Bvlgari (Bulgari)

[LillyS]

Z testowanych przeze mnie Bvlgari najbardziej lubię Crystalline. Notte z poczatku mnie zachwyciło, potem zmęczyło. Ma jakąś gryzącą nutę.

[Kota]

Godne uwagi są też Biała, Zielona i Czerwona Herbata.
Czerwona rozkosznie, jesiennie ciepła.

[Bellatrix]

Napisane przez kroliczek190

Jeśli był już taki wątek to przepraszam i proszę Moderatora o połączenie - ale nie znalazłam.

Ja znalazłam bez problemu.

Tematyczne:
Bvlgari BLV Notte Pour Femme
Omnia Bvlgari
Omnia Crystalline - Bvlgari
Bulgari - Czerwona Herbata


Wracając do treści wątku, w skrócie telegraficznym:
Omnia z nut zapowiadała się pięknie, niestety na mnie kwaśnieje. Każda kolejna "wersja" coraz bardziej ;]

Mam sentyment do niveowego Blv, jest jak wspominały dziewczyny dość ostry i cytrusowy, ale później zmienia się w piękny, chłodny krem. Z nowości - uwielbiam Jasmin Noir, ze starszych - herbaty. Męski Black też jest świetny, choć ostatnimi czasy drażni mnie jednostajną słodyczą. I te flakony! Jaśminowy uparcie przypomina mi parostatek, lśniący i szklany. Cudo ;]

[kroliczek190]

Bardzo, bardzo dziękuję Bellatrix - tyle czytania
Jestem uszczęśliwiona odkrywszy dopiero teraz tę markę, niedawno wzbogaciłam się o Pour Femme a zamówione już kolejne zapachy... Muszę jeszcze raz przetestować Crystalline, tak piękne są jej wizażowe opisy. Pamiętam ze podobała mi się, aczkolwiek miałam zastrzeżenia do trwałości. No i te lekkie omniowe-warzywne nuty koperku czy innych ogórków kiszonych...

[Babygia]

Moj ulubiony zapach Bulgari to Omnia Jade Green-fakt,zadna wysublimowana kompozycja z tego nie jest,ale fajny cytrynowo-pistacjowy orzezwiajacy letniak...
Ceny -jak dobrze poszperac w sieci- tez sa przystepne...

[Mendosita]

Jako, że ostatnio szukam czegoś na siłę do kupienia, odgrzebuję stary wątek.

Czy ktoś mógłby porównać mi Jasmin Noir do Aliena (mojego absolutnie ukochanego jaśminu w perfumach)? Zaczęłam zastanawiać się nad kupnem, a chwilowo nie mam jak przetestować...

[Kota]

Napisane przez Mendosita

Jako, że ostatnio szukam czegoś na siłę do kupienia, odgrzebuję stary wątek.

Czy ktoś mógłby porównać mi Jasmin Noir do Aliena (mojego absolutnie ukochanego jaśminu w perfumach)? Zaczęłam zastanawiać się nad kupnem, a chwilowo nie mam jak przetestować...

Jest szansa, że polubisz.
Jasmin N jest bardziej przylegający do skóry niż Alien, bardziej fizjologiczny. Na mnie niestety przekracza już granicę i nie gra właściwie, czego żałuje bardzo, bardzo, bo sam w sobie jest, ach
Na innych pokazuje milszą twarz-jest mrocznawy, soczysty, zamglony acz intensywny, no, piękny, piękny.

[Mendosita]

Napisane przez Kota

Jest szansa, że polubisz.
Jasmin N jest bardziej przylegający do skóry niż Alien, bardziej fizjologiczny. Na mnie niestety przekracza już granicę i nie gra właściwie, czego żałuje bardzo, bardzo, bo sam w sobie jest, ach
Na innych pokazuje milszą twarz-jest mrocznawy, soczysty, zamglony acz intensywny, no, piękny, piękny.

A jest bardzo jaśminowy? To znaczy, jak pierwszy raz powąchałam Aliena to aż mnie odurzyła ta dawka jaśminowego kwiecia. W Jasmin Noir jest podobny efekt czy jest raczej dyskretniej?

[Kota]

Napisane przez Mendosita

A jest bardzo jaśminowy? To znaczy, jak pierwszy raz powąchałam Aliena to aż mnie odurzyła ta dawka jaśminowego kwiecia. W Jasmin Noir jest podobny efekt czy jest raczej dyskretniej?

Chyba trochę dyskretniejszy od A. Muszę przypomnieć sobie Aliena, z tego wynika, bo nie jestem pewna.

[Mendosita]

Napisane przez Kota

Chyba trochę dyskretniejszy od A. Muszę przypomnieć sobie Aliena, z tego wynika, bo nie jestem pewna.

Chyba jednak będzie rozsądniej wybrać się na jakieś testy. Wszak jaśmin jaśminowi nierówny
Dziękuję za pomoc

[Kota]

Napisane przez Mendosita

Chyba jednak będzie rozsądniej wybrać się na jakieś testy. Wszak jaśmin jaśminowi nierówny
Dziękuję za pomoc

Dzisiaj porobię sobie test porównawczy ich obu, zobaczę bom ciekawa, jak będą równolegle na obu nadgarstkach się kształtować.

[Mendosita]

Napisane przez Kota

Dzisiaj porobię sobie test porównawczy ich obu, zobaczę bom ciekawa, jak będą równolegle na obu nadgarstkach się kształtować.

Opiszesz efekty porównania??
Bo nie wiem kiedy o Sephorę uda mi się zahaczyć

[Kattarina]

Napisane przez Mendosita

A jest bardzo jaśminowy? To znaczy, jak pierwszy raz powąchałam Aliena to aż mnie odurzyła ta dawka jaśminowego kwiecia. W Jasmin Noir jest podobny efekt czy jest raczej dyskretniej?

dla mojego nosa Alien to jakby pudrowy jasmin, "z moherowym meszkiem", ostry, az drapie w gardle. Jasmin Noir jest bardziej gladki, "sliski" jak satyna, wilgotny i zielonkawy- wyczuwam w nim tez soczyste nuty zielonych lisci/galazek i kwiaty bzu.
co wazne; edp i edt roznie ukladaja sie na skorze, wiec najlepiej przetestowac obie wersje.

[Mendosita]

Napisane przez Kattarina

dla mojego nosa Alien to jakby pudrowy jasmin, "z moherowym meszkiem", ostry, az drapie w gardle. Jasmin Noir jest bardziej gladki, "sliski" jak satyna, wilgotny i zielonkawy- wyczuwam w nim tez soczyste nuty zielonych lisci/galazek i kwiaty bzu.
co wazne; edp i edt roznie ukladaja sie na skorze, wiec najlepiej przetestowac obie wersje.

Och, ten Jasmin Noir zaczyna mi się przeradzać w jakąś mini obsesję, bylebym tylko nie skusiła się na klik w ciemno....
Kattarino to, co napisałaś bardzo mnie zachęciło Szczególnie ten bez (który w naturze też uwielbiam).

[Kattarina]

Napisane przez Mendosita

Och, ten Jasmin Noir zaczyna mi się przeradzać w jakąś mini obsesję, bylebym tylko nie skusiła się na klik w ciemno....
Kattarino to, co napisałaś bardzo mnie zachęciło Szczególnie ten bez (który w naturze też uwielbiam).

nie, nie! nie kus sie w ciemno moze sie okazac, ze JN bedzie dla ciebie za 'rzadki', rozcienczony- bo tak moze byc odebrany, w porownaniu z esencjonalnym Alienem.

mam dzisiaj kiepski dzien, pod wzgledem samopoczucia i boje sie zaryzykowac test porownawczy- wiesz, pomimo, ze sama kompozycja mi sie podoba, nigdy nie wiem czy mnie Alien nie powali ciosem w glowe i zoladek, ale wlasnie mam na przedramieniu Jasmin Noir edp i jak zawsze zastanawiam sie, dlaczego ja tak rzadko po nie siegam.
to bardzo harmonijny zapach, wywazony, powiedzialabym: elegancki.
podejrzalam nuty, na Fragrantice i widze, ze wcale nie ma w nich bzu a ja naprawde go czuje- co wiecej, wymienianego migdala tez nie czuje- raczej 'migdalowawy' zapach jaki maja polamane galazki i liscie bzu- zwlaszcza zerwane zaraz po deszczu. pamietasz ten upojny aromat?

[Mendosita]

Napisane przez Kattarina

nie, nie! nie kus sie w ciemno moze sie okazac, ze JN bedzie dla ciebie za 'rzadki', rozcienczony- bo tak moze byc odebrany, w porownaniu z esencjonalnym Alienem.

mam dzisiaj kiepski dzien, pod wzgledem samopoczucia i boje sie zaryzykowac test porownawczy- wiesz, pomimo, ze sama kompozycja mi sie podoba, nigdy nie wiem czy mnie Alien nie powali ciosem w glowe i zoladek, ale wlasnie mam na przedramieniu Jasmin Noir edp i jak zawsze zastanawiam sie, dlaczego ja tak rzadko po nie siegam.
to bardzo harmonijny zapach, wywazony, powiedzialabym: elegancki.
podejrzalam nuty, na Fragrantice i widze, ze wcale nie ma w nich bzu a ja naprawde go czuje- co wiecej, wymienianego migdala tez nie czuje- raczej 'migdalowawy' zapach jaki maja polamane galazki i liscie bzu- zwlaszcza zerwane zaraz po deszczu. pamietasz ten upojny aromat?

Wiem doskonale co masz na myśli- Aliena kocham nad życie, ale zauważyłam, że używam go raczej rzadko. Chyba właśnie trochę obawiam sie jego mocy.

Czytam sobie właśnie opinie o JN, bo wydaje mi się bardzo intrygującą kompozycją. Obym tylko się nie rozczarowała, bo nadzieje wobec tego zapachu narobiłam sobie wielkie.

Życzę rychłej poprawy samopoczucia

Edit: Trochę mnie martwi opisywana słaba trwałość zapachu...

[Kattarina]

Napisane przez Mendosita

Wiem doskonale co masz na myśli- Aliena kocham nad życie, ale zauważyłam, że używam go raczej rzadko. Chyba właśnie trochę obawiam sie jego mocy.

Czytam sobie właśnie opinie o JN, bo wydaje mi się bardzo intrygującą kompozycją. Obym tylko się nie rozczarowała, bo nadzieje wobec tego zapachu narobiłam sobie wielkie.

Życzę rychłej poprawy samopoczucia

Edit: Trochę mnie martwi opisywana słaba trwałość zapachu...

mam nadzieje, ze sie jednak nie rozczarujesz chetnie poratowalabym Cie probka, ale nie mam zadnej fioleczki
u mnie trwalosc edp jest swietna, circa 8 godzin, (ale ja uzywma ok. 5 psikow, na rozne czesci ciala), z czasem zapach robi sie bardziej przestrzenny, otacza delikatna, slodkawa chmurka; w bazie wyraznie czuje tonke i lukrecje, podobna do tej z Ultrared

(i serdecznie dziekuje )

[Mendosita]

Napisane przez Kattarina

mam nadzieje, ze sie jednak nie rozczarujesz chetnie poratowalabym Cie probka, ale nie mam zadnej fioleczki
u mnie trwalosc edp jest swietna, circa 8 godzin, (ale ja uzywma ok. 5 psikow, na rozne czesci ciala), z czasem zapach robi sie bardziej przestrzenny, otacza delikatna, slodkawa chmurka; w bazie wyraznie czuje tonke i lukrecje, podobna do tej z Ultrared

(i serdecznie dziekuje )

Dziękuję za dobre chęci, po pracy pojadę jednak do Sephory, coś czuję, że te testy już nie mogą dłużej czekać
Tymczasem wracam na makeupalley czytać recenzje

PS. Też zwykle aplikuję sobie jakieś 5-6 psików, wszystkie za uszy (tylko Angela nakładam nieco bardziej oszczędnie. I Sensuous Noir)

[Kattarina]

Napisane przez Mendosita

Dziękuję za dobre chęci, po pracy pojadę jednak do Sephory, coś czuję, że te testy już nie mogą dłużej czekać
Tymczasem wracam na makeupalley czytać recenzje

PS. Też zwykle aplikuję sobie jakieś 5-6 psików, wszystkie za uszy (tylko Angela nakładam nieco bardziej oszczędnie. I Sensuous Noir)

kurczę, jestem b. ciekawa wynikow testow. opiszesz, prawda?

za uszami i po bokach szyi boje sie aplikowac, bo mam sklonnosci do przebarwien, (zazywam uczulajace leki), dlatego zazwyczaj zapodaje 2 psiki na kark, ze 2-3 w dekolt, ale juz prawie 'pod biustem' i w zaleznosci od mocy perfum- w zgiecia lokci

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

co do Twojego podpisu: kiedy, dawno temu, jako nastolatka, uzywalam Vanilla Fields, kojarzyly mi sie one z Casmirem Choparda

[krasulka7399]

A może mi ktoś powiedzieć czy jest duża różnica między Jasmin Noir, a Mon Jasmin Noir? Znam tylko ten drugi i zastanawiam się nad kupnem, ale może warto poczekać i przetestować JN...?

[Kattarina]

Napisane przez krasulka7399

A może mi ktoś powiedzieć czy jest duża różnica między Jasmin Noir, a Mon Jasmin Noir? Znam tylko ten drugi i zastanawiam się nad kupnem, ale może warto poczekać i przetestować JN...?

niestety nie znam jeszcze wersji Mon JN, ale jestem bardzo ciekawa, co im wyszlo

[Mendosita]

Napisane przez Kattarina

kurczę, jestem b. ciekawa wynikow testow. opiszesz, prawda?

Pewnie, że opiszę

Napisane przez Kattarina

za uszami i po bokach szyi boje sie aplikowac, bo mam sklonnosci do przebarwien, (zazywam uczulajace leki), dlatego zazwyczaj zapodaje 2 psiki na kark, ze 2-3 w dekolt, ale juz prawie 'pod biustem' i w zaleznosci od mocy perfum- w zgiecia lokci

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

co do Twojego podpisu: kiedy, dawno temu, jako nastolatka, uzywalam Vanilla Fields, kojarzyly mi sie one z Casmirem Choparda

No właśnie używałam Vanilla Fields jako piętnastolatka, to były moje pierwsze ukochane perfumy i jestem ich teraz, po latach, bardzo ciekawa.
Casmir miałam i wiadomo- waniliowe, ale jednak Vanilla Fields zapamiętały mi się inaczej. Upolowałam próbkę na Targowisku, w przyszłym tygodniu okaże się co i jak

[krasulka7399]

Napisane przez Kattarina

niestety nie znam jeszcze wersji Mon JN, ale jestem bardzo ciekawa, co im wyszlo

Bardzo delikatny, ale też trwały. Sugerując się kolorem flakonu myślę, że Jasmin Noir będzie wyraźniejszy, mocniejszy. Na pewno skuszę się na jeden z nich.

[Pin up girl]

Dla mnie te dwa zapachy łączy tylko kategoria... Mon Jasmin Noir pachnie inaczej, lżej, bardziej transparentnie, nadal kwiatowo, ale nie czuć tam mocy, tajemnicy jak w wersji wyjściowej. Bzu i zieleni też nie czuję, w klasyku natomiast - mnóstwo. Nie radzę kupować kierując się podejrzeniami o znaczne podobieństwo obu wersji.

[Kattarina]

Napisane przez krasulka7399

Bardzo delikatny, ale też trwały. Sugerując się kolorem flakonu myślę, że Jasmin Noir będzie wyraźniejszy, mocniejszy. Na pewno skuszę się na jeden z nich.

a Mon JN jest bardzo slodki? i czy mocno czuc w nim cytrusy i konwalie? i jak trwalosc oraz moc?


Jasmin Noir edp , ktory mam na przedramieniu juz sie ladnie umoscil na skorze i zachwyca mnie przy kazdym ruchu reki po prysznicu uzyje ich globalnie

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Napisane przez Pin up girl

Dla mnie te dwa zapachy łączy tylko kategoria... Mon Jasmin Noir pachnie inaczej, lżej, bardziej transparentnie, nadal kwiatowo, ale nie czuć tam mocy, tajemnicy jak w wersji wyjściowej. Bzu i zieleni też nie czuję, w klasyku natomiast - mnóstwo. Nie radzę kupować kierując się podejrzeniami o znaczne podobieństwo obu wersji.

Piniu, czyli tez czujesz ten "bez widmo"?
podoba mi sie okreslenie "tajemnica"- idealnie oddaje charakter JN

[Pin up girl]

Napisane przez Kattarina

Piniu, czyli tez czujesz ten "bez widmo"?
podoba mi sie okreslenie "tajemnica"- idealnie oddaje charakter JN

Czuję czuję, podoba mi się, że dodaje zapachowi takiego jakby dystansu? Celowego niedopowiedzenia?
Natomiast co do pytania o cytrusy i konwalie, to tych pierwszych niewiele, może w otwarciu, ale szybko ulatuja. Konwalię czuć bardziej, ale ja najbardziej czułam tam fiołka podobnego do tego w Insolence Eau Glacee

[Kattarina]

Napisane przez Pin up girl

Czuję czuję, podoba mi się, że dodaje zapachowi takiego jakby dystansu? Celowego niedopowiedzenia?
Natomiast co do pytania o cytrusy i konwalie, to tych pierwszych niewiele, może w otwarciu, ale szybko ulatuja. Konwalię czuć bardziej, ale ja najbardziej czułam tam fiołka podobnego do tego w Insolence Eau Glacee

dziekuje za opis. wiedze, ze sporo pomajstrowali ze skladem Mon JN

[Pin up girl]

Napisane przez Kattarina

dziekuje za opis. wiedze, ze sporo pomajstrowali ze skladem Mon JN

Oj tak. Mon Jasmin Noir są ładne, ale przystępniejsze, łatwiejsze w odbiorze, bo opowiedziane do końca.
Z klasykiem trzeba kombinować i samemu sobie dopowiadać, co nie zawsze jest łatwe.
To jest według mnie największa różnica.

[krasulka7399]

Napisane przez Kattarina

a Mon JN jest bardzo slodki? i czy mocno czuc w nim cytrusy i konwalie? i jak trwalosc oraz moc?

Ja wyczuwam tylko konwalie.

Pin up girl, z jednej strony dobrze, że są różne. Mogę zdecydować się na Mon JN, z drugiej strony wasze opinie co do JN zachęcają do wypróbowania a kupno obu w moim przypadku nie wchodzi w rachubę.

[Mendosita]

Nic nie wyszło z moich planów testowych, siedzę w domu ze spuchniętą połową twarzy :/ Jasmin Noir musi poczekać do przyszłego tygodnia