Sierpniowe Panny Młode cz.II

[Tincia]

Na bańki mydlane podobno trzeba uważać, bo jak pykną o suknie ślubną to podobno zostają plamy, które nie schodzą w czyszczeniu. Tak słyszałam, ale też mi się podobają
My zaraz do kościoła na spotkanie w sprawie dekoracji i do poradni rodzinnej.

[hajduczkawojtusia]

Teraz podróż poślubna

[joan_na]

Cześć dziewczyny ja już jestem po baardzo męczącym dniu.
Jeszcze taka dygresja..my też będziemy mieli bańki mydlane...kupiliśmy takie ślubne całe białe z zakrętkami na których siedzą gołębie Świadkowa rozda młodszej części gości i będą puszczane przy wychodzeniu z Koscioła...tak standardowo
W każdym razie już opowiadam jak było na przymiarce sukni. Otóż suknia przyszła bez zastrzeżeń..piękna, tak samo jak ją mierzyłam...nawet jeszcze piękniejsza, bo nowa a nie salonowa. Zmierzyłam i wszystko pięknie, ale tak jak się obawiałam schudłam ;( Ale nic to Pani krawcowa wspaniała kobieta wyobraźcie sobie zwężyła mi ją w 3 godziny i mogłam z mamą pojechać ją odebrać. Wcześniej byłam ze świadkową, a mama widziała ją pierwszy raz przy odbiorze. Jak mnie zobaczyła to zrobiła bardzo dziwną minę...w dobrym tego słowa znaczeniu..potem powiedziała, że jest piękna. Zaczęła oglądać..cała jest wyszyta kryształkami i mówi, że bałaby się w niej w ogóle poruszać czy nic się nie zepsuje. Ale ja zaczęłam się obracać tak szybko jak w tańcu, chodzić do przodu do tyłu..udawać, ze tańczę i mama była w szoku, ze to jest możliwe. Jak pierwszy raz zobaczyłam tą suknię to bałam się zrobić kroczek..czy mi nic nie odleci..heheh, ale widać, ze wszytsko jest super uszyte Za 80 zł wypozyczyłam halkę...szefowa poszła mi na rękę i wypożyczyła na 2 tygodnie mimo, iż tak nie robią(ale ja jestem z daleka). Było fantastycznie, czułam się przepieknie..okazało się, ze jestem nawet opalona Nie mam zdjęć bo zastanawiałyśmy się czy wszytsko jest ok, pani uczyła rano świadkową układać warstwy, apotem mamę podpinać tren. Dołączę zdjęcie z poprzedniej przymiarki, żeby nie było łyso Słaba jakość, nie oddaje nawet 50% piękna, ale czy to ważne Chyba nie pisze się zwężyła..bo nie jest ze skóry węża tylko zwęziła <hahaha>

[ardillka]

Napisane przez joan_na

Cześć dziewczyny ja już jestem po baardzo męczącym dniu.
Jeszcze taka dygresja..my też będziemy mieli bańki mydlane...kupiliśmy takie ślubne całe białe z zakrętkami na których siedzą gołębie Świadkowa rozda młodszej części gości i będą puszczane przy wychodzeniu z Koscioła...tak standardowo
W każdym razie już opowiadam jak było na przymiarce sukni. Otóż suknia przyszła bez zastrzeżeń..piękna, tak samo jak ją mierzyłam...nawet jeszcze piękniejsza, bo nowa a nie salonowa. Zmierzyłam i wszystko pięknie, ale tak jak się obawiałam schudłam ;( Ale nic to Pani krawcowa wspaniała kobieta wyobraźcie sobie zwężyła mi ją w 3 godziny i mogłam z mamą pojechać ją odebrać. Wcześniej byłam ze świadkową, a mama widziała ją pierwszy raz przy odbiorze. Jak mnie zobaczyła to zrobiła bardzo dziwną minę...w dobrym tego słowa znaczeniu..potem powiedziała, że jest piękna. Zaczęła oglądać..cała jest wyszyta kryształkami i mówi, że bałaby się w niej w ogóle poruszać czy nic się nie zepsuje. Ale ja zaczęłam się obracać tak szybko jak w tańcu, chodzić do przodu do tyłu..udawać, ze tańczę i mama była w szoku, ze to jest możliwe. Jak pierwszy raz zobaczyłam tą suknię to bałam się zrobić kroczek..czy mi nic nie odleci..heheh, ale widać, ze wszytsko jest super uszyte Za 80 zł wypozyczyłam halkę...szefowa poszła mi na rękę i wypożyczyła na 2 tygodnie mimo, iż tak nie robią(ale ja jestem z daleka). Było fantastycznie, czułam się przepieknie..okazało się, ze jestem nawet opalona Nie mam zdjęć bo zastanawiałyśmy się czy wszytsko jest ok, pani uczyła rano świadkową układać warstwy, apotem mamę podpinać tren. Dołączę zdjęcie z poprzedniej przymiarki, żeby nie było łyso Słaba jakość, nie oddaje nawet 50% piękna, ale czy to ważne Chyba nie pisze się zwężyła..bo nie jest ze skóry węża tylko zwęziła <hahaha>

Czy to ostateczna przymiarka czy nie efekt jest super Pięknie wyglądasz a suknia śliczna ):

[joan_na]

Napisane przez ardillka

Czy to ostateczna przymiarka czy nie efekt jest super Pięknie wyglądasz a suknia śliczna ):

Dziękuję bardzo To jest zdjęcie z mojej 2-giej wizyty w salonie w roku 2009 To była suknia z pokazów...a moja nowiutka śliczniutka wisi na szafie i nie mogę się na nią napatrzeć Piękne uczucie mieć ją przy sobie. Zazdroszczę Wam teraz, że już np. parę miesięcy miałyście swoją wymarzoną suknię w domu

[Ania_161]

Napisane przez joan_na

Cześć dziewczyny ja już jestem po baardzo męczącym dniu.
Jeszcze taka dygresja..my też będziemy mieli bańki mydlane...kupiliśmy takie ślubne całe białe z zakrętkami na których siedzą gołębie Świadkowa rozda młodszej części gości i będą puszczane przy wychodzeniu z Koscioła...tak standardowo
W każdym razie już opowiadam jak było na przymiarce sukni. Otóż suknia przyszła bez zastrzeżeń..piękna, tak samo jak ją mierzyłam...nawet jeszcze piękniejsza, bo nowa a nie salonowa. Zmierzyłam i wszystko pięknie, ale tak jak się obawiałam schudłam ;( Ale nic to Pani krawcowa wspaniała kobieta wyobraźcie sobie zwężyła mi ją w 3 godziny i mogłam z mamą pojechać ją odebrać. Wcześniej byłam ze świadkową, a mama widziała ją pierwszy raz przy odbiorze. Jak mnie zobaczyła to zrobiła bardzo dziwną minę...w dobrym tego słowa znaczeniu..potem powiedziała, że jest piękna. Zaczęła oglądać..cała jest wyszyta kryształkami i mówi, że bałaby się w niej w ogóle poruszać czy nic się nie zepsuje. Ale ja zaczęłam się obracać tak szybko jak w tańcu, chodzić do przodu do tyłu..udawać, ze tańczę i mama była w szoku, ze to jest możliwe. Jak pierwszy raz zobaczyłam tą suknię to bałam się zrobić kroczek..czy mi nic nie odleci..heheh, ale widać, ze wszytsko jest super uszyte Za 80 zł wypozyczyłam halkę...szefowa poszła mi na rękę i wypożyczyła na 2 tygodnie mimo, iż tak nie robią(ale ja jestem z daleka). Było fantastycznie, czułam się przepieknie..okazało się, ze jestem nawet opalona Nie mam zdjęć bo zastanawiałyśmy się czy wszytsko jest ok, pani uczyła rano świadkową układać warstwy, apotem mamę podpinać tren. Dołączę zdjęcie z poprzedniej przymiarki, żeby nie było łyso Słaba jakość, nie oddaje nawet 50% piękna, ale czy to ważne Chyba nie pisze się zwężyła..bo nie jest ze skóry węża tylko zwęziła <hahaha>

Sukienka śliczna Wyglądasz w niej bardzo ładnie

[joan_na]

Napisane przez Ania_161

Sukienka śliczna Wyglądasz w niej bardzo ładnie

Dziękuję A radość tym większa, że w końcu przyleciała....12 dni do ślubu, więc było gorąco...

[ardillka]

Napisane przez joan_na

Dziękuję bardzo To jest zdjęcie z mojej 2-giej wizyty w salonie w roku 2009 To była suknia z pokazów...a moja nowiutka śliczniutka wisi na szafie i nie mogę się na nią napatrzeć Piękne uczucie mieć ją przy sobie. Zazdroszczę Wam teraz, że już np. parę miesięcy miałyście swoją wymarzoną suknię w domu

Ja mogłam po zakupie zabrać suknie z salonu do domu. Ale powiedziałam kategoryczne NIE... Codziennie bym ją oglądała i przymierzała i za rok na ślubie to już by mi się opatrzyła - wszyscy by ja widzieli. Nie nadaje się na trzymanie takich rarytasów w domu. Na szczęście została w salonie i czeka na ten wyjątkowy dzień - tak jak ja

[Dziewczonka]

Dziewczyny w końcu mam chwilę, żeby coś napisać. Jesteśmy już po . Ostatnie dni były nerwowe, bieganina od rana do wieczora, zmęczenie, nerwy (nie było przyjemnie). Z piątku na sobotę spałam tylko godzinkę (nie mogłam zasnąć). Później fryzjer, kosmetyczka i wszystko poleciało. Byliśmy jak w transie, niewiele pamietam . Ale wszystko wyszło fajnie, ciężko nam oceniać, ale goście bardzo zadowoleni i szczęśliwi. Pogoda miło nas zaskoczyła, rano ogromne ulewy, a później wyszło słoneczko i było cudownie, ale ze względu na to, że było mokro plener przenieśliśmy na jutro. Tak więc jutro znowu będę Panną Młodą w sukni .

[kahunia]

Dziekuje za zyczenia

Bylo super, mimo pogody i tego co sie dzialo w okolicy (powodz dotknela tym razem moje okolice), na szczescie u nas wszystko w porzadku

Goscie sie swietnie bawili, my tez nogi do tej pory mnie bola

A dluzsza relacja jutro, musimy sie wyspac w koncu

[ultraradiola]

cudowne relacje wszystkie "siodemkowe" PM

a my wczoraj w końcu z TZ załatwiliśmy organisty :P

ah 4 dni ...... jeszcze tylko jutro do pracy i upragniony urlop do 1 września

[Tincia]

Napisane przez ultraradiola

ah 4 dni ...... jeszcze tylko jutro do pracy i upragniony urlop do 1 września

Ja jeszcze dziś do pracy i od jutra urlop Co prawda do 30 sierpnia Już mi się nie chce z tego wszystkiego pracować :P

My wczoraj uzgodniliśmy z siostrą wystrój kościoła i dostaliśmy wycenę, oraz zakończyliśmy poradnie

Ja to bym jeszcze więcej dodała kwiatów w kościele, ale i tak jedna laska już piszczała, żeby zejść z ceny :/ a płacimy 130zł od pary...

[tusia872]

super ze wszystkim "7" wszystko sie udało gratulacje dziewczynki jeszcze raz

[Atila]

Wszystkim "siodemeczkom" jeszcze raz gratuluje Swietnie, ze wszystko poszło po waszej mysli
Ciągle czekamy na foto relacje

joan suknia jest sliczna Cudnie w niej wyglądasz, a gorset jest obledny

[gwiazdeczka26]

Hej
Qdlatek- wspaniala relacja. Lzy mi sie zakrecily.....
Gratuluje
Wszystkim nowym zonkom zycze wszystkiego najlepszego. Duzo, duzo szczescia i milosci

Napisane przez jud

Kurcze, chyba niewiele nas tu zostanie na następny rok ;P
Buziole dla sierpniowiczek 2011!

Nie przejmuj sie, wkroczymy na watek niedlugo. Teraz dajemy pole do popisu dla tegorocznych 'gwiazdeczek'.

Joan_na - piekna suknia. Slicznie w niej wygladasz.

[ardillka]

Napisane przez Dziewczonka

Dziewczyny w końcu mam chwilę, żeby coś napisać. Jesteśmy już po . Ostatnie dni były nerwowe, bieganina od rana do wieczora, zmęczenie, nerwy (nie było przyjemnie). Z piątku na sobotę spałam tylko godzinkę (nie mogłam zasnąć). Później fryzjer, kosmetyczka i wszystko poleciało. Byliśmy jak w transie, niewiele pamietam . Ale wszystko wyszło fajnie, ciężko nam oceniać, ale goście bardzo zadowoleni i szczęśliwi. Pogoda miło nas zaskoczyła, rano ogromne ulewy, a później wyszło słoneczko i było cudownie, ale ze względu na to, że było mokro plener przenieśliśmy na jutro. Tak więc jutro znowu będę Panną Młodą w sukni .

Super że wszystko się udało
Plener napewno też będzie cudny

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

W innym wątku poruszyłam ten temat, ale tam dziewczyny skończyły rozmowe w maju i teraz już sie nikt nie odzywa.
Zastanawiam się właśnie nad organizerem, ale nie wiem czy wydać kasę na niego.... Któraś może ma taki i może podzielić się uwagami??? Boje się że będzie w nim za dużo obrazków i reklam a za mało miejsca na notatki i takie zastawienia kosztów.
http://www.youtube.com/watch?v=h1iJ2TKO0bc

Co myślicie o tym??

[aanukaa]

Napisane przez ultraradiola

cudowne relacje wszystkie "siodemkowe" PM

a my wczoraj w końcu z TZ załatwiliśmy organisty :P

ah 4 dni ...... jeszcze tylko jutro do pracy i upragniony urlop do 1 września

No no .. a ja pracuje do piątku a w sobotę ślubuję w poniedziałek s powrotem do pracy

Może i dziwnie ale wolę tak

[Qdlatek]

my po plenerze, wczoraj mielismy, bylismy w satdninie z konmi, na polu ze snopami słomy i na zamku, wstawie wam pozniej po jednym

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

http://nk.pl/#profile/23277711/gallery/album/9


zdjecia z mojej sesji slubnej, zobaczcie kobietki

[izzie]

Napisane przez Qdlatek

my po plenerze, wczoraj mielismy, bylismy w satdninie z konmi, na polu ze snopami słomy i na zamku, wstawie wam pozniej po jednym

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

http://nk.pl/#profile/23277711/gallery/album/9


zdjecia z mojej sesji slubnej, zobaczcie kobietki

hej, wysłałam Ci zaproszenie do znajomych, mam nadzieję , że się nie gniewasz

[Tincia]

Qdlatk'u- super fotki

[Qdlatek]

Izzie przyjelam

[izzie]

Qdlatk'u - Twoje zdjęcia są fantastyczne! welon boski Pięknie wyglądaliście, mój tż ma bardzo podobne ubranie do Twojego. A wogóle śliczna z Ciebie dziewczyna

[jud]

Qdlatkuu masz zablokowaną galerię, przynajmniej dla mnie ale zdjęcie główne zapowiada ciekawą sesyjkę

[joan_na]

Dzięki dziewczyny za miłe komentarze, jestem zakochana w tej sukni i mam nadzieje, że mój jeszcze Narzeczony <hahaha>(jak to brzmi) będzie zachwycony
Qladek pisała, że było jak w transie..ja właśnie też się tak czuję. Jak taki sen...nawet w ciągu dnia, wszystko się dzieje tak szybko, ludzie pytają mnie o różne rzeczy związane ze ślubem i o stres a u mnie go brak Mam nadzieje, że tak będzie włącznie z sobotą. Dziś przyjechałam do domu rodzinnego. Moja suknia miała dłuugą przeprawę, ale już sobie wisi pięknie na drzwiach bo nie zmnieści się w szafie. TŻ przyjedzie dopiero w czwartek przed ślubem , ale będę miała czas, żeby pozałatwiać ostatnie rzeczy i pomóc rodzicom w porządkach. Straaasznie się cieszę i już trochę wszyscy u mnie żyją tym wydarzeniem. Chyba zdecyduję się na cantadeski w kolorze ecru..chciałam herbaciane, ale ponoć ciężko dostać taki odcień, a nie chcę, żeby kobitka z kwiaciarni podejmowała takie decyzje sama, jak nie dostanie moich wyśnionych. Ecru też pieknie wyglądaja, bo te akurat widziałam na żywo. Dziś odebrałam szal do sukni (nie wyobrażam sobie wystąpić z ramionami i bustem na wierzchu w Kościele) pięknie mi go wykonała Pani. Jest prosty a za razem elegancki. Nie mam siły robić zdjęć..może jutro jak się ogarnę, bo niedawno przyjechałam. Buźka dla Was;* Super, że "7" wszystko się udało

[mmmmmm]

Napisane przez Qdlatek

zdjecia z mojej sesji slubnej, zobaczcie kobietki

widzę tylko jedno ale pięknie wygląda

Napisane przez joan_na

Dzięki dziewczyny za miłe komentarze, jestem zakochana w tej sukni i mam nadzieje, że mój jeszcze Narzeczony <hahaha>(jak to brzmi) będzie zachwycony
Qladek pisała, że było jak w transie..ja właśnie też się tak czuję. Jak taki sen...nawet w ciągu dnia, wszystko się dzieje tak szybko, ludzie pytają mnie o różne rzeczy związane ze ślubem i o stres a u mnie go brak Mam nadzieje, że tak będzie włącznie z sobotą. Dziś przyjechałam do domu rodzinnego. Moja suknia miała dłuugą przeprawę, ale już sobie wisi pięknie na drzwiach bo nie zmnieści się w szafie. TŻ przyjedzie dopiero w czwartek przed ślubem , ale będę miała czas, żeby pozałatwiać ostatnie rzeczy i pomóc rodzicom w porządkach. Straaasznie się cieszę i już trochę wszyscy u mnie żyją tym wydarzeniem. Chyba zdecyduję się na cantadeski w kolorze ecru..chciałam herbaciane, ale ponoć ciężko dostać taki odcień, a nie chcę, żeby kobitka z kwiaciarni podejmowała takie decyzje sama, jak nie dostanie moich wyśnionych. Ecru też pieknie wyglądaja, bo te akurat widziałam na żywo. Dziś odebrałam szal do sukni (nie wyobrażam sobie wystąpić z ramionami i bustem na wierzchu w Kościele) pięknie mi go wykonała Pani. Jest prosty a za razem elegancki. Nie mam siły robić zdjęć..może jutro jak się ogarnę, bo niedawno przyjechałam. Buźka dla Was;* Super, że "7" wszystko się udało

Piekna suknia I fajnie, że jesteś w niej zakochana

[ma.ko]

joan_na ślicznie wyglądasz
Qdlatku masz zablokowaną galerię, ale pierwsze zdjęcie sliczne Mogę Cię zaprosić na nk?

[kahunia]

W końcu mam czas na napisanie relacji generalnie to dopiero wczoraj skonczylismy swietowac :P Goscie juz pojechali i wszystko wraca powoli do normalnosci

No to zaczynam

Generalnie juz dzien wczesniej wiedzialam ze na pogode nie moge liczyc, wszystkie prognozy zapowiadaly deszcze i to dosc spore... Ale jak sie w nocy obudzilam to myslslam ze sie poplacze lalo strasznie Ale rano wstalam z mocnym postanowieniem ze nie mysle o pogodzie bo i tak nic na nia nie poradze.

Rano jeszcze pojechalismy na sale bo okazalo sie ze jest jakis problem z rozsadzeniem gosci, wiec wlascicielka podniosla mi cisnienie, na szczescie szybko sie wszystko wyjasnilo na 10 fryzjerka, nie mialam probnej, wiec kombinowalysmy co zrobic i ostatecznie stanelo na jej propozycji, nie bylo koka, mialam wlosy na bok fajnie wyszlo pozniej o 12 kosmetyczka, siedzac na fotelu zaczelo strasznie lac i grzmiec... Pozniej do domu i czekanie na fotografa i kamerzyste. W miedzyczasie zadzwonil telefon, ze goscie z Bogatyni nie przyjada, bo miasto jest odciete od swiata i wtedy wlaczylam telewizor i jak zobaczylam co sie stalo to nie wiedzialam co mam w ogole zrobic, jakies fatum chyba...

przed 15 przyjechal fotograf i kamerzysta, zaczelam sie ubierac Cały czas mnie zagadywali zebym wyluzowala :P Pozniej TZ przyjechal ze swiadkami i rodzicami Podobalo mu sie jak wygladam, poogladal suknie dookola i przerazil sie wielkoscia trenu :P Pozniej sie okazalo ze w samochodzie mial kapsel z Tymbarka na ktorym bylo napisane "jestem zsokowany" mial mi to dac jak mnie zobaczy, ale z tego wszystkiego zapomnial :P

No i pozniej wyjscie do Kosciola... pod parasolkami bo lalo strasznie, wiec wygladalo to troche jak sluby celebrytow :P mloda para zaslaniana parasolami :P W Kosciele podpisalismy dokumenty no i sie zaczelo Usmiechalam sie caly czas Ale zdenerwowana byłam strasznie, najgorzej bylo jak siedzielismy bo czulam pod scisnietym gorsetem jak mi serce wali. Ksiadz tez byl stremowany, bo to jego pierwszy slub byl Przysiega: TZ kiedys mi mowil ze nie bedzie do mnie mowil Katarzyno, no i nie powiedzial, wiec bylo: Kasiu wszyscy goscie oczywiscie to zauwazyli odrazu Pozniej obraczki i pocalunek juz jako maz i zona

Wyjscie z Kosciola znowu pod parasolami, wiec rzucili nam ryzem tylko, bo nie bylo sensu pieniazkami i platkami ktore mielismy przygotowane i szybko do samochodow zeby nie moknac. Przejechalismy cal miasto trabiac

Na sali przywitanie chlebem i sola, tluczenie kieliszkow, szampan i pozniej zyczenia

A pozniej zabawa sie zaczela Pierwszy taniec: troche sie pomylilismy bo chyba bylismy bardziej zestresowani niz na przysiedze :P ale nikt nie zauwazyl wiec ok

Podziekowanie dla rodzicow wyszlo super, najpierw TZ powiedzial ze dziekuje wszystkim gosciom, a pozniej ja ze w szczegolnosci rodzicom, za cudowne dziecinstwo, za to ze nas znosili jak bylismy nastolatkami i ze mamy nadzieje ze bedziemy tak wspanialymi rodzicami jak oni Wszystko z glowy i sie nie poplakalam jakims cudem Sto lat dla rodzicow, cudownych rodzicow mam - my tanczylismy na srodku z rodzicami a wszyscy goscie utworzyli wokol nas kilka kolek, wspaniale to wyszlo

Po podziekowaniu caly stres juz minal i bawilismy sie do 5 rano Mialam maly kryzys przed polnoca i mialam ochote isc spac, ale pozniej jakos minelo i moglabym sie bawic do 7 rano :P

Troche zmartwien tez bylo, bo sie dowiedzilismy ze wesle, ktore bylo po drugiej stronie miasta zostalo podobno ewakuowane, bylo zagrozenie ze wylacza prad, ale cale szczescie wszystko dobrze sie skonczylo Zespol spisal sie na medal, byli z daleka (ze 400 km od Zgorzelca) i wszyscy byli sceptycznie nastawieni, a pozniej mowili ze jeszcze sie nie bawili przy takim super zespole, wiec nawet wizytowki rozdali

O polowie rzeczy chyba zapomnialam napisac Ale jestem przeszczesliwa, bo bawilismy sie super (nogi jeszcze mnie bola), goscie tez zadowoleni

Dzisiaj mamy plener, zdjecia beda za miesiac, wiec wtedy sie pochwale

I tak sie balam ze bede plakac, a lzy pojawily sie na poprawinach, kiedy na koniec orkiestra zagrala "ale to juz bylo i nie wroci wiecej", bo tak sobie pomyslalam ze to juz koniec imprezy

[ultraradiola]

ale cudowna relacje
i pomyśleć ze za nie długo już tydzień będziesz mężatką u nas w sobotę raz mówią 32 stopnie upału a raz mówią 22 stopnie i deszcze i teraz nie wiem w co mam wierzyć
w sobotę teraz kolej na mnie jak teraz to pisze to aż lekko się zestresowałam mam nadzieje ze wszystko uda się tak jak ma być

[kahunia]

Nie przejmujcie sie pogoda, bo i tak nic nie poradzicie.

A.. jak macie suknie z trenem to zaopatrzcie sie w agrafki, najlepiej duze i kilka sztuk, bo sie wyginaja i trzeba nowymi przypinac

[mmmmmm]

Kahunia gratulacje, piękna relacja
Bardzo podoba mi się to, że TŻ powiedział Kasiu - takie słodkie i romantyczne