nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-02-18, 14:58   #31
Pachnąca_trawą
Zadomowienie
 
Avatar Pachnąca_trawą
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 235
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

kobieto opanuj się, robisz krzywdę dzieciakom.
__________________
Wild child.
Pachnąca_trawą jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 15:00   #32
justkabebe
Raczkowanie
 
Avatar justkabebe
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Hulaj dusza,piekła nie ma
Wiadomości: 274
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Dobrze zrobiłaś,ja podjęłabym taką samą decyzję
__________________
69,99 - 69,6 - 69,3 - 68,4 - 66,6
justkabebe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 15:03   #33
olga79
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 10
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Wy tu obecni tak jak moja rodzina i znajomi mowicie WALCZ.
ja jeszcze nie powiedziałam że to naprawde koniec, ze chce umrzeć. Jeszcz się zastanawiam, wiem ze czas działa na moja niekorzyść.

Dookoła swiata nie wyruszę. Może faktycznie powinnam wybrać sie do psychologa. Ja już naprawdę nie wiem jak sie zachować.
w kazdym bądz razie jakśkolwiek podejmę decyzje napewno sie o niej dowiecie. w poniedziałek mam kolejna wizytę, także zostło mi niewiele czasu na zastanawianie się, chociaż decyzja powinna byc jasna.
olga79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 15:04   #34
Karinio
Zakorzenienie
 
Avatar Karinio
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 9 348
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Walcz kobieto,bo masz dzieci.Dla nich to zrób,bo one zapewne nie chciałyby stracić mame,którą ma się tylko jedną.Tak wybierz się do psychologa.
Karinio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 15:04   #35
Martika_
Rozeznanie
 
Avatar Martika_
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: domciu;)
Wiadomości: 797
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

No, ale zaraz... Piszesz, że nie chcesz cierpieć przez leczenie... Ale czy myślisz, że nie lecząc się umrzesz zapadając w spokojny wieczny sen? No pewnie nie. Bez względu jaką podejmiesz decyzję (stawić czoła chorobie czy sama (!) skazując się na śmierć) czeka Cię cierpienie, ból, bezradność i pewnie zniechęcenie. Tyle, że decydując się walczyć masz szansę na dalsze życie, na wychowywanie dzieci i przeżycie wszystkiego tego, czego do tej pory nie udało Ci się zrobić.

Bardzo, bardzo Ci współczuję, ale jednocześnie zupełnie nie rozumiem tego, że od razu rezygnujesz z walki. Pogadaj jeszcze raz z lekarzem, ewentualnie umów się na wizytę z innym, myślę, że rozmowa z psychologiem nie zaszkodzi. 3mam kciuki!
Martika_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 15:07   #36
Pagata
Modermistrz bobkowy :D
 
Avatar Pagata
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: ...pod lasem:)
Wiadomości: 9 743
GG do Pagata
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

olga79 napisz na moj mail
odpiszę Ci...
__________________
Moje karteczki

i inne pierdółeczki

TU tez jestem i tu sa wszystkie zdj,które zniknęły z watków
[SIGPIC][/SIGPIC]

Edytowane przez Pagata
Czas edycji: 2011-02-18 o 15:33
Pagata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 15:08   #37
9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 304
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

też myślę, że rozmowa z psychologiem pomoże . chyba każdy człowiek bez w miarę wielkich problemów/depresji chciałby żyć jak najdłużej, jak najbardziej i bardzo mocno walczyłby..
9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-02-18, 15:08   #38
blekitne_niebo
Zakorzenienie
 
Avatar blekitne_niebo
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 3 892
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Proponuje juz teraz połóż się do trumny i niech twoje dzieci patrzą jaką mają słabą matkę i ,że twoje zycie jest nic nie warte ,tak chcesz wychowaywc dzieci ?na tchorzy ?

nie wiem jak można miec taka postawę ?

czerniak jest wyleczany wiem bo mam przyklad wśród znajomych ,dziewczyna miala czerniaka wielkiego jak glowa po solarium ,wycieli i żyje juz z 10 lat po operacji.
Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Proponuje od razu iśc na dach wieżowca,zaoszczedzisz dzieciom widoku siebie w szpitalu a i nfz zaoszczedzi na leczeniu
masakra jak dla mnie prowo .

Proponuję się zastanowić zanim coś napiszesz.
blekitne_niebo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 15:12   #39
Pachnąca_trawą
Zadomowienie
 
Avatar Pachnąca_trawą
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 235
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Cytat:
Napisane przez blekitne_niebo Pokaż wiadomość
Proponuję się zastanowić zanim coś napiszesz.
Dlaczego?
__________________
Wild child.
Pachnąca_trawą jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 15:12   #40
Ieka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 7 584
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Cytat:
Napisane przez olga79 Pokaż wiadomość
w trzecim stadium. lekarz mówi ze jeszcze nie jest najgorzej. ale dużo czytałam ostatnio na ten temat i jakoś nie wiem czy jest sens pchac się w leczenie, skoro z ta chorobą rzadko się wygrywa.
moja mama prawie 6 rok walczy z rakiem..ma 50 lat. Miała niewielkie szanse bo późno został wykryty, jednak nigdy się nie poddała! u mojej mamy rak również jest rodzinny,jednak moja wygrała.
nie rozumiem, masz ledwo 32 lata, nie rezygnuj z życia,nie poddawaj się.
bez obrazy, ale wymigujesz się od leczenia jak dziecko czemu tak łatwo dajesz za wygraną ???????
Ieka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 15:14   #41
olenka172
Przyczajenie
 
Avatar olenka172
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 19
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Życie to Twoja największa wartość, więc dlaczego chcesz z niego zrezygnować?
To po pierwsze, a po drugie, dzieci Ciebie potrzebują, podejmij walkę chociaż dla nich... Pozdrawiam i życzę dużo siły!
olenka172 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-02-18, 15:15   #42
Kaffienka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 345
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Cytat:
Napisane przez olga79 Pokaż wiadomość
od momentu kiedy zauwazyłam tego pieprzyka do momentu wizyty to była kwestia 3-4 dni. szybko zareagowałam bo balam sie.

....

dziękuję za tą radę. myśle ze z niej skorzystam.w natloku tych wszystkich spraw sama nawet o takiej wizycie nie pomyslałam

Czyli jednak masz gdzieś jednak w sobie chęć i siłę na walkę, po prostu teraz jesteś przytłoczona tym wszystkim... Ale walcz dalej. Bliscy na pewno będą Cię wspierać.

Myślę, że taka wizyta u psychoonkologa na pewno wiele Ci da. Poszukaj może w twoim mieście działa akurat jakaś fundacja psychoonkologiczna. Możliwe, że rozmowy z osobami, które miały podobne wątpliwości i jednak podjęły się walki też Ci w jakiś sposób pomogą.
Kaffienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 15:40   #43
fonn
Rozeznanie
 
Avatar fonn
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 814
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Cytat:
Napisane przez olga79 Pokaż wiadomość
Moja siostra miała raka i niestety podjęła daremna walkę, dlatego nie chce powtórzyć jej losu. widziałam co sie z nia dział przez te kilka tygodni bo u niej niestety wykryto za późno. sama walka trwała 6 tygodni. w 7 zmarła. wiem że to dziedziczne. ja, siostra, mama. no ale nie o tym mowa miała być.

nie wiem czy chce aby dzieci na to patrzyły.
Na co? Na heroiczną walkę własnej matki o zdrowie i życie? Czy uważasz, że dzieci wolą patrzeć (i do końca życia pamiętać) jak ich mama poddała się w walce z chorobą i pozwala się jej z każdym dniem wykańczać? Czy nie chciałabyś pokazać swojemu mężowi, że chcesz walczyć również dla niego?

Myślę, że pomysł z psychologiem jest dobry, czytając Twoje wypowiedzi odnoszę wrażenie, że jesteś bardzo zagubiona w tej sytuacji. Że piszesz o poddawaniu się tylko dlatego, że przeraża Cię wizja długiej (kto wie?) walki z chorobą i uznałaś, że łatwiej będzie poddać się bez walki i czekać na ostateczne rozstrzygnięcie. Nie dziwię się, że jesteś zagubiona, a pewnie i przerażona powstałą sytuacją. Ale pomyśl o swojej rodzinie - dzieciach, mężu, rodzicach - i zastanów się, jak wielką krzywdę wyrządzisz im poddając się już na starcie. Nie rezygnuj z życia, wierzę w to, że za jakiś czas spojrzysz wstecz i pomyślisz sobie "jak dobrze, że postanowiłam walczyć, dla nich, dla siebie".

Każdemu pisane jest odejść z tego świata, ale po co to przyspieszać? Czy nie sądzisz, że te kilka tygodni/miesięcy/ a może lat walki z chorobą warte jest tego, żeby móc zobaczyć swoje dzieci zakładające rodziny, zostać babcią, zestarzeć się wraz z mężem?

Zastanów się nad tym bardzo głęboko.
Uwierz mi, Twoje dzieci nie chcą widzieć swojej matki poddającej się, z całą pewnością chcą żebyś żyła, jesteś im potrzebna.


Wiesz, jakiś czas temu wylądowałam w szpitalu - nagle, bez przytomności. Trafiłam na ostry dyżur, na stół zabiegowy, mam kilka godzin wyjętych z życiorysu. Dowiedziałam się jakiś czas po tym wydarzeniu, że kilka minut zadecydowało o moim życiu. Nie będę pisać o tym, co się stało, bo nie o tym wątek. Ale powiem Ci jedno - niesamowitą, wspaniałą rzeczą jest żyć. Doceń to i walcz o zdrowie.


Życzę Ci powodzenia.

Edytowane przez fonn
Czas edycji: 2011-02-18 o 15:42
fonn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 15:47   #44
roxyroxy
Zadomowienie
 
Avatar roxyroxy
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

co innego gdybys juz byla po latach chemii, juz nei miala sily walczyc , juz byla zmeczona

co innego gdy dowiadujesz o chorobie i od razu skazujesz sie na smierc a swoje dzieci, partnera , rodzine i przyjaciol na zalobe

Nie wolno tak robic. Nie jestem sama na tym swiecie. Jestes odpowiedzialna za swoje dziec i masz dla nich walczyc do samego konca

Widzialam partnera cierpiacego po niespodziewanej smierci rodzica. Doroslego czlowieka. Cierpial strasznie i dlugo. Nie chcialabym go juz takiego widziec. Ty na takie cierpienie chcesz swiadomie skazac swoje dzieci. Nawet na gorsze bo beda miec swiadomosc, ze nie byly dla Ciebie na tyle wazne aby probowac walczyc
roxyroxy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 15:49   #45
kitkulka
Zakorzenienie
 
Avatar kitkulka
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 974
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

A ja nie rozumiem tego, że nie chcesz się leczyć

Nie chcesz dzieci narażać na widok cierpiącej matki, która przechodzi przez leczenie, ale już na śmierć i widok mamusi w trumnie już tak?

Czegoś tu nie rozumiem.
Masz dzieci, masz dla kogo żyć i o kim myśleć.
kitkulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 16:24   #46
manusiakubusia
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 703
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Moja Mama zmarła na raka 6 lat temu, i ja do tej pory myślę że może gdybyśmy sróbowali jeszcze do jednego lekarza iść ,może innych lekarstw spróbować i może dużo innych zeczy zrobić mimo tego iż byliśmy u mnóstwa lekarzy,mama przeszła 3 ciężki operacje i robilismy wszystko co w naszej mocy żeby Ją uratować. Więc nie wiem co będą myslały Twoje dzieci gdy poddasz się bez walki

Z drugiej strony,stawiając się w Twojej sytuacji (też mam dziecko) nie wyobrażam sobie że mogłabym poddać się i Go zostawić nie próbując nawet walki,którą można wygrać
__________________

manusiakubusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 16:25   #47
marysienka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 668
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Jesteś egoistką. Masz dla kogo żyć i masz dla kogo walczyć. Zrób to dla swoich dzieci jeśli nie chcesz dla siebie. Zastanów się. Zrób wszystko aby twoje dzieci miały matkę.
__________________
Będę mamcią..
marysienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 16:37   #48
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Pewnie nie mnie to oceniać, ale... kiepska z Ciebie matka, jeśli wolisz pozbawić dzieciaki najbliższej na świecie osoby bo zależy Ci na wyglądzie, na samopoczuciu, bo będziesz "wrakiem" nie jestem w stanie tego pojąć! Nie mieści mi się to w głowie, bo myślałam że matka przedkłada dziecko nad wszystko. A jeśli im w tej chwili jesteś potrzebna TY jako mama, to trzymałabym się pazurami życia, rozpaczliwie walcząc o każdy dzień z nimi. A Ty tak na luziku powiedziałaś że nie.
Wiesz co robię jak moja mama jest chora? Biorę za rękę i prowadzę do lekarza. Oczywiście po 5 kłótniach co najmniej, bo to osoba która na końcu myśli o sobie. Ale kiedy w końcu jej przetłumaczę że bez niej ja nie dam sobie rady i musi być, żyć - idziemy do lekarza. A jak nie chce iść? Wołam lekarza podstępem do domu
Nie chcę wiedzieć jak bardzo samotne i zagubione muszą się czuć Twoje dzieci, wiedząc że mama nie ma zamiaru zrobić wszystkiego by ich nie opuszczać

Edytowane przez 201608251020
Czas edycji: 2011-02-18 o 16:39
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 16:48   #49
Dagusiowa87
Rozeznanie
 
Avatar Dagusiowa87
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Pd. Polska
Wiadomości: 586
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Może dodatkowo masz depresję? powiedz!! dlaczego nie chcesz walczyć? wmawiasz sobie, że nie masz wystarczająco siły....... takie nastawienie? żal mi dzieci...jeśli będą świadome, że nawet nie próbowałaś......tym bardziej, że nic nie jest przesądzone.........a czytać w internecie to można wiele bzdur
Dagusiowa87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-02-18, 16:51   #50
Stookrotka
Raczkowanie
 
Avatar Stookrotka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 413
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Oh, nie jesteś "silna", u Twojej siostry wykryto "za późno" ale Ci lekarze dają szanse, ale walisz na to? Może przekazałaś chorobę dzieciom, masz zamiar je teraz egoistycznie zostawić? A jeżeli myślisz że bez leczenia to umrzesz spokojnie i bezobjawowo to chyba nawiną jesteś niestety.
Tobie trzeba kopa w tyłek i do psychologa, zrozum że warto żyć!

Ale jeżeli masz to gdzieś to powiedz rodzinie że kichasz na nich, jedz gdzieś na "ostanie" wakacje, wyszalej się i umieraj w samotności. Nie wiem czy zdecydowała bym się być przy kimś bliskim umierającym który teraz z własnej woli zostawia rodzinę (może gdybyś miała przerzuty i była zmęczona długą walką mogłabym zrozumieć, ale bez walki?) czemu? Jeszcze bym się potem obwiniała po śmierci że "nić nie zrobiłam żeby ona pomyślała inaczej".

Edytowane przez Stookrotka
Czas edycji: 2011-02-18 o 16:52
Stookrotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 16:59   #51
Kitka:)
CABIN CREW
 
Avatar Kitka:)
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Lotnisko
Wiadomości: 4 600
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Cytat:
Napisane przez olga79 Pokaż wiadomość
no własnie po to tu napisałam aby usłyszec opinię neutralna.
bo wiem ze rodzina teraz przezywa wszystko głebiej i wiem ze nie sa w stanie mi doradzic.
tak, wiem tez ze dla dzieci powinnam walczyć, ale nie wiem czy znajdę tyle siły.wiem tez ze mam wsparcie.
ale ja zwyczajnie w swiecie boje sie tego wszystkiego bo widziałam jak moja siostra walczyła. a ja nie jestem silnym człowiekiem.
w takich chwilach człowiek odnajduje w sobie naprawdę ogromne pokady sił.... nawet pewnie nie wiesz że jesteś silna...

masz rodzinę, dzieci które Cię kochają, które chcialyby aby mama była przy nich w najważniejszych chwilach ich życia... żeby je wspierała, widziała jak rosną, jak coś osiągają, jak same zakładają rodzinę... one Cię potrzebują...
masz męża który jest z Toba, z którym masz dzieci, który Cię kocha... chcesz go zostawić?? przecież jeszcze tyle przed wami....

lekarze powiedzieli Ci że to jest uleczalne, że masz szanse... ale takim zastanawianiem się działasz na swoja niekorzyśc...
RAK TO NIE JEST WYROK, wiem o tym bardzo dobrze... nie mówię ze bedzie łatwo ale... podejmując walkę możesz tylko zyskać....nic nie tracisz...
__________________
DBAM O SIEBIE


Jeśli choć raz posmakowałeś latania to już zawsze będziesz chodził z oczami utkwionymi w niebo, bo tam byłeś i zawsze będziesz chciał tam wrócić..


ZALATANA......
Kitka:) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 17:01   #52
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Autorko

popełniasz straszny błąd poddając się bez walki

przechodziłam to samo co ty
też mam dzieciaki
też miałam raka

ale ani przez moment mi nie przeszło przez mysl by się poddać

chcesz mieć motywację do walki? spójrz na usmiechnięte buzie swoich dzieci, przypatrz się dokładnie... ja tak robiłam i zawsze sobie powtarzałam że najgorszą rzeczą jaką mogę zrobić to poddanie się, bo co te dzieciaki zrobią beze mnie... mysl że mogą nie mieć mamy dobijała mnie ale dodawała sił...

nie patrz na chorobę przez pryzmat swojej siostry bo to cię jeszcze bardziej zdemotywuje...

nie poddawaj się
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 17:02   #53
Pagata
Modermistrz bobkowy :D
 
Avatar Pagata
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: ...pod lasem:)
Wiadomości: 9 743
GG do Pagata
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Cytat:
Napisane przez Kitka:) Pokaż wiadomość
w takich chwilach człowiek odnajduje w sobie naprawdę ogromne pokady sił.... nawet pewnie nie wiesz że jesteś silna...

masz rodzinę, dzieci które Cię kochają, które chcialyby aby mama była przy nich w najważniejszych chwilach ich życia... żeby je wspierała, widziała jak rosną, jak coś osiągają, jak same zakładają rodzinę... one Cię potrzebują...
masz męża który jest z Toba, z którym masz dzieci, który Cię kocha... chcesz go zostawić?? przecież jeszcze tyle przed wami....

lekarze powiedzieli Ci że to jest uleczalne, że masz szanse... ale takim zastanawianiem się działasz na swoja niekorzyśc...
RAK TO NIE JEST WYROK, wiem o tym bardzo dobrze... nie mówię ze bedzie łatwo ale... podejmując walkę możesz tylko zyskać....nic nie tracisz..
.
święte słowa...uwierz w to
__________________
Moje karteczki

i inne pierdółeczki

TU tez jestem i tu sa wszystkie zdj,które zniknęły z watków
[SIGPIC][/SIGPIC]
Pagata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 17:05   #54
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

jaka droge leczenia zapropowal lekarz?
skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 17:07   #55
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Dziewczyny przestancie ja oceniac, troche empatii na litosc boska.
Kazdy na chorobe reaguje inaczej.

Nie poddawaj sie i walcz ile wlezie.
Jak ktos juz tutaj zasugerowal idz do psychologa. Moze on pomoze Ci zapalic swiatelko nadziei.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 17:12   #56
Dagusiowa87
Rozeznanie
 
Avatar Dagusiowa87
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Pd. Polska
Wiadomości: 586
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Cytat:
Napisane przez Merys Pokaż wiadomość
Dziewczyny przestancie ja oceniac, troche empatii na litosc boska.
Kazdy na chorobe reaguje inaczej.

Nie poddawaj sie i walcz ile wlezie.
Jak ktos juz tutaj zasugerowal idz do psychologa. Moze on pomoze Ci zapalic swiatelko nadziei.

masz rację...każdy inaczej reaguje w takich chwilach....faktycznie może psycholog coś pomoże.....autorka może i chce walczyć.....inaczej nie poszłaby do lekarza....może "olałaby to"....tylko teraz może potrzeba specjalisty aby ją wsparł...
Dagusiowa87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 17:23   #57
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Cytat:
Napisane przez olga79 Pokaż wiadomość
no własnie po to tu napisałam aby usłyszec opinię neutralna.
bo wiem ze rodzina teraz przezywa wszystko głebiej i wiem ze nie sa w stanie mi doradzic.
tak, wiem tez ze dla dzieci powinnam walczyć, ale nie wiem czy znajdę tyle siły.wiem tez ze mam wsparcie.
ale ja zwyczajnie w swiecie boje sie tego wszystkiego bo widziałam jak moja siostra walczyła. a ja nie jestem silnym człowiekiem.

Olgo, ja wiem jedno, dla swoich dzieci zrobiłabym WSZYSTKO. Chyba każda matka dała by sobie żywcem wyrwać serce i pokroić na kawałki dla swojego dziecka. Nie odbieraj dzieciom siebie. Boisz się walczyć, a nie boisz się umrzeć?... Gdyby mój mąż był chory i zakomunikował mi, że nie chce się leczyć, tylko woli nas zostawić i pozwolić nam patrzeć, jak umiera, zastanowiłabym się mocno, za kogo wyszłam... bo człowiek za którego wyszłam nie pozwoliłby mnie i naszym dzieciom patrzeć na swoją śmierć "z zaniechania". Walka o życie to obowiązek, bo masz rodzinę. Nie możesz być egoistką - odkąd masz męża i dzieci, nie żyjesz tylko dla siebie, więc nie odbieraj dzieciom mamy, a mężowi żony. Wybacz, ale musiałam napisać troszkę ostrzej, żebyś mocno wszystko przemyślała. Przesyłam Ci mnóstwo pozytywnych myśli i życzę podjęcia najlepszej decyzjiOsobiście znam dwa przypadki osób z rakiem - w tym jednej w ostatnim stadium ziarnicy złośliwej, dającej ułamek procenta na przeżycie. Dziewczyna - nieprawdopodobna optymistka z tego wyszła (zachorowała, jak miała ok. 20 lat), poznała chłopaka, wyszła za mąż i urodziła dwójkę dzieci. Leczenie=szansa, brak leczenia = brak szansy.

Edytowane przez SzmaragdowyKotek
Czas edycji: 2011-02-18 o 21:41
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 17:24   #58
katherine87
Raczkowanie
 
Avatar katherine87
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 171
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Mogę starać się wyobrazić sobie jak trudna dla Ciebie jest ta sytuacja. Ale masz męża i dzieci, choćby dla nich walcz! Nie poddawaj się bez walki!
Kilka tygodni temu byłam na pogrzebie 37-letniej kobiety, zginęła w wypadku. Tego się nie da opisać jak wyglądał mąż i dzieci na pogrzebie.
Nie masz nic do stracenia, możesz zyskać.
Trzymam kciuki z całych sił za Ciebie
__________________
Uwierzyć w siebie
katherine87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 17:42   #59
olga79
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 10
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

na pytanie jakie leczenie zaproponował lekarz odpowiadam: zaproponował aby usunąc chirurgicznie pieprzyka i tak sie to odbyło. w poniedzialek beda wyniki czy nie ma dalszych przerzutow.

ja nie tyle walki sie boje co przegranej.
olga79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 17:49   #60
Biedronilla
Zadomowienie
 
Avatar Biedronilla
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
Dot.: nie wiem jaki tytuł...może jestem chora...a może umieram...aj nie wiem

Cytat:
Napisane przez Senses Woman Pokaż wiadomość
Autorko

popełniasz straszny błąd poddając się bez walki

przechodziłam to samo co ty
też mam dzieciaki
też miałam raka

ale ani przez moment mi nie przeszło przez mysl by się poddać

chcesz mieć motywację do walki? spójrz na usmiechnięte buzie swoich dzieci, przypatrz się dokładnie... ja tak robiłam i zawsze sobie powtarzałam że najgorszą rzeczą jaką mogę zrobić to poddanie się, bo co te dzieciaki zrobią beze mnie... mysl że mogą nie mieć mamy dobijała mnie ale dodawała sił...

nie patrz na chorobę przez pryzmat swojej siostry bo to cię jeszcze bardziej zdemotywuje...

nie poddawaj się
mądre słowa, mam nadzieje, że zmotywują Cię olgo do walki o życie!

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Cytat:
Napisane przez olga79 Pokaż wiadomość
ja nie tyle walki sie boje co przegranej.
decydując się, na niepodejmowanie leczenia już przegrałaś...
Biedronilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:02.