Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX - Strona 139 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-05-29, 15:18   #4141
moni_ka.g
Zakorzenienie
 
Avatar moni_ka.g
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: gdzieś pod lasem :)
Wiadomości: 12 241
GG do moni_ka.g
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Cytat:
Napisane przez 8mouse3 Pokaż wiadomość
Ja też mam i pierścionek zaręczynowy i obrączki od Savickiego i z kolei ja mogę bardzo polecić ten salon i biżuterię stamtąd (której mam sporo w domu, różnego rodzaju). Pierścionek i obrączka moja czy też u męża są w bardzo dobrym stanie jak na normalne noszenie ich, czyli bez zdejmowania do jakichkolwiek robót.
To widocznie moja obrączka jest jakaś trefna, tylko szkoda, że Savicki tak zareagował na jej reklamację. Ja nie twierdze, ze wszystko co wypuszcza Savicki to badziewie, ale wszystko jest ok do czasu jakiejkolwiek reklamacji. Jak tylko coś było nie tak to Pani od razu była niemiła i wmawiała mi głupoty, a takie zachowanie nie jest dla mnie adekwatne dla salonu z marką. Zdejmuje obrączkę do wiekszości prac bo po tym co bylo z nią po weselu już się o nią boję a i tak jest porysowana jakbym nosiła ją co najmniej rok a nie 3 tygodnie (bo tydzien była na "naprawie").
moni_ka.g jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-29, 21:09   #4142
marioletka
Raczkowanie
 
Avatar marioletka
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: wieś sielska-lubelska
Wiadomości: 94
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Cytat:
Napisane przez cindi Pokaż wiadomość
no to będę mieć problem, mam rozmiar 8,5
Dlaczego miałabyś mieć problem?

My będziemy mieć obrączki robione na zamówienie dokładnie w takim rozmiarze, jaki sobie życzymy. Podobno w różnych salonach są różne rozmiarówki. Dlatego mierzyliśmy u jubilera, u którego zamawiamy i wiemy, że rozmiar będzie dokładnie taki, jaki powinien być.
__________________
Mój fotoblog

marioletka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-29, 21:20   #4143
Karolina_83
Raczkowanie
 
Avatar Karolina_83
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 442
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Cytat:
Napisane przez malwus20 Pokaż wiadomość
To dobrze wiedzieć
Napisze do niej maila z upewnieniem się czy dałaby radę do mnie przyjechać
Pisanie mejla sobie odpuść. Pisałam do Pani Marty Banach w zeszłym tygodniu i odpowiedzi się nie doczekałam. Po przeczytaniu tutaj pozytywnych opinii mimo wszystko postanowiłam do niej zadzwonić. Poskarżyłam się że napisałam mejla ale nie dostałam żadnej odpowiedzi i Pani Marta mi powiedziała, że ma problem ze skrzynką. Ja umówiłam się z Panią Martą na sierpień na makijaż na wesele brata ciotecznego. Kurcze tylko myślałam, że za tą cenę to za dojazd już się nie płaci więc nawet nie zapytałam ile kosztuje taka dodatkowa przyjemność.
Karolina_83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-29, 21:35   #4144
(kicia)
Zakorzenienie
 
Avatar (kicia)
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 19 135
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Cytat:
Napisane przez Karolina_83 Pokaż wiadomość
Pisanie mejla sobie odpuść. Pisałam do Pani Marty Banach w zeszłym tygodniu i odpowiedzi się nie doczekałam. Po przeczytaniu tutaj pozytywnych opinii mimo wszystko postanowiłam do niej zadzwonić. Poskarżyłam się że napisałam mejla ale nie dostałam żadnej odpowiedzi i Pani Marta mi powiedziała, że ma problem ze skrzynką. Ja umówiłam się z Panią Martą na sierpień na makijaż na wesele brata ciotecznego. Kurcze tylko myślałam, że za tą cenę to za dojazd już się nie płaci więc nawet nie zapytałam ile kosztuje taka dodatkowa przyjemność.
pisze na jej stronie że dojazd na terenie Lublina gratis w dniu ślubu a poza to już indywidualnie się umawia
__________________
14.07.2012
II kreseczki 23.11.2013
Bartuś 11.08.2014 godz.15:10 3810 g 55 cm

(kicia) jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-29, 22:26   #4145
cindi
Rozeznanie
 
Avatar cindi
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 588
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Cytat:
Napisane przez malwus20 Pokaż wiadomość
Witam wszystkie Lubelskie PMki
Mogę do was dołączyć?
wiatj

Cytat:
Napisane przez marioletka Pokaż wiadomość
Dlaczego miałabyś mieć problem?

My będziemy mieć obrączki robione na zamówienie dokładnie w takim rozmiarze, jaki sobie życzymy. Podobno w różnych salonach są różne rozmiarówki. Dlatego mierzyliśmy u jubilera, u którego zamawiamy i wiemy, że rozmiar będzie dokładnie taki, jaki powinien być.
problem, bo w wiekszosci sklepow nie mają na stanie tak malych obraczek w takich malych rozmiarach prynajmniej nie we wszytskich wzorach
__________________
17.09.2011

Moja droga do fit sylwetki: http://fitmehard.blogspot.com/
cindi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-30, 09:37   #4146
kffiatusheq
Raczkowanie
 
Avatar kffiatusheq
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 262
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

TENAYA - dużo szczęścia na nowej drodze życia!!
My dzisiaj wybieramy się Savickiego, mamy po drodze z pracy. Wczoraj okazało się, że moja koleżanka z podyplomówki też tam zamawiała obrączki (śliczne są!): dostali rabaty i dodatkowo poszerzali jej pierścionek kupiony -uwaga- w Aparcie. Jest to kolejna zadowolona osoba
kffiatusheq jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-30, 12:49   #4147
marioletka
Raczkowanie
 
Avatar marioletka
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: wieś sielska-lubelska
Wiadomości: 94
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Cytat:
Napisane przez cindi Pokaż wiadomość
wiatj


problem, bo w wiekszosci sklepow nie mają na stanie tak malych obraczek w takich malych rozmiarach prynajmniej nie we wszytskich wzorach
Możecie przecież zamówić dowolny fryzjer u "prywatnego" jubilera.
My zamawialiśmy u takiego, który widać, że specjalizuje się w obrączkach i pierścionkach zaręczynowych.
Można do niego przyjść z dowolnym zdjęciem i zrobi takie, jakie chcecie w małym rozmiarze.
__________________
Mój fotoblog

marioletka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-05-30, 15:07   #4148
cindi
Rozeznanie
 
Avatar cindi
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 588
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Cytat:
Napisane przez marioletka Pokaż wiadomość
Możecie przecież zamówić dowolny fryzjer u "prywatnego" jubilera.
My zamawialiśmy u takiego, który widać, że specjalizuje się w obrączkach i pierścionkach zaręczynowych.
Można do niego przyjść z dowolnym zdjęciem i zrobi takie, jakie chcecie w małym rozmiarze.
wiem wiem, że zrobi z tym nie ma problemu,
chodzi mi o same przymierzenie roznych wzorów w moim rozmairze, bo jak mierzylam za duze na targach to zupelnie inaczej to wyglada niż dobrze dopasowana obraczka
__________________
17.09.2011

Moja droga do fit sylwetki: http://fitmehard.blogspot.com/
cindi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-30, 17:44   #4149
Tanitka
Rozeznanie
 
Avatar Tanitka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 834
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Dziewczyny wreszcie mam czas, zeby wkleić Wam Nasze zakupy Mamy jeszcze fioletowe kotyliony, ale gdzieś zapodziałam zdjęcie Zaproszenia, na zywo wygladaja o niebo lepiej, w środku jest nasze zdjęcie - zrobione jako tlo, wygląda, bizu dostalam od TŻ i jest z krysztalkow swarovskiego, a na buty juz narzekalam
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg P1030862.jpg (89,7 KB, 72 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg P1030863.jpg (119,7 KB, 92 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg P1030866.jpg (65,8 KB, 87 załadowań)
__________________
Więc teraz serca mam dwa...
Tanitka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-30, 20:14   #4150
ona911
Rozeznanie
 
Avatar ona911
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 753
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Cytat:
Napisane przez malgosia_23 Pokaż wiadomość
Super, że się odezwałaś - strasznie dawno Cię z nami nie było. Namiot rewelacja (będziesz mieć trawę w Kościele) Jestem pewna, że wszystko będzie pięknie wyglądać.
No i z wiadomych względów cieszę się, że jesteś tak mocno zadowolona z krawcowej - moją suknię będzie szyć dopiero w lipcu, a ja już nie mogę się doczekać Wstaw zdjęcie jak Twoja już będzie gotowa.

U nas postępów brak, wczoraj byliśmy zobaczyć dekoracje lokalu i mieliśmy spotkanie z rodzicami, którzy się posprzeczali Jesteśmy teraz z Tż między nimi i nie wiemy jak rozwiązać ten problem Nie wyobrażam sobie jak to wszystko będzie teraz wyglądać
Trawa w Kościele to zawsze coś innego czyli tak jak lubię .
Co do krawcowej, na prawdę nie masz się co stresować i denerwować bo na pewno będziesz zadowolona podeśle zdjęcia jak suknia będzie gotowa ew. zapraszam na nasz ślub to zobaczysz na żywo . Ja miałam obawy, co do tego, jaką koronkę i gipiuro wybierze krawcowa ale niepotrzebnie bo tak jak pisałam, są dużo ładniejsze niż w oryginalnej sukience i do tego wszystko o połowę tańsze .

Co do sprzeczki między rodzicami to trochę lipa..bo kilka miesięcy przed ślubem to chyba nie najlepszy czas na kłótnie. Nie wiem jakiej kwestii to się tyczyło ale może jakoś dojdą do porozumienia ? W końcu to o Was chyba tutaj chodzi a nie o nich... 3maj się na pewno wszystko się ułoży 3mam kciuki i pozdrawiam
__________________
...:::Życie nie daje nam tego co chcemy, tylko to co dla nas ma:::...

Razem od...

...a tego dnia...
...powiedzieliśmy sobie Tak ...




ona911 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-30, 20:21   #4151
alonka00
Zakorzenienie
 
Avatar alonka00
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Roztocze
Wiadomości: 3 547
GG do alonka00
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Tenaya wszystkiego co najlepsze na nowej drodze życia!!!
__________________
Mama pamięta...
6.12.2011

1.07.2013
alonka00 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-05-30, 20:22   #4152
marioletka
Raczkowanie
 
Avatar marioletka
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: wieś sielska-lubelska
Wiadomości: 94
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Cytat:
Napisane przez cindi Pokaż wiadomość
wiem wiem, że zrobi z tym nie ma problemu,
chodzi mi o same przymierzenie roznych wzorów w moim rozmairze, bo jak mierzylam za duze na targach to zupelnie inaczej to wyglada niż dobrze dopasowana obraczka
No, tak Teraz rozumiem
My nie mieliśmy tego problemu, bo oboje chcieliśmy klasyczne, zastanawialiśmy się jedynie nad szerokością. Miały mieć po 5 mm, a skończyło się na tym, że dla pana młodego obrączka będzie miała 6mm, a dla mnie 4 mm, ta jednak lepiej wyglądała na dłoni.

Bałabym się wziąć obrączkę z wzorkiem, bo to jednak coś na całe życie (przynajmniej z założenia) i nie chciałabym, żeby wzorek mi po iluś latach zbrzydł. A klasyka to klasyka
__________________
Mój fotoblog

marioletka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-30, 21:37   #4153
malgosia_23
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 200
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Cytat:
Napisane przez ona911 Pokaż wiadomość
Trawa w Kościele to zawsze coś innego czyli tak jak lubię .
Co do krawcowej, na prawdę nie masz się co stresować i denerwować bo na pewno będziesz zadowolona podeśle zdjęcia jak suknia będzie gotowa ew. zapraszam na nasz ślub to zobaczysz na żywo . Ja miałam obawy, co do tego, jaką koronkę i gipiuro wybierze krawcowa ale niepotrzebnie bo tak jak pisałam, są dużo ładniejsze niż w oryginalnej sukience i do tego wszystko o połowę tańsze .

Co do sprzeczki między rodzicami to trochę lipa..bo kilka miesięcy przed ślubem to chyba nie najlepszy czas na kłótnie. Nie wiem jakiej kwestii to się tyczyło ale może jakoś dojdą do porozumienia ? W końcu to o Was chyba tutaj chodzi a nie o nich... 3maj się na pewno wszystko się ułoży 3mam kciuki i pozdrawiam
Też już zdążyłąm się zorientować, że ma kobieta dobry gust Nie mogę się już doczekać sukni

Oj mam nadzieję, że sie ułoży bo póki co obie strony "mają racje" i nikt nie chce ustąpić. Twierdzą, że spotkają się na błogosławieństwie
Jak z dziećmi... Staram się już o tym nie myśleć, bo osiwieję na sam ślub
malgosia_23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 13:04   #4154
ppaauullaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 182
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Tanitka mam identyczne kolczyki są piekne slicznie sie mienia i do mojej sukni która też jest z kryształkami Swarovskiego są idelane delikatne a zarazem bardzo eleganckie no u nas zostalo niecałe 6 tygodni w piatek miałam jazdy niezłe ale to przed okresem bylam i zachowywalam sie jak nienormalna dobrze ze moj Tz wyrozumiały no i mamy spwoiedz pierwsza przed soba trafilismy na swietnego ksiedza i spowiedz nie byla dla mnie wogole stersujaca mimo ze nie bylam u spowiedzi 5 lat o seksie powiedzial ze to nie grzech jezeli dwie osoby sie kochaja to jest najpiekniejsze co moga sobie dac grzechem jest natomiast seks przypadkowy, badz jesli traktuje sie osobe przedmiotowo no i jestem zadowolona ze trafilismy na normalnego ksiedza a nie jakiegos ktory robi wielkie halo z byle czego
ppaauullaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 15:49   #4155
Tanitka
Rozeznanie
 
Avatar Tanitka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 834
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Cytat:
Napisane przez ona911 Pokaż wiadomość
Trawa w Kościele to zawsze coś innego czyli tak jak lubię .
Co do krawcowej, na prawdę nie masz się co stresować i denerwować bo na pewno będziesz zadowolona podeśle zdjęcia jak suknia będzie gotowa ew. zapraszam na nasz ślub to zobaczysz na żywo . Ja miałam obawy, co do tego, jaką koronkę i gipiuro wybierze krawcowa ale niepotrzebnie bo tak jak pisałam, są dużo ładniejsze niż w oryginalnej sukience i do tego wszystko o połowę tańsze .

Co do sprzeczki między rodzicami to trochę lipa..bo kilka miesięcy przed ślubem to chyba nie najlepszy czas na kłótnie. Nie wiem jakiej kwestii to się tyczyło ale może jakoś dojdą do porozumienia ? W końcu to o Was chyba tutaj chodzi a nie o nich... 3maj się na pewno wszystko się ułoży 3mam kciuki i pozdrawiam
Ona911 rewelacyjny ten namiot kurcze, Amreyka, że ho ho
__________________
Więc teraz serca mam dwa...
Tanitka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-01, 08:40   #4156
moni_ka.g
Zakorzenienie
 
Avatar moni_ka.g
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: gdzieś pod lasem :)
Wiadomości: 12 241
GG do moni_ka.g
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Dziewczyny, może Wy mi trochę pomożecie Jesteśmy jeszcze przed plenerem i tu pojawiły się wątpliwości gdzie ten plener zrobić. Nie chcemy typowej starówki, czy botanika. Myślimy bardziej o czymś na wesoło typu jakiś fajny plac zabaw czy wesołe miasteczko. Ale właśnie, gdzie w Lublinie, okolicach znajdziemy takie miejsca? Wesołe miasteczko to zazwyczaj pojawia się i znika, ale może gdzieś jest na stałę? Albo jakiś fajny, duży plac zabaw? Znacie takie miejsca?
moni_ka.g jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-01, 11:07   #4157
Tenaya24
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 605
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Witajcie Dziewczynki
Serdecznie dziękuję Wam za życzenia jestem już szczęśliwą żonką Było pięknie Na początek napiszę opinie o usługodawcach, a potem zrelacjonuję Wam dzień ślubu A więc:
Lokal - "Bosman" - pyszne jedzenie w bardzo dużych ilościach. Wszystkim gościom bardzo smakowały dania gorące. Przystawki zresztą również. Jedzonko podane bardzo ładnie. Obsługa uwijała się bardzo szybko. Spełniała prośby gości. Talerzyki były często wymieniane. Porządek na stołach był pilnowany. W toalecie również było czysto. Wystrój sali wszystkim się podobał. Goście chwalili również lokalizację (lokal jest nad zalewem). Plusem okazały się stoliki na dworze pod daszkiem, gdzie goście mogli wyjść aby chwilę odetchnąć czy zapalić papierosa. Klimatyzacja dawała radę. Nie było tłoczno. Wszyscy byli bardzo zadowoleni. Szefowa lokalu to bardzo miła, sympatyczna i pomocna osoba. Bardzo chwalimy sobie współpracę z nią. Nasza ciocia, która pracuje na weselach i która zna się na rzeczy, stwierdziła, że w Bosmanie jest bardzo wysoki poziom jeżeli chodzi o obsługę, a jedzenie w naprawdę dużych ilościach i bardzo smaczne. Ogólnie była pod wrażeniem. Zresztą pozostali goście i my sami również. Gdybyśmy mieli wybierać lokal raz jeszcze na pewno wybralibyśmy "Bosmana". Z czystym sumieniem POLECAMY
Muzyka - dj Madden - STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ Lepiej nie mogliśmy wybrać. Pełen profesjonalizm. Zabawa była przednia. Muzyka znakomita, idealnie dopasowana. Parkiet cały czas był zapełniony. Bawili się dosłownie wszyscy - i młodzi goście i starsi. Ciotki po których nie spodziewałabym się, że wyjdą na parkiet, tańczyły uśmiechnięte Chłopaki porwali do tańca wszystkich gości Młodzi goście schodzili z parkietu tylko podczas przerw na gorący posiłek. Przerwy były krótkie. W czasie przerw muzyka też grała, ale ciszej aby można było chwilę odpocząć i pogadać przy stołach. Rewelacyjnie wyszło biesiadowanie przy stołach. Zabawy podczas wesela sprawdziły się w 100%. Każdy świetnie się przy nich bawił. Zabawy oczepinowe były bardzo fajne. Bez podtekstów erotycznych. Można się było szczerze pośmiać. Wesele trwało do białego rana. Nawet wtedy nasz wodzirej śpiewał do mikrofonu. Widać, że to co robią to jest ich pasją i wkładają całe swoje serce we własną pracę.
Kontakt z chłopakami był bardzo dobry. Uzgadniali z nami wszelkie szczegóły. My zdawaliśmy się na nich. Byliśmy przekonani, że poradzą sobie i nie myliliśmy się Chłopaki udowodnili, że dj może być lepszy od zespołu. Gdybyśmy mieli wybierać raz jeszcze, to nikogo innego nie bralibyśmy pod uwagę. Dj Madden jest bezkonkurencyjny!
Wizażanki, u których dj Madden będzie grał na weselu - bądźcie spokojne
Makijaż - Berta Stępkowska - wyczarowała mi piękny i bardzo trwały makijaż. Nie wprowadziłam ani jednej poprawki przez całe wesele. Wszystkim bardzo się podobałam. Czułam się niezwykle komfortowo i pięknie Tak jak chciałam, p. Berta wypośrodkowała pomiędzy wyrazistością a delikatnością i subtelnością. Moja mama również dzięki p. Bercie wyglądała pięknie Dodatkowo, p. Berta to niezwykle miła osoba. Skutecznie mnie odstresowała i wprowadziła miłą atmosferę.
Fryzura - p. Sylwia z salonu Venus na Jutrzenki - jestem bardzo zadowolona z upięcia. Fryzura trzymała się do samego rana, i gdyby nie noc poślubna, trzymałaby się jeszcze dłużej Miałam dokładnie taką fryzurę jaką chciałam. Jedynie grzywkę musiałam sobie co jakiś czas poprawiać, bo od tańców trochę mi się psuła.
Fotograf - Monika Witkowicz - przemiła i bardzo kontaktowa dziewczyna. Cały czas obecna. Widziałam dosłownie kilka zdjęć, ale bardzo mi się podobają (zresztą nie tylko mi). Goście cieszyli się, że nie tylko młoda para jest fotografowana, ale oni również. Monika cały czas biegała z aparatem a w domu okazała się również pomocna przy zakładaniu sukienki
Paznokcie - Dominika z salonu Venus na Jutrzenki - manicure + french na moich paznokciach - wyglądał ładnie i estetycznie.
Kwiaty - Passja Flora - piękne bukiety byłam pod wrażeniem efektów pracy p. Ani. Moja wiązanka jeszcze dzisiaj wygląda pięknie i świeżo. Butonierki nie przetrwały całej nocy, bo były z delikatnej frezji i podczas tańców uległy lekko zniszczeniu, ale dość długo upiększały marynarki i mojego męża i drużby. Kwiatek we włosy dodawał uroku
Tort i ciasta - Nina - tort jagodowo-malinowy wszystkim bardzo smakował. Odpowiednio nasączony, nie za słodki, pycha ciasta też dobre, aczkolwiek bardzo mało poszło. Po prostu nie było kiedy jeść, bo dj dawał czadu i wszyscy byli najedzeni dzięki jedzeniu z lokalu
Suknia ślubna z Salonu Oliwia - każdy był zachwycony
Wódka - Żubrówka Biała -
__________________
28.05.2011Szczęśliwa Żonka
13.10.2011 Szczęśliwa Mama



Edytowane przez Tenaya24
Czas edycji: 2011-06-01 o 11:36
Tenaya24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-01, 11:38   #4158
ona911
Rozeznanie
 
Avatar ona911
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 753
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Cytat:
Napisane przez Tenaya24 Pokaż wiadomość
Witajcie Dziewczynki
Serdecznie dziękuję Wam za życzenia jestem już szczęśliwą żonką Było pięknie Na początek napiszę opinie o usługodawcach, a potem zrelacjonuję Wam dzień ślubu A więc:
Super, że wszystko się udało Czekamy na dalszą część
Cytat:
Napisane przez Tanitka Pokaż wiadomość
Ona911 rewelacyjny ten namiot kurcze, Amreyka, że ho ho
Hi hi będzie ho ho jak (odpukać) będzie lał deszcz...już myślę o zakupie białych gumowców ale na pewno nie będzie :P grunt to pozytywne nastawienie
__________________
...:::Życie nie daje nam tego co chcemy, tylko to co dla nas ma:::...

Razem od...

...a tego dnia...
...powiedzieliśmy sobie Tak ...




ona911 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-01, 11:44   #4159
Magda_84
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 795
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Tenaya24 gratulacje
super że wszystko wyszło wspaniale, no po prostu idealne wesele
napiszę Ci prywatną wiadomość, bo mam kilka pytań
Magda_84 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-06-01, 12:12   #4160
Karolina_83
Raczkowanie
 
Avatar Karolina_83
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 442
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Cytat:
Napisane przez moni_ka.g Pokaż wiadomość
Dziewczyny, może Wy mi trochę pomożecie Jesteśmy jeszcze przed plenerem i tu pojawiły się wątpliwości gdzie ten plener zrobić. Nie chcemy typowej starówki, czy botanika. Myślimy bardziej o czymś na wesoło typu jakiś fajny plac zabaw czy wesołe miasteczko. Ale właśnie, gdzie w Lublinie, okolicach znajdziemy takie miejsca? Wesołe miasteczko to zazwyczaj pojawia się i znika, ale może gdzieś jest na stałę? Albo jakiś fajny, duży plac zabaw? Znacie takie miejsca?
Nie wiem czy takie coś będzie Ci odpowiadało ale nad zalewem od strony Mariny za tymi basenami jest park linowy. Jak nie macie lęku wysokości to takie zdjęcia mogą fajnie wyglądać.
Karolina_83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-01, 13:17   #4161
moni_ka.g
Zakorzenienie
 
Avatar moni_ka.g
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: gdzieś pod lasem :)
Wiadomości: 12 241
GG do moni_ka.g
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Cytat:
Napisane przez Karolina_83 Pokaż wiadomość
Nie wiem czy takie coś będzie Ci odpowiadało ale nad zalewem od strony Mariny za tymi basenami jest park linowy. Jak nie macie lęku wysokości to takie zdjęcia mogą fajnie wyglądać.
Z parkiem linowym byłby problem, bo w sukni nie ma szans, żebym tam wlazła, a mój mąż..razem z kolegą mieli już przygodę z parkiem linowym, którą bardzo szybko zakończyli, przez co jeszcze następnego dnia mnie i koleżankę policzki bolały od śmiechu Teraz park linowy omija szerokim łukiem Ale dzięki za propozycję, ja myślę dalej
moni_ka.g jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-01, 13:57   #4162
Tanitka
Rozeznanie
 
Avatar Tanitka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 834
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Cytat:
Napisane przez Tenaya24 Pokaż wiadomość
Witajcie Dziewczynki
Serdecznie dziękuję Wam za życzenia jestem już szczęśliwą żonką Było pięknie Na początek napiszę opinie o usługodawcach, a potem zrelacjonuję Wam dzień ślubu A więc:
Lokal - "Bosman" - pyszne jedzenie w bardzo dużych ilościach. Wszystkim gościom bardzo smakowały dania gorące. Przystawki zresztą również. Jedzonko podane bardzo ładnie. Obsługa uwijała się bardzo szybko. Spełniała prośby gości. Talerzyki były często wymieniane. Porządek na stołach był pilnowany. W toalecie również było czysto. Wystrój sali wszystkim się podobał. Goście chwalili również lokalizację (lokal jest nad zalewem). Plusem okazały się stoliki na dworze pod daszkiem, gdzie goście mogli wyjść aby chwilę odetchnąć czy zapalić papierosa. Klimatyzacja dawała radę. Nie było tłoczno. Wszyscy byli bardzo zadowoleni. Szefowa lokalu to bardzo miła, sympatyczna i pomocna osoba. Bardzo chwalimy sobie współpracę z nią. Nasza ciocia, która pracuje na weselach i która zna się na rzeczy, stwierdziła, że w Bosmanie jest bardzo wysoki poziom jeżeli chodzi o obsługę, a jedzenie w naprawdę dużych ilościach i bardzo smaczne. Ogólnie była pod wrażeniem. Zresztą pozostali goście i my sami również. Gdybyśmy mieli wybierać lokal raz jeszcze na pewno wybralibyśmy "Bosmana". Z czystym sumieniem POLECAMY
Muzyka - dj Madden - STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ Lepiej nie mogliśmy wybrać. Pełen profesjonalizm. Zabawa była przednia. Muzyka znakomita, idealnie dopasowana. Parkiet cały czas był zapełniony. Bawili się dosłownie wszyscy - i młodzi goście i starsi. Ciotki po których nie spodziewałabym się, że wyjdą na parkiet, tańczyły uśmiechnięte Chłopaki porwali do tańca wszystkich gości Młodzi goście schodzili z parkietu tylko podczas przerw na gorący posiłek. Przerwy były krótkie. W czasie przerw muzyka też grała, ale ciszej aby można było chwilę odpocząć i pogadać przy stołach. Rewelacyjnie wyszło biesiadowanie przy stołach. Zabawy podczas wesela sprawdziły się w 100%. Każdy świetnie się przy nich bawił. Zabawy oczepinowe były bardzo fajne. Bez podtekstów erotycznych. Można się było szczerze pośmiać. Wesele trwało do białego rana. Nawet wtedy nasz wodzirej śpiewał do mikrofonu. Widać, że to co robią to jest ich pasją i wkładają całe swoje serce we własną pracę.
Kontakt z chłopakami był bardzo dobry. Uzgadniali z nami wszelkie szczegóły. My zdawaliśmy się na nich. Byliśmy przekonani, że poradzą sobie i nie myliliśmy się Chłopaki udowodnili, że dj może być lepszy od zespołu. Gdybyśmy mieli wybierać raz jeszcze, to nikogo innego nie bralibyśmy pod uwagę. Dj Madden jest bezkonkurencyjny!
Wizażanki, u których dj Madden będzie grał na weselu - bądźcie spokojne
Makijaż - Berta Stępkowska - wyczarowała mi piękny i bardzo trwały makijaż. Nie wprowadziłam ani jednej poprawki przez całe wesele. Wszystkim bardzo się podobałam. Czułam się niezwykle komfortowo i pięknie Tak jak chciałam, p. Berta wypośrodkowała pomiędzy wyrazistością a delikatnością i subtelnością. Moja mama również dzięki p. Bercie wyglądała pięknie Dodatkowo, p. Berta to niezwykle miła osoba. Skutecznie mnie odstresowała i wprowadziła miłą atmosferę.
Fryzura - p. Sylwia z salonu Venus na Jutrzenki - jestem bardzo zadowolona z upięcia. Fryzura trzymała się do samego rana, i gdyby nie noc poślubna, trzymałaby się jeszcze dłużej Miałam dokładnie taką fryzurę jaką chciałam. Jedynie grzywkę musiałam sobie co jakiś czas poprawiać, bo od tańców trochę mi się psuła.
Fotograf - Monika Witkowicz - przemiła i bardzo kontaktowa dziewczyna. Cały czas obecna. Widziałam dosłownie kilka zdjęć, ale bardzo mi się podobają (zresztą nie tylko mi). Goście cieszyli się, że nie tylko młoda para jest fotografowana, ale oni również. Monika cały czas biegała z aparatem a w domu okazała się również pomocna przy zakładaniu sukienki
Paznokcie - Dominika z salonu Venus na Jutrzenki - manicure + french na moich paznokciach - wyglądał ładnie i estetycznie.
Kwiaty - Passja Flora - piękne bukiety byłam pod wrażeniem efektów pracy p. Ani. Moja wiązanka jeszcze dzisiaj wygląda pięknie i świeżo. Butonierki nie przetrwały całej nocy, bo były z delikatnej frezji i podczas tańców uległy lekko zniszczeniu, ale dość długo upiększały marynarki i mojego męża i drużby. Kwiatek we włosy dodawał uroku
Tort i ciasta - Nina - tort jagodowo-malinowy wszystkim bardzo smakował. Odpowiednio nasączony, nie za słodki, pycha ciasta też dobre, aczkolwiek bardzo mało poszło. Po prostu nie było kiedy jeść, bo dj dawał czadu i wszyscy byli najedzeni dzięki jedzeniu z lokalu
Suknia ślubna z Salonu Oliwia - każdy był zachwycony
Wódka - Żubrówka Biała -
kurcze, ja też chce zeby takie bylo moje wesele
__________________
Więc teraz serca mam dwa...
Tanitka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-01, 15:11   #4163
kruczydło
Raczkowanie
 
Avatar kruczydło
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 417
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Dziewczyny, nie mam teraz czasu ani czytać, ani pisać... ale Tobie Tenaya gratuluję! Pięknego ślubu i wesela, bardzo się cieszę, że wszystko się wam udało
Wszystkiego dobrego, najlepszego przez całe długie i piękne życie z Twoim TŻ!!!
kruczydło jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-01, 16:22   #4164
Tenaya24
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 605
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Cytat:
Napisane przez ona911 Pokaż wiadomość
Super, że wszystko się udało Czekamy na dalszą część

Hi hi będzie ho ho jak (odpukać) będzie lał deszcz...już myślę o zakupie białych gumowców ale na pewno nie będzie :P grunt to pozytywne nastawienie
Cytat:
Napisane przez Magda_84 Pokaż wiadomość
Tenaya24 gratulacje
super że wszystko wyszło wspaniale, no po prostu idealne wesele
napiszę Ci prywatną wiadomość, bo mam kilka pytań
Cytat:
Napisane przez Tanitka Pokaż wiadomość
kurcze, ja też chce zeby takie bylo moje wesele
Cytat:
Napisane przez kruczydło Pokaż wiadomość
Dziewczyny, nie mam teraz czasu ani czytać, ani pisać... ale Tobie Tenaya gratuluję! Pięknego ślubu i wesela, bardzo się cieszę, że wszystko się wam udało
Wszystkiego dobrego, najlepszego przez całe długie i piękne życie z Twoim TŻ!!!
DZIĘKUJĘ DZIEWCZYNKI Wasze śluby i wesela też będą piękne, zobaczycie
A teraz czas na relację
CZĘŚĆ I. PRZYGOTOWNIA

Obudziłam się ok. 6 rano. Właściwie obudził mnie mój stres. Było mi słabo z nerwów, czułam się jak przed ważnym egzaminem... Nie podnosząc się z łóżka spojrzałam na okno. Pogoda zapowiadała się całkiem przyjemna. Delikatnie świeciło słonko i nie padało. Odetchnęłam z ulgą. Przekręciłam się na drugi bok i zasnęłam. Obudziłam się ok.7.30. Moja Fasolka odczuwała moje emocje, bo czułam delikatne kopniaczki. Albo podskakiwała z radości, że dziś mamusia i tatuś będą małżeństwem Rodzice krzątali się już po domu. Mama prasowała koszulę i spodnie od garnituru mojemu tacie, tata jadł śniadanie więc dołączyłam do niego. Zjadłam niewiele, ale mogłam normalnie przełykać Żołądek mi się nie zacisnął. Włączyłam radio, aby trochę odstresować się przy muzyce i wprawić się w dobry nastrój. Po śniadaniu tata zawiózł mnie jeszcze do Galerii Orkana po podwiązkę A później ok. 9.30 pojechaliśmy prosto do Passji Flory po kwiaty. Byłam zachwycona bukietami Po powrocie do domu ok. 10.00 pojechałam z rodzicami do Bosmana. Ja rozstawiałam winietki, rodzice przynieśli z samochodu jedzenie na wiejski stół i alkohol. Bardzo nam się spodobało jak się prezentuje sala. Nie było problemu z winietkami, bo liczba krzesełek przy danych stołach była taka jak ustaliłam z właścicielką. Na 11.00 ja i moja mama byłyśmy umówione do fryzjera. Byłam całkowicie spokojna o efekt końcowy, więc relaksowałam się na fotelu, rozmawiałam z fryzjerką i godzinka zleciała nie wiadomo kiedy. Od fryzjera wyszłyśmy z mamą o tym samym czasie. Na 13.00 miała przyjechać nasza pani fotograf i wizażystka. Miałam więc godzinę dla siebie. Spędziłam ją w łazience. Wzięłam prysznic, wydepilowałam się i nabalsamowałam Zdążyłam się ubrać i zadzwoniła fotografka więc pokierowałam ją do mojego mieszkania. Później to samo było z makijażystką. Pomalowanie mnie zajęło pewnie niecałą godzinkę. Było wesoło. Siedziałam sobie, Berta malowała mnie a Monika robiła zdjęcia. Już wtedy poczułam, że to ja dziś jestem gwiazdą. Czas malowania zleciał w miłej atmosferze. Dziewczyny mnie odstresowały. O makijaż się nie bałam, wiedziałam że na pewno będę zadowolona. Monika co raz mówiła, że jest bardzo ładnie. Jak zobaczyłam się w lustrze to oniemiałam z wrażenia. Było pięknie Rodzice też byli pod wrażeniem. Aż moja mama dała się namówić na makijaż Obie byłyśmy bardzo zadowolone. Choć moja mama czuła się początkowo dziwnie, bo na co dzień nie maluje się. Do 15-tej zostało pół godzinki więc musiałam prędko wbić się w sukienkę, bo o 15-tej miał przyjechać mój przyszły mąż. Ubierała mnie mama. Było strasznie śmiesznie, bo utknęłam w sukience jak w kokonie Cała się spociłam Monika przyszła nam z pomocą. Zaraz przyjechała moja siostra (z rodzinką) więc pomogła mi się sznurować. Za chwilę zjawiła się też moja chrzestna z mężem, z córką i zięciem. Jeszcze nie byłam gotowa. Zdążyłam ze wszystkim i nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. To był mój tż z mamą i nasi drużbowie. Stałam w przedpokoju jak drzwi do domu otworzyły się. Tż wręczył mi cudny bukiet czerwonych róż i powiedział, że wyglądam przepięknie. Widać było to w jego oczach. Był pod wrażeniem. Mnie tż też bardzo się podobał Przywitałam się z przyszłą teściową, która nie kryła wzruszenia. Drużbowie też wyglądali elegancko Potem błogosławieństwo. Moja mama trochę się wzruszyła ale nie płakała. Ja też nie. Nikt nie płakał. Przed wyjściem z domu potrenowałam siadanie i klękanie, co w mojej sukience było dość trudne. Przed wyjściem Tż włożył mi jeszcze 50 euro do buta aby nam się dostatnio żyło Wyszliśmy z domu a pod klatką stał inny samochód. To była niespodzianka od tż. Jechaliśmy czarnym bmw, a mieliśmy jechać passatem naszego starszego. Z trudem weszłam do samochodu i pojechaliśmy pod kościół... zestresowani ale i uśmiechnięci... cdn.

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Część II. ŚLUB

Podjechaliśmy pod kościół. Autobus z gośćmi już przyjechał. Sporo osób już na nas czekało. Tż wyszedł z samochodu, otworzył mi drzwi i pomógł mi wysiąść z samochodu. Spojrzenia i uśmiechy gości były bezcenne Dodawały nam otuchy. Moja siostra nagrywała nas na kamerę. Mój tż cwaniakował, że się nie boi, ale już ja wiem, że było inaczej Goście też zauważyli po nim stres. Za to po mnie wcale. Byłam cały czas rozpromieniona, uśmiechnięta. Pewnie dlatego myśleli, że jestem wyluzowana. Mimo wszystko stres czułam niesamowity a serce waliło mi strasznie mocno. Stanęliśmy pod chórem i czekaliśmy na księdza. W końcu przyszedł, ciepło się z nami przywitał i poprowadził nas do ołtarza. Przed nami szła moja siostrzenica z obrączkami na poduszeczce. Nie pogubiła ich Stres przeszedł mi dopiero po przysiędze i po nałożeniu sobie obrączek. A tak przez cały czas miałam wrażenie, że serce wyskoczy mi z piersi. Przysięga nie była wcale taka straszna Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy i powtarzaliśmy słowa przysięgi za księdzem. W tym czasie istnieliśmy tylko my i szept księdzaNiesamowite uczucie. Wszystko poszło gładko, bez żadnej pomyłki. Ponoć mówiliśmy bez stresu w głosie, czysto i wyraźnie. Po tym jak ksiądz rozwiązał ze stuły nasze dłonie tż pocałował mnie w rękę to było miłe. Potem nałożyliśmy sobie obrączki. Mój tż już chwytał swoją, ale ksiądz zareagował w międzyczasie. Ja przed nałożeniem obrączk tż pocałowałam ją. Tż zapomniałPo włożeniu obrączek ksiądz ogłosił nas mężem i żoną i „zezwolił” na pocałunek. Od tej chwili emocje puściły.
Praktycznie podczas całej mszy trzymaliśmy się za ręce, co raz zerkając na siebie albo na fotografkę. Komunia była pod dwiema postaciami. Wino było białe. Nikt się nie oblał Ale wszyscy się ze mnie śmieją teraz, że strasznie się przyssałam do kielicha Chciałam wypić wszystko (bo słyszałam, że tak trzeba), ale nie dałam rady i odpuściłam Marsza organista trochę za szybko zaczął grać, ale teraz to już nie ważne. Sypnęli nas płatkami róż, później ustawiliśmy się do zdjęcia grupowego a potem były życzenia... cdn.
__________________
28.05.2011Szczęśliwa Żonka
13.10.2011 Szczęśliwa Mama


Tenaya24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-01, 17:19   #4165
Tenaya24
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 605
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

CZĘŚĆ III. WESELE
Podjechaliśmy pod lokal. Nasi rodzice już na nas czekali z chlebem, solą i kieliszkami. Przywitali nas, my wypiliśmy szampana z kieliszków i rzuciliśmy je za siebie. Zbiły się więc goście nagrodzili nas oklaskamiTż przeniósł mnie przez próg. Dał radę Stanęliśmy na środku, otoczyli nas goście i wodzirej zaintonował 100 lat. Wznieśliśmy toast i zasiedliśmy do stołów. Lokal wyglądał pięknie, na stołach było mnóstwo pyszności. Obiad bardzo wszystkim smakował. Ja miałam ściśnięty żołądek więc zjadłam bardzo niewiele (zresztą przez całe wesele tak było, aż mi było przykro, że nie jem takich pyszności). Tż stresował się pierwszym tańcem, bo nie lubi tańczyć i niezbyt jest w tym dobry. Podtrzymywałam go na duchu Starszy też bo jeszcze przed pierwszym toastem wypili po trzy głębsze na odwagę Po pierwszym daniu zaśpiewali nam gorzko więc zrobiliśmy to co do nas należało Po drugim daniu dj zaprosił nas na parkiet. Goście utworzyli kółeczko wokół nas i rozpoczął się nasz pierwszy taniec. Tańczyliśmy do piosenki Pectus „To co chciałbym ci dać”. Cały czas patrzyliśmy na siebie a ja podpowiadałam mojemu mężusiowi, kiedy może zrobić obrót i chwaliłam go, że świetnie sobie radziOgólnie wyszło ok. Tata nawet spytał czy uczyliśmy się tańczyć u instruktora, bo tak ładnie obroty robiliśmy Taaaaaaa... Po pierwszym tańcu nerwy nas opuściły. Ogólnie sporo tańczyliśmy. Mnie każdy oszczędzał z racji mojego błogosławionego stanu tańcząc ze mnę w delikatny sposób. Goście bawili się świetnie. Parkiet był cały czas pełny. Jednym słowem zabawa na 102!! Oczepiny były po północy z lekkim opóźnieniem. Welon złapała moja 12-letnia siostra cioteczna, a krawat mój dorosły brat cioteczny. Odtańczyli lambadę i przyszedł czas na zabawy oczepinowe. Było wesoło. Zbieraliśmy też na wózek i uzbieraliśmy niezłą sumkę Kilka osób wrzuciło też pluszaki i maleńkie buciki Po oczepinach były podziękowania rodzicom. Trochę żałuję, że nie dogadaliśmy się z dj, żebym mogła mówić do mikrofonu, tak żeby każdy słyszał. A tak słyszeli tylko nasi rodzice, bo się zrobił szum na sali. Strasznie się wzruszyłam swoją przemową, nasze mamy też, szczególnie moja, bo nie będę ukrywać, że te słowa kierowałam zwłaszcza do niej. Wręczyliśmy rodzicom kosze z pysznościami a później zatańczyliśmy z nimi w kółeczku do piosenki „Cudownych rodziców mam”. Doszliśmy z tż do wniosku, że ta piosenka jest najodpowiedniejsza i że nasi rodzice pragną by to właśnie ona została im zadedykowana. I wtedy się rozpłakałam. Nie mogłam pohamować łez wzruszenia. I nawet teraz kiedy to piszę, to płakać mi się chce... moja mama też się rozpłakała. Mojemu mężowi też oczy się zaszkliły bo jego tata nie żyje. Ogólnie to była naprawdę wzruszająca chwila... Potem zgasło światło i na salę wjechał tort z zimnymi ogniami. Pierwsze 3 kawałki ukroiliśmy my i zanieśliśmy rodzicom. Później kroili już kelnerzy. Wszystkim tort bardzo smakował. Po torcie była już impreza do białego rana. Goście bardzo długo i intensywnie się bawili. Kulturalnie i po prostu fajnie. Z kim nie rozmawialiśmy to mówili, że to najlepsze wesele na jakim byli Bardzo miło było nam słyszeć takie słowa. Każdy był wobec nas bardzo życzliwy. Ja po oczepinach już zwolniłam tempo, więcej siedziałam i rozmawiałam z gośćmi niż tańczyłam, a jak tańczyłam to spokojnie, ze względu na brzuszek. Wesele skończyło się ok. 5.30. Było ekstra!
KONIEC
P.S. Na noc (a właściwie poranek) poślubną znaleźliśmy siły


Dziewczynki każdej z Was życzę tak udanego wesela. Wiem jak bardzo się stresujecie, ale naprawdę w tym dniu małe niedociągnięcia przestają być ważne. Liczy się tylko to, że stajecie się małżeństwem z Waszymi ukochanymi. Wszyscy są tego dnia tak bardzo przychylni, że nie zwracają nawet uwagi na jakieś głupotki. Cieszcie się każdym dniem przygotowań. Nawet jeśli macie już dość poszukiwania butów czy cały czas wahacie się nad fryzurą czy bukietem. Dzień ślubu i wesela to jeden z piękniejszych i ważniejszych dni w Waszym życiu. Trzymam za Was kciuki
__________________
28.05.2011Szczęśliwa Żonka
13.10.2011 Szczęśliwa Mama


Tenaya24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-01, 17:34   #4166
La Cocinerita
Raczkowanie
 
Avatar La Cocinerita
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 302
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Tenaya dzięki za piękną i szczegółową relację!!! Nie mam teraz za bardzo kiedy tu zaglądać, ale Twoja relacja tak mnie wciągnęła, że przeczytałam ją wręcz z wypiekami na twarzy! hehe Miałaś wspaniały ślub i wesele, cieszę się bardzo, że wszystko tak cudnie się Wam udało! WIELKIE GRATULACJE!!!! Życzę duuuuuuuuuuuużo szczęścia waszej Trójce i samych tak pięknych dni!
La Cocinerita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-01, 18:01   #4167
majka277
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 52
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

moje gratulacje i powodzenia na nowej drodze życia opis przygotowań, ślubu i weslea cudowny heheh, powiem tak: po przeczytaniu zaczęłam sama odczuwać stresik - chociaż jeszcze cała masa czasu w każdym bądź razie jeszcze raz STO LAT
majka277 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-01, 18:24   #4168
Tanitka
Rozeznanie
 
Avatar Tanitka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 834
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Cytat:
Napisane przez Tenaya24 Pokaż wiadomość
CZĘŚĆ III. WESELE
Podjechaliśmy pod lokal. Nasi rodzice już na nas czekali z chlebem, solą i kieliszkami. Przywitali nas, my wypiliśmy szampana z kieliszków i rzuciliśmy je za siebie. Zbiły się więc goście nagrodzili nas oklaskamiTż przeniósł mnie przez próg. Dał radę Stanęliśmy na środku, otoczyli nas goście i wodzirej zaintonował 100 lat. Wznieśliśmy toast i zasiedliśmy do stołów. Lokal wyglądał pięknie, na stołach było mnóstwo pyszności. Obiad bardzo wszystkim smakował. Ja miałam ściśnięty żołądek więc zjadłam bardzo niewiele (zresztą przez całe wesele tak było, aż mi było przykro, że nie jem takich pyszności). Tż stresował się pierwszym tańcem, bo nie lubi tańczyć i niezbyt jest w tym dobry. Podtrzymywałam go na duchu Starszy też bo jeszcze przed pierwszym toastem wypili po trzy głębsze na odwagę Po pierwszym daniu zaśpiewali nam gorzko więc zrobiliśmy to co do nas należało Po drugim daniu dj zaprosił nas na parkiet. Goście utworzyli kółeczko wokół nas i rozpoczął się nasz pierwszy taniec. Tańczyliśmy do piosenki Pectus „To co chciałbym ci dać”. Cały czas patrzyliśmy na siebie a ja podpowiadałam mojemu mężusiowi, kiedy może zrobić obrót i chwaliłam go, że świetnie sobie radziOgólnie wyszło ok. Tata nawet spytał czy uczyliśmy się tańczyć u instruktora, bo tak ładnie obroty robiliśmy Taaaaaaa... Po pierwszym tańcu nerwy nas opuściły. Ogólnie sporo tańczyliśmy. Mnie każdy oszczędzał z racji mojego błogosławionego stanu tańcząc ze mnę w delikatny sposób. Goście bawili się świetnie. Parkiet był cały czas pełny. Jednym słowem zabawa na 102!! Oczepiny były po północy z lekkim opóźnieniem. Welon złapała moja 12-letnia siostra cioteczna, a krawat mój dorosły brat cioteczny. Odtańczyli lambadę i przyszedł czas na zabawy oczepinowe. Było wesoło. Zbieraliśmy też na wózek i uzbieraliśmy niezłą sumkę Kilka osób wrzuciło też pluszaki i maleńkie buciki Po oczepinach były podziękowania rodzicom. Trochę żałuję, że nie dogadaliśmy się z dj, żebym mogła mówić do mikrofonu, tak żeby każdy słyszał. A tak słyszeli tylko nasi rodzice, bo się zrobił szum na sali. Strasznie się wzruszyłam swoją przemową, nasze mamy też, szczególnie moja, bo nie będę ukrywać, że te słowa kierowałam zwłaszcza do niej. Wręczyliśmy rodzicom kosze z pysznościami a później zatańczyliśmy z nimi w kółeczku do piosenki „Cudownych rodziców mam”. Doszliśmy z tż do wniosku, że ta piosenka jest najodpowiedniejsza i że nasi rodzice pragną by to właśnie ona została im zadedykowana. I wtedy się rozpłakałam. Nie mogłam pohamować łez wzruszenia. I nawet teraz kiedy to piszę, to płakać mi się chce... moja mama też się rozpłakała. Mojemu mężowi też oczy się zaszkliły bo jego tata nie żyje. Ogólnie to była naprawdę wzruszająca chwila... Potem zgasło światło i na salę wjechał tort z zimnymi ogniami. Pierwsze 3 kawałki ukroiliśmy my i zanieśliśmy rodzicom. Później kroili już kelnerzy. Wszystkim tort bardzo smakował. Po torcie była już impreza do białego rana. Goście bardzo długo i intensywnie się bawili. Kulturalnie i po prostu fajnie. Z kim nie rozmawialiśmy to mówili, że to najlepsze wesele na jakim byli Bardzo miło było nam słyszeć takie słowa. Każdy był wobec nas bardzo życzliwy. Ja po oczepinach już zwolniłam tempo, więcej siedziałam i rozmawiałam z gośćmi niż tańczyłam, a jak tańczyłam to spokojnie, ze względu na brzuszek. Wesele skończyło się ok. 5.30. Było ekstra!
KONIEC
P.S. Na noc (a właściwie poranek) poślubną znaleźliśmy siły


Dziewczynki każdej z Was życzę tak udanego wesela. Wiem jak bardzo się stresujecie, ale naprawdę w tym dniu małe niedociągnięcia przestają być ważne. Liczy się tylko to, że stajecie się małżeństwem z Waszymi ukochanymi. Wszyscy są tego dnia tak bardzo przychylni, że nie zwracają nawet uwagi na jakieś głupotki. Cieszcie się każdym dniem przygotowań. Nawet jeśli macie już dość poszukiwania butów czy cały czas wahacie się nad fryzurą czy bukietem. Dzień ślubu i wesela to jeden z piękniejszych i ważniejszych dni w Waszym życiu. Trzymam za Was kciuki
przepiękna relacja oby cale zycie bylo takie piękne
__________________
Więc teraz serca mam dwa...
Tanitka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-01, 18:46   #4169
kffiatusheq
Raczkowanie
 
Avatar kffiatusheq
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 262
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Cytat:
Napisane przez Tenaya24 Pokaż wiadomość

Dziewczynki każdej z Was życzę tak udanego wesela. Wiem jak bardzo się stresujecie, ale naprawdę w tym dniu małe niedociągnięcia przestają być ważne. Liczy się tylko to, że stajecie się małżeństwem z Waszymi ukochanymi. Wszyscy są tego dnia tak bardzo przychylni, że nie zwracają nawet uwagi na jakieś głupotki. Cieszcie się każdym dniem przygotowań. Nawet jeśli macie już dość poszukiwania butów czy cały czas wahacie się nad fryzurą czy bukietem. Dzień ślubu i wesela to jeden z piękniejszych i ważniejszych dni w Waszym życiu. Trzymam za Was kciuki
Kurcze, Tenaya, to jedna z najfajniejszych relacji, jakie czytałam! I jaka obszerna!! Żeby nam się tak wszystko układało w dniu ślubu.. GRATULACJE !!
kffiatusheq jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-01, 18:57   #4170
Lotta_
Raczkowanie
 
Avatar Lotta_
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 109
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

Tenaya24, dzięki za relację, cieszę się, że wszystko poszło zgodnie z planem. Serdecznie gratuluję i życzę całej Waszej trójce wiele szczęścia na każdy dzień!

Edytowane przez Lotta_
Czas edycji: 2011-06-01 o 18:58
Lotta_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:25.