Jak byc wyrachowaną kobieta ??

[Asiaa90]

Napisane przez Ratatuj

wydaje mi się,że to jest chyba rola rodzica (szczególnie matki)wychować syna tak aby potencjalna przyszła ,żona,partnerka była zadowolona

otóż to... po co mi chłop, którego muszę na starość wychowywać ? i bawić się jak z dzieckiem ? jeżeli mnie nie szanuje nie rozumie i traktuje jak służącą to nie będę z siebie robić debiła i uczyć dorosłego chłopa jak należy traktować kobietę bo on to powinien wiedzieć.. jeśli nie wie ? niech szuka kogoś swojego pokroju bo mi szkoda czasu na dziecinady i nie będę zniżać się do tego stopnia żebym sobie musiała wychowywać kogoś

Ja też mam takie szczęscie

to i ja jestem tą szczęściarą.. chociaż dla mnie to rzecz normalna a nie szczęście, jeżeli ja szanuję siebie, żyje w zgodzie z Tżtem to oczywiste, że i on mnie szanuje... i nie widzę w sumie w tym nic nadzwyczajnego tylko normalną relację..
Życie jest zbyt krótkie żeby tracić czas na kogoś kto na niego nie zasługuje

[Chatul]

Jak się bierze "niewychowanego" faceta, który nas nie szanuje, to nie ma się co dziwić, że on nawet po wielu latach nadal jest niewychowany i nadal nas nie szanuje.
Szacunku należy wymagać od początku (tj. od momentu poznania faceta). Jak nas nie szanuje, to nie należy się z nim w ogóle wiązać.

[MORGAN90]

Napisane przez Ratatuj

Ja też mam takie szczęscie


wydaje mi się,że to jest chyba rola rodzica (szczególnie matki)wychować syna tak aby potencjalna przyszła ,żona,partnerka była zadowolona

Popieram...bardzo trafna uwagaAle niestety nasze polskie mamuski hoduja swoich wypieszczonych synkow na roszczeniowych egoistow,z ktorymi pozniej trudno wytrzymac...Uwazam, ze powinno sie organizowac kursy,na ktore uczeszczala by kazda mateczka takiego dorastajacego chlopiecia,gdzie mogla by sie nauczyc jak wychowac syna na gentelmana

[Mary Louu]

Napisane przez Hultaj

życzę Ci powodzenia w nauczeniu faceta szanowania Ciebie, , ale przede wszystkim w nawróceniu leniucha;-) na drogę pracusiów.

chyba bym (nie chciałabym nigdy tak zgłupieć) nie umiała kochać faceta, którego musiałabym tresować humorami, żeby mnie traktował jak człowieka a nie jak np. i m.in. kuchtę.

ależ nie musisz mi życzyć powodzenia, bo do tego nie jest potrzebne powodzenie aby sprawić aby facet który nie chce sprzątać w domu czy zmywać zaczął to robić.
No ale nie zrozumie tego ta która dostała pracusia

Napisane przez Ratatuj

Ja też mam takie szczęscie

wydaje mi się,że to jest chyba rola rodzica (szczególnie matki)wychować syna tak aby potencjalna przyszła ,żona,partnerka była zadowolona

pfffff,
to rzeczywiście dobrze że dostałaś tego dobrego faceta, bo gdybyś miała podobnego jak autorka to prawdopodobnie też byś zakładała wątek na wizażu

matka wychowuje , to się zgadzam. No ale bez przesady , z Twojego posta wyszło , że nad facetem w związku nie można pracować - bo już z góry został wychowany przez matkę.
A ja Wam mówię faceta można oduczyć pewnych przyzwyczajeń - także lenistwa

A no i słowa wychowywać nie użyłam w dosłownym znaczeniu - chodziło mi bardziej o oduczenie pewnych przyzwyczajeń

[Asiaa90]

No ale nie zrozumie tego ta która dostała pracusia

widzisz ja np. nie dostałam pracusia, ani ja ani Tż nie lubi sprzątać, zmywać naczyń itp.. ale jest coś takiego jak podział obowiązków.. szanujesz mnie jako kobietę więc i mi pomagasz.. ja robię obiad Ty zmywasz.. ja wycieram kurze więc Ty odkurzasz.. proste ? ale jak facet uważa się za Boga w związku to pewnie pójdzie wezmie piwo położy się na kanapie i zadowolony będzie czekał na obiad... i tu nie chodzi o wychowanie chodzi po prostu o zrozumienie o współpracę, o wspólne poszanowanie siebie i swojego czasu.

to rzeczywiście dobrze że dostałaś tego dobrego faceta, bo gdybyś miała podobnego jak autorka to prawdopodobnie też byś zakładała wątek na wizażu

sądzę, że Ratatuj jak i niektóre kobiety tutaj nie należy do typu kobiet, które marzą o takim mężczyznie, który nie szanuje własnej kobiety... więc zapewne wątek by taki nie powstał.. bo wie, że zasługuję na lepszego męzczyzne a nie jakiegoś dzieciaka

A ja Wam mówię faceta można oduczyć pewnych przyzwyczajeń - także lenistwa

ok lenistwa pewnie, że można... ale szacunku ? a po co się męczyć i uczyć go tego ? jeżeli kocha, jeżeli mu zależy to wie jak postępować dobrze... jeżeli nie szanuje innych to niech nie oczekuje, że będzie szanowany

[Mary Louu]

Napisane przez Asiaa90

widzisz ja np. nie dostałam pracusia, ani ja ani Tż nie lubi sprzątać, zmywać naczyń itp.. ale jest coś takiego jak podział obowiązków.. szanujesz mnie jako kobietę więc i mi pomagasz.. ja robię obiad Ty zmywasz.. ja wycieram kurze więc Ty odkurzasz.. proste ? ale jak facet uważa się za Boga w związku to pewnie pójdzie wezmie piwo położy się na kanapie i zadowolony będzie czekał na obiad... i tu nie chodzi o wychowanie chodzi po prostu o zrozumienie o współpracę, o wspólne poszanowanie siebie i swojego czasu.

no dokładnie, chodzi mi o nauczenie podziału obowiązków i to mam między innymi na myśli pisząc "wychować faceta"

Napisane przez Asiaa90

ok lenistwa pewnie, że można... ale szacunku ? a po co się męczyć i uczyć go tego ? jeżeli kocha, jeżeli mu zależy to wie jak postępować dobrze... jeżeli nie szanuje innych to niech nie oczekuje, że będzie szanowany

zależy kto co ma na myśli myśląc szacunek

[Ratatuj]

Napisane przez Mary Louu

,
to rzeczywiście dobrze że dostałaś tego dobrego faceta, bo gdybyś miała podobnego jak autorka to prawdopodobnie też byś zakładała wątek na wizażu

Gdybym miała takiego faceta to już dawno nie byłabym w tym związku.

matka wychowuje , to się zgadzam. No ale bez przesady , z Twojego posta wyszło , że nad facetem w związku nie można pracować - bo już z góry został wychowany przez matkę.
A ja Wam mówię faceta można oduczyć pewnych przyzwyczajeń - także lenistwa

zbyt poważnie odebrałaś mój post,był lekko z przymrużeniem oka.
Ogólnie od wychowania są rodzice i tak uważam,że to co wyniesie dziecko dobrego z domu jest jego.
Co może oddziaływać pozytywnie w związku.
Jeśli dziecko nie wyniesie z domu szacunku do ludzi,tolerancji czy dobrych manier to nie wychowasz takiego faceta.
Ale zgadzam się z Tobą,że można wspólnie nauczyć się razem żyć ale to nadal wiąże się z tym jaki bagaż już posiadamy i co jesteśmy zdolni wnieść do związku.
I tak sobie myślę,że jak ktoś jest leniem to już leniem zostanie a kłamczuch będzie kłamczuchem.
Zaznaczam,że są to moje subiektywne odczucia.

[Mary Louu]

Napisane przez Ratatuj

zbyt poważnie odebrałaś mój post,był lekko z przymrużeniem oka.

No a Wy zbyt dosłownie odebrałyście moje słowo Wychować

[Hultaj]

aby sprawić aby facet który nie chce sprzątać w domu czy zmywać zaczął to robić.

jest takie powiedzenie, że jak ktos się, ekhm, wróblem urodził to kanarkiem nie umrze.

[3asiex]

Pierwsze co mi przyszło do głowy po przeczytaniu tytułu to:
Rachuj sobie co dzień dziewczyno aż się wyrachujesz do woli.

[gramwzielone]

Napisane przez Veneaa

co zrobic by na stale przywrócic ten szacunek i nad nim panowac??

O jeden ślub i jedną ciążę za późno.

Napisane przez Veneaa

czy bedac powazna kobieta zostawiły byscie faceta ktorego kochacie i z ktorym niebawem bedziecie mialy dziecko?? chyba nie

Poważna kobieta nie rozłozyłaby nóg przed facetem który jej nie szanuje, a tym bardziej nie dałaby sobie zmajstrować dzieciaka.

Napisane przez Veneaa

Ale tu chodzi o mnie, o moje poczucie pewnosci siebie ktore stracilam a nie o faceta bo wkoncu wiedzialam z kim sie wiaze

No właśnie. Naprawdę uważasz że on się zmieni? Nikt Cię do tego małżeństwa nie zmuszał. Wiedziałaś jaki jest, a mimo to wyszłaś za niego i zaszłaś z nim w ciążę. Dlaczego więc miałby to zrobic? Po pierwsze - zachowujesz się niepoważnie i niedojrzale, miałaś tyle czasu na tego typu działania, a dopiero kilka dni przed porodem ocknęłaś się że zachowanie faceta nie do końca Ci odpowiada? Po drugie - nie ma sensu się wysilac, co innego byłoby przed ślubem, nie jak teraz po i gdy za chwile pojawi się dziecko. I tak nigdzie nie odejdziesz.

[Veneaa]

Napisane przez gramwzielone

O jeden ślub i jedną ciążę za późno.

Poważna kobieta nie rozłozyłaby nóg przed facetem który jej nie szanuje, a tym bardziej nie dałaby sobie zmajstrować dzieciaka.

No właśnie. Naprawdę uważasz że on się zmieni? Nikt Cię do tego małżeństwa nie zmuszał. Wiedziałaś jaki jest, a mimo to wyszłaś za niego i zaszłaś z nim w ciążę. Dlaczego więc miałby to zrobic? Po pierwsze - zachowujesz się niepoważnie i niedojrzale, miałaś tyle czasu na tego typu działania, a dopiero kilka dni przed porodem ocknęłaś się że zachowanie faceta nie do końca Ci odpowiada? Po drugie - nie ma sensu się wysilac, co innego byłoby przed ślubem, nie jak teraz po i gdy za chwile pojawi się dziecko. I tak nigdzie nie odejdziesz.

zastanow sie co piszesz!!! skoro nic o mnie nie wiesz

[Mary Louu]

Napisane przez gramwzielone

No właśnie. Naprawdę uważasz że on się zmieni? Nikt Cię do tego małżeństwa nie zmuszał. Wiedziałaś jaki jest, a mimo to wyszłaś za niego i zaszłaś z nim w ciążę. Dlaczego więc miałby to zrobic? Po pierwsze - zachowujesz się niepoważnie i niedojrzale, miałaś tyle czasu na tego typu działania, a dopiero kilka dni przed porodem ocknęłaś się że zachowanie faceta nie do końca Ci odpowiada? Po drugie - nie ma sensu się wysilac, co innego byłoby przed ślubem, nie jak teraz po i gdy za chwile pojawi się dziecko. I tak nigdzie nie odejdziesz.

napisałaś tak jak by mąż autorki robił jej wielką krzywdę, bił ją czy coś, a tak naprawdę nie wiadomo co jest powodem takich odczuć tej dziewczyny.
może na początku dajmy głos autorce , niech poda przykłady a potem krytykujmy.

[Veneaa]

po pierwsze nie rozumiem dlaczego temat kreci sie wokół mojego mężczyzny skoro chodzi o to jak czuc sie pewną siebie w jego towarzystwie ??

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------

po drugie komentarze gramwzielone sa nie na miejscu bo nie zalazylam tego tematu by ktos obcy mnie bezczelnie krytykował )

[Hultaj]

zastanow sie co piszesz!!! skoro nic o mnie nie wiesz

Ja tam uważam, ze Gram w Zielone mowi z sensem; a czemu ma się zastanawiać? Jak dla mnie facet olewa Twoje gadki, a jak strzelisz porządnego focha to zepnie poślady i coś tam zrobi. Jesteś jeszcze w tej sytuacji, że zależy mu na tyle, żeby się wziąć do czegoś; jak zakmini, że w gruncie rzeczy nie musi, ( a zakmini, bo się znudzi, bo bedzie miał dość, bo kto mu każe), to figę mu zrobisz. Mieszkasz z facetem jak zakładam, jesteś w zaawansowanej ciązy i on się nie daje jakos specjalnie zagonić do mycia garów, trzeba mu mówic, że trzeba odkurzyć albo pranie powiesic bo sam z siebie, to och;-).

[Veneaa]

Napisane przez gramwzielone

O jeden ślub i jedną ciążę za późno.

Poważna kobieta nie rozłozyłaby nóg przed facetem który jej nie szanuje, a tym bardziej nie dałaby sobie zmajstrować dzieciaka.

No właśnie. Naprawdę uważasz że on się zmieni? Nikt Cię do tego małżeństwa nie zmuszał. Wiedziałaś jaki jest, a mimo to wyszłaś za niego i zaszłaś z nim w ciążę. Dlaczego więc miałby to zrobic? Po pierwsze - zachowujesz się niepoważnie i niedojrzale, miałaś tyle czasu na tego typu działania, a dopiero kilka dni przed porodem ocknęłaś się że zachowanie faceta nie do końca Ci odpowiada? Po drugie - nie ma sensu się wysilac, co innego byłoby przed ślubem, nie jak teraz po i gdy za chwile pojawi się dziecko. I tak nigdzie nie odejdziesz.

i po trzecie skoro kolezanka jest taka mądra to powinna wiedziec ze ludzie sie zmieniaja i odsłaniaja swoje prawdziwe ja dopiero po pewnym czasie i tu nie ma miejsca na załowanie tylko trzeba probowac to zmienic

---------- Dopisano o 23:44 ---------- Poprzedni post napisano o 23:42 ----------

Napisane przez Hultaj

Ja tam uważam, ze Gram w Zielone mowi z sensem; a czemu ma się zastanawiać? Jak dla mnie facet olewa Twoje gadki, a jak strzelisz porządnego focha to zepnie poślady i coś tam zrobi. Jesteś jeszcze w tej sytuacji, że zależy mu na tyle, żeby się wziąć do czegoś; jak zakmini, że w gruncie rzeczy nie musi, ( a zakmini, bo się znudzi, bo bedzie miał dość, bo kto mu każe), to figę mu zrobisz. Mieszkasz z facetem jak zakładam, jesteś w zaawansowanej ciązy i on się nie daje jakos specjalnie zagonić do mycia garów, trzeba mu mówic, że trzeba odkurzyć albo pranie powiesic bo sam z siebie, to och;-).

widze ze Panie nie wiedza czego dotyczy ta dyskusja

[monius9]

Napisane przez Veneaa

i po trzecie skoro kolezanka jest taka mądra to powinna wiedziec ze ludzie sie zmieniaja i odsłaniaja swoje prawdziwe ja dopiero po pewnym czasie i tu nie ma miejsca na załowanie tylko trzeba probowac to zmienic

tak sadzisz? ja mam na ten temat trochę inne zdanie

mam prośbę, mogłabyś rozwinać temat:

Napisane przez Veneaa

Maz ma do mnie szacunek i uczucia tylko wtedy gdy jestem oziębła i jednym słowem mam go w dupie ;/

w sensie: jak to się objawia? jakieś konkretne przykłady z życia wzięte może? bo chyba nie bardzo kumam o co chodzi

[Hultaj]

widze ze Panie nie wiedza czego dotyczy ta dyskusja

Bardzo możliwe.
Myślę, że masz szansę mieć równie dobry humor jak będziesz padać na buzię ze zmęczenia i mieć na głowie większość spraw, jak nie miażdżącą większość.

[Corvette]

Napisane przez MORGAN90

Popieram...bardzo trafna uwagaAle niestety nasze polskie mamuski hoduja swoich wypieszczonych synkow na roszczeniowych egoistow,z ktorymi pozniej trudno wytrzymac...Uwazam, ze powinno sie organizowac kursy,na ktore uczeszczala by kazda mateczka takiego dorastajacego chlopiecia,gdzie mogla by sie nauczyc jak wychowac syna na gentelmana

jak kolwiek niektore to zrozumialy, ja sie zgadzam, bo to widac na codzien, w roznym wieku, a nie w jakichs sporadycznych przypadkach.

Napisane przez gramwzielone

O jeden ślub i jedną ciążę za późno.
Poważna kobieta nie rozłozyłaby nóg przed facetem który jej nie szanuje, a tym bardziej nie dałaby sobie zmajstrować dzieciaka.

No właśnie. Naprawdę uważasz że on się zmieni? Nikt Cię do tego małżeństwa nie zmuszał. Wiedziałaś jaki jest, a mimo to wyszłaś za niego i zaszłaś z nim w ciążę. Dlaczego więc miałby to zrobic? Po pierwsze - zachowujesz się niepoważnie i niedojrzale, miałaś tyle czasu na tego typu działania, a dopiero kilka dni przed porodem ocknęłaś się że zachowanie faceta nie do końca Ci odpowiada? Po drugie - nie ma sensu się wysilac, co innego byłoby przed ślubem, nie jak teraz po i gdy za chwile pojawi się dziecko. I tak nigdzie nie odejdziesz.

.

Nie moge uwierzyc ze to napisalas!? Jak moglas napisac tak ponizajacy tekst? Wypowiedz wypowiedzia, ale przecholowalas.

Ty odwrocilas kota ogonem. Co to wogole znaczy ze " powazna kobieta nie rozlozyla by nog przed facetem, a tym bardziej dala by sobie zmajstrowac dzieciaka".??? Autorka przeciez sama sobie dziecka nie "zmajstrowala" (?) ; nie pyta nikogo o dziecko ktorego nawet jeszcze nie ma! Ja puki co, w niepokalane poczecie nie wierze


Czys Ty sie z choinki urwala? Jestes w zakonie? Czy od razu urodzilas sie juz z gotowa instrukcja na zycie w rece???
Autorka nie pyta czy miala za niego wychodzic czy tez nie!? A Ty co? Taka jestes wszystkiego pewna ze nigdy nie popelnilas zadnego bledu??? Nie mow "chop" zanim nie przeskoczysz.

Ludzie sie zmieniaja. Z wiekiem dojrzewaja, poznaja sie z innej strony; gdy spodziewaja sie powiekrzenia rodziny, czy sie rozwodza, zenia, gdy ktos umiera. Taka kolej zycia.
Dlatego mowi sie ze dzieci maja swoje prawa, mlodziez ma swoje prawa i milosc ma swoje prawa.
Skad wiesz ze nie ma sensu sie wysilac? Przeciez autorce sie widocznie chce bo poprosila o zdanie !? Czytac nie umiesz czy jak?
Napisala dokladnie o co jej chodzi.

Tyle bzdur napisalas i napyskowalas, oby Tobie kiedys nie bylo dane "prosic" na Wizarzu .

Czy ostatnio panuje jakas "modna nagonka" na watkach gdzie ktos pyta sie o zdanie lub rade? ? Wszedzie widac jakies "zostaw go", epitety ze "nie madra" , "nie szanuje sie" lub gorzej.
Czy wiekrzosc z Was jest naprawde tak bezduszna, az tak cyniczna ze zakrawa na zgorzknialosc?
Przeciez wszytkie jestesmy kobietami. W roznym wieku, doswiadczeniu, srodowiska.
Kazda z nas chce bys szczesliwa, dlaczego wiekrzosc z WAs tak kopie lezacego??? Nie dla wszystkich cos jest od razu jasne i proste jak drut!

Najlepiej nie tylko komus skrzydla przyciac, ale od razu odrabac siekiera.

No co Wy?

[paula78]

Napisane przez Mary Louu

.No to gratuluję , po prostu dobrze trafiłaś.
Nie każda kobieta ma takie szczęście jak Ty i właśnie dlatego niektóre powinny go sobie "wychować".
Wychować aby nauczył się szacunku , zrozumienia , aby zawsze pomagał i nie traktował jak służącej

Nie trafiłam tylko dobrze wybrałam.

Od wychowywania sa rodzice ,skoro facet ma w doopie swoja kobietę to chyba nie bardzo ja kocha ,prawda?

[Merys]

Wiesz co autorko, Ty masz naprawde duzy problem i szkoda ze go nie dostrzegasz. Jednym z nich jest to, ze sama nie wyznaczasz zadnych granic. Jesli chcesz obudzic sie z reka w nocniku, to prosze bardzo. Kiedys wspomnisz dziewczyn slowa.

A powiedz mi jeszcze jedna rzecz, dlaczego stracilas pewnosc siebie?

[nicole697]

Dziwna dyskusja się tutaj wywiązała. Ale ja nie rozumiem czegoś od początku:

"Maz ma do mnie szacunek i uczucia tylko wtedy gdy jestem oziębła i jednym słowem mam go w dupie ;/"

Tego nie kumam. Czyli, że jeśli jesteś dla niego dobra/miła/okazujesz mu uczucia to on ma cię w d....? Idąc tym tokiem myślenia bycie dobrą osobą jest złe, tak??

I co to w ogóle za gadka o wychowywaniu faceta? Ja rozumiem można nauczyc faceta (albo raczej ustalic z nim!) np żeby wynosił śmieci i powiedzmy odkurzył raz w tygodniu. Ale jak można nauczyc dorosłego mężczyznę, z którym jesteśmy w związku (i lada moment urodzi nam się dziecko) SZACUNKU do siebie?? Szacunek wobec siebie to PODSTAWA związku. Eh....

A to już w ogóle mnie rozwaliło:
"No ale nie zrozumie tego ta która dostała pracusia"

Bo kobieta dostaje faceta w prezencie, tak? Jaki się trafi taki będzie. Jak będzie pracuś to super, jak będzie leń to będzie trzeba go wychować.
Takiego faceta masz jakiego sobie wybrałaś. I nigdy nie zrozumiem kobiet, które decydują się byc z kimś kto nie ma do nich szacunku.

[Hultaj]

Nie moge uwierzyc ze to napisalas!? Jak moglas napisac tak ponizajacy tekst? Wypowiedz wypowiedzia, ale przecholowalas.

Ty odwrocilas kota ogonem. Co to wogole znaczy ze " powazna kobieta nie rozlozyla by nog przed facetem, a tym bardziej dala by sobie zmajstrowac dzieciaka".??? Autorka przeciez sama sobie dziecka nie "zmajstrowala" (?) ; nie pyta nikogo o dziecko ktorego nawet jeszcze nie ma! Ja puki co, w niepokalane poczecie nie wierze


Czys Ty sie z choinki urwala? Jestes w zakonie? Czy od razu urodzilas sie juz z gotowa instrukcja na zycie w rece???
Autorka nie pyta czy miala za niego wychodzic czy tez nie!? A Ty co? Taka jestes wszystkiego pewna ze nigdy nie popelnilas zadnego bledu??? Nie mow "chop" zanim nie przeskoczysz.

Ludzie sie zmieniaja. Z wiekiem dojrzewaja, poznaja sie z innej strony; gdy spodziewaja sie powiekrzenia rodziny, czy sie rozwodza, zenia, gdy ktos umiera. Taka kolej zycia.
Dlatego mowi sie ze dzieci maja swoje prawa, mlodziez ma swoje prawa i milosc ma swoje prawa.
Skad wiesz ze nie ma sensu sie wysilac? Przeciez autorce sie widocznie chce bo poprosila o zdanie !? Czytac nie umiesz czy jak?
Napisala dokladnie o co jej chodzi.

Tyle bzdur napisalas i napyskowalas, oby Tobie kiedys nie bylo dane "prosic" na Wizarzu .

Czy ostatnio panuje jakas "modna nagonka" na watkach gdzie ktos pyta sie o zdanie lub rade? ? Wszedzie widac jakies "zostaw go", epitety ze "nie madra" , "nie szanuje sie" lub gorzej.
Czy wiekrzosc z Was jest naprawde tak bezduszna, az tak cyniczna ze zakrawa na zgorzknialosc?
Przeciez wszytkie jestesmy kobietami. W roznym wieku, doswiadczeniu, srodowiska.
Kazda z nas chce bys szczesliwa, dlaczego wiekrzosc z WAs tak kopie lezacego??? Nie dla wszystkich cos jest od razu jasne i proste jak drut!

Najlepiej nie tylko komus skrzydla przyciac, ale od razu odrabac siekiera.

No co Wy?

Ty naprawdę piszesz z planety ziemia?

To autorka ma problem, założyła wątek, w którym chciałaby się dowiedzieć, jak sobie poradzić z brakiem szacunku w swoim związku i tym, że mąż czy chłopak jej nie pomaga w domu (swoją drogą, uwielbiam ten termin, jak dla mnie to męzczyzna powinien ten dom z kobietą współprowadzić, a nie w nim ''pomagać''), i niezależnie od tego, ile sympatycznych emotek wstawi zasygnalizowała, jeśli nie sobie, to przynajmniej czytającym, że ma kłopot. Moim zdaniem, tak w skali życia, poważny, bo przekładający się na te wszystkie godziny kiedy będzie musiała sama odwalać robotę, jeśli będzie chciała mieć ogarnięte w chałupie i wokół rodziny. I to zazwyczaj nie bywają tylko dziesiątki godzin, a które jedna strona może rozkosznie spędzić przed tv czy komputerem, a druga ten sam czas w kuchni wycierając niezmordowanie blaty czy składając bieliznę.

I moim zdaniem Gram w Zielone napisała prawdę, nie wychodzi się za mąż za człowieka i nie zachodzi z nim w ciąże, który nie szanuje partnera i zwala mu na łeb obowiązki, których mu się zwyczajnie nie chce wykonywać.
Bo życie to nie jest tylko gadanie i różyczka od święta, jaki to kochany/a jesteś, tylko właśnie zwykła codzienność, i to właśnie przez zwykłą codzienność rozpadają się związki, wg mnie, tak zwanie ''miłość umiera''. Kiedy prędzej czy później nerwy puszczają, człowiek zaczyna czuć się wykorzystywany i niedoceniony; odczuwa z tego tytułu dyskomfort.


Wg mnie powinnaś z nim usiąść i na spokojnie rzeczowo pogadać (byłabym skłonna się założyć, że już to masz z grubsza za sobą;-)), czego od niego oczekujesz. Zrób wcześniej spis wszystkiego co się w domu robi, wyszczególniając po kolei etapy czynności, i zaznajom go z nimi. Zaznacz, ile czasu minimalnie dana rzecz zajmuje. I dziel obowiązki.
Przy dziecku nieźle (delikatnie mowiąc) Wam ich przybędzie, i im starsze dziecko, tym bardziej, teraz to jest pikuś. I albo on przestanie Cię wykorzystywać albo nie. Ale sztuczki Ci raczej na wiele się nie zdadzą, nie ma takiej opcji, żeby zmusić dorosłego człowieka do robienia we własnym domu tego, czego robić po prostu nie ma ochoty. Kuratora nie wezwiesz, do prasy nie napiszesz, że zróbcie coś z tym.
Będziesz miała kłótnie, pyskówki, fochy, że jak se chcesz to se sama zrób, i albo zarośniesz syfem, albo będziesz robić jak mały spych, a Twój małżonek będzie wynosił śmieci (może nawet bez przypominania i szykowania worka) i raz na 2 miesiące powiesi firankę w oknie, np, czasem coś upichci od dzwonu. I to będzie ten już lepszy wariant męża.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Poczytaj sobie wątek na Intymnie o trutniach domowych. Może tam znajdziesz coś dla siebie, jakieś rady, wyciągnij temat na wierzch, popytaj dziewczyny, jak sprawa u nich wygląda dzisiaj. Obstawiłabym, że wszystkie albo miażdżąca większość w swoich domach i tak robi sporo więcej w stosunku do swoich facetów, no, ale, przecież, prawdaż.
Tylko, tak przy okazji, jeśli jesteś choć trochę inteligentna, to nie daj sobie wmówić, że podział obowiązków polega na tym, że każde robi to, do czego sie nadaje, mniej więcej w takim stylu. Bo to nie jest podział obowiązków, tylko dorabianie sobie teorii, kiedy jedno, kobieta np. przez tydzień gotuje obiady, a mężczyzna pojedzie w sobotę po zakupy. I to jeszcze może z karteczką napisaną przez żonę.

[theoneandonly]

Napisane przez Asiaa90

otóż to... po co mi chłop, którego muszę na starość wychowywać ? i bawić się jak z dzieckiem ? jeżeli mnie nie szanuje nie rozumie i traktuje jak służącą to nie będę z siebie robić debiła i uczyć dorosłego chłopa jak należy traktować kobietę bo on to powinien wiedzieć.. jeśli nie wie ? niech szuka kogoś swojego pokroju bo mi szkoda czasu na dziecinady i nie będę zniżać się do tego stopnia żebym sobie musiała wychowywać kogoś


to i ja jestem tą szczęściarą.. chociaż dla mnie to rzecz normalna a nie szczęście, jeżeli ja szanuję siebie, żyje w zgodzie z Tżtem to oczywiste, że i on mnie szanuje... i nie widzę w sumie w tym nic nadzwyczajnego tylko normalną relację..
Życie jest zbyt krótkie żeby tracić czas na kogoś kto na niego nie zasługuje

Dokładnie

Napisane przez Chatul

Jak się bierze "niewychowanego" faceta, który nas nie szanuje, to nie ma się co dziwić, że on nawet po wielu latach nadal jest niewychowany i nadal nas nie szanuje.
Szacunku należy wymagać od początku (tj. od momentu poznania faceta). Jak nas nie szanuje, to nie należy się z nim w ogóle wiązać.

Pewnie. Faceta ma się takiego jakiego się wybrało, a jak ktoś sobie bierze pierwszego lepszego czy takiego co się akurat nawinie to nic dziwnego, że potem wynikają takie dziecinady.

[Pilar1899]

nie da sie zmienic swojego charakteru calkowicie. owszem,jak milion razy dostaniesz kopa w ,to bedziesz ostrozniejsza,nie dasz sie tak latwo podejsc,ale czy warto?

[gramwzielone]

Napisane przez Corvette

jak kolwiek (...) przecholowalas. (...) wogole (...) puki co, (...) Nie mow "chop" zanim nie przeskoczysz. (...) powiekrzenia rodziny (...) Wizarzu (...) wiekrzosc

jakkolwiek, przeholowałaś, w ogóle, póki co, nie mów "hop" zanim nie przeskoczysz, powiększenia rodziny, Wizażu, większość.

Ja rozumiem różne dysleksje, dysortografie, jeden ortograf z pośpiechu. Nie mam tez problemów z tym że ktoś może się nie zgadzać z moim zdaniem - w końcu ile ludzi tyle opinii i każdą trzeba szanować .

Ale przesadą jest to, że brak umiejętności czytania i brak szacunku zarzuca mi osoba ledwo klecąca zdania i waląca byka za bykiem i która nie ma nawet na tyle szacunku dla ludzi, którzy będą czytać jej wypowiedz, by sprawić by była ona w miarę czytelna i poprawna. Co w dobie internetowych słowników ortograficznych, sprawdzania pisowni w przeglądarce i edytorach tekstu naprawdę nie jest żadnym wysiłkiem.
Jeśli chodzi o stronę merytoryczną postu - Hultaj już to skomentowała, nie będę się powtarzać

Napisane przez Mary Louu

napisałaś tak jak by mąż autorki robił jej wielką krzywdę, bił ją czy coś, a tak naprawdę nie wiadomo co jest powodem takich odczuć tej dziewczyny.
może na początku dajmy głos autorce , niech poda przykłady a potem krytykujmy.

Nie napisałam ani nie insynuowałam niczego co wiązałoby się z przemocą domową albo innym krzywdzeniem. Skąd Ty to w ogóle wytrzasnęłaś? Zresztą czego oczekiwać od dziewczyny która uważa że faceta to się dostaje .

Bo faceta się WYBIERA. I dlaczego którakolwiek dziewczyna miałaby się czuć winna, że na tyle szanuje samą siebie że poczekała na porządnego faceta, a nie poleciała na byle co by tylko mieć faceta, jak co niektóre...?

Napisane przez Veneaa

po pierwsze nie rozumiem dlaczego temat kreci sie wokół mojego mężczyzny skoro chodzi o to jak czuc sie pewną siebie w jego towarzystwie ??

No właśnie szkoda że nawet tak podstawowych rzeczy nie rozumiesz .

Napisane przez Veneaa

i po trzecie skoro kolezanka jest taka mądra to powinna wiedziec ze ludzie sie zmieniaja i odsłaniaja swoje prawdziwe ja dopiero po pewnym czasie i tu nie ma miejsca na załowanie tylko trzeba probowac to zmienic

Uważam że ten pomysł księży z robieniem badań psychologicznych przed zawarciem małżeństwa nie jest taki głupi, bo tak jak czytam Twoje wypowiedzi to zastanawia mnie jak niektórzy mogą zakładać rodziny.
I właśnie dlatego że jestem taka mądra, uważam że obrażasz moją inteligencję twierdząc że powinnam wiedzieć o takim idiotyzmie jak to że ludzie zmieniają się na pstryknięcie palcem. A oni są ciągle tacy sami, tylko druga osoba stara się nie zauważać bądź udaje że nie widzi pewnych niepożądanych cech, zachowań, bo albo:
1) ma chcicę ślubną, spowodowaną podeszłym wiekiem, zawieraniem małżeństw przez koleżanki bądź presją otoczenia,
2) jest zdesperowana, "nie znajdę już nikogo innego" i "boję się samotności"
3) ślub zawierany jest po zbyt krótkiej lub zbyt płytkiej znajomości, w wyniku tzw. wpadki.

Którym Ty jesteś przypadkiem Veneaa?

Napisane przez Veneaa

po drugie komentarze gramwzielone sa nie na miejscu bo nie zalazylam tego tematu by ktos obcy mnie bezczelnie krytykował )

Zakładając temat na forum publicznym musisz liczyć się z tym że czytać i komentować go będą różne osoby i w różny sposób, także w sposób niewygodny dla Ciebie. Nie krytykowałam Cię bezczelnie tylko wyraziłam swoją opinię na temat Twojego problemu , a raczej jego beznadziejności. Sądzę, że gdybym wyraziła się negatywnie o Twoim mężu to moja opinia nie byłaby bezczelną krytyką tylko słowem objawionym

Przestań być taka nadęta i przewrażliwiona na swoim punkcie, będzie Ci łatwiej żyć w społeczeństwie, a i w małżeństwie zacznie Ci się lepiej układać

[Mary Louu]

Napisane przez gramwzielone

Nie napisałam ani nie insynuowałam niczego co wiązałoby się z przemocą domową albo innym krzywdzeniem. Skąd Ty to w ogóle wytrzasnęłaś? Zresztą czego oczekiwać od dziewczyny która uważa że faceta to się dostaje .

no wytłumcz mi czego ?
bo ja nie wiem czego można od takiej dziewczyny oczekiwać.

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

I wskaż mi gdzie napisałam że UWAŻAM , że faceta się dostaje.
Bo widzę , że nie tylko potrafisz na kogoś bezpodstawnie najechać ale także masz problemy z interpretacją

[Asiaa90]

No ale nie zrozumie tego ta która dostała pracusia

o to chodzi gramwzielone

[Mary Louu]

Napisane przez Asiaa90

o to chodzi gramwzielone

Ale ja pytam gdzie napisałam dosłownie , że UWAŻAM , że kobieta dostaje faceta
Nigdzie tak nie napisałam i proszę mnie za słowa nie łapać i nie sypać na mnie tekstami, że czego się po mnie można spodziewać ?
Gramwzielone mnie nie zna i nie wie czego się można po mnie spodziewać więc takie uwagi niech zachowa dla siebie.

A słowo "dostałam" było użyte jako kolokwialne czyli używane w mowie potocznej, bez zachowania dbałości języka.

Bardzo mi przykro, że gramwzielone tego nie zrozumiała albo chciała mi bardziej dopiec łapiąc mnie za słówka No ale to świadczy o niej

[gramwzielone]

Napisane przez Mary Louu

Ale ja pytam gdzie napisałam dosłownie , że UWAŻAM , że kobieta dostaje faceta

Ludzie
Słyszałaś kiedykolwiek o czymś takim jak mowa zależna? Ale widząc te bzdury które wypisujesz chyba nie. A szkoda.

Napisane przez Mary Louu

A słowo "dostałam" było użyte jako kolokwialne czyli używane w mowie potocznej, bez zachowania dbałości języka.

Bardzo mi przykro, że gramwzielone tego nie zrozumiała albo chciała mi bardziej dopiec łapiąc mnie za słówka No ale to świadczy o niej

Nie chciałam Ci dopiec . A co do tego że nie zrozumiałam - ani według wykładni językowej ani nie sądzę żeby według którejkolwiek innej słowo "dostałam" nie da zrozumieć inaczej A nikt na Wizażu nie ma szklanej kuli żeby domyśleć się że w tym momencie używasz tego słowa w znaczeniu innym niż powszechnie znany i że tak naprawdę chodzi Ci o coś zupełnie przeciwnego

Zresztą sądzę że po krytyce (i wyłącznie krytyce) swojej wypowiedzi nie tylko z mojej strony, ale także innych dziewczyn, w ten troszkę żałosny sposób próbujesz ją przekręcić i udajesz że nie o to Ci chodziło.
Poza tym wyluzuj