Dot.: Dla przyszłych, obecnych i przeszłych Kursantek - cz. VII

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

catttt u mnie we wsi nie ma studentów znajomych
Słuchajcie: właśnie na fb napisała do mnie moja nauczycielka angielskiego, że może na lekcjach p[rzerabiać ze mną repetytorium, a całej reszcie da luz na lekcjach

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

princeseczka ja nie jestem uprzedzona... od dłuższego czasu podejrzewam, że mam stany depresyjne...

[Joan1987]

Napisane przez catttt

Farbuję Castingiem odcień 400 BRĄZ- to jest praktyczne taki sam jak mój naturalny, a farbuję, bo szybko mi rudzieją końcówki. Nie farbowałam od kwietnia i już mam rudawe końce.

ja też farbowałam castingiem BRĄZ, ale mi on taki ładny jak Twój nie wychodził na włosach. Różne odcienie brązu castinga testowałam, ostatnio zrobiłam mroźne trufle

[jomic]

catttt, zapominam o tym zincuprinie. To są trzy tabeltki dziennie. Rano nie mogę, bo raz łyknęlam na pusty żołądek i nie było miło. Potem zapominam. wieczorem mnie olśniewa. Ale sam cynk i ta kombinacja witamin dobrze mi zrobiły.

A herbatę zrobiłam soibe tak pyszną, że . Oczywiscie nie dopiłam.

Misi - jakie tłumaczenie słowek? Nie wiem jak jest teraz, ale chyba nikt ci nie powie, ze tych koniecznie masz się nauczyć, a tych nie możesz. Masz zakres tematyczny i podstawowe słowka musisz znac. A chyba intuicyjnie wyczujesz, czy przy opowiadaniu o pogodzie słowa słońce, czy deszcz sa bardziedj potrzebne niż biorytm czy front atmosferyczny albo układ jakiegoś ciśnienia. W angielskim jest o tyle latwiej niż w niemieckim, ze nie ma deklinacji. Zawsze tak samo.
Czasy musisz znać. Kazde zdanie jakie wypowiesz/napiszesz jest w jakimś czasie. I żeby to byl Simple Present to musisz wiedziec, ze w 3. os. l.p. dodaje się "s" itd. Poza tym jeśli ktoś zada Ci pytanie to też dobrze rozpoznać w jakim czasie, zeby dobrze odpowiedziec.
Nauka słowek to najprostsza rzecz. Szukujesz sobie wieczorem 10, spisujesz na karteczce, wrzucasz w kieszeń i zawsze możesz powtarzać, wracajac z pracy do domu, leżąć w wannie... Można też się przestawić na myślenie po angielsku, wtedy zorientujesz się jakich słów/zwrotów ci brakuje.

[liwiusz]

Sylwia szkoda, że się nie udało, ale następnym razem będzie lepiej

Napisane przez LunatyczkaBB

Matura to bzdura! I egzamin na prawko też! [COLOR="Silver"]

Mając za sobą to wszystko potwierdzam

I ja wielbię włosy catttt

misislipy naprawdę nie ma co się tak przejmować i od razu nastawiać negatywnie. Systematyczna praca i na pewno uda Ci się nadrobić ewentualne braki, gwarantuję, że jeśli zmienisz nastawienie i trochę się przyłożysz to skończysz z naprawdę ładnym wynikiem, bo podstawowa matura z języka wcale nie musi być taka trudna Sama nie jestem jakimś orłem z angielskiego, z tymi czasami to u mnie bywa różnie, baaaardzo różnie (kwadratowo i podłużnie ), ale przykładałam się naprawdę do słówek i patrząc na wynik byłam w konkretnym szoku
Ogólnie słówka, słówka, słówka. A i polecam oglądanie filmów po angielsku/z napisami, słuchanie piosenek i tłumaczenie tekstów - zawsze coś w głowie zostaje, a to całkiem przyjemny sposób.

Dziewczyny wynalazłam dzisiaj w Zarze boskie szorty, niesamowicie przecenione, idealne... okazały się o jakieś dwa rozmiary za duże I było się odchudzać? ;<

[LunatyczkaBB]

Ale nawaliłyście postów!

Napisane przez catttt

Widzę w Tobie przyszłą włosomaniaczkę

To Ty nas tak tu zarażasz tą "chorobą"!

Napisane przez blondii91

a ja chyba wyjde sobie na spacerek z moim piesiem ;p
spacer przd burza

Co on takie smutne oczka ma?

Napisane przez catttt

Jejku miałam kiedyś identycznego pieska, ale we mnie obudziłaś wspomnienia! Cudny i ma mądre oczka
A teraz mam bardzo kochanego kaukaza Maksia

Jaki kochany futrzak!

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;28272649]i jaks ie spodziewałam... siedzę nad angielksim i większość zadań mnie przerasta... [/QUOTE]
Ja Ci proponuję uczyć się słówek, a na czasy (zdania) przyjdzie pora. Najlepiej korki, nawet kilka godzin. Ja czasy opanowałam w miesiąc. Jak nauczysz się podstaw to strona bierna, czy coś już pójdą łatwiej.

Napisane przez catttt

Chcesz zdawać z angielskiego rozszerzoną, tak?

W przyszłym roku już nie będzie podziału

Napisane przez jomic

Przypomniało mi się: jeden z dermatologów powiedziła, ze wit z grupy B są trądzikowtórcze. Po drożdżach chyba mnie wysypało jeszcze bardziej. Ale obecny dermtolog zaleca cynk i miedź (zincuprin, bez recepty), mialam tez wit PP i jeszcze jakąś jedną B (też na receptę).

Cynk ma właściwości wysuszające. Na pojedyncze wypryski dobra jest maść cynkowa, która kosztuje grosze

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;28273318]jomic bez czasów też można zdac maturę, mnie nie interesują już nawet te czasy, nie zależy mi na 80% tylko na tym żeby mieć te 30%, ja chciałabym umieć tylko słówka i podstawowe czasy, czyli teraźniejsze, i podstawowe przeszły i przyszły... Muszę siedzieć z kimś kto mnie bedzie tego uczyć, a nie mam nikogo takiego [/QUOTE]
Po co brać się za maturę, którą chce się zdać byle zdać?
Myślę, że warto sobie jednak poprzeczkę postawić wyżej. Jak już się za coś brać to porządni

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;28273637]jomic ale ktoś musi mi pomóc te słówka wytłumaczyć i pokazać które słówka są potrzebne do matury, ktoś musi mi wytłumaczyć zadania, przerobić zadania na maturę ustną...

Myślę, że we wrezśniu naierw pobiegne do nauczycielki niemieckiego i angielskiego, niech każda z nich da mi przykładowy arkusz maturalny ze swojego języka i przeprowadzi maturę ustną. Potem zobaczę jaki język poszedł mi lepiej, ten będę zdawać na maturze...[/QUOTE]
Jak się tłumaczy słówka?
Ja myślę, że nie masz problemu z nauką, a problem z tym, że myślisz, że wszyscy za Ciebie wszystko zrobią...
Jakich słówek się uczyć? Kup sobie jakąś dobrą książkę zrobioną pod maturę, tam masz wszystko podzielone na kategorie i do nich słówka (zazwyczaj kategorie: dom i rodzina, szkoła, zdrowie, życie towarzyskie, kataklizmy, prawo/państwo/społeczeństwo, człowiek, zakupy/żywienie, podróże, praca, sport i kultura, przyroda, nauka i technika). Jeżeli opanujesz wszystkie słówka to nie masz żadnego problemu z maturą. Wystarczy regularna nauka i powtórki i nawet rok wystarczy.

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;28275631]catttt u mnie we wsi nie ma studentów znajomych
Słuchajcie: właśnie na fb napisała do mnie moja nauczycielka angielskiego, że może na lekcjach p[rzerabiać ze mną repetytorium, a całej reszcie da luz na lekcjach
[/QUOTE]
To nikt u Ciebie nie zdaje angielskiego, że Wam tak odpuszcza?



Zapomniałabym! Byłam dzisiaj na zakupach . Kupiłam skrzyp, pokrzywę, białą herbatę z tajską cytryną i siemię lniane (będzie żel! )

[jomic]

Jakoś nie lubię maści cynkowej. Podobno jest też pasta, jeszcze lepsza i jeszcze tańsza. Wolę się nawilżąc.
Wg ulotki cynk i miedź to powinny Nobla dostać, cuda potrafią. Pewnie jak przyjdzie zima to łatwiej będzie mi się pilnować.

[LunatyczkaBB]

Napisane przez jomic

Jakoś nie lubię maści cynkowej. Podobno jest też pasta, jeszcze lepsza i jeszcze tańsza. Wolę się nawilżąc.
Wg ulotki cynk i miedź to powinny Nobla dostać, cuda potrafią. Pewnie jak przyjdzie zima to łatwiej będzie mi się pilnować.

Jest pasta, teraz mam, wcześniej używałam maści. Kiedyś leczyłam nią opryszczki, ale się na nią uodporniłam. Dobra jest, ludzie sobie chwalą, ale na mnie już aż tak cudownie nie działa

[catttt]

Napisane przez LunatyczkaBB

Ale nawaliłyście postów!

To Ty nas tak tu zarażasz tą "chorobą"!


Co on takie smutne oczka ma?

Jaki kochany futrzak!

W przyszłym roku już nie będzie podziału

Zapomniałabym! Byłam dzisiaj na zakupach . Kupiłam skrzyp, pokrzywę, białą herbatę z tajską cytryną i siemię lniane (będzie żel! )

Fakt, jest to zaraźliwe schorzenie, aczkolwiek skutki są miłe dla oka
Ja to nie wiem, motyla noga Na pisemnej też nie będzie podziału? Myślałam że tylko na ustnej.
Makuś jest najukochańszym stworzeniem, co ja bym bez niego zrobiła Eks mi mówił że mam obsesję na jego punkcie Teraz jeszcze doszły włosy...Ostatnimi czasy cera, bo się zepsuła nieco. Ooo właśnie, drożdże się nie zmarnowały, nie nie! Nałożyłam na twarz i jeden pryszczyk się zmniejszył- cud


Jomic: Mi maść cynkowa nie zrobiła nic, nawet nie wysuszyła Ale nie sugerujcie się tym, bo ja mam w ogóle dość specyficzną skórę

[LunatyczkaBB]

Napisane przez catttt

Fakt, jest to zaraźliwe schorzenie, aczkolwiek skutki są miłe dla oka
Ja to nie wiem, motyla noga Na pisemnej też nie będzie podziału? Myślałam że tylko na ustnej.
Makuś jest najukochańszym stworzeniem, co ja bym bez niego zrobiła Eks mi mówił że mam obsesję na jego punkcie Teraz jeszcze doszły włosy...Ostatnimi czasy cera, bo się zepsuła nieco. Ooo właśnie, drożdże się nie zmarnowały, nie nie! Nałożyłam na twarz i jeden pryszczyk się zmniejszył- cud

Czy u mnie będzie miłe dla oka to się okaże. Ja to mam taki słomiany zapał zazwyczaj, ale UWAGA od chyba 2 tygodni nie prostuje i nie suszę, co u mnie jest ogromnym sukcesem . Jutro jeszcze siemię ugotuję (pewnie spapram coś ).
Właściwie to nie wiem jak to z tą maturą jest. Mnie już to nie interesuje, bo mam to za sobą. Teraz będę drżeć na sesje .
I dobrze, że masz obsesje, bo zwierzątka po to są, żeby je kochać i o nie dbać itd! Też będę mieć psiaki jak się tylko z domu wyprowadzę!
Zaekseperymentowałabym z tymi drożdżami, ale się trochę boję..

[catttt]

Napisane przez LunatyczkaBB

Czy u mnie będzie miłe dla oka to się okaże. Ja to mam taki słomiany zapał zazwyczaj, ale UWAGA od chyba 2 tygodni nie prostuje i nie suszę, co u mnie jest ogromnym sukcesem . Jutro jeszcze siemię ugotuję (pewnie spapram coś ).
Właściwie to nie wiem jak to z tą maturą jest. Mnie już to nie interesuje, bo mam to za sobą. Teraz będę drżeć na sesje .
I dobrze, że masz obsesje, bo zwierzątka po to są, żeby je kochać i o nie dbać itd! Też będę mieć psiaki jak się tylko z domu wyprowadzę!
Zaekseperymentowałabym z tymi drożdżami, ale się trochę boję..

Oj to chociaż na centymetr kwadratowy
I mnie kusi i nęci ten żel ale mama mi to na pewno z lodówki wyrzuci jak to zobaczy
Kurde znalazłam następną stronę z olejami, dlaczego
Olej z krokosza barwieńskiego i takie tanie shea...Wariatka ze mnie, po co tam wchodziłam...

[LunatyczkaBB]

Napisane przez catttt

Oj to chociaż na centymetr kwadratowy
I mnie kusi i nęci ten żel ale mama mi to na pewno z lodówki wyrzuci jak to zobaczy
Kurde znalazłam następną stronę z olejami, dlaczego
Olej z krokosza barwieńskiego i takie tanie shea...Wariatka ze mnie, po co tam wchodziłam...

U mnie też pewnie wyleci, razem ze mną . Ale co tam, spróbuję .
Też bym się pewnie wciągnęła w te oleje, ale to chyba droższa sprawa, nie?

[catttt]

Napisane przez LunatyczkaBB

U mnie też pewnie wyleci, razem ze mną . Ale co tam, spróbuję .
Też bym się pewnie wciągnęła w te oleje, ale to chyba droższa sprawa, nie?

A to zależy jakie
Np. kokosek-50ml za 9zł, można też poszukać taniej na allegro...Mi taki słoiczek starczył na rok, teraz używam więcej więc pewnie na pół roku starczy. Więc wychodzi taniutko
A masło shea teraz znalazłam właśnie w tym sklepie za 4,50/50ml.
http://www.artmade.intelishop.pl/Mas...owane-p65.html
Olej ze słodkich migdałów też powinien mieścić się w granicach 10zł
Ale są też droższe, np. olej tamanu (na trądzik)- 30zł/50ml. Ale to i tak wychodzi tanio, skoro wystarcza mi on na 3 miesiące...


Ewi22 się nie odzywa...a jutro egzamin

[LunatyczkaBB]

Napisane przez catttt

A to zależy jakie
Np. kokosek-50ml za 9zł, można też poszukać taniej na allegro...Mi taki słoiczek starczył na rok, teraz używam więcej więc pewnie na pół roku starczy. Więc wychodzi taniutko
A masło shea teraz znalazłam właśnie w tym sklepie za 4,50/50ml.
http://www.artmade.intelishop.pl/Mas...owane-p65.html
Olej ze słodkich migdałów też powinien mieścić się w granicach 10zł
Ale są też droższe, np. olej tamanu (na trądzik)- 30zł/50ml. Ale to i tak wychodzi tanio, skoro wystarcza mi on na 3 miesiące...


Ewi22 się nie odzywa...a jutro egzamin

A ja myślałam, że to droższe . A jednak się myliłam. Tym gorzej dla mnie, że już wiem

[jomic]

Ewi

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

jomic chodziło mi dokąłdnie o to, że otwieram repetytorium, 1 dział, 1 zadanie a tam połowy słówek nie rozumiem, których w słowniku z tyłu nie ma... no i z tłumaczeniem każdego słówka za pomoa takiego domowego słownika trwa tak długo, że w takim tempie to nauka do matury by mi szła 3 lata A kilka podstwaowych czasów umiem (5 chyba) i tak jak powiedział mi kolega "czasów nie musisz się wszystkich 16 uczyć, bo i po co ci to, znając te podstawowe czasy: przeszły, przyszły i teraźniejszy, tą mature zdasz, bo nie będę ci wszędzie jakoś bardzo pilnować czasu, lepiej porządnie naucz się słówek, bo bez nich nie ruszysz, a bez czasów spokojnie dasz radę"
Lunatyczka mi zależy na tym żeby po prostu zdać, i tak angielski na studia mi się nie przyda, a bez zdanej matury nie mam co śnic nawet o studiach, wolę przyłozyć się bardziej do matematyki, która jest na tym kierunku studiów na który idę przemiotem głównym.
W mojej grupie angielski zdaję tylko ja więc nauczycielka daje nam takie luzy że masakra, a ja chcę na prawdę się uczyć ale oczywiście klasie się nie chce, to nauczycielka pozwala nam się uczyć z matmy...
Ja nigdy nie oczekiwałam, że ktoś coś zrobi za mnie, tylko ktoś ma mi pomóc w nauce, posiedzieć ze mną nad tym angielskim, sama nie umiem się uczyć. Co to daje że mam repetytorium jak nie umiem się z niego uczyć. Co to daje, że otworzę sobie pierwszy dział a już mam duże problemy ze słówkami i zrozumieniem niektórych zadań. Jeśli ktoś mi je wytłumaczy i poświęci trochę czasu na pomoc mi to spokojnie opanuję te zadania, a samemu już próbowałam i po kilku zadaniach dałam spokój, bo nie umiałam ich zrobić.

[LunatyczkaBB]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;28279890]
Lunatyczka mi zależy na tym żeby po prostu zdać, i tak angielski na studia mi się nie przyda, a bez zdanej matury nie mam co śnic nawet o studiach, wolę przyłozyć się bardziej do matematyki, która jest na tym kierunku studiów na który idę przemiotem głównym.
W mojej grupie angielski zdaję tylko ja więc nauczycielka daje nam takie luzy że masakra, a ja chcę na prawdę się uczyć ale oczywiście klasie się nie chce, to nauczycielka pozwala nam się uczyć z matmy...
Ja nigdy nie oczekiwałam, że ktoś coś zrobi za mnie, tylko ktoś ma mi pomóc w nauce, posiedzieć ze mną nad tym angielskim, sama nie umiem się uczyć. Co to daje że mam repetytorium jak nie umiem się z niego uczyć. Co to daje, że otworzę sobie pierwszy dział a już mam duże problemy ze słówkami i zrozumieniem niektórych zadań. Jeśli ktoś mi je wytłumaczy i poświęci trochę czasu na pomoc mi to spokojnie opanuję te zadania, a samemu już próbowałam i po kilku zadaniach dałam spokój, bo nie umiałam ich zrobić.[/QUOTE]
To tłumacz sobie w internecie. Ja zawsze tak robiłam. Mam zeszyt ze słówkami z książki, których nie rozumiałam i uczyłam się ich, razem z tymi z sekcji. To, że ktoś Ci będzie tłumaczył zdania na polski niewiele Ci da. Jak zajmiesz się tym sama, włożysz w to trochę wysiłku to prędzej zostanie w głowie.
Jesteś pewna, że nie jest Ci potrzebny język? Prawie wszystkie uczelnie patrzą na język przy rekrutacji.

[liwiusz]

Ewi

Język nawet jeśli nie liczy się stricte do rekrutacji to i tak później wynik jest brany pod uwagę bodajże przy ustalaniu poziomu zaawansowania (choć na niektórych uczelniach i tak jeszcze są dodatkowe egzaminy).

Jeśli na lekcjach tak to wygląda, że wszyscy robią co chcą to może porozmawiaj z nauczycielką i po prostu niech siądzie z tobą gdzieś na boku i realizuje materiał? To że inni nie zdają nie znaczy przecież, że masz przez to cierpieć.

[Eroll]

Witam kierowczynie

misislipy, przestań się przejmować tym angielskim. Jego poziom na maturze jest taki, że nawet największe głąby go zdają. Co to jest wyłapać informacje z tekstu pisanego/mówionego? Albo co jest trudnego w napisaniu krótkiej i długiej wypowiedzi pisemnej, które praktycznie co rok są takie same. Wszystko zależy od własnej pracy i czy Ci się będzie chciało ćwiczyć.
Jeśli chodzi o słówka mogę Ci polecić repetytorium z Longmana. A jeśli chodzi o readingi, listeningi i formy pisemne - Matura companion.
Za dużo narzekasz

Słówek najlepiej się uczy pisząc te wypowiedzi pisemne. Bo słownictwo w pocztówkach, zaproszeniach, notatkach, listach często się powtarza.

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;28275631]
Słuchajcie: właśnie na fb napisała do mnie moja nauczycielka angielskiego, że może na lekcjach p[rzerabiać ze mną repetytorium, a całej reszcie da luz na lekcjach [/QUOTE]
Właśnie dzięki tak wspaniałemu sposobowi nie miałam niemieckiego. Nauczycielka pomagała tylko jednej uczennicy, która zdawała maturę. I chwała jej za taki pomysł


A ja sobie wczoraj kupiłam masło kakaowe do ciała. Jest cudne

A jeśli chodzi o włosy. Odstawiłam pokrzywę xD Ale włosów już nie prostuję i nie suszę od jakiegoś pół roku, a nawet dłużej. A one nadal protestują! Poszłabym do fryzjera, ale obiecałam sobie zapuszczać.


Ewi22 powodzenia!

[liwiusz]

Napisane przez Eroll

misislipy, przestań się przejmować tym angielskim. Jego poziom na maturze jest taki, że nawet największe głąby go zdają. Co to jest wyłapać informacje z tekstu pisanego/mówionego? Albo co jest trudnego w napisaniu krótkiej i długiej wypowiedzi pisemnej, które praktycznie co rok są takie same. Wszystko zależy od własnej pracy i czy Ci się będzie chciało ćwiczyć.
Jeśli chodzi o słówka mogę Ci polecić repetytorium z Longmana. A jeśli chodzi o readingi, listeningi i formy pisemne - Matura companion.
Za dużo narzekasz

A jeśli chodzi o włosy. Odstawiłam pokrzywę xD Ale włosów już nie prostuję i nie suszę od jakiegoś pół roku, a nawet dłużej. A one nadal protestują! Poszłabym do fryzjera, ale obiecałam sobie zapuszczać.

Też polecam Longmana, jest naprawdę w porządku.
Chwaliłam sobie też Oxfordzkie repetytorium, które nadawało się nie tylko dla podstawowych, ale także dla tych co zdawali rozszerzenie. Dużo słówek i tematów do form pisemnych, a wszystko w całkiem przystępnej formie.
Jak będziesz się uczyć słówek to ucz się wszystkich (bo niektórzy odpuszczają sobie np. te dla rozszerzonych). Sama narzekałam jak nauczycielka nas piłowała z tego, mimo iż zdawaliśmy podstawę, ale wyszło mi to na dobre. Od nadmiaru głowa nie boli, a warto zabłysnąć słownictwem czy to na ustnej, czy to w liście

W ogóle ta cała matura jest mocno przereklamowana... nic strasznego

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Widzę, że wszystkie zaczęły dbać o włosy. Ja zażywam skrzypowitę, głównie na paznokcie jednak, bo straszliwie mi się łamią.

[Eroll]

Napisane przez liwiusz

Też polecam Longmana, jest naprawdę w porządku.
Chwaliłam sobie też Oxfordzkie repetytorium, które nadawało się nie tylko dla podstawowych, ale także dla tych co zdawali rozszerzenie. Dużo słówek i tematów do form pisemnych, a wszystko w całkiem przystępnej formie.
Jak będziesz się uczyć słówek to ucz się wszystkich (bo niektórzy odpuszczają sobie np. te dla rozszerzonych). Sama narzekałam jak nauczycielka nas piłowała z tego, mimo iż zdawaliśmy podstawę, ale wyszło mi to na dobre. Od nadmiaru głowa nie boli, a warto zabłysnąć słownictwem czy to na ustnej, czy to w liście

W ogóle ta cała matura jest mocno przereklamowana... nic strasznego

Korzystałam na korkach z tego. Ale jeszcze ze starszego wydania, który miał pomieszaną podstawę z rozszerzenie. Fajny był. I plus dla niego za klucz odpowiedzi z tyłu

Ja nigdy nie miałam czegoś takiego, że mieliśmy "spis słówek". Nauczyciel przerabiał z nami temat, kazał się nauczyć WSZYSTKICH słówek, a następnej lekcji kartkówka. I tak przez 3 lata. Na początku strasznie narzekaliśmy, ale teraz widzę, że to było słuszne. W ogóle miałam za✂✂✂istego anglistę

Napisane przez liwiusz

Widzę, że wszystkie zaczęły dbać o włosy. Ja zażywam skrzypowitę, głównie na paznokcie jednak, bo straszliwie mi się łamią.

Też biorę tabletki. Pierwotnym ich założeniem było wzmocnienie włosów, ale nic nie dały. A przynajmniej moje paznokcie zrobiły się mocne i teraz mimo codziennie innego koloru lakieru na nich, już się nie łamią

[smieszka250]

Jakiś czas temu byłam umiarkowaną włosomaniaczką i się z tego wyleczyłam, ale widzę, że z Wami znowu wpadnę w szał

Ewi, trzymam kciuki

Misi, spóbuj coś zrobić, naprawdę, codziennie wieczorem rób sobie fiszki i trzymaj je gdzies pod ręką i w wolnej chwili do nich zaglądaj, tak jak dziewczyny mowią, np w drodze z pracy.
Możesz nagrać sobie na mp3 te podcasty http://www.isel.edu.pl/sluchaj/index.php
Są łatwe, a zobaczysz jak szybko się osłuchasz - ja tak robiłam rok temu

[liwiusz]

Moja anglistka była postrachem w całej szkole, ale patrząc na to z perspektywy czasu i tego, jak zdałam maturę mogę śmiało stwierdzić, że była najlepszą nauczycielką w tym LO.
Ja na korki nie chodziłam, przez co rodzice dostawali palpitacji serca :P

Mi głównie zależy na mocnych paznokciach, więc mam nadzieję, że się sprawdzą te tabletki. Bo moje łapki są w opłakanym stanie, jeśli nie pomaluję lakierem to straszliwie i boleśnie mi się łamią ;(

Brrr ale zimno dzisiaj.

[LunatyczkaBB]

Napisane przez Eroll

Korzystałam na korkach z tego. Ale jeszcze ze starszego wydania, który miał pomieszaną podstawę z rozszerzenie. Fajny był. I plus dla niego za klucz odpowiedzi z tyłu

Ja nigdy nie miałam czegoś takiego, że mieliśmy "spis słówek". Nauczyciel przerabiał z nami temat, kazał się nauczyć WSZYSTKICH słówek, a następnej lekcji kartkówka. I tak przez 3 lata. Na początku strasznie narzekaliśmy, ale teraz widzę, że to było słuszne. W ogóle miałam za✂✂✂istego anglistę


Też biorę tabletki. Pierwotnym ich założeniem było wzmocnienie włosów, ale nic nie dały. A przynajmniej moje paznokcie zrobiły się mocne i teraz mimo codziennie innego koloru lakieru na nich, już się nie łamią

Ja z Oxforda korzystałam na lekcjach, a z Longmana na korkach i później sama sobie tą książkę kupiłam. Obie są jak dla mnie bardzo dobre .
Ja miałam wszystkie słówka z word bank do nauki+ wszystkie słówka z tekstów, ćwiczeń itd. A na koniec miałam sprawdzian z wszystkich działów, więc całą książkę musiałam umieć


A ja właśnie piję pokrzywę ze skrzypem . W lodówce zaś chłodzi się mój żel. Ciekawe czy wyrzucą z domu tylko żel, czy mnie też

[Eroll]

Moi dostawali palpitacji serca, jak z moimi narzekaniami na angielski chodziłam na egzaminy językowe. W sumie to byłam zmuszana na nie chodzić. Właśnie! Muszę się wybrać do szkoły odebrać certyfikat.

Właśnie dostałam maila od UŚ. Przekonują mnie, żebym wybrała ich uniwersytet. Już sama nie wiem co robić

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Dominika, co to za żel? Bo nie doczytałam chyba.

[catttt]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;28275631]catttt u mnie we wsi nie ma studentów znajomych
[/QUOTE]
Masz prawko, możesz jeździć też do sąsiedniej wsi

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez Eroll

A jeśli chodzi o włosy. Odstawiłam pokrzywę xD Ale włosów już nie prostuję i nie suszę od jakiegoś pół roku, a nawet dłużej. A one nadal protestują! Poszłabym do fryzjera, ale obiecałam sobie zapuszczać.


Ewi22 powodzenia!

Oleje, oleje Pani trzeba

[LunatyczkaBB]

Napisane przez Eroll

Dominika, co to za żel? Bo nie doczytałam chyba.

Żel lniany .
Z polecenia Catttt oczywiście

O której Ewi zdaje?

[catttt]

Napisane przez liwiusz

Widzę, że wszystkie zaczęły dbać o włosy. Ja zażywam skrzypowitę, głównie na paznokcie jednak, bo straszliwie mi się łamią.

Szybciej zobaczysz efekty pijąc skrzyp Bo w tabletkach jest mała ilość...A cenowo wychodzi podobnie, a jak sobie sama nazbierasz to jeszcze lepiej

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Napisane przez LunatyczkaBB

Ja z Oxforda korzystałam na lekcjach, a z Longmana na korkach i później sama sobie tą książkę kupiłam. Obie są jak dla mnie bardzo dobre .
Ja miałam wszystkie słówka z word bank do nauki+ wszystkie słówka z tekstów, ćwiczeń itd. A na koniec miałam sprawdzian z wszystkich działów, więc całą książkę musiałam umieć


A ja właśnie piję pokrzywę ze skrzypem . W lodówce zaś chłodzi się mój żel. Ciekawe czy wyrzucą z domu tylko żel, czy mnie też

Oj chowaj go chowaj, musi jeszcze trochę w tej lodówce postać
Wczoraj moje włosy przeszły same siebie- schły 3 godziny...Jak któraś z Was ma rzadkie i cienkie to mogę Wam gołębiem przysłać trochę gęstości

U nas na Mazowszu miało dziś padać, a świeci słoneczko. Tylko jest zimno i wieje. Może tym razem nic nie przywieje...
Karolinka do nas już parę dni nie zaglądała, ale może zajrzy: jak u Ciebie sytuacja pogodowa?

[Eroll]

Napisane przez catttt

Oleje, oleje Pani trzeba

Na co się stosuje te oleje? I jak się ich używa?

Wczoraj je umyłam, wklepałam jedwab w końcówki i pozostawiłam same sobie. Nie miałam ochoty ich już rozczesywać i szarpać. A teraz mam niesforne loki na głowie ;p

[LunatyczkaBB]

Napisane przez catttt

Oj chowaj go chowaj, musi jeszcze trochę w tej lodówce postać
Wczoraj moje włosy przeszły same siebie- schły 3 godziny...Jak któraś z Was ma rzadkie i cienkie to mogę Wam gołębiem przysłać trochę gęstości

U nas na Mazowszu miało dziś padać, a świeci słoneczko. Tylko jest zimno i wieje. Może tym razem nic nie przywieje...
Karolinka do nas już parę dni nie zaglądała, ale może zajrzy: jak u Ciebie sytuacja pogodowa?

Też mam gęste, schną, schną i schną... .

U mnie zimno, leje, wieje...

Napisane przez Eroll

Na co się stosuje te oleje? I jak się ich używa?

Wczoraj je umyłam, wklepałam jedwab w końcówki i pozostawiłam same sobie. Nie miałam ochoty ich już rozczesywać i szarpać. A teraz mam niesforne loki na głowie ;p

Ty moich loczków nie widziałaś. Każdy w inną stronę sterczy .
Widzę, że Ciebie też kuszą te cudowne oleje itd.. .
A na pazurki podobno dobrze jeść galaretki. To też jadam czasem

[princeseczka]

to i ja się wypowiem o swoich kudełkach jakieś 5-6 lat temu miałam proste włoski z natury jednak poddatne- nie było problem z zakręceniem ich.
Później zaczęłam katować je prostownicą w rezultacie czego bez wyprostowanych nie dało się wyjść z domu no i poczytałam o olejach, o myciu odżywkami o naturalnym suszeniu i teraz jak wysuszę suszarką to mam proste jak kiedyś po prostownicy a jak schną same sobie to się tak fajnie falują
najważniejsze że nie mam już tego puszącego się siana oleje naprawdę potrafią zdziałać cuda już mamuśkę nimi zaraziłam- tzn. rycynowym bo kokosowy jest dla niej za ciężki.