2005-04-02, 01:02 | #121 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 683
|
Re: Papież... :(
paula78 napisał(a):
> mam dziwne wrażenie ,że wszystkie nasze problemy (zmarszczki, cellulit szminki ,kremy itp) w obliczu śmierci tego człowieka to bzdury. > > nie tylko w obliczu Jego odejscia... nie wiem jak dziś można oceniać kosmetyki, siedzieć w knajpach i dobrze sie bawić, ustalać jakieś kwestie finansowe...to wszystko jest dla mnie niepojęte...jestem bezradna wobec ludzkiej konsekwencji w przyziemnościach...
__________________
|
2005-04-02, 01:05 | #122 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 683
|
Re: ZAPAL ŚWIECZKĘ DLA PAPIEŻA !!!!!!!!
baby_girl napisał(a):
> w skupieniu,w modlitwie prosmy Boga o cud... > Dopiero dzis sobie uswiadomilam jak bardzo kocham Ojca Swietego i jak bardzo chce zeby z nami jeszcze zostal... głęboko wierzę w cud! wyobrażam sobie wciąż że usłyszę wiadomość, iż Papież wraca do zdrowia!!!
__________________
|
2005-04-02, 03:09 | #123 |
Raczkowanie
|
Re: Papież... :(-Zazalenie do Pana Boga....
Nie pojde spac...czuje,ze musze byc myslami przy Nim.Jestem,bede i czekam .Czekam na cud..Nadzieja umiera ostatnia.
Nie mam sily juz plakac,juz brak mi lez. Boze,dlaczego Papiez tak cierpi?Dlacego???? |
2005-04-02, 06:14 | #124 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
|
Re: Papież... :(
Santababala napisał(a):
> Mam wrazenie, że stacje telewizyjne " ściagają się miedzy soba" która z nich poda pierwsza informację o odejściu Papieża.... Smutne to... Ja też mam takie wrażenie. No i już "na wszelki wypadek" poubierali się na czarno... |
2005-04-02, 06:31 | #125 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: czarny Stawek
Wiadomości: 308
|
Re: Papież... :(-Zazalenie do Pana Boga....
"Jestem zadowolony, wy też bądźcie"- piękne prawda?
|
2005-04-02, 06:39 | #126 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
|
Re: Papież... :(
palomino napisał(a):
> ja nie ogladam wiadomosci bo chce przezywac po swojemu - bez spekulacji, przedwczesnych wiadomości i krotkich notek biograficznych. Szkoda, że pewne środowiska nie potrafia w takich chwilach ofiarowac Papieżowi jednej rzeczy, może teraz najważniejszej - pełnego szacunku milczenia.I dlatego własnie wyłaczylam telewizor i radio. Ten czlowiek naprawdę dla wielu jest autorytetem wiec jesli ma odejsc niech to sie odbedzie -przynajmniej dla mnie i w moim odczuciu - z godnością. Masz rację, ale uważam, że znając naszą polską tendencję do narzekania, Polacy burzyliby się, gdyby w TV były jedynie krótkie wzmianki o zdrowiu Papieża... Oficjalny komunikat ma być nadany o 9... Będę wtedy słuchać radia podczas jazdy samochodem na zajęcia... Biuro prasowe Watykanu zostało zamknięte... to ciekawe... |
2005-04-02, 06:42 | #127 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
|
Re: Papież... :(
Zadam Wam pytanie, raczej retoryczne... Myślicie, że Papież odczuwa, że wszyscy jesteśmy z nim? Nawet jeśli jest nieprzytomny? Kiedy pomyślę, że on czuje, że "trzymamy go za rękę", robi mi się raźniej...
|
2005-04-02, 07:22 | #128 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 705
|
Re: Papież... :(
Ja również nie jestem zagorzałą katoliczka ale wczoraj przeryczałam cały wieczór. Było mi tak strasznie smutno i jeszcze to do mnie nie dociera. Nie potrafie sobie tego wyobrazić. Nigdy nie będzie już drugiej takiej osoby. Pozdrawiam.
|
2005-04-02, 08:04 | #129 |
Zakorzenienie
|
Re: Papież... :(-Zazalenie do Pana Boga....
Masz rację Santababala ...Piękne Ja nie płaczę. Dziwnie mi jakoś,czasem wzruszenie sciska gardło,ale mam świadomość tego,że to już Jego czas. Jest zmęczony życiem,schorowany.Wypełni ł swoją misję,zjednoczył ludzi róznych wyznań w modlitwie. Mozna modlić sie tylko o to,żeby odszedł bez bólu,pogodny jak do tej pory.
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
2005-04-02, 08:05 | #130 |
Rozeznanie
|
Re: Papież... :(
wczoraj coś dziwnego się stało siedziałam w domu samai tak to wszytsko oglądałam i nagle poczułam wielką potzrebę się modlić, może to dziwne ale coś mnie pchnęło że się zsunęłam z fotela na kolana i się modliłam i ciągle " Zdrowaś Marjo" i płakałam to było koło południa i jeszcze miałam nadzieję potem poszłam na korypetycje wróciłam wieczorem i mnie sparaliżowało dosłownie przed telewizorem niektórzy mówili już "był, był..." a on jest i będzie jeśli tylko zrozumiemy co nam chce przekazać
ja osobiście uważam że grypa go wykończyła i osłabiło, ale mnie dziwi to że każdy nawet ja zaszczepiłam się przeciw grypie a Papieża nie zaszczepiono, moim zdaniem to był najprostszy sposób żeby wykończyć organizm starego i podatnego na choroby czlowieka , a teraz widzimy tego konsekwencje... mnie to przeraża i jeszcze jedno powiem , ze już ok 21 nie mogłam na to patrzeć, poszłam do kościoła i wiecie co? przypomniała mi się modlitwa wiernych i standardowe "Módlmy się za Ojca św. Jana Pawła II..." i ze nigdy do tego nie przywiązywałam wagi, bo co moze się stać Papieżowi? tak mi sie wtedy wstyd zrobiło Karol Wojtyła - *** (Za tę chwilę pełną śmierci dziwnej) Za tę chwilę pełną śmierci dziwnej, która w wieczność niezmierną opływa, za dotknięcie dalekiego żaru, w którym ogród głęboki omdlewa. Zmieszały się chwila i wieczność, kropla morze objęła - opada cisza słoneczna w głębinę tego zalewu. Czyż życie jest falą podziwu, falą wyższą niż śmierć? Dno ciszy, zatoka zalewu - samotna ludzka pierś. Stamtąd żeglując w niebo kiedy wychylisz się z lodu, miesza się szczebiot dziecięcy - i podziw. |
2005-04-02, 08:47 | #131 |
Zakorzenienie
|
Re: Papież... :(
Papież nie tylko czuje , on wie jak wielu ludzii sie za niego modli,
a serce jego bije mocno....
__________________
gaga |
2005-04-02, 09:12 | #132 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 9 328
|
Re: Papież... :(
Dziewczyny ja poprostu nie mogę..Czuje się fatalnie, jestem przygnębiona. Papież już od jakiegoś czasu czuł się coraz gorzej, ale miał tak fachową i dobrą opiekę,że zawsze wierzyłam, że wyzdrowieje.A teraz to nie potrafię się pozbierać.
Już od piątku w nocy. Byłam wtedy na imprezie z moją dobrą psiapsiółką i kolegą, który w zeszłym roku skończył studia, a obecnie jest na łódzkiej filmówce.Opowiadał, że ma znajomego dziennikarza, który w TVP1 pracuje (odpowiada za ramówkę i archiwum 1).Mówił, że program 1 od dłuższego czasu, gromadził informacje nt. papieża, tzn. jego dzieciństwa, młodości, czasów kardynalskich etc.zostało to nazwane "Kryptonim JPII". Jakoś trudno mi było w to uwierzyć Kumpel mówił dalej, że wszyscy w telewizji są teraz jak na szpilkach, a gromadzenie informacji, służy temu, żeby potem je stacjom zagranicznym za grube pieniądze "odsprzedać".Czyli kasa,chodzi o kase!! . Niedobrze mi się zrobiło jak to usłyszałam. No, a o 24:00 dostał smsa od kolegi (tego dziennikarza), że Jan Paweł II dostał ostatnie namaszczenie chorych i, że Kryptonim JPII ruszył, wtedy nie wytrzymałam i rozpłakałam się.. Impreza stała się zupełnie bezsensowna Wczoraj unikałam telewizji, ale wieczorem włączyłam i wszystkie emocje dały o sobie znać, tak zaczełam płakać i ciągle powtarzałam/powtarzam sobie "dlaczego nie może być jeszcze wśród nas? Dlaczego Bóg go zabiera?". Do po 1:00 w nocy czuwałam, potem w tvn powiedzieli że kolejny komunikat nadany będzie z pewnością rano, poszłam spać, ale nocke miałam fatalną.. Nie wyobrażam sobie Watykanu, świata, bez Jana Pawła II |
2005-04-02, 09:50 | #133 |
Podróżniczka
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: P'boro
Wiadomości: 9 398
|
Re: Papież... :(
Jest mi strasznie smutno, w oku kręci się łza Strasznie mi żal Papieża, że cirepi, chociaż nie okzauje tego i nie chce zasmucać innych
Jest juz starym człowiekiem, schorowanym, wiele przeszedł. Strasznie się teraz męczy. Zastanawiałam się co by było dla niego lepsze... Wiadomo, że zostało mu kilkadziesiąt godzin życia i oby jak najwięcej. Nie potrafię nawet składnie się wypowiedzieć w tym momencie, też jest mi ciężko. Wolałabym by już nie cierpiał, by odszedł w spokoju. Należy mu się to. Bądźmy dzielne i módlmy się za Papieża |
2005-04-02, 09:56 | #134 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Wiadomości: 422
|
Re: Papież... :(
|
2005-04-02, 09:58 | #135 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Wiadomości: 422
|
Re: Papież... :(
|
2005-04-02, 09:59 | #136 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Wiadomości: 422
|
Re: Papież... :(
|
2005-04-02, 10:00 | #137 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Wiadomości: 422
|
Re: Papież... :(
|
2005-04-02, 10:05 | #138 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Kraków-NH
Wiadomości: 1 664
|
Re: Papież... :(
jadę dziś do Krakowa,i napewno pojadę pod okno gdzie Papież spotykał się z ludzmi.Pojdę pod okno...
tak żałuje że nigdy nie ruszyłam swojego ty** i nie poszłam na spotkanie z nim,na pielgrzymkę...teraz jest juz za poźno.Przepraszam...
__________________
ulubione powiedzenie mojej 5 letniej córki-KTO MA CYCKI TEN MA WŁADZE |
2005-04-02, 10:06 | #139 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Kraków-NH
Wiadomości: 1 664
|
Re: Papież... :(
jadę dziś do Krakowa,i napewno pojadę pod okno gdzie Papież spotykał się z ludzmi.Pojdę pod okno...
tak żałuje że nigdy nie ruszyłam swojego ty** i nie poszłam na spotkanie z nim,na pielgrzymkę...teraz jest juz za poźno.Przepraszam...
__________________
ulubione powiedzenie mojej 5 letniej córki-KTO MA CYCKI TEN MA WŁADZE |
2005-04-02, 10:23 | #140 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Rawa Maz./Łódź
Wiadomości: 4 621
|
Re: Papież... :(
Ja jestem wierząca... Moge powiedzieć, że właściwie pół mojego życia spędziłam w kościele, znam wszystkie jego zakamarki, a wczoraj kościól był zamknięty... Dopiero dzisiaj można od rana wejść do kościoła i pomodlić się... Dziwne...Cały czas leca mi łzy, ale przytaczając słowa Pisma Św. Bóg wie, że wszystko co robi jest dobre...
__________________
Żona z mężem w restauracji. Żona zamawia: - Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina... - A warzywo? - pyta kelner. - On? To samo co ja. |
2005-04-02, 10:49 | #141 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Re: Papież... :(
mysle ,że wczoraj wszyscy czekali na tę straszną wiadomosc, czuło sie straszne napięcie ,nadal zyje ale czy brałyście pod uwagę ,że stan w jakim jest teraz może trwac tydzien ,dwa miesiąc ....?
czy przez ten cały czas bedziemy o nim myslec tak intensywnie jak wczoraj wieczorem? czy może wrócimy do naszego normalnego zycia i myslenia o pierdołach? czy zniszczymy to co przekazał nam papież? pzdr paula |
2005-04-02, 11:00 | #142 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 559
|
Re: Papież... :(
nimfetka napisał(a):
> jadę dziś do Krakowa,i napewno pojadę pod okno gdzie Papież spotykał się z ludzmi.Pojdę pod okno... > tak żałuje że nigdy nie ruszyłam swojego ty** i nie poszłam na spotkanie z nim,na pielgrzymkę...teraz jest juz za poźno.Przepraszam... Nimfetko - ja tak samo Przy poprzedniej pielgrzymce obiecałam sobie, że jak będzie następna to już na pewno... tylko, że następnej już nie będzie JA jestem wierząca - ale wierzę w Boga nie w kler. I tak jak dla wiekszosci z Was dla mnie też Jan PAweł II był kimś wyjątkowym, kimś bardzo ważnym, był zawsze... Idę właśnie na zajęcia i nie wiem jak zdołam wytrzymać. Dla mnie nie umiera papież, ale Karol Wojtyła - człowiek. Bardzo dobry, wspaniały człowiek.... |
2005-04-02, 11:02 | #143 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Rawa Maz./Łódź
Wiadomości: 4 621
|
Re: Papież... :(
Napewno wrócimy do dalszego życia i myślenia o pierdołach... Niestety na tym nasze życia polega... Myślę, że Ojciec Święty nie chciałby żebyśmy rzucali swoje zajęcia...
__________________
Żona z mężem w restauracji. Żona zamawia: - Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina... - A warzywo? - pyta kelner. - On? To samo co ja. |
2005-04-02, 11:09 | #144 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Re: Papież... :(
Rzeczywiście napięcie wczoraj było okropnie duże!!
Ja sama myślałam, że dostanę apopleksji serca od tej całej sytacji. Denerwuję mnie powściągliwość Watykanu w relacjonowaniu sytacji...Podają nam wiadomości malutką łyżeczką, w dodatku nie na tą chwilę, tylko sprzed paru godzin. Tak sobie myślę, że jak miałam 3 miesiące, Karol Wojtyła został Papieżem. Towarzyszył mi prawie przez 27 lat i w tej chwili nie wyobrażam sobie KOGOś INNEGO na jego miejscu! Jestem TAK przyzwyczajona to wizerunku i nie tylko Jana Pawła II, że nie jestem sobie w stanie w ogóle uprzytominić sytacji, że wyjdzie jakis inny człowiek i będzie tytułowany "papieżem", że będzie mi próbował, bedzie w stanie przemówić mi do świadomości! Jan Paweł II towarzyszył mi całe moje życie, a teraz ... Lepiej żebym o tym nie myślała Strasznie mi żal, że człowiek tak musi cierpieć, że dziennikarze, bezprzerwy gadają, że już nie żyje, że tak strasznie trzeba wyczekiwać na jakikolwiek komunikat rzecznika Watykanu, że to wszystko takie nienormalne... Żal, że odchodzi człowiek, który za życia stał się legendą.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
2005-04-02, 11:11 | #145 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Re: Papież... :(
lucille napisał(a):
> > > Przy poprzedniej pielgrzymce obiecałam sobie, że jak będzie następna to już na pewno... tylko, że następnej już nie będzie > > JA jestem wierząca - ale wierzę w Boga nie w kler. I tak jak dla wiekszosci z Was dla mnie też Jan PAweł II był kimś wyjątkowym, kimś bardzo ważnym, był zawsze... > > > Dla mnie nie umiera papież, ale Karol Wojtyła - człowiek. Bardzo dobry, wspaniały człowiek.... Podpisuje sie pod twoimi slowami Lucille
__________________
|
2005-04-02, 11:12 | #146 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 527
|
Re: Papież... :(
Brak mi słów żeby to opisać co się teraz we mnie dzieje nie sądziłam ze aż tak to przeżyje,
Okropne uczycie ,które dotyka chyba wszystkich ból strach i smutek. Myślę ze w takiej sytuacji nie pozostaje nam nic innego jak nie modlić się już o zdrowie ale o spokojna śmierć by już nie musiał cierpieć, bo przy jego obecnym stanie zdrowia jest mu na pewno ciężko . Zrobił dla nas tak wiele .......... i na zawsze pozostanie w naszych sercach. To moje 1 zdjecie ktore udało mi sie zrobic kilka lat temu, przez to co czulam bedac tak blisko nie bylam w stanie trzymac aparatu to dzine człoiek taki jak My a tyle emocji i uczuc toarzyszy nam przy jego spotkaniu ........
__________________
Basiulka |
2005-04-02, 11:44 | #147 |
Podróżniczka
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: P'boro
Wiadomości: 9 398
|
Re: Papież... :(
Majka napisał(a):
Denerwuję mnie powściągliwość Watykanu w relacjonowaniu sytacji... Ja rozumiem powściagliwość Watykanu, ale strasznie irytuje mnie takie zachowanie. Ale jak juz jedna z dziewczyn napisała to tylko polityka. Oni nawte nie mogą normalnie się na ten temat wypowiedzieć, wszytskie informacje są strasznie okrojone, ale tak juz było od zawsze cokolwiek się w Watykanie nie działo... |
2005-04-02, 11:58 | #148 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 2 135
|
Re: Papież... :(
Poprostu brak mi słów aby napisac co teraz czuje w moim sercu, jak wielki jest to smutek i przygnębienie że tak cierpi w swej chorobie
Modle się za Papieża.
__________________
------------------------------------------------------------------- 11.09.2008 - spotkanie z Katesią |
2005-04-02, 12:04 | #149 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Re: Papież... :(
Szkoda, że w Watykanie jest większa polityka, niż w pierwszej lepszej Izbie Parlamentu, kraju dowolnego...
W ogóle cud, że cokolwiek mówią. Ponoć w przypadku innych Papieżów - Panieży ? nie informowali w ogóle jak przebiega ich stan zdrowotny itp. Postanowiłą sie "wyłączyć" z relacji i pr. tv na jakąś chwilę, bo nie jestem już w stanie ogarnąć całego tego mętkliku medialnego.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
2005-04-02, 12:07 | #150 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 631
|
Re: Papież... :(
Serce pęka... Ciężko pogodzić się z cierpieniem człowieka, który jest tak dobry, a tak wiele przeszedł Utracił całą rodzinę, ale to Go nie złamało, stał się jeszcze lepszy i sam dawał i daje siłę innym... Pełne dobroci i ciepła serce jest ponad podziałami i różnicami. Jak ktokolwiek mógł strzelać do Niego... Całe Jego życie, każda minuta, to wspaniały podarunek dla nas.
Wrócimy do błahostek życia, będziemy z zapałem tropić wymarzoną szminkę, szaleć na imprezach, popełniać błędy... I to będzie dobre życie, jeśli tylko zachowamy właściwe proporcje. Bóg podarował nam kiedyś wspaniałego nauczyciela, swojego Syna; po Nim- wielu innych, m.in. Karola Wojtyłę. Jak Paula, zastanawiam się, czy zniszczymy, zaprzepaścimy to dziedzictwo Miłości... Obawiam się tego, bo w końcu wiele osób podeptało nauki i ofiarę samego Jezusa... Ale z drugiej strony... ten kochany, podziwiany i szanowany przez miliony papież-ojciec jest tu i teraz... więc może jednak Jego ciepło nie zgaśnie i będziemy w stanie STARAĆ SIĘ... Na pewno potrafimy- tylko czy to zrobimy... Jeśli nie, to ta nasza miłość i doświadczenia okazałyby się "trochę" puste. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:15.