Trudny wybór... - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-04-20, 10:06   #121
Nisia4
Zadomowienie
 
Avatar Nisia4
 
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 648
Dot.: Trudny wybór...

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
A właśnie w tym samym może momencie, to samo jacyś znajomi teścia mówią o autorce wątku.
Może poszedł, opowiedział co się stało i usłyszał: O ludzie, co za chamka, jaka niewychowana, że tak sobie poczyna w obcym domu, którego zasady znała.

I Doris, inicjatywa przeprosin powinna wyjść od osoby, która to wszystko zaczęła, czyli od autorki.
Zgadzam się z Elfir, dziewczyna powinna pójść, przeprosić i uważam, że takim zachowaniem wreszcie na poziomie wręcz zawstydzi ojca chłopaka, który w tym momencie będzie jedynym co nie przeprosił i faktycznie wyjdzie on na buraka i może nawet także przeprosi. Ona będzie górą i nikt jej nie będzie mógł już niczego zarzucić. Myślcie trochę perspektywicznie i dyplomatycznie dziewczyny
A tak pójdą na noze, nikt nikogo nie przeprosi, będa czekać aż sprawa rozejdzie sie po kościach i ona w oczach teścia bedzie już zawsze burakiem a on w jej oczach będzie chamem. No faktycznie, idealne rozwiazanie

A potem się dziwić, że tyle gadania o wrednych teściach. W większości wypadków wina leży po obu stronach konfliktu a nie tylko po stronie teściów.
I mówię to z perspektywy synowej.
Zgadzam się w 100%. Tak naprawdę to autorka swoich zachowaniem wywołała burzę, więc to ona też powinna pierwsza przeprosić.
Nisia4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-20, 11:47   #122
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Trudny wybór...

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
(...)
I Doris, inicjatywa przeprosin powinna wyjść od osoby, która to wszystko zaczęła, czyli od autorki.
Zgadzam się z Elfir, dziewczyna powinna pójść, przeprosić i uważam, że takim zachowaniem wreszcie na poziomie wręcz zawstydzi ojca chłopaka, który w tym momencie będzie jedynym co nie przeprosił
(...)
Tak powinien normalny człowiek zareagować (zawstydzić się etc.). Po prostu jesteście kulturalne, potraficie wyciągać wnioski ze swoich potknięć i myślicie sobie (również i mnie to przemknęło przez główkę) "facet się zawstydzi, dziewczyna da mu dobry przykład" (a w podtekście i nauczkę). Ale że ja jednak jestem pesymistka, w dodatku charakter wredny, to mam obawę, że ten człowiek sobie jednak pomyśli "acha, przeprasza mnie, czyli dobrze pojechałem, no troszkę za ostro może, ale dobrze. niech młodzi wiedzą gdzie ich miejsce. w sumie to wcale nie za ostro, w sam raz. jak suka nie da...". Jest jednak obawa, że te przeprosiny zostaną zrozumiane opacznie. Już nie mówiąc o tym, że ja bym jednak słysząc takie słowa przepraszać nie chciała - nie byłoby to szczere w tym danym momencie. Za jakiś czas można przeprosić za sam fakt, za to, że głupio wyszło, ale na święta, z bombonierką? Nie widzę tego w ogóle.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2011-04-20 o 11:48
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-20, 11:53   #123
srebrnykot
stary jednooki dachowiec
 
Avatar srebrnykot
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
Dot.: Trudny wybór...

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Tak powinien normalny człowiek zareagować (zawstydzić się etc.). Po prostu jesteście kulturalne, potraficie wyciągać wnioski ze swoich potknięć i myślicie sobie (również i mnie to przemknęło przez główkę) "facet się zawstydzi, dziewczyna da mu dobry przykład" (a w podtekście i nauczkę). Ale że ja jednak jestem pesymistka, w dodatku charakter wredny, to mam obawę, że ten człowiek sobie jednak pomyśli "acha, przeprasza mnie, czyli dobrze pojechałem, no troszkę za ostro może, ale dobrze. niech młodzi wiedzą gdzie ich miejsce. w sumie to wcale nie za ostro, w sam raz. jak suka nie da...". Jest jednak obawa, że te przeprosiny zostaną zrozumiane opacznie. Już nie mówiąc o tym, że ja bym jednak słysząc takie słowa przepraszać nie chciała - nie byłoby to szczere w tym danym momencie. Za jakiś czas można przeprosić za sam fakt, za to, że głupio wyszło, ale na święta, z bombonierką? Nie widzę tego w ogóle.
Zgadzam się z Doris. Wina owszem, była na początku po stronie dziewczyny, ale po słowach, jakie padły, nie przeprosiłabym, przynajmniej przez dłuższy czas. Nawet jeśli obiektywnie lepiej byłoby przeprosić. Nie widzę tego, nie wyobrażam sobie wpadać z bombonierką (i skruchą) do kogoś, kto kilka dni wcześniej wykrzyczał mi w twarz, że źle się prowadzę i przyrównał do suki.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
srebrnykot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-20, 12:42   #124
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Trudny wybór...

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Tak powinien normalny człowiek zareagować (zawstydzić się etc.). Po prostu jesteście kulturalne, potraficie wyciągać wnioski ze swoich potknięć i myślicie sobie (również i mnie to przemknęło przez główkę) "facet się zawstydzi, dziewczyna da mu dobry przykład" (a w podtekście i nauczkę). Ale że ja jednak jestem pesymistka, w dodatku charakter wredny, to mam obawę, że ten człowiek sobie jednak pomyśli "acha, przeprasza mnie, czyli dobrze pojechałem, no troszkę za ostro może, ale dobrze. niech młodzi wiedzą gdzie ich miejsce. w sumie to wcale nie za ostro, w sam raz. jak suka nie da...". Jest jednak obawa, że te przeprosiny zostaną zrozumiane opacznie. Już nie mówiąc o tym, że ja bym jednak słysząc takie słowa przepraszać nie chciała - nie byłoby to szczere w tym danym momencie. Za jakiś czas można przeprosić za sam fakt, za to, że głupio wyszło, ale na święta, z bombonierką? Nie widzę tego w ogóle.
Jeśli do przeprosin podejdzie sie odpowiednio, czyli nie: pokornie ze zwieszoną głową ale: wiem, że źle zrobiłam, przepraszam za to, nie chciałam, żeby tak wypadło, ale jednocześnie nie chciałabym żeby jeszcze kiedykolwiek pan także przesadzał ze słowami.

W sumie ja wiem co mówię, bo tescia mam wyjatkowego chama (on to nazywa, ze mówi co mysli i nie owija w bawełnę ) i teraz mam z nim stosunki poprawne ale kiedys było inaczej.
Wczesniej było różnie i to także z mojej winy, ja cos powiedziałam, on odpowiedział i bylismy nie raz na noże.
I oczywiscie, gdzie tam, ja nie będę buraka przepraszać, bo ha! nie dam po sobie jeździć i swoja dumę mam. Tyle tylko, że były to sytuacje bardzo niekomfortowe, szczególnie dla mojego męża (który tez się wtedy żarł z ojcem w mojej obronie a potem z nim nie rozmawiał), dla mojej teściowej (złotej kobiety) ale przecież i dla mnie, bo byłam tez trochę sytuacją przybita.
W końcu (zresztą za rada mojego ojca, który powiedział mniej więcej to co ja piszę w tym wątku a zakonczył przemowę słowy: Bądz ty mądrzejsza od tego dziada ) wzięłam koniak i przeszłam sie do teścia.
Przeprosiłam za wszystkie swoje wyskoki, powiedziałam, że będe się naprawdę starała, żeby nasze stosunki były w miare dobre ale jednocześnie stwierdziłam, że nie pozwole także się obrażać i chciałabym, żeby wysiłek był obustronny. Przeciez jesli cos się komus nie podoba to mozna to powiedziec spokojnie nie obrażając się wzajemnie. Przełknął. Przemyślał. Nie do konca się poprawił. Ale na tyle, że możemy spędzić razem np Święta w naprawdę miłej atmosferze.
A całkiem niedawno przyznał (po latach, chyba się starzeje), że bardzo mu zaimponowałam tym, że wtedy przyszłam, przeprosiłam i pogadałam z nim jak równy z równym. I od tamtej pory zaczął mnie naprawdę szanować.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-20, 13:40   #125
zaklopotana123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 29
Dot.: Trudny wybór...

Hmmmm...
Teraz to mi dopiero dałyście do myślenia...
Nie ukrywam, sprawa mi ciąży na sercu, jest taka niewyjaśniona...
Dobrze, że idą Święta, będę miała czas, aby to wszystko przemyśleć na spokojnie...
A może zapytam TŻ - co będzie najlepsze w tej sytuacji? W końcu zna swojego ojca najlepiej i wie jakie zachowania mu się podobają, a jakie nie...
Chcę po prostu, aby było dobrze.
A tak w ogóle to dowiedziałam się od TŻ, że podobną 'rozmowę' na ten sam temat dostał jego starszy brat z dziewczyną, tylko podobno brat był bardziej zawzięty i skwitował to, że jak dziewczyna nie może u niego w pokoju razem nocować to nie będzie przyjeżdżać wcale.
TŻ na pewno powiedział prawdę, bo jego ojciec podczas awantury o tym wspomniał, a on potem tylko dokończył jak było.
zaklopotana123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-20, 18:37   #126
pepita
Rozeznanie
 
Avatar pepita
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 783
Dot.: Trudny wybór...

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
A właśnie w tym samym może momencie, to samo jacyś znajomi teścia mówią o autorce wątku.
Może poszedł, opowiedział co się stało i usłyszał: O ludzie, co za chamka, jaka niewychowana, że tak sobie poczyna w obcym domu, którego zasady znała.

I Doris, inicjatywa przeprosin powinna wyjść od osoby, która to wszystko zaczęła, czyli od autorki.
Zgadzam się z Elfir, dziewczyna powinna pójść, przeprosić i uważam, że takim zachowaniem wreszcie na poziomie wręcz zawstydzi ojca chłopaka, który w tym momencie będzie jedynym co nie przeprosił i faktycznie wyjdzie on na buraka i może nawet także przeprosi. Ona będzie górą i nikt jej nie będzie mógł już niczego zarzucić. Myślcie trochę perspektywicznie i dyplomatycznie dziewczyny
A tak pójdą na noze, nikt nikogo nie przeprosi, będa czekać aż sprawa rozejdzie sie po kościach i ona w oczach teścia bedzie już zawsze burakiem a on w jej oczach będzie chamem. No faktycznie, idealne rozwiazanie

A potem się dziwić, że tyle gadania o wrednych teściach. W większości wypadków wina leży po obu stronach konfliktu a nie tylko po stronie teściów.
I mówię to z perspektywy synowej.

Racja. Jeśli chcesz wyjść z twarzą z tej sytuacji, a nawet wyjść na plus to przeproś, nawet jeśli czujesz, że to Ty zasługujesz na przeprosiny. W życiu niestety jest tak pod górkę, że serce mówi jedno, rozum mówi drugie. A rodzice, teściowie... Są jak nauczyciele. Z nimi nie wygrasz, oni mają rację nawet jeśli jej nie mają. To jest siła wyższa. Należy zachować pokorę i przeprosić. A teściowi prawdopodobnie zrobi się bardzo głupio skoro on sam Cię w jakiś sposób obraził a Ty jeszcze jako pierwsza wyciągasz dłoń. Na przeprosinach nic nie stracisz, tylko zyskasz. A jeśli Twoje przeprosiny zostaną odrzucone to źle będzie świadczyło tylko i wyłącznie o nim. I wtedy dopiero strzeż się takiej rodziny
__________________
Pięknym motylom
ucięto skrzydła!
Nim wznieść się zdążyły do gwiazd!


pokochaj uszate serduszko


Wybieram Physiogel Codzienne Nawilżanie Krem!
pepita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-20, 20:33   #127
Wisnia34
Zadomowienie
 
Avatar Wisnia34
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: stolica mojego świata
Wiadomości: 1 257
Dot.: Trudny wybór...

Cytat:
Napisane przez pepita Pokaż wiadomość
Racja. Jeśli chcesz wyjść z twarzą z tej sytuacji, a nawet wyjść na plus to przeproś, nawet jeśli czujesz, że to Ty zasługujesz na przeprosiny. W życiu niestety jest tak pod górkę, że serce mówi jedno, rozum mówi drugie. A rodzice, teściowie... Są jak nauczyciele. Z nimi nie wygrasz, oni mają rację nawet jeśli jej nie mają. To jest siła wyższa. Należy zachować pokorę i przeprosić. A teściowi prawdopodobnie zrobi się bardzo głupio skoro on sam Cię w jakiś sposób obraził a Ty jeszcze jako pierwsza wyciągasz dłoń. Na przeprosinach nic nie stracisz, tylko zyskasz. A jeśli Twoje przeprosiny zostaną odrzucone to źle będzie świadczyło tylko i wyłącznie o nim. I wtedy dopiero strzeż się takiej rodziny
ojciec chłopaka pojechał po autorce, porównał ją do suki (nie znoszę tego powiedzenia i uważam, że używanie go świadczy jednak o pewnym prymitywizmie)- ale ona ma to przełknąć i uderzyć w święta z przeprosinami i bombonierką.

czyli nakłaniasz autorkę do szlachetnej postawy, wyciągnięcia ręki do zgody itd.

ale z drugiej strony, jeśli zdarzyłoby się tak, że ojciec odrzuci przeprosiny- to już od razu koniec z tymi pokojowymi metodami i obrażamy się na zawsze (i to nie tylko na winowajcę, ale od razu na całą rodzinę).

tu już jakby mniej szlachetnie

a ja absolutnie nie namawiałabym autorki do tej pierwszej - szlachetnej postawy. czegoś takiego mogę wymagać co najwyżej od siebie. od innych oczekuję zwykłej kultury i cywilizowanych zachowań.

Dlatego uważam, że autorka powinna być gotowa na poprawę stosunków z ojcem chłopaka w przyszłości, ale poczekać aż nadarzy się ku temu odpowiednia okazja, a nie pchać się na siłę ze swoim sercem na dłoni.

poza tym skąd pewność, że ojciec chłopaka ma ochotę na odwiedziny autorki i to jeszcze w święta???

nie było tu mowy o tym, żeby ją zapraszał

gdyby to mnie ktoś sobie umyślił przepraszać w święta i mi wjechał na salony z bombonami, niekoniecznie byłabym szczęśliwa...
Wisnia34 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-04-20, 20:44   #128
pepita
Rozeznanie
 
Avatar pepita
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 783
Dot.: Trudny wybór...

Nie mówię, że akurat w święta musi się z nim widzieć i przepraszać. Niech ona pokaże, że jednak zna zasady kultury i moralności bardziej od jego ojca, który miał co do tego jakiekolwiek zastrzeżenia. Ja nie mówię, żeby skakała wokół niego.
__________________
Pięknym motylom
ucięto skrzydła!
Nim wznieść się zdążyły do gwiazd!


pokochaj uszate serduszko


Wybieram Physiogel Codzienne Nawilżanie Krem!
pepita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-07, 14:47   #129
zaklopotana123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 29
Dot.: Trudny wybór...

Odgrzewany kotlet...
Jakoś pod koniec czerwca po raz pierwszy od tej afery byłam u TŻ. Od tego czasu bywam u niego tylko czasami i było okej.
Do dnia dzisiejszego.
Ja przeprowadziłam się do innego mieszkania, znalazłam pracę. TŻ pracuje teoretyczni u ojca, ale aktualnie od ponad dwóch tygodni nie ma dla niego pracy, więc TŻ pracuje sobie dorywczo i w domu pomaga w drobnym remoncie.
Są wakacje, więc spędzamy ze sobą praktycznie każdy dzień. TŻ przyjechał do mnie w piątek wieczorem, był u mnie całą sobotę. Dziś rano przyjechaliśmy do jego domu, TŻ miał zabrać rzeczy i mieliśmy jechać nad jezioro.
Po chwili przyjechali jego rodzice.
TŻ zszedł na dół, bo obiecał mamie, że pomoże jej wcześniej w kuchni, a ja zeszłam razem z nim bo miałam pokazać jego rodzicom zdjęcia, które zrobiliśmy wczoraj na lokalnym wydarzeniu kulturowym.
Ojciec TŻ stoi w kuchni i pyta się:
"Gdzie byłeś przez ostatnie dwa dni?"
TŻ odpowiedział, że u mnie. A ojciec do niego z pretensją:
"A to Ty nie masz domu?Nie wiesz gdzie się nocuje?Może chcesz się wyprowadzić?Co to jest za nocowanie poza domem?Czemu Ty nie siedzisz w domu?"
Ja wycofałam się na pięcie, TŻ zrobił to samo i wróciliśmy na górę.
Po chwili TŻ poszedł do ojca i zrobił awanturę, o to, że się go czepia, że przecież wiedział gdzie nocuje, że jest dorosły i takie tam. Ojciec oczywiście nie dał sobie nic przetłumaczyć, w obronie TŻ stanęła mama.
Ja słuchałam tylko strzępki rozmów, ale zabrałam swoje rzeczy i kiedy TŻ przyszedł powiedziałam, żeby odprowadził mnie na przystanek. TŻ chciał jechać nad jezioro, ja powiedziałam, że skoro ojciec każe mu siedzieć w domu to niech zostanie, a ja wracam do siebie, bo ja nie mam ochoty tu zostać ani minuty dłużej.
Pokłóciliśmy się po chwili, potem zaczęła się lawina, zakończona tym, że postanowiłam zakończyć związek. Doszło do tego, że ja wykrzyczałam TŻ, że nie mam ochoty wysłuchiwać pretensji jego ojca, bo czułam się tak, jakbym krzywdę TŻtowi robiła tym, że chcę się z nim spotykać i on u mnie nocuje (dodam, że nie uprawiamy ze sobą seksu). On mówił, że go ojciec nie obchodzi, więc ja powiedziałam, że skoro tak to niech przestanie respektować jego zasady i niech się wyprowadzi. A on na to, że studiuje dziennie, za co będzie żyć itd.
Siedzę teraz i rozmyślam.
Nie płaczę.
Czuję się fatalnie po raz kolejny.
I jest mi dziwnie.
I nie wiem co myśleć...
zaklopotana123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-07, 14:54   #130
Linaewen
Zakorzenienie
 
Avatar Linaewen
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 017
Dot.: Trudny wybór...

Nie rozumiem, czemu zrobiłaś TŻtowi awanturę i zrezygnowałaś z wyjazdu, bo ojciec miał jakieś pretensje do TŻta, których Ty miałaś nieprzyjemność być świadkiem...
A już zerwania z TŻtem ze względu na ojca nie rozumiem absolutnie.
__________________
"Uroczyście nie zobowiązuję się do regularnych porządków, prowadzenia kalendarza, niejedzenia słodyczy, byciu skrupulatnym w podejmowanych czynności oraz gaszeniu światła w łazience - to się nigdy nie udało, więc w końcu dorosłam do nie oszukiwania samej siebie."
za: whitepointeshoes
Linaewen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-07, 15:26   #131
zaklopotana123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 29
Dot.: Trudny wybór...

Cytat:
Napisane przez Linaewen Pokaż wiadomość
Nie rozumiem, czemu zrobiłaś TŻtowi awanturę i zrezygnowałaś z wyjazdu, bo ojciec miał jakieś pretensje do TŻta, których Ty miałaś nieprzyjemność być świadkiem...
A już zerwania z TŻtem ze względu na ojca nie rozumiem absolutnie.
Bo to nie jest pierwsza sytuacja tego typu.
Nie wiem czy chcę być z facetem, któremu ojciec ustawia życie.
Ponadto ja się tym strasznie przejmuje, bo to nie była pierwsza sytuacja kiedy w domu TŻ jest przeze mnie afera.
zaklopotana123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-08-07, 15:40   #132
jagodowa90
Raczkowanie
 
Avatar jagodowa90
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 465
Dot.: Trudny wybór...

Po pierwszej sytuacji szczęka opadła mi na biurko...
Teraz to już mi chyba wszystko opadło.

Znając siebie też bym się zenerwowała, widząc jakie szopki jego ojciec odstawia parze już dorosłych ludzi z niemałym stażem związku.
Ojciec traktuje go jak gówniarza, a przy okazji Ciebie jak intruza i przez takie zachowanie sama poczułabym sie jak wrzód na tyłku tej rodziny.

Znając życie pewnie nie doszliście nawet do porozumienia po tamtej sytuacji, przeprosiny nie padły, a sprawa została przemilczana.

I zaraz pewnie padną slowa, jak to zasad rodziców trzeba przestrzegać, bo się jest na ich utrzymaniu bla, bla, bla.
TŻ nie jest małym dzieckiem, żeby bezdyskusyjnie słuchać się tatusia. Jeśli chce coś zrobić inaczej to powinien z rodzicami ustalić zasady przez wzajemne kompromisy i rozmowy.
Ale z tego co widzę, to na kompromis z jego buraczanym ojcem nie ma co liczyć.

Oczywiście, ze to nie jest powodem do zerwania.
Ale skuteczne uprzykrzanie życia i psucia komfortu w związku przez jego ojca może sprawić (i chyba sprawiło), że się po prostu zaczęła ta gorycz przelewać.
Sama też miałabym już dość tej pogrzanej rodzinki.
Za dużo kwasu i znając mnie pewnie bym zaczęła uciekać (ale to JA, bo ja zazwyczaj uciekam jak mi coś nie pasi, zamiast rozwiązywać, szkoda mi moich nerwów i czasu).


Nie wiem autorko co masz zrobić. Nerwy nerwami i nieraz pewnych decyzji możemy żałować.
Może daj sobie czas. Przemyśl wszystko. Ty wiesz najlepiej jak sytuacja wygląda.
Swoją drogą Twój chłopak też pewnie to przeżywa. Nie jego wina, że jego ojciec jest burakiem.
Wyjściem może będzie odizolowanie się od jego rodziców, nie przychodź tam, spotykajcie się u Ciebie. Przynajmniej nie będziesz musiała widywać tego Pana.
jagodowa90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-07, 15:44   #133
Linaewen
Zakorzenienie
 
Avatar Linaewen
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 017
Dot.: Trudny wybór...

Cytat:
Swoją drogą Twój chłopak też pewnie to przeżywa. Nie jego wina, że jego ojciec jest burakiem.
No ale ja o tym właśnie mówię... Chłopak próbuje jakoś żyć po swojemu mimo ojca-buraka a Ty go skreślasz. Rozumiem, że to bardzo niekomfortowa sytuacja dla Ciebie, być przyczyną awantur, ale mimo wszystko próbowałabym zawalczyć o chłopaka, ignorując ojca i widując go tylko w sytuacjach koniecznych-śluby i pogrzeby rodzinne.
__________________
"Uroczyście nie zobowiązuję się do regularnych porządków, prowadzenia kalendarza, niejedzenia słodyczy, byciu skrupulatnym w podejmowanych czynności oraz gaszeniu światła w łazience - to się nigdy nie udało, więc w końcu dorosłam do nie oszukiwania samej siebie."
za: whitepointeshoes
Linaewen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-07, 16:20   #134
zaklopotana123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 29
Dot.: Trudny wybór...

Cytat:
Napisane przez jagodowa90 Pokaż wiadomość
Po pierwszej sytuacji szczęka opadła mi na biurko...
Teraz to już mi chyba wszystko opadło.

Znając siebie też bym się zenerwowała, widząc jakie szopki jego ojciec odstawia parze już dorosłych ludzi z niemałym stażem związku.
Ojciec traktuje go jak gówniarza, a przy okazji Ciebie jak intruza i przez takie zachowanie sama poczułabym sie jak wrzód na tyłku tej rodziny.

Znając życie pewnie nie doszliście nawet do porozumienia po tamtej sytuacji, przeprosiny nie padły, a sprawa została przemilczana.

I zaraz pewnie padną slowa, jak to zasad rodziców trzeba przestrzegać, bo się jest na ich utrzymaniu bla, bla, bla.
TŻ nie jest małym dzieckiem, żeby bezdyskusyjnie słuchać się tatusia. Jeśli chce coś zrobić inaczej to powinien z rodzicami ustalić zasady przez wzajemne kompromisy i rozmowy.
Ale z tego co widzę, to na kompromis z jego buraczanym ojcem nie ma co liczyć.

Oczywiście, ze to nie jest powodem do zerwania.
Ale skuteczne uprzykrzanie życia i psucia komfortu w związku przez jego ojca może sprawić (i chyba sprawiło), że się po prostu zaczęła ta gorycz przelewać.
Sama też miałabym już dość tej pogrzanej rodzinki.
Za dużo kwasu i znając mnie pewnie bym zaczęła uciekać (ale to JA, bo ja zazwyczaj uciekam jak mi coś nie pasi, zamiast rozwiązywać, szkoda mi moich nerwów i czasu).


Nie wiem autorko co masz zrobić. Nerwy nerwami i nieraz pewnych decyzji możemy żałować.
Może daj sobie czas. Przemyśl wszystko. Ty wiesz najlepiej jak sytuacja wygląda.
Swoją drogą Twój chłopak też pewnie to przeżywa. Nie jego wina, że jego ojciec jest burakiem.
Wyjściem może będzie odizolowanie się od jego rodziców, nie przychodź tam, spotykajcie się u Ciebie. Przynajmniej nie będziesz musiała widywać tego Pana.
Cytat:
Napisane przez Linaewen Pokaż wiadomość
No ale ja o tym właśnie mówię... Chłopak próbuje jakoś żyć po swojemu mimo ojca-buraka a Ty go skreślasz. Rozumiem, że to bardzo niekomfortowa sytuacja dla Ciebie, być przyczyną awantur, ale mimo wszystko próbowałabym zawalczyć o chłopaka, ignorując ojca i widując go tylko w sytuacjach koniecznych-śluby i pogrzeby rodzinne.
Ja wiem, że jego to wszystko dotknęło najbardziej. On mówił, że powinnam być oparciem i że jego ojciec nic do mnie nie ma, to tylko jego zachowanie ojcu się nie podoba. I nie dał sobie przetłumaczyć, że ja i tak poczułam się dotknięta tym co jego ojciec powiedział, bo to zabrzmiało tak, że to JA jestem prowodyrem tego, że TŻ nocuje POZA DOMEM, W ŁÓŻKU SWOJEJ DZIEWCZYNY i to jest przecież nie do pojęcia, w końcu on ma tylko 22 lata.
zaklopotana123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-07, 17:04   #135
jagodowa90
Raczkowanie
 
Avatar jagodowa90
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 465
Dot.: Trudny wybór...

Chyba więc najlepszym rozwiązaniem będzie się od jego pseudo-taty odizolować.
Po prostu. Nie jeździć tam, nie sluchać o nim i już. Imprezy rodzinne (imieniny i inne babraniny) też bym sobie darowała, żeby tego pana po prostu nie oglądać.

Z TŻ można ustalic, że widujecie się u Ciebie albo gdziekolwiek indziej.
TŻ powinien wiedzieć, że czujesz się w takich sytuacjach źle, że jego ojciec przegina i nie narażać Ciebie na słuchanie tego wszystkiego.
Więc pozostaje jedno - unikanie staruszka. A wszelkie sprawy nież TŻ załatwia z nim sam, spokojną rozmową. Jak nie dotrze, to trudno.


Po poprzedniej sytuacji ktoś wspomniał, że może powinnaś się jakoś zbliżyć do jego ojca, rozmawiać etc. Nie ma to najmniejszego sensu według mnie. Ten pan się nie zmieni i nie raz już pokazał, że jest... kim jest.
jagodowa90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-07, 17:16   #136
Sissi7
Raczkowanie
 
Avatar Sissi7
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 208
Dot.: Trudny wybór...

Jestem w szoku, że niektóre dziewczyny usprawiedliwiały ojca Twojego TŻ. To dom rodzicó? No tak, faktycznie, każdy dzieciak ma strasznie duży wybór, czy chce mieszkać z rodzicami, czy z (kim?) innymi rodzicami? Moim zdaniem ojciec tego chłopaka nie miał prawa nawet narzucać Wam tego, że nie życzy sobie, żebyście spali razem u nich w domu. A dlaczego? Dlatego, że twój chłopak też mieszka w tym domu i też ma coś do powiedzenia, to jest ich wspólny dom. Chłopak ma takie samo prawo w nim mieszkać jak oni i przyjmować swoich gości, a już szczególnie przyjmować swoją dziewczynę z którą jest 1,5 roku. Po dalszych tekstach ojca Twojego Tż naprawdę zastanowiłabym się czy w ogóle kiedyś tam wrócić. Jeśli chodzi o samego chłopaka- nie zrywaj z nim tak łatwo, on niestety jest ograniczony i uzależniony od rodziców, aczkolwiek powinien zareagować na te bezczelne teksty. ponieważ tak sam daje sobą pomiatać. I Tobą też.
Sissi7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-07, 17:20   #137
zaklopotana123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 29
Dot.: Trudny wybór...

Cytat:
Napisane przez Sissi7 Pokaż wiadomość
Jestem w szoku, że niektóre dziewczyny usprawiedliwiały ojca Twojego TŻ. To dom rodzicó? No tak, faktycznie, każdy dzieciak ma strasznie duży wybór, czy chce mieszkać z rodzicami, czy z (kim?) innymi rodzicami? Moim zdaniem ojciec tego chłopaka nie miał prawa nawet narzucać Wam tego, że nie życzy sobie, żebyście spali razem u nich w domu. A dlaczego? Dlatego, że twój chłopak też mieszka w tym domu i też ma coś do powiedzenia, to jest ich wspólny dom. Chłopak ma takie samo prawo w nim mieszkać jak oni i przyjmować swoich gości, a już szczególnie przyjmować swoją dziewczynę z którą jest 1,5 roku. Po dalszych tekstach ojca Twojego Tż naprawdę zastanowiłabym się czy w ogóle kiedyś tam wrócić. Jeśli chodzi o samego chłopaka- nie zrywaj z nim tak łatwo, on niestety jest ograniczony i uzależniony od rodziców, aczkolwiek powinien zareagować na te bezczelne teksty. ponieważ tak sam daje sobą pomiatać. I Tobą też.
Spójrz na moją pierwszą wypowiedź z dnia dzisiejszego.
Bo tamta sprawa do której się odnosisz ma swój dalszy ciąg.
zaklopotana123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-07, 17:31   #138
Sissi7
Raczkowanie
 
Avatar Sissi7
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 208
Dot.: Trudny wybór...

Cytat:
Napisane przez zaklopotana123 Pokaż wiadomość
Spójrz na moją pierwszą wypowiedź z dnia dzisiejszego.
Bo tamta sprawa do której się odnosisz ma swój dalszy ciąg.
Hmm, masakra. Twój facet (były już?) chyba boi sie sprzeciwić ojcu, tylko nie wiem czego się boi. Rozumiem, że czułaś się źle, strasznie chora sytuacja, w dodatku matka tego chłopaka przeprasza za jego ojca, a sama także nic nie robi w tej sprawie. On sam musi zrozumieć jak bardzo jego ojciec zniszczył Wasze relacje i coś z tym zrobić, bo postawa jego ojca jest bardzo niezdrowa. Póki co staraj się o tym nie myśleć, to nie jest Twoja wina. Po prostu nie chcesz żyć w chorym środowisku, ja to rozumiem. Sama kiedyś zerwałam z chłopakiem bo miałam dość jego patologicznej rodziny, a sam chłopak nie potrafił się temu przeciwstawić.
Sissi7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-07, 18:23   #139
pani ćma
Zakorzenienie
 
Avatar pani ćma
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 3 180
Dot.: Trudny wybór...

do pierwszej sytuacji sie nie odnosze, bo to bylo dawno. ojciec chlopaka to cham, nie ma co sie starac z nim dyskutowac, tylko starac sie o w miare 'poprawne' relacje.

do drugiej - uwazam, ze nie powinnas sie rozstawac z TŻ z takiego powodu, chyba ze oprocz tego bylo cos zle miedzy Wami i te problemy tylko pomogly Ci podjac decyzje...
z tego co zrozumialam, TŻ studiuje dziennie, dorabia sobie tylko, wiec z czego mialby sie utrzymywac? Gdyby sie wyprowadzil teraz, prawdopodobnie juz nigdy nie osiagnalby porozumienia z rodzicami - a kazdy chce przynajmniej 'jakos' (dobrze) zyc ze swoja rodzina.
Tym bardziej, ze z Twoich wypowiedzi i opisow sytuacji wynika, ze nie jest to potulny maminsynek, tylko rozsadny mlody chlopak, ktory widzi, jak wyglada sytuacja i stara sie nie dolewac oliwy do ognia, ale jednoczesnie broni Cie.
__________________

Szczerość nie czyni dziewczyny najbardziej lubianą koleżanką.
Ale przynosi szacunek.
A kiedy dziewczyna nauczy się szacunku do siebie, zawsze jej się uda.


65,5 > 64 > 63 > 62 > 61 > 60 >
59 > 58 > 57> 56 > 52 ... > 49

Edytowane przez pani ćma
Czas edycji: 2011-08-07 o 18:24
pani ćma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-08-07, 18:25   #140
zaklopotana123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 29
Dot.: Trudny wybór...

Cytat:
Napisane przez Sissi7 Pokaż wiadomość
Hmm, masakra. Twój facet (były już?) chyba boi sie sprzeciwić ojcu, tylko nie wiem czego się boi. Rozumiem, że czułaś się źle, strasznie chora sytuacja, w dodatku matka tego chłopaka przeprasza za jego ojca, a sama także nic nie robi w tej sprawie. On sam musi zrozumieć jak bardzo jego ojciec zniszczył Wasze relacje i coś z tym zrobić, bo postawa jego ojca jest bardzo niezdrowa. Póki co staraj się o tym nie myśleć, to nie jest Twoja wina. Po prostu nie chcesz żyć w chorym środowisku, ja to rozumiem. Sama kiedyś zerwałam z chłopakiem bo miałam dość jego patologicznej rodziny, a sam chłopak nie potrafił się temu przeciwstawić.
Nie wiem, nie wiem, nie wiem co robić...
Jestem w totalnej kropce. Mam pustkę w głowie.
Czuję się jakoś dziwnie skrzywdzona, ale jednocześnie myślę jak się teraz może czuć mój chłopak...
zaklopotana123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-07, 19:09   #141
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
Dot.: Trudny wybór...

Przykra sytuacja, ale myślę, że sami sobie jesteście winni. Odwiedzając TŻta powinnaś się dostosować do zwyczajów panujących w jego domu. Jeśli jego rodzice wyraźnie dali do zrozumienia, że nie życzą sobie spania w jednym łóżku i przygotowali wam dwie sypialnie, to powinniście byli to uszanować.
Jestem zdania, że ojciec TŻta zareagował zbyt ostro i nie powinien był Cię obrażać, mógł wyrazić swoje zdanie kulturalniej.

Na Twoim miejscu zaprzestałabym odwiedzin TŻta i spokojnie się zastanowiła nad całą tą sytuacją.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia...
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-08, 12:08   #142
cukier_bialy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 46
Dot.: Trudny wybór...

Widziałam że padły propozycje żeby "być mądrzejszą" i korzyć się z bombonierką przed facetem który ewidentnie porównał autorkę do samicy psa w rui. Ja nie wiem, skąd tyle masochizmu w polskich kobietach. (Lub innymi słowy:"wy tak na serio??!")

A sprawa ciekawa, bo uściślając zasady którymi kieruje się potencjalny teść:
-"kobieta się szanuje"
-kobieta która śpi w jednym łóżku z mężczyzna przed ślubem to puszczalska, nierządnica, grzech na grzechu
-osoby które znajdują się w moim domu muszą postępować zgodnie z moimi zasadami, włączając poglądy na temat sexu, religii itp.
-moje dzieci muszą robić to co ja chcę, bo moje dzieci są moją własnością dopóki mieszkają w moim domu
-złamanie tych zasad upoważnia mnie do obelg, poniżania i mieszania z błotem osób które się do nich nie stosują

Natomiast zasady obowiązujące w naszym pięknym kraju są:
-rodzice mają obowiązek utrzymywania dziecka do 26 roku życia, jeśli się uczy/studiuje
-konstytucja gwarantuje m.in.wolność i nietykalność osobistą, wolność sumienia i wyznania

Czy uważacie że każdy ma prawo ustalić jakiekolwiek zasady obowiązujące w jego domu, czy są jakieś granice?
"to jest mój dom, więc:
-w tym domu nie je się mięsa
-w tym domu nie nosi się krótkich spódniczek (notabene, np. moja babcia uważa że "kobiety w krótkich spódniczkach to dz.wki")("casus mojej babci")
-w tym domu nie wymawia się samogłoski u
-w tym domu mężczyzna i kobieta jeśli nie są parą, śpią osobno
-w tym domu za pogwałcenie zasad obowiązujących w tym domu obcinamy głowę
-w tym domu każdej środy o godzinie 16 modlimy się wszyscy do szatana
-w tym domu jemy kurczaki na surowo i popijamy wódką
-w tym domu moje dzieci muszą założyć na głowę papierową torbę, gdy domu przychodzi listonosz

Czym się różni:
-skarcenie 3-letniego brzdąca wsadzającego palec do kontaktu
-zabronienie nastolatkowi radosnej narkotyzacji
-zabronienie 22-letniemu młodemu mężczyźnie spania w jednym łóżku z kobietą

Mojem zdaniem, autorka w ogóle nie powinna pojawić się w domu swego chłopaka, gdyż każda jej wizyta grozi czołowym zderzeniem cywilizacyjno-ideologicznym. I jakkolwiek ojciec jest ze swoimi poglądami nie do remontu(tak sądzę) to największy niepokój (wg mnie) wzbudza fakt że Twojemu chłopakowi nie drgnęła powieka, że nie zauważył że jego ojciec cię obraża. Możliwe że to jest układ w którym on nie może mieć swoich poglądów, gdyż każdy jego argument kwitowany jest kontrargumentem "jak ci się nie podoba to się możesz wyprowadzić". Nie zmienia to faktu, że pewien rys odwagi cywilnej może być potrzebny w dalszym, codziennym życiu.
Gdyby ktoś obrażał moją ukochaną osobę (nieważne: matka, babcia, ojciec, pastor, dyrektor filharmonii, minister zdrowia) to bym co najmniej wzięła ją pod ramię i wyszła. A tu przecież trzeba go było szturchnąć łokciem "ej, ty, kochanie moje, tak się nie mówi o kobietach, wiesz? ej, misiu mój najdroższy, on zasugerował że jestem kobietą lekkich obyczajów, CO TY NA TO?"
cukier_bialy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-08, 15:32   #143
maszToCoChcesz
Zakorzenienie
 
Avatar maszToCoChcesz
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
Dot.: Trudny wybór...

ojciec nie miał żadnego prawa w ten sposób do Ciebie mówić, szkoda mi Ciebie, wyobrażam sobie, jak się czułaś. Co do faceta to słusznie oczekiwałas od niego jakiejś reakcji i zastanów się naprawdę, w jakim stopniu Ci to przeszkadza.
__________________
it's a fool's game
maszToCoChcesz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-08, 18:52   #144
jagodowa90
Raczkowanie
 
Avatar jagodowa90
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 465
Dot.: Trudny wybór...

Rozmawiałaś już z TZ po tej nowej akcji?
Co on na to wszystko?
jagodowa90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-08, 18:54   #145
201605020943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 1 378
Dot.: Trudny wybór...

Cytat:
Napisane przez jagodowa90 Pokaż wiadomość
Rozmawiałaś już z TZ po tej nowej akcji?
Co on na to wszystko?
przecież zerwali
201605020943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-08, 19:04   #146
jagodowa90
Raczkowanie
 
Avatar jagodowa90
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 465
Dot.: Trudny wybór...

No tak, ale może rozmawiali chociaż czy coś...

Szczerze mówiąc troche szkoda mi chłopaka, mimo że taka z niego nieco dupka wołowa.
jagodowa90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-08, 19:07   #147
Sissi7
Raczkowanie
 
Avatar Sissi7
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 208
Dot.: Trudny wybór...

Cytat:
Napisane przez cukier_bialy Pokaż wiadomość
Widziałam że padły propozycje żeby "być mądrzejszą" i korzyć się z bombonierką przed facetem który ewidentnie porównał autorkę do samicy psa w rui. Ja nie wiem, skąd tyle masochizmu w polskich kobietach. (Lub innymi słowy:"wy tak na serio??!")

A sprawa ciekawa, bo uściślając zasady którymi kieruje się potencjalny teść:
-"kobieta się szanuje"
-kobieta która śpi w jednym łóżku z mężczyzna przed ślubem to puszczalska, nierządnica, grzech na grzechu
-osoby które znajdują się w moim domu muszą postępować zgodnie z moimi zasadami, włączając poglądy na temat sexu, religii itp.
-moje dzieci muszą robić to co ja chcę, bo moje dzieci są moją własnością dopóki mieszkają w moim domu
-złamanie tych zasad upoważnia mnie do obelg, poniżania i mieszania z błotem osób które się do nich nie stosują

Natomiast zasady obowiązujące w naszym pięknym kraju są:
-rodzice mają obowiązek utrzymywania dziecka do 26 roku życia, jeśli się uczy/studiuje
-konstytucja gwarantuje m.in.wolność i nietykalność osobistą, wolność sumienia i wyznania

Czy uważacie że każdy ma prawo ustalić jakiekolwiek zasady obowiązujące w jego domu, czy są jakieś granice?
"to jest mój dom, więc:
-w tym domu nie je się mięsa
-w tym domu nie nosi się krótkich spódniczek (notabene, np. moja babcia uważa że "kobiety w krótkich spódniczkach to dz.wki")("casus mojej babci")
-w tym domu nie wymawia się samogłoski u
-w tym domu mężczyzna i kobieta jeśli nie są parą, śpią osobno
-w tym domu za pogwałcenie zasad obowiązujących w tym domu obcinamy głowę
-w tym domu każdej środy o godzinie 16 modlimy się wszyscy do szatana
-w tym domu jemy kurczaki na surowo i popijamy wódką
-w tym domu moje dzieci muszą założyć na głowę papierową torbę, gdy domu przychodzi listonosz

Czym się różni:
-skarcenie 3-letniego brzdąca wsadzającego palec do kontaktu
-zabronienie nastolatkowi radosnej narkotyzacji
-zabronienie 22-letniemu młodemu mężczyźnie spania w jednym łóżku z kobietą

Mojem zdaniem, autorka w ogóle nie powinna pojawić się w domu swego chłopaka, gdyż każda jej wizyta grozi czołowym zderzeniem cywilizacyjno-ideologicznym. I jakkolwiek ojciec jest ze swoimi poglądami nie do remontu(tak sądzę) to największy niepokój (wg mnie) wzbudza fakt że Twojemu chłopakowi nie drgnęła powieka, że nie zauważył że jego ojciec cię obraża. Możliwe że to jest układ w którym on nie może mieć swoich poglądów, gdyż każdy jego argument kwitowany jest kontrargumentem "jak ci się nie podoba to się możesz wyprowadzić". Nie zmienia to faktu, że pewien rys odwagi cywilnej może być potrzebny w dalszym, codziennym życiu.
Gdyby ktoś obrażał moją ukochaną osobę (nieważne: matka, babcia, ojciec, pastor, dyrektor filharmonii, minister zdrowia) to bym co najmniej wzięła ją pod ramię i wyszła. A tu przecież trzeba go było szturchnąć łokciem "ej, ty, kochanie moje, tak się nie mówi o kobietach, wiesz? ej, misiu mój najdroższy, on zasugerował że jestem kobietą lekkich obyczajów, CO TY NA TO?"
Miło, że w końcu ktoś wyłożył 100% racji w tej sprawie. Zgadzam się co do słowa, kropki, głoski, przecinka etc.
Sissi7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:15.