2011-03-17, 19:47 | #61 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: nvrmnd.
Wiadomości: 2 523
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Nie no, jasne, jego dzień, tylko chodzi mi o to, że dorośli ludzie, a zachowanie jak z piaskownicy. Mógłby porozmawiać z autorką lub powiedzieć swoje zdanie narzeczonej, żeby przekazała autorce. Bo tak, to takie cholera wi co.
Ja mam przyjaciela za którym bym w ogień wskoczyła, jakby on przeszkadzał mojemu narzeczonemu i nie chciałby go widzieć na ślubie, to ślub odwołany - niestety. Kompleksy kompleksami, ale niektóre sytuacje są przesadą.
__________________
*** "Czerń zakrywa Twoje serce, to, które kocha, ale niewidocznie... Na tej sali płakała Twoja dusza, być może ze szczęścia, tańcząc gubiła emocje..." ***
|
2011-03-17, 19:49 | #62 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 10
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Oni nie spali ze sobą, nawet ze sobą tak naprawdę nie byli, po prostu się spotykali, po czym doszli do wniosku że to nie to i każde poszło w swoją stronę jak widać. Ani ja nie mam z tym problemu, ani moja koleżanka, która życzy nam jak najlepiej, bo było minęło i liczy się to co jest teraz, a jest szczęśliwa ze swoim narzeczony. Nawet mi to powiedziała. Ale nie o tym mowa.
Ktoś mi zarzucił,że wybieram TŻa z którym jestem od zaledwie dwóch miesięcy, od dobrej kolezanki czy może nawet przyjaciółki. Otóż nie, bo przypominam,że juz w pierwszym poście napisałam, że ja po prostu jak ktoś słusznie zauwazył "nie wiem jak to rozegrać" Mówiłam już, że szanuję zdanie pana młodego i nie zamierzam strzelać fochów, bo ma coś przeciwko obecności mojego tża na swoim własnym ślubie, dlatego najprawdopodobniej pójdę sama, a jak się będę źle bawiła to się zmyję przed północą, a Wy utwierdziłyście mnie,że ten pomysł naprawdę nie jest zły
__________________
pracuję nad sobą! M. <3
Edytowane przez charliz Czas edycji: 2011-03-17 o 19:50 |
2011-03-17, 19:50 | #63 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 827
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Cytat:
Pan młody ma do tego prawo, tutaj jestem po Jego stronie bo całkowicie to rozumiem. JEGO DZIEŃ. Cytat:
Mimo że sytuacja jest specyficzna...
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! ! masz prawo wiedzieć co jesz. |
||
2011-03-17, 20:00 | #64 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 3 892
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Cytat:
Trochę to takie nie fair stwierdzenie jak ktoś napisał - nie twórz sztucznych problemów, jesteście dopiero ze sobą 2 miesiące... A Pan Młody szanowny nie tworzy sztucznych problemów w sytuacji gdy jest zazdrosny a jakieś tam spotykanie się bez związku sprzed iluś lat? Przecież TŻ Autorki nawet nie ma w takim razie nawet statusu byłego Ot, przelotna znajomość z przeszłości. Edytowane przez blekitne_niebo Czas edycji: 2011-03-17 o 20:05 |
|
2011-03-17, 20:01 | #65 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Cytat:
I widać, że ma wielki problem z zazdrością, współczuję dziewczynie, skoro on jest zazdrosny o kogoś z kim nawet nie była..
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... Edytowane przez wika82 Czas edycji: 2011-03-17 o 20:02 Powód: dopisek |
|
2011-03-17, 20:03 | #66 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 263
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
W takim razie Pan Mlody jednak troche przesadza, niepojete byloby dla mnie takie zachowanie"niby" doroslego faceta... Nie wyobrazam sobie, ze moj przyszly maz moglby tak postapic, nie wyobrazam sobie nawet jak ktokolwiek moglby kierowac sie az takimi emocjami w stosunku do faceta autorki, nie rozumiem takze Panny Mlodej, ktora zgadza sie na takie traktowanie przez swojego przyszlego meza.
|
2011-03-17, 20:07 | #67 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Ja tam przymykam oko na fanaberie przyszłych państwa młodych to ich dzień, stres, panika i różne takie
__________________
http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=3i492n0abunotuuu |
2011-03-17, 20:10 | #68 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Cytat:
Pewnie dlatego, że jesteśmy cholernie szczęśliwi.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... Edytowane przez wika82 Czas edycji: 2011-03-17 o 20:11 Powód: dopisek |
|
2011-03-17, 20:15 | #69 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Cytat:
I zgodzę się, że Ty się zachowujesz bardzo z klasą, Twój TŻ chyba też, bo nie robi problemów |
|
2011-03-17, 20:19 | #70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 3 892
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
|
2011-03-17, 20:22 | #71 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 10
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Cytat:
Cytat:
__________________
pracuję nad sobą! M. <3
|
||
2011-03-17, 20:23 | #72 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 996
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Cytat:
No ale dlaczego nie? Nikt nie pisze, że to jedyny i najważniejszy powód, jeden z wielu wymienionych. Ot, wyrwane z kontekstu nieco, wiadomo, że nie o samo- pardon le mot- wkładanie chodziło, nie to było sensem wypowiedzi. A ja po prostu mierzę tę sytuację swoją miarą i tyla. W życiu nie chciałabym mieć na swoim weselu jakiejkolwiek Eks mojego Faceta i akurat kwestia,że ktoś uzna mnie za zazdrosną czy dziwaczną jest siódmorzędna. Jeżeli istnieją Wizażanki wyluzowane na tym punkcie i widok byłych dziewczyn męża na ich weselu nie robiłby na nich wrażenia- ok. Ale są osoby jak ja czy pan młody , którym to nie pasuje. Bez względu na stan zaawansowania związku I nie widzę w dniu ślubu pokazywania, jakimż to się nie jest wyluzowanym. Ale tak jak mówię, pan młody powinien osobiście porozmawiać o tym z Autorką. Myślę,że to by załatwiło sprawę. |
|
2011-03-17, 20:25 | #73 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Cytat:
Nie musisz Myślę, że koleżanka zrozumie, znając całą sytuację. Usiłujesz zrobić tak, żeby było jak najlepiej dla wszystkich. Jeśli nie będziesz się tam dobrze czuła, to nie ma powodu, żebyś się męczyła na imprezie do oporu. |
|
2011-03-17, 20:27 | #74 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 996
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Oczywiście, że nie musisz. On nie musi chcieć tam widzieć Twojego faceta, Ty nie musisz jednak pokazywać, że w ogóle Cię to nie obeszło.
|
2011-03-17, 20:27 | #75 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Matko jak wam łatwo przychodzi oceniać innych
__________________
http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=3i492n0abunotuuu |
2011-03-17, 20:54 | #76 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Moim zdaniem Pan Młody ma prawo kogoś nie lubić i jakiekolwiek byłyby tego powody - nikt nie ma prawa od razu negatywnie go oceniać, zarzucać stado galopujących kompleksów itd.
Tak łatwo wam przychodzi mówienie, jaki on jest taki i owaki... A nie przyszło wam do głowy, że on do tego konkretnego faceta może czuć niechęć z jakiegoś powodu, który nie jest znany ani Autorce ani jej koleżance? Antypatie w życiu rodzą się nie tylko z zazdrości o byłych. To jest dzień tego faceta, hipotetycznie jeden z najszczęśliwszych w jego życiu. Ma prawo decydować, kogo chce widzieć na własnym weselu i ma prawo nie chcieć tam byłego narzeczonej, Zenka spod trójki, bo ma brzydki nos i ciotki Zośki, bo gada od rzeczy i jest złośliwa. To jego decyzja. Mnie czeka ślub i już wiem, że na pewno nie zaproszę jednego wujka, którego darzę uczuciem bliskim nienawiści. Zaproszenie otrzyma jedynie przynależna do wujka ciocia i wiem, że przez to będzie wojna w rodzinie, ale mnie to nie obchodzi, nie chcę widziec tego człowieka na oczy na własnym ślubie I jednej byłej mojego TŻ też nie chcę widzieć na oczy. Nie dlatego, że jest była, ale dlatego, że chciała zrobić nam dużą podłość i ogólnie przez pewien okres czasu utrudniała nam życie. Autorka zaś może zdecydować, czy chce iść na ślub i wesele sama, czy w ogóle, czy może tylko na ślub - zrobi, jak zechce
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
2011-03-17, 21:03 | #77 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Cytat:
Nie wnikam w Twoją sytuację rodzinną, pewnie masz powody ku takiemu zachowaniu, niemniej jednak, mi by było głupio patrzeć potem cioci w oczy - zakładając, że między nią a jej mężem wszystko gra. Ogólnie wydaje mi się, że ludzie nieco przesadzają z tym najszczęśliwszym dniem, jeśli to dla kogoś faktycznie najszczęśliwszy dzień, to obecność jednej, czy dwóch nielubianych osób można przełknąć, a nawet nie zwrócić uwagi na ten fakt. Zwłaszcza, że to osoby towarzyszące naszych przyjaciół. Nie chcesz Zenka? To nie zapraszaj Kasi, skoro wiesz, że to jej TŻ.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
|
2011-03-17, 21:09 | #78 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Cytat:
Mam poważne powody, by do wujka odczuwac aż taką niechęć, zwłaszcza, że ja jestem z tych, co to rodzina jest mi bardzo bliska, na szczęście połowa rodziny też ma te powody, więc źle nie będzie. Ciocia wujka też nie lubi, ale jako że oboje są około 60-70 roku życia to nie chce im się rozwodzić, a wujek bezczelnie wpycha się na wszystkie rodzinne imprezy (łącznie z pogrzebami) na darmową wyżerę, obmacywanie kobiet oraz raczenie ludzi chamskimi żartami. Ciotka to znosi, no bo wyjścia nie ma. Argh, aż mnie trzęsie, jak o tym pomyślę... Ale nawet jeśli między ciocią a wujem byłoby ok to postąpiłabym tak samo. Powód jest na tyle poważny,że nie czułabym wstydu patrząc cioci w oczy. Wstyd to ja czuję patrząc na tego człowieka - wstyd za niego, rzecz jasna, nie za siebie.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
2011-03-17, 21:20 | #79 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Cytat:
Bardziej chodziło mi o sytuację, którą opisałaś w poprzednim poście, że Zenek spod trójki, bo ktoś tam gada od rzeczy... Nie mogę zabronić mojej przyjaciółce przyjść ze swoim TŻtem, chociaż szczerze go nie znoszę, ze względu na szacunek, jaki do niej żywię. Życie jest życiem i trzeba się pogodzić z tym, że nie zawsze wszystko może być pod nasze dyktando, nawet w ten najszczęśliwszy dzień. Gdybym stawiała sprawę w ten sposób, musiałabym zrezygnować z zapraszania przyjaciółki. A to wydaje mi się bardzo małostkowe, w końcu to jej TŻ, a nie mój.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... Edytowane przez wika82 Czas edycji: 2011-03-17 o 21:21 Powód: dopisek |
|
2011-03-17, 21:20 | #80 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Cytat:
Cytat:
Albo przyszłość... Parapetówka na nowym mieszkaniu, wspólne wyjazdy, chrzciny - cokolwiek. Autorka już zawsze będzie musiała izolować TŻta od tamtej pary, bo mąż koleżanki ma problem? Oczywiście, sprawa nie musi być taka prosta, jak nam się wydaje. Panowie mogą znać się z przeszłości, mieć jakieś zatargi, jakąś niechęć do siebie itd., ale wtedy pan młody powinien to po ludzku uzasadnić, a nie urządzać scenki w stylu 'nie, bo nie'. A jeśli naprawdę chodzi tylko o to, że o jest 'były', to naprawdę facet zachowuje się żenująco. Pana młodego trzeba szanować, ale przyjaciółki już nie, tak?
__________________
|
||
2011-03-17, 21:23 | #81 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Cytat:
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
|
2011-03-17, 21:30 | #82 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Cytat:
A narzeczona może nawet znać powód, co nie znaczy, że musi o nim mówić Autorce.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
2011-03-17, 21:33 | #83 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 996
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Cytat:
|
|
2011-03-17, 21:59 | #84 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Generalnie uszanowałabym wolę pana młodego. To jego dzień, on powinien czuć się dobrze na własnym weselu.
Chociaż mam awersję do wszystkich nowożeńców czujących się jak pępek świata w tym właśnie dniu. Obecność ex przyszłej żony może być dla niego krępująca i ja jestem w stanie to pojąć i przyznać że być może mogłabym nie być aż tak wyluzowana i tolerancyjna gdyby chodziło o mnie. Choć jak o tym pomyślę chwilę... to chyba raczej obecność ex mojego faceta nie zaburzyłaby mi motywu przewodniego ślubu, nie wpłynęło by na mnie negatywnie. Co nie znaczy,że nie rozumiem, że obecność "byłych "może być krępująca i nie mile widziana. A Ty idź sama na ślub. Wesele bym odpuściła jeśli miałabym się źle czuć na nim sama, bez partnera. |
2011-03-17, 22:17 | #85 | |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Cytat:
Ja wcale się nie upieram, że to co robi przyszły pan młody jest właściwe, ale staram się zrozumieć jego postawę. Ot, filozofia.
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
|
2011-03-18, 01:13 | #86 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Ja w tej całej sytuacji nie widze problemu. Jakby mnie to spotkało to bym poszła na wesele koleżanki z jakimś dobrym kolegą i świetnie się bawiła. Wogóle bym się nie zastanawiała, czym się kierował Pan Młody. To jego sprawa i jego problem. Nie chce go i tyle, widocznie ma swoje powody.
W analogicznej sytuacji, jakby mój Tż był zaproszony beze mnie do mojego eks, wysłałabym go na wesele z koleżanką i miałby moje błogosławieństwo. Faktycznie, powód jest dziwny i ten narzeczony to pewnie jakiś zazdrośnik do przesady, ale specjalnie mnie by to nie przejęło. Mój Tż mówi, że dla niego obecność mojego eksa też byłaby zgrzytem na naszym weselu. |
2011-03-18, 06:14 | #87 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 672
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Cytat:
Natomiast Pan Młody z tego wątku wyraźnie nie przepada za partnerem autorki.
__________________
|
|
2011-03-18, 11:03 | #88 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
|
2011-03-18, 11:34 | #89 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 354
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
W tym zamieszaniu sporo jest winy panny młodej. Jak się bierze ślub, to trzeba o wszystkim decydować wspólnie - a nie lecieć z radosną nowiną, że "tak, oczywiście, możesz przyprowadzić mojego byłego", a potem zorientować się, że narzeczonemu może to nie pasować.
Jakby moja przyjaciółka spotykała się z moim byłym, to pierwsze co, to jeszcze przed wręczeniem jej zaproszenia porozmawiałabym o tym z moim facetem. "Słuchaj Zyta spotyka się z Gienkiem - zapraszamy ich razem czy mam(y) z nią porozmawiać, że jego obecność nie będzie mile widziana?" - jedno zdanie, a oszczędziłoby odkręcanie zaproszenia z osobą towarzyszącą.
__________________
|
2011-03-18, 11:58 | #90 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: wesele, TŻ, osoba towarzysząca - problem?!
Cytat:
Ale nie przekonacie mnie, moim zdaniem Para Młoda nie ma prawa dyktować gościom, których zaprasza z kim mają przyjść i z kim nie przyjść, bo dla mnie to ewidentny brak szacunku, ot co. Moi goście nie mają żadnych warunków. Nie będę już wchodzić w żadne polemiki, bo i tak nic mnie nie przekona. Miłej dyskusji. )
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... Edytowane przez wika82 Czas edycji: 2011-03-18 o 12:01 Powód: dopisek x 2 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:34.