Wasze małe irytacje

[Karaluszysko]

Napisane przez peggy_blue

Ale ja potrafiłabym się na przykład domyśleć, że kopanie w krzesło osoby siedzącej przede mną na godzinnym zaliczeniu, (kiedy nie można się nawet odwrócić, bo prowadzący zabiera kartkę), może troszkę przeszkadzać i mogłabym takie sytuacje wyliczać w nieskończoność, jeszcze z hitów jest popychanie wózkiem w kolejce do kasy osoby stojącej przed nimi

W takich momentach mam ochotę wyjąć skądś katanę i zrobić sprawić komuś "nieszczęście"

[Suvia]

Oj tak, kopania na zaliczeniu nie doznałam, ale napieranie wózkami znam, miłych sąsiadów z akademika także Przez tych drugich mam zamiar już do końca studiów dojeżdżać na zajęcia mimo, że to mniej wygodne niż mieszkanie na miejscu, ale trudno- mam dosyć mieszkania z przyszłymi magistrami, po prostu dosyć...

Najbardziej chyba rozwala mnie zwyczaje ubikacyjne moich kolegów i koleżanek z akademika. Dzień, w którym otworzę klapę sedesu, a będzie tam tylko czysta woda- jak Babcię kocham- zapiszę w kalendarzu

[peggy_blue]

Napisane przez Suvia

Oj tak, kopania na zaliczeniu nie doznałam, ale napieranie wózkami znam, miłych sąsiadów z akademika także Przez tych drugich mam zamiar już do końca studiów dojeżdżać na zajęcia mimo, że to mniej wygodne niż mieszkanie na miejscu, ale trudno- mam dosyć mieszkania z przyszłymi magistrami, po prostu dosyć...

Najbardziej chyba rozwala mnie zwyczaje ubikacyjne moich kolegów i koleżanek z akademika. Dzień, w którym otworzę klapę sedesu, a będzie tam tylko czysta woda- jak Babcię kocham- zapiszę w kalendarzu

ja na szczęście mieszkam w segmencie z 3 dziewczynami, mamy wspólnie łazienkę i udaje nam się jakoś ogarniać porządek ale kuchnia na korytarzu po weekendzie? jakby zrobili z niej na 2 dni wybieg dla małp w zoo

[sante]

jak pani w sklepie kładzie mi drobne na ladzie ,a nie na mojej wyciągniętej dłoni,sąsiad z góry,który czeka aż pierwsza mu się ukłonię,starsze osoby nasiąknięte czosnkiem w windzie,osoby nasiąknięte naftaliną,

[Shinn]

Napisane przez Suvia

jeej, to są tacy ludzie, serio? Gdyby mnie to spotkało, to laska skończyłaby z podbitym okiem, chyba nie zdołałabym nad sobą zapanować nie dość, że bezprawnie przeczytała chyba najintymniejsze sprawy jakie mogą być między dwojgiem ludzi, to potem rozpaplała...


Dodam od siebie co mnie ostatnio irytuje- nadeszło parę wiosennych dni i już ilość decybeli, która mnie zza okna bombarduje mnie dobija. Bo przecież:
-nikt biednym dzieciom nie wytłumaczył do czego służy domofon i jak czegoś chcą od rodzicieli potrafią pół godziny drzeć ryja ("maaaaaaaaaaaaaaaaamoooo oooooooooooooooooooooo":p ala
-jak się naprawia (myje itd.) swoj cud techniki w garażu, to trzeba przy tym puścić najnowsze superhity na cały regulator, inaczej naprawa się nie uda...
- jak się przyjeżdża z imprezki o 3 nad ranem to normalne jest, że z całą grupa stoimy jeszcze godzinę przed tym samochodem i gadamy głośno o tym jak było fajnie,
- jak rodzice kupili 16-letnim wyrostkom motory, to chłopcy nie mogą jechać nimi gdzieś w trasę (w pola na przykład), tylko jeżdżą w koło osiedla robiąc mnóstwo hałasu i produkując tumany kurzu.

Czemu ludzie nie potrafią zrozumieć, że żyją z innymi, nie sami?

Musiałam opanować złość. Zrobiłam jej awanturę, ale niestety ona nie widziała nic w tym złego. Dzięki Bogu ludzie nie uwierzyli jej w to co opowiadała, bo miała opinie plotkary... Ale i tak trochę się wstydziłam, w końcu to moje intymne sprawy

[pinkoosia]

A mnie wkurza, gdy wchodze do WC, a tam zamiast papieru wisi pusta rolka. Czy tak ciezko jest wymienic ja, gdy sie komus skonczy, na nowa ?

[Shinn]

Irytują mnie pytania ludzi, apropo moich drżących dloni. Mam to na tle nerwowym. Jak szybko coś robię, spieszę się, biegnę do autobusu zawsze zaczynają mi drżeć. I wcale nie rzuca się w to w oczy. Ale kiedy stoje w palarni w pracy, podchodzi kolega i rzuca tekstem: Co popiło się wczoraj? Ja ze znakiem zapytania wymalowanym na twarzy, a On: No, tak Ci się ręce trzęsą, hehe. Do jasnej anielki, czy każdemu komu drżą ręce oznacza, że jest jakimś alkoholikiem

Koleżanka, która co miesiąc pyta się ile w tym miesiącu zarobiłam. Z racji, że czasem zmieniam stanowisko, to pracuje za większą stawkę, później wracam do swojej. I nie mam konkretnej pensji... A ta, nie omieszka zapytać się głośno w autobusie ile zarobiłam. Zawsze ją zbywam słowami: Wystarczająco, żeby nie umrzeć z głodu i się ładnie ubrać.

[chryja_bez_ryja]

Mi też się trzęsą i denerwuje mnie jak każdy mi mówi: nie denerwuj się, jak ręce Ci się trzęsą. Zaczynają wtedy jeszcze bardziej, bo WTEDY już zaczynam się denerwować.

[thesmiths]

Napisane przez Shinn

Co popiło się wczoraj? Ja ze znakiem zapytania wymalowanym na twarzy, a On: No, tak Ci się ręce trzęsą, hehe.

O Boze, wspolczuje...
Mnie zawsze pytaja dlaczego mam takie zimne rece. Z wielkim zdziwieniem drazac niemilosiernie temat.

[Shinn]

Napisane przez chryja_bez_ryja

Mi też się trzęsą i denerwuje mnie jak każdy mi mówi: nie denerwuj się, jak ręce Ci się trzęsą. Zaczynają wtedy jeszcze bardziej, bo WTEDY już zaczynam się denerwować.

Otóż, to. To, że ręce się trzęsą nie znaczy, że ktoś się denerwuje. Ale wytłumacz to innym. Swoje wiedzą lepiej.

Napisane przez thesmiths

O Boze, wspolczuje...
Mnie zawsze pytaja dlaczego mam takie zimne rece. Z wielkim zdziwieniem drazac niemilosiernie temat.

U mnie to samo. Plus jeszcze, że zimne ręce to oznaka dziewictwa/udanego seksu i innych głupot wyciągniętych z podwórkowych legend.

Jeszcze mogę dodać, że :
Irytuje mnie moja koleżanka, z którą nigdy nie mogę się umówić na konkretny termin. Przykładowo rzucam środa o 15-stej. A, Ona: okej, w porządku. Jutro jeszcze dam Ci znać. No, szlag mnie trafia... Bo wiem, że dostane sms'a, że ona nie da rady. Bo jest ze swoim Tż'tem. Mieszkają razem, a nie może sobie wygospodarować dwóch godzin.
Pytam się jej dziś, kiedy się spotkamy na kawę- a Ona, że dopiero w tygodniu, bo w weekend nie da rady. Czasami mam ochotę pójśc do niej i uderzyć ją ciężkim przedmiotem w głowę. Nie rozumie tego, że ja mam pracę. I bardziej mi pasuje sobota-niedziela, kiedy to ona przez cały dzień siedzi dostępna na gg i ustawia jakies kretyńskie opisy, że jej się nudzi.

[thesmiths]

Napisane przez Shinn

U mnie to samo. Plus jeszcze, że zimne ręce to oznaka dziewictwa/udanego seksu i innych głupot wyciągniętych z podwórkowych legend.

I wieczne 'moze cie rozgrzeje'. Tragedia!

[liliputka:)]

Irytuje mnie, kiedy mój rozmówca traktuje mnie jak idiotkę. Strzela niepotrzebne aluzje i myśli, że niczego nie rozumiem. Mam wtedy ochotę powiedzieć mu prosto w oczy " ej, nie staraj się tak, bo i tak Ci gów*o z tego wychodzi"....

[Maddelaina]

- Nienawidzę jak gdy coś jem moja koleżanka mówi "o co tam dobrego masz ?" i bez pytania wpycha widelec do mojego talerze i sobie próbuje

-Gdy jestem przy komputerze komputerze , a ktoś mi specjalnie podchodzi od tyłu by poatrzeć co tam robię

- No, ale największej "✂✂✂✂icy" dostaję chodząc do mojego osiedlowego mięsnego , gdzie jest zawsze pełno ludzi i czeka sie w samej kolejce minumum 15 minut, za ladą 4-5 sprzedawczyń i tylko jedna krajalnica. Np. chce kupić trzy różne wędliny, więc proszę o 30 dag czegoś tam w plasterkach i następnie muszę czekać ,aż wszystkie inne sprzedawczynie pokroją na tej krajalnicy swoje zamówienia i wtedy dopiero ja dostaje moje i mogę poprosić o kolejną szyneczkę i znów czekać czekac i czekać aaaaaaaa. Zdaję sobie sprawę ,że to absolutnie nie jest wina pań sprzedawczyń , ale gdy po takim czasie stania w kolejce wciąż tam czekam i czekam to poprostu nie wyrabiam .

[Noa_]

Napisane przez Maddelaina

-Gdy jestem przy komputerze komputerze , a ktoś mi specjalnie podchodzi od tyłu by poatrzeć co tam robię

mój kuzyn zawsze miał zwyczaj tak robić, co również mnie wkurzało. Kiedyś podszedł i znowu,bez słowa,zaczął się gapić , więc wyłączyłam przeglądarkę , zostawiłam widok na pulpit, oparłam się wygodnie i zaczęłam patrzeć razem z nim. W końcu padło "co robisz ? " . Opowiedziałam -"to ,co widzisz" . Odszedł i już mi nie zawiesza wzroku na monitorze

[miczka21]

Nie znoszę jak ktoś komu mówi "o masz wysyp" , "o masz pryszcza , wysypkę , opryszczkę " albo teksty w stylu "co to jest" . No podstawowe choroby skórne to każdy zna . Nie wiem o co chodzi w taki pytaniu czy taka osoba naprawdę nie wie czy tylko chce zawstydzić 2 osobę .

[cynamonowe]

Napisane przez miczka21

Nie znoszę jak ktoś komu mówi "o masz wysyp" , "o masz pryszcza , wysypkę , opryszczkę " albo teksty w stylu "co to jest" . No podstawowe choroby skórne to każdy zna . Nie wiem o co chodzi w taki pytaniu czy taka osoba naprawdę nie wie czy tylko chce zawstydzić 2 osobę .

Utłukłabym za takie teksty . Jakiś czas temu miałam też spore problemy na buzi, to znajomy skomentował: "O, widzę, że wracasz do okresu dojrzewania" i śmiech. Po co komentować, przecież ja doskonale wiem, co mam na twarzy

[Suvia]

Napisane przez liliputka:)

Irytuje mnie, kiedy mój rozmówca traktuje mnie jak idiotkę. Strzela niepotrzebne aluzje i myśli, że niczego nie rozumiem. Mam wtedy ochotę powiedzieć mu prosto w oczy " ej, nie staraj się tak, bo i tak Ci gów*o z tego wychodzi"....

Zawsze jak masz ochotę to powiedzieć to mów! Mina rozmówcy w takim momencie jest bezcenna . A i na przyszłość będzie Cię traktował inaczej. Mnie część nowo napotkanych ludzi (zwłaszcza facetów) tak traktuje, bo mam dziecięcą buzię i dziecięcy głosik. Po takim tekście jakoś od razu nabierają szacunku...

[201712190924]

Napisane przez miczka21

Nie znoszę jak ktoś komu mówi "o masz wysyp" , "o masz pryszcza , wysypkę , opryszczkę " albo teksty w stylu "co to jest" . No podstawowe choroby skórne to każdy zna . Nie wiem o co chodzi w taki pytaniu czy taka osoba naprawdę nie wie czy tylko chce zawstydzić 2 osobę .

Nienawidze tego! "co to jest?", "co ci się stało?"
wrrrrr

[Serendipity]

Napisane przez giginthesky

Nienawidze tego! "co to jest?", "co ci się stało?"
wrrrrr

O matko, co ty tu masz ?!
Wszystko zniosę, ale nie tępaków !

[liliputka:)]

Napisane przez Suvia

Zawsze jak masz ochotę to powiedzieć to mów! Mina rozmówcy w takim momencie jest bezcenna . A i na przyszłość będzie Cię traktował inaczej. Mnie część nowo napotkanych ludzi (zwłaszcza facetów) tak traktuje, bo mam dziecięcą buzię i dziecięcy głosik. Po takim tekście jakoś od razu nabierają szacunku...

Może i racja?ale jakoś nigdy jeszcze się nie odważyłam tego powiedzieć... Ale następnym razem kiedy takie coś naprawdę mnie wkurzy to chyba sobie już pozwolę na takie słowa

[miczka21]

Napisane przez Serendipity

O matko, co ty tu masz ?!
Wszystko zniosę, ale nie tępaków !

Dlatego staram się ze wszystkich nie mieć żadnych wysypów , albo w tym dniu nie pokazywać się publicznie , chociaż czasem jest ciężko z powodu różnych zobowiązań .
Mnie dużo osób pyta co masz i to najczęściej najbliższe osoby , które wiedziały , że mam skłonności do tego więc teoretycznie nie powinno ich to dziwić

[Jully]

Moja irytacja sprzed sekundy. Moja mama prowadzi mała firmę jednoosobową. W tej chwili wyjechała na pół godziny zostawiając dla klientów kartkę kiedy będzie . Mamy dom na przeciw firmy i mimo kartki jakiś facet przylazł tu i do tego nie używając dzwonka chcial do domu wejść. Dobrze że drzwi były zamknięte, tylko szarpnięcie usłyszałam. Zdarzało nam się juz że niektórzy wchodzili do mieszkania jak do siebie bez dzwonienia czy pukania. Nie rozumiem jak tak można, chyba po to jest dzwonek

[Fela Von Helvete]

Co do wpychania się komuś do mieszkania... Ja w tym tygodniu przeżyłam kompletny szok. Remontujemy aktualnie mieszkanie, więc drzwi na klatkę schodową i drzwi wejściowe do bloku są otwarte, bo robotnicy np. tną kafelki na zewnątrz, a część rzeczy jest wystawiona na korytarz przez ograniczone miejsce. Do sąsiada przyszedł facet mieszkający niedaleko, sąsiada nie było... a facet jak gdyby nigdy nic pcha się do naszego mieszkania z okrzykiem "Ooo remontujecie mieszkanie!" Zdążył tak w buciorach wleźć do salonu zanim z mamą udało się nam go powstrzymać i spławić... Niektórzy ludzie to naprawdę mają niewyobrażalny tupet...

[Shinn]

Moja irytacja z dzisiaj: Podchodzę do kiosku, proszę o paczkę papierosów, a zza lady wychyla mi się facet i mówi: Za młoda jesteś na palenie, nie sprzedam Ci (napomknę tylko, że mam 20 lat).
Nic nie zdały sie moje tłumaczenia i pokazywanie dowodu. W końcu stwierdził, że mam pewnie podrobiony dowód i specjalnie się tak wymalowałam... Efektem końcowym było zatrzaśnięcie mi szybki przed nosem. Nie kupiłam papierosów.


Fela, zrobie małego offtopa. Patrzę na Twojego bloga i się zrobiłam głodna. No, aż jak będę miała więcej czasu to sobie całego poczytam i na pewno wykorzystam przepis.

[kobietasukcesu]

Napisane przez miczka21

Nie znoszę jak ktoś komu mówi "o masz wysyp" , "o masz pryszcza , wysypkę , opryszczkę " albo teksty w stylu "co to jest" . No podstawowe choroby skórne to każdy zna . Nie wiem o co chodzi w taki pytaniu czy taka osoba naprawdę nie wie czy tylko chce zawstydzić 2 osobę .

Obcych ludzi powinno to walić. Ale ja np mojemu facetowi mówię o każdej niedoskonałości, żeby to za wczasu czymś posmarował. Faceci się nie malują to się tak dokładnie nie oglądają w lustrze jak my

[Martii]

Jestem na pierwszym roku studiów, skończyłam 2 semestr w kwietniu i strasznie wkurza mnie to jak znajomi mówią mi, że jestem nienormalna kiedy na ich teksty, że mi zazdroszczą odpowiadam, iż chętnie bym jeszcze pochodziła na ćwiczenia/wykłady do czerwca tak jak oni bo bardzo lubię mój kierunek i naprawdę jest dla mnie przyjemnością nauka i to co robie na studiach -.-

[dora_angel]

Denerwują mnie strasznie kobiety, które ładują się z dzieckiem w wózku na ulicę bez upewnienia czy gdzieś z boku nie jedzie auto, i gdy omiają przejścia dla pieszych i światła szerokim łukiem

[Vivee]

Gdy idę biegać po osiedlu wieczorem i słyszę debilne komentarze odnośnie tej formy wysiłku fizycznego.

[fossa]

Ale Fajny watek!
Cos dla mnie...

Nie cierpie pijakow pod moim oknem ( to miejsce to chyba ich ulubione wrrr), mam ochote ich powystrzelac ...
Co drugie slowo to kur.wa, do tego wcale to nie sa przyciszone rozmowy ale glosne pijackie burdy. To jest nie do wytrzymania jak sie 10 chlopa zlezie i zaczyna drzec sie ludziom pod oknami. Niech sobie ida gdziekolwiek, sa kurcze przeciez parki i inne dogodne miejsca dla tych ludzi.

[emelie]

Napisane przez Vivee

Gdy idę biegać po osiedlu wieczorem i słyszę debilne komentarze odnośnie tej formy wysiłku fizycznego.

A co to za komentarze?

Raz wybrałam się sama na bieganie, w środku zimy i nikt nic nie mówił, chociaż patrzyli trochę dziwnie