2011-02-10, 16:45 | #1 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 426
|
10 kwietnia 2010
Ta data będzie mi się kojarzyć z jednym - Smoleńsk. Pamiętam dokładnie co robiłam wtedy gdy dowiedziałam się o Katastrofie. Słoneczna sobota, robiłam porządki w szafce, wtedy włączyłam radio, tak koło 10 i słucham i nie wierzę, myslę sobie wypadek lotniczy (swego czasu miałam manie oglądania tragedii lotniczych, gdzies w tv leciała cała seria o katastrofach w przestworzach) słucham dalej i nie wierzę, mówią że samolot prezydencki, jeszcze nie podaja potwierdzonych danych, potem juz jest jasne....nie żyją. Nagle poczułam taki żal, smutek i nawet oczy miałam w łzach (nie wiem dlaczego, przecież to obcy ludzie)
Włączyłam tv i cały dzień nie ruszyłam się z przed telewizora. Zadzwoniłam koło 12 do rodziców....nie wiedzieli o niczym. Jak Wy dowiedzieliście się o katastrofie? co poczuliście? |
2011-02-10, 16:53 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Cytat:
ja byłam w pracy.dowiedziałam się z radia. pierwsze myśli to szok i niedowierzanie.myślałam,ż e znajomy nomen omen "jajcarz" robi sobie kolejny żart ,a tu szok-prawda. zadzwoniłam do mamy,ale ona już wiedziała.cały dzień słuchałam wiadomości. pomimo sympatii i antypatii była mi szkoda ludzi i ich rodzin |
|
2011-02-10, 17:03 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Mi powiedział TŻ, obudził mnie ok 13 (no co, sobota nie?) i myślałam, że robi sobie jaja... Wstałam i poszłam do rodziców a oni oglądali tv i już wiedziałam, że nie jaja. Zrobiło mi się dziwnie i poczułam się... zagrożona? Zginął prezydent naszego kraju i chociaż go nie lubiłam ani trochę to politycznie sytuacja mocno nie fajna.
|
2011-02-10, 17:07 | #4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 426
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
o tak też poczułam zagrożenie, zwłaszcza ze niektórzy redaktorzy wysnuwali takie wnioski. Pamiętam, we wszystkich stacjach, polskich i nie tylko, cały czas mówili o katastrofie. Nagle w Marii Kaczyńskiej dostrzegłam cudowną kobietę, ciepła i miłą, czego do tamtej pory jakoś nie widziałam, rola mediów widać w tym była ogromna.
|
2011-02-10, 17:07 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 253
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Co czułam? Najpierw szok potem ogromny smutek.
A najgorsze to były powroty trumien i "Marsz żałobny" Szopena w tle. Do tej pory jak sobie przypomnę mam mokre oczy Edytowane przez beasz26 Czas edycji: 2011-02-10 o 17:09 |
2011-02-10, 17:07 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 018
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
ja byłam w pracy, klienci powiedzieli nam o tym co się stało... tyle pamiętam. również mimo sympatii i antypatii - żal mi było ludzi. martwiłam się o sytuację państwa... i też pamiętam Chopena...
__________________
Nasze serduszka
Hania <3 8.11.2014r. <3 i Basia 3.04.2017 Edytowane przez martha330 Czas edycji: 2011-02-10 o 17:09 |
2011-02-10, 17:09 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Ja akurat szłam na zajęcia, wtedy wiadomo było tylko tyle, że samolot miał awarię. Kiedy już dotarłam do szkoły, dowiedziałam się, że wszyscy nie żyją.
Pamiętam, że najbardziej uderzyła mnie śmierć marszałka Płażyńskiego, który był praktycznie moim sąsiadem...a najbardziej przerażające było czytanie listy zmarłych, bodajże w TVN24... |
2011-02-10, 17:12 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 426
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
|
2011-02-10, 17:16 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 010
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Ja siedziała w domu na necie i pierwsze doniesienie usłyszałam z radia RMF FM około 9 godziny .
Potem zaczęłam szukać na necie informacji, prawie nic nie było, jakieś szczątkowe. I w sumie stwierdziłam, że to chyba nic takiego, że rozdmuchują sprawę, że pewnie nic się nie stało... A potem poszłam oglądać TV i już wiedziałam, że to prawda, że to się naprawdę dzieje. Bardzo przykre wydarzenie. Łzy mi w oczach stanęły, jakoś dziwnie mi było. Napisałam do TŻ smsa i nie chciał uwierzyć (akurat był poza zasięgiem mediów).
__________________
Wszyscy mają bloga - mam i ja
Bella Beauty |
2011-02-10, 17:21 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 6 687
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Ja dowiedziałam się od mamy - Po obudzeniu się rano około 10 poszłam do pokoju rodziców, a tam mama wpatrzona w telewizor, szok w oczach i mówi, że nie żyje prezydent, jego żona i w ogóle wszyscy którzy byli w tym samolocie. Przez kilka pierwszych chwil czułam że to żart- to było dla mnie takie....abstrakcyjne. Mimo że nie przepadałam za prezydentem to mimo wszystko czułam smutek.Zadzwoniłam od razu do TŻta i powiedziałam co się stało. Potem zaczęły się też telefony od rodziny, wszyscy bardzo to przeżywali
__________________
Żona 2013 Mama 2015 [*] Mama 2016 |
2011-02-10, 17:23 | #11 |
Naczelna Wizażanka:)
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 42 846
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Byłam w drodze do zoo, na otwarcie nowego domu dla mojego pupila-Hipci Anieli. Wszystko miało być z wielką pompą. Miałam robić sesję zdjęciową z kolegą fotografem. Padał deszcz. Byłam 2 przystanki od zoo, kiedy zadzwonił kolega z informacją, że samolot z delegacją runął, ale część osób przeżyła, ale prezydent na pewno nie. W końcu skończyło się na tym, że w zoo było kilkoro dzieciaków wesoło biegających między rodzicami. Ja siedziałam na nowej kanapie, w nowym domku Hipci i sprawdzałam w necie w telefonie co tak naprawdę się stało. Smutny to był dzień.
|
2011-02-10, 17:25 | #12 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 426
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Moi znajomi poszli wtedy na wesele, nikt się nie bawił
Zespół nawet nie miał śmiałości zagrać coś weselszego... |
2011-02-10, 17:30 | #13 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Najbardziej przykre w tej tragedii jest to, co działo się potem, ale o tym już może nie będę pisać.
Ja dowiedziałam się od razu po obudzeniu, akurat byłam na weekend w domu i mama mi powiedziała. Najbardziej żal mi było pracowników samolotu, najmniej prezydenta. Może to zabrzmi podle, ale nigdy go nie lubiłam. Oczywiście nie życzyłam mu śmierci i przykro mi było, że ktokolwiek zginął w taki sposób, ale nie płakałam po nim. Niestety, wielu ludzi wykazało się obłudą totalną, najpierw najeżdżając na Kaczyńskiego, a potem płacząc i nazywając go bohaterem. Ale to już inna historia... |
2011-02-10, 17:34 | #14 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 426
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Co się działo po tej tragedii to już inna historia i.... w innym wątku.
|
2011-02-10, 17:47 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Oz
Wiadomości: 3 482
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
W sklepie, rodzaju "4 5 i6", klienci chodzą między półkami a tu nagle z radia... ta informacja... wszyscy zastygli słuchając z niedowierzaniem...
|
2011-02-10, 17:49 | #16 |
Zakorzenienie
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Nie chciało mi się pójść na zajęcia w drugiej szkole, więc zostałam w domu. Oglądałam Dzień Dobry TVN i nagle przełączyli się na TVN24 i nadali komunikat o katastrofie, ale chyba nie było wtedy jeszcze zbyt wiele pewnego, bo w pierwszym momencie nawet się nie zorientowałam, że stało się coś złego Dopiero po jakimś czasie wszystko do mnie dotarło...
__________________
|
2011-02-10, 17:51 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 3 804
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Byłam w pracy, ok. godziny 10 przyszła szefowa i powiedziała mi, że był wypadek samolotu prezydenckiego. Włączyłam radio i z każdą podawaną informacją coraz trudniej było w to wszystko uwierzyć..
__________________
|
2011-02-10, 18:01 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: puszka po Pepsi ;>
Wiadomości: 21 373
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Ja bylam na uczelni, na zajeciach... Akurat wychodzilismy z sali wykladowej, kolega szedl korytarzem i powiedzial nam, co uslyszal w radiu.. nikt mu nie chcial uwierzyc... a jednak to prawda byla...
|
2011-02-10, 18:01 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 621
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Ja wstałam koło 9 rano i "do śniadania". bo byłam sama, włączyłam komputer. Weszłam na onet.pl, a tam czarno itp. Myślałam, że jakiś haker sobie jaja robi. Weszłam na wp, włączyłam tv i dopiero do mnie dotarło.
Zadzwoniła do taty a reszta dnia była smutna i przerażająca. Bardzo żal mi było wszystkich ofiar i przede wszytskim ich rodzin. |
2011-02-10, 18:09 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 974
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Ja spałam
Mama wróciła od kosmetyczki i wpadła do mojego pokoju przerażona i pytała czy wiem co się stało. Nie wiedziałam, ale jak mnie poinformowała to poczułam coś dziwnego, jakby zginęli jacyś bliscy ludzie. U mnie pogoda była tego dnia straszna. Zimno, pochmurno, okropnie wiało. |
2011-02-10, 18:11 | #21 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 935
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Hm,to był mój pierwszy dzień w nowej pracy. Słuchaliśmy z szefem radia, śpiewaliśmy razem, cieszyłam się z super atmosfery i kontaktu z przełożonym. I nagle informacja o wypadku. Myśleliśmy, że rozdmuchują jakąś błahą sprawę. Siedzieliśmy w milczeniu kilkanaście minut. Potem zajęłam się obowiązkami nie odzywając do nikogo. Dziwne to było wszystko. Najbardziej irytowały mnie osoby, które manifestowały obojętność,a wręcz zadowolenie. Ja rozumiem, że się można nie przejąć, ale żeby natychmiast obrócić to w okazję do przylansowania się swoim ciętym dowcipem? Mogli się zamknąć i dać innym ochłonąć.
__________________
|
2011-02-10, 18:29 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 244
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Było jakoś przed 10, miałam iść z mamą na zakupy, już prawie wychodziłyśmy, przyszedł tata, blady jak ściana i powiedział co się stało. Jemu powiedział sąsiad, bo słuchał jakichś aktualności w samochodzie. Mama się rozpłakała, ja - jeden wielki szok. Nie od razu smutek, po prostu nie wierzyłam, że to się dzieje naprawdę, oglądałam te wszystkie relacje i nie docierało to do mnie. Później już każda spotkana osoba o tym mówiła, sąsiadki wyliczały kto jeszcze zginął, jak to się stało. Najbardziej mnie denerwowały komentarze na temat pary prezydenckiej, sama nie pałałam do braci Kaczyńskich sympatią, ale jakiś szacunek się należy, a niektóre rzeczy można po prostu przemilczeć...
Pamiętam jeszcze powroty trumien, oglądanie filmików z wspomnieniami o tych, którzy zginęli - też dopiero wtedy dostrzegłam, jaką Maria Kaczyńska była ciepłą, dobrą kobietą. I 10 kwietnia było mi strasznie głupio, bo rano miałam złożyć koleżance życzenia na urodziny, a prawie cały dzień spędziłam przed telewizorem albo przed komputerem, czytając kolejne wiadomości.
__________________
The only thing you can rely on Is that you can't rely on anything Don't go and sell your soul for self-esteem Don't be plasticine Edytowane przez spititout Czas edycji: 2011-02-10 o 18:32 |
2011-02-10, 18:38 | #23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 982
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Obudził mnie sms: "Kaczka spadła. Nie mamy prezydenta".
__________________
Twoje ramiona – nie kruszące się ciasto Nie pachną miętową maścią Ja w twoich ramionach – nieistotny dysonans... |
2011-02-10, 18:49 | #24 |
Zakorzenienie
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
To się stało po osiemnastce jednej z moich przyjaciółek, spałyśmy u koleżanki i nagle ona przybiegła do pokoju i totalnie przeistoczyła fakty - zamiast samolotu wypadek pociągu , a zamiast śmierci prezydenta śmierć premiera. Dopiero gdy wróciłam do domu to zdałam sobie sprawę z tego co się stało i w sumie cały czas sprawdzanie Onetu lub Tvn24 w poszukiwaniu nowych informacji. A gdy wieczorem wyszłyśmy na spacer to na mieście było strasznie pusto i cicho...
__________________
Za mądra dla głupich, a dla mądrych zbyt głupia. Zbyt ładna dla brzydkich, a dla ładnych za brzydka. Za gruba dla chudych, a dla grubych za chuda. Za łatwa dla trudnych, a dla łatwych za trudna. Zbyt czysta dla brudnych, a dla czystych za brudna. Spróbuj się domyślić gdzie to mam. |
2011-02-10, 18:58 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Nigdy nie lubiłam prezydenckiej pary... wtedy spałam, wpadł tata i mnie obudził jak tylko się dowiedział. Chciałam zadzwonić do tżta który był w pracy ale nie mogłam.
kilka dni przed katastrofą oglądałam powtórki jakiegoś programu, gdzie pani Kaczyńska wypowiada się o kobietach wracających do pracy po urodzeniu dziecka, była taka ciepła i zainteresowana tematem że aż mi się ciepło zrobiło. Było mi strasznie smutno. Ale szybko mi przeszło bo zrobili z tego cyrk. Pierwsze problemy pojawiły się już przy pogrzebie. Weszłam na gg -wiesz że nie mamy prezydenta? Nie wiadomo było kto nie żyje, myślałam o Jarudze Nowackiej i o Tusku, ale przecież jego miało tam nie być. Poczułam się zagrożona, myślałam o zamachu. Cała ta atmosfera wokół przyznawania się do winy Rosjan w związku ze zbrodnią, była jakaś dziwna. Tak się złożyło że prezydent zmarł na ich terytorium. Taka była jedna z pierwszych myśli. Zamach
__________________
http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=3i492n0abunotuuu |
2011-02-10, 19:08 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Byłam w łazience, po porannym prysznicu. TŻ zawołał z pokoju, że była katastrofa i prezydent nie żyje. Moja pierwsza reakcja: "Boże, jaki wstyd, normalnie niczym w kraju III świata". Naprawdę tak pomyślałam.
Ale ilość osób, które zginęły, uświadomiłam sobie w pełni, kiedy przylatywał samolot i następował niekonczący się ciąg trumien. |
2011-02-10, 19:15 | #27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 605
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
zawsze po śniadaniu jak się ubieram włączam radio. włączyłam i słyszę: w razie śmierci prezydenta obowiązki przejmuje marszałek. Bronisław Komorowski jedzie już do Warszawy". schodzę na dół i pytam tetę: prezydent nie żyje? on: co Ty mówisz? nic nie wiem." właączyliśmy tv i już było wiadomo, że to się stało.
a co czułam/ zaskoczenie, wielkie zaskoczenie.... potem szłam po zakupy, a pod kościołem stało sporo ludzi i się modlili |
2011-02-10, 19:19 | #28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 868
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Ja spałam i obudził mnie sms od koleżanki, właśnie z wiadomością, że rozbił się samolot i prawdopodobnie prezydent nie żyje. Szybko włączyłam tv i dowiedziałam się, że wszyscy nie żyją. Było mi strasznie przykro.
__________________
|
2011-02-10, 19:26 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Ja się dowiedziałam dość późno, koło 14stej, bylismy z mężem na spacerze, od rana zero kompa czy telewizji i radia. Dostałam smsa od siostry, czy wiem, że spadł samolot i z wypisanymi niektórymi nazwiskami. Nie mogliśmy uwierzyć, w drugim smsie napisała mi ile osób zginęło, staliśmy na środku scieżki i nie wiedzieliśmy co powiedzieć.
Potem poszliśmy szybko do auta, bo mysleliśmy, że może w radio coś powiedzą... i mieliśmy rację, jak właczylismy radio to akurat minister Westerwelle składał kondolencje rodzinom ofiar.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2011-02-10 o 19:27 |
2011-02-10, 19:39 | #30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2 517
|
Dot.: 10 kwietnia 2010
Byłam akurat z koleżanką na fitnessie, po zajęciach poszłyśmy do szatni się przebierać, słyszałam, jak wtedy jakaś babka coś mówiła do drugiej 'prezydent nie żyje', czy coś takiego, nie zwróciłam na to większej uwagi, w końcu ludzie różne rzeczy gadają, a mogło być to kompletnie wyrwane z kontekstu.
Później poszłyśmy na kotajle, spotkałyśmy kolejną znajomą... Usiadłyśmy na kanapie przerażone, bo właśnie zaczęły się wiadomości w radiu. Nie mogłam w to wszystko uwierzyć, byłam przestraszona i strasznie zdołowana. Całą drogę powrotną do domu słuchałam radia, nie wiedziałam kompletnie co się dzieje.
__________________
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:12.