2006-07-13, 00:06 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 414
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
MartuFFFia- to fajnie-znaczy,ze nie masz problemow z nawiazywaniem kontaktow..a moze sposrod wielu znajomych znajdzie sie ktos sensowny?Podczas trwania zwiazku nie snujemy czarnych scenariuszy, ale przeciez czesto sie zdarza, ze zwiazek sie konczy i nie ma wokol nas nikogo bo zaniedbalysmy swoich znajomych i przyjaciol..ale wiem,ze chlopak absorbuje wiekszosc naszego czasu i wtedy sie nad tym nie zastanawiamyA co do takich wyprobowanych znajomych zeby wspolnie poszalec- tez sie przydajafajnie miec z kim isc na impreze itp.
Anul3k-samotny spacer tez chodzil mi po glowie ale jakos nie moge sie zebrac fistaszkowa-to prawdausmiech...szkoda, ze mi on z trudem przychodzi Moja przyjaciolka dzis sie odezwala z propozycja spotkania, ale odmowilam bo miala dla mnie czas poznym wieczorem (czyt.o polnocy...) A ja kolejny dzien totalnie zmarnowalam,ale nie chce o tym myslec po popadne w jakac ciezka depresje:-/ Pozdrawiam |
2006-07-13, 07:02 | #62 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 266
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
hmm a moze zastanowic by sie trzebabyło nad tym co robić zeby dobrze spedzić czas bez przyjaciół/ mnie ostatnio mama zaraziła kopaniem grządek na działce, mozna isc do biblioteki i na powietrzu poczytać jakies romansidło i powyobrażać sobie ze sie jest główną bohaterką ... oczywiscie takie cos zdaje egzamin na dzien , góra dwa bez znajomych [przynajmnije w moim przypadku] .. jednak ludzie sa potzrebni do szczescia ;]
kolejny dzien sie zaczyna...co zamierzacie z nim zrobic / |
2006-07-13, 08:00 | #63 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 085
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
nowinka- z czynności które ja sama robie teraz w wakacje: czytanie, opalanie sie, zakupy(pytam sie co jest potrzebne i ide do Rossmana chocby po mydło), łaze do antykwariatu(sprzedaje-mozna całkiem dużo zarobić, ale i staram sie kupic ksiązki na które poluje od dawna).
Mozesz na przykład wziac rower, pojechac gdzies na łno natury i tam opolać sie, poczytac ksiażki lub gazety.to jest całkiem przyjemne Możesz isc tez moze na basen fistaszkowa-dzisiaj nie mam raczej planów spotkania sie z kims. Raczej berde sprzątać...
__________________
gdy chcę się napić to piję
a kiedy senna to leżę świętem radości jest życie kiedy chcę grzeszyć to grzeszę |
2006-07-13, 12:30 | #64 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 888
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
Przez chwile myslalam ze czytam post o samej siebie Tez tak mialam bardzo dlugi okres czasu, mialam jedna przyjaciolke od ktorej tak samo bylam zależna . Teraz mam męża i glownie czas spedzam z nim a kolezanki ?? hmmm chyba nie ma juz zadnej, bo kiedyzobaczyly ze facet jest wazniejszy od nich odsunely sie, ale ja wcale tego nie zaluje bo znajomych zawsze mozna poznac a miłosc przeciez jest tylko JEDNA
|
2006-07-13, 17:44 | #65 |
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 2 991
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
a wiecie ja tam na poczatku sie wypowiadałam. i doszłam do wniosku, ze czasem trzeba sie przełamać, a niech tam nawet wyjsc na idiote i podłączyc sie do kogos znajomego. raz sie zyje, jesli ten ktos was oleje to przynajmniej sprobowałyscie. ja np. mialam problem tego typu, ze czulam sie nachalna. mialam jakis czas temu spory z kolezankami i bałam sie wrecz z nimi rozmow, bo obawialam sie, ze nie bedziemy mialy o czym rozmawiać. podlaczylam sie, spotkalysmy sie i jest lepiej. tylko z jedną, ktora bardzo długo nie mogłam dojsc do porozumienia, nie moge nawiązac tematu bo sie jej boje
(jak zwykle pisalam o sobie i zboczyłam z tematu... straciłam wątek ) |
2006-07-13, 21:02 | #66 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 266
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
a ja czesto mam tak ze jak np podchodze do jakiejs grupki osob (zreszta do pojedynczych osob tez) których nie znam zbyt dobrze to wydaje mi sie ze to co chce powiedziec to jest nudne\bezsensowne/nie na miejscu\nieinteresujące i ze te osoby od niechcenia cos odpowiedza ale to po nich jak po kaczce słynie a zauwazyłam ze jak jestem z kims i ten ktos chocby mówił o niebieskich zmieniakach rosnących na polu u jego dziadka czy chocby udawał mrówkojada na ulicy to ja jestem do tego kogos dobrze nastawiona i życzliwa ale nie moge sama do siebie wtłumic ze inni tez na pewno oceniaja mnie dobrze i chocbym gadała głupoty to i tak sie uśmiechną .. musze to sobie ciągle powtarzac to może zapamiętam =D
UFCIO - wiesz ze ten wiersz (bo to wiersz jest ) który masz w tym opisie pod wiadomoscia i który ty znalazłam na jakims blogu to ja mam identyczny w moim spiewniku a przepisałam go z takiej ksiazeczki: "poezja więzienna" H.Guta ... też mi sie bardzo spodobał |
2006-07-13, 21:38 | #67 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 414
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
Czesc dziewczyny,
Niedawno wrocilam...widzialam sie z przyjaciolka...szczerze mowiac nie wygarnelam jej wiele, ale napomknelam,ze zdenerwowala mnie tym,ze nie odpisuje na smsy i sie nie odzywa, powiedziala,ze nie wiedziala...moze troszke przemysli?a jak nie to przynajmniej powiedzialam co mysle...fakt,ze troche delikatnie, ale jak ja zobaczylam i zaczelam nawijac co sie dzialo jak jej nie bylo i w ogole to nie wiedzialam jak wejsc na ten temat.W kazdym razie okazalo sie,ze ona byla zajeta i oczywiscie nie zdawala sobie sprawy ze wszystkiego:-/ co mysle to mysle, ale jednak jakis ciezar spadl mi z serca...A nasze plany sa nadal aktualneMoze cos sie wreszcie ulozy... Fistaszkowa- dorwalas kolege? |
2006-07-14, 12:40 | #68 |
Zadomowienie
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
Hej Dziewczyny, przyszłam się pożegnać
Wyjeżdżam dzisiaj wieczorem do Słupska z chórem, w którym śpiewam. Czyli dwa tygodnie nad morzem Jakoś nie jestem entuzjastycznie nastawiona....szczerze mówiąc nie chce mi się tam jechać, w dodatku bez żadnej bliższej osoby. Oby było fajnie... Pozdrawiam!!
__________________
"Szanse jedna na milion sprawdzają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
|
2006-07-14, 13:05 | #69 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 990
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
MartuFFFia właśnie ja jestem w podobnej sytuacji hmm...
aniah wypoczywaj i baw się dobrze A jak podchodzicie do zawierania przypadkowych znajomości? Ja w sumie nie mam nic przeciwko ale jak co do czego to rezygnuję hehe a niby wakacje ludzie otwarci itd. A więc ostatnio tak się zdarza że mam ciekawe akcje. Np. jakiś chłopak chciał sobie zrobić ze mną zdjęcie a ja odrazublokada.. albo siedzimy sobie z przyjaciółką wieczorem na mieście i cały czas ktoś podchodził zapoznawać się chceli nawet piwko proponowali ale my niezabardzo... Jednego tak trochę chamsko spławiłam bo bardzo nalegał na moj nr kom a był to całkiem fajny chłopak... teraz zaluję no ale teraz będzie inaczej jak będzie jeszcze okazja trochę poszaleję ale macie takie obawy że sobie pomyślą że 'jaka ona łatwa jest' że rozdaje ot tak swoj nr kom... głupie to moje gadanie :P
__________________
Bujam w obłokach różowych myśli
Marzę, rozmyślam, wspominam Chodzę po błękitnych nadziejach mojego życia Leżę na miękkich pragnieniach miłości Dotykam krawędzi mojej wolności Życie płynie, a ja siedzę w windzie mojego życia I czekam na kolejne przystanki Do szczególnych mojemu życiu nadziei |
2006-07-14, 16:32 | #70 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 266
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
i co ? i jestem w kropce własnie dowiedziałam sie ze moja kol. najblizsza zreszta z ktora zapisałam sie na te grupe katolicka (KSM) nie moze dzis isc i nie wiem co zrobic? jest o 18 i to by było 2 spotkanie na którym bym była wiec nikogo tam nie znam i nie wiem czy mam isc sama czy nie jeszcze do tego pogoda nie nastaraja mnie pozytywnie bo zbiera sie na burze wiec wcale mnie to nie napełnia energią i checia poznawania nowych ludzi .. wiem ze jakbyscie tu były to doradziłybyscie mi zebym poszła i nie oglądała sie na nikogo ale to nie takie proste =D znając mnie 5 min przed 18 sie zdecyduje
|
2006-07-14, 16:40 | #71 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: scyzoryki/O-le
Wiadomości: 3 398
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
ehh teżtak mam, tak jakby uzależnieni jakieś, skoro one nie moga gdzieś wyjść to ja też nie wyjdę no bo z kim, mimo 100 osób na gg i 150 w komorce (niektore sie powtarzają wiadomo ) to ja tylko wychodzę z nimi dwiema, albo z chlopakiem, a tak to z nikim, lipa straszna, ale już sie przyzwyczaiłam i jakby mi to naprawde przeszkadzalo to bym to zmieniłą, ale jakoś tak już jest i jest ok
__________________
"Są góry, przez które trzeba przejść, inaczej droga się urywa" Ludwig Thomas |
2006-07-15, 12:08 | #72 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 085
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
fistaszkowa- i co, poszłas?
Ja miałam kiedyś badzo podobna sytuację,tyle tylko, ze z harcerswem. Zaczelam chodzić na zbiorki z kolezankam, ale one pozniej już nie chciały chodzic,a mnie sie podobało. Jednak bardzo bałam sie isc sama, bo własciwie nikogo tam nie znałam, a w takich sytuacjach jestem dość nieśmiała. Zdecydowałam sie jednak chodzić i mimo ze poczatki nie były dla mnie łatwe, teraz nie załuje! Poznałam kilka bardzo fajnych osób, pzeżyłam to, co gdyby nie harcerstwo na pewno b sie nie przydazyło
__________________
gdy chcę się napić to piję
a kiedy senna to leżę świętem radości jest życie kiedy chcę grzeszyć to grzeszę |
2006-07-15, 16:24 | #73 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 681
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
Cytat:
Pzdr
__________________
'Choose a job. Choose a career. Choose a family, choose a fucking big television, choose washing machines, cars, compact disc players, and electrical tin openers. Choose good health, low cholesterol and dental insurance. Choose your friends. (...) Choose your future.
Choose life.' |
|
2006-07-15, 16:25 | #74 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 266
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
Cytat:
|
|
2006-07-15, 16:28 | #75 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 266
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
Cytat:
|
|
2006-07-15, 16:59 | #76 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 681
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
No no, fajnie zabrzmiało
Noo było to tak, że jak byłam z koleżankami, to zawsze było siedzenie nonstop z nimi, tematy typu 'jak było w szkole' itp. I teraz jestem zdania, że warto otworzyć się na innych ludzi, bo wbrew pozorom mogą okazać się bardzo ciekawi. Noo, ale tamte czasu już minęły, dużo się zmieniło przez ten rok, dwa. I tak samo, jak wy, mam powód, żeby udzielać się w tym wątku, a jakże Ale chyba nie warto się zadręczać.
__________________
'Choose a job. Choose a career. Choose a family, choose a fucking big television, choose washing machines, cars, compact disc players, and electrical tin openers. Choose good health, low cholesterol and dental insurance. Choose your friends. (...) Choose your future.
Choose life.' |
2006-07-15, 17:24 | #77 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: z zachodu Polski :)
Wiadomości: 587
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
Cytat:
Ale 22 lipca więc przez jakis czas bedziemy w tym samym miescie. Tylko szkoda, ze nie wiem jak wyglądasz.
__________________
Augustow Wracam za 10 dni juz tesknie buziaki * |
|
2006-07-17, 12:09 | #78 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 085
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
Częsc dalsza mojej historii.... O mojej "przyjaciólce", ktora pojechała do Zakopanego nic nie mówiąc...
No wiec wróciła już stamtąd. I znów pojechała!! Nic mi nie mowiac, do Szczecina, do swojej siostry, która w sierpniu bedzie rodzic! rozumiem, spoko,że pojechala(już nawet olać te nasze wspólne plany) ale nic nie mówiąc!! Tak sie nie robi tak jak w czesniej piasałam, mamy kilku przyjaciól,i ona własnie w rozmowie z naszym przyjacieem napomkneła, że wyjedża, bo "dzidziuś jest najważniejszy".Rozumiem, w końcu do bedzie jej sieostrzenica, ale te"dzidziuś" sie jeszcze nawet nie urodził, a my żyjemy tutaj, i cierpimy, że tak nas olewa Mielismy tyle planów na wakacje!! ale najgorszy jest jej opis na gg:"czasem mi ich żal...zaściankowcy i ograniczniki". Mam nadziej,że to nie o nas. Bo jak tak... I co tu zrobic z nią? Co począc? Wiedząc, że u siostry ma dostęp do internetu napisalam jej na gadu, ze mam nadzieje,że ten opis nie jest o nas, choc wszysko na to wskazuje.... Kiedyś, jak jeszcze byłyśmy ze sobą blizej, to gdy ja tez przyjedzałam do szczecina(mam tam ciocie) to sie razem spotykalysmy, łaziłysmy po miescie, gadałyśmy... Teraz watpie, żeby chciala sie spotkac, to wyjasnic, porozmawiać. W końcu dzidziuś jest najważniejszy...
__________________
gdy chcę się napić to piję
a kiedy senna to leżę świętem radości jest życie kiedy chcę grzeszyć to grzeszę |
2006-07-17, 13:31 | #79 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 990
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
też było by mi przykro ale nie martw się trochę nie rozumiem jej opisu:/ wiesz co ja bym na twoim miejscu chyba zrobiła.. dała sobie z nią narazie spokój. i zaczeła coś odwalać w z innymi szkoda wakacji może zacznij z inną kumpeliną wypady na miasto, nowe znajomosci z chłopakami i pogaduchy na ich temat i moze jakas ciekawa znajomośc się rozkręci
__________________
Bujam w obłokach różowych myśli
Marzę, rozmyślam, wspominam Chodzę po błękitnych nadziejach mojego życia Leżę na miękkich pragnieniach miłości Dotykam krawędzi mojej wolności Życie płynie, a ja siedzę w windzie mojego życia I czekam na kolejne przystanki Do szczególnych mojemu życiu nadziei |
2006-07-17, 15:45 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 085
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
Dzięki Angelku!
Tak własnie robie. W sumie nie tylk omnie tak potraktowała, reszte naszej paczki tez.I z nimi bede sie jednoczyć w cierpieniu tak sobie pomyslałam-to wygląda tak z naszej strony,ale jak wygląda z jej? moze ten opis nie tyczy sie do nas? Nie wiem. Nie mam zamiaru nad tym ciągle sie zastanawiac. Porozmawiam z nia jak wróci, usłysze jej punkt widzenia. W sumie to ona też powinna zalowac ze jej z nami nie bedzie, a nie tylko my!
__________________
gdy chcę się napić to piję
a kiedy senna to leżę świętem radości jest życie kiedy chcę grzeszyć to grzeszę |
2006-07-17, 15:53 | #81 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 990
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
tak 3maj
__________________
Bujam w obłokach różowych myśli
Marzę, rozmyślam, wspominam Chodzę po błękitnych nadziejach mojego życia Leżę na miękkich pragnieniach miłości Dotykam krawędzi mojej wolności Życie płynie, a ja siedzę w windzie mojego życia I czekam na kolejne przystanki Do szczególnych mojemu życiu nadziei |
2006-07-20, 08:57 | #82 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 414
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
Krowo-przykro mi z powodu postepowania twojej przyjaciolki, ale tez uwazam, ze skoro ktos sie zachowuje w ten sposob to nie warto pielegnowac takiej znajomosci.Wydaje mi sie, ze sprawa inaczej by wygladala gdyby wyslala ci chociaz smsa...przeciez to nie jest wielki wysilek dlatego nie rozumiem dlaczego niektorzy olewaja nawet taki gest mysle,ze najlepszym rozwiazaniem to skupic sie na swojej paczce a jesli dziewczyna wroci i poczuje niechec z waszej strony(nawet taka niezamierzona- a da sie ja wyczuc)to sie opamieta.Z tego co piszesz nie tylko ty masz takie odczucia..
Pozdrawiam |
2006-07-30, 14:36 | #83 |
Zadomowienie
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
PUK PUK!! Jest tu kto?
Wróciłam. Było genialnie Oczywiście z różnymi zawirowaniami damsko-meskimi, ogólnie jedna wielka telenowela, ale opłacało się ach, jak na razie jedne z lepszych wakacji, zwłaszcza, że Pan Ideał wyraził chęć spotkania fistaszkowa cieszę się, że wtedy poszłaś na spotkanie właśnie mi isę przypomniało, że ja kiedyś też właśnie szłam na spotkanie grupy katolickiej "pierwszy raz" (na szczęście z dwoma przyjaciółkami), byłyśmy "obce" a wszyscy tak ciepło nas przyjęli i w ogóle...później przyjaciółki zrezygnowały i chodziłam sama jeszcze przez rok. I bardzo się związałam wtedy z tymi ludźmi Fajnie było krówko też myślę, że chwilo powinnaś sobie dać spokój z tą "przyjaciółką"...nie chcę Cię jakoś zniechęcać, ale wydaje mi się, że ona bardzo nie fair się zachowuje wobec Ciebie i należałoby się zastanowić, czy ona w ogóle zasługuje na Twoje uczucia. Pozdrawiam
__________________
"Szanse jedna na milion sprawdzają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
|
2006-07-31, 09:21 | #84 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: 3city
Wiadomości: 5 414
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
Fistaszkowa: Też tak miałam, ale przyszedł czas kiedy "przyjaciółka" znalazła sobie lepszą koleżankę.. Nawet nie mam jej tego za złe bo oddaliłyśmy się już od siebie. Mimo wszystko reszta znajomych kojarzy że gdzie ja, tam ona. Myślę ze nie masz co od razu "zrywać" znajomości z przyjaciółkami żeby się niejako od nich uwolnić, ale po prostu nie bój się nawiazywac nowych kontaktów czy podtrzymywać starych. Wejdź na gg, zrób się na dostepną i pogadaj z kimś, choćby z klasy. JEsteś w drużynie harcerskiej, w grupie katolickiej - masz wielu znajomych. Na pewno są wśród nich osoby nieśmiałe i samotne - zagadaj do nich, wyciągnij na miasto - na lody, na zakupy. Nie ma przeszkód żebyś oprócz "starych" koleżanek miała też nowe
Powodzenia EDIT: no, mój błąd że nie doczytałam 2 strony Cieszę się Fistaszkowa że zdecydowałaś się na ten krok - napisz nam o efektach tej znajomości |
2006-08-01, 12:03 | #85 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 085
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
To znowu ja.
Tak myślałam, ze coś z tą moja przyjaciółką nie gra. Nie pasowało mi jej zachowanie. Okazało sie ze nie pisze ani nic- bo zgubiła telefon. Teraz musi siedzieć u siostry bo ona moze w każdej chwili rodzić, a bardzo by chiała byźć z nami. Więc- kazdy medal ma dwie strony!
__________________
gdy chcę się napić to piję
a kiedy senna to leżę świętem radości jest życie kiedy chcę grzeszyć to grzeszę |
2006-08-01, 12:11 | #86 |
Zadomowienie
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
U mnie podobnie, a tym bardziej mnie dobija, kiedy siostra non stop z kimś się spotyka, siedzi na gg albo sms-uje, brat ciągle gdzieś, a ja najstarsza, a siedzę w domu, bo nie mam z kim sie spotkać...To jest straszne...
|
2006-09-22, 22:03 | #87 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 085
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
Nie wiem, czy ktoś tu jeszcze zagląda i czy mnie pamięta, ale obiecałam, że opisze dalszy ciag mojej historii
Wiec zalezało mi, aby odzyskac zaufanie i przyjań, mojej dobrej koleżanki Laury. I powoli się udaje Wakacje dały mi duzó do myslenia. Stwierdziłam ze naprawde moje zachowanie bylo beznadziejne i nic dziwnego,że Laura z taką osobą nie chce być zbyt blisko. Jednak postanowiłam poprawe tak mocno, że sie udaje Od nowego roku szkolnego, odkąd wrociła z wakcji wspieram ja, wysłuchuje, jestem dla niej miła, normalna. Staram sie być tolerancyjna. I to wszystko wychodzi tak naturalnie. Mialam teraz cięższe dni (smierc dziadka..) , Laura bardzo mi pomogła. Dzisiaj na gg odbyłysmy szczerą rozmowe( przez gadu jst jakoś latwiej) i nawet zdradziłysmysobie tajemnice przez ktore tworzyły sie nieporozumienia. Laura wreszczie wyjawiła mi to, co w sumie od dawna wiedziłam(domyslam sie), odebralam to jako przejaw zaufania. Ciesze sie, wszystko jest na dobrej drodze. Pozdrawiam
__________________
gdy chcę się napić to piję
a kiedy senna to leżę świętem radości jest życie kiedy chcę grzeszyć to grzeszę |
2006-09-24, 13:46 | #88 | |
Zadomowienie
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
Cytat:
__________________
"Szanse jedna na milion sprawdzają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
|
|
2006-09-24, 19:51 | #89 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 34
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
Czytajac to doszłam do wniosku, ze ja też tak mam. Mieszkam na wsi gdzie praktycznie nei ma młodzieży, oiwszem jest jedna koleżanka, ale ona też nie zawsze ma czas. Mam przyjaciółke i dobrą kumpele, ale one mieszkają W mieście w którym chodzę do szkoły oddalonym o 15 km. Hmm.. Mam jeszcze chłopaka z którym czesto spedzałam czas, ale teraz czuje, ze to już koniec półrocznego związku Może bylo by inaczej gdyby rodzice nie traktowali mnie ciągle jak 5 latki. Często gdy płacze obwiniam ich za to, ze trzymaja mnie w klatce, ale przeciez oni to robia dlatego ze sie o mnie martwia. Czuję się jak odludek...
|
2007-03-14, 19:34 | #90 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 90
|
Dot.: nastoletnia egzystencja
a myslałam ze tylko aj sie tak czuje... taka totalnie samotna
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:26.