2011-01-24, 20:53 | #451 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 502
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
próbujcie jak najbardziej mi od tamtej pory kiedy pisałam jeszcze kilka razy sie udało, raz to nawet czułam coś tak jakby "ze środka", intensywniej, nie wiem czy to by był pochwowy ale jeśli tak to jestem za fakt że póki co mamy tylko jedną czy dwie pozycję w której mi się udaje ale może się poprawię w tej kwestii
|
2011-01-24, 21:01 | #452 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 244
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
|
2011-01-24, 21:23 | #453 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 9 767
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
|
2011-01-25, 19:40 | #454 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: kraniec świata
Wiadomości: 151
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
ja na poczatku tez nie czulam kiedy mam orgazm dopochowy, z czasem jednak umiem to wyczuc
|
2011-01-26, 11:29 | #455 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 41
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
Pytanie do dziewczyn ktore przezywaja orgazm pochwowy i lechtaczkowy!
Jest taka sytuacja ze gdy Tz piesci moja lecztaczke jezykiem to mam orgazm lecztaczkowy tylko. Ale jak podczas tych pieszczot wklada takze palce do pochwy to ten orgazm jest silniejszy i jakby glebszy niz tylko lechtaczkowy. Czy to jest jakas namiastka orgazmu pochwowego? Dziewczyny ktore doswiadczyly czegos takieg, prosze o odpowiedz! |
2011-01-26, 14:57 | #456 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 156
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
Cytat:
|
|
2011-01-26, 20:01 | #457 |
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
A jaki jest wyznacznik tego, czy to jest pochwowy czy nie? Wydaje mi się, że każda z kobiet mimo wszystko odczuwa to nieco inaczej i sama może stwierdzić, jakie są między nimi różnice...
|
2011-01-26, 20:06 | #458 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 502
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
łechtaczkowy miałam sporo razy, wiekszosc przy samych pieszczotach, kilka przy stosunku, wiec chyba wiem jak go "określić", natomiast właśnie ten jeden o którym pisałam wyżej był troche inny, jakby "rozpłynął" się nie tylko na łechtaczke ale i niżej, aż właśnie do środka... więc miałam wg mnie taki półpochwowy hehe
|
2011-01-26, 20:28 | #459 |
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
Chyba nigdy nie zrozumiem tej chęci nazywania konkretnych doświadczeń orgazmem, a tym bardziej dociekania, czy on był łechtaczkowy czy pochwowy... Co za różnica? Najważniejsze, że to świetne uczucie. A jak się je nazwie - to już dużo mniej istotna sprawa Tym bardziej, że im się kobieta bardziej nakręca na przeżywanie orgazmu, tym częściej potrafi go nie mieć wcale.
|
2011-01-26, 20:41 | #460 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 9 767
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
Cytat:
|
|
2011-01-26, 23:48 | #461 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 156
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
Cytat:
Wydaje się, że najprostszym, co nie znaczy, że całkowicie miarodajnym, wyznacznikiem kategorii orgazmu (oprócz doznań fizycznych) jest określenie orgazmu pochwowego jako takiego do osiągnięcia którego nie jest potrzebna bezpośrednia stymulacja łechtaczki (np. orgazm osiągnięty w pozycji od tyłu). Choć oczywiście orgazm pochwowy występuje również w innych pozycjach, choćby klasycznej (gdzie z reguły łechtaczka też jest pobudzana). Kobieta, która jednak potrafi przeżywać różne rodzaje orgazmów bez trudu określi, czy miała orgazm pochwowy. Dodam także, że pewna część kobiet ma też orgazmy podczas seksu analnego. Przeżycia są podobne jak przy orgaźmie pochwowym. |
|
2011-01-26, 23:52 | #462 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: kraniec świata
Wiadomości: 151
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
a ja mam trudnosci z kazdym orgazmem, nie wiem co robic
|
2011-01-27, 00:26 | #463 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 156
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
Jeżeli masz partnera, najlepiej jak wydłużycie pieszczoty oralne w połączeniu ze stymulacją pochwy palcem. Dobrze jak będzie zmieniał tempo pieszczot językiem po łechtaczce. Musisz się rozluźnić i nie myśleć kiedy nastąpi orgazm, tylko skupić się na przyjemności. Partner pieszcząc Cię może także dotykać Twoich piersi lub pupy w celu zwiększenia doznań. Spróbuj sobie też wyobrażać coś przyjemnego, coś co Cię szczególnie podnieca.
Jeżeli chodzi o orgazm pochwowy, to już może się okazać trudniejsze. Proponuję długą grę wstępną oraz namiętny stosunek (dobrze żeby mężczyzna potrafił panować nad swoim orgazmem i nie doszedł za szybko - podejrzewam, że na początku możesz potrzebować przynajmniej 30 minut). |
2011-01-27, 18:38 | #464 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: kraniec świata
Wiadomości: 151
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
dziekuje za rady, lecz niestety partner dochodzi za szybko
|
2011-01-27, 18:50 | #465 |
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
Querez - no właśnie o to trochę mi chodziło, że każda kobieta sama musi się nauczyć odróżniać to co czuje. Ale nie zmienia to faktu, że nazwę to może mieć jakąkolwiek
|
2011-01-27, 21:32 | #466 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Kraków / Włosań
Wiadomości: 1 099
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
Moje drogie z prerspektywy czasu mogę powiedzieć jedno.. doświadczenie to coś przez co można poznać siebie, partner i się nazwajem.. i z każdym rokiem jest o NIEBO lepiej
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/ckaigox17w6sv7ks.png Aniołek 8t[*] 13.01.2012 Powietrze pachniało jak malinowa mamba.. http://suwaczki.slub-wesele.pl/20110625030213.html |
2011-01-27, 22:28 | #467 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród.
Wiadomości: 782
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
Mimo,że mówiłam swojemu partnerowi o swoich potrzebach on często o mnie zapomina...czuje się taka niedowartościowana. Fakt,że gdy robię "to" sama to po orgaźmie mam ochote na więcej i więcej i jestem przekonana,że gdyby mój tż sie o mnie zatroszczył to potrafiłabym się odwdzięczyć. Po prostu chciałabym to z nim przeżyć... z jednek strony boje się tego. Nie wiem dlaczego ale nie lubię pokazywać swoich emocji za bardzo... boje się,że zostanę wyśmiana lub też ,że będzie próbował przez nawet godzinę i nic z tego nie wyjdzie... smutno mi...
Wiem,że nie można mieć wszystkiego. Chociaż raz chciałabym doświadczyć też orgazmu pochwowego,żeby poznać to uczucie i móc "odlecieć".
__________________
Kupię sobie misia. Nazwę go "miłość" i codziennie będę kopać w du.pę. |
2011-01-28, 17:47 | #468 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 9 767
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
Cytat:
A najgorsze, że jak ostatnio tak długo próbowaliśmy to bardzo często czułam, że orgazm nadchodzi, ale za chwilę to uczucie mijało i za chwilę znów się pojawiało. Tylko jakoś dojść jeszcze nie mogłam. |
|
2011-01-28, 19:01 | #469 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród.
Wiadomości: 782
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
mychamycha dlatego też postanowiłam,że następnym razem przede wszystkim JA a dopiero potem On :p no cóż troszkę zdrowego egoizmu, mam nadzieje,że to nie będzie trwało w nieskończoność i że tym razem cokolwiek zdziała... a jeśli nie... eh to wole nie myśleć o tym nawet.
Myślę,że nie powinnyśmy myśleć o tym czy go boli czy nie, to oni powinni zatroszczyć się o to by nam było dobrze.
__________________
Kupię sobie misia. Nazwę go "miłość" i codziennie będę kopać w du.pę. |
2011-01-28, 19:25 | #470 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 9 767
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
Taa, ten mój egoizm kazał mi go właśnie tak długo ostatnio wykorzystywać Nie wiem,może uprzedzę TŻ, że musi się przygotować na częste maratony. Bo jak pomyślę ile to on już orgazmów ze mną przeżył, to chciałabym ten jeden raz też odlecieć.
|
2011-01-28, 19:45 | #471 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród.
Wiadomości: 782
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
Cytat:
Ciesze się,że on ma tę przyjemność za każdym razem. Bo u mężczyzn to sprawa automatyczna, orgazm mają ,że tak powiem "wrodzony". A my kobiety musimy się nauczyć go, najpierw same a potem nauczyć też partnera. Myśl,że tak miałoby być zawsze czyt. ja nie spełniona, nie zadowolona mnie przeraża. Nie chcę tak, chciałabym mieć tak jak on, za każdym razem. Wiem ,że narazie dzielą mnie od tego lata świetlne ale kto wie... są przecież kobiety które nie mają z tym problemu za każdym razem. Przypomniało mi się,że z moim ex tż osiągałam orgazm w dosyć hm...dziwny myślę sposób ale udawało się i byłam zadowolona. Zawsze gdy on był na mnie w pozycji klasycznej i jak skończył lub nie, to ja ruszałam biodrami, w bok lub też zataczałam koła i wtedy osiągałam szczyt. Nie przeszkadzało mu to. Z obecnym tż raz tak spróbowałam bo byłam ciekawa czy też się uda to on mnie nie zrozumiał i pytał co ja kombinuje... eh... zdziwił się tylko jak mu powiedziałam i momentalnie już wolałam skończyć tą farsę.
__________________
Kupię sobie misia. Nazwę go "miłość" i codziennie będę kopać w du.pę. |
|
2011-01-28, 19:53 | #472 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 9 767
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
Cytat:
Cytat:
|
||
2011-01-28, 20:07 | #473 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród.
Wiadomości: 782
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
Cytat:
Tak tak napisałam właśnie ,ze też próbowałam z kolejnym tż. Z ex rozstałam się ponad 2 lata temu a od 9 msc jestem z obecnym tż i własnie z nim raz próbowałam. Kto wie, może jak się wkurze to w końcu go zlapie za biodra i zrobię tak jak dawniej :p
__________________
Kupię sobie misia. Nazwę go "miłość" i codziennie będę kopać w du.pę. |
|
2011-01-28, 20:22 | #474 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 9 767
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
No właśnie chodziło mi o to, czy po tej nieudanej próbie z obecnym TŻtem, próbowałaś jeszcze później. Ale chyba nie. ja bym tam próbowała ;D A no i jakby TŻ zobaczył Cię szczytującą, na pewno sam by się ucieszył.
|
2011-01-28, 21:24 | #475 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród.
Wiadomości: 782
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
Nie nie próbowałam drugi raz ale mam zamiar :p
Ja też tak myślę, że ogólnie kazdy tż byłby uszczesliwiony widzac swoja ukochana w takim momencie
__________________
Kupię sobie misia. Nazwę go "miłość" i codziennie będę kopać w du.pę. |
2011-01-28, 22:05 | #476 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 502
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
popieram Myche, mysle że jakbym już znalazła sposób na osiągnięcie celu to bym z tego korzystała kolejnym razem spróbuj jeszcze raz i rób po swojemu, w końcu to ma być dla Was obojga fajne a nie stresujące, może pogadaj z TŻ (nawet i w trakcie powiedz że chcesz to zrobić na swój sposób ) , mysle że powinien zrozumieć
ja na początku wgl miałam problemy bo zamiast przyjemności odczuwałam ból i o żadnych tam orgazmach nie było nawet mowy. potem po wizycie u lekarza, wyjasnieniu paru rzeczy itd zrozumialam że należy sie wyluzować i podejść na spokojnie. z czasem przestałam zwracac uwage na bóle, okazało się że po prostu zniknęły bo sie rozluznilam a niedługo potem udalo mi sie rowniez skonczyc troche to czasu zajelo. i zawsze bałam sie że nie da rady razem dojść, no bo skoro ja się mecze i wgl to jak to tak, on na mnie poczeka? i jak to zrobic żeby w tym samym czasie jemu tez bylo dobrze? Ale nawet nam się raz udało |
2011-01-29, 13:36 | #477 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Weston-super-Mare
Wiadomości: 6 832
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
ach jeszcze ja sie przyszlam wyzalic mam 23 lata, z moim TZ kochamy sie od 3 miesiecy (jest moim pierwszym partnerem) i jeszcze nigdy nie doszlam...a wlasciwie to sama tez nie potrafie siebie doprowadzic do orgazmu :/ On jest cudowny, duzo starszy wiec i doswiadczony i potrafi naprawde dlugo nade mna pracowac. Uwielbiam sie z Nim kochac, potrafimy caly dzien nie wychodzic z lozka ale nigdy jeszcze orgazmu nie mialam. Powinnam moze sama nad soba najpierw popracowac?
__________________
A prayer for the wild at heart, kept in cages... |
2011-01-29, 17:53 | #478 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 171
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
Cytat:
|
|
2011-01-29, 18:42 | #479 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 80
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
|
2011-01-29, 21:41 | #480 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Weston-super-Mare
Wiadomości: 6 832
|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
Lion Heart zanim zaczniemy sie kochac trwa to jakies pol godziny...pozniej w miedzyczasie tez. Ostatnio cala 'sesja' trwala bite 2 godziny...bylo mi baaardzo dobrze ale to jeszcze nie to...
Katja tez tak wlasnie myslalam ale czy to nie dziwne ze sama siebie nie potrafie doprowadzic do orgazmu? Chwilami jest mi dobrze a zaraz przestaje to czuc... Moze to jakas blokada psychiczna? a moze wina lekow? mam za soba troszke wliczajac w to anoreksje i bulimie i smierc Taty, bylo mi bardzo ciezko wiec jestem na lekach (prozac). Poza tym biore euthyrox na niedoczynnosc tarczycy. Nie jest tak ze nei mam ochoty sie kochac, wrecz przeciwnie- uwielbiam to. Moj TZ jest najbardziej czulym i najwrazliwszym mezczyzna jakiego kiedykolwiek spotkalam. Ufam mu, kocham, potrafi sprawic ze czuje sie piekna. Wie o tym co bylo i robi wszystko zebym czula sie przy Nim dobrze i rzeczywiscie tak jest. Nie sa problemem dla mnie rozne eksperymenty, nie wstydze sie Go. Ale dojsc nei moge i sama i z nim... Dziekuje dziewczyny
__________________
A prayer for the wild at heart, kept in cages... Edytowane przez sylwia18 Czas edycji: 2011-01-29 o 21:42 |
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:49.