2010-09-18, 21:31 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 144
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
Sytuacja się troszkę zmieniła Na lepsze oczywiście Dostałam od niego zaproszenie na jutro do domu i z naszej rozmowy wynika że będzie bardzo miło Już się nie mogę doczekać
|
2010-09-18, 22:16 | #62 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 98
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
|
2010-09-18, 22:17 | #63 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
No!!!
W koncu coś miłego,bardzo mnie to cieszy!! Oczywiście uważaj na siebie,bo nagle się nie odzywał a tu hop zaproszenie uważaj ! Ale trzymam kciuki i napisz koniecznie jak i co ! a ja wogóle proponowałabym się przenieść do wątku rozstanie z facetem cz 12 hehe :P ale jak nie to ok :P bo tam to dyskusja na calego |
2010-09-18, 22:20 | #64 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 98
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
|
2010-09-18, 22:56 | #65 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
Aelizka:
Przeczytalam przed chwilą się zdenerwowalam,bo bylam na watku Bieda i naprawde szlag mnie trafił.Ale postaram isę odpisać Ci jak zwykle.. Szybko się ddenerwuję niestety :/ a jak ktoś kogoś gnoi to szlag mnie strzela! To nie będę pisać dużo bo np pytanie: kiedy planujesz wrócić na studia ? i masz przerwę czy chcesz je zmienić czy jak? Pyt nr DWA: i rozmawiasz z nim teraz trochę,wiesz co się u Niego dzieje? żeby już kogoś nie miał,bo przynajmniej ja bym nie chciała kogoś odbijać |
2010-09-19, 08:27 | #66 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 98
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
Cytat:
Tak rozmawiam z nim od czasu do czasu-w sumie to codziennie, czasem raz dziennie czasem dwa, wiem mniej więcej co robi i wiem że nikogo nie ma-raz że to mówił a dwa że nie mogło mu tak szybko minąć, za dobrze go znam to nie w jego stylu, za dużo nas łączyło i mam nadzieje dalej łączy. |
|
2010-09-19, 13:19 | #67 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
A no to rzeczywiście jest duża szansa na to ,że moż wrócicie do siebie.
ale jesteś pewna,że tak chcesz wlasnie ?wrocic? |
2010-09-19, 15:56 | #68 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 98
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
tak mi się wydaje ale czas pokaże jak to będzie, napewno dam znać jak to się ułoży
|
2010-09-19, 16:42 | #69 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 1
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
Moja droga, nie mogę oprzeć się wrażeniu , że gdybyś kilka razy przeczytała to co napisałaś (zachowując do tego dystans) to nikt w podjęciu decyzji nie byłby Ci potrzebny. Dwoje ludzi zakochuje się w sobie .Pierwsze miesiące to fascynacja , zauroczenie, ciekawość itd. ale potem ? Będę się streszczać. On ma całą masę zainteresowań i być może przydał by mu się partner , a nie kula u nogi. Kiedyś ktoś powiedział , że zakochani ludzie powinni patrzeć razem przed siebie , a nie tylko sobie w oczy. Z nim czy z kimś innym jeśli zapomnisz o sobie , o rozwijaniu swojej osobowości można przypuszczać że finał będzie taki sam. Powinnaś koniecznie znaleźć sobie coś co Cię choć w części pochłonie (siłownia, fotografia,)coś co spowoduje , że z przysłowiowego bluszczu zmienisz się w kwiat który wymaga pielęgnacji i uwagi. Daj mu złapać oddech, pozwól mu zatęsknić . Jeśli jeszcze coś w nim się tli to powinno się udać , a jeśli nie to i tak zazdrością i zaborczością tego nie odzyskasz. Trochę tajemniczości i mniej "maślanych oczu" a więcej inwestowania w siebie to moja recepta na dziś. Polecam Ci także do wnikliwego przeczytania "Kryształowego Anioła" Grocholi . Nie przepadam za twórczością tej pani , ale tę książkę polecam Ci bez najmniejszej wątpliwości, a wiesz mi jestem już w takim wieku , że wiem co mówię. Weź się w garść. Trzymam kciuki.
|
2010-09-19, 16:48 | #70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
To czekam z niecierpliwością w takim raize:P
A teraz co będziecie robily?macie jakieś zajęcia ? |
2010-09-19, 18:43 | #71 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 144
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
Clemence, moja sytuacja jest nawet dobra. Tzn. nie rozmawialiśmy o tym co się wcześniej działo, ale może to i lepiej że do tego nie wracamy. Dzisiejszy dzień był wspaniały, chociaż ja osobiście kilka rzeczy bym zmieniła. Ale nie ma co wybrzydzać Było tak: przyjechałam do niego, zaczęliśmy się całować i było wyśmienicie Następnie po raz pierwszy w naszym związku wylądowaliśmy w łóżku całkiem nadzy (nie kochaliśmy się) Nie będę się wdawać w szczegóły ale było wspaniale Zmieniłabym tylko w tym wszystkim to, że jak już było po wszystkim to zaczął się ubierać a ja leżałam jeszcze w łóżku mając ochotę na kolejne pieszczoty.. Później zapytałam się Go czy pójdzie ze mną na moją studniówkę, ale odmówił. Spodziewałam się tego bo Mój TŻ nie lubi pić, a wiadomo jak to jest na studniówce Poza tym nie znałby tam nikogo. Nie jestem zła za to, ale fajnie by było z nim spędzić tą noc. Ale nic na siłę, pójdę z kimś innym ale na razie nie wiem z kim TŻ powiedział że ja mogę iść, więc nie widzę problemu
Powiedzcie mi Kochane, czy facet od razu po zrobieniu swojego zabiera się z łóżka? Tzn. poszliśmy do łazienki umyć ręce, a później ja nag pod kołderka a on obok odpoczywał |
2010-09-19, 19:05 | #72 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
Cytat:
Aj mnie moj TŻ z łóżka nie ucieka zaraz po. |
|
2010-09-19, 21:31 | #73 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 98
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
no mój też nigdy odrazu nie uciekał 'po' zawsze mnie przytulał, całował i powtarzał że kocha, leżeliśmy sobie tak wtuleni w siebie dość długo a czasem to i całą noc i zasypialiśmy tak- u niego mieliśmy taki przywilej że ma sam pokój zamykany na klucz
Boże jak ja za nim tęsknie... ---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ---------- a co do studniówki to też się dziwie. Czy on pije czy nie powinien iść i dobrze się z Tobą na niej bawić ja wychodzę z założenia że bez alkoholu też można się dobrze bawić-wszystko zależy od towarzystwa. do studniówki jeszcze troche czasu macie to możesz go zapoznać z jakimiś znajomymi-koleżankami z klasy. To, że nikogo nie zna to nie problem ja też z moim byłam na sylwestrze gdzie on znał wszystkich a ja nikogo,a bawiłam się z nim świetnie i jego znajomymi, któryh pierwszy raz widziałam również |
2010-09-19, 21:50 | #74 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
Piska129:
O kurcze..ale wiesz przeciez wy nie musicie pic ;/ tzn on.Np ja bylam na swojej i nie pilam :P akurat ominelam picie w sumie,ale i tak bym nie chciala zapewne pic.. nie przepadam za alkoholem.U nas wogole nie mozna bylo wlasnego alkoholu.Na pocz byl poczestunek szampanem i to wszystko i wiecej nic dfo picia nie bylo,oprocz coli np Wiec wiesz,powiedz mu tak i tyle. A co do tej sprawy to niestety ja nie odpowiem bo nie wiem :P mam troche inne zasady niz wszystkie tutaj, wiec nie amm jak odpowiedziec Ale mysle,ze jak u Aelizki, powinien przytulić i powiedzieć cos tzn mi by wystarczylo,ze bym wiedziala iz jestem tą jedyną.. nie musialby nic mowic |
2010-09-20, 00:43 | #75 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: z kątowni ;-)
Wiadomości: 135
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
Cytat:
U mnie niby jakos spoko...ale tym razem dochodzi inny problem... Wczoraj dobra kolacyjka, oglądanie KSW, piwko i totalne lenistwo... Dzisiaj lenistwo razy dwa... Alee...tym naszym problemem jest coraz bardziej postępujący brak komunikacji między sobą wymagania względem siebie... W dodatku przez te wszystki kłótnie zaczyna leżeć powoli sfera seksualności... Eh...Baaaardzo poważnie zaczynam się nad tym wszystkim zastanawiać... Wy też tak macie? Jestem coraz bardziej hm...sfrustrowana-tak, to chyba dobre słowo... I wciąż mimo wszystko żal mi tego...zostawiać kogoś na kim mi zależy....życie rządzi się jakimiś absurdami... ;-( Pozdrowka kobity!
__________________
"...w miłości ogniem bądź, a nie bezradną ćmą!" .im bardziej naciskasz - tym trudniej uzyskasz.
|
|
2010-09-20, 07:55 | #76 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 98
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
tą seksualnością to się nie przejmuj u mnie też różnie bywało czasem się kochaliśmy 3razy dziennie a czasem kilka dni nic, to 'nic' to zdarzało się głównie gdy był zmęczony. Nie martw się-wszystko się ułoży jeśli to ten jedyny, ja to też sobie tak tłumacze.
|
2010-09-20, 12:15 | #77 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: z kątowni ;-)
Wiadomości: 135
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
Cytat:
Teraz leży głównie jeden aspekt. I chyba te kłótnie sprawiły, że naprawdę zaczynamy się od siebie odsuwać. Mi już przychodzą na myśl różne rzeczy. Może jakaś nowa znajomość...? Znam swoją wartość i siebie i mimo że cenię Go, zależy mi na Nim, to pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć... U mnie przyszło już racjonalne myślenie Wczoraj z Nim rozmawiałam i niby przyznał mi rację i powiedział, że coś się zmieni, ale nie wiem...odpycha mnie od siebie powoli a skutecznie. Głównie tym, że w sprawach seksu nie zaczyna nic sam, spina się tak jakby nie chciał. A ja chcę-mam potrzeby. Tłumaczy że jest zmęczony tymi nieporozumieniami i ciągłymi sprzeczkami. Nie wiem czy to się da jeszcze naprawić (chodzi mi głównie o zlikwidowanie zniechęcenia i zmęczenia związkiem). A jak Wy myślicie?
__________________
"...w miłości ogniem bądź, a nie bezradną ćmą!" .im bardziej naciskasz - tym trudniej uzyskasz.
|
|
2010-09-20, 14:01 | #78 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 98
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
Cytat:
|
|
2010-09-20, 14:27 | #79 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
Cytat:
Ogólnie z tym się nniestety nie zgodzę.. większość pozwala żeby te 'potrzeby ' wchodziły nam na głowę i potem są efekty..Zresztą to jest propagowane żeby zarobić.Chciałam się tylko wypowiedzieć A co do reszty- to ja proponuję zrobić coś nowego- zamiast właśnie tak leniuchować może udać gdzieś się razem? Jak macie np wspólne zainteresowanie powiedzmy basen,to możecie się razem udać i wymyślić jakąś zabawę np kto dłużej przepłynie pod wodą to będzie dzisiaj zmywał.I coś w stylu zabawy,żeby się dobrze bawić.Albo zagrać w karty, albo coś co was rozwija. Uwazam,że to wam pozwoli się zbliżyć do siebie |
|
2010-09-20, 15:19 | #80 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 144
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
Powałkuję najpierw o mojej sytuacji To był pierwszy nasz raz takiej bliskości w której dochodziło do finału. Wcześniej tylko raz jeszcze w okresie zimowym doprowadziliśmy do wytrysku ale to były całkiem inne okoliczności.
To co się wczoraj działo było wspaniałym przeżyciem I rozumiem że później chciał odpocząć w końcu to też wymagało pewnego wysiłku Na studniówkę i tak idę, chyba z takim przystojnym kolegą Jeszcze nie pytałam, ale mam nadzieję że się zgodzi W końcu żarełko i zabawa za darmo Może go przekonam sensual21- może nie jestem jakąś ekspertką w tej sprawie, ale na Twoim miejscu spróbowała bym dać sobie jakoś na wstrzymanie. Może 2 tygodnie? A później napisała mu np. pikantnego sms'a w którym opisała byś wszystko co chciałabyś z nim robić w łóżku. Sama zobaczysz jak facet nie będzie mógł się doczekać spotkania z Tobą. Ja tak zrobiłam w sobotę, a w niedzielę się spotkaliśmy i chodź nie robiliśmy wielu rzeczy o których mu wcześniej pisałam był na tyle pobudzony, że i tak było pięknie. |
2010-09-20, 16:26 | #81 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: z kątowni ;-)
Wiadomości: 135
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
Cytat:
A co do wspólnego spędzania czasu...to dziękuję Ci za pomyśl...bo to naprawdę dobra myśl! Spojrzałam nieco bardziej pozytywnie, z innej strony...Może wymyślę jakąs fajną wycieczkę razem Pozdraiwam!
__________________
"...w miłości ogniem bądź, a nie bezradną ćmą!" .im bardziej naciskasz - tym trudniej uzyskasz.
|
|
2010-09-21, 08:02 | #82 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 4 514
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
Cytat:
Cytat:
a) olewa Cię (jak facet kocha Cię to może nawet godzinę leżeć i Cię przytulać... i dawać Ci przyjemność ) b) wykręca się od spędzania z Tobą czasu (jakby mu choć w 20% zależało na Tobie to poszedł by na studniówkę) c) odpowiedz na Twoje pytanie - nie, facet nie zabiera się od razu... nie ubiera od razu (chyba że ma kompleksy) Współczuję |
||
2010-09-21, 16:27 | #83 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 144
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
gold-fish Nie zgodzę się z tym co tutaj napisałaś. Mój TŻ mnie nie olewa, chociaż może i się tak wydawać, jeśli chodzi o studniówkę to tak samo. Po prostu nie ma ochoty tam być i nie chodzi tutaj o mnie. Studniówka to też wydatek, nie mówię że nie ma pieniędzy, ale obecnie całą kasę którą zarabia inwestuje w samochód. No a od mamy nie chce brać kasy. Tym bardziej nie ma kompleksów, bo jak oczywiście nie wiesz, ma duże możliwości i nie jedna kobieta byłaby zaskoczona.
Zawsze w Twoich wypowiedziach są jakieś kąśliwe uwagi. Rozumiem, że możesz mieć inny punkt widzenia tej sprawy, ale na miłość Boską! Bez przesady. Może tylko na forum jesteś taka "wygadana", ale zauważ że tutaj piszemy o sobie żeby pomagać a nie kąsać jadem. |
2010-09-22, 15:04 | #84 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 144
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
Dziewczyny! Czemu nie piszecie? Opowiadajcie co się u Was dzieje
|
2010-09-22, 15:26 | #85 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 98
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
u mnie jeszcze nic się nie wyjaśniło, raz jest lepiej raz gorzej-czasem rozmawiamy ze sobą-zaułważyłam nawet że od kilku dni regularnie wieczorem, ale nie rozmawiamy o nas ani o tym co było, tu czekamy na spotkanie, bo pewne rzeczy to nie bardzo tematy na telefon. A jak u Ciebie?
|
2010-09-22, 16:02 | #86 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 144
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
U mnie cisza. w poniedziałek zadzwoniłam do niego, ale długo nie rozmawialiśmy. I zaproponowałam komuś kto się we mnie kiedyś kochał pójście ze mną na studniówkę. Mam nadzieję, że się zgodzi.
aelizka- to fajnie że regularnie rozmawiacie ze sobą I planujecie spotkanie. Mam nadzieję, że Ci się uda Pisz jak coś, na pewno pomożemy |
2010-09-22, 16:45 | #87 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 98
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
ale wróciliście do siebie czy tylko tak o sie spotykaliście?
Ja już nie wiem co mam myśleć bo raz jest praktycznie normalnie gadamy długo i mamy o czym, a czasem rozmowa się nie klei-rozmawiamy chwile a na koniec on mówi że się później odezwie czasem to później trwa od rana ew. południa do wieczora. Może jestem przeczulona ale kiedyś bardzo dużo rozmawialiśmy przez telefon. Czasem czuje że on myśli o powrocie a czasem jak coś powie to wychodzi że nie. Pocieszam się tym że rozmowy są na spokojnie a nie nerwy, krzyki itp. Za tydzień o tej porze pewnie już bedziemy po tej trudnej rozmowie, także mam jeszcze trochę czasu żeby się przygotować |
2010-09-22, 17:31 | #88 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 144
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
Właściwie to chyba sie nie rozstawaliśmy, więc tak jakby jesteśmy wciąż razem. Ale nie wiem.
Faceci tak mają, że jak gadają to jak najęci a jak nic nie mówią to nawet słowa nie wypowiedzą. Taka ich natura. Trzymam za Ciebie kciuki żeby za tydzień było wszystko dobrze i było tak jak Ty chcesz. |
2010-09-25, 16:41 | #89 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 216
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
No, no, parę dni tu nie zaglądałam, a tutaj tyle się działo... Widzę, dziewczyny, że skorzystałyście z wątku założonego przeze mnie, żeby pogadać o swoich problemach - mam nadzieję, że wam to pomoże i że będziecie szczęśliwe
Przeczytałam dwie odpowiedzi kierowane do mnie (od mewy6 i szugarbejb) i próbuję się teraz jakoś do nich ustosunkować. A obie są od siebie zupełnie różne. No cóż... Mewo6, masz dużo racji. Zdawałam sobie sprawę z tego wszystkiego, ale chyba nie do końca, bo ktoś musiał mną potrząsnąć, żebym zaczęła działać. I już od jakiegoś czasu (właściwie od kiedy założyłam ten wątek) intensywnie pracuję nad sobą. Poszukuję siebie. Szugarbejb - Fajnie by było, gdyby to, co mówisz było prawdą. Tak jest najwygodniej - zrzucić winę na drugą osobę a siebie uważać za człowieka bez wad. Ale niestety tak nie jest. Tak jak już pisałam (a napisałam dużo, więc wiem, że nie każemu chce się to czytać ) nie chcę w ogóle rozpatrywać tego w kategoriach jego błędów - to jest jego sprawa, jeśli on będzie chciał się 'ulepszyć' to to zrobi, jeśli nie - ja tego za niego nie zrobię. Chcę się zająć sobą, zacząć nad sobą pracować. Chcę to zrobić dla siebie. I już zaczęłam to robić A jeśli chodzi o nasz związek - co będzie to będzie. Pozdrawiam was serdecznie! |
2010-09-25, 18:54 | #90 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 144
|
Dot.: Ratować związek czy pójść swoją drogą?
Oj chyba wszystkie zaniedbałyśmy wątek Tak wgl to u mnie jest bez zmian Dzwoniłam w tym tygodniu, ale nawet 5min nie rozmawialiśmy. Tylko tak o szkole. Chyba z jego strony już całkiem nie ma starania się
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:43.