BEZROBOTNI łączmy się część 2

[VwVampirka]

A ja kupiłam samochód Teraz muszę nauczyć się jeździć, bo po zdanym egzaminie jeździłam tylko raz, może 2 i to było ponad rok temu
Dziś ćwiczyłam z tatą. Drogi się dość dobrze trzymam, nawet ładnie odpalam i zmieniam biegi, parkowanie też dobrze mi idzie, ale katastrofa zaczyna się na krzyżówkach... zaczynam się denerwować, samochód mi gaśnie, nie tak jedzie, z nerwów nie widzę co się dzieje na drodze... jeszcze gorzej jest z ruszaniem pod górkę... to to mi już wogle nie wychodzi... a w poniedziałek miałam już sama jechać do pracy... absolutnie jeszcze nie mogę wyjechać nawet na miasto, a co dopiero sama do sąsiedniego miasta... Jutro tez będę ćwiczyć, ale będę potrzebowała dużo więcej czasu...

[88Ekaterina88]

Napisane przez VwVampirka

A ja kupiłam samochód Teraz muszę nauczyć się jeździć, bo po zdanym egzaminie jeździłam tylko raz, może 2 i to było ponad rok temu
Dziś ćwiczyłam z tatą. Drogi się dość dobrze trzymam, nawet ładnie odpalam i zmieniam biegi, parkowanie też dobrze mi idzie, ale katastrofa zaczyna się na krzyżówkach... zaczynam się denerwować, samochód mi gaśnie, nie tak jedzie, z nerwów nie widzę co się dzieje na drodze... jeszcze gorzej jest z ruszaniem pod górkę... to to mi już wogle nie wychodzi... a w poniedziałek miałam już sama jechać do pracy... absolutnie jeszcze nie mogę wyjechać nawet na miasto, a co dopiero sama do sąsiedniego miasta... Jutro tez będę ćwiczyć, ale będę potrzebowała dużo więcej czasu...

stać cię było ?

nic się nie martw, że ci gaśnie itd. bo właśnie nerwy są tutaj przyczyną, sama się denerwuję jak musze ruszać ze wzniesienia stromego , bo czasami musze tą drogą przez nie przejechać i aż mnie coś bierze, najgorsze że nie mam jak wjechać na główną ulicę gdy jest korek ale jak jestem wyluzowana to nawet nie staje a i z czasem się przyzwyczaisz i będziesz śmigać, tylko nie możesz się zniechęcać - każdy kiedyś zaczynał, nawet Kubica czy Hołowczyc

[muszynianka]

Ale tu dziś cicho

ja postanowiłam że idę do agencji pośredniczej. mniej niż najniższą krajową nie zarobię a MUSZĘ znaleźć pracę

[VwVampirka]

Napisane przez 88Ekaterina88

stać cię było ?

Mam uruchomiony kredyt na karcie więc było A trafiłam na okazję i wzięłam go prawie za darmo (250,-), bo od znajomego taty. Na początku byłam trochę zła, że tato wcisnął mi dziadka starszego ode mnie, ale pierwszy właściciel był mechanikiem i bardzo dbał o ten samochodzik. Tak więc jest w świetnym stanie (w przyszłości będę musiała wymienić tylko jakiś drążek który mi dał). Jeździ świetnie, cichutko, silnik ładnie, równo pracuje, wszystko chodzi jak w zegarku... Na początku tak sobie pomyślałam, że wezmę go tylko do nauki, a potem kupię sobie coś lepszego, ale teraz jak sobie trochę nim pojeździłam i zobaczyłam jak dobrze on chodzi, to aż szkoda mi go zajeżdżać

I wcale się nie zniechęciłam, wręcz przeciwnie... Nie mogę się doczekać kolejnej jazdy i mimo, że czasami było ciężko, to chyba cały dzień mogłabym nim jeździć...

[Hiraska]

Auto za 250zł co to może być?
Ja swój chcę sprzedać za 1500zł i nie mogę

[VwVampirka]

Jest to VV Golf z 81 Właściciel sprzedał go po takiej cenie ze względu na ten rocznik (nawet ja jestem młodsza), ale wszystko chodzi w nim jak w zegarku. Powiedział tylko, że w przyszłości trzeba będzie wymienić 1 część (którą zresztą mi dał) i reszta powinna długo chodzić bez zarzutów. No i jest to też znajomy taty, mechanik, więc była to okazja jakich zwykle nie ma

[rodzynekkkk]

Ja już mam dość szukania pracy i dość siedzenia w domu... Chyba pójdę do pracy do supermarketu na kasę, zawsze to coś... Może nie będzie aż tak źle

[yoona]

ja wczoraj mialam okazje przez kilka godzin prowadzic dysputy po angielsku- fajnie bylo choc chwilami bylam zazenowana moim poziomem jezyka,ale zwalam to na wypity alkohol. najwazniejsze ze pokonalam blokade i moim zdaniem bylo ok jak na 4 lata bez kontaktu z jezykiem. wiem przynajmniej, ze jak sobie odswieze wiadomosci i zaczne duzo mowic, to jestem w stanie w krotkim czasie dojsc do dobrego poziomu i mnie to podbudowalo. duzo mi pomoglo tez, ze moj rozmowca biegloscia nie grzeszyl

[black-bubu]

rodzynku zależy w jakim supermarkecie, w Tesco jest masakra. Pracowałam słuchałam kasjerek - jak się pomylisz na kasie, każą ci dopłacać z wypłaty. Co prawda źle nie płacą - 7 , 8 zł za h, ale każdy mi odradzał.

[paraqua]

Napisane przez black-bubu

rodzynku zależy w jakim supermarkecie, w Tesco jest masakra. Pracowałam słuchałam kasjerek - jak się pomylisz na kasie, każą ci dopłacać z wypłaty. Co prawda źle nie płacą - 7 , 8 zł za h, ale każdy mi odradzał.

moja kolezanka pracuje przy rozliczaniu kasjerek - jakos tak to sie nazywa) ale mowila, ze doplacaja z wyplaty jak przekroczy sie 400zl miesiecznie (jakos tak). kolezanka robila w biedronce i tez podobnie miala. jest pewna kwota po przekroczeniu ktorej sie odciaga z wyplaty, ale to i tak jest poprzedzone podpisaniem jakiegos dokumentu.

[Flofferek]

Pytałam się już w innym wątku, ale tutaj więcej osób bywa.
Mam pytanie - skąd mam wziąć: "poświadczenie bezpieczeństwa umożliwiające dostęp do informacji niejawnych oznaczonych klauzulą "poufne""? Mam się gdzieś udać? Sama napisać? Mam podane w ogłoszeniu jako jedno z wymagań dodatkowych, a poniżej przy liście dokumentów do złożenia "kopia poświadczenia bezpieczeństwa uprawniającego do dostępu do informacji niejawnych oznaczonych klauzulą "poufne" lub oświadczenie o wyrażeniu zgody na przeprowadzenie postępowania sprawdzającego zgodnie z ustawą z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych (Dz. U. Nr 182, poz. 1228)," czyli tutaj rozumiem, ze mogę sobie sama napisać te oświadczenie?

Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź i uświadomienie o co chodzi

[VwVampirka]

Spotkałam się z czymś takim w policji. Te poświadczenie oni sobie sami sprawdzą, jeśli napiszesz im oświadczenie że wyrażasz na to zgodę. Miałabyś to, gdybyś wcześniej już starała się do policji, albo byś w niej pracowała. W tej chwili piszesz na kartce "Oświadczam, że wyrażam zgodę na przeprowadzenie postępowania sprawdzającego zgodnie z ustawą z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych (Dz. U. Nr 182, poz. 1228)" Podpisujesz się ręcznie pod tym i jest ok.

[neuilly.]

Eeee no, Vampirka, szacun za zawziętość - to Ty na dniach będziesz śmigała tym golfem

250,00 no to zaszalałaś Trzeba było się jeszcze potargować

[VwVampirka]

Już nim śmigam
Ale raczej po mało uczęszczanych i przecinanych przez inne drogi drogach Za ok godzinkę, jak tato znajdzie chwilę znowu ruszam

[Flofferek]

Napisane przez VwVampirka

Spotkałam się z czymś takim w policji. Te poświadczenie oni sobie sami sprawdzą, jeśli napiszesz im oświadczenie że wyrażasz na to zgodę. Miałabyś to, gdybyś wcześniej już starała się do policji, albo byś w niej pracowała. W tej chwili piszesz na kartce "Oświadczam, że wyrażam zgodę na przeprowadzenie postępowania sprawdzającego zgodnie z ustawą z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych (Dz. U. Nr 182, poz. 1228)" Podpisujesz się ręcznie pod tym i jest ok.

Tak tak, chodzi właśnie o policję. Wcześniej jak składałam papiery, to nie spotkałam się z tym punktem. Bardzo Ci dziękuję za pomoc

[advena85]

U mnie w dalszym ciągu pracy brak, a tel milczy od kwietnia Cv przerobiłam już 4 raz, rozesłałam i zaniosłam, gdzie się da

Napisane przez VwVampirka

A ja kupiłam samochód Teraz muszę nauczyć się jeździć, bo po zdanym egzaminie jeździłam tylko raz, może 2 i to było ponad rok temu
Dziś ćwiczyłam z tatą. Drogi się dość dobrze trzymam, nawet ładnie odpalam i zmieniam biegi, parkowanie też dobrze mi idzie, ale katastrofa zaczyna się na krzyżówkach... zaczynam się denerwować, samochód mi gaśnie, nie tak jedzie, z nerwów nie widzę co się dzieje na drodze... jeszcze gorzej jest z ruszaniem pod górkę... to to mi już wogle nie wychodzi... a w poniedziałek miałam już sama jechać do pracy... absolutnie jeszcze nie mogę wyjechać nawet na miasto, a co dopiero sama do sąsiedniego miasta... Jutro tez będę ćwiczyć, ale będę potrzebowała dużo więcej czasu...

Kochana ja wysadziłam tatuśka i jeździłam sama, bo tak mnie irytował i denerwował, że nic mi nie szło,a jak się go pozbyłam z auta, to stał się cud i pojechałam bez przygód i problemów. Pojedź w jakieś maleńko uczęszczane ulice albo w pola i potrenuj

[VwVampirka]

Mój tato faktycznie duuużo mówi, ale nie jest najgorzej... na razie jeżdżę z nim tylko po takich mało uczęszczanych drogach, czasami tylko przejeżdżam przez coś głównego... i po takich drogach nawet dobrze jeżdżę, ale jak na chwilę wjeżdżam do miasta, to niestety takie numery niechcąco odstawiam, że miałam szczęście, że żaden radiowóz się nie napatoczył, bo już bym pewnie prawka nie miała...

[advena85]

A może wykupisz z 5 lekcji u instruktora?

[88Ekaterina88]

Napisane przez advena85

A może wykupisz z 5 lekcji u instruktora?

a po co? sama musi się nauczyć jeżdzić. z instruktorem jeżdziła 30 godzin albo więcej a teraz- samodzielność i tylko tak nauczy się jeżdzić lepiej, bo jeździć już umie, teraz tylko trzeba nabrać wprawy

[muszynianka]

yoona a gdzie gadalas po angielsku?


wiecie, w empiku jest promocja -20% na książki anglojęzyczne.
podchodzę do babki pytam się o książkę... musiałam jej przetłumaczyć nazwę, musiałam literować nazwę a mnie tam do pracy nie chcieli

[ilo16na]

Napisane przez muszynianka

yoona a gdzie gadalas po angielsku?


wiecie, w empiku jest promocja -20% na książki anglojęzyczne.
podchodzę do babki pytam się o książkę... musiałam jej przetłumaczyć nazwę, musiałam literować nazwę a mnie tam do pracy nie chcieli

Podobna sytuacje mam z Rossmannem..
Wysylalam tam wiele razy CV i nawet nie zadzwonili..
Bedac tam pytalam pracownice jaki krem mi poleca (tak z ciekawosci)nie miala pojecia o tym co mowi i do mnie"tutaj moze sobie Pani przeczytac"
No czytac umiem..ale oni sa od doradzania..problem z cena tez Pani miala..

[VwVampirka]

Niestety po zdanym prawku miałam rok przerwy i jeździć już za bardzo już nie umiem... Na razie wykupię sobie godzinę po samym mieście i zobaczę, może mi starczy...

[Ariena]

Vampirka powodzenia w oswajaniu auta.
Ja całe szczęście po zdaniu jeździłam, jeżdżę i przestać nie zamierzam. Jak jedziemy gdzieś z mężem to zawsze ja prowadzę, ale nie wiem czemu mąż jest zawsze spięty i nie ma zaufania do mnie.
Pamiętam jak jakoś świeżo (może jakieś 3 miesiące) po zdaniu jechaliśmy w góry ze znajomymi dwoma autami. Musiałam gonić koleżankę, która jechała 160 i lawirowała między samochodami, a ja cała spięta i jak dojechaliśmy to noga tak mnie bolała że szok i w ogóle jakbym biegała po lesie taka zmachana byłam.
Jutro mam egzamin TOEIC i nic się nie uczyłam, trzymać kciuki! Idę na żywioł, zresztą ten egzamin pokazuje jaki ma się poziom więc zobaczymy co mi wyjdzie. Oby nie poszedł gorzej niż próbny. Zresztą nie ma za bardzo jak się przygotować bo to egzamin ze słuchu-albo się rozumie, albo nie, a druga część to jest reading i uzupełnia się słówka w odpowiednim czasie, albo jakieś frazale, a do tego ma się takie fragmenty tekstów, reportaży z pytaniami i tu też: albo się rozumie albo nie. Jutro może jeszcze gramatykę sobie przypomnę i tyle.

[VwVampirka]

hehe, a jednak jazda samochodem to też jest sport po którym można się zmęczyć

[yoona]

Napisane przez muszynianka

yoona a gdzie gadalas po angielsku?


wiecie, w empiku jest promocja -20% na książki anglojęzyczne.
podchodzę do babki pytam się o książkę... musiałam jej przetłumaczyć nazwę, musiałam literować nazwę a mnie tam do pracy nie chcieli

a do kiedy ta promo?

a ja gadalam na imprezie, po procentach z pewnym panem z innego kraju i bylo smiesznie i sympatycznie

[muszynianka]

Napisane przez ilo16na

Podobna sytuacje mam z Rossmannem..
Wysylalam tam wiele razy CV i nawet nie zadzwonili..
Bedac tam pytalam pracownice jaki krem mi poleca (tak z ciekawosci)nie miala pojecia o tym co mowi i do mnie"tutaj moze sobie Pani przeczytac"
No czytac umiem..ale oni sa od doradzania..problem z cena tez Pani miala..

No identyczną sytuacje miałam w super pharm! Bylam z mama, były tam malutkie żele pod prysznic aquolina, jedne chyba o zapachu wady cukrowej, drugie poziomki z tego co pamiętam.
Oczywiście wysyłałam tam CV, nigdy nikt się nie odezwał, mniejsza o to.
Oglądamy te żele, podchodzi pani
-w czym mogę pomóc?
mama: -może mi pani powiedzieć jaki to zapach jest tych żeli?
-hmmm tak tak sprawdzę
wzięła to, poszła do kogoś, w tym czasie tłumaczę mamie jaki to zapach, wraca pani
-no niestety nie wiem



nie, naprawdę, ja się interesuję kosmetykami i wizażem na swoje potrzeby, ale spytaj o coś w stylu krem nawilżający do cery tłustej zniszczonej i wysuszonej silnymi środkami czy coś tam w ogóle do trądzikowej, opada kopara i e.. no e... ten no... tu <czyta z pudełka biodermy> "yy see ... sebum no ten HEHEHEEH któreś z tych na pewno!"

ta yhy dzięki jak czegoś nie wie to niech się przyzna i nie traci swojego czasu.

wybaczcie mam dziś zły dzień

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

chyba do 14 czerwca ta promocja ale nie dam sobie ręki uciąć

[black-bubu]

dokładnie macie rację, też mam mnóstwo takich sytuacji. Nie wiem może ci ludzie są tam po znajomości wiecie - koleżanka pracowała, to się wkręciłam.

[muszynianka]

może dostanę ostrzeżenie ale mnie krew jasna zalewa:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=2515

---------- Dopisano o 00:37 ---------- Poprzedni post napisano o 00:36 ----------

tak, to prawda, mnie się po prostu nie chce szukać pracy, hehe
no, tak tak.
da się coś na luzie znaleźć, mnie nawet do szmat nie chcieli wziąć.
tu za wysokie kwalifikacje, tam za niskie.
sialalala

[rodzynekkkk]

Napisane przez black-bubu

rodzynku zależy w jakim supermarkecie, w Tesco jest masakra. Pracowałam słuchałam kasjerek - jak się pomylisz na kasie, każą ci dopłacać z wypłaty. Co prawda źle nie płacą - 7 , 8 zł za h, ale każdy mi odradzał.

Tak wiem,że odpowiedzialność materialna jest;/Ja myślałam o Carrefourze, nawet złych opinie nie ma,tzn. powiem Wam tak,że jak się szuka informacji o danej firmie, to na forach internetowych pracownicy narzekają jak im tam jest źle itd... Więc nie ma co się sugerować...
Natomiast ja szukałam pracy wszędzie i w swoim zawodzie gdzie odbyłam 2 staże... Roznosiłam CV gdzie się da, odpowiadałam na oferty, nawet do Rossmana ani Superpharmy nie spełniam wymagań - pomimo,że interesuje się wizażem... Roznoszenie CV po galeriach handlowych nie przyniosło żadnego rezultatu - tel milczy...
Już w domu nie usiedzę dłużej, więc pomyślałam o pracy na kasie - zawsze to jakieś doświadczenie w handlu, a poza tym traktuję to jako pracę tymczasową...

[neuilly.]

Jak czasami przysłuchuję się rozmowom sprzedawczyń w Rossmanie to odnoszę wrażenie, po sposobie ich wypowiedzi i budowie prostych zdań, że mają zawodowe albo średnie wykształcenie. Ale chyba one są po handlówkach. Człowiek z dyplomem i językami dla takiego pracodawcy/ samego kierownika może być niewygodny. A im mniej wiesz, tym do wielu rzeczy się dostosujesz .


Tak to jest - rozmowa kwalifikacyjna i cv to taki casting. Doświadczenie/wykształcenie ma znaczenie, ale na rozmowach 50% sukcesu to spodobanie się pracodawcy - nie tylko chodzi o wygląd, ale o to coś co sprawia, że czasami pracodawca wybierze osobę z niedociągnięciami. Jakaś chemia musi być Nawet jak nam się fajnie rozmawiało z jakimś pracodawcą, może się okazać, że jemu jeszcze fajniej rozmawiało się z kimś innym.

---------- Dopisano o 08:06 ---------- Poprzedni post napisano o 08:04 ----------

Napisane przez rodzynekkkk

Tak wiem,że odpowiedzialność materialna jest;.

Taka odpowiedzialność jest tam, gdzie sprzedajesz towar, jesteś na kasie. Dotyczy to tak samo drogerii jak i banków. Kiedyś koleżanka mówiła, że jak zniknie towar w sklepie ona za to odpowiada, dlatego tak pilnują.