2010-08-07, 15:53 | #31 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 704
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
Cytat:
__________________
http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200703083237.png Maturzystka 2010 Jestem Kierowcą! od 3.09.09 Konsultantka Oriflame 6% |
|
2010-08-07, 15:59 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
[1=f0ba82f8dd89c4d150f525a 7af657403fe16250e_6261e1f 265422;21217488]No fakt, przesadziłem z tym imieniem i nazwiskiem, już nie wieszajcie na mnie psów Drogie Panie. Jestem tylko lub aż facetem, to i myslę prostoliniowo może [/QUOTE]
Nie obrażaj większości normalnych facetów, którzy w życiu by czegoś takiego na publicznym forum nie zrobili. Jeśli już, to prostolinijnie.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2010-08-07, 16:04 | #33 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 13
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
Studia II stopnia w Poznaniu, więc ona zrezygnowała ze swoich studiów w Bydgoszczy i zamieszkała ze mną tam 2 lata. Potem rok u mnie. Potem zacząłem i zakończyłem studia III stopnia w Warszawie, więc przeniosła sie ze mna tutaj na kolejne 2 lata. Za rok mieliśmy plan mieszkać na swoim, w jakiejś podwarszawskiej miejscowości. Ona jest 3 lata do tyłu, powinna już być mgr.
Kłótnie - owszem zdarzały się, ciche dni też, ale dochodziliśmy do pojednania i wyciągaliśmy wnioski. Zachowania desperackie - ehe, co jeszcze, no litości Jezu, nie róbcie ze mnie debila. Moim zdaniem, to jest wysoce nie w porządku zapłakanym głosem powiedzieć telefonicznie - ułóż sobie od nowa życie, w związku nie liczy się ilość lecz jakość i ucinać kontakt. Gdzie są argumenty? Niech mi powie co jest nie tak, a to zmienię. Wie, że kupiłem już pierścionek zaręczynowy, ustaliłem termin pobierania tzw. nauk przedmałżeńskich. Ja się określiłem. Taki koniec związku nie jest w moim stylu. Od początku mówiłem, że jest tą jedyną i trwam w tym do tej pory. |
2010-08-07, 16:06 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
[1=f0ba82f8dd89c4d150f525a 7af657403fe16250e_6261e1f 265422;21218033]Studia II stopnia w Poznaniu, więc ona zrezygnowała ze swoich studiów w Bydgoszczy i zamieszkała ze mną tam 2 lata. Potem rok u mnie. Potem zacząłem i zakończyłem studia III stopnia w Warszawie, więc przeniosła sie ze mna tutaj na kolejne 2 lata. Za rok mieliśmy plan mieszkać na swoim, w jakiejś podwarszawskiej miejscowości. Ona jest 3 lata do tyłu, powinna już być mgr.
Kłótnie - owszem zdarzały się, ciche dni też, ale dochodziliśmy do pojednania i wyciągaliśmy wnioski. Zachowania desperackie - ehe, co jeszcze, no litości Jezu, nie róbcie ze mnie debila. Moim zdaniem, to jest wysoce nie w porządku zapłakanym głosem powiedzieć telefonicznie - ułóż sobie od nowa życie, w związku nie liczy się ilość lecz jakość i ucinać kontakt. Gdzie są argumenty? Niech mi powie co jest nie tak, a to zmienię. Wie, że kupiłem już pierścionek zaręczynowy, ustaliłem termin pobierania tzw. nauk przedmałżeńskich. Ja się określiłem. Taki koniec związku nie jest w moim stylu. Od początku mówiłem, że jest tą jedyną i trwam w tym do tej pory.[/QUOTE] A po cóż nam te wszystkie szczegóły? Podtrzymuję: nie wierzę, że rzuciła wszystko w cholerę bez powodu. Mam wrażenie że o czymś nie wiesz/o czymś nam nie mówisz.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2010-08-07, 16:10 | #35 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród.
Wiadomości: 782
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
[1=f0ba82f8dd89c4d150f525a 7af657403fe16250e_6261e1f 265422;21218033]
Taki koniec związku nie jest w moim stylu. Od początku mówiłem, że jest tą jedyną i trwam w tym do tej pory.[/QUOTE] Do miłości jej nie zmusisz. Może i ona była miłością Twego życia, ale Ty nie byłeś miłością jej życia. To nie to samo. Ona Cię nie kocha. Gdyby kochała - to byłaby teraz przy Tobie i nie byłoby tego tematu. Dlaczego nie rozumiesz jak ona do Ciebie mówi,że to koniec? To jest to koniec.
__________________
Kupię sobie misia. Nazwę go "miłość" i codziennie będę kopać w du.pę. |
2010-08-07, 16:34 | #36 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 327
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
Psychol.
|
2010-08-07, 16:38 | #37 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: UĆ
Wiadomości: 467
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
Cytat:
Ale nikt normalny i szanujący osobę z którą spędził tyle czasu nie odchodzi od tak bez słowa wyjaśnienia... powtarzam odpuść sobie, normalne jest to że boli, z czasem ci przejdzie i może poznasz kogoś wartościowego albo MADAM się otrząśnie bo jak na razie nie zachowuje się jak ktoś z kim można założyć rodzinę... No i drogie wizażanki może się mylę ale widzę stronniczość... Więszość z was broni (nie wiedzieć czemu) kobiety która zostawiła faceta bez słowa wyjaśnienia... czy tak samo byście reagowały gdyby autorem wątku była kobieta?? Bo naczytałam się sporo wypowiedzi z wątków o podobnej tematyce i kobiecie doradzano aby zostawiła palanta bo na to nie zasługuje i na pewno pozna kogoś lepszego... A tutaj co???? Obrona panienki która potraktowała kilkuletni związek jak nic nie znaczący epizod... ---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ---------- bardzo twórcza wypowiedź... kultury odrobinkę...
__________________
PODZIWIAM TEGO, KTO ZAPROJEKTOWAŁ MÓJ ŻYCIORYS...GRATULUJĘ WYOBRAŹNI |
|
2010-08-07, 16:40 | #38 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
Cytat:
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-08-07, 16:43 | #39 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: UĆ
Wiadomości: 467
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
Cytat:
Może przestraszyła się odpowiedzialności, autor pisze że się waha... Jak dla mnie to coś z nią jest nie tak?? Twoim zdaniem to normalne zostawiać kogoś bez słowa wyjaśnienia??
__________________
PODZIWIAM TEGO, KTO ZAPROJEKTOWAŁ MÓJ ŻYCIORYS...GRATULUJĘ WYOBRAŹNI |
|
2010-08-07, 16:44 | #40 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 327
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
Cytat:
|
|
2010-08-07, 16:48 | #41 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
Cytat:
Ale autor też "normalnie się nie zachowuje". Podaje mnóstwo szczegółów- pomijam, ze większość jest nieistotna; ale kto normalny pisze o dziewczynie z imienia i nazwiska, mówi gdzie mieszkała i mieszka, co studiowała, ile kierunków i gdzie, że 3 lata jest do tyłu.... Dla mnie to normalne nie jest. I o ile zachowanie dziewczyny jest nie w porządku, to zastanawiam się, czy nie było po prostu podyktowane strachem. Ale to tylko takie moje wolne skojarzenia. Cytat:
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
||
2010-08-07, 16:56 | #42 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
Ja na Twoim miejscu napisalabym do wizazanki Mikadoo prywatna wiadomosc i poprosila o edycje zacytowanego postu tak, zeby nie bylo widac nazwiska.
Poza tym radzilabym wyjsc na spacer i napic sie rumianku zamiast rzucac na lewo i prawy danymi swojej dziewczyny jak np tu. btw: wlasnie przeczytalam, ze masz tytul doktora. Powiem szczerze, ze jestem zdziwiona bo myslalam po Twoich wypowiedziach, ze max. ledwo studia zaczales. Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b Czas edycji: 2010-08-07 o 16:59 |
2010-08-07, 16:57 | #43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;21218933]Ja na Twoim miejscu napisalabym do wizazanki Mikadoo prywatna wiadomosc i poprosila o edycje zacytowanego postu tak, zeby nie bylo widac nazwiska.
Poza tym radzilabym wyjsc na spacer i napisac sie rumianku zamiast rzucac na lewo i prawy danymi swojej dziewczyny jak np tu.[/QUOTE] no prosze...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2010-08-07, 17:05 | #44 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
Powiem Ci czlowieku, ze powinienes dzisiejszy dzien spedzic na szukaniu czterolistnych koniczyn. Moze one dadza Ci sporo dawke szczescia, ktorej potrzebujesz do tego, aby zadna z wizazanek nie napisala do Twojej dziewczyny z linkiem do forum. Podales - oprocz nazwiska - tyle szczegolow na temat swojej dziewczyny (edukacja etc), ze znalezienie jej zajelo mi jakies 3 sekundy.
Tym bardziej trudno mi uwierzyc, ze masz tytul doktora. |
2010-08-07, 17:42 | #45 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;21219115]Powiem Ci czlowieku, ze powinienes dzisiejszy dzien spedzic na szukaniu czterolistnych koniczyn. Moze one dadza Ci sporo dawke szczescia, ktorej potrzebujesz do tego, aby zadna z wizazanek nie napisala do Twojej dziewczyny z linkiem do forum. Podales - oprocz nazwiska - tyle szczegolow na temat swojej dziewczyny (edukacja etc), ze znalezienie jej zajelo mi jakies 3 sekundy.
Tym bardziej trudno mi uwierzyc, ze masz tytul doktora.[/QUOTE] Facet chce dziewczynie zrobić "koło pióra" - podręczyć ją, wywrzeć na nią presję, sprawić, że znowu poczuje, że on jest gdzieś blisko (chociażby w Internecie) - dla mnie to co robi, to jest prześladowanie i jeśli ta dziewczyna tu przypadkiem trafi to doradzam jej jedno: niech zgłosi sprawę policji. A Ty, autorze wątku, idź do psychologa / psychiatry jak najszybciej. Mniej więcej mogę sobie wyobrazić - bazując na swojej wiedzy o takich przypadkach - jak mógł wyglądać ten Wasz związek / "związek". Podejrzewam, że dziewczyna boi się Ciebie, jest kłębkiem nerwów i jedyne czego chce, to święty spokój. A Ty sobie znalazłeś nowy sposób dręczenia jej - forum internetowe. Podaj swoje dane, skoro jesteś taki "odważny". Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2010-08-07 o 19:40 |
2010-08-07, 18:12 | #46 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 13
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
Ps. Napisałem że ukończyłem studia III stopnia, nie mam jescze dr Narazie jestem na etapie pisania pracy.
Mówię, nigdy nie miałem sercowego problemu w takiej skali, więc postanowiłem napisać na forum licząc na Waszą pomoc/sugestię w odzyskaniu utraconej Kobiety Piszę to, co wiem, nie koloryzuję. Do prawdy, nie wiem jaki mogłaby miec powód by uciec czy się wystraszyć. Traktowałem ją, jak na Kobietę przystało, dobrze czyt. nie stosowałem agresji , nie chodziłem pijany, nie zdradziłem. Nie przeprowadziła ze mną żadnej rozmowy ostrzegawczo-wychowawczej. Więc myslałem, że jest malina Sprawa dla mnie jest ważna, z uwagi na fakt udanego związku 8 letniego !!! Jakbym mógł cofnąć czas to po max. 3-4 latach iść do Pana Księdza pieczetować związek. Przecież ludzie po 15, 20 czy tam więcej latach się rozchodzą, zostawiając swoje dzieci. To jest dopiero problem. ---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ---------- Czy Ty zawsze przekreślasz każdy związek ? Któryś raz już piszesz o tej Milicji :P Znam małżeństwa z bloku, co drą się niesamowicie, lecą epitety często i gęsto, a mimo to żyją wspólnie razem. Wiesz, dla mnie jedynym powodem może być, to że odkładałem decyzję o zaręczynach. Najpierw chciałem skończyć szkołe by potem zorganizowac ożenek. Pożyjemy zobaczymy co będzie dalej. |
2010-08-07, 18:44 | #47 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 497
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
Nie rozumie co Ty chcesz ratować, jaki związek ? Odnoszę wrażenie, że Ona po prostu od Ciebie uciekła i pewnie miała jakiś powód.
A po tym jak podałeś jej imię, nazwisko i informację, które pozwalają ją rozpoznać, to myślę, że pogrążyłeś się całkowicie. Osobiście po czymś takim nie chciałabym Cię znać i pewnie dostałbyś. Moja rada dla Ciebie: daj jej spokój!!!!!!!!! |
2010-08-07, 18:58 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
[1=f0ba82f8dd89c4d150f525a 7af657403fe16250e_6261e1f 265422;21220134]Ps. Napisałem że ukończyłem studia III stopnia, nie mam jescze dr Narazie jestem na etapie pisania pracy.
Mówię, nigdy nie miałem sercowego problemu w takiej skali, więc postanowiłem napisać na forum licząc na Waszą pomoc/sugestię w odzyskaniu utraconej Kobiety Piszę to, co wiem, nie koloryzuję. Do prawdy, nie wiem jaki mogłaby miec powód by uciec czy się wystraszyć. Traktowałem ją, jak na Kobietę przystało, dobrze czyt. nie stosowałem agresji , nie chodziłem pijany, nie zdradziłem. Nie przeprowadziła ze mną żadnej rozmowy ostrzegawczo-wychowawczej. Więc myslałem, że jest malina Sprawa dla mnie jest ważna, z uwagi na fakt udanego związku 8 letniego !!! Jakbym mógł cofnąć czas to po max. 3-4 latach iść do Pana Księdza pieczetować związek. Przecież ludzie po 15, 20 czy tam więcej latach się rozchodzą, zostawiając swoje dzieci. To jest dopiero problem. ---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ---------- Czy Ty zawsze przekreślasz każdy związek ? Któryś raz już piszesz o tej Milicji :P Znam małżeństwa z bloku, co drą się niesamowicie, lecą epitety często i gęsto, a mimo to żyją wspólnie razem. Wiesz, dla mnie jedynym powodem może być, to że odkładałem decyzję o zaręczynach. Najpierw chciałem skończyć szkołe by potem zorganizowac ożenek. Pożyjemy zobaczymy co będzie dalej.[/QUOTE] No cóż, chyba jednak tak idealnie nie było. Dlaczego? Gdyby było, to by tak nie uciekła...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2010-08-07, 19:41 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 555
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
[1=f0ba82f8dd89c4d150f525a 7af657403fe16250e_6261e1f 265422;21218033]Studia II stopnia w Poznaniu, więc ona zrezygnowała ze swoich studiów w Bydgoszczy i zamieszkała ze mną tam 2 lata. Potem rok u mnie. Potem zacząłem i zakończyłem studia III stopnia w Warszawie, więc przeniosła sie ze mna tutaj na kolejne 2 lata. Za rok mieliśmy plan mieszkać na swoim, w jakiejś podwarszawskiej miejscowości. Ona jest 3 lata do tyłu, powinna już być mgr.
Kłótnie - owszem zdarzały się, ciche dni też, ale dochodziliśmy do pojednania i wyciągaliśmy wnioski. Zachowania desperackie - ehe, co jeszcze, no litości Jezu, nie róbcie ze mnie debila. [/QUOTE] Hmmmm. Ommmmm nie chce dawac Ci rad: daj sobei spokoj, zapomniej o niej, dziewucha powinna byla z Toba porozmawiac i szczerze wyjasnic. Trudno tez wyrokowac dlaczego tak postapila, bo znamy relacje z Twojej strony, a to ze tuz przed rozstaniem wszystko bylo ok mnie nei dziwi - oj potrafimy uczucia kamuflowac. Ale. Z powyzszego cytatu troche wynika, ze w Waszym wspolnym zyciu to ty nadawales kierunek, pod wzgledem celow (Twoich) i miejsca zamieszkania. A ona ma teraz 25 lat i byc moze ma poczucie, ze zrobila bardzo duzo zeby z Toba byc, a jej plany i jej potrzeby gdzies przepadly (bo nawet w koncu tych oswiadczyn brak). No i jak mowisz, nawet do mgr czeka ja daleka droga. Byc moze ona potrzebuje czasu, zeby tak naprawde odczuc czego chce i gdzie chce mieszkac i co chce osiagnac. Daj jej troche czasu, potem sprobuj porozmawiac.
__________________
2004 - Boisz się, że ludzie z internetu odnajdą cię w prawdziwym życiu. 2014 - Boisz się, że ludzie z prawdziwego życia odnajdą cię w internecie. Edytowane przez dezire Czas edycji: 2010-08-07 o 19:46 |
2010-08-07, 19:43 | #50 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
[1=f0ba82f8dd89c4d150f525a 7af657403fe16250e_6261e1f 265422;21220134]
(...) Czy Ty zawsze przekreślasz każdy związek ? Któryś raz już piszesz o tej Milicji :P (...)[/QUOTE] Każdy kto mnie tu zna i czyta wątki ze zrozumieniem wie, że nie przekreślam każdego związku. Tutaj mam spore wątpliwości, czy jakiś związek był, a jeszcze większe, czy wyglądał tak, jak to opisujesz. Nie ma już czegoś takiego jak milicja, jest policja i mam nadzieję, że ta dziewczyna - jeśli się od niej nie odczepisz - zgłosi się tam wcześniej, czy później. Taki jesteś mądry, to podawaj swoje dane obcym ludziom na forach. Podejrzewam, że dziewczynie też tak wszystko drobiazgowo wyliczałeś, jak wyliczasz tutaj. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2010-08-07 o 19:45 |
2010-08-07, 20:07 | #51 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 13
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
Stara gwardia milicyjna nazywa się ot teraz - po transformacji systemowej Policją, by ładniej to wyglądało, tak po europejski na wzór Polizei.
Cóż, przynajmniej nabiorę do życia pewien dystans i zyskam nowe doświadczenie ;] Powiem Wam szczerze Dziewczyny - takiego finału sprawy bym się w najgorszych koszmarach nie spodziewał. Napiszę coś jeszcze, tak po ok 6 miesiącach znajomości też myślałem nad końcem związku - powiedziałem, że mam obawy, że nie wiem jak to będzie. To widziałem u niej na nadgarstkach i łokciach - ślady krwi, cięcia za pomocą opakowania plastikowego po płycie CD. Powiedziałem, czemu to robisz, nie rób tego więcej - bo ja Cie kocham. Nie zniosę twego cierpienia. |
2010-08-07, 20:31 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 555
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
[1=f0ba82f8dd89c4d150f525a 7af657403fe16250e_6261e1f 265422;21222637]
Napiszę coś jeszcze, tak po ok 6 miesiącach znajomości też myślałem nad końcem związku - powiedziałem, że mam obawy, że nie wiem jak to będzie. To widziałem u niej na nadgarstkach i łokciach - ślady krwi, cięcia za pomocą opakowania plastikowego po płycie CD. Powiedziałem, czemu to robisz, nie rób tego więcej - bo ja Cie kocham. Nie zniosę twego cierpienia.[/QUOTE] po 6 miesiacach znajomosci? czyli kiedy, 8 lat temu ?
__________________
2004 - Boisz się, że ludzie z internetu odnajdą cię w prawdziwym życiu. 2014 - Boisz się, że ludzie z prawdziwego życia odnajdą cię w internecie. |
2010-08-07, 20:42 | #53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 555
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
pies by morde lizal. tez na forum o2 podales jej nazwisko
__________________
2004 - Boisz się, że ludzie z internetu odnajdą cię w prawdziwym życiu. 2014 - Boisz się, że ludzie z prawdziwego życia odnajdą cię w internecie. Edytowane przez dezire Czas edycji: 2010-08-07 o 20:49 |
2010-08-07, 20:50 | #54 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 13
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
|
2010-08-07, 21:04 | #55 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 24
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
Widac jak Ci na tej dziewczynie zależalo przez tyle lat skoro teraz publicznie podajesz jej dane i tak intymne informacje jak rzekome samookaleczanie... Zdajesz sobie sprawe z tego że to co tu piszesz to naruszanie jej prywatnosci i jest karalne?
Nic więcej tu nie napiszę bo nie ma sensu, on się pewnie siedzi i śmieje z tego że my się denerwujemy. |
2010-08-08, 03:27 | #56 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 13
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
Dane zostały zamienione na imię, nie czepiajcie się tego w kółko. Zrozumiałem, że popełniłem nietakt i żałuję.
Jest prawdopodobne, że w przyszłości może też staniecie przed takim zdarzeniem, a tego Wam nie życzę. To, że uciekła - to jasne jak słońce, że miała swój powód. Tylko mogła mi ten powód opisać. Byśmy przedyskutowali i może udałoby się coś zaradzić. Zostałem postawiony przed faktem dokonanym, stąd prosiłem o porady jak ratować rozpadający się związek. W większości otrzymałem od Was groźby i zdawkowe odpowiedzi. Myślę, że rozwiązaniem problemu byłaby wspólna terapia (przed)małżeńska. |
2010-08-08, 10:00 | #57 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
[1=f0ba82f8dd89c4d150f525a 7af657403fe16250e_6261e1f 265422;21227101]Dane zostały zamienione na imię, nie czepiajcie się tego w kółko. Zrozumiałem, że popełniłem nietakt i żałuję.
Jest prawdopodobne, że w przyszłości może też staniecie przed takim zdarzeniem, a tego Wam nie życzę. To, że uciekła - to jasne jak słońce, że miała swój powód. Tylko mogła mi ten powód opisać. Byśmy przedyskutowali i może udałoby się coś zaradzić. Zostałem postawiony przed faktem dokonanym, stąd prosiłem o porady jak ratować rozpadający się związek. W większości otrzymałem od Was groźby i zdawkowe odpowiedzi. Myślę, że rozwiązaniem problemu byłaby wspólna terapia (przed)małżeńska.[/QUOTE] Wspólna?dziewczyna nie chcę utrzymywac z Tobą kontaktu,wręcz uciekła od Ciebie,a Ty jeszcze piszesz nam o terapii przedmałżeńskiej?OMG
__________________
Mój najpiękniejszy uśmiech "Kiedy decydujesz się na dziecko,zgadasz się,że od tej chwili Twoje serce będzie przebywało poza Twoim ciałem"Katharine Hadley |
2010-08-08, 10:05 | #58 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
Chłopie, jaka terapia, ona Cię nie chce, już od jakiegoś czasu Ci to sygnalizowała.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2010-08-09, 20:46 | #59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
|
Dot.: czy ten związek można odratować?
właśnie
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:43.