pieniądze, pieniądze, pieniądze...

[dawidowskasia]

Napisane przez Jestmizle

A jeszcze więcj poleci.

Tak zazwyczaj twierdzą faceci, którzy nie mają kobiecie nic więcej do zaoferowania oprócz pieniędzy

Nie robiłam statystyk...ale w takim wypadku nie mamy do czynienia z miłością tylko ze sponsoringiem, a jeśli tak ma to wyglądać to niech chociaż sobie taka kobieta lepsze warunki ustali niż bycie kuchtą i popychadłem. Co dziewczynie po pieniądzach faceta skoro każdy grosz wylicza

Pamiętaj,że autorka nie nalezy do tego typu kobiet, ponieważ była ze swoim tż kiedy zarabiał mniej od niej

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Napisane przez Jestmizle;27568250[COLOR=Silver

[/COLOR]

Nie wiesz co to zawiść. Ona ma faceta, one nie a nawet jak jakiegos złapią to nie mogą utrzymać przy sobie to się wściekają. Rzuć go - dołącz do nas.

Śmieszny jesteś ja jakoś swojego utrzymuje przy sobie, mimo,że nie dałabym soba pomiatać

[ignea]

Nie wierzę, że ktoś tabie bzdury wypisuje na poważnie...
Tak, aż mnie skręca z zazdrości o faceta, który by mnie bił i wyliczał, czy na, powiedzmy, batonika wydałam dziś 3 zł, czy może aż 3, 50, zamiast dołożyć do budowy domu (bo przecież pranie, gotowanie, sprzątanie a także zaopatrywanie NAS w środki do tego jedzenia i sprzatania konieczne to MÓJ obowiązek)... Jasne, właśnie o takim życiu marzę
A jeśli nie marzę to jestem sfrustrowaną feministką. To wiecie, wolę prowadzić "sfrustrowany" i, cholera, szczęśliwy żywot bez chamskiego despoty.

[menn]

Jestmizle
Dobrze wiem co to zawiść ,raczej udawałem "głupiego" żeby nie rozłościc tu obecnych Pań.Jest jakaś tam szansa ,że jak on będzie wolny to trafi się którejś z tu obecnych.
Żadna kobieta nie przyzna się do tego ,że leci na kase ale już jej "mamusia" przemówi do rozumu gdy jej córunia "łapnie" się za golca z wielkiej miłości.

[Jestmizle]

Napisane przez menn

Jestmizle
Dobrze wiem co to zawiść ,raczej udawałem "głupiego" żeby nie rozłościc tu obecnych Pań.Jest jakaś tam szansa ,że jak on będzie wolny to trafi się którejś z tu obecnych.
Żadna kobieta nie przyzna się do tego ,że leci na kase ale już jej "mamusia" przemówi do rozumu gdy jej córunia "łapnie" się za golca z wielkiej miłości.

I tak się rozłoszczą bo myślisz co innego niż one. A facet kasę powinien mieć a nie być na utrzymaniu kobiety. co to za facet?

[dawidowskasia]

Napisane przez menn

Jestmizle
Dobrze wiem co to zawiść ,raczej udawałem "głupiego" żeby nie rozłościc tu obecnych Pań.Jest jakaś tam szansa ,że jak on będzie wolny to trafi się którejś z tu obecnych.
Żadna kobieta nie przyzna się do tego ,że leci na kase ale już jej "mamusia" przemówi do rozumu gdy jej córunia "łapnie" się za golca z wielkiej miłości.

To,że matka Twojej dziewczyny tak robi nie świadczy o większości. My tu nie mówimy o pieniądzach.

Ciekawe czyja mamusia będzie pchała córkę w małżeństwo z damskim bokserem


Zresztą troche gubimy sedno: ona z tych pieniędzy dużo nie ma. Pracuje, sprzata, gotuje itp i jeszcze wypominki...rze czywiście cudnieaż żal ściska

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez Jestmizle

I tak się rozłoszczą bo myślisz co innego niż one. A facet kasę powinien mieć a nie być na utrzymaniu kobiety. co to za facet?

A kto tu mówi o utrzymywaniu, ludzie?! Skąd Wy wysnuwacie takie wnioski?!

[menn]

To że gotuje i sprząta,ogólnie zajmuje się domem to zadnej łaski nie robi bo to jest jej obowiązek.Jeszcze tego by brakowało żebym po całym dniu charówki pózniej sprzatał i gotował.Bez jaj ,ale są jakieś ogólnie przyjęte obowiązki domowe stosowne do płci.Tak było[nasi rodzice],tak jest i tak będzie.Nie mam zamiaru latać po domu w fartuszku.O wiele seksowniej w fartuszku wygląda moja kobieta.
Co do pracy to kwestia dogadania,wyboru kobiety ale uważam ,że lepiej jak kobieta pracuje zawodowo [nie za cięzko] bo wtedy nie staje się kurą domową i nie kapcianieje.W przeciwnym razie po pewnym czasie facet zastaje w domu swoją wybrankę w np.rozciagnietym swetrze i nie dbającą o siebie.

[sugarcane]

Nie wiedziałam, że tacy faceci jak jestmizle i ten drugi istnieją. Serio. Po prostu nie widziałam.
Btw. nowa definicja słowa feministka: kobieta, która woli być sama niż z damskim bokserem i dusigroszem.

[Jestmizle]

Napisane przez sugarcane

Nie wiedziałam, że tacy faceci jak jestmizle i ten drugi istnieją. Serio. Po prostu nie widziałam.
Btw. nowa definicja słowa feministka: kobieta, która woli być sama niż z damskim bokserem i dusigroszem.

Jeśli chodzi o jestmizle to nie istnieją tacy faceci.

[agatakomsa]

Napisane przez menn

To że gotuje i sprząta,ogólnie zajmuje się domem to zadnej łaski nie robi bo to jest jej obowiązek.Jeszcze tego by brakowało żebym po całym dniu charówki pózniej sprzatał i gotował.Bez jaj ,ale są jakieś ogólnie przyjęte obowiązki domowe stosowne do płci.Tak było[nasi rodzice],tak jest i tak będzie.Nie mam zamiaru latać po domu w fartuszku.O wiele seksowniej w fartuszku wygląda moja kobieta.
Co do pracy to kwestia dogadania,wyboru kobiety ale uważam ,że lepiej jak kobieta pracuje zawodowo [nie za cięzko] bo wtedy nie staje się kurą domową i nie kapcianieje.W przeciwnym razie po pewnym czasie facet zastaje w domu swoją wybrankę w np.rozciagnietym swetrze i nie dbającą o siebie.

Dla mnie facet, który ucieka od obowiązków domowych to straszna ofiara. Taki dziumdziuś, który szuka drugiej mamusi zamiast partnerki. Okropnie aseksualne, brr... Nie ma nic gorszego niż spotkać taką niezaradną kreaturę

[fonn]

Napisane przez menn

To że gotuje i sprząta,ogólnie zajmuje się domem to zadnej łaski nie robi bo to jest jej obowiązek.Jeszcze tego by brakowało żebym po całym dniu charówki pózniej sprzatał i gotował.Bez jaj ,ale są jakieś ogólnie przyjęte obowiązki domowe stosowne do płci.Tak było[nasi rodzice],tak jest i tak będzie.Nie mam zamiaru latać po domu w fartuszku.O wiele seksowniej w fartuszku wygląda moja kobieta.
Co do pracy to kwestia dogadania,wyboru kobiety ale uważam ,że lepiej jak kobieta pracuje zawodowo [nie za cięzko] bo wtedy nie staje się kurą domową i nie kapcianieje.W przeciwnym razie po pewnym czasie facet zastaje w domu swoją wybrankę w np.rozciagnietym swetrze i nie dbającą o siebie.

Tzn. co, wracają on i ona do domu po pracy, i on ma wsunąć kapcie i zalegnąć w fotelu z gazetką, a ona ma szorować gary i podłogi?
Czyli facet, który dzieli się z kobietą obowiązkami, jest zniewieściały?

[sugarcane]

O________________________ ____________________0

a ona nie pracuje?
to, że on zarabia więcej, nie znaczy, że ona pracuje mniej.

komedia, współczuje wszystkim biednym kobietom, które spotkały/spotkają kogoś o takich poglądach w swoim życiu. Chociaż to w sumie kwestia wychowania.

[agatakomsa]

Napisane przez sugarcane

O________________________ ____________________0

a ona nie pracuje?
to, że on zarabia więcej, nie znaczy, że ona pracuje mniej.

komedia, współczuje wszystkim biednym kobietom, które spotkały/spotkają kogoś o takich poglądach w swoim życiu. Chociaż to w sumie kwestia wychowania.

Ot, dinozaurzą mentalność niektórzy mają i nie zauważają, że świat idzie do przodu, także w kwestii obyczajowości. Bo z dziada pradziada tak było, to będzie i teraz. Taa... Jakby każdy był taki zapatrzony w przeszłość to dalej mieszkalibyśmy w jaskiniach.

[shineE]

Widzę, że kilka osób zrobiło ze mnie materialistkę... że jestem z nim, bo zarabia dużo i tak mi wygodnie?
Drogie Panie i Panowie zupełnie nie zależy mi na jego pieniądzach, bo nie mam z nich korzyści z własnej woli. Odwróciliście kota ogonem. A co do obowiązków kobiety, szczerze mówiąc nie tyle mama (bo jest raczej kobietą nowoczesną, gdzie tata zmywa, sprząta i dzielą się obowiązkami) to już babcia przekazała mi nieco inne poglądy i nie wyobrażam sobie mojego mężczyzny na kolanach szorującego kafelki, czy przy prasowaniu ubrań, a mam tu na myśli, że czasem mógłby pozmywać, czy odkurzyć mieszkanie.

[leuwen]

Napisane przez dawidowskasia

Ale u Ciebie to troche inna para kaloszy. Mam takich znajomych. Dziewczyna ciągle leje chłopaka o byle ✂✂✂✂✂✂✂e i im z tym dobrze On się nawet często chwali jaka ona silna, jak go przydusiła

Jak obojgu w związku coś takiego pasi to ok. Jakoś łatwiej mi przełknąć temeramentną żonkę niż faceta boksera

Ale autorka sama założyła wątek, w którym pisała,że uderzył jej głową o ścianę - to szokujące jak dla mnie i skrajna patologia.

A jeśli chodzi o pieniądze to prawda,że ma kontrolę nad ludźmi, którzy dla pieniędzy sobie na to pozwolą, tyle,że Ty chyba uważasz,że prawie wszystkie kobiety by się na takie coś zgodziły...

Otóż, jesteś w błędzie. To już lepiej znaleźć sponsora w takim przypadku jak ktoś na kasę leci a nie robić za służkę i być bitą...ale może ja jestem dziwna.

Powiedz jeszcze, jak można zazdrościć autorce faceta, który zarabia 10 tyś - opłaty podczas gsy każdy grosz jej wypomina a ona odrabia resztę piorąc, gotując.

Dla mnie to tylko można współczuć

Poza tym bogatych, chętnych facetów jest wielu, jak dla kogoś ieniążki to priorytet to sobie takiego sprawi

Tylko dlatego nie oddałem nigdy mojej kobiecie, bo tak zostałem wychowany, że kobiet się nie bije. Tak samo jak nie bije się osób, które są wyraźnie od nas słabsze. Wcale mi to nie "pasiło", że startowała do mnie z rękami gdy kończyły jej się argumenty. Ale mam świadomość, że nie wszyscy potrafią panować nad emocjami, tego człowiek uczy się całe życie.

Dla mnie to też szokujące, choć nie wiem, bo może to wyglądało inaczej. Kiedyś zasłaniając się przed moją odepchnąłem ją i też przywaliła chyba o szafę. Nie było to celowe, ale mimo to źle się z tym czułem.

Większość ludzi zrobi bardzo wiele dla pieniędzy. To tylko kwestia ceny. Wolałbym nie rozwijać tego wątku, bo tylko będziemy się tutaj kłócić. No chyba że wpadnie tutaj jakiś multimilioner, który wyłoży trochę realnej kasy dla własnej hecy to wtedy będzie można sobie rzeczowo pogadać.

Że lepiej to wiem, tylko nie każdy to potrafi, lub ma warunki. Panna o aparycji krokodyla ma raczej mniejsze szanse na znalezienie sponsora niż kobieta, która jest atrakcyjna fizycznie.

Można zazdrościć gdy się jest samotnym lub gdy się ma takiego samego który zarabia jedynie 2 tys. Pewnie jest jeszcze wiele możliwości ja akurat przytaczam te dwie.

No z ostatnim nie mogę się zgodzić. Bogatych ludzi ogólnie jest niewielu, przeważnie są zajęci i mają w czym przebierać.

Napisane przez KarolinaK

No jesli satysfakcjonuje Cie taki zwiazek gdzie nie mozesz wyrazic swojego zdania bo Ci sie oberwie to wspolczuje. Ale autorka jak widac sie buntuje i nie przyzaje racji swojemu Tz'owi. Kiedy jej proponujemy odejscie to broni go bo ma nadzieje ze istnieje inne rozwiazanie. Wiec moze to jest wyjscie. Jesli nie chce go opuscic to pozostaje tylko przyznac mu racje zawsze wszedzie i jakakolwiek ta racja by byla. Tyle ze to przykre tkwic w takim zwiazku. Ciekawe jak inni ja wtedy beda odbierac.

A gdzie napisałem że nie mogę wyrazić swojego zdania ? Mogę. Tylko czasem wymiana zdań prowadziła z jej strony do rękoczynów gdy kończyły się jej argumenty słowne. To samo można zaobserwować tutaj, z tym że zamiast rękoczynów lecą inwektywy, z oczywistych względów

Napisane przez Sarrai

No nie wiem, jakim to trzeba być "temperamentnym" żeby łamać komuś staw i żebro!!! I jak to trzeba przywalić, żeby złamać komuś kości??????? szok!
Przemoc jako reakcja na brak argumentów... macie dzieci? nie boisz się, że kiedyś "mamusi" argumentów zabraknie i twoje dziecko skatuje? Skoro była w stanie złamać kości dorosłemu mężczyźnie to z dzieckiem pójdzei jej jeszcze łatwiej!
No, ale już przynajmniej wiadomo - sam jesteś w toksycznym, patologicznym związku więc i takowe tłumaczysz, sądząc iż to norma.
Miłość nie łączy się z łamaniem kości ukochanej osobie

Żebro jest złamać bardzo prosto.
Twój chłopak sobie leży na łóżku wyłączył się już całkiem z dyskusji z Tobą bo widzi że to bez sensu. Wtedy ty włazisz na łóżko i bach stopą trochę z boku. I tym sposobem oznajmiasz mu że jeszcze dyskusja się nie skończyła
Moja żona nigdy nie stosuje przemocy fizycznej wobec naszego syna. Ma za miękkie serce. Jak trzeba pokazać granicę i dać w d.. to ja to robię.

Napisane przez agatakomsa

Współczuję Ci życiowej nieporadności, naprawdę.
Zresztą im dalej czytam Twoje posty tym bardziej mi Ciebie szkoda. Przegrane mieć takie życie. Nawet ciężko sobie wyobrazić na co godzą się ludzie, żeby tylko utrzymać związek. Byle jaki, byleby był. Straszne...

Życiowej nieporadności?

Napisane przez menn

Uważam ,ze bardzo ważne jest dla faceta to ile on zarabia.Nie ma to nic wspólnego z dominacją czy też podporządkowaniem sobie partnerki.Jeżeli odnosi sukces finansowy to i inne jego sprawy są ok - tryska energią i jest porządanym "samcem".Jak facet zarabia najnizszą krajową to jego atrakcyjność jest bardzo niska.Dla mnie to jest oczywiste i to nie jest żaden zarzut w stosunku do Pań.Przecież my faceci też wybieramy najlepsze wg.nas "samice" głownie pod pryzmat wyglądu.
Wracając do tematu to jak już pisałem nie wyobrażam sobie bicia kobiety i odwrotnie ,dla mnie to normalna patologia jak np.alkoholizm.Ale to ,że gdy facet dobrze zarabia i przez to staje się powiedzmy bardziej wymagający dla partnerki to też jest dla mnie normalna sytuacja.

Tak sukces jest ważny bo wyznacza naszą pozycję społeczną. Gorzej gdy w imię sukcesu zapominamy o innych ważniejszych w życiu sprawach. Gdy w imię pozycji społecznej poświęcamy życie osobiste, dom rodzinę uczucia zabawę. Tak zabawę. Mam tutaj na myśli (zdarzyło mi się to) że czasem goniąc za kasą można oduczyć się zwyczajnie bawić. Nic nas wtedy nie cieszy, rozmawiamy jedynie o pracy i pieniądzach.
Co do wyboru "samic" to wygląd gra dla mnie rolę głównie gdy chcę się zabawić. Skoki na boki od dawna mi się już nie zdarzają. Wyrosłem z tego. Co do wyboru partnerki na całe życie to owszem wygląd ma znaczenie, bo każdy chce mieć ładne zdrowe dziecko, ale ważniejsze jest dla mnie to czy z tym człowiekiem będę miał o czym rozmawiać powiedzmy za 20 lat, gdy już atrakcyjność fizyczna obojga z nas będzie bardzo wątpliwa.

[Jestmizle]

Napisane przez agatakomsa

Ot, dinozaurzą mentalność niektórzy mają i nie zauważają, że świat idzie do przodu, także w kwestii obyczajowości. Bo z dziada pradziada tak było, to będzie i teraz. Taa... Jakby każdy był taki zapatrzony w przeszłość to dalej mieszkalibyśmy w jaskiniach.

Nie wszystko co nowe musi buć od razu lepsze od starego.

[shineE]

I mimo wszystko...dziękuję, bo dużo dałyście mi do myślenia.
Coś w mojej głowie się przestawiło i zaczęłam stanowczo mówić o tym co myślę, a nie tak jak wcześniej gadać pod nosem, lub już w wielkiej awanturze wypominać jak mi źle.
Muszę być pewna siebie, nie pozwolić wtrącać się w swoje finanse, bo to moje pieniądze i osobiście nie zarządzam jego środkami na koncie. To moja sprawa na co wydaję i moja dobra wola na co przeznaczam oszczędności.
Prosta sytuacja z dzisiaj.
Obudził mnie rano i poprosił o śniadanie, bo mam urlop i przecież nie wychodzę nigdzie. Jakoś nie miałam ochoty wstawać i tego nie zrobiłam, byłam stanowcza i sam sobie poszedł do sklepu, później zrobił śniadanie i jeszcze pozmywał.
Może po prostu miałam złe podejście. I proszę Was nie sugerujcie mi odejścia za wszelką cenę, nie jestem masochistką, ale widzę nadzieję, że jeśli zacznę inaczej postępować tylko na tym zyskam.

[agatakomsa]

Napisane przez leuwen

Życiowej nieporadności?

Jak widać.

[leuwen]

Napisane przez shineE

Widzę, że kilka osób zrobiło ze mnie materialistkę... że jestem z nim, bo zarabia dużo i tak mi wygodnie?
Drogie Panie i Panowie zupełnie nie zależy mi na jego pieniądzach, bo nie mam z nich korzyści z własnej woli. Odwróciliście kota ogonem. A co do obowiązków kobiety, szczerze mówiąc nie tyle mama (bo jest raczej kobietą nowoczesną, gdzie tata zmywa, sprząta i dzielą się obowiązkami) to już babcia przekazała mi nieco inne poglądy i nie wyobrażam sobie mojego mężczyzny na kolanach szorującego kafelki, czy przy prasowaniu ubrań, a mam tu na myśli, że czasem mógłby pozmywać, czy odkurzyć mieszkanie.

Nie martw się Dziewczyny i tak coś zaraz wymyślą. One nie kumają że jesteś z nim bo go kochasz. Bo ich miłość nie wybaczyła by tego że je ktoś uderzył (bo nie umiał zapanować nad emocjami). Dopuszczają w swoich głowach jedynie to że można komuś wybaczyć coś takiego gdy zarabia odpowiednią ilość pieniędzy. I z całej siły to potępiają bo oczywiście nie są materialistkami

[szugarbejb]

Napisane przez shineE

Prosta sytuacja z dzisiaj.
Obudził mnie rano i poprosił o śniadanie, bo mam urlop i przecież nie wychodzę nigdzie. Jakoś nie miałam ochoty wstawać i tego nie zrobiłam, byłam stanowcza i sam sobie poszedł do sklepu, później zrobił śniadanie i jeszcze pozmywał.

Prosta sytuacja z dzisiaj, a zachowałaś się po chamsku.

[fonn]

Napisane przez shineE

I mimo wszystko...dziękuję, bo dużo dałyście mi do myślenia.
Coś w mojej głowie się przestawiło i zaczęłam stanowczo mówić o tym co myślę, a nie tak jak wcześniej gadać pod nosem, lub już w wielkiej awanturze wypominać jak mi źle.
Muszę być pewna siebie, nie pozwolić wtrącać się w swoje finanse, bo to moje pieniądze i osobiście nie zarządzam jego środkami na koncie. To moja sprawa na co wydaję i moja dobra wola na co przeznaczam oszczędności.
Prosta sytuacja z dzisiaj.
Obudził mnie rano i poprosił o śniadanie, bo mam urlop i przecież nie wychodzę nigdzie. Jakoś nie miałam ochoty wstawać i tego nie zrobiłam, byłam stanowcza i sam sobie poszedł do sklepu, później zrobił śniadanie i jeszcze pozmywał.
Może po prostu miałam złe podejście. I proszę Was nie sugerujcie mi odejścia za wszelką cenę, nie jestem masochistką, ale widzę nadzieję, że jeśli zacznę inaczej postępować tylko na tym zyskam.

Doskonale
Dobrze, że znalazły się pozytywne strony tej nieco ponurej dyskusji.

[Jestmizle]

Napisane przez shineE

I mimo wszystko...dziękuję, bo dużo dałyście mi do myślenia.
Coś w mojej głowie się przestawiło i zaczęłam stanowczo mówić o tym co myślę, a nie tak jak wcześniej gadać pod nosem, lub już w wielkiej awanturze wypominać jak mi źle.
Muszę być pewna siebie, nie pozwolić wtrącać się w swoje finanse, bo to moje pieniądze i osobiście nie zarządzam jego środkami na koncie. To moja sprawa na co wydaję i moja dobra wola na co przeznaczam oszczędności.
Prosta sytuacja z dzisiaj.
Obudził mnie rano i poprosił o śniadanie, bo mam urlop i przecież nie wychodzę nigdzie. Jakoś nie miałam ochoty wstawać i tego nie zrobiłam, byłam stanowcza i sam sobie poszedł do sklepu, później zrobił śniadanie i jeszcze pozmywał.
Może po prostu miałam złe podejście. I proszę Was nie sugerujcie mi odejścia za wszelką cenę, nie jestem masochistką, ale widzę nadzieję, że jeśli zacznę inaczej postępować tylko na tym zyskam.

No i git a nimi się nie przejmuj.

[fonn]

Napisane przez szugarbejb

Prosta sytuacja z dzisiaj, a zachowałaś się po chamsku.

Dlaczego po chamsku?
Czy to, że ma wolny dzień, obliguje ją do biegania po bułki i robienia facetowi śniadania?

[shineE]

Zachowałam się op chamsku bo nie wstałam o 6 rano i nie poszłam do sklepu i nie zrobiłam mu śniadania, bo chciałam raz pospać dłużej? Jesteś nienormalna.

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

raz jestem ofiarą losu, raz chamem... to może od razu zamknę się w psychiatryku? Popadasz ze skrajności w skrajność...

[Jestmizle]

Napisane przez shineE

Zachowałam się op chamsku bo nie wstałam o 6 rano i nie poszłam do sklepu i nie zrobiłam mu śniadania, bo chciałam raz pospać dłużej? Jesteś nienormalna.

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

raz jestem ofiarą losu, raz chamem... to może od razu zamknę się w psychiatryku? Popadasz ze skrajności w skrajność...

Zaraz napisze że to była ironia tylko ty czytać nie umiesz.

[szugarbejb]

Napisane przez fonn

Dlaczego po chamsku?
Czy to, że ma wolny dzień, obliguje ją do biegania po bułki i robienia facetowi śniadania?

Napisane przez shineE

Zachowałam się op chamsku bo nie wstałam o 6 rano i nie poszłam do sklepu i nie zrobiłam mu śniadania, bo chciałam raz pospać dłużej? Jesteś nienormalna.
raz jestem ofiarą losu, raz chamem... to może od razu zamknę się w psychiatryku? Popadasz ze skrajności w skrajność...

Nie, nie obliguje. Ale szacunku do siebie nie uczy się poprzez focha, szczególnie że chłopak poprosił, nie rozkazał, zbił czy zmusił. Gdybyś była sprytna, to zrobiłabyś takie śniadanie, że już nigdy nie chciałby jeść innego nigdzie indziej, i przy tym śniadaniu porozmawiałabyś na spokojnie.

A tak strzeliłaś bez sensu fochem Zepsułaś dzień i sobie, i jemu

[Jestmizle]

Napisane przez leuwen

Nie martw się Dziewczyny i tak coś zaraz wymyślą. One nie kumają że jesteś z nim bo go kochasz. Bo ich miłość nie wybaczyła by tego że je ktoś uderzył (bo nie umiał zapanować nad emocjami). Dopuszczają w swoich głowach jedynie to że można komuś wybaczyć coś takiego gdy zarabia odpowiednią ilość pieniędzy. I z całej siły to potępiają bo oczywiście nie są materialistkami

No właśnie już wymyśliły. BYła grzeczna to była głupia. Jest niegrzeczna to jest chamska. A ona tylko chciała się wyspać.

[enviee]

Napisane przez szugarbejb

Nie, nie obliguje. Ale szacunku do siebie nie uczy się poprzez focha, szczególnie że chłopak poprosił, nie rozkazał, zbił czy zmusił. Gdybyś była sprytna, to zrobiłabyś takie śniadanie, że już nigdy nie chciałby jeść innego nigdzie indziej, i przy tym śniadaniu porozmawiałabyś na spokojnie.

A tak strzeliłaś bez sensu fochem Zepsułaś dzień i sobie, i jemu

O bosh, co za paranoja A skąd wiesz, że ona strzeliła focha? Może tylko grzecznie stwierdziła, ze woli sobie pospać skoro ma urlop? I jaki zepsuty dzień? Rozumiem, że Ty byś się obraziła jakby Tobie nie zrobiono śniadania i jeszcze zmuszono do pójścia rano do sklepu

[szugarbejb]

Nie, ja się nie obrażam o głupoty I nie strzelam fochów przy śniadaniu tylko dlatego, że Wizażanki mi tak napisały

[shineE]

Powiedziałam XXX zrób sobie sam, dzisiaj chcę poleżeć w łóżku i pospać dłużej a nie strzeliłam żadnego focha. Odmówiłam normalnie a on zrozumiał i na to przystał. To jakieś rozdwojenie jaźni? najpierw mówić, żebym odeszła, a później wytykać, że nie zrobiłam śniadania.

[szugarbejb]

No właśnie, niby jesteś dorosła, a kompletnie nie wiesz jak się zachować nawet przy głupim śniadaniu.