krwawienie trwające miesiąc przy braniu tabletek?! pomóżcie!

[khloe_]

Dziewczyny, nie mam pojęcia co mi jest.. na wstępie powiem,że byłam u lekarza ponad tydzień temu, a jego odpowiedź brzmiała: "musi pani czekać aż samo przestanie krwawic"
a teraz do rzeczy...
W czerwcu zrobiłam sobie przerwe i przestałam brać yasminelle, przerwa trwała ok. miesiąca i czekałam na okres żeby znów zacząć je brać. Okres sie pojawił, a ja zaczełam nowe opakowanie. Minął tydzień, a krwawienie nie ustąpiło. Po 2 tygodniach byłam zaniepokojona bo przecież tabletki powinny zahamować krwawienie, poszłam do lekarza, zrobił USG i powiedział,że wszystko w porządku i musze czekać... jednak czekam kolejne 2 tygodnie (teraz zaczełam nowe opakowanie yasminelle bez 7 dniowej przerwy) i nadal mam "okres" ... Nie mam pojęcia o co chodzi... Zwykle moje krwawinie trwało 5 dni i nie było obfite, a teraz to trwa tak długo,że aż w to nie wierze.... Jakim cudem możliwe jest żeby krwawienie nie ustało przy braniu tabletek?
Pomóżcie bo mi to spać po nocach nie daje, seksu też nie uprawiam już od miesiąca bo boje sie,że coś jest ze mną nie tak... (na pewno jest, ale co?!!!)
Może miałyście taką sytuacje?

Pozdrawiam
Ania

[judyta7891]

Ja miałam tak kiedyś, już z 6 lat temu jak chciałam na wczasach nie mieć okresu, a przy braniu tabletek niestety miałam go cały miesiąc. Nie wydaje mi się, żeby z tobą coś było nie tak, raczej myślę że powinnaś zmienić tabletki, z tego co kojarzę to te co bierzesz są bardzo słabe, a jak pytałam wtedy ginekologa dlaczego miesiączkę miałam cały miesiąc to powiedział, że prawdopodobnie pigułki miały zbyt małe stężenie hormonów. Może warto, żebyś nasunęła taką myśl ginekologowi, może przepisze Ci inne pigułki.

[klempaa]

Napisane przez khloe_

Dziewczyny, nie mam pojęcia co mi jest.. na wstępie powiem,że byłam u lekarza ponad tydzień temu, a jego odpowiedź brzmiała: "musi pani czekać aż samo przestanie krwawic"
a teraz do rzeczy...
W czerwcu zrobiłam sobie przerwe i przestałam brać yasminelle, przerwa trwała ok. miesiąca i czekałam na okres żeby znów zacząć je brać. Okres sie pojawił, a ja zaczełam nowe opakowanie. Minął tydzień, a krwawienie nie ustąpiło. Po 2 tygodniach byłam zaniepokojona bo przecież tabletki powinny zahamować krwawienie, poszłam do lekarza, zrobił USG i powiedział,że wszystko w porządku i musze czekać... jednak czekam kolejne 2 tygodnie (teraz zaczełam nowe opakowanie yasminelle bez 7 dniowej przerwy) i nadal mam "okres" ... Nie mam pojęcia o co chodzi... Zwykle moje krwawinie trwało 5 dni i nie było obfite, a teraz to trwa tak długo,że aż w to nie wierze.... Jakim cudem możliwe jest żeby krwawienie nie ustało przy braniu tabletek?
Pomóżcie bo mi to spać po nocach nie daje, seksu też nie uprawiam już od miesiąca bo boje sie,że coś jest ze mną nie tak... (na pewno jest, ale co?!!!)
Może miałyście taką sytuacje?

Pozdrawiam
Ania

Powód jest bardzo prosty.
Po jaką cholerę na niecały miesiąc przestawać brac tabletki? Najpierw brałaś, potem troche nie (bo dla organizmu to właśnie jest "trochę"), teraz znowu... Rozregulowałaś sobie gospodarkę hormonalną i tyle. I to na własne życzenie.

[Jelonek]

Ulotkę przeczytaj to się dowiesz, że takie rzeczy mogą trwać nawet do 3 miesięcy okresu "adaptacyjnego"
Pominę robienie miesięcznej przerwy, bo post nie byłby zbyt miły.

[anulcia_88]

Jeśli chcesz "zahamować" krwawienie to są dostępne tabletki w aptece bez recepty tylko nie pamiętam nazwy... Są ziołowe.
A o zrobieniu sobie przerwy to nie wspomnę...

[khloe_]

Kochane i serdeczne wizażanki, w czerwcu po 7-dniowej przerwie dostałam grypy żołądkowej wiec i tak zwracałam tabletki, a przerwy nie można wydłużać wiec po co miałam je brać? musiałam poczekać....;/

[Jelonek]

Przez kilka dni po przerwie cokolwiek połknęłaś od razu zwracałaś? Jasne.
Tabletka wchłania się przez określony czas (o czym wiedziałabyś gdybyś przejrzała ulotkę, po co), wystarczyło więc zmienić np. godzinę przyjmowania, połknąć kolejną później nawet jeśli oznaczałoby to przyjęcie 2 na raz, dodatkowo się zabezpieczać przez określony czas. Ty wolałaś pobawić się z układem hormonalnym.
"Kochana i serdeczna wizażanko" następnym razem poczytaj co pakujesz w swój organizm, po to do pigułek wszelkiego rodzaju dołączane są informacje dla pacjenta, będziesz wiedzieć czego się spodziewać i jak temu ewentualnie zaradzić.

[pijana_zyciem]

ale masz rzeczywiście takie krwawienie jak podczas normalnego okresu, czy bardziej plamienia? Jeśli to drugie, to nie niepokoiłabym się aż tak bardzo.

[klempaa]

Napisane przez Jelonek

Przez kilka dni po przerwie cokolwiek połknęłaś od razu zwracałaś? Jasne.
Tabletka wchłania się przez określony czas (o czym wiedziałabyś gdybyś przejrzała ulotkę, po co), wystarczyło więc zmienić np. godzinę przyjmowania, połknąć kolejną później nawet jeśli oznaczałoby to przyjęcie 2 na raz, dodatkowo się zabezpieczać przez określony czas. Ty wolałaś pobawić się z układem hormonalnym.
"Kochana i serdeczna wizażanko" następnym razem poczytaj co pakujesz w swój organizm, po to do pigułek wszelkiego rodzaju dołączane są informacje dla pacjenta, będziesz wiedzieć czego się spodziewać i jak temu ewentualnie zaradzić.

[anulcia_88]

Ja też przeżyłam ostrą jelitówkę przy Yazie - lekarz ogólny sam mi zwrócił uwagę, że mam nadal brać hormony i choćbym je i tak "wydalała" to muszę je brać i tyle.

[_Juliette_]

Jeśli wcześniej brałaś Yasminelle i nie miałaś takich problemów, to to nie jest wina tabletek, tylko rozregulowanej gospodarki hormonalnej. Miesięczna przerwa jest za krótka, jeśli bałaś się brać tabsów przy sensacjach żołądkowych, to trzeba było poczekać jeszcze przynajmniej 2 miesiące bez nich, bo częste zmiany są niekorzystne dla organizmu. Nie osądzam Cię, próbuję pomóc.

[khloe_]

Napisane przez Jelonek

Przez kilka dni po przerwie cokolwiek połknęłaś od razu zwracałaś? Jasne.
Tabletka wchłania się przez określony czas (o czym wiedziałabyś gdybyś przejrzała ulotkę, po co), wystarczyło więc zmienić np. godzinę przyjmowania, połknąć kolejną później nawet jeśli oznaczałoby to przyjęcie 2 na raz, dodatkowo się zabezpieczać przez określony czas. Ty wolałaś pobawić się z układem hormonalnym.
"Kochana i serdeczna wizażanko" następnym razem poczytaj co pakujesz w swój organizm, po to do pigułek wszelkiego rodzaju dołączane są informacje dla pacjenta, będziesz wiedzieć czego się spodziewać i jak temu ewentualnie zaradzić.

a Ty pewnie wiesz lepiej co i jak wydalałam...
tabletka sie wchłania do 3 godzin,a jesli od momentu jej połknięcia w przeciągu 3 godzin wystapi ostra biegunka to trzeba wziąć kolejną...umiem czytac, a ulotke juz studiowałam nie raz.
no ale pewnie powinnam zmarnować pół opakowania.

[Jelonek]

Napisane przez khloe_

a Ty pewnie wiesz lepiej co i jak wydalałam...
tabletka sie wchłania do 3 godzin,a jesli od momentu jej połknięcia w przeciągu 3 godzin wystapi ostra biegunka to trzeba wziąć kolejną...umiem czytac, a ulotke juz studiowałam nie raz.
no ale pewnie powinnam zmarnować pół opakowania.

Jak dla mnie to możesz sobie co chwilę robić przerwy w braniu hormonów i rozwalać całą gospodarkę hormonalną, co mnie obchodzi czyjaś bezmyślność?
W dobie tabletek przeciwwymiotnych i hamujących biegunkę, takie sytuacje nie są "bez wyjścia". A już z pewnością nie są wyjaśnieniem tego, że ktoś robi miesięczną przerwę.
I chyba niezbyt dokładnie tę ulotkę przeczytałaś, skoro już się na to powołujesz, jeśli nie wiesz, że:
- przez pierwsze cykle zwane często adaptacyjnymi, krwawienie może występować (u niektórych plamienie) i jest to w tym czasie zupełnie normalne
- nigdzie nie jest napisane, że miesiączka podczas której wzięto pierwszą tabletkę z opakowania pigułek musi się zatrzymać, patrz punkt 1.
- łącząc opakowania również można się go spodziewać.

Najpewniej gdybyś tego drugiego nie zrobiła, przy rozpoczęciu kolejnego opakowania problemu by już nie było.
Następnym razem więc czytaj uważnie zamiast wstawiać emotki " ", bo treść zawarta w pierwszym poście wskazuje, że niestety masz braki.
EOT

Napisane przez khloe_

W czerwcu zrobiłam sobie przerwe i przestałam brać yasminelle, przerwa trwała ok. miesiąca i czekałam na okres żeby znów zacząć je brać. Okres sie pojawił, a ja zaczełam nowe opakowanie. Minął tydzień, a krwawienie nie ustąpiło. Po 2 tygodniach byłam zaniepokojona bo przecież tabletki powinny zahamować krwawienie, poszłam do lekarza, zrobił USG i powiedział,że wszystko w porządku i musze czekać... jednak czekam kolejne 2 tygodnie (teraz zaczełam nowe opakowanie yasminelle bez 7 dniowej przerwy) i nadal mam "okres" ... Nie mam pojęcia o co chodzi... Zwykle moje krwawinie trwało 5 dni i nie było obfite, a teraz to trwa tak długo,że aż w to nie wierze.... Jakim cudem możliwe jest żeby krwawienie nie ustało przy braniu tabletek?
Pomóżcie bo mi to spać po nocach nie daje, seksu też nie uprawiam już od miesiąca bo boje sie,że coś jest ze mną nie tak... (na pewno jest, ale co?!!!)

[khloe_]

a mnie nie obchodzi Twoja opinia...
myślałam,że sie wypowie ktoś kto był w takiej sytuacji i coś wyjaśni, nie bede wiecej czytac Twoich żenujących ocen wiec daruj sobie.

[Jelonek]

Napisane przez khloe_

a mnie nie obchodzi Twoja opinia...
myślałam,że sie wypowie ktoś kto był w takiej sytuacji i coś wyjaśni, nie bede wiecej czytac Twoich żenujących ocen wiec daruj sobie.

Żenująca to może być co najwyżej Twoja postawa, skoro masz napisane w postach powyżej (w tym i moich), że sytuacja jaką opisujesz jest normalna.
Jezu. Czytasz w ogóle te wiadomości?
Już nie wspominając o tym, że o krwawieniu podczas pierwszych opakowań/łączenia opakowań było milion wątków, nie jesteś nowa na forum, z wyszukiwarki chyba potrafisz już korzystać?
Pytanie retoryczne, bo widzę, że jakakolwiek wymiana zdań nie ma sensu.
Zastanawiaj się dalej "co jest z Tobą nie tak", bo pigułki nie zatrzymały Ci miesiączki