Jakie macie kompleksy ? :>

[Soft]

Jęsli chodzi o wygląd to wstydze sie:
-brzuszka ( jest za duzyyy )
-piersi ( sa za małe ) :-(
-nieznosze mojego nosa

[Zbójnica]

ech, większość pisze jednak o kompleksach na tle wyglądu ...
nie powiem, ze jestem od nich wolna, ale snu mi nie spedzaja.
To, co mnie dreczy to kompleks na punkcie mojego charakteru (lub jego braku?? ).
Jestem zbyt uległa, nie potrafię zdecydowanie się wypowiadac, boje sie, ze to co mowie jest beznadziejnie, bez polotu, nieciekawe ... brak mi "pazura" - jestem ZA MIŁA
Zwróciła mi na to uwagę jedna bardzo dla mnie ważna osoba - powiedziała, ze jestem dobra, grzeczna - a ja chcę być czarownica.. trochę ciętą, trochę wredną, z silnie zaznaczoną osobowością
I to jest dopiero ciężkie do przejścia, bo grzeczność mam wpojoną tak silnie i siedzi we mnie tak głęboko, że nie potrafię się nawet porzadnie poklocic ... - choc moze to zle slowo - porzadnie i ze swada dyskutowac, bronic swojego zdania... ulegam, albo macham reka i mowie, że nie warto dalej sie sprzeczac.
I co tu poradzic? Jak sie zmienic?

[Acka]

Za chuda jestem...Taki mam kompleks i trudno mi zgrubnąć bo taki mam chyba organizm.Najgorsze jest jednak to że wszyscy dookoła mi chyba to wmówili ze jestem szkapą i może gdyby nie opinie innych ludzi nie byłby to mój kompleks..

[kaszellek]

Napisane przez Zbójnica

ech, większość pisze jednak o kompleksach na tle wyglądu ...
nie powiem, ze jestem od nich wolna, ale snu mi nie spedzaja.
To, co mnie dreczy to kompleks na punkcie mojego charakteru (lub jego braku?? ).
Jestem zbyt uległa, nie potrafię zdecydowanie się wypowiadac, boje sie, ze to co mowie jest beznadziejnie, bez polotu, nieciekawe ... brak mi "pazura" - jestem ZA MIŁA
Zwróciła mi na to uwagę jedna bardzo dla mnie ważna osoba - powiedziała, ze jestem dobra, grzeczna - a ja chcę być czarownica.. trochę ciętą, trochę wredną, z silnie zaznaczoną osobowością
I to jest dopiero ciężkie do przejścia, bo grzeczność mam wpojoną tak silnie i siedzi we mnie tak głęboko, że nie potrafię się nawet porzadnie poklocic ... - choc moze to zle slowo - porzadnie i ze swada dyskutowac, bronic swojego zdania... ulegam, albo macham reka i mowie, że nie warto dalej sie sprzeczac.
I co tu poradzic? Jak sie zmienic?

hm.. mam podobnie.. tylko w sumie w ogóle tego nie rozumiem, bo pamietam, że jak byłam młodsza, w gimnazjum potrafiłam się długo i zawzięcie wykłócać o wsyzstko i dzielnie walczyć do końca.. a w liceum spokorniałam.. jakoś na odwrót wszystko..
teraz trochę pazura dodała mi praca.. bo poszlam w wakacje pracowac do miejsca, gdzie w zyciu nie myslalam, ze udaloby mi sie odnalezc.. praca w knajpie, przy barze.. heh w sumie dla mnie- cichutkiej i pokorniutkiej, to byla dobra szkola charakteru.. i taki skok na głęoką wodę, ale bardzo dużo mi to dało i widzę, że charakterek mi wraca..

a co do kompleksów.. to u mnie przeważają jednak te wyglądowe.. tu za dużo, tam za mało i wydaje mi się, że z tego bierze się czasem brak pewności siebie... ale kurczę, widzę, że skoro już o tym mówię otwarcie i "wróg" jest namierzony, to da się go zneutralizować, a z czasem pokonać

[Pinky Doll]

czytalam o tym, ze osoby tzw. "dobre dusze", czy zbyt mile nawet moga miec wieksze problemy zdrowotne niz ludzie o mniej przyjaznych stosunkach do innych osob. dokladnie chodzi o typ osobowosci "C", ktory wg psycholog Temoshok moze przyczynic sie do rozwoju raka(dlatego C jak cancer). Cechy takich ludzi to niezwykla uprzejmosc, ustepliwosc, bierosc w obliczu stresu, nieujawnianie emocji(zwlaszcza negatywnych uczuc)...

Jezeli...
*na prosbe osoby, na ktorej Ci zalezy, automatycznie wyswiaczasz jej przysluge, nawet jesli wolalabys tego nie robic
*bardziej skupiasz sie na potrzebach swoich bliskich niz na swoich wlasnych
*starasz sie natychmiast opanowac nadmierny przyplyw emocji... mozesz miec osobowosc typu C, opisana przez Temoshok(The Type C Connection: The Mind-Body Link to Cancer & Your Health, 1992)

[tripka]

moje kompleksiki to piersi i uszka

[nerikka]

Napisane przez czekoladka

4. Wszystkie porażki - moje i nie moje - są tylko i wyłącznie moją winą a sukcesy (moje) są łutem szczęścia - bo na pewno nie są moją zasługą


5. Nie lubię swojej nadpobudliwości - jestem strasznie nerwowa, prawie wszytsko mnie irytuje Jestem strasznie wrażliwa - nienawidzę niesprawiedliwości i krzywdy - wiem, że jeśli pojdę do jakiejś pracy i zobaczę, że dzieje się komuś jakas krzywda spowodowana niesprawiedliwością, bede z tym walczyć i mogę stracic pracę przez to...

Mam IDENTYCZNIE . Poza tym wkurza mnie moj temperament choleryczno - melancholijny (dziwne polaczenie, wiem) -> jak jestem spokojna, to za bardzo - ogarniaja mnie czarne mysli, napady egzystencjonalizmu itp., a jak mnie cos wkurzy, to o drżyj swiecie jestem jak -> ...

Co do wygladu -wszystko jest ok, nie narzekam. Tylko czasem cos wyolbrzymiam (np. gdy mnie czarne mysli najda ), ale potem przechodzi i dochodze do wniosku, ze szukam dziury w calym, a tak naprawde nie mam podstaw do tego by miec kompleksy .

I jak ktos wczesniej napisal, to prawda, ze nie nalezy nikomu mowic o tym, co sie nam w naszym wygladzie nie podoba. Fakt, ze my inaczej patrzymy na siebie (bardziej zwracamy uwage na poszczegolne elementy), a inni widza nas inaczej (postrzegaja bardziej jako calosc)

[Kari26]

- brzuszek, nie wiem ile bym sie starala zawsze jakos taki malo jedrny...
- moje piegi posloneczne, mam je na calutkich plecach, ramionach i dekolcie...
- nos, taki troche duzy sie czsaem wydaje
- cienkie wlosy, nie dajace sie zbytnio ukladac...
- kompleks osoby nie pracujacej, moje zycie to pogon za wiedza i teraz zaczynam studia doktoranckie, ktore maja mi dac satysfakcje, kontakty i kase (w przyszlosci-mam nadzieje), ale mam 26 lat, a znajomi juz dawno pracuja i jak rozmawiaja o zagadnieniach pracowych to czuje sie tak jakos obco, poza tym oni nie traktuja powaznie mojego zajecia, biora to tak lekko i chyba sami do konca nie wiedza ile pracy, wysilku i nerwow mnie to kosztuje...

[Agatka91]

Cerat i uda no i jesczze włosy i karnacja. Reszte siebie jakoś znoszę...

[kochaniutka19]

ja mam 170 cm wzrostu i waze 60 kg i moj kompleks to jakies 5 kilo chcialabym wazyc 55 to by byl moj sukces i wiecie co od wczoraj jem malo i przewaznie owoce i wazywa do tego stosuje preparat z firmy Diadermine na celluit i duzo cwicze mam nadzieje ze do 2 tygodni osiagne swoj sukces a tak to nie narzekam bo podobam sie mojegmu chlopcu i sadze ze jest reszta ok jak by cos mi sie zas nie podobalo to szykuje sobie plan i daze do celu aby ten komplex zlikwidowac sprubujcie

[natalia21]

A ja mam zadarty nos i znajomi smieja sie ze to skoczna Małysza

[Nemezja]

Napisane przez natalia21

A ja mam zadarty nos i znajomi smieja sie ze to skoczna Małysza

A ja mam taki,że jakby Małysz skakał,to by od razu się przewrócił

[ggoraa]

ojojoj...wysmienity temat...ja mam tyle kompleksow, ze mozna by bylo ksiege napisac...
z wygladu to:
maly biust
krzywe zeby
jasne brwi
naczynka
ale moj najwiekszy kompleks z jakim walcze to fakt, ze ciagle czuje, ze zrobilam cos zle, czuje sie niedoceniona i gorsza od innych- kompleks wyniesiony z domu i brak akceptacji

[Anuska77]

Napisane przez tripka

moje kompleksiki to piersi i uszka

Podpisuję się obiema rączkami: małe piersi (75A) i lekko odstające uszy

[aniksa]

Ehh moje wady, kompleksy?
Hmm
Napewno nos (długi i tki ogólnie fuj )
Napewno uczulenie na nikiel
Szerokie biodra przy bardzo wąskiej talii
Zęby
Podkrążone oczy... wiecznie
Jaśniutkie i rzadkie brwi
Lenistwo
Jak jestem zła to na wszystkich sie wyżywam

A reszte siebie jakos polubiłam z czasem

Mój przyjaciel powiedział mi niedawno że "małe jest piękne" więc nie mam już kompleksów co do biustu i wzrostu (165cm )

[justyna_t]

Mój największy kompleks to"
NOS- nienawidze go strasznie, chociaż inni nie zawsze wiedzą dlaczego.
Cera- walcze, walcze, walcze niestety jest ciężko.
Paznokcie- nigdy nei będe miałą pięknych paznokci
Biodra i nogi- ale walcze i bedzie dobrze

Jest jeszcze tego troche ale idzie z tym zyć
Za to moge napisać że KOCHAM swój uśmiech- mam ładne, białe, proste zęby i nawet dentysta mi mówił, że mam się czym chwalić

[Moniska84]

Hym... cóż dużo znalazłoby się kompleksów jeśli chodzi o wygląd, ale najgorsze dla mnie są: twarz pokryta popękanymi naczynkami, oponka na brzuchu i co za tym idzie boczki...Ale nie popadam w skrajności i zawsze staram sie szukać czegoś co jest we mnie dobre..np. ładne rysy twarzy, czy paznokcie.Z cech charakteru to do szału doprowadza mnie lenistwo, odkładanie wszystkiego na poźniej....ale nie ma co się łamać, zawsze jest cos za cos, wiec myslmy o swoich kompleksach tak , ze kazdy z nich jest nam wynagrodzony czymś innym co mamy w sobie pięknego
Pozdrawiam

[eddit]

u mnie też się parę kompleksików znajdzie
no więc:
lekka nadwaga - mam 1.75 wzrostu i ważę 65kg --> chciałabym 60
rozstępy i cellulit na brzuchu, tyłku i udach
okrągła twarz....
nieco żółtawe zęby
i jeszcze- jestem nieco nieśmiała w towarzystwie...

ale biorę się za siebie

[sugar-krk]

ŁYDKI! nienawidze ich. 9/10 spojzen w lustro koncze stwierdzeniem ze sa za grube.. czasem przy lepszym swietle sobie odpuszczam

UDA! tak jak z lydkami

brzuch - w dolnej parti waleczki

biust - miseczka C. a ja zawsze marzylam o byciu chuda jak patyk i miseczce A

i ostatnia rzecz.. jak sie usmiecham to mam bardzo widoczne kosci policzkowe nie wiem jak to opisac ale nieznosze ich :P

[AguŚ87]

Napisane przez sugar-krk

ŁYDKI! nienawidze ich. 9/10 spojzen w lustro koncze stwierdzeniem ze sa za grube.. czasem przy lepszym swietle sobie odpuszczam

UDA! tak jak z lydkami

brzuch - w dolnej parti waleczki

biust - miseczka C. a ja zawsze marzylam o byciu chuda jak patyk i miseczce A

i ostatnia rzecz.. jak sie usmiecham to mam bardzo widoczne kosci policzkowe nie wiem jak to opisac ale nieznosze ich :P

marzylas o tym by byc chudą oj niewiesz co mowisz

[6f0bb0e746d6dd564297849b3c339446a28efa5c]

moje problemy, przy Waszych, sa niczym normalnie aszczegolnie marzenie miec A (pierwszy raz w zyciu slysze)

[kami828]

O rany najchętniej poddałabym sie operacji plastycznej całej twarzy :/

Nie podoba mi sie moje wysokie czoło
Krzywe zęby-to najbardziej
Długi nos z jakby garbkiem z półprofilu wygląda okropnie
Kości policzkowe sa straszne wogóle wydaje mi sie że mam za dużą głowe hehe
Chciałabym być wyższa 160 mam i wyglądam jak krasnal :/
Odziwo nie przeszkadzają mi małe piersi
Niedowidze na lewe oko Niby mam zeza ale nie każdy widzi heh
Nierówne powieki,lewa inna od prawej koszmar

Z charakteru raczej nic mi nie przeszkadza no może to że jak sie zakocham jestem zbyt naiwna :/

EDIT cieńkie jak piórko włosy no i zniszczone farbowaniem

[sugar-krk]

z ta miseczka A to jest tak...
widzialyscie moze jakies ostatnie zdjecia hmmm.. no np. tej Nicole Richie (tak sie to pisze?) ktorej podobno zaczeli anoreksje poderjzewac itd.
w kazdym razie mam po prostu OBSESJE na punkcie takich kobiet :P (ze tak powiem ubostwiam ich ciala - marze o takich samych, a nie 'pociagaja mnie takie)
gdybym mogla wybrac sobie jakie chce miec cialo to nie byloby takie 'idealne' i po prostu SZCZUPLE z miseczka B czy C, o kraglej pupie i kobiecych biodrach ale jednoczescie super szczuplej talii, jedrnym ciele i tak dalej, i tak dalej

ja wybralabym sobie krotko mowiac WYCHUDZONE cialo z miseczka obowiazkowo A :P tak zeby brzuch byl wklesly, nie plaski a lydki strasznie chude, takie troche jak maja Olsen, bez wiekszego miesnia
[jestem normalna;P]

[Lalka0910]

SUGAR-KRK kochana ja mam wymiary: 83-60-86, wiec miseczka A, okrągla pupa, ale brzuszek i tak sie "wylewa" ze spodni. nogi długie i chude. niby ideal?? ale nie da sie znalezc idealnych ciuchow, jak dobre na dlugosc to za szerokie, wiekszosc firm nie produkuje tak malych rozmiarow. tak samo z butami - ciezko o ladne eleganckie i w rozmiarze 35/36!
moge zamienic sie na biuścik... marze o takim wiekszym B lub C...
pozdrawiam

[marta6704]

Ajj wiele wiele wiele:P
-straszny trądzik,który rozpanoszył sie na mojej twarzy,ale jutro ide do dermatologa z nadzieją na poprawe
-moje 58 kg przy 161 <chce swoje 50 kg i jak narazie od wakacji schudlam 5 kg wiec jestem na dobrej drodze>
-straszne sianowate znaczy sie zniszczone wlosy ehh kończe z prostowaniem
-wstrętne roztępy na tyłku i łydkach i niestety nic z tym już nie zrobie
-brak ambicji i nie mam pojęcia co z tym zrobić ehh leń ze mniei już

Takich kopleksów jest wieele wieele więcej,ale staram sie z nimi walczyć mimo,że mam słabą wole i szybko sie poddaje

[isias]

Nie mam kompleksów- żadnych. A na ich wymyślanie szkoda mi czasu, wiem że bym znalazła, ale po co szukać na siłę? Akceptuję siebie, lubię siebie i jestem z tego dumna. Mam pewne niedociągnięcia, ale mi nie przeszkadzają. Są to są i tyle

[Nemezja]

Napisane przez sugar-krk

i ostatnia rzecz.. jak sie usmiecham to mam bardzo widoczne kosci policzkowe nie wiem jak to opisac ale nieznosze ich :P

Możesz mi oddać,przyjmę z chęcią Gdybym miała takie,to bym do góry skakała

[*luthien*]

kompleksy...?
jestem troche za chuda moglabym przytyc gdziesc z 2 kg.
Chcialabym miec geste i dlugie wlosy. A mam cienkie poldlugie i mam ich nieduzo. Chcialabym sie pozbyc pryszczy na twarzy (już jest lepiej)
Mam jeszcze kilka milimetrow bardziej wystające lewe zebro od krzywego siedzenia I w tym tez kregoslup. Ale zamierzam czesciej chodzic na basen zeby sie tego pozbyc bo chce sie zapisac wreszcie do agencji....

edit
no i zapomnialam. Chce sobie niedlugo naprawic i odrobine wybielic zeby )

[pa-ti]

Moj kompleks to cera- tradzik. Och... marzy mi sie gladka, sliczna buzia Ale coz... cieszyc musze sie tym co mam heh. Nie staram sie na sile wynajdywac w sobie wad. Trzeba siebie polubic

[alice1976]

ZEZ to moj jedyny i najwiekszy kompleks. z innymi juz sie uporalam