2 pytania:) kawa i zima :)

[aggie]

Po 1. Czy kawa rozpuszczalna jest aż tak bardzo niezdrowa, że lepiej z niej zrezygnować ? Wiem, że jest jakoś strasznie przetwarzana, że zawiera zabójczy aspartam..
Ja piję jedną dziennie i to tak, że z 1 łyżeczki pól kawy a 2 pół to mleczko
Reasumując, chciałabym wiedzieć czy to bardzo niezdrowo

Po 2. Do Smoczka Jeśli nie jestem już na jako takiej redukcyjnej dietce, a że nadchodzi zima (BTW ma przyjść szyyybko) to czy można (trzeba) coś zmieniać w posiłkach, ich ilości czy porze ? Coś dodać, ująć ?

Pozdrawiam cieplutko

[BabciaWeatherwax]

aggie napisał(a):
> Po 1. Czy kawa rozpuszczalna jest aż tak bardzo niezdrowa, że lepiej z niej zrezygnować ? Wiem, że jest jakoś strasznie przetwarzana, że zawiera zabójczy aspartam..


Aguś, nie wiem, skąd masz takie wiadomości, ale pierwsze słyszę, zeby kawa rozpuszczalna zawierała aspartam. Z tego co wiem dobre kawy (Nescafe, Tchibo) to 100% ekstrakt z kawy naturalnej. Technologię wytwarzania kawy rozpuszczalnej opracowała jeszcze w latach trzydziestych ubiegłego wieku firma Nestlé na zamówienie rządu Brazylii, który chciał znaleźć sposób na zaradzenie wielkiemu urodzajowi kawowców. Z palonych, a następnie zmielonych ziarenek wytwarza się w specjalnych zaparzaczach mocny napar, który jest później odparowywany i pozbawiany wilgoci. W ten sposób powstaje kawa instant lub w granulkach, w zależności od zastosowanej technologii.

Kawa naturalna mielona, zaparzana po turecku lub gotowana będzie podnosiła poziom cholesterolu we krwi. Takiego działania nie wywiera kawa rozpuszczalna i parzona w ekspresie.

Tak więc kawa rozpuszczalna ma te same wartości co mielona, a dodatkowo mniej drażni żołądek niż "plujka" i nie podnosi poziomu cholesterolu.

[Czkasia]

Trzeba wykorzystać, że chwilowo nie ma szefa ...

Kochana Babunia, jak zwykle niezawodna ...

Aguś, też się mocno zdziwiłam po przeczytaniu Twojego postu - aspartam kawka będzie zawierała, jak go dosypiesz do niej albo ją nim "dotabletkujesz

Ja nie wyobrażam sobie dnia bez rozpuszczalnej kawy JACOBS CRONAT GOLD - poprostu ją uwielbiam i żyć bez niej nie mogę + mleczko=niebo w gębie

Kiedyś (baaaardzo dawno temu) swoją przygodę z kawą, zaczynałam od takiej parzonej po turecku (fuj!!!brrr!!! - teraz za żadne skarby świata bym się jej nie napiła), ale bolał mnie po niej żołądek
Teraz wypijam kilka kaw rozp. dziennie i nie mam żadnych sensacji żołądkowych

Pij kawkę rozp. z mleczkiem na zdrowie

[aggie]

Bunia dzięki za wyczerpujący opis przetwarzania kawki
Dalida Tobie też za wsparcie
Że kawa rozpuszczalna ma aspartam wyczytałam w siakiejś tabeli, którą moi rodzice skądś dostali- z tymi wszystkimi "E" i różnymi szkodliwymmi substancjami. I był tam m.in. aspartam.. ale widocznie źródło to jest nie do końca wiarygodne
Mimo, że kawkę zaczęłam pić niedawno, już się zdążyłam do niej przwyiązać
Dzięki dziewczyny Ze spokojem mogę sobie ją pić
Buziaki

[sarenka]

<font color=red> [b] Aggie?

może chodziło o jakiś szczególny rodzaj kawy np. taką 3in1 [czyli kawa, śmietanka i słodzik] - wtedy taka kawa zawiera aspartam.

[Helena]

Kawa rozpuszczalna nie podnosi ciśnienia? Przecież też zawiera kofeinę?
Co za chemia wstrętna, E i inne paskudzstwa... Jak mam ochotę na kawkę w pracy (nie mamy ekspresu, bo jesteśmy.... za małą komórką ) to walę sobie normalną sypaną.. Przynajmniej pachnie jak kawa, bo rozpuszczalna to pachnie jak wyrób kawopodobny...

[sarenka]

a wiesz jak niezdrowa jest kawa sypana obrabiana jedynie przy pomocy wrzątku? zapytaj kilku lekarzy.

[Helena]

Już się pytałam, powiedzieli, że raz na miesiąc nie, więc staram się nie przekraczać normy

[BabciaWeatherwax]

Helena napisał(a):
> Kawa rozpuszczalna nie podnosi ciśnienia? Przecież też zawiera kofeinę?

Cisnienie podnosi, nie podnosi cholesterolu

> Co za chemia wstrętna, E i inne paskudzstwa...

Gdzie, gdzie? Bo przecież nie w kawie rozpuszczalnej

> Przynajmniej pachnie jak kawa, bo rozpuszczalna to pachnie jak wyrób kawopodobny...

Jak mam ochotę na pachnącą kawę, to idę do Pożegnania z Afryką Wtedy sypana z torebki też pachnie jak wyrób kawopodobny

Po kawie po polsku (kawa zalana wrzątkiem) mnie żołądek boli. A codzienną kroplówkę trzeba zapodać Rozpuszczalne rulez!!!

[sarenka]

aaa. raz na miesiąc to pij zdrowo

co do konserwantów w kawie to nie słyszałam o takowych..

[smoczek]

Jesli chodzi o kaloryczność diety zimą, to można ją nieco zwiększyć, ale pod warunkiem, że Twoja aktywność fizyczna będzie taka sama jak latem(a zwykle tak nie jest, a bo zimno, to się nie chce iść na zewnątrz, a to daleko do fitness clubu, a w domku tak cieplutko itp itd). Jeśli nie zmiejszysz ilośći ruchu to jak najbardziej możesz dodać coś niecoś do codziennego jadłospisu-najlepiej do drugiego śniadanka lub obiadu-no i więcej rzeczy na ciepło niż latem Nie powiem ile konkretnie zwiększyć, bo to zależy od Twojego organizmu Po prostu będziesz musiala poeksperymetować

[aggie]

Okej To nie zmieniam ilości jedzonka z prostego powodu- mniej ruchu niestety nie mam czasu zbytnio,a i jeszcze zimno.. haha leń trochę jestem ale cóż
W każdym razie Smoczek dzięki

[kreska]

sarenka napisał(a):
> a wiesz jak niezdrowa jest kawa sypana obrabiana jedynie przy pomocy wrzątku? zapytaj kilku lekarzy.


sarenko - mam troche glupiutkie pytanie. czy mozesz powiedziec cos wiecej na ten temat ? tzn jaka konkretnie kawa jest niezdrowa (troche sie teraz wypuszcze ale nie wiem co oznacza w tym wypadku 'obrabiana')?

[sarenka]

w tym rzecz, że nie mogę napisać tu konkretów, gydż wyjdą mi z tego bzdury. na chemii nie znam się kompletnie. lekarze, których się pytałam tłumaczyli mi długo i zawile o różnych przemianach biochemicznych a po ludzku brzmiało to mniej więcej tak, że kawa mielona przeznaczona jest do ekspresu i tam przyrządzana jest w miarę "bezpieczna" [oczywiście pita z umiarem], do zalewania wrzątkiem nadaje się kawa rozpuszczalna - natomiast kawa mielona zalana jedynie wrzątkiem jest niezdrowa, bo to za niska temperaura i za krótki czas trwania tej temperatury, aby różne garbniki i inne frakcje chemiczne zostały zmienione/unicestwione/zmodyfikowane/zaparzone - cokolwiek.. tylko express gwarantuje pełną "obróbkę" kawy mielonej.

[sarenka]

Twoje pytanie nie jest głupiutkie. moja odpowiedź natomiast..

[gorąca-herbatka-górą]

BabciaWeatherwax napisał(a):
> Po kawie po polsku (kawa zalana wrzątkiem)

A jaka to jest kawa nie po polsku? bo ja też kawę zalewam wrzątkiem (źle robię?)

[sarenka]

pewnie Babci chodziło o kawę mieloną [nie granulowaną] zalaną wrzątkiem .

[BabciaWeatherwax]

gorąca-herbatka-górą napisał(a):
> A jaka to jest kawa nie po polsku? bo ja też kawę zalewam wrzątkiem (źle robię?)

Mówię o tzw. plujce albo żużlu - kawie mielonej zalanej wrzątkiem, z charakterystycznym osadem . Na zaparzenie kawy rozpuszczalnej nie znam innego sposobu niż zalanie wrzątkiem

Więcej o kawie, sposobach parzenia, kawiarniach i innych miłych, związanych z kawą rzeczach możecie przeczytać:
http://www.kawa-online.com/jak-parzyc/

[gorąca-herbatka-górą]

A nie można mielonej zaparzać wrzątkiem? Czemu?

[blo]

Ja tylko dodam , że oprócz niekorzystnych własciwości kawa sprawdza sie cudownie jako suplement odchudzający..

[BabciaWeatherwax]

gorąca-herbatka-górą napisał(a):
> A nie można mielonej zaparzać wrzątkiem? Czemu?

Można, ale taki sposób nie wydobywa dobrze aromatu i w dodatku taka kawa potwornie drażni żołądek. O ile wiem to kawa zalewana wrzątkiem to typowo polski wynalazek, chyba nigdzie indziej się tego nie stosuje (może Białoruś, Rosja, Ukraina???) Ja od lat już nie pijam tak parzonej kawy, bo mnie po prostu zawsze po niej żołądek boli. Na codzień stosuję rozpuszczalną (albo u kogoś ekspres- świeżo zaparzoną, bo "odstała" jest okropna), a jak mam ochotę na dobrą kawę, to chodzę do Pożgnania z Afryką. Przymierzam sie do kupienia tygielka

[joannea]

Buniu, jesteś największa!!!
Nazwanie tej okropnej plujki 'kawą po polsku' jest świetne!!!
A oto dlaczego: mój przyjaciel, wykształcony, inteligentny Turek, poleciał sobie kiedyś turyustycznie do Pragi. Wszedł do kawiarni i zamówił 'kawe po turecku', ciesząc się niezmiernie,że nawet w Czechach możne ów tradycyjny napój nabyć. To, co dostał jako kawe, przerosło jego najśmielsze oczekiwania, choć dla standardowego Czecha czy Polaka była by to najzwyklejsza kawa . Drugą próbę picia 'kawy po turecku' podjął w Polsce. I u, choć po praskich doświadczeniach wiedział, czego moze się spodziewać, po podaniu 'kawy' był podwójnie załamany - raz, że widzi przed soba znowu coś takiego, dwa, że jeszcze jeden naród uznaje to cos, co porządnemu Turkowi nie przeszłoby przez usta ani gardło za kawe po turecku

ja osobiscie kolekcjonuję przepisy na kawę po turecku od Turczynek, jezeli ktoś miałby ochotę, mogę przesłać - każdy turecki dom ma nieco inną metodę opracowania kawy . Ważny jest też tygielek... Prawdziwa kawa po turecku jest baardzo mocna, serwowana w mikro-filiżankach (tur. fincan - 'findżan') i pije się ją po sutym obiedzie (by poprawić trawienie i nie zasnąc po szalonej ilości jedzenia).

Bunieczku, dzięki jeszcze raz za wprowadzenie poprawnej nazwy . Jestes naszą nową bohaterką

[Smok]

przypomne jeszcze miłe ohydztwo, ta kawa to chyba nasz spadek po PRL'u. Kiedyś, gdy brakowało kawy, nie dosyć, że wszyscy Ci, którzy ją mieli, to pili tylko plujkę, innej nie było, ale robili tez tzw. dolewki, tzn. fusy z wypitej kawy zalewali wrzątkiem, uffff. Albo kawa lurka z 1 płaskiej łyżezczki na szklankę wody. Bleeee.
Ja osobiście kawy juz nie piję, bo mi każda szkodzi na żołądek, a po plujce zwijałam się z bólu. Moja mama robi kawę w tygielku, tka nie szkodzi ponoć, ale mi kawa zbrzydła.

[kreska]

dzieki sarenko