Co studiujesz/ studiowałaś/ chcesz studiować? - WĄTEK ZBIORCZY :)

[rogacja]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Widziałam bardzo wiele programów politologii. I to jest zredukowana historia. Poza tym są tam dwa rodzaje wykładowców: albo propagandyści PRLowscy wojskowi lub cywilni, którzy udają naukowców, albo tacy historycy, którzy nie zmieścili się na historii, bo byli gorsi od normalnych historyków i znaleźli fuchę na politologii.
Większość prac naukowych z dziedziny politologii ma takie same tematy, jakie mogłyby być przedmiotem badań historyków, tyle tylko, że pracom np. doktorskim bronionym na historii stawia się dużo wyższe wymagania w dziedzinie warsztatu, niż pracom na taki sam temat bronionym na politologii. Wiele takich prac widziałam.
I cały czas powtarzam: to nie jest wina studentów politologii, że tak jest, jak jest. To jest wina wykładowców, którzy sprzedają im towar trzeciej świeżości.

[WhiteCherry]

Napisane przez rogacja

Owszem, to jest możliwe, ale człowiek, który miał 1 semestr historii, wyjęty przypadkowo ze studiów historycznych, 1 semestr socjologii, 1 semestr filozofii, 1 semestr geografii, 1 semestr prawa, 1 semestr ekonomii, nie jest w rezultacie ani historykiem, ani ekonomistą ani prawnikiem. Bo nie został nauczowny warsztatu żadnej z tych dyscyplin, bo tego się nie da nauczyć w 1 semestr. I w rezultacie zostają mu tylko wyrywkowe wiadomości z różnych dziedzin. I to jest bardzo powierzchowne.

ale czy Ty nie rozumiesz, że od tego właśnie są RÓŻNORODNE kierunki, by z jednej dziedziny uczyć mniej, a za to z innej nadrabiać ? zauważ, że historia nie jest jedynym kierunkiem humanistycznym jaki można studiować i zastanów się, dlaczego stworzono inne. I nie, nie dlatego, że dla niektórych historia jest zbyt trudna, a studiować coś trzeba
Polsce niepotrzebni są tylko i wyłącznie specjaliści z dziedziny historii.
to tak jakbyś stwierdziła, że ludzie po budownictwie czy mechanice mają gorsze wykształcenie od tych po matematyce (bazując tylko na niej), bo nie mieli jej jako główny kierunek, tylko wg Ciebie pewnie ''powierzchownie'' ją liznęli przez 5 lat analogiczne myślenie jak w przypadku tym, że studenci politologii czy innych tego typu kierunków nie znają historii tak, jak Ty. Ale przecież oni nie studiują historii, więc nie wiem w czym masz problem.

[mm444]

Treść usunięta

[viva91]

Napisane przez rogacja

Tak właśnie, jak z tymi obliczeniami, których się przyczepiłyście. Ja nie uważam, że studia techniczne polegają na uczeniu tabliczki mnożenia. Uważam, że polegają na uczeniu myślenia technicznego, które pozwala poprawnie obliczyć np. wytrzymałość mostu, do czego jest potrzebna wiedza na temat właściwości rozmaitych materiałów, rozkładu obciążeń w rozmaitych rodzajach konstrukcji etc., wyobraźni, by przywidzieć, jak to będzie ze sobą grało, i uważam, że to jest bardzo skomplikowana wiedza i mam duży szacunek dla ludzi, którzy ją zgłębiają. To rozumiem pod określeniem "poprawne obliczenia".

no i nareszcie napisałas coś, z czym mogę się zgodzić.
tylko trochę lania wody jest w okresleniu "myślenie techniczne" bo co to właściwie jest? jak 10-latek zapyta: "mamo, a kto to jest inżynier?" to odpowiedź: "to taki pan który myśli technicznie" niewiele mu da. tak, wiem, my tutaj nie mamy 10 lat, ale też nie wiemy co ty masz na myśli używając takiego określenia. ale OK, nie tłumacz, ja sie chyba domyślam.

piszesz że studia historyczne wymagają myślenia, kojarzenia faktów, TAK, to prawda, drugi raz się zgadzam, ale moim zdaniem wymagają tego KAŻDE studia w mniejszym lub większym stopniu. ba, powiem więcej: ŻYCIE tego wymaga od samego początku.

Napisane przez mm444

Treść usunięta

o i ktos tu myśli tak jak ja

[Juliette88]

Napisane przez peggy_sue_

Poza tym: skąd w Tobie przekonanie, że politologia to zredukowana historia? Czy Ty potrafisz wbić do tej ograniczonej głowy, że politologia NIE JEST historią i nigdy nią NIE MIAŁA być?
To tak, jakby nazwać administrację zredukowanym prawem, bo BAZUJE (trudne słowo) na prawie, ale nim nie jest...

Weź trzy głębokie wdechy zanim coś napiszesz

Uwzięłyście się na dziewczynie, a przecież pogląd, że takie kierunki jak politologia, stosunki międzynarodowe, turystyka itp. są bzdurne jest bardzo powszechny. Każdy może sobie hołubić takie studia, jakie mu pasują, a tu się rozwinęła zaciekła dyskusja, jak o wyższości Świąt Wielkanocnych nad Bożym Narodzeniem

[viva91]

Cóż, z natury kobieta uparta jest, fakt, ale do koleżanki nie dociera inne zdanie niż jej. Wie wszystko o innych kierunkach. Wie co myślą pracodawcy. No i za Chiny ludowe nie potrafi przyjąć do wiadomości faktów które jej się nie podobają. Takie coś może irytować

[Juliette88]

Napisane przez viva91

Cóż, z natury kobieta uparta jest, fakt, ale do koleżanki nie dociera inne zdanie niż jej.

A ja mam wrażenie, że obydwie strony barykady tak się zawzięły w swoich okopach, że nawet nie bardzo próbują zrozumieć siebie nawzajem

Napisane przez viva91

Wie wszystko o innych kierunkach. Wie co myślą pracodawcy.

W tym dziale to raczej norma Studenci kierunków technicznych często twierdzą, że humanistyczne studia to bułka z masłem - również w tej rozmowie - i jakoś nie było zarzutów, że jeżeli ta osoba nie ma porównania to niech się nie odzywa Człowiek ogólnie wyrabia sobie pogląd o różnych rzeczach nie tylko na podstawie własnego doświadczenia. A teksty, że po kierunku takim czy takim zasili się szeregi bezrobotnych, zasiądzie się na kasie w Tesco, albo wyląduje w KFC to moim zdaniem wręcz specjalność studentów politechniki, ale też ogólna tendencja

[viva91]

Napisane przez Juliette88

A teksty, że po kierunku takim czy takim zasili się szeregi bezrobotnych, zasiądzie się na kasie w Tesco, albo wyląduje w KFC to moim zdaniem wręcz specjalność studentów politechniki, ale też ogólna tendencja

w tej specjalności wyszkoliła sie też rogacja, studentka historii z uniwerystetu
naturą człowieka jest że reaguje na coś, co ktoś inny przedstawia w krzywym zwierciadle. padły czasami niemiłe słowa, fakt. no ale bywa, w końcu to baby się zebrały

[nicRu]

Kierunki humanistyczne to nie "bułka z masłem", ale chyba nikt nie zgodzi się z tym, ze wymagają zupełnie innego typu myslenia i uczenia się, niż kierunki ścisłe. A to, że po wiekszości z nich nei ma pracy ejst kwestią tego, ze ostatnio prawie każdy pcha się na studia (choć kiedyś miałby problem z dostaniem się do liceum), wybieraj humanistyczny kierunek, którego absolwentami rynek jest najczęściej przesycony Tego co obejmuje dany kierunek studiów, jaki jest najlepszy czy najpotrzebniejszy, najfajniejszy i jakie jest najwspanialsze możliwe wykształcenie nie da się generalizować.

Co do politologii a historii... Po obu kierunkach perspektywy dosć szare, ale to właśnie politolog wydaje się być bardziej potrzebny, po odpowiednim dokształceniu się. To tak apropo najeżdżania na politologów jako "uboższych historyków" :P


A co do matmy to faktycznie, na kierunkach inżynierskich obecnie kondensuje się ją wręcz nieprzyzwoicie, ale gdyby uczyć np. analizy w sposób idealny, to musiałaby być prowadzona minimum półtora roku, po dodaniu reszty przedmiotów studia trwałyby przynajmniej rok dłużej. Co nie znaczy, że jest prowadzona gorzej - po prostu sprzedaje się inżynierom narzędzia i ich sposób wykorzystania nie wchodząc w szczegóły.

[_vixen_]

Politologia to nie są złe studia same w sobie, ale studentów i absolwentów jest za dużo, dlatego odradzam każdemu takie studia. W dodatku mają dość negatywny odbiór społeczny, co też nie przysparza powodzenia u pracodawców.

[viva91]

Napisane przez nicRu

Co do politologii a historii... Po obu kierunkach perspektywy dosć szare

i to właśnie wszystkie próbowałyśmy przekazać i jeśli jednak jeden kierunek przeważa nad drugim to nieznacznie, a koleżanka za wszelką cene próbowała przekonac nas że róznica jest jednak wielka (pewnie dalej będzie tego próbowała, ale cóż, ja już nie mam nic wiecej do dodania, a nie chce się powtarzać )

[nicRu]

Ale ja to w jakimś tam stopniu wiem Po prostu nie rozumiałam oburzenia autorki posta i wywodów nad wyższością historii nad politologią, bo to wywody jak o wyższości fizyki nad matematyką czy.. Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia

[wampir]

Jestem na filozofii i nie będę włączać się w dyskusję, bo do niczego nie doprowadzi. Nie ma studiów lepszych albo gorszych

[myslenieszkodzi]

cóż, w życiu bym nie poszła na politologię i faktem jest, że wiele osób (z naciskiem na 'nie wszyscy') idzie na ten kierunek, bo jest uważany za dość łatwy. imho przekleństwem politologii jako kierunku (nie jako nauki), jest etykietka "lubisz oglądać wiadomości, czytać felietony polityczne i miałeś piątkę z wosu, to politologia ci się spodoba" - a wystarczy pobieżna lektura programu studiów by zobaczyć, że oglądanie Moniki Olejnik w tvn24 nie wystarczy.

chciałabym się jednak odnieść do porównania politologia - historia, że niemożliwym jest poznanie historii najnowszej podczas semestru/dwóch.

na prawie przedmiot "prawo administracyjne" wykładane jest na II roku. czy to oznacza, że oszukuje się prawników? przecież niektórzy kształcą się na kierunku administracja 3/5 lat!

przykładów jest oczywiście więcej, np. ekonomia - msg, historia - stosunki międzynarodowe, itp.

[D0tk4]

Napisane przez rogacja

Odpowiadam:
Na to trzeba znać dobrze angielski. Wbrew temu, co piszesz, znaczna część maturzystów go nie zna w stopniu zadowalającym.
rogacja

Oczywiscie, ze trzeba znac go w stopniu zadowalajacym, ale nie wyobrazam sobie, ze ktos wyjezdza zagranice z zamiarem studiowania i nie potrafi zalatwic tak prostej sprawy jak akademiku!

Napisane przez rogacja

Dla studentów z małych miasteczek to może być suma zaporowa. Widocznie mało znasz studentów z małych miasteczek. Dla wielu osób 250zł to ogromna suma.

Znam osoby, ktore studiuje ze mna, sa naprawde z ubogich rodzin, ale pracuja, doskonale sie ucza i sa na liscie dziekanskiej wlasnie dzieki swietnym wynikom w nauce i lataja do Polski raz na pare miesiecy, bo na siebie zarabiaja.

Napisane przez rogacja

Sądzisz, że wszystkich studentów z Polski przyjmą na najlepszy?

A czy w Polsce wszyscy studiuja na UJ, UW czy UMK? Jesli celujesz w dobry uni w Polsce, rownie dobrze mozesz sie dostac dobra zagraniczna uczelnie.

Napisane przez rogacja

Caly czas Ci tłumaczę, że warsztat naukowy politologii jest mniej zaawansowany, niż warsztat naukowy historii. I tyle.

Bo historia i politologia to dwa rozne kierunki, ktore nie moga sie pokrywac w 100 procentach, bo zajmuja sie roznymi rzeczami.

Napisane przez rogacja

Skoro studiujesz jakieś nauki społeczne (???), nie byłoby źle rozróżniać takie podstawowe rzeczy w ustroju państwa.

Nie studiuje nauk społecznych, a public relations i reklame. Czy mam Cie przepraszac, ze tez nie robie 5 lat historii?

Napisane przez rogacja

Przy okazji jeszcze jedno, czego pojąć także nie mogę. Miliony ludzi w Polsce psioczą na politykę i polityków i całkiem słusznie, deklarując obrzydzenie polityką. I potem masa młodzieży zapisuje się na politologię albo stosunki miedzynarodowe. Czy dlatego, że tak się interesują tym, czym się brzydzą? Czy też może dlatego, że to są zwyczajnie łatwe studia?

Moze wierza, ze uda im sie cos zmienic, a ostatecznie konczy sie tym, ze starzy wyjadacze nie chca oddawac swoich stołków młodym, zdolnym, bo im dobrze skoro maja swoja ciepłą posadkę. A moze nie chca sie angazowac w polityke, tylko interesuja ich zaleznosci, ktore rzadza dzisiejszym swiatem i tym sie chca zajmowac.

Napisane przez rogacja

Prac z politologii nie recenzowałam, ale wiele czytałąm i mam porównianie z pracami mgr (i nie tylko) z obu dziedzin.

Czy Ty naprawde nie mozesz pojac, ze historia i politologia to dwie rozne nauki, dlatego tez prace studentow musza sie roznic? To tak jakbys porownywala swoja historie do socjologii. Tez istotny jest tam watek historyczny, ale to nie wszytsko!!!

Napisane przez rogacja

Za parę lat, jak wylądujecie na bezrobociu, pogadamy.

Wróżka, czy co? I nie mow mi o bezrobociu po politologii, bo moge sie zalozyc, ze po historii jest na zblizonym poziomie

Napisane przez Zuza229

Ale ja nie powiedziałam że Ty napisałas o czytaniu ksiązek Podałam to jako jeden przykład.. wiec wyluzuj.
a reszty mi się nawet nie chce komentować

Mój komentarz był skierowany do rogacji, ktora zarzuciła mi, ze takie mam wyobrazenie o tym kierunku. Nie był kierowany do Ciebie, bo jak słusznie zauważyłaś, nic takiego nie powiedziałaś i nie rozumiem, co jest w dalszej czesci mojej wypowiedzi takiego, ze az nie chce Ci sie komentowac

Napisane przez Juliette88

Uwzięłyście się na dziewczynie, a przecież pogląd, że takie kierunki jak politologia, stosunki międzynarodowe, turystyka itp. są bzdurne jest bardzo powszechny. Każdy może sobie hołubić takie studia, jakie mu pasują, a tu się rozwinęła zaciekła dyskusja, jak o wyższości Świąt Wielkanocnych nad Bożym Narodzeniem

Moim zdaniem tu juz nie chodzi o to, co sie komus odoba i co kto uwaza za pozyteczne. Rogacja po prostu stara sie za wszelka cene pokazac, ze historia jest niewiadomo ile razy lepsza od politologii, a to nie prawda, bo poziom bezrobocie jest pewnie podobny. Poza tym, wmawianie wszystkim tu obecnym, ze politologia jest zawezona dziedzinia historii jest dle mnie nie do przełkniecia

[Melela]

A ja chciałabym się spytać czy ktoś z Was studiuje może dietetykę w Bytomiu na ŚUMie ?
Bardzo mi zależy na informacji o tym, jak się studiuje, czy jest ciężko i ogólne informacje? Byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź, każda informacja się liczy
Pozdrawiam serdecznie

[Faneczka]

Napisane przez Juliette88

Weź trzy głębokie wdechy zanim coś napiszesz

Uwzięłyście się na dziewczynie, a przecież pogląd, że takie kierunki jak politologia, stosunki międzynarodowe, turystyka itp. są bzdurne jest bardzo powszechny. Każdy może sobie hołubić takie studia, jakie mu pasują, a tu się rozwinęła zaciekła dyskusja, jak o wyższości Świąt Wielkanocnych nad Bożym Narodzeniem

Racja, ale takie drążenie tematu już nie wiadomo ile czasu.. Wyraziła swój pogląd o wspaniałości histori już kilkanaście razy ale wskazywanie drogi maturzystom z zapędami humanistycznymi przez rogację odbywało się na zasadzie polecenia, rozkazu a nie sugesti Uważam, że dziewczyna już zwyczajnie trolluje i ma z tego wszystkiego niezły ubaw bo ile można się tak wykłócać.

A co do "jechania" polibudy po uniwersytecie to stare jak świat W Gdańsku też PG śmieje się z UG. Niby nie potrzebne, bo to różne dziedziny niekonkurencyjne ale się już tak utarło i profesorowie też tą wyższość wyrabiają rzucając takie śmieszne teksty na wykładach. Widząc statystyki ile osób ma problemy z matmą i będąc w tym zaszczytnym gronie umiejących człowiek czuje się po prostu trochę lepszy.

[Oh Peggy Brown]

Uniwersytety ''jadą'' też Politechniki Ile się nasłuchałam, że u mnie na PWr nie ma nic do nauki, bo wszystko jest na rozumienie. Jak się czegoś nie nauczę to nic się nie stanie, bo przecież brak wiedzy nie będzie się pogłębiał. A pogląd mojej współlokatorki to ''polibuda to dno i siara. na europeistyce, prawie i zarządzaniu- tam to się ludzie muszą namęczyć tak jak na medycynie''. A kiedyś byłam u koleżanki z iberystyki na wykładzie i profesor rzucił tekścikiem, że polibuda prostego zdania sklecić nie potrafi, a co dopiero jakąś pracę pisać tjaa

[Faneczka]

No próbują ale jak to się u nas mówi my się śmiejemy z nich a oni z nas nawet nie mogą bo nie mają z czego

[peggy_sue_]

Naprawdę istnieje ktoś, kto uważa, że studia humanistyczne są trudniejsze? Nie ujmuję uniwersytetom. Nie ujmuję kierunkom humanistycznym. Wręcz przeciwnie - uważam, że są potrzebne. Ale przekonanie, że kierunki techniczne są prostsze jest błędne, co nie oznacza, że studenci uczelni technicznych są lepsi.

[biedronka91]

Napisane przez Oh Peggy Brown

Ile się nasłuchałam, że u mnie na PWr nie ma nic do nauki, bo wszystko jest na rozumienie.

No tak.. tylko zdaje się, że łatwiej jest coś wkuć na blachę, niż zrozumieć, mówię tutaj o ciężkich matematyczno/fizycznych problemach. Ja wolę nie dyskutować co jest gorsze, nie byłam na studiach humanistycznych więc nie mam porównania.. szczerze mówiąc wolę rozwiązać setki razy więcej zadań lub projektować niż uczyć się na pamięć.

[Oh Peggy Brown]

Ja od października chyba poczuję jak to jest być na kierunku humanistycznym Planuję iść na prawo, a jeśli się rozmyślę to pójdę na bioinformatykę. Myślę, że byłaby dobrym połączeniem do inżynierii biomedycznej

[nicRu]

Bioinformatyka Kiedyś baaaardzo chciałam, bo lubiłam takie bio-tematy, a do tego informatyka, która lubię i z której w tym momencie na studiach tez czuję się najpewniej... Ech

[Juliette88]

Napisane przez peggy_sue_

Naprawdę istnieje ktoś, kto uważa, że studia humanistyczne są trudniejsze?

A jest jakieś obiektywne kryterium oceniające trudność? Jeżeli ktoś jest nogą z matematyki, chemii czy fizyki, to oczywiście większość kierunków technicznych będzie dla takiej osoby za trudna i lepiej się odnajdzie na uniwerku. Ale sądzę, że istnieje całkiem spora grupa ludzi, dla której "łatwiej" byłoby studiować budownictwo, niż np. filologię klasyczną.

[peggy_sue_]

Napisane przez Juliette88

Ale sądzę, że istnieje całkiem spora grupa ludzi, dla której "łatwiej" byłoby studiować budownictwo, niż np. filologię klasyczną.

No to jest oczywiste. Pisząc to miałam bardziej na myśli osoby "po środku". Czyli na przykład mnie i sporą grupę moich znajomych. Jestem całkiem dobra z przedmiotów ścisłych i dość dobra z tych humanistycznych. Jednak uważam, że studiowanie kierunku technicznego będzie wymagało od takiej osoby więcej pracy niż kierunku humanistycznego.
Poza tym sądzę, że gdyby osoby z politechniki przenieść na uniwersytet i odwrotnie to tym z politechniki łatwiej byłoby studiować np. filologię klasyczną, jak powiedziałaś, niż tym z uniwersytetu budownictwo.
Nie twierdzę, że przyszłoby im to ot tak, ale dałoby się. Bo praktycznie każdy jest w stanie przeczytać jakąś literaturę, czegoś nauczyć się na pamięć. Jednak nie każdy ma tę umiejętność, by rozwiązywać opasłe zadania z matematyki czy fizyki.

[balletoevs]

Napisane przez Oh Peggy Brown

A pogląd mojej współlokatorki to ''polibuda to dno i siara. na europeistyce, prawie i zarządzaniu- tam to się ludzie muszą namęczyć tak jak na medycynie''.

No proszę Cię... na europeistyce? Nie ujmuję oczywiście niczego studentom europeistyki, każdy ma prawo studiować na co ma ochotę, ale do lekarskiego im daleko.

[Ttusiaczek]

Witajcie Od 2 lat jestem studentką polonistyki na Uniwersytecie Łódzkim..hm...tak się wkopałam. Jeżeli jeszcze raz miałabym podejmować decyzję to na pewno bym się nie zdecydowała... !!! Poszłam tam ze względu na to,że zabrakło mi kilku punktów na Kulturoznawstwo - teatrologię.. (A na polonistyce była specjalizacja: teatrologia). Później miałam wypadek samochodowy, musiałam wziąć urlop zdrowotny i rok w plecy - wróciłam i co się okazało ,że nie będzie otwarta moja specjalizacja...załamana: mur: Od zawsze moim marzeniem było również startować na Akademię Muzyczną w Łodzi (wokalno -aktorski) i Akademię Muzyczna w Katowicach (wokalistyka jazz'owa) oraz Pedagogika UŁ (edukacja przez sztukę lub wychowanie wczesnoszkolne i przedszkolne )- jednak moje plany z racji wypadku legły w gruzach . Chciałam zrezygnować z polonistyki jednak moja mama nie dopuszczała takiej myśli ponieważ bardzo jej zależało bym ukończyła studia bo Ona sama musiała je przerwać niestety. Jednak po długich rozmowach doszłyśmy do wniosku,że nie sztuką jest robić coś na siłę i nie mieć z tego żadnej przyjemności.. i odchodzę z Polonistyki Będę startować zarówno na AM jak i na Pedagogikę Mam kilka pytań Czy wiecie coś na temat AM w Łodzi i Katowicach ? Jak jest na przesłuchaniach ? Jak wyglądają studia ? Co ciekawego dzieje się na pedagogice UŁ ? Pozdrawiam !!!

[viva91]

Napisane przez Oh Peggy Brown

Uniwersytety ''jadą'' też Politechniki Ile się nasłuchałam, że u mnie na PWr nie ma nic do nauki, bo wszystko jest na rozumienie.

zakładam że powiedział to ktoś z uniwersytetu z kierunku humanistycznego (a może student historii?), który nie uczy się na rozumienie - ciekawie by było dopuścić tą osobę do dyskusji z rogacją, która to tak dobitnie starała się nam przekazać że to na kierunkach humanistycznych trzeba dobrze rozumować

[Juliette88]

Napisane przez peggy_sue_

Poza tym sądzę, że gdyby osoby z politechniki przenieść na uniwersytet i odwrotnie to tym z politechniki łatwiej byłoby studiować np. filologię klasyczną, jak powiedziałaś, niż tym z uniwersytetu budownictwo.
Nie twierdzę, że przyszłoby im to ot tak, ale dałoby się. Bo praktycznie każdy jest w stanie przeczytać jakąś literaturę, czegoś nauczyć się na pamięć. Jednak nie każdy ma tę umiejętność, by rozwiązywać opasłe zadania z matematyki czy fizyki.

Wątpię Ta przykładowa filologia klasyczna to nie jest czytania "jakiejś literatury", tylko traktatów filozoficznych w starogreckim oryginale A gramatyka opisowa języka łacińskiego to dla większość osób kosmos wcale nie mniejszy, niż analiza matematyczna.

[D0tk4]

Napisane przez peggy_sue_

Naprawdę istnieje ktoś, kto uważa, że studia humanistyczne są trudniejsze? Nie ujmuję uniwersytetom. Nie ujmuję kierunkom humanistycznym. Wręcz przeciwnie - uważam, że są potrzebne. Ale przekonanie, że kierunki techniczne są prostsze jest błędne, co nie oznacza, że studenci uczelni technicznych są lepsi.

Studia humanistyczne i scisle wymagaja zupełnie innego myslenia i innych umiejetnosci. Jestem humanistka, wiec nie wyobrazam sobie studiowania np. informatyki, ale to pewnie działa też w drugą stronę. Chodzi jednak o to, że ja np. matmy bym sie pewnie nigdy nie nauczyła, bo ja trzeba zrozumeic, a u mnie umiejetnosci matematycznych poza podstawowymi brak :P A jednak osoba ze scislego kierunku predzej by sobie na humanistycznym poradzila, bo jednak wiekszosc to nauka przez zapameitywanie, choc oczywiscie nie wszystko, bo trzeba miec zdolnosc kojarzenia i laczenia faktów ..

Napisane przez Oh Peggy Brown

Ja od października chyba poczuję jak to jest być na kierunku humanistycznym Planuję iść na prawo, a jeśli się rozmyślę to pójdę na bioinformatykę. Myślę, że byłaby dobrym połączeniem do inżynierii biomedycznej

Niezle szerokie masz zainteresowania Podziwiam!

Napisane przez peggy_sue_

Poza tym sądzę, że gdyby osoby z politechniki przenieść na uniwersytet i odwrotnie to tym z politechniki łatwiej byłoby studiować np. filologię klasyczną, jak powiedziałaś, niż tym z uniwersytetu budownictwo.
Nie twierdzę, że przyszłoby im to ot tak, ale dałoby się. Bo praktycznie każdy jest w stanie przeczytać jakąś literaturę, czegoś nauczyć się na pamięć. Jednak nie każdy ma tę umiejętność, by rozwiązywać opasłe zadania z matematyki czy fizyki.

Zgadzam się. Zreszta moja nauczycielka angielskiego mówiła, ze np. zrozumienie zasad gramatyki przychodzi ławiej osobom o scislym umysle, bo to działa według wzoru, troche jakmatma czy fizyka

Jednak nie przsadzajmy, studia humanistyczne, to cos wiecej niz tylko kucie na blache!!