Ratować związek czy pójść swoją drogą?

[bkb13]

Zazdroszcze

[Clemence]

Napisane przez bkb13

aelizka
często mu tak mówie, ze lubie jak przytula, jak pocałuje itp...

Ostatni weekend minął nawet przyjemnie, aczkolwiek wydarzyl się jeden mały incydent... On siedział przy komputerze a ja u niego na kolanach i powiedzialam zeby mnie przytulił a on na to do mnie "co Ty masz z tym przytulaniem?" :/
ehh... faceci chyba już tak mają ze im wystarczy sama obecność bez czułości...

Tak więc jeśli nic sie nie zmieni to zacznę stosować Wasze metody

Kurcze co za wiesniak.. To niech znajdzie faceta to nie bedzie musial nikogo przytulac.. nie ma o co miec pretensje ,naprawdę

[bkb13]

Ja nie wiem, jakaś niedopieszczona widocznie jestem :P ale nic dziwnego jak to tak wygląda...

Wiecie co, w ogóle to coraz częściej łapie się na tym że porównuje mojego TŻ do tamtego faceta (kto czytał to wie o którego chodzi)... :/

[aelizka]

Napisane przez bkb13

Ja nie wiem, jakaś niedopieszczona widocznie jestem :P ale nic dziwnego jak to tak wygląda...

Wiecie co, w ogóle to coraz częściej łapie się na tym że porównuje mojego TŻ do tamtego faceta (kto czytał to wie o którego chodzi)... :/

no wiem o którego chodzi, i wiesz co może nie do końca dobrze to zabrzmi ale skoro Twój facet nie poświęcał Ci odpowiedniej ilości czasu, nie okazywał czułości to pewnie dlatego zaczęłaś tego szukać u innego;/ sama nie wiem co Ci napisać, ale może w ostateczności spróbuj szantażu? powiedz że potrzebujesz faceta, który okazuje swoje uczucia i sama jego obecność że siedzi obok na komputerze nie wystarcza i albo zacznie Cię traktować jak kogoś wyjątkowego najważniejszego albo musicie się poważnie zastanowić na Waszym związkiem

[bkb13]

Sama tak to też interpretuje
Mówie mu o tym cały czas, jak narazie jestem cierpliwa i ciągle mam nadzieje ze ten "szantaz" nie bedzie potrzebny

[elvegirl]

Napisane przez bkb13

Sama tak to też interpretuje
Mówie mu o tym cały czas, jak narazie jestem cierpliwa i ciągle mam nadzieje ze ten "szantaz" nie bedzie potrzebny

Wtrącę się

Samym mówieniem i nie wyciąganiem konsekwencji pokazujesz mu, że Twoje słowa to tylko "babskie gadanie", które można jednym uchem wpuścić, drugim wypuścić...

[bkb13]

elvegirl
hmm... w sumie racja, coś w tym jest

[aelizka]

Napisane przez elvegirl

Wtrącę się

Samym mówieniem i nie wyciąganiem konsekwencji pokazujesz mu, że Twoje słowa to tylko "babskie gadanie", które można jednym uchem wpuścić, drugim wypuścić...

możesz mieć rację-liczą się czyny a nie słowa. Także na początek może zacznij go traktować tak jak on Ciebie jak się spotykacie, albo umów się z nim a potem nich Ci coś przypadkiem wypadnie

[bkb13]

Oj nie bedzie to dla mnie łatwe, ale rzeczywiście muszę spróbować :/

[elvegirl]

Napisane przez aelizka

możesz mieć rację-liczą się czyny a nie słowa. Także na początek może zacznij go traktować tak jak on Ciebie jak się spotykacie, albo umów się z nim a potem nich Ci coś przypadkiem wypadnie

I po co te gierki? Zdenerwują, zdezorientują, ale niczego nie nauczą.

Faceci lubią sprawy jasno postawione.

No i cóż...konkrety są uczciwsze...zarówno wobec niego, jak i wobec niej.

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Napisane przez bkb13

aelizka
często mu tak mówie, ze lubie jak przytula, jak pocałuje itp...

Ostatni weekend minął nawet przyjemnie, aczkolwiek wydarzyl się jeden mały incydent... On siedział przy komputerze a ja u niego na kolanach i powiedzialam zeby mnie przytulił a on na to do mnie "co Ty masz z tym przytulaniem?" :/
ehh... faceci chyba już tak mają ze im wystarczy sama obecność bez czułości...

Nie mów, że lubisz, powiedz, że POTRZEBUJESZ.

Mówi się w takim wypadku cośw stylu "to bardzo ważna sfera, bez której ciężko mi funkcjonować. Dzięki przytulaniu wiem, że Ci zależy. Potrzebuję tego, żeby wiedzieć że jesteś przy mnie. Jeśli tego nie akceptujesz, nie możesz mi dać, to będzie nam razem bardzo trudno..."

Nie, faceci tak nie mają. To nie jest standard. Faceci, tak jak kobiety, są różni, mają różne charaktery, potrzeby, różnie okazują uczucia, mają różne oczekiwania od związku.
Dobry związek to taki, w którym te oczekiwania się pokrywają.
U was tak najwyraźniej nie jest...

Albo porozmawiacie na temat waszych oczekiwań od tego związku i zaczniecie je od siebie egzekwować (albo się rozstaniecie), albo wróżę Ci długie czekanie na jego telepatyczne domyślenie się o co Ci chodzi.

[aelizka]

elvegirl troszkę się pogubiłam, najpierw piszesz że samo 'babskie gadanie' nic nie da a w kolejnym poście, że gierki nie są potrzebne i żeby porozmawiali.
porozmawiali czyli ona będzie mówić i mówić a on jednym uchem wpuści drugim wypuści...

[elvegirl]

Napisane przez aelizka

elvegirl troszkę się pogubiłam, najpierw piszesz że samo 'babskie gadanie' nic nie da a w kolejnym poście, że gierki nie są potrzebne i żeby porozmawiali.
porozmawiali czyli ona będzie mówić i mówić a on jednym uchem wpuści drugim wypuści...

Bo "babskie gadanie" musi być poparte czynami. Zauważ, że napisałam o egzekwowaniu ustaleń.

Jeśli mówię facetowi, że brak czułości doprowadzi do zerwania, jeśli mu komunikuję, że mamy ileśtam czasu na zrobienie czegoś z tym związkiem, to w wypadku braku poprawy mówię mu, że odchodzę, bo nie jestem z nim szczęśliwa, bo nie daje mi tego czego potrzebuję, bo jesteśmy niedopasowani, mamy inne oczekiwania. I odchodzę.

Niech za słowami idą czyny. "Uprzedzałam cię, że bez czułości nie widzę tego związku, że jest mi ona potrzebna jak powietrze. Nie możesz albo nie chcesz mi tego dać, mimo mojego ostrzeżenia. Odchodzę."

[bkb13]

Czyli taki bardziej szantaż emocjonalny

[elvegirl]

Napisane przez bkb13

Czyli taki bardziej szantaż emocjonalny

Ale jaki szantaż emocjonalny? Żaden szantaż, po prostu PRAWDA. Jest Ci ŹLE w związku pozbawionym czułości (no bo sorry, bez czułości to z każdym kumplem posiedzieć można), czujesz się niedoinwestowana, cierpi na tym Twoja świadomość własnej kobiecości, no po prostu jesteś nieszczęśliwa. A do bycia szczęśliwą sama miłość nie wystarczy, o związek trzeba dbać, trzeba wciąż o siebie zabiegać.
Nie jesteś w tym związku szczęśliwa. I nie będziesz, jeśli on się nie zmieni. To po co to ciągnąć?

Porozmawiać jak ludzie o tym co możecie i co chcecie sobie w tym związku dać i podjąć decyzję - albo staracie się coś z tym zrobić, ratować ten układ, albo się rozchodzicie i dajecie sobie szansę na znalezienie kogoś, kto będzie odpowiadał waszym upodobaniom - Ty pieszczocha, a on dziewczynę nie przepadającą za mizianiem się.

[bkb13]

elvegirl
Mądre słowa, dziękuje
postaram się z nim pogadać, wytłumaczyć spokojnie o co chodzi, tylko jak już wcześniej wspominalam rozmowy z nim na temat nie należą do łatwych, ale jeśli tego nie przełamie to ja będę na tym cierpieć

[elvegirl]

Napisane przez bkb13

elvegirl
Mądre słowa, dziękuje
postaram się z nim pogadać, wytłumaczyć spokojnie o co chodzi, tylko jak już wcześniej wspominalam rozmowy z nim na temat nie należą do łatwych, ale jeśli tego nie przełamie to ja będę na tym cierpieć

Niestety, związek nie polega tylko na słodkich chwilach, jak to się mówi "z łóżka czasem trzeba wyjść". To jest temat dotyczący przyszłości waszego związku, jeśli nie będzie chciał o tym rozmawiać, to będzie znaczyło, że mu po prostu nie zależy...

[bkb13]

Wiem, zdaje sobie z tego sprawe...
Najciekawsze jest to, że on sam mówi, ze powinniśmy rozmawiać, mówić co nam nie pasuje, co nas gnębi itp., a gdy zaczynam temat, mówię ze to mi sie nie podoba, ze nie dba o mnie itd, to zaczyna swoją gadkę i robi z siebie ofiare, a mi robi sie głupio...:/
Może powinnam być bardziej stanowcza i nie przejmowac się tym :/

[elvegirl]

Napisane przez bkb13

Wiem, zdaje sobie z tego sprawe...
Najciekawsze jest to, że on sam mówi, ze powinniśmy rozmawiać, mówić co nam nie pasuje, co nas gnębi itp., a gdy zaczynam temat, mówię ze to mi sie nie podoba, ze nie dba o mnie itd, to zaczyna swoją gadkę i robi z siebie ofiare, a mi robi sie głupio...:/
Może powinnam być bardziej stanowcza i nie przejmowac się tym :/

To niech powie KONKRETNIE co mu w związku nie pasuje, wtedy będziesz wiedziała nad czym pracować. Ale niech też weźmie pod uwagę Twoje prośby.

[bkb13]

Tylko jak ja go o to pytam to on mówi ze jemu jest ze mną cudownie
A jak ja zaczynam mówić czego mi brakuje to on odpowie albo ze samym przytulaniem żyć się nie da albo że jeszcze kiedyś będę go miała dość i jeszcze mi się znudzi... :/

[elvegirl]

Napisane przez bkb13

Tylko jak ja go o to pytam to on mówi ze jemu jest ze mną cudownie
A jak ja zaczynam mówić czego mi brakuje to on odpowie albo ze samym przytulaniem żyć się nie da albo że jeszcze kiedyś będę go miała dość i jeszcze mi się znudzi... :/

To mu odpowiedz, że bez przytulania też żyć się nie da.
I że żadne z was nie wie, czy by Ci się znudziło, bo nie dał Ci szansy żeby to sprawdzić.

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

Jest to dla Ciebie mega ważne i kropka. Albo to zaakceptuje i postara się Ci dostarczyć, albo nie chce/nie umie/nie widzi sensu i się rozstajecie.
Może mu się to wydawać bzdurą, ale ta bzdura jest dla Ciebie ważna.

[bkb13]

I tak właśnie odpowiadam, i czasami nastaje taka niezreczna cisza...

[elvegirl]

Napisane przez bkb13

I tak właśnie odpowiadam, i czasami nastaje taka niezreczna cisza...

Z której nic nie wynika...

Albo - albo.

Ja nie widzę innej opcji, będziesz się męczyć i czekać...i czekać...i czekać...i czekać...i młodość Ci ucieknie.

[bkb13]

No dokładnie tak, nic wtedy konkretnego nie wynika...
Stoimy w tym samym punkcie, on myśli ze jest ok, a ja na chwile daje sobie spokój z tym "babskim gadaniem"

[elvegirl]

No i nic to nie zmienia, prawda?

[bkb13]

Jak do tej pory nic, a jeśli zmienia to na kilka minut

[elvegirl]

No więc właśnie...

Albo zrób tak, jak radzą Ci dziewczyny i przestań się do niego przytulać, może zauważy i zapyta co się stało(tylko głupio tak trochę postępować wbrew sobie...) albo ostatnia rozmowa, konkrety i ewentualne rozstanie...

Nie wiem, ale z tego co piszesz wynika, że po prostu macie zupełnie inne potrzeby...

[bkb13]

Myśle ze w tym przypadku lepsza będzie rozmowa
Bo ja nie potrafiłabym tak po prostu przestac sie do niego przytulac

[elvegirl]

Napisane przez bkb13

Myśle ze w tym przypadku lepsza będzie rozmowa
Bo ja nie potrafiłabym tak po prostu przestac sie do niego przytulac

No więc właśnie temu radzę rozmowę. Tylko pomyśl o wszystkich jego dotychczasowych argumentach i nastaw się na kontrę i nie daj się zbyć, mają być konkretne ustalenia i już, jest Ci źle, już nie wytrzymujesz, męczysz się i trzeba coś z tym zrobić...! I tyle.

[bkb13]

Ufff... Dziękuje za rady

[elvegirl]

Oby się udało