Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-09-29, 16:44   #1
holidayskin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 140

Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...


Z moim problemem nie potrafie sobie poradzic od jakichs juz kilku lat. Zaczne od tego, ze nigdy nie bylam otaczana przez wielkie grono znajomych. Zawsze mialam jakies tam pojedyncze kumpele a w gimnazjum kilka kolezanek (wtedy nazywalysmy sie przyjaciolkami...), ale zaszla pewna sytuacja, ktora poskutkowala tym, ze nasze drogi sie rozeszly. Musze tez wspomniec o tym, ze z ludzmi z klasy raz bylo dobrze a raz zle. Nie rozumiem w ogole tego, ze bywalo tak, że czasem sie ze mnie smiali za plecami, albo patrzyli w moja strone i chichotali (jestem tego pewna, wiec prosze, nie piszcie ze sobie wmawialam takie rzeczy). Z ludzmi ze szkoly bylo podobnie. Udawalam, ze nie zwracam na to uwagi, a tak na prawde bardzo mnie to bolalo. Nieraz balam sie az isc do szkoly, bo myslalam ''dzisiaj znowu bedzie to samo, beda sie smiali''.
Cieszylam sie kiedy szlam do liceum. Myslalam, ze bedzie inaczej. Jednak nic z tego. Ciagle bylam z jedna kolezanka z ktora chodzilam do gimnazjum, oprocz tego na przerwach byly tez inne z ktorymi sie trzymalysmy, ale nic poza tym. Nie spotykalysmy sie poza szkola. Bylam zapraszana na 18tki, ale jedynie jako kumpela z klasy. Bylo identycznie ze znajomymi z klasy w liceum tak jak z tymi w gimnazjum, nie wspominajac juz o tym, ze z rowiesnikami z innych klas nie mialam kontaktow, poza tym rowniez widzialam, ze obgaduja za plecami, smieja sie ze mnie. Tym razem nie moglam sie doczekac az pojde na studia. Mowilam sobie ''teraz na pewno poznasz jakichs super ludzi, nie moze byc tak, ze w kazdej szkole nie potrafisz nawiazac z nikim normalnego kontaktu''. Wydawalo mi sie, ze po prostu trafilam na nieodpowiednie osoby dla mnie. I zgadnijcie co? Jestem na 2 roku studiow. Na pierwszym roku bylam tylko na jednej imprezie z ludzmi z roku i to jeszcze z nieduza grupka, ktora pozniej sie zmyla do jednego kolesia na chlanie. To bylo juz jakos pod koniec roku. Przez caly rok prawie z nikim sie tak dobrze nie zapoznalam, ale to dlatego, ze to byl rok ogolny na ktorym bylam z dziewczynami, ktore znalam z liceum. One tez za bardzo z nikim nie nawiazywaly kontaktow, ale to tylko dlatego ze im sie nie chcialo. Ja bardzo chcialam, ale nie robilam tego bo jestem zbyt niesmiala, zeby sama zagadac do kogos. Trzymalysmy sie wiec ciagle we 4. Ale teraz zaczal sie drugi rok. Trzeci dzien szkoly a ja juz mam dosc, bo wybralam inna specjalnosc niz moje kolezanki i praktycznie jestem sama. Nie mam sie do kogo odezwac, wstydze sie strasznie, bo wydaje mi sie ze wyrobilam sobie opinie osoby, ktora z nikim nie rozmawia i wszystkich ma w dupie. A ja po prostu wydaje mi sie stalam sie jeszcze bardziej zamknieta na kontakty z innymi przez to jak ludzie sie zachowywali wobec mnie do tej pory w poprzednich szkolach. Juz dzisiaj zauwazylam, ze patrzyli na mnie jak na odludka, a ja sie czulam okropnie, ze nie mialam do kogo zagadac. W poniedzialek, pierwszego dnia, sprobowalam porozmawiac z kolezankami z jednej grupy. Byly mile ale mialam wrazenie ze one juz nikogo nie potrzebuja do towarzystwa mimo ze są we dwie.
Prawie kazdego dnia zastanawiam sie dlaczego akurat ja? Dlaczego mam taki straszny problem z nawiazywaniem znajomosci, z tym zeby zagadac do kogokolwiek (za kazdym razem jak juz chce cos powiedziec, mam mysl, ze albo ktos mnie oleje albo wysmieje. Wiem, ze to glupie, ale ja juz nie umiem inaczej myslec).
Chlopaka mam. Jestemy razem pare lat. Nasi znajomi... Jacy nasi? Nie mamy ich, nie mamy jakiejs fajnej zgranej paczki ludzi, z ktorymi moglibysmy sie spotykac. Jestem z moim TZ od liceum i byc moze dlatego, tak sie ograniczyly moje kontakty z klasa itd. Ja poswiecalam bardzo duzo czasu jemu, a on mi. Uwielbialismy spedzac czas we dwoje i nikogo nie potrzebowalismy, ale co teraz z tego wyniklo? Tylko tyle, ze nie mamy wspolnych znajomych. On sie spotyka ze swoimi kolegami, a ja z kolezankami ktorych kilka tam mam, ale nie jest to grupka przyjaciolek. Raczej sporadyczne spotkania. To tez nie jest tak, ze ja i moj chlopak kompletnie z nikim nie mamy kontaktu. Owszem, nigdy nie mielismy super przyjaciol, ale gdzies tam czasem z kims wyszlismy. Wydaje mi sie po prostu ze od ostatniego pol roku nic sie nie dzieje, bo kiedys wybieralismy sie z kims na ''podwojna randke'', albo bylismy zapraszani na grilla czy cos, ale to sie juz skonczylo.
Jak sobie z tym poradzic? Ja kompletnie nie potrafie nawiazywac kontaktow, stalam sie strasznie zamknieta w sobie, a przeciez wiem, ze kiedy spotykam sie z moimi kumpelami jestem wesola, smieje sie, rozsmieszam je. Obcym nie potrafie tego pokazac. Czuje sie okropnie... Pomozcie, bo az czasem nie chce mi sie zyc

Edytowane przez holidayskin
Czas edycji: 2010-09-29 o 16:54
holidayskin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 17:31   #2
Giovasia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 15
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Nie znam Twojego charakteru, nie wiem w czym może leżeć problem. Jedyna rada to przełamywać bariery, podchodzić do ludzi, chociaż to cholernie ciężkie. Sama jestem niesmiała : ) Myslisz, ze to jest niewykonalne?
Giovasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 17:33   #3
holidayskin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 140
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Nie moge sie przelamac. Odnosze wrazenie, ze ludzie wrecz wstydza sie ze mną rozmawiac...
holidayskin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 17:36   #4
Maladive
Zadomowienie
 
Avatar Maladive
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 392
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Nie jesteście same ja również jestem nieśmiała. Jest to duży problem z którym ja sobie nie mogę poradzić, a wiem, że przez to tracę dużo...
Maladive jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 17:39   #5
holidayskin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 140
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Rozumiem Cie, ale widzisz... u mnie to juz nie chodzi jedynie o niesmialosc tylko o to, jak ludzie mnie traktuja i jak to wplywa na moje kontakty z innymi... Ze mna nawet nikt nie stara sie porozmawiac. Czuje sie po prostu jak ktos z innej planety. A przeciez jestem normalna, zadbana dziewczyna.

Edytowane przez holidayskin
Czas edycji: 2010-09-29 o 17:40
holidayskin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 17:41   #6
Giovasia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 15
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Ja przez pół podstawówki, całe gimnazjum i chyba w mniejszym stopniu przez liceum byłam wyśmiewanym wyrzutkiem. Na studiach tez trzymam się z kilkoma osobami, ale już mi tak bardzo nie zależy na posiadaniu dużej ilości znajomych. Ważne zeby mieć te kilka osób z którymi można pogadać. Nie mam już problemu z rozmawianiem z innymi, jest ok.

Autorko dopoki sama bedziesz uważać, ze się wstydzą to tak bedzie. Musisz sprawiać wrażenie osoby otwartej, buduj małymi kroczkami własną pewnośc siebie. Czasem są dni ze sama się czuję jak najokropniejsza osoba, a sa takie, ze ide ulicą i smieje się sama do siebie

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

Cytat:
Napisane przez holidayskin Pokaż wiadomość
Rozumiem Cie, ale widzisz... u mnie to juz nie chodzi jedynie o niesmialosc tylko o to, jak ludzie mnie traktuja i jak to wplywa na moje kontakty z innymi... Ze mna nawet nikt nie stara sie porozmawiac. Czuje sie po prostu jak ktos z innej planety. A przeciez jestem normalna, zadbana dziewczyna.
Ze mną też żadko kto Zazwyczaj to ja podchodze. Może poprostu mamy w sobie coś co oniesmiela innych. Wystarczy stanac z innymi i właczyć sie jakoś do dyskusji. Wiem, ze pisze jakby to było proste - nie jest. Ale trzeba walczyć
Giovasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 17:44   #7
holidayskin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 140
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Tez kiedys wpadla mi taka mysl do glowy... Ze moze oniesmielam innych, ale jaki bylby tego powod? Moze ja po prostu mam w sobie cos, co sprawia, ze ludzie mnie zle odbieraja, a nie ze ja ich oniesmielam...

Edytowane przez holidayskin
Czas edycji: 2010-09-29 o 17:46
holidayskin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-09-29, 17:45   #8
Maladive
Zadomowienie
 
Avatar Maladive
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 392
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

.

Edytowane przez Maladive
Czas edycji: 2010-09-30 o 06:04
Maladive jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 18:13   #9
Giovasia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 15
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Cytat:
Napisane przez holidayskin Pokaż wiadomość
Tez kiedys wpadla mi taka mysl do glowy... Ze moze oniesmielam innych, ale jaki bylby tego powod? Moze ja po prostu mam w sobie cos, co sprawia, ze ludzie mnie zle odbieraja, a nie ze ja ich oniesmielam...
Ja sama nie wiem jaki jest powód Chciałabym wiedzieć... Ogólnie jestem typem który woli słuchać, niż gadać. Może to też po trochu przez to.
Giovasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 18:15   #10
Maladive
Zadomowienie
 
Avatar Maladive
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 392
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Cytat:
Napisane przez Giovasia Pokaż wiadomość
Ja sama nie wiem jaki jest powód Chciałabym wiedzieć... Ogólnie jestem typem który woli słuchać, niż gadać. Może to też po trochu przez to.
Tez jestem typem, który woli słuchać.
Maladive jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 18:18   #11
Giovasia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 15
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Cytat:
Napisane przez Maladive Pokaż wiadomość
Tez jestem typem, który woli słuchać.
No to coś nas łączy. Próbuje to przełamywać i częściej coś mówić. Czasem mam wrażenie, że jak coś mówie o sobie to nikogo to nie interesuję, ale może to tylko takie wrażenie. W każdym bądź razie staram się odzywać często, to chyba sprawia, ze ludzie chętniej zagadują, chociaż daleko mi do tego, żeby było tak jakbym chciała.
Giovasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-29, 18:22   #12
magica
Wtajemniczenie
 
Avatar magica
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: mój własny świat
Wiadomości: 2 222
GG do magica
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Cytat:
Napisane przez holidayskin Pokaż wiadomość
Jak sobie z tym poradzic? Ja kompletnie nie potrafie nawiazywac kontaktow, stalam sie strasznie zamknieta w sobie, a przeciez wiem, ze kiedy spotykam sie z moimi kumpelami jestem wesola, smieje sie, rozsmieszam je. Obcym nie potrafie tego pokazac. Czuje sie okropnie... Pomozcie, bo az czasem nie chce mi sie zyc
Skąd ja to znam miałam, a czasem jeszcze mam podobnie.

Co mi pomogło? Sama nie wiem... nie ze wszystkimi da się złapać wspólny język, to po pierwsze. Po drugie:im bardziej się spinasz, tym mniej z tego wychodzi. Ludzie lubią ludzi, którzy są swobodni, nieskrępowani, bo wtedy dobrze się przy nich czują.
Musisz zmienić nastawienie. Wydaje mi się(bo sama tak miałam), że głęboko w Tobie jest przeswiadczenie, że wszystko i tak na nic, nikt Cię nie polubi, nikomu się nie spodobasz itd. A to błąd! Nastawienie to połowa sukcesu! Pozytywne nastawienie czyni cuda! I pamiętaj:nie ma przełomów. Np. jak pójdę na studia to będę taka a taka. Też robiłam tak, a jakże... Za prę dni idę na studia i powiem Ci, że gdyby nie ostatnie parę miesięcy to poszłabym z takim właśnie założeniem i spięciem się:że MUSZĘ z kimś pogadać... i znów nic by z tego nie wyszło. Ale przez ostatnie parę miesięcy zmieniłam się. Właśnie takie małe kroki dają najlepsze efekty Powoli, ale cały czas do przodu
Jakie są najczęstsze błędy w takich sytuacjach(wiem to z autopsji )?
1.Wychodz z domu jak najczesciej kiedy tylko mozesz. Przebywajac wsród ludzi, "uczysz " się ich, ich zachowania, ich poczucia humoru... nawet jeśli to obcy ludzie- nie nauczysz się kontaktu z ludzmi, siedząc sama w czterech scianach
2. Szukaj ludzi podobnych do Ciebie- nic na siłę. Tak jak pisałam, nie z kazdym da się pogadac tak , jakbys chciała. Dlatego szukaj ludzi, po ktorych poznasz, że nadajecie na tych samych falach.
3. Kiedy w Twoim umyśle pojawi się zalążek chocby tylko jednej złej myśli- zwalcz ją tuzinem dobrych
4. Uśmiechaj się To taka magia, kiedy posyłasz komuś uśmiech, a on go odwzajemnia I już pierwsze lody przełamane! Rób to nawet do obcych ludzi- pani w kasie, babci w tramwaju... kiedy ktoś obok Ciebie na przystanku z kimś gada, powie jakiś zart, a Ty się temu przysłuchujesz- roześmiej się
5. Nie ukrywaj emocji- ludzie nie lubią, kiedy coś się przed nimi ukrywa. Dotyczy to także tych dobrych emocji- nie ukrywaj, że coś Cię zachwyciło, lub rozśmieszyło. Grunt to autentyczność
6. Bądź oczytana Mi to bardzo pomogło. Wtedy automatycznie zwiększa się szansa, że Twoja rozmowa nie ograniczy się do uwag na temat pogody, ale wpłynie na interesujące tory- dodatkowo zyskasz opinię dziewczyny, z którą nie sposób się nudzić
7. Bądź wyluzowana. Nawet jeśli jesteś nie w humorze- nie daj się i nie dopusc, by Twoja twarz była ponura. Wystarczy , że się usmiechniesz, a zobaczysz, że od razu poprawi Ci się nastrój.
8. Smiej się z cudzych zartow, sama zartuj(wiem, że przy kolezankach to łatwe, co innego przy obcych, ale możliwe), wygłupiaj się
9.Ale nie udawaj kogoś , kim nie jesteś Po prostu wzbudz w sobie naturalną radość, którą kazdy z nas został obdarzony, tyle , że nie wszyscy z tego maksymalnie korzystają
10.Staraj się dużo słuchać- z uwagą i skupieniem-kiedy ktoś Ci się zwierza, ale też
--> Wypytuj o czyjes zainteresowania, troski, hobby- przy kolejnym spotkaniu od razu mozesz zagadnąć na ten temat, np: "A jak Twoj ostatni sprawdzian Ci poszedł?" "I jak w domu, atmosfera już lepsza?" "Czy udało Ci się znależć książkę, której tyle szukałeś po ksiegarniach? " . Takie bzdurki, ale dzięki takim bzdurkom tworzą się potem głębsze relacje
Powodzenia i uwierz w siebie


Aha, co do tego, czy macie coś co onieśmiela innych- najwidoczniej tak. To może być mowa ciała, która zdradza wszystko i działa na podswiadomość innych,czyli skulone ramiona, zgarbione plecy, spuszczona głowa... To może być Wasze przekonanie, że jesteście do niczego... ponury, nieprzystępny wyraz twarzy... Tyle drobnych rzeczy mowi innym o nas, warto zwrocic na to uwagę, bo dzięki takim pierdołom można wiele zmienić,wiele zyskać, ale i wiele stracić w oczach innych
__________________
http://pustamiska.pl/

JESTEŚ PIĘKNIEJSZA NIŻ CI SIĘ WYDAJE-klik

to słowo(nie "te słowo")
bynajmniej=wcale, w ogóle

Edytowane przez magica
Czas edycji: 2010-09-29 o 18:37
magica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 18:50   #13
Giovasia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 15
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

magica dobrze mówisz Podpisuję się!
Giovasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 18:57   #14
holidayskin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 140
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Magico, bardzo Ci dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz

Chcialabym tylko odpowiedziec na jedna rzecz - otoz ja pytam wlasnie o tego typu rzeczy jak np. poszedl sprawdzian ale to na nic... na jednym pytaniu i odpowiedzi przewaznie sie konczy, bo czesto widze ze ktos nie ma ochoty wdawac sie w dyskusje ze mna. Wczoraj np. kolezanka odwrocila sie, bo siedziala przede mna i powiedziala ''ooo hej'', bo sie nie widzialysmy jeszcze w tym roku. Ja jej odpowiedzialam z usmiechem, ale zagadac juz nie zagadala, a dzisiaj na korytarzu udaje, ze mnie nie widzi... Takie są wlasnie u mnie przypadki. Dlatego sie zrażam i stoje sama jak palec nie zagadujac do nikogo. Jeszcze jak są pojedyncze osoby to cos powiem, ale cala grupa - nie umiem... Serce mi wali jak mlotem i czuje sie jak idiotka, ze z nikim nie rozmawiam... Myslalam, zeby w czasie przerwy, kiedy wszyscy siedza w bufecie, podejsc do dziewczyn, usiasc z nimi, ale normalnie sie boje, ze odejda znajdujac jakas wymowke, zeby nie siedziec ze mna.

Edytowane przez holidayskin
Czas edycji: 2010-09-29 o 19:05
holidayskin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 19:30   #15
irene adler
Raczkowanie
 
Avatar irene adler
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 368
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

magica dobrze mówi, niby takie oczywiste...a jednak od siebie dodam, że Wam może się wydawać, że jesteście nieśmiałe i ludzie nie chcą z Wami rozmawiać, a oni mogą to odbierać zupełnie inaczej.
Ja też myślałam kiedyś, że ze mnie takie popychadło, więc siedziałam cicho w swoim kącie, aż mnie kilka osób uświadomiło, że ludzie trochę boją się zagadać bo wydaję się pewna siebie, wręcz arogancka, taka panienka z wyższej półki. A ja zawsze uważałam, że to na mnie patrzą z góry. Rozśmieszyło mnie to, nabrałam na studiach dystansu do takich spraw i problemy zniknęły
__________________
Audaces fortuna iuvat
irene adler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 19:39   #16
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Według mnie masz dwa główne problemy:

1. Czytasz w myślach.
2. Przewidujesz przyszłość.

Problem polega jednak na tym, że żaden człowiek w myślach czytać nie potrafi, a już tym bardziej nie przepowiada przyszłości. Wiec robiąc to z góry skazujesz się na niepowodzenie.

Napisałaś zaledwie kilka wiadomośc, a mi już rzuciło się w oczy mnóstwo takich zdań:
Cytat:
bywalo tak, że czasem sie ze mnie smiali za plecami, albo patrzyli w moja strone i chichotali
Cytat:
Nieraz balam sie az isc do szkoly, bo myslalam ''dzisiaj znowu bedzie to samo, beda sie smiali''.
Cytat:
poza tym rowniez widzialam, ze obgaduja za plecami, smieja sie ze mnie.
Cytat:
Juz dzisiaj zauwazylam, ze patrzyli na mnie jak na odludka,
Cytat:
Byly mile ale mialam wrazenie ze one juz nikogo nie potrzebuja do towarzystwa mimo ze są we dwie.
Cytat:
a kazdym razem jak juz chce cos powiedziec, mam mysl, ze albo ktos mnie oleje albo wysmieje.
Cytat:
Odnosze wrazenie, ze ludzie wrecz wstydza sie ze mną rozmawiac...
t
Cytat:
ylko o to, jak ludzie mnie traktuja i jak to wplywa na moje kontakty z innymi... Ze mna nawet nikt nie stara sie porozmawiac. Czuje sie po prostu jak ktos z innej planety.
Cytat:
bo czesto widze ze ktos nie ma ochoty wdawac sie w dyskusje ze mna.
Przeczytaj to jednym tchem i powiedz mi, proszę, czy dostrzegasz, gdzie popełniasz błąd?

Ja ci powiem - otóż, zamiast normalnie żyć, ty po pierwsze - zadreczasz się tym, co może się stać i co według ciebie się stanie i jesteś idealnym przykładem na działanie samospełniającej się przepowiedni (czy tez, jak kto woli, zwykłej autosugestii) - a po drugie, ciągle usiłujesz czytać w myślach innych osób, nadinterpretować ich zachowania, dopowiadać sobie swoje wyobrażenia o nich.

Głupi przykład, rozmawiasz z dwoma miłymi dziewczynami, wszystko jest super, normalny człowiek by się cieszył, a ty od razu myślisz "gadają ze mną, sa miłe, ale czuję, że jednak nie jestem im potrzebna, że nie chcą ze mną gadać".

Sama siebie wpędzasz w taki stan ducha, jak teraz!

Zamiast użalać się nad sobą i nad tym, jak to ludzie cię nie lubią i obgadują (niby skąd możesz wiedziec, że cię za plecami obgadują, skoro robią to ZA PLECAMI? ), to może weź pupę w troki i po prostu zajmij się swoim zyciem? Przestań podchodzić do każdego człowieka z myślą "o mój Boże, zeby tylko udało mi się nawiązać kontakt, chociaż nie, to i tak nie wyjdzie, olaboga, jak ja się denerwuję, to straszne, on na pewno mnie nie polubi, widzę to w jego oczach, nie chce ze mną gadać, niby się usmiecha, ale robi to tylko z grzeczności" bo takim myśleniem się powoli zabijasz.
Więcej swobody! Podchodząc do człowieka nie myśl o tym, czy cię polubi, czy nie, czy ci odpowie, czy nie, czy będzie fajnie, czy może potem obrobi ci dupę. Nie myśl o przyszłości ani o tym, co siedzi w jego głowie - myśl o tym, co akurat chcesz powiedzieć! Niech sensem twoich kontaktów z ludźmi nie będą stricte te kontakty tylko po prostu rozmowa.

Ludzie wyczują podświadomie, że rozmawiasz z nimi pod ogromną presją, a wiadomo, nikt nie lubi ludzi pod presją.


Podstawa to wyzbycie się zatrutego myślenia i swoboda. Nie zastanawiaj się "czemu ludzie tak mnie traktują, co ja im zrobiłam" tylko "O, przeczytałam ciekawy artykuł tu i tam, podziele się wrażeniami z osobami z grupy, może dowiem się jeszcze czegoś ciekawego".

Postaw sobie za cel rozmowę, zdobywanie informacji, wymianę informacji, dysksuję, a nie nawiązywanie kontaktów interpersonalnych - wtedy będzie ci dużo łatwiej rozmawiać.

No i bądź sobą


To jest tak jak z szukaniem chłopaka - jeśli zdesperowana dziewczyna na siłę będzie go chciała mieć, jeśli w jej głowie ciągle będzie dominować myśl "chcę chłopaka!", jeśli każdego napotkanego mężczyznę będzie od razu traktować jak potencjalnego partnera - to faceci będą od niej uciekać aż się będzie kurzyło.

Ty każdą napotkaną osobę traktujesz jak potencjalnego znajomego, stresujesz się, chcesz powiedzieć, ale się boisz, zastanawiasz się, co ktoś o tobie pomyśli, a co zrobi, a co się stanie, a potem i tak stwierdzasz, że na pewno będzie źle.

To błędne koło. Musisz się z niego wyrwać. Musisz sobie uświadomić, że znajomi nie są ci koniecznie do życia potrzebni, ale oczywiscie miło by było ich mieć, dlatego jak bedzie okazja, to chętnie z kimś pogadać, ale nie będziesz obsesyjnie o tym mysleć i stresować się na każdym kroku.

Musisz po prostu trochę wyluzować
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 19:58   #17
bellissima
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 80
GG do bellissima
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Cytat:
Napisane przez holidayskin Pokaż wiadomość
Magico, bardzo Ci dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz

Chcialabym tylko odpowiedziec na jedna rzecz - otoz ja pytam wlasnie o tego typu rzeczy jak np. poszedl sprawdzian ale to na nic... na jednym pytaniu i odpowiedzi przewaznie sie konczy, bo czesto widze ze ktos nie ma ochoty wdawac sie w dyskusje ze mna. Wczoraj np. kolezanka odwrocila sie, bo siedziala przede mna i powiedziala ''ooo hej'', bo sie nie widzialysmy jeszcze w tym roku. Ja jej odpowiedzialam z usmiechem, ale zagadac juz nie zagadala, a dzisiaj na korytarzu udaje, ze mnie nie widzi... Takie są wlasnie u mnie przypadki.
Spróbuj się postawić na chwilę w sytuację koleżanki. Mogła podobnie jak Ty pomyśleć, że z grzeczności przywitałaś się z nią, ale nie zagadałaś, pewnie nie miałaś ochoty na dyskusje.... itp itd
A przecież mogłaś ją zapytać choćby o to jak jej minęły wakacje. Nie samymi sprawdzianami człowiek żyje.

Czym się zajmujesz poza studiami i spotykaniem z TŻ?
bellissima jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 21:45   #18
holidayskin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 140
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

''Według mnie masz dwa główne problemy:

1. Czytasz w myślach.

2. Przewidujesz przyszłość''


Tu masz racje, Narrhien. Juz to od kogos slyszalam...


''To jest tak jak z szukaniem chłopaka - jeśli zdesperowana dziewczyna na siłę będzie go chciała mieć, jeśli w jej głowie ciągle będzie dominować myśl "chcę chłopaka!", jeśli każdego napotkanego mężczyznę będzie od razu traktować jak potencjalnego partnera - to faceci będą od niej uciekać aż się będzie kurzyło.

Ty każdą napotkaną osobę traktujesz jak potencjalnego znajomego, stresujesz się, chcesz powiedzieć, ale się boisz, zastanawiasz się, co ktoś o tobie pomyśli, a co zrobi, a co się stanie, a potem i tak stwierdzasz, że na pewno będzie źle.
''


Moze faktycznie cos w tym jest. Podalas bardzo dobry przyklad.



A co do pytania bellissima, jakie mam zajecia poza spotykaniem sie z TZ i studiowaniem, to musze powiedziec, ze nic ciekawego nie robie. Mieszkam w malym miescie i mimo ze chcialabym bardzo spelnic sie w jednej rzeczy, to nie mam mozliwosci sie tu rozwijac. Z kolezankami widze sie rzadko. W wakacje wiekszosc czasu spedzalam z chlopakiem. Bylismy na wakacjach za granica. Na imprezy chodze rzadko, chociaz uwielbiam tanczyc i czasem mam ochote sie wyrwac. Wtedy ide i staram sie zapomniec o bozym swiecie (nie napic sie, nie, nie, nic z tych rzeczy). Po prostu chce sie wtedy dobrze bawic. Takze moje zycie nie jest sielanką.

Edytowane przez holidayskin
Czas edycji: 2010-09-29 o 21:51
holidayskin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 22:06   #19
Kozaaaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Olsztyn
Wiadomości: 47
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

żeby pokonać strach trzeba zrobić to czego się najbardziej boi
__________________
Niech pochwalone bedą wątpliwości ehhh.........
Kozaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-29, 22:25   #20
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Cytat:
Napisane przez holidayskin Pokaż wiadomość
Tu masz racje, Narrhien. Juz to od kogos slyszalam...
To może warto się nad tym zastanowić?

Cytat:
Moze faktycznie cos w tym jest. Podalas bardzo dobry przyklad.
Wiem, że podałam dobry przykład, bo sama to przechodziłam i podejrzewam, że większość osób na świecie w mniejszym czy większym stopniu przechodziło cos takiego, to jest normalny proces podczas dojrzewania, wybujała potrzeba akceptacji w gronie znajomych, potrzeba kontaktu z ludźmi... Tylko że przez niektórych przechodzi łagodnie, a przez niektórych burzliwie - jak u ciebie.

I skoro wiesz, że mam rację i że cos w tym jest, to należy ruszyć pupę i to zmienić. Zacząć od sposobu myślenia i postrzegania ludzi. Nie jest ci miło, kiedy ktoś z góry cię ocenia, a ty robisz dokładnie to samo. Wymyślasz sobie różne rzeczy i wpychasz ludziom na siłę do głowy. Tak naprawde nie zwracasz uwagi na ich zdanie, bo jesteś zawczasu do nich uprzedzona i z góry zakładasz, co oni o tobie myślą. Wierzysz w to tak bardzo, że zachowujesz się tak, jak sądzisz, że oni od ciebie oczekują i tak się nakręca ta spirala nienawiści. Wpadłaś w pułapkę własnych myśli.

Większośc tych rzeczy to tylko twoje domysły. Nie możesz wiecznie zastanawiać się, co siedzi w cudzej głowie i co się stanie w najbliższym czasie, bo czymś takim sama siebie ograniczysz.

Zmiana sposobu myślenia nie jest łatwa. To długi i ciężki proces, mnóstwo pracy nad sobą - ale warto a pierwszym krokiem jest zaprzestanie użalania się nad sobą i mówienia "bo oni...". Nie, kochana. BO TY. To jest podstawa.


Cytat:
A co do pytania bellissima, jakie mam zajecia poza spotykaniem sie z TZ i studiowaniem, to musze powiedziec, ze nic ciekawego nie robie. Mieszkam w malym miescie i mimo ze chcialabym bardzo spelnic sie w jednej rzeczy, to nie mam mozliwosci sie tu rozwijac. Z kolezankami widze sie rzadko. W wakacje wiekszosc czasu spedzalam z chlopakiem. Bylismy na wakacjach za granica. Na imprezy chodze rzadko, chociaz uwielbiam tanczyc i czasem mam ochote sie wyrwac. Wtedy ide i staram sie zapomniec o bozym swiecie (nie napic sie, nie, nie, nic z tych rzeczy). Po prostu chce sie wtedy dobrze bawic. Takze moje zycie nie jest sielanką.
Jak dla mnie to właśnie jest sielanka. Cisza, spokój, małe miasteczko, stateczny związek, mało szaleństw... sielanka. I nuda.

Żeby zainteresować ludzi musisz mieć w sobie coś interesującego. Znajdź w sobie pasję.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 22:30   #21
wenedka
Zakorzenienie
 
Avatar wenedka
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: ZAGRANICO
Wiadomości: 10 609
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Cytat:
Napisane przez holidayskin Pokaż wiadomość
Nieraz balam sie az isc do szkoly, bo myslalam ''dzisiaj znowu bedzie to samo, beda sie smiali''
Cytat:
poza tym rowniez widzialam, ze obgaduja za plecami, smieja sie ze mnie. Ja bardzo chcialam, ale nie robilam tego bo jestem zbyt niesmiala, zeby sama zagadac do kogos.
Zdarza sie, ze wydaje sie nam, ze ktos sie wysmiewa, ma wyrobione negatywne opinie na nasz temat, ale uwierz mi, bardzo rzadko takie podejrzenia sa prawdziwe.


Cytat:
Nie mam sie do kogo odezwac, wstydze sie strasznie, bo wydaje mi sie ze wyrobilam sobie opinie osoby, ktora z nikim nie rozmawia i wszystkich ma w dupie.
Niekoniecznie jest to prawda. Moze ludzie zauwazaja, ze jestes wstydliwa (cicha?) i sami nie wiedza jak zagadac.

Cytat:
A ja po prostu wydaje mi sie stalam sie jeszcze bardziej zamknieta na kontakty z innymi przez to jak ludzie sie zachowywali wobec mnie do tej pory w poprzednich szkolach.
Cytat:
Juz dzisiaj zauwazylam, ze patrzyli na mnie jak na odludka, a ja sie czulam okropnie, ze nie mialam do kogo zagadac.
Byly mile ale mialam wrazenie ze one juz nikogo nie potrzebuja do towarzystwa mimo ze są we dwie.
Masz pewnosc? To tylko Twoje podejrzenia. Masz na to dowod?

Cytat:
(za kazdym razem jak juz chce cos powiedziec, mam mysl, ze albo ktos mnie oleje albo wysmieje. Wiem, ze to glupie, ale ja juz nie umiem inaczej myslec).
Cytat:
Jak sobie z tym poradzic? Ja kompletnie nie potrafie nawiazywac kontaktow, stalam sie strasznie zamknieta w sobie, a przeciez wiem, ze kiedy spotykam sie z moimi kumpelami jestem wesola, smieje sie, rozsmieszam je. Obcym nie potrafie tego pokazac. Czuje sie okropnie... Pomozcie, bo az czasem nie chce mi sie zyc
Moim zdaniem nie jestes zamknieta w sobie z natury, chcialabys nawiazac kontakt z ludzmi, ale nie wiesz jak, masz obawy, ze zostaniesz wysmiana, niezrozumiana.


Jesli Twoje mysli, obawy przeszkadzaja Ci w zyciu codziennym, nie mozesz nawizac nowych znajomosci, utrudnia Ci to wykonywanie obowiazkow na uczelni w jakikolwiek sposob, a na to wyglada, to ja na Twoim miejscu szukalabym pomocy u psychologa.
Nie mam kwalifikacji, by stawiac diagnoze, ale Twoje doswiadczenia przypominaja fobie spoleczna/ lek spoleczny.
Trudno bedzie Ci zmienic sposob, w jaki myslisz i pozbyc sie lekow.

Psycholog nie gryzie
__________________
Petersburski bogacz uchodzący za mecenasa sztuki,
zaprosił kiedyś na filiżankę herbaty Henryka
Wieniawskiego i jakby mimochodem, dodał:
- Może pan także wziąć ze sobą skrzypce.
- Dziękuję w imieniu skrzypiec, ale one herbaty nie
piją!


PRZYNAJMNIEJ ≠ BYNAJMNIEJ
wenedka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-30, 07:31   #22
cappucino_girl
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 17
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Mam dokładnie identyczny problem. Czytając twojego posta jakbym siebie widziała... Biegałabym po imprezach co noc, gdybym tylko miała z kim. Moje otoczenie ogranicza się do jednej osoby otoczonej wianuszkiem znajomych z ktorymi znam sie "jako tako" ze tak powiem, w dodatku bardzo daleko ode mnie.

Moje blizsze znajomosci z ludzmi wytrzymuja rzadko dluzej niz rok. Po tym czasie ZAWSZE sie cos sypnie, mam wrazenie ze ludzie maja mnie dosc chociaz nie uwazam sie za meczaca osobe.

Moj telefon milczy, skrzynka mailowa, gadu gadu, nic...
I tez mam przeswiadczenie ze albo smieja sie za moimi plecami albo po prostu spotykaja sie ze mna z czystej litości... Bardzo irytująca rzecz...
cappucino_girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-30, 08:53   #23
Albertyna
Zakorzenienie
 
Avatar Albertyna
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 782
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Narrhien dobrze i mądrze pisze.
To jak opisujesz swoje kontakty z ludźmi przypomiona mi postawę neurotyczki, która widząc dwójke ludzi smiejących sie po przeciwnej stronie ulicy WIE, ze oni smieją sie z niej....
To nie tak.
Ludzie nie chcodza po ulicy oceniając wszystkich dookoła ( w każdym razie nie wszyscy), a zazwyczaj ci co surowo w głowie oceniaja innych, mysla, że sami sa oceniani.
Postaraj się z tym walczyć.Idąc ulica w kazdej osobie dostrez cos dobrego. To może byc drobiazg "O ta pani ma super szalik", a "Ten kolo takie sympatyczne piegi", zobaczysz, po jakimś czasie, że natręten mysli, że kazdy chichicze za Twoimi plecami powoli zaczna mijac....

Cytat:
Wczoraj np. kolezanka odwrocila sie, bo siedziala przede mna i powiedziala ''ooo hej'', bo sie nie widzialysmy jeszcze w tym roku. Ja jej odpowiedzialam z usmiechem, ale zagadac juz nie zagadala, a dzisiaj na korytarzu udaje, ze mnie nie widzi...
Jak zagadała to super, można przeciez zamiast "O czesc" z uśmiechem powiedziec więcej "Co tam u ciebie, raaanyyy nie widziałyśmy sie z pólroku co?" i rozmowa juz zaczyna się kręcić
Piszesz, że ONA nie zauważa Cię na korytarzu, a TY? Ty ją zauwazasz?
Ludzie nie musza do Ciebie podchodzić, zagadywac, to samo możesz zrobic Ty

A może psychoterapia? To nic strasznego- popracujesz nad soba, otworzysz sie, dowiesz się skąd biora sie u Ciebie takie lęki, może nawet poznasz ludzi o takim samym problemie (jezeli terapia bedzie grupowa) i zmienisz się i swoje nastawienie do świata

Trzymam kciuki!

__________________
Pozdrowionka!
Albertyna

Edytowane przez Albertyna
Czas edycji: 2010-09-30 o 10:23
Albertyna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-30, 09:21   #24
kot genetyczny
Raczkowanie
 
Avatar kot genetyczny
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 170
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Cytat:
Napisane przez holidayskin Pokaż wiadomość
Magico, bardzo Ci dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz

Chcialabym tylko odpowiedziec na jedna rzecz - otoz ja pytam wlasnie o tego typu rzeczy jak np. poszedl sprawdzian ale to na nic... na jednym pytaniu i odpowiedzi przewaznie sie konczy, bo czesto widze ze ktos nie ma ochoty wdawac sie w dyskusje ze mna. Wczoraj np. kolezanka odwrocila sie, bo siedziala przede mna i powiedziala ''ooo hej'', bo sie nie widzialysmy jeszcze w tym roku. Ja jej odpowiedzialam z usmiechem, ale zagadac juz nie zagadala, a dzisiaj na korytarzu udaje, ze mnie nie widzi... Takie są wlasnie u mnie przypadki. Dlatego sie zrażam i stoje sama jak palec nie zagadujac do nikogo. Jeszcze jak są pojedyncze osoby to cos powiem, ale cala grupa - nie umiem... Serce mi wali jak mlotem i czuje sie jak idiotka, ze z nikim nie rozmawiam... Myslalam, zeby w czasie przerwy, kiedy wszyscy siedza w bufecie, podejsc do dziewczyn, usiasc z nimi, ale normalnie sie boje, ze odejda znajdujac jakas wymowke, zeby nie siedziec ze mna.
Czyli, jak rozumiem, chodzi Ci o to, że nawet jak się przełamiesz i zagadasz to na jednym zdaniu się kończy? Albo na jednej krótkiej rozmowie?
Jeśli tak, to problem jest gdzieś głębiej. Bo do porozmawiania można się przełamać. Po prostu podejść i zagadać. Ale jeśli nie umiesz podtrzymać kontaktu to już inna sprawa. Warto zastanowić się nad przyczynami.
Jeśli będziesz na siłę starała się znaleźć przyjaciół to nie wypali. Spróbuj zajść problem od innej strony. Mówi się, że jeśli chcesz mieć przyjaciół dla których chcesz być interesującą osobą, to najpierw musisz być interesującą osobą dla siebie. Odpowiedz sobie, czy jesteś kimś ciekawym dla siebie samej? Czy lubisz posiedzieć sama ze sobą i pomyśleć o róznych interesujących Cię rzeczach? Co Cię interesuje? Co lubisz a czego nie? Spróbuj pogłębiać swoje zainteresowania, może zapisz się na jazdę konną, chór, a najlepiej na jakiś wolontariat, tam zawsze są potrzebni ludzie. Z doświadczenia wiem, że jeśli osoba rozwija się, jest ciekawa świata, ma jakieś swoje zainteresowania i przeżycia to nie ma opcji, żeby siedziała w kącie. Zawsze znajdzie jakąś platformę kontaktu z ludźmi, zawsze będzie im miała coś ciekawego do powiedzenia i będzie też umiała słuchać.
Klucz do sprawy jest taki, że jeśli chcesz rozmawiać z ludźmi, to najpierw musisz mieć o czym rozmawiać.
Pozdrawiam ciepło i życzę powodzenia
__________________
Psi Anioł

Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu
kot genetyczny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-30, 20:27   #25
holidayskin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 140
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Dziewczyny bardzo Wam dziekuje za wyczerpujace odpowiedzi az milo, ze są osoby, ktore staraja sie pomoc... Wydaje mi sie, ze piszecie bardzo mądrze i podejrzewam tez, ze jedna z Was trafila w dziesiatke... Mam na mysli fobie spoleczna. Nie wiem, czy faktycznie taką fobie mam, nigdy nie rozmawialam ze specjalista na ten temat, jednak przypuszczam, ze to bardzo mozliwe... Nie mam pojecia, jak zrobic ten pierwszy krok (chociaz mysle ze psycholog bylby tu najlepszym rozwiazaniem na poczatek), jak sie przelamac. Nie wiem, kiedy jakas zmiana nastapi, ale chyba nie predko, bo to jednak bardzo trudne dla mnie.
holidayskin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-30, 20:30   #26
wenedka
Zakorzenienie
 
Avatar wenedka
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: ZAGRANICO
Wiadomości: 10 609
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Cytat:
Napisane przez holidayskin Pokaż wiadomość
Dziewczyny bardzo Wam dziekuje za wyczerpujace odpowiedzi az milo, ze są osoby, ktore staraja sie pomoc... Wydaje mi sie, ze piszecie bardzo mądrze i podejrzewam tez, ze jedna z Was trafila w dziesiatke... Mam na mysli fobie spoleczna. Nie wiem, czy faktycznie taką fobie mam, nigdy nie rozmawialam ze specjalista na ten temat, jednak przypuszczam, ze to bardzo mozliwe... Nie mam pojecia, jak zrobic ten pierwszy krok (chociaz mysle ze psycholog bylby tu najlepszym rozwiazaniem na poczatek), jak sie przelamac. Nie wiem, kiedy jakas zmiana nastapi, ale chyba nie predko, bo to jednak bardzo trudne dla mnie.
Pierwszy krok juz wykonalas- zdalas sobie sprawe ze swoich problemow i zauwazasz jaki maja wplyw na Twoje codzienne zycie!
Masz na uczelni mozliwosc porozmawiania z psychologiem?
Tak byloby najlatwiej.
__________________
Petersburski bogacz uchodzący za mecenasa sztuki,
zaprosił kiedyś na filiżankę herbaty Henryka
Wieniawskiego i jakby mimochodem, dodał:
- Może pan także wziąć ze sobą skrzypce.
- Dziękuję w imieniu skrzypiec, ale one herbaty nie
piją!


PRZYNAJMNIEJ ≠ BYNAJMNIEJ
wenedka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-30, 20:39   #27
holidayskin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 140
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Niestety nie mam takiej mozliwosci. Musze sama kogos poszukac.
holidayskin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-30, 20:43   #28
wenedka
Zakorzenienie
 
Avatar wenedka
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: ZAGRANICO
Wiadomości: 10 609
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Cytat:
Napisane przez holidayskin Pokaż wiadomość
Niestety nie mam takiej mozliwosci. Musze sama kogos poszukac.
Tak czy siak, powodzenia zycze

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------

I pamietaj, ludzie nie sa tak wrogo nastawieni, jak nam sie zazwyczaj wydaje
__________________
Petersburski bogacz uchodzący za mecenasa sztuki,
zaprosił kiedyś na filiżankę herbaty Henryka
Wieniawskiego i jakby mimochodem, dodał:
- Może pan także wziąć ze sobą skrzypce.
- Dziękuję w imieniu skrzypiec, ale one herbaty nie
piją!


PRZYNAJMNIEJ ≠ BYNAJMNIEJ
wenedka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-30, 21:32   #29
holidayskin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 140
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Cytat:
Napisane przez wenedka Pokaż wiadomość
Tak czy siak, powodzenia zycze
Nie dziekuje
holidayskin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-02, 17:41   #30
jojo5
Raczkowanie
 
Avatar jojo5
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 61
Dot.: Nie umiem nawiązywac kontaktow z ludzmi. Pomozcie...

Witam dziewczyny,
Tak sobie czytam ten wątek i zastanawiam się ... a co z osobą, która nie ma chłopaka, nie ma przyjaciółki, z którą o wszystkim mogłaby pogadać? Nie ma chłopaka, bo ... kiedyś zakochała się mocno w kimś, ale niestety okazało się, że bycie razem jest niemożliwe, bo on jest zajęty i w ogóle ona go chyba nie interesowała. Od tamtej pory stwarza dystans pomiędzy sobą a płcią przeciwną. A wręcz unika takich kontaktów. Przyjaciółkę miała, ale niestety okazało się, że miała tzw. "inne priorytety" i kontakt z nią się urwał.
Osobiście jest nieśmiała, jest perfekcjonistką i może trochę indywidualistką. Lubi przebywać sama ze sobą, ale na dłuższą metę bardzo ją to męczy. Zastanawia się dlaczego nie umie się przełamać, nie ufa ludziom, nie wie jak zacząć gadkę np. z nowymi ludzmi, czy z jakimś chłopakiem. Hm... Oczywiście tą osobą jestem ja. Kurczę ja nie wiem co robić. Czasami mam ochotę po prostu po ludzku, skończyć tą ciężką egzystencjalną udrękę...
jojo5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:20.