Dot.: Dla przyszłych, obecnych i przeszłych Kursantek - cz. VII

[LunatyczkaBB]

Napisane przez _basia

Zazdroszczę Wam tego prawka, za którym razem zdałyście ?

Mi się udało za drugim

[liwiusz]

A ja znowu walczę z bezsennością. Wystarczyło na chwilę wyłączyć wizaż, a tu tyle postów do nadrobienia
Uhhh, dodatkowo skasowała mi się cała wiadomość, którą kończyłam pisać

Co do odpalania bez sprzęgła, nie próbowałam nigdy, ale faktycznie ponoć w starszych samochodach można

Napisane przez LunatyczkaBB

No właśnie w tym problem, że one się tak kręcą i strasznie puszą... .
Żel lniany?! Czyli że co?!

Jak ja chciałabym mieć kręcone włoski Albo chociaż delikatne fale... Moje są grube, ciężkie i niestety proste jak druty. Co ja się nieraz nacuduję, żeby je trochę podkręcić. A i tak po godzinie nie widać żadnego efektu

catttt aż mi głupio, że ja taka ograniczona w kwestii pielęgnacji włosów. Ja to tylko szampon i mleczna odżywka, a głupia cudów oczekuję

Napisane przez jomic

Mója brat ma krecone wlosy i po co mu one?? Ja za to sztywne druty. Po liceum ścięłam, pocieniowalam, pofarbowałam. I tak przez 6 lat. Potem tknęlo mnie wakacyjnie i mialam trwalą - największa "włosowa" glupota w moim zyciu. Zamiast czegoś lokopodobnego miałam siano nie do ogarnięcia. Zaraz po wykjsciu od fryzjera kupiłam spinki i spinałam, podpinałam. Wkrotce miną dwa lata od tego i wreszcie mam swoje, calkiem naturalne wlosy - i kolor i skręt/prostota. Od kiedy dają się spiąć nie prostuję (sporadycznie jak potrzeba, ale bardziej szkoda mi czasu niż włosów), nie suszę, jak źle się ulożą to coś podepnę. Czasami korci mnie jakaś farbka itp, ale za długo trwało dochodzenie do normalnosci.

Zauważyłam, że włosy większości moich kolegów mają tendencję do kręcenia się. Niektórzy wyglądają naprawdę uroczo w loczkach

Czarna Orchidea tak jak już dziewczyny pisały wcześniej, nie powinnaś się obwiniać za śmierć taty. Wiadomo, ból po stracie jest na pewno duży, ale musisz pogodzić się z tym, że skoro on nie chciał pomocy to nie mogłaś nic więcej dla niego zrobić.
Tak jak już pisała bodajże catttt również myślę, że wizyta u psychologa byłaby dobrym rozwiązaniem. Takie spotkanie na pewno nie zaszkodziłoby.

Napisane przez catttt

Chłopak...Ale bym go strzeliła za to, co Ci zrobił!
Nie mieści mi się w głowie, jak bardzo faceci potrafią oszukiwać, jak się czyta wątek 'Najgorsze numery wykręcone przez facetów' to czasem aż ciarki przechodzą

Też czasem podczytuję ten wątek, przy niektórych historiach wyglądam tak

Napisane przez _basia

Hmm, miałam jazdy od listopada, ale w styczniu postanowiłam je przełożyć na po maturze, bo wiadomo nauka, korepetycje, kółka itd. - pan się zgodził bez problemu.
Dzwonię 30.05, pan odbiera i mówi do mnie: ale ja likwiduje interes, zastanowię się co z tym zrobić, zadzwoń wieczorkiem. Ok, dzwonię, a on : ale to nie tak szybko, ja muszę pomyśleć, sam się odezwę. Minął wtorek, środa, czwartek, piątek - cisza, moja mama do niego dzowni i grzecznie pyta ile córka ma czekać, a on że teraz nie ma czasu, że jest zajęty i że mamy się odezwać we wtorek. Ok dzowni mama we wtorek, a on że on nie da nam pieniędzy (500zł) i że ustali jazdy, mama na to, że prosiłaby żeby córka nie miała jazd z panem Z. bo on tylko pisze smsy i nie potrafi nauczyć, na co pan właściciel jej odpowiedział uwaga uwaga: TO PROSZĘ USIĄŚĆ Z TYŁU I ZOBACZYĆ CO PANI CÓRKA ROBI- nie wiem, molestowałam instruktora czy co?
Oddanie pieniędzy przeciągał przez kolejne 2tygodnie aż w końcu oddał mi zaświadczenia i 400zł

Teraz mam super instruktora który tłumaczy i nie mówi mi '' szybko szybko bo stoją za nami'' jak zgaśnie mi auto

o, kolejna maturzysta w naszym wątku witaj

Co za oszust!
Dobrze, że byłyście konsekwentne i nie podarowałyście tych pieniążków!
Trochę szkoda zmarnowanego czasu i nerwów, ale teraz przynajmniej trafiłaś na kogoś, kto poważnie traktuje to, co robi

Haha nie znam chyba nikogo, kto narzekałby na angielski w tym roku. Miodzio Dobry wynik Szkoda, że niektóre rozszerzenia już takie nie były.

[LunatyczkaBB]

Napisane przez liwiusz

A ja znowu walczę z bezsennością. Wystarczyło na chwilę wyłączyć wizaż, a tu tyle postów do nadrobienia

Jak ja chciałabym mieć kręcone włoski Albo chociaż delikatne fale... Moje są grube, ciężkie i niestety proste jak druty. Co ja się nieraz nacuduję, żeby je trochę podkręcić. A i tak po godzinie nie widać żadnego efektu

catttt aż mi głupio, że ja taka ograniczona w kwestii pielęgnacji włosów. Ja to tylko szampon i mleczna odżywka, a głupia cudów oczekuję

Widzę, że nie tylko ja nie śpię .

Też jestem ograniczona . Ale przydałoby się coś zrobić, żeby moje loczki jakoś wyglądały...

[jomic]

lza_slonca - powodzenia.
z tymi ubezp to chyba podreptam do fachowców od mojego ubezp. Ile ludzi tyle zdań.

basia, witaj
bardzo dobra decyzja

[karolciab93]

Dzień dobry słoneczka ale natrzaskałyście
no szaleństwo co tu się nie dzieje :P tyle się naczytałam że nawet nie wiem na co odpisywać.

ale..
Czarna Orchidea kochana głowa do góry ! ;* przypominasz mi troche moją kol. która też miała beznadziejną sytuację w domu ( tata alkoholik, bił mame..) i nie mogła zdać. Udało jej się dopiero za 5 razem. Co jeden raz była coraz bardziej załamana. Pewnego dnia usłyszała od swojej mamy " jak nie zdasz to nie wracaj do domu.." Było mi tak okropnie przykro jak widziałam jak płakała za każdym razem , a ja byłam taka bezradna ;/ Ale gdy zadzwoniła i powiedziała że zdała to płakałyśmy razem do telefonu ! I kochana pamiętaj na pewno nie jesteś sama . Masz choćby nawet nas ( wiem nie znasz nas kim my praktycznie możemy być dla Cb..) ale my na prawdę chcemy Ci pomóc, jesteśmy z Tobą myślami i wierzymy w Cb ! Nie poddawaj się
a co do depresji .. skorzystaj z psychologa kochana. Ja swoją jakoś przeszłam, oczywiście bez psychologa się nie obeszło.. bez psychiatry także :/ i mimo ze jest mi wstyd za ten okres w zyciu to nie żałuje ! Tyle wylanych łez u niego i teraz już jest dobrze. Chociaż przyznam że dużo mi nie trzeba i już łapie jakies doły . Ale jeszcze raz powtarzam na prawdę WARTO! I nie wstydź sie ze masz dopiero 18 lat. Bo właśnie teraz jest najgorszy okres i nie dziwne ze mamy problemy! Kochana wierze ze dasz sobie rade ;*
P.S kochana masz przepiękny kolor włosów i piękna z Cb istotka ;* zdradź jakiego szamponu używasz

kaszkasz chyba Ty coś wspominałaś o zdjęciu mustanga ojjj jakbyś miała możliwość to bardzo bym prosiła

Dziewczyny wczoraj za namową Tż ( no właściwie to był bardziej szantaż ) przejechałam sie kawałek autem .. ech jadac to byłam bardziej zła wtedy na niego ze mnie nie rozumie ze to ze tamto ze ja nie chce ... ze wcale mnie to nie kreci, ze nie wiem po co robilam to prawko.. a tak na prawde normalnie jechalam bez problemow, ładnie redukowałam , przyspieszałam .. ja to ma schizy na prawde ale powiem Wam ze w glebi serca : podoba mi sie jazda byc moze dzisiaj tez coz pojezdze jak tylko bede miec mozliwosc . Powoli chyba sie przemoge i nie bede chciala wyjsc z auta

lza_slonca i ulpu ja także życzę powodzenia i 3mam kciuki ;*

aa i co do sprzęgła to mi I. zawsze mowił żeeby odpalać z nogą na sprzeęgle ze wzgledu na to ze czesto autko zostawia sie na biegu . No i lepiej to sprzeglo miec zeby nam nie pojechało autko w sciane itp. No ale jeśli jest na luzie to spokojnie mozna odpalić bez

[ulpu]

Napisane przez jomic

A jeśli mam 2 samochody, bedzie kolizja jednym z nich to tracę zniżki na 2 czy tylko na ten 1?

Z tego, co wiem, to tylko na jedno, które uczestniczyło w kolizji. W moim przypadku to przesądziło o fakcie, że mój samochód jest zarejestrowany i ubezpieczony na mojego tatę - w przeciwnym razie wszystko byłoby na mnie i zapłaciłabym ponad 1200zł za samo OC albo ponad 2 000 zł za OC+AC. Na tatę wyszło zdecydowanie taniej.

Za kilka godzin mam egzamin, denerwuję się Wczoraj miałam 2h jazd, instruktor stwierdził, że technicznie jeżdżę dobrze, ale robię głupie błędy, za które mogą mnie oblać (np. zapominam ponownie włączyć kierunkowskaz, gdy przy manewrowaniu kierownicą mi się wyłączy albo zdarza mi się jechać z lewego pasa w lewo, podczas gdy do skręcania w tą stronę są dwa pasy - nie umiem zapamiętać, by zawsze, koniecznie trzymać się prawej strony...). Chciałabym zdać, bo niedługo wyjeżdżam na miesiąc w ramach stypendium z uczelni, tak strasznie chciałabym wrócić i pobiec od razu do urzędu odebrać prawko Boję się, że trafię na niemiłego egzaminatora, który będzie mnie złośliwie stresować...
Trzymajcie za mnie kciuki dziś o 16.30...

[TrueLook]

Napisane przez ulpu

Z tego, co wiem, to tylko na jedno, które uczestniczyło w kolizji. W moim przypadku to przesądziło o fakcie, że mój samochód jest zarejestrowany i ubezpieczony na mojego tatę - w przeciwnym razie wszystko byłoby na mnie i zapłaciłabym ponad 1200zł za samo OC albo ponad 2 000 zł za OC+AC. Na tatę wyszło zdecydowanie taniej.

Za kilka godzin mam egzamin, denerwuję się Wczoraj miałam 2h jazd, instruktor stwierdził, że technicznie jeżdżę dobrze, ale robię głupie błędy, za które mogą mnie oblać (np. zapominam ponownie włączyć kierunkowskaz, gdy przy manewrowaniu kierownicą mi się wyłączy albo zdarza mi się jechać z lewego pasa w lewo, podczas gdy do skręcania w tą stronę są dwa pasy - nie umiem zapamiętać, by zawsze, koniecznie trzymać się prawej strony...). Chciałabym zdać, bo niedługo wyjeżdżam na miesiąc w ramach stypendium z uczelni, tak strasznie chciałabym wrócić i pobiec od razu do urzędu odebrać prawko Boję się, że trafię na niemiłego egzaminatora, który będzie mnie złośliwie stresować...
Trzymajcie za mnie kciuki dziś o 16.30...

Ja również moje autko mam ubezpieczone na tatę, bo ma 60% zniżki. Jeżeli miałabym płacić za siebie, wyszłoby grubo ponad 2000zł i zostałabym bankrutem.

Ulpu, trzymam kciuki! Uda się

[Eroll]

Napisane przez catttt

Mój też młody był, i nauczył mnie np. że nie wolno kręcić w miejscu kołami

Czemu?

Napisane przez kaszkasz

witaj kochana wśród zdrowych na umyśle

Haha Nie byłabym tego taka pewna, czy do końca zdrowych...

O włosach już nie mam siły mówić. Ile ja już odżywek kupiłam, ile tabletek, pokrzyw do picia. I nic. Idę do lekarza z nimi w najbliższym czasie. Na razie schną i się układają, bo muszą wizytę u fotografa zaliczyć.

Napisane przez liwiusz

Zauważyłam, że włosy większości moich kolegów mają tendencję do kręcenia się. Niektórzy wyglądają naprawdę uroczo w loczkach

Moich dwóch kolegów ma długie włosy, na dodatek są one mocne, kręcone i gęste! Im są niepotrzebne takie włosy, nic z nimi nie robią, a są świetne. Dlaczego?

lza_slonca -
ulpu -
Powodzenia dziewczyny.

[izapp1]

Napisane przez mon_mon

Hej dziewczyny Miałam dzisiaj egzamin i ZDAŁAM! Wybaczcie, że nic nie pisałam, tylko kilku osobom powiedziałam o egzaminie, nie chciałam zapeszać i w ogóle starałam się jak najmniej myśleć o tym co się dziś miało wydarzyć. Ale od początku, obudziłam się rano z wielkim bólem głowy, myślę sobie "oj, to zły znak". Jedyne co mnie uszczęśliwiło to słoneczna pogoda za oknem, bo jeszcze wczoraj lało jak z cebra i na ostatnich jazdach jeździłam slalomem żeby nie ochlapać pieszych. Bałam się tych kałuż na egzaminie, ale na szczęście dziś ich nie było, pogoda jak na zamówienie No ale dalej, wchodzę do ośrodka a tam tłumy, zauważyłam, że wiele osób przyszło w towarzystwie i żałowałam, że nikogo nie zabrałam bo jednak rozmowa z kimś rozluźnia. Przekonałam się o tym później kiedy oczekując na praktyczny (teoretyczny poszedł bezbłędnie, uff) przysiadła się do mnie jakaś dziewczyna, pogadałyśmy chwilę, pośmiałyśmy się i dzięki temu opanowałam stres i minęła mi trzęsawka. Serce znowu podskoczyło do gardła kiedy wywołali moje nazwisko, no ale z drugiej strony ucieszyłam się, że wreszcie nastała moja kolej i nie muszę już dłużej czekać.

Z obsługi miałam do pokazania płyn do spryskiwaczy i światła awaryjne. Wystarczyło, że pokazałam zbiornik z płynem, nie musiałam już tłumaczyć jak się sprawdza obecność płynu w zbiorniku. A ja miałam całą gadkę przygotowaną jak to otwieramy zbiorniczek lub włączamy spryskiwacz Łuk super, nie musiałam poprawiać, wzniesienie podobnie. Jedziemy na miasto, aż nie mogłam uwierzyć. Bałam się właśnie placu najbardziej, bo z łukiem różnie bywało na jazdach, czasami za bardzo skręciłam kierownicą, czasami walnęłam w pachołek. Ponadto wcześniej ćwiczyłam łuk na bardzo nierównym placu, gdzie samochód się zatrzymywał na każdej wystającej płytce. Bałam się, że na egzaminie, na gładkiej i równej powierzchni auto mi wyleci do tyłu jak strzała gdy lekko puszczę sprzęgło No ale poszło idealnie, byłam z siebie dumna.

Miasto spoko, jechaliśmy znaną mi trasą, nie zabrał mnie na żadne zadupie gdzie mogłabym się zamotać. Gdzieś mi jakiś dzieciak wybiegł na ulicę, i to nawet nie na pasach Akurat zrobił się tam lekki korek więc auto się toczyło, jednak dzieciaka nie zauważyłam i egzaminator wcześniej zahamował niż ja. W żaden sposób nawet tego nie skomentował więc chyba nie uznał tego jako błąd. Później miałam jeszcze wpadkę kiedy powiedział, żebym zawróciła na wjeździe, akurat przejeżdżaliśmy obok parkingu i później okazało się, że miał na myśli ten właśnie parking, no ale użył słowa wjazd więc pojechałam dalej bo kilka metrów za parkingiem był właśnie podjazd. Stwierdził, że doszło do nieporozumienia i kazał mi zawrócić tam gdzie miałam zamiar to zrobić. To było pod MORDem więc po tym manewrze wróciliśmy do ośrodka. Wynik pozytywny, radość i niedowierzanie Trafił mi się świetny egzaminator, bardzo sympatyczny, całą drogę rozmawialiśmy. Wszystkim życzę takich towarzyszy podróży, którzy potrafią rozluźnić atmosferę, tyle się tu naczytałam o niemiłych egzaminatorach, że miałam ochotę rzucić się na swojego i wycałować za ludzkie podejście do sprawy

Nadal będę namiętnie czytać ten wątek i trzymam kciuki za zdających!

Gratuluję! Wiem, co to za radość, sama do tej pory ją przeżywam!

Ulpu i lza_slonca - trzymam mocno kciuki! Uda się, tylko spokojnie

[liwiusz]

Napisane przez Eroll

Czemu?

Moich dwóch kolegów ma długie włosy, na dodatek są one mocne, kręcone i gęste! Im są niepotrzebne takie włosy, nic z nimi nie robią, a są świetne. Dlaczego?

A to nie chodzi czasem o to, że przy kręceniu w miejscu szkodzi się oponom? Coś mi się obiło o uszy, ale sama tak często kręcę.

Dlaczego, Eroll? Bo życie jest niesprawiedliwe

lza_slonca -
ulpu -

[Mistyroose]

Witajcie dziewczyny!!
Już od dawna was podczytuje i ciągle chciałam napisać, ale powiedziałam sobie - napiszesz po 1 egzaminie.
No więc... Miałam dziś na 8.15 egzamin teoria + praktyka. ZDAŁAAAAAM!!
Wyczytali mnie jako jedną z pierwszych, więc nawet nie było czasu na stres. Miałam do pokazania płyn chłodniczy i drogowe. Łuk za 2 podejściem, bo jakoś nie wyczułam sprzęgła i stanełam, ale już później wszystko dobrze, górka dobrze, miasto bezbłędnie!! A tak się denerwowałam, że pada deszcz, jeszcze wczoraj na youtubie szukałam jak się włącza wycieraczki haha Tak się cieszęęę! Omdlewam ze szczęścia!!
Trzeba przyznać, że wyjeździłam chyba z 42godziny, ale potrzebowałam tego dla własnego spokoju

I Wam dziękuję!! Podczytywałam i zapamiętywałam wszystko, aaaa!

mon_mon gratuluję!!! Chyba mamy dziś szczęśliwy dzień!! Za pozostałe dziewczyny trzymam dziś kciuki! (szczęśliwe kciuki!)

[LunatyczkaBB]

Napisane przez ulpu

Za kilka godzin mam egzamin, denerwuję się Wczoraj miałam 2h jazd, instruktor stwierdził, że technicznie jeżdżę dobrze, ale robię głupie błędy, za które mogą mnie oblać (np. zapominam ponownie włączyć kierunkowskaz, gdy przy manewrowaniu kierownicą mi się wyłączy albo zdarza mi się jechać z lewego pasa w lewo, podczas gdy do skręcania w tą stronę są dwa pasy - nie umiem zapamiętać, by zawsze, koniecznie trzymać się prawej strony...). Chciałabym zdać, bo niedługo wyjeżdżam na miesiąc w ramach stypendium z uczelni, tak strasznie chciałabym wrócić i pobiec od razu do urzędu odebrać prawko Boję się, że trafię na niemiłego egzaminatora, który będzie mnie złośliwie stresować...
Trzymajcie za mnie kciuki dziś o 16.30...

Napisane przez Eroll

Moich dwóch kolegów ma długie włosy, na dodatek są one mocne, kręcone i gęste! Im są niepotrzebne takie włosy, nic z nimi nie robią, a są świetne. Dlaczego?

Może dlatego, że mamy baby mamy to do siebie, że musimy je potraktować jakąś prostownicą czy suszarką chociaż od czasu do czasu


lza_slonca

[koszyk]

lza_slonca i ulpu trzymam za Was kciuki

Kurde załamałam się po dzisiejszych jazdach (6 i 7 godzinkę dziś miałam). Mam wrażenie, że nic nie umiem.
W dodatku dzisiejszy Instruktor(pierwszy raz z nim miałam dzisiaj) się załamał i zdenerwował na Instruktorkę z którą miałam 3 pierwsze jazdy, bo uważał że ona od początku źle uczy, nie zwraca uwagi na podstawowe ruchy czynności, nie zwraca uwagi kursantom jeśli nabierają złych nawyków...
A jestem jeszcze bardziej zła, bo to jest bardzo dobra szkoła, a ta Instruktorka pracuje tam od niedawana a ja się tak cieszyłam że kobieta że fajnie mnie początków nauczy, podstaw. Sama tak bardzo chciałam z nią zaczynać, a tu co klops.:/
Aż mu się dziś popłakałam, ale u mnie to normalne jak mi nie wychodzi jest mi przykro to samo mi się płacze
W rezultacie uczył mnie na nowo ruszania - żeby ruszać z gazem, bo jest łatwiej i faktycznie wychodzi. Uczył mnie jak prawidłowo przekładać ręce na kierownicy gdy się bardzo mocno skręca, bo ja przekładałam kierownice z ręki do ręki i w rezultacie nie umiałam mocniej skręcać, uczył mnie poprawnego hamowania, eh.. generalnie jestem zła że pierwsze 3 godziny z nią praktycznie zmarnowałam Ale powiedział że mam się nie martwić, że szybko się uczę i że będzie dobrze. Mam umówioną jedną godzinę z ta Instruktorką, od razu ją odwołuje, więcej do niej nie pójdę bo sie niczego nie naucze a tylko cenną jazde zmarnuje
Te jazdy o 6 rano w przyszłym tygodniu mam z tym Instruktorem, czuje że on mnie dużo nauczy, bo fajnie pokazuje i tłumaczy

Sorki, że się tak żale ale jestem wściekła a nie mam komu się wyżalić

[rain_drops]

Cześć dziewczynki! Można dołączyć?
We wtorek idę na pierwsze wykłady a już bym chciała zacząć jazdy
Nie mogę się doczekać

[blondii91]

Kochane. wczoraj mialam 2 godz jazd sluchajcie, tak dobrze i spokojnie nie jezdzilam nigdy ;d nawwet nauczylam sie ruszac z recznego (zgasl tylko raz).
dzisiaj na 16 kolejne 2 godz LUBIE TO !!!!


gratuluje wszystkim nowym kierowcom ;*
a przyszlym radze sie nie martwic i nie bac egzaminu bo wychodze z zalozenia 'im bardziej sie stresuje i martwie tym gorzej na tym wychodze' . Glowy do góry ;**

[aquarelka199]

Napisane przez karolciab93

aa i co do sprzęgła to mi I. zawsze mowił żeeby odpalać z nogą na sprzeęgle ze wzgledu na to ze czesto autko zostawia sie na biegu . No i lepiej to sprzeglo miec zeby nam nie pojechało autko w sciane itp. No ale jeśli jest na luzie to spokojnie mozna odpalić bez

A nie do końca Mi każdy znajomy mechanik mówi że lepiej odpalać ze sprzegłem nawet jeśli nie ma wbitego żadnego biegu. Nawet te starsze samochody tak mają
Ja na początku zawsze zapominałam że jesli nie mam auta na ręcznym i wciskam sprzęgło to musze od razu hamulec wciskać. Nauczyłam po tym jak mało nie wjechałam Panu w przód auta bo mi się moje staczało. W sumie niezła nauczka i teraz już nie mam z tym problemu

Koszyk, czym się martwisz Każda z nas przez coś takiego przechodziła. Łącznie z tym że na jazdach przed samym egzaminem instruktor chciał mnie wyrzucić z auta bo normalnie zachowywałam się jakbym była w nim pierwszy raz. Dziewczyny też rozpisują się jakie to błędy robią przed samym egzaminem. Także głowa do góry

[blondii91]

Napisane przez koszyk

lza_slonca i ulpu trzymam za Was kciuki

Kurde załamałam się po dzisiejszych jazdach (6 i 7 godzinkę dziś miałam). Mam wrażenie, że nic nie umiem.
W dodatku dzisiejszy Instruktor(pierwszy raz z nim miałam dzisiaj) się załamał i zdenerwował na Instruktorkę z którą miałam 3 pierwsze jazdy, bo uważał że ona od początku źle uczy, nie zwraca uwagi na podstawowe ruchy czynności, nie zwraca uwagi kursantom jeśli nabierają złych nawyków...
A jestem jeszcze bardziej zła, bo to jest bardzo dobra szkoła, a ta Instruktorka pracuje tam od niedawana a ja się tak cieszyłam że kobieta że fajnie mnie początków nauczy, podstaw. Sama tak bardzo chciałam z nią zaczynać, a tu co klops.:/
Aż mu się dziś popłakałam, ale u mnie to normalne jak mi nie wychodzi jest mi przykro to samo mi się płacze
W rezultacie uczył mnie na nowo ruszania - żeby ruszać z gazem, bo jest łatwiej i faktycznie wychodzi. Uczył mnie jak prawidłowo przekładać ręce na kierownicy gdy się bardzo mocno skręca, bo ja przekładałam kierownice z ręki do ręki i w rezultacie nie umiałam mocniej skręcać, uczył mnie poprawnego hamowania, eh.. generalnie jestem zła że pierwsze 3 godziny z nią praktycznie zmarnowałam Ale powiedział że mam się nie martwić, że szybko się uczę i że będzie dobrze. Mam umówioną jedną godzinę z ta Instruktorką, od razu ją odwołuje, więcej do niej nie pójdę bo sie niczego nie naucze a tylko cenną jazde zmarnuje
Te jazdy o 6 rano w przyszłym tygodniu mam z tym Instruktorem, czuje że on mnie dużo nauczy, bo fajnie pokazuje i tłumaczy

Sorki, że się tak żale ale jestem wściekła a nie mam komu się wyżalić

nie martw sie ;* ja tez ryczalam raz bo nic mi nie wychodzilo , ciagle mi gasl . postanowilam zjechac na pobocze i w ryk ... jak sie wyryczalam i wyzalilam odrazu szlo lepiej fajnie miec takiego milego instruktora ktory wyslucha tego co masz do powiedzenia i pozwoli Ci sie wyzyc dla uspokojenia ;p

wszystkiego sie nauuuuczysz !!! ;*

[ulpu]

Napisane przez koszyk

lza_slonca i ulpu trzymam za Was kciuki

Kurde załamałam się po dzisiejszych jazdach (6 i 7 godzinkę dziś miałam). Mam wrażenie, że nic nie umiem.
(...)

W rezultacie uczył mnie na nowo ruszania - żeby ruszać z gazem, bo jest łatwiej i faktycznie wychodzi.

Ja po ponad 30h też mam wrażenie, że niewiele umiem Nie przejmuj się, skup na jazdach a z czasem będzie lepiej. Jedni łapią podstawy w ciągu 1 czy 2 godzin, inni potrzebują więcej czasu - normalne

Co do ruszania - ja jeździłam przed egzaminem 3 samochodami różnych marek (Fiat, Deawoo, Toyota), silnik gasł mi sporadycznie, a pod koniec kursu - w ogóle. A na egzaminie co? Zgasł od razu i za chwilę znowu. Ojciec wziął mnie na wielki, pusty plac i jak zobaczył, jak startuję, to stwierdził, że owszem, sposób ok, ale niezbyt pewny. Po prostu ruszałam na bardzo, bardzo niskich obrotach i dla niektórych aut (patrz: 6-biegowe Yarisy w WORD) takie obroty prowadzą do uduszenia silnika. Więc uczył mnie ruszać - było mi wstyd, że po ponad 30h wyjeżdżonych z instruktorami ojciec musi mnie uczyć najbardziej podstawowej rzeczy. Ale nauczył mnie startować z gazem, może ruszam głośniej niż wtedy, ale ryzyko, że auto zgaśnie, jest dużo mniejsze. Mam nadzieję, że dziś na egzaminie ten sposób też da radę

[Minnieee]

Czarna Orchideo - mogę się jedynie domyślać, jak się czujesz. Nie wyrzucaj jednak sobie, że byłaś złą córką. Takim osobom często jest ciężko pomóc. Jest to możliwe wtedy, kiedy oni naprawdę sami tego chcą. Z nałogiem jest ciężko wygrać, potrzeba silnej woli i dużego samozaparcia. A jeżeli osoba uzależniona tego nie posiada, to nawet najbliższi nie są w tym wypadku w stanie pomóc.
Pamiętaj, że masz nas Jeżeli nie będziesz chciała pisać na forum, napisz wiadomość prywatną. Zawsze jest lżej, jeżeli komuś się wygadamy. Ściskam mocno

Koszyk, Kochana Zobaczysz, na pewno sobie poradzisz. Tak jak powiedział Ci Twój I. - szybko się uczysz, więc będzie dobrze. Masz jeszcze czas do nadrobienia wszystkiego. Dobrze, że już nie będziesz brała jazd z tą kobietą. A skoro piszesz, że Twój obecny I. fajnie pokazuje i tłumaczy, to jestem przekonana, że z każdą jazdą będzie coraz lepiej i wszystko pojmiesz w mig
Nie przepraszaj, w końcu po to tu jesteśmy

_basia - witamy w gronie

ulpu i Iza_slonca -
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

A ja właśnie wróciłam z miasta. Załatwialiśmy sprawy związane z samochodem. Najpierw do Urzędu Skarbowego, później do Starostwa do Wydziału Komunikacji. Matko, ile tych papierków do wypełniania A jeszcze jakie "kochane" panie tam pracują, po prostu bomba

[ulpu]

Napisane przez Minnieee

A ja właśnie wróciłam z miasta. Załatwialiśmy sprawy związane z samochodem. Najpierw do Urzędu Skarbowego, później do Starostwa do Wydziału Komunikacji. Matko, ile tych papierków do wypełniania A jeszcze jakie "kochane" panie tam pracują, po prostu bomba

To prawda, straszna biurokracja. Na szczęście u mnie poszczególne urzędy są dość blisko siebie, więc nie trzeba jechać przez pół miasta. Ale te kolejki są dobijające.
Jak kupiłam samochód, to musiałam wymienić tablice rejestracyjne, mimo że auto było zarejestrowane w tym samym mieście i wystarczyło zmienić dane z powodu zmiany właściciela. Zapłaciłam o 100zł więcej, a to wszystko tylko dlatego, że poprzednia rejestracja miała na końcu literę, która jest aktualnie wycofywana (policja myli ją z cyfrą) - wszystkie samochody z literką B mają być w Polsce przerejestrowane... Szkoda, że urzędnicy nie pomyśleli o tym wcześniej i tradycyjnie obciążają kosztami kierowców.

[Czarna Orchidea]

dzieki dziewczyny za wsparcie.
moj pierwszy chlopak twierdzil ze "robie z siebie ofiarę bo moj ojciec jest alkoholikiem" oraz" wszystkie problemy sprowadzam do ojca" . szkoda, ze nie wiedzial, ze jestem DDA i tak to wlasnie wyglada. zreszta, sam idealem nie byl, skoro gdy sie rozeszlimy nie potrafil mnie zostawic przez ponad pol roku, wyzywal, grozil ze sie zabije, potem poematy wypisywal na moj temat, potem gdy nie reagowalam znowu wyzywal i tak w kolko...
zeby bylo smieszniej, chcial przyjechac po pogrzebie. pewnie myslal ze mu sie w ramiona rzuce. nie wiem czy kiedykolwiek spotkam kogos kto bedzie chcial zrozumiec mnie i moje problemy. kto sie tego nie przestraszy i nie powie mi ze moje stany depresyjne to babskie, dziecinne fanaberie.
z drugim bylo, jak opisywalam. od tej pory jestem sama.
gdy zyczylam ojcu smierci (przed dzien, a zmarl nagle) moja "przyjaciolka" spytala sie tego samego dnia "czy mi ulzylo" . i zaczelo sie obwinianie, nie moglam spac, balam sie pogrzebu.

u psychologa bylam, ale powiedziala ze musze dac sobie czas itd, jakos niewiele mi to pomoglo, wstydzilam sie mowic jej o swoich kompleksach itd a to tez utrudnia mi zycie.

zeby nie bylo off topa to powiem, ze snilo mi sie ze na egzamin przyszlam o dzien za wczesnie

karolcia uzywam szaponu marion na 8 myc intesnywna czerwien + owoc granatu. wychodzi jak na pierwszym zdjeciu w podpsie, to nowsze to zmyty szampon, nienawidze tego koloru.

[Cecilia89]

ulpu i lza_slonca, trzymam za Was

[TrueLook]

Napisane przez aquarelka199

Koszyk, czym się martwisz Każda z nas przez coś takiego przechodziła. Łącznie z tym że na jazdach przed samym egzaminem instruktor chciał mnie wyrzucić z auta bo normalnie zachowywałam się jakbym była w nim pierwszy raz. Dziewczyny też rozpisują się jakie to błędy robią przed samym egzaminem. Także głowa do góry

Jak sobie przypomnę co wyprawiałam na dokupionej jeździe godzinę przed egzaminem to -> . Nie umiałam zaparkować, gasł mi co chwilę i biegi mi się mieszały. Do tej pory nie wiem jakim cudem odstawiałam taki cyrk. No ale na egzaminie nie zrobiłam żadnego błędu i udało się za pierwszym razem

[_basia]

Cześć Kochane

Zapisałam się na egzamin Boję się jak cholera, a to już bardzo blisko ( 18.07 - 10:05 )
Dam radę nauczyć się testów w 10 dni? Ale się boję, aż się poryczałam ;(

[liwiusz]

Ja to jakoś nigdy nie chciałam, żeby uczyła mnie kobieta... nie wiem, jakoś tak z facetem z boku czułam się o wiele pewniej za kierownicą
Koszyk nie przejmuj się tak bardzo Wszystko jest do nadrobienia, zwłaszcza, że to dopiero początki, więc na pewno nie nabrałaś jeszcze tych złych nawyków. A tak jak I. ci powiedział, szybko się uczysz, więc będzie dobrze

_basia nie stresuj się tak, będzie ok
Egzamin łączony?

[koszyk]

Napisane przez _basia

Cześć Kochane

Zapisałam się na egzamin Boję się jak cholera, a to już bardzo blisko ( 18.07 - 10:05 )
Dam radę nauczyć się testów w 10 dni? Ale się boję, aż się poryczałam ;(

Dasz rade, porobisz pare razy i zapamiętasz

Kurcze, no nie wiem czy bałam się tych facetów czy co, myślałam że kobieta mnie tak fajnie nauczy..

[_basia]

Napisane przez liwiusz

_basia nie stresuj się tak, będzie ok
Egzamin łączony?

Tzn. teoria i praktyka w jednym dniu? Taak
Bardzo bym chciała zdać za 1

Napisane przez koszyk

Dasz rade, porobisz pare razy i zapamiętasz

Tak myślisz? Zaraz idę trzaskać testy, będę robić dniami i nocami- wstyd by było zawalić właśnie na teorii

[koszyk]

a nigdy ich nie robiłaś? Niektóre są całkiem banalne, dasz rade
10 dni to całkiem dużo

[_basia]

Napisane przez koszyk

a nigdy ich nie robiłaś? Niektóre są całkiem banalne, dasz rade
10 dni to całkiem dużo

Robiłam, np. z krzyżówek nie umiem tylko kilka pytań z rondami
Zabieram się do roboty, muszę się tego dziadostwa nauczyć

[koszyk]

W sensie skrzyżowań? Oj to trzeba zrozumieć ... i wtedy pójdzie Ci łatwiej powodzenia, dasz rade