POMOCY!!!!!!!

[Charlotte]

Ines1985 napisał(a):
> Heh, teraz wy sie "pastwicie" nad tymi, ktorym nie podoba się wątek Bajeczki .
> A czy ktos napisal tutaj cos tak obrazliwego ze zasluguje na te wszystkie kazania?
> Twierdzicie ze niewiadomo jak urazilysmy Bajeczke. Ja jestem przekonana ze w moich wypowiedziach nie bylo nic obrazliwego. Nie podobaja mi sie komentarze ze poziom wizazu spada do poziomu kafeterii. BARDZO DALEKO wizazowi do kafeterii pod tym wzgledem.
>
> Stwierdzenie: "NIE PODOBA MI SIE CO SIE DZIEJE Z DZISIEJSZYMI NASTOLATKAMI" jest takim samym stwierdzeniem jak kazde inne, a mimo to inne wątki nie są takie burzliwe. O co chodzi? Nie mozna powiedzieć swojego zdania, kiedy jest ono inne od zdania większosci wizazanek? Wam to nie przeszkadza ze wszystko tak idzie do przodu a mi sie to zwyczajnie nie podoba... Mam do tego prawo. Tak czesto sie powtarza ze kazdy ma prawo do wlasnego zdania. To po co te wszystkie kazania jakie to my jestesmy zle bo nie podobaja nam sie 13latki w strojach Diora?
> Wydaje mi sie ze strasznie sie nakrecilyscie... A ja nie rozumiem po co to wszystko. W wielu wątkach niektorzy mowia cos, co moze urazic inne dziewczyny. A takich afer nie ma...

Też miałam ochotę coś takiego napisać, ale mi się nie chciało szczerze mówiąc. Chodzi tylko o to, że Bajeczka chce się ubierać jak 18-latka na wakacyjna dyskotekę i to nie jest dobre. Mi już nawet nie chodzi o marki, co za różnica co jest napisane na bluzce.. niech interesują się modą (nastolatki), ale można ładnie wyglądać nie pokazując majtek, szczególnie w tym wieku. Ale może się mylę, może zmienię zdanie jak będę miała własne dziecko, choć mam nadzieję, że nie. Pozdrawiam wszystkich.
PS. Oczywiście macie rację, że Bajeczka nie prosiła o opinie, lecz o radę, gdzie może kupić. Jednak naprawdę ciężko się powstrzymać od skomentowania, jeśli ma się radykalny pogląd. Gdyby 12-latka zapytała na forum, czy lepsze będą dla niej prezerwatywy, czy globulki, też nie potrafiłabym bez emocji odpowiedzieć tylko i wyłącznie na zadane pytanie

[agabil1]

sarenko no proszę ja kochałam się w tym najmłodszym to były czasy...

[sarenka]

Ines1985 napisał(a):
> Heh, teraz wy sie "pastwicie" nad tymi, ktorym nie podoba się wątek Bajeczki .

Od razu 'pastwicie'. Mi jest żal dziewczyny - a po drugie piszę też we własnym interesie.

> A czy ktos napisal tutaj cos tak obrazliwego ze zasluguje na te wszystkie kazania?

Myślę, że ten kto napisał zrozumie, że to do niego.

Poza tym każdy ma prawo się wypowiedzieć Skoro Ty napisałaś swoje zdanie - dlaczego np. ja mam tego nie zrobić Wczoraj 'weszłam' na chwilę na forum i przeczytałam chyba tylko dwie uwagi do Bajeczki [nie Twoją] i [chyba za bardzo się przejmuję] ale aż mnie zabolało.

Mi szczerze mówiąc nie chodziło o samą krytykę [choć miejscami jest bardzo nieładna] tylko o tą "belkę i drzazgę w oku". Niektóre z nas oglądają/czytają rzeczy równie mądre jak żywot pani Hilton [tu założenie, bo nikt nie wie co jest tam zapisane ] mimo tego, że są nieco starsze od Bajeczki.. Myślę, że powinnyśmy zdać sobie z tego sprawę [bo chyba sobie nie zdajemy] i zacząć zmiany od siebie.. A skoro nie odwołujemy się do meritum sprawy [znajdujemy czas, aby napisać 'na nietemat' '], chcemy pomóc [bo rzeczywiście ubrana od stóp do głów nastolatka jak Paris to pomyłka -> wg. mnie też] to może podpytajmy autorkę wątku dlaczego chce się tak ubrać, czy oby na pewno jej pasuje.. Myślę, że grzecznie zwrócona uwaga - mądra sugestia zostałaby przyjęta.. A na pewno prędzej niż "zadzwoń sobie do Paris może Ci pożyczy"..

[aferka]

Nutka napisał(a):
> Mam podobne wrażenia i doświadczenia ja Ty aferko nawet córeczki mamy w podobnym wieku
>
> Ja to sie już boję odzywać żebym znowu nie została nazwana zlośliwie aniołem jak to juz bylo...
> Ale jednak mam wyrzuty sumienia że nie wziełam bajeczki w obronę....

Nie gryź się, ja też się zastanawiałam czy sie odzywać, aż w końcu pomyślałam, co by moja córka powiedziała, gdyby tak przeczytała ten wątek. I doszłam do wniosku, że z jednej strony pomyślałaby, że jesteśmy zramolałymi wapniakami, a z drugiej - wymagamy od dzieci odpowiedzialności, wręcz powiedziałabym dorosłości, a z drugiej oczekujemy, że zainteresowania będą miały całkiem dziecięce (lub przeciwnie - całkiem dorosłe, ale bardzo ambitne, broń boże przyziemne).

[agabil1]

Ines,nerwusku akurat o Tobie nie pomyślałam,ale to nie ma znaczenia o kim...
Pewnie,ze mi się nie podobają takie 12,13-latki,ale tu wypowiedziałam się tylko o Bajeczce,a ona chyba "nie rzuca mięchem" i nie "zaciąga się papierosem"? ...chyba ,ze cos moje wiekowe oko przeoczyło

[Ines1985]

Slowo pastwicie celowo bylo napisane w "" i z


Ja odeszlam od tematu wątku ale w inna strone. Absolutnie nie chodzi mi o Bajeczke. Ona sama napisala co robia niektore osoby w jej wieku... I wlasnie to mnie przeraża!
Ostatnio w jakims przyglupim programie na 4funTV natknelam sie przypadkiem na dziewczyne z mojego osiedla... Zauwazylam ze w ostatnich miesiacach BARDZO zmienila styl ubierania ale to co uslyszalam z jej ust kiedy wypowiadala sie w tej calej "bombie" co stoi w GM... Cos ze apeluje do psów żeby jej nie spisywali itp. itd.
Dziewczyna ma 13-14 lat.
Jeszcze rok temu grzecznie spacerowala z pieskiem wokół bloku... A teraz ubiera sie jak panienka spod Mariotta, przeklina ile wlezie i kopci jedenego papierosa za drugim.

Dlatego mowie- MI NIE CHODZI O BAJECZKE ale o to co ogolnie dzieje sie wsrod dziewczyn w jej wieku... To jest przerazajace. I trudno na to spokojnie patrzec... A napatoczyl sie wątek ktory troche mi sie skojarzyl z tym wszystkim, to korzystajac z okazji powiedzialam co mysle. Ale napisalam do autorki wątku zeby nie brala tego do siebie bo nie chodzi o nią tylko o ogół.

[Charlotte]

sarenka napisał(a):
>Niektóre z nas oglądają/czytają rzeczy równie mądre jak żywot pani Hilton [tu założenie, bo nikt nie wie co jest tam zapisane ] mimo tego, że są nieco starsze od Bajeczki..

Ale Sarenko, sorcia, ale wg mnie jest różnica, jak robi coś 25-latka i 12-latka. Jest to mała różnica wieku, ale jest. To tak jakby powiedzieć "niektóre z nas też uprawiają seks / oglądają filmy, czytają książki dla dorosłych / palą papierosy / piją alkohol / palą skręty / ubierają się jak... , więc czemu zwracają uwagę X, która ma 12 lat?" Uważam, że są rzeczy, które są dla dzieci oraz których dzieci nie powinny robić, oglądać, czytać itd. Tak samo z ubiorem. Nie mogę patrzeć na 12-latki ubrane w mini, kabaretki, szpilki, palące pety i rzucające mięchem, jak to napisała Ines. Może Bajeczka taka nie jest, ale nas zainspirowała.

[Mariqa]

Zgadzam się z Sarenką
Ot, mądrego to i dobrze posłuchać /poczytać/
Inesko i Karolu, kochane- w tym sporze nie chodzi nawet o treść, lecz o formę
Nie wydaje mi się, aby ktokolwiek z nas był kompetentny na tyle aby " nawracać" kogokolwiek na jedynie słuszną idee /a jest takowa?/
Przecież zamiast atakować / lub opiniować jak kto woli/ bezpośrednio Bajeczkę, mogłyście założyć równoległy wątek o tendencjach osobowościowych dzisiejszej młodzieży, prawda?
Chodzi mi o to aby na przyszłość nie urzadzać sobie kosztem jednostki uczty demagogicznej dotyczącej ogólnych tendencji
Bo to zwykle jest barzo bolesne
apeluje o zamknięcie wątku

[charlotta1]

Dziewczyny, ta dyskusja do niczego nie prowadzi.

Proponuję zamknąć oczy, policzyć do 10, otworzyć i uśmiechnąć się

I zamknąć buziaki w tej sprawie.
Co też czynię.
Pa, pa!

[Ines1985]

Aga BJ napisał(a):
> Ines,nerwusku akurat o Tobie nie pomyślałam,ale to nie ma znaczenia o kim...

Oj nerwus ze mnie straszny... Szczegolnie w ostatnich dniach (hormony :/)

> Pewnie,ze mi się nie podobają takie 12,13-latki,ale tu wypowiedziałam się tylko o Bajeczce,a ona chyba "nie rzuca mięchem" i nie "zaciąga się papierosem"? ...chyba ,ze cos moje wiekowe oko przeoczyło

Ok, a ja sie wypowiedzialam o innych dziewczynach. Powtorze to juz po raz ostatni - absolutnie nie chodzi mi o Bajeczke bo ja nie wiem jak ona wyglada i jak sie zachowuje... Wiem o niej tylko tyle ze lubi Paris... A to nie wystarczy aby wydac o kimś osąd.

[Ines1985]

Po co mialybysmy zakladac drugi taki wątek skoro tutaj dyskusja potoczyla sie na ten tor... Jakbysmy zalozyly kolejny to Bajeczka i tak moglaby to odebrac jako atak na nią... Dlatego ja podkreslam ze nie chodzi mi o nią.
Poza tym uwazam ze wlasnie chodzi o tresc a nie forme. Nie widze nic nieodpowiedniego w naszej formie wypowiedzi...

Jak dla mnie cala ta dyskusja to bledne koło...
Rzeczywiscie lepiej to skonczyc.

[sarenka]

> jak najbardziej rozumiem ironiczna wypowiedz Pauli... Wybaczcie ale to jest troszke komiczne. I nie obchodzi mnie to ze dziewczyna moze sobie miec idoli jakich chce... Niech sobie ma, moze nawet stworzyc w domu oltarzyk dla boskiej Paris. Ale mnie to po prostu smieszy i już...
Jeszcze tytul wątku... Heh... powazne problemy maja niektore dzisiejsze nastolatki."

Zdaniem kilku osób wypowiedź Pauli była niegrzeczna. Nie chodzi o to czy miała rację czy nie. Chodzi o formę.[o przyzwolenie na takie opinie (w takiej formie)

Z tego co zauważyłam to wiele osób tytułuje wątek "pomoccyyyy" [ mniej więcej w tym guście] - i wiemy dobrze, że robią one tak, aby przyciągnąć uwagę do swojego posta a nie dlatego, że jest to dla nich wielki problem [największy ze wszystkich jakie zaprzątają im głowę].

> No wlasnie z tymi komentarzami "niewiele starsze od Bajeczki" chodzi wam pewnie też o mnie. Ile bym nie miala lat to mam prawo myśleć tak a nie inaczej. Wiek nie ma tu nic do tego. Wam sie podoba ze 13tki chodza w mini, kabaretkach i szpilkach, rzucają mięchem gdzie tylko sie da jednoczesnie zaciagajac sie papierosem?

Ale skąd wiesz, że Bajeczka chodzi w kabaretkach, rzuca mięsem i zaciąga się papierosem? Wiem wiem pisałaś ogólnie.. ale.. [o tym niżej]

> Stwierdzenie: "NIE PODOBA MI SIE CO SIE DZIEJE Z DZISIEJSZYMI NASTOLATKAMI" jest takim samym stwierdzeniem jak kazde inne, a mimo to inne wątki nie są takie burzliwe. O co chodzi?

Wiem, że wątki toczą się czasem na zupełnie inny temat niż pierwszy post to zapowiadał, ale czy byłoby Ci miło, gdyby ktoś skrytykował obraźliwie np. Twój strój.. a zaraz za tym potoczyłaby się dyskusja na temat dzisiejszej mody - nie brałabyś tego do siebie? [tylko traktowała jako zdanie na temat innych dziewczyn?] Nie byłoby Ci przykro?

> Nie mozna powiedzieć swojego zdania, kiedy jest ono inne od zdania większosci wizazanek?

Można Ale o to samo zapytać mogą osoby, które Ty o to pytasz. Wywiązała się dyskusja - każdy ma swoje zdanie. Nie wiadomo jakie zdanie ma większość.

> Tak czesto sie powtarza ze kazdy ma prawo do wlasnego zdania.

Ma. Ale co innego, gdy ktoś pyta "jak Wam się podoba moja sukienka" [i tu opinie], a co innego, gdy ktoś się pyta "co mi pasuje do tych butów z czubami" [tu odpowiedzi - "ale wstrętne buty z czubami sobie kupiłaś - są niekoniecznie przyjemne/potrzebne]. ---> moim zdaniem jest tu subtelna różnica.

> Wydaje mi sie ze strasznie sie nakrecilyscie... A ja nie rozumiem po co to wszystko. W wielu wątkach niektorzy mowia cos, co moze urazic inne dziewczyny. A takich afer nie ma...

Ja lubię dyskutować - wcale się nie nakręcam - tylko debatuję .

I znów wyrażę swoje zdanie --> moim zdaniem nakręceniem się [jesli już] była debata na temat "dzisiejszej młodzieży" - Ines, z ręką na sercu - jak odebrałabyś podobną rozmowę pod Twoim postem dotyczącym Twojego gustu.. włączając w to dyskusję o "dzisiejszych dwudziestolatkach" i z aluzjami do Twojego stroju i wtrąceniami o papierosach, narkotykach, przygodnym seksie.. a Ty zapytałabyś tylko "gdzie kupić Twoje wymarzone ciuchy". ???


Zobacz - wzięłaś do siebie pewne opinie - choć wcale nie wiadomo czy ktoś pisał je patrząc przez pryzmat Twoich wypowiedzi. Jak trakotwać ma zatem wypowiedzi o młodzieży autorka?

Ines i na marginesie - podejrzewam, że nie miałaś złych intencji [znam Cię trochę, przepraszam za prywatę , z wizażu i widzę, że nie "wsiadasz" na nikogo dla zabawy. Zresztą nie będę się już powtarzać - wyżej wyłuskałam o co mi chodzi i dlaczego tak zawzięcie debatuję.

[sarenka]

Proponuję odnaleźć zdjęcie Bajeczki na forum [jest jest] i odetchnąć z ulgą - wygląda na sympatyczną dziewczynę a nie na małoletnią rozpustnicę

[sarenka]

Karola napisał(a):

> Ale Sarenko, sorcia, ale wg mnie jest różnica, jak robi coś 25-latka i 12-latka. Jest to mała różnica wieku, ale jest.

Oczywiście. Tylko, że mi chodziło o formę. Można było podpytać Bajeczkę co ją skłania ku takim książkom, ubraniom, doradzić daszek, odradzić mini - polecić książkę.

> To tak jakby powiedzieć "niektóre z nas też uprawiają seks / oglądają filmy, czytają książki dla dorosłych / palą papierosy / piją alkohol / palą skręty / ubierają się jak... , więc czemu zwracają uwagę X, która ma 12 lat?"

O trochę co innego mi chodziło... I w nauczkach też.. Dlaczego nikt nie zaproponował Bajeczce zamiast biografii Paris coś równie lekkiego a "dla dzieci" - tylko do razu "do słownika", "do lektur".. My "duże" dziewczyny też nie udoskonalamy się permanentnie. Warto by było zwrócić uwagę na coś co "bawi i uczy".. nie sądzę, aby porady typu "Ty to lepiej poczytaj Pana Tadeusza" były dawane z dobrego serca..

> Nie mogę patrzeć na 12-latki ubrane w mini, kabaretki, szpilki, palące pety i rzucające mięchem, jak to napisała Ines.

Ja też nie. Ale nie rozpędzajmy się, bo zaraz wyjdzie na to, że Bajeczka jest jakąś recydywistką..

[Charlotte]

sarenka napisał(a):
> O trochę co innego mi chodziło... I w nauczkach też.. Dlaczego nikt nie zaproponował Bajeczce zamiast biografii Paris coś równie lekkiego a "dla dzieci" - tylko do razu "do słownika", "do lektur"..

Jak to nie Któraś z dziewczyn przecież poleciła Musierowicz, Chmielewską. Uważam, że Musierowicz Bajeczka byłaby zachwycona dużo bardziej, niż biografią Paris

[sarenka]

Karola napisał(a):

> Jak to nie Któraś z dziewczyn przecież poleciła Musierowicz, Chmielewską. Uważam, że Musierowicz Bajeczka byłaby zachwycona dużo bardziej, niż biografią Paris

Masz rację. Źle się wyraziłam. Jeszcze raz zatem --> Dlaczego wątek nie "poszedł" [a raczej oba] właśnie w taką stronę [porad - grzecznych i pożytecznych] - tylko przerodził się w debatę na temat "złej" młodzieży, która pali skręty i bluzga w kabaretkach Myślałam, że ideą forum jest pomoc osobie, która zakłada wątek, ale pomoc która może "trafić" Jakoś sobie nie wyobrażam skuteczności porady w takiej sytuacji: siedzę całymi dniami przed TV i oglądam Bary i inne durne programy i ktoś w ramach 'życzliwej' pomocy mówi: "Ty to byś lepiej encyklopedię poczytała" - to raczej manifest 'ja jestem mądrzejsza' niż chęć zmiany moich przyzwyczajeń na lepsze. Debata wśród znajomych wywołana na podstawie "moich telewizyjnych przygód" przeradzająca się w dyskusję na temat "głupoty dzisiejszych pań pod trzydziestkę" nie zainspirowałaby mnie pozytywnie

Myślę, że czasem warto pomyśleć czy nie sprawi się komuś przykrości

[Ines1985]

Sarenko, nie wiem po co tak drążysz ten temat.
Dla mnie to po prostu bez sensu. Mialam zakladac oddzielny wątek aby powiedzieć co mysle na temat NIEKTORYCH DZISIEJSZYCH NASTOLATEK? Wtedy mogloby sie obrazic ich wiecej, nie tylko Bajeczka (idac waszym tokiem myslenia ze te dziewczyny czuja sie urazone jak piszemy o ich pokoleniu).

Myslalam ze pisze wyraznie i nie bede musiala powtarzac ze nie pisalam tu o Bajeczce. Jej wątek po prostu naprowadzil mnie na temat na ktory chcialam sie wypowiedziec.

>Wiem, że wątki toczą się czasem na zupełnie inny temat niż pierwszy post to zapowiadał, ale czy byłoby Ci miło, gdyby ktoś skrytykował obraźliwie np. Twój strój.. a zaraz za tym potoczyłaby się dyskusja na temat dzisiejszej mody - nie brałabyś tego do siebie? [tylko traktowała jako zdanie na temat innych dziewczyn?] Nie byłoby Ci przykro?

Podam tu taki przyklad... Ostatnio sporo bylo wątkow o studniowkach i o sukienkach. Masa dziewczyn pisala ze dziewczyny ktore zakladaja spodnice i gorset nie maja pomyslu na cos oryginalnego, ze to oklepane, okropne i w ogole... Ja mialam gorset i spodnice. Mam plakac bo innym sie to nie podoba? Co mnie obchodzi zdanie innych skoro ja wiem ze u mnie byl to w pelni swiadomy wybor a nie podążanie za modą. Cos mnie nie dotyczy to nie biore tego do siebie.

Moglybyscie pisać np. o ćpających i puszczajacych sie 20latkach ale nie wzielabym tego do siebie bo mnie to nie dotyczy. Tak samo Bajeczka. Jesli nie nosi kabaretek i szpilek i nie pali papierosów to wie ze nie pisze o niej i nie ma czym sie przejmować.
To mi sie wydaje bardzo proste i logiczne.

Co do wypowiedzi Pauli. Rzeczywiscie. Nie byla mila, od razu wiedzialam ze bedzie z tego jakas burza. Ale Paula jest osoba ktora zawsze mowi co mysli, czesto ironicznie. Nie popieram formy w jakiej wypowiedziala swoje zdanie, ale rozumiem dlaczego ją to śmieszy.

Co do tego ze nie mialam zlych intencji. Pewnie, ze nie mialam. Mam kiepskie dni ale nie zamierzam sie tu na nikim wyżywać. I nie zaatakowalam nikogo personalnie (no, chyba ze ta nieszczesna dziewczyne z mojego osiedla).

Z mojej strony to tyle. Ja juz powiedzialam czemu tak a nie inaczej wypowiadalam sie w tym watku. I niech mi jeszcze ktos zarzuci ze atakuje Bajeczke to normalnie zionę ogniem .

[svenja]

Monisiu, zastanawiam sie tylko ile osob tak naprawde cierpi na takie choroby, a ile zaslania sie nimi, zeby ukryc wlasne lenistwo...
Mialam kolege w liceum, ktory byl bardzo inteligentny, blyszczal w roznych dziedzinach i to czesto skrajnych, generalnie radzil sobie swietnie w kazdym przedmiocie i... mial dysleksje. Strasznie go to denerwowalo, ale spedzal godziny na walce nad ta choroba i powoli wychodzil pod tym wzgledem na prosta. Podziwiam go. I jednoczesnie potepiam leni, ktorzy wykrecaja sie wszystkim co tylko mozliwe, rowniez poprzez przypisywanie sobie np. dysgrafii.

Dysgrafia czy dysleksja to sa wbrew pozorom niezwykle rzadkie choroby, z ktorymi mozna walczyc. Moim zdaniem lenistwo jest znacznie gorsza i bardziej fatalna w skutkach choroba

[charlotta1]

dysleksji, dysort. itp nie rozpatruje się w kategorii "choroby" lecz zaburzeania. To nie są choroby!

[agabil1]

pewnie
ja chyba nie czuję się na tyle kompetentna by dyskutować o gustach młodzieży(sama czuję się jak nastolatka )
moja uwagę w tym wątku zwrócił protekcjonalny i wręcz niegrzeczny ton niektórych wypowiedzi,to wszystko.

[sarenka]

Ines1985 napisał(a):
> Sarenko, nie wiem po co tak drążysz ten temat.

Bo mam taką fantazję, czas, motywy. Wolno mi chyba. Tak jak i innym

> Ostatnio sporo bylo wątkow o studniowkach i o sukienkach. Masa dziewczyn pisala ze dziewczyny ktore zakladaja spodnice i gorset nie maja pomyslu na cos oryginalnego, ze to oklepane, okropne i w ogole...

Odpowiedziałaś nie na moje pytanie - było całkiem inne. Nieważne.

Dobra, zmywam się z tego wątku, bo jeszcze wychodzę na winną.

Mam nadzieję - mimo tego, że nikt nie poczuł, iż powinien napisać coś do Bajeczki - Bajeczka jeszcze wróci na forum.

EOT

[Ines1985]

sarenka napisał(a):
>
>
> Bo mam taką fantazję, czas, motywy. Wolno mi chyba. Tak jak i innym
>

Pewnie, ze wolno. Tak samo jak mi wolno brzydko mówiąc olać caly ten topic bo już mnie meczy.

>
> Odpowiedziałaś nie na moje pytanie - było całkiem inne. Nieważne.
>

Patrz wyżej . Juz nawet nie wiem o jakie pytanie chodziło ale szczerze mówiąc powiedzialam juz wszystko co mam do powiedzenia w tej sprawie i nie mam juz sily ani ochoty tego drazyc.

> Dobra, zmywam się z tego wątku, bo jeszcze wychodzę na winną.
>

No tak, najgorzej jak samemu ma sie wyjsc na winna/winnego (kiedy sie takim nie jest). Z innych mozna takich robic

> Mam nadzieję - mimo tego, że nikt nie poczuł, iż powinien napisać coś do Bajeczki - Bajeczka jeszcze wróci na forum.
>

Ja tez mam taka nadzieje. Jesli ktos do niej powinien napisac to tylko osoby ktore ja zaatakowaly i mogly ja czyms urazic.
Ja nie czuje abym miala taki obowiazek bo jej nie obrazilam (chyba ze pali, pije, rzuca mięchem itp. ale w to nie uwierze- jak sama Sarenko mowilas- wyglada na sympatyczna dziewczyne.)

> EOT

[beautysleep]

oj bajeczko bajeczko, rozpetałaś prawdziwą wojnę muszę Ci powiedzieć, że jak na tak młodą osóbkę masz całekiem niezły gust... te dodatki z logo diora, to lekka przesada, choć osobno są dość ciekawe... nie przejmuj się tym, co piszą dziewczyny. popatrzę, poszukam, i podam Ci nazwy sklepów (niestety nie adresy, bo w szczecinie nie mieszkam ). pozdrawiam

[Nefretete]

Karola napisał(a):
> Ale Sarenko, sorcia, ale wg mnie jest różnica, jak robi coś 25-latka i 12-latka. Jest to mała różnica wieku, ale jest.

Co z tego? Mała ma 12 lat, chce mieć takie a nie inne ciuchy, więc co w tym złego?
Szczerze mówiąc, jest mi obojętne w co się kto ubiera, niezależnie od wieku.
Ciekawa jest biografii Hilton, oki niech czyta, może po takiej lekturze wyciągnie odpowiednie wnioski; jej interes i nic nam do tego!

>To tak jakby powiedzieć "niektóre z nas też uprawiają seks / oglądają filmy, czytają książki dla dorosłych / palą papierosy / piją alkohol / palą skręty / ubierają się jak... , więc czemu zwracają uwagę X, która ma 12 lat?" Uważam, że są rzeczy, które są dla dzieci oraz których dzieci nie powinny robić, oglądać, czytać itd. Tak samo z ubiorem.

może jeszcze napiszesz, że jak byłaś w jej wieku takich "sytuacji" nie było? najwidoczniej żyłaś pod kloszem. Jedyna różnica to ubiór, ale uwierz i 12-latki w tamtych czasach potrafiły szokować, przypomnij sobie chociażby słynny Jarocin...
Sama mając 12 lat chodziłam w mini i to w tajemnicy przed tatą, bo mi zabraniał a jak wiadomo zakazany owoc najlepiej smakuje, wychodziłam do szkoły w spodniach później przebierałam się, do czasu jak mnie przydybał
Mam młodsza siostrę , teraz już 17-tkę, ale od najmłodszych lat pałała miłością do kultury japońskiej- rysowała, czytała mangii, anime, uczy się sama japońskiego[m.in. pisze pamiętnik w tym języku, bo mamy ciekawskiego braciszka ], gra na wiolonczelii, od małego b. dużo czytuje i to nie tylko książki typowo młodzieżowe, słucha "ciężkiej" muzyki- zaczęła do tz. disco japońskiego[ oj narywaliśmy się z niej w domku] zakończyła na metalu japońskim i nie tylko. Ale i tutaj pojawiły się pozycje książkowe jak i muzyczne, do których mieliśmy "ale" jednak nikt nie interweniował- no oprócz tatusia - sama potrafiła [potrafii] ocenić co jest dla niej "dobre" i to nie w tym "złym " kierunku. Ubiór normalny.


Musierowicz, Chmielewska dlaczego nie? zachwyca tych młodszych i tych starszych, panie i panów, jednakże nie można wykluczyć, na podstawie jednej pozycji książkowej, że dana osoba takich książek nie czytuje...

[stokrotka_to_ja]

Czytam czytam....i nie rozumiem Nie podobają mi się takie ubranka (chociaz ten sweterek całkiem całkiem ),nie lubie kiczu i stylu Paris Hilton,często jak widze "małolaty" ubrane dość wyzywająco to myślę "ja w ich wieku....." Czasem się usmiecham pod nosem,bywa że ironicznie,ale najczęsciej tak jak sie patrzy na 5-letnia dziewczynkę umazaną szminką mamy W większości takie dziewczyny chcą zwrócić na siebie uwagę ,"zaimponować" komuś,pozuja na pewne siebie sexbomby....Moze to sa "barwy ochronne" ? A poza tym...jesli ktoś stawia jasne pytanie,chyba oczekuje takiej samej odpowiedzi,a nie komentarzy. I nikt z racji wieku czy czegoś tam innego nie powinen go oceniać. Owszem każdy ma prawo do własnego zdania,ale czy konecznie trzeba to mówic/pisac??? Według mnie od "wychowywania" są rodzice,rodzina.
Jedno małe pytanie na koniec: Dlaczego reakcją na "zakochanego" przedszkolaka jest uśmiech ,a na nastolatkę "troszke młodszą" która chce się podobać oburzenie???

[bunny-pie]

Bajeczko,
wiem ze o niektóre rzeczy nie pytalas, ale moga Cie zainteresowac

znalazlam torebke
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=38807327

i ta sama tu
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=38441002

nie wim czy Cie zainteresuje, ale znalazlam tez rózowy portfel Diora
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=38817815
i tu
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=39138420
i tu
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=39203841

tu gawroszka ( od Diora podobna do tej której szukalas)
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=39208308

a tu naszyjnik, moze Ci sie spodoba ( od Diora)
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=39248942

a tu czapeczka z daszkiem ( Diora)
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=39304828
tu tez czapeczka
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=39186520

i taka torebeczka
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=39257134

pasek
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=39305106

rózowa torebka Diora z przyczepionymi kwiatuszkami
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=39311208

i torba Chanel
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=38705259

nie wiem czy to orginalne rzeczy!!

Pozdrawiam

[baby_girl]

swoją drogą to ciekawie bedziesz wygladac Bajeczko taka cala w diorze i chanel... No przynajmniej w moim miescie to rzadki widok... ba zeby w ogole byl taki widok hihi ale pozdrawiam i zycze zeby udalo Ci sie kupic to wszystko ja tam wole mniej ekskluzywne firmy... :P

[Bąbel]

Pytanie Bajeczki brzmiało, gdzie w Szczecinie można kupić poniższe rzeczy?
Zastanówcie się ile z Was usiłowało ją wyedukować kulturalnie, ile z Was uczyło ją zasad poprawnej polszczyzny, ile skrytykowało za gust, a ile z Was odpowiedziało zainteresowanej na zadane pytanie? Chwała tym, które potrafią to robić.

W związku z coraz liczniejszymi wątkami, których treść całkowicie się zmienia w trakcie dyskusji proponuję założyć nowe forum: edukacyjno- kulturalno-oświatowo-ortograficzne na którym będziemy zamieszczać wątki np. o takim tytule: "co mnie wkurzyło u wizażnki (tu wkleimy sobie nicka) w dniu dzisiejszym i jak należy moim zdaniem to zmienić".
Pozdrawiam cieplutko wszystkie rozwrzeszczane baby, a coraz częstsze złośliwości w wątkach składam na karb grupowego PMS

[ufcio1]

svenjo doskonale cie rozumiem

drogie wizazanki
dziwne, ze po jednej osobie(?) oceniacie wiekszosc nastolatek.
zreszta ja sie nie wypowiadam moje krociotkie zycie nauczylo mnie, ze wypowiadac sie o własnym pokoleniu to rzecz wrecz zdradziecka
bajeczko- zakładasz bardzo kontrowensyjne tematy
pozdrawiam

[DominikaS]

Heh, a pamiętacie wątek założony przez Lejkę, w którym pisała że podobają się jej ciuszki w stylu "gothic lolita"?
Ja sobie wtedy pomyślałam że bardzo żałuję że "za moich czasów" nie było wyboru tak szalonych i kiczowatych strojów W wieku lat 12 czy 14 bardzo chętnie bym pewnie skorzystała z takiej oferty. Co prawda ze wzorowaniem się na Madonnę czy noszeniem fryzury a`la wokalista z Modern Talking nie pozostawałam daleko w tyle za dzisiejszą nastolatką, która naśladuje styl Hilton, ale ja biedna sama musiałam kombinować jak "uatrakcyjnić" skarpetki falbanką, sama obcinałam spódniczki i spodnie żeby były jak najkrótsze i postrzępione. Jak ktoś z rodziny wyjeżdżał za granicę to nie prosiłam go o przywiezienie niczego innego, tylko wściekle różowych getrów Zaopatrywałyśmy się z koleżankami w dodatki w sklepach z artykułami żelaznymi (łańcuchy) i szewskimi (tony ćwieków przyczepianych gdzie się dało). Przypuszczam że gdyby wtedy wyszła u nas biografia Limahla czy Madonny to łyknęłabym ją bez popicia i byłaby ona tematem większości rozmów z moimi znajomymi Gdyby była możliwość kupna jakiejś nierówno zafarbowanej, dziurawej bluzki, tej samej firmy, którą nosiła C C Katch (nie wiem już jak się to pisze - wybaczcie) to potrafiłabym zbierać na nią fundusze przez rok, odmawiając sobie wszystkiego, żeby tylko ją sobie kupić I pewnie, gdybym wtedy miała dostęp do podobnego forum, też słałabym gorące prośby o podanie lokalizacji sklepów gdzie mogłabym kupić największe na świecie plastikowe, zjadliwie zielone kolczyki))
Mnie już minął nawet okres ukrywania zdjęć z tamtych czasów Zupełnie nie czuję wstydu że ubierałam się w taki sposób i że całowałam plakaty z Limahlem Nie czuję się źle, z powodu mało intelektualnych fascynacji w tamtych czasach. Za to teraz mam co wspominać i do czego się uśmiechać
Przy okazji, staram się uczestniczyć w fascynacjach mojego dziecka (5,5 roku). Kupuję kalendarze, zeszyty, pisaki itp z Harrym Pottetem i Scoobi Doo. Nie mam nic przeciwko żeby mój syn chodził w dresie z wielkim zdjęciem "Mystery machine" i mam nadzieję, że gdy dorośnie, to będę mu też pozwalała na farbowanie włosów na zielono, noszenie skórzanej kamizelki na gołe ciało czy zapuszczenie metrowej długości baków (na razie nie jestem w stanie wyobrazić sobie co za te parę lat wymyśli) - oczywiście w wakacje Myślę, że dzięki temu, nie będzie mu żal jak będzie miał 25 lat i będzie musiał nosić na co dzień garnitury