Małe dzieci w hipermarketach - Strona 32 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-09-07, 15:46   #931
xandra78
Zakorzenienie
 
Avatar xandra78
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 109
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
Boże drogi strzelę sobie w łeb. Ja wiem, jesteś dorosła masz trzy mózgi w postaci siebie i dwójki dzieci, ale nie daje ci to prawa wybiórczego cytowania moich wypowiedzi
Skoro jesteś tak dokładana w słowach,to ja pisałam o "struszce",a nie "chorej/inwalidce/niedołężnej".
Od kiedy to na wizażu nie można cytować? "wybiórczo",nie znaczy - źle.

Jakoś nie odniosłaś sie (pewnie zrobisz to zaraz) do kwestii "domagania się" ustąpienia miejsca poprzez stanie i nie odzywanie się

A mózg mam jeden,po jednym mają także moje dzieci-coś się tak mnie uczepiła? Taką samą miałabym inteligencję,gdybym dzieci nie miała,widac dla Ciebie fakt posiadania dzieci kłóci się z posiadaniem inteligencji na jako taki poziomie?
xandra78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-07, 15:53   #932
13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 710
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez xandra78 Pokaż wiadomość
No to już galop myślowy,jak ja to nazywam. Znaczy,że mama Muszyny nie ustępowała matkom z dziećmi i dlatego Ona też tak teraz postępuje?(zakłądając nieśmiało,że jest to oznaka niewychowania jako takiego).Bez przesady-świat nie jest taki przewidywalny.
Żaden galop, chodzi o to że jak rodzice wpajajom dziecim pewne zasady od najmłodszych lat to jest większe prawdopodobieństwo, że w późniejszych będąsię tych zasad trzymać.
Na moim przykładzie od małego mi wałkowali że miejsca się ustępuje starszym i teraz jak widze że ktoś bardziej potrzebuje usiąść niż ja to zwyczajnie wstyd by mi było tego miejsca nie ustąpić.

A w moim powyższym przykładzie chodziło o to że jedna matka z drugą mogły szepnąć a by dziewczynki ustąpiły miejsca. Kiedyś te matki będą jechać i obgadają grupkę nastolatków które immiejsca nie ustapią a swoich dzieci nauczyć nie umieją. Mam nadzieje że teraz jaśniej wytłumaczyłam.
13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-07, 15:55   #933
BajaderkowaBaba
Zakorzenienie
 
Avatar BajaderkowaBaba
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: z łodzi na samo dno
Wiadomości: 4 888
GG do BajaderkowaBaba
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
Luba i to niby mi nerwy puszczają ...


od kiedy posiadanie dziecka = niesprawność fizyczna?

skąd pomysł że w ogóle ja jestem w pełni sprawna fizycznie? to tylko internet
.

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Ja nie wiem. Zaczęło się od tragicznej historii matki z dzieckiem której nikt nie ustąpił miejsca.
Powiedziałam że bez magicznego proszę też bym nie wstała.
Teraz wy się podniecacie że nie ustępuję ani ciężarnym/ani starszym/ani chorym/inwalidom/niedołężnym. Naprawdę, w gwoli ścisłości: tak, ustępuję ciężarnym co już mówiłam, chorym, inwalidom, niedołężnym.
Ludziom z dziećmi nie widzę potrzeby ustępować, jak mnie poproszą to wstanę.
Dziękuję, dobranoc. Nie czuję się potworem ani tym bardziej kimś niewychowanym. To domaganie się miejsca bo "ja mam dziecko" - wydaje mi się średnio normalne ale zaraz mnie tutaj moteczki zjedzą
a gdzie napisałam, że jesteś sprawna fizycznie? może zacytujesz?

Jedynie odpowiedziałam na Twoją poradę "Sapać nad miejscami uprzywilejowanymi a nie nad przeciętną Kowalską".

Spytałam, na co nie odpowiedziałaś, co z sytuacjami, gdy miejsc jest mniej niż osób niesprawnych.

To jest tylko Internet i sama też powinnaś to uwzględnić, a nie emocjonować się.
BajaderkowaBaba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-07, 16:40   #934
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
jak nie potrafisz otworzyć gęby i uniżyć się jak normalny człowiek mówiąc proszę, to będziesz stała a ja ci się pośmieję w twarz.
bo to takie poniżenie prosić...
Przestaję cię rozumieć...
Gdybym stała z dzieckiem na ręku i widziałabym, że mnie widzisz, a nie ustępujesz, to bym cię nie poprosiła o ustąpienie miejsca (chyba, że zrobiło by mi się słabo i nie dałabym rady dłużej utrzymać pionu). NIE LUBIĘ SIĘ PROSIĆ - i sądzę, że nie ja jedna. Jeśli widzę, że ty mnie widzisz, to zakładam, że nie masz życzenia mi ustępować. Owszem, jeśli poproszę, to to zrobisz, bo głupio ci będzie odmówić, ale o łaskę nie będę się prosić.
Więc ty mi teraz napisz, że to nie twoja wina, że nadinterpretuję czyjeś zachowanie, a ja ci napiszę, że dla ciebie to wygodna wymówka ("przecież mogła gębę otworzyć, to bym ustąpiła. Jasnowidzem nie jestem, że kobiecie 55 kg żywej wagi trudno stać z 2-latkiem na ręku i z zakupami w drugiej")

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
Dokładnie, dziecko to nie choroba. A ciąża - rożnie się ją znosi...
Po to są miejsca uprzywilejowane i to niemało by sadzać tam swój tyłek, mnie to kompletnie nie obchodzi jeśli ktoś mnie nie prosi. Poprosi, pięknie proszę, wstaję. Matką Teresą nie jestem by tylko wynajdywać ludzi z dziećmi i im ustępować, Boże, co za paranoja
J.w.


Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
No i, że tak powiem, sytuacja jest patowa - jedna jaśnie pani nie poprosi, druga jaśnie pani nie ustąpi z własnej inicjatywy i kwas w narodzie kwitnie, a baby od tego kwasu tylko szybciej się starzeją Jak - pytam - jak przerwać to błędne koło ???!!
Ja myślałam, że jestem antydzieciata. Może i jestem, ale niektóre wypowiedzi mnie tu zaskakują.

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:39 ----------

Cytat:
Napisane przez BajaderkowaBaba Pokaż wiadomość
a gdzie napisałam, że jesteś sprawna fizycznie? może zacytujesz?

Jedynie odpowiedziałam na Twoją poradę "Sapać nad miejscami uprzywilejowanymi a nie nad przeciętną Kowalską".

Spytałam, na co nie odpowiedziałaś, co z sytuacjami, gdy miejsc jest mniej niż osób niesprawnych.

To jest tylko Internet i sama też powinnaś to uwzględnić, a nie emocjonować się.
No, tylko co, jeśli miejsc uprzywilejowanych jest mniej niż potrzebujących (a zazwyczaj tak jest)? Wtedy won, poszoł?
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-07, 16:50   #935
Semia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 280
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

[1=13aa9d55ec6ef8489ab3852 d90deb2979ef9d608;2926382 4]Żaden galop, chodzi o to że jak rodzice wpajajom dziecim pewne zasady od najmłodszych lat to jest większe prawdopodobieństwo, że w późniejszych będąsię tych zasad trzymać.
Na moim przykładzie od małego mi wałkowali że miejsca się ustępuje starszym i teraz jak widze że ktoś bardziej potrzebuje usiąść niż ja to zwyczajnie wstyd by mi było tego miejsca nie ustąpić.

A w moim powyższym przykładzie chodziło o to że jedna matka z drugą mogły szepnąć a by dziewczynki ustąpiły miejsca. Kiedyś te matki będą jechać i obgadają grupkę nastolatków które immiejsca nie ustapią a swoich dzieci nauczyć nie umieją. Mam nadzieje że teraz jaśniej wytłumaczyłam.[/QUOTE]

Tak, zgodnie z zasadą "czym skorupka za młodu nasiąknie...". Po części racja, ale wydaje mi się, że to bardziej zależy od empatii człowieka i kultury aniżeli od tego czy rodzice wpajali czy nie. Bo tak, jak rodzice dają dziecku non stop czekoladę na obiad to dziecko się uzależnia i nie sposób go odzwyczaić, ale jeśli chodzi o ustępowanie miejsca to już bym tak nie pędziła, bo jak rodzice mówią "zejdź, bo tak trzeba" to tylko od dziecka zależy czy będzie ten szacunek później miało. U mnie np. nie było czegoś takiego żebym ustępowała miejsca. Komunikacją bardzo rzadko jeździłam, a jak jeździłam to rodzice w żaden sposób mi nie dawali znać bym ustąpiła, baa sama ustępowałam, bo uważałam, że szkoda mi (obcej) babci. I mama wtedy zdziwiona, że taką córkę grzeczną ma. Mój syn ma 3,5 roczku, parę miesięcy temu gdy czekaliśmy na przystanku powiedziałam żeby usiadł. A on, że dopóki ja nie usiądę to on też nie, bo ja mam usiąść, a nie. I to są jego słowa naprawdę. Ja od niego nigdy nie wymagałam by schodził, bo uważam, że jeszcze jest za mały by stać i ma prawo być zmęczony, więc by tego nie potęgować sadzam go gdzie się da (na ławce w parku, w wózku na zakupy, w autobusie czy na przystanku). A mimo to schodzi gdy kogoś widzi, że stoi, a on akurat nie usypia. Po prostu uważam, że to nie kwestia przyzwyczajeń, bo w pewnym wieku możecie robić co chcecie i rodzice już nie nagabują - a charakteru lub jego braku.
__________________

(...) Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości.
Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli.
Semia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-07, 19:57   #936
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
NIE LUBIĘ SIĘ PROSIĆ
T-O M-A-S-Z P-R-O-B-L-E-M
jak widzę gdy komuś PROSZĘ przechodzi przez gardło jak imprezowe rzygi to aż się uśmiecham tak w duchu
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-07, 20:21   #937
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez Deede Pokaż wiadomość
NIE LUBIĘ SIĘ PROSIĆ - i sądzę, że nie ja jedna. Jeśli widzę, że ty mnie widzisz, to zakładam, że nie masz życzenia mi ustępować. Owszem, jeśli poproszę, to to zrobisz, bo głupio ci będzie odmówić, ale o łaskę nie będę się prosić.
Ale ja nie rozumiem co wy ludzie macie taki problem z proszeniem o pomoc ? Że nie chcecie okazywać słabości czy co ? Bo ja nie mam z tym najmniejszych problemów, serio. Jak czegoś od kogoś chcę, to pytam go czy się zgadza, no ludzie. Jakie SIĘ PROSIĆ ? Tu nie chodzi o błaganie, podlizywanie, padanie do nóg i poniżanie się tylko o zwykłe wyrażanie swoich potrzeb. Co to jest za problem zapytać/poprosic o przysługę ? Ewentualanej odmowy się tak boicie ? Nie dacie sobie z tym rady jak ktoś nie będzie chętny do pomocy, czy co ? Jeżeli ktoś bez powodu odmawia pomocy drugiemu, to świadczy to tylko i wyłącznie o nim. Ja tam nie wiem, nie mam kompleksów.
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-09-07, 20:32   #938
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Nie wiem sineira również w czym problem i chyba nie prędko nam ktoś to jasno wytłumaczy.
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-07, 20:36   #939
Semia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 280
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Ale ja nie rozumiem co wy ludzie macie taki problem z proszeniem o pomoc ? Że nie chcecie okazywać słabości czy co ? Bo ja nie mam z tym najmniejszych problemów, serio. Jak czegoś od kogoś chcę, to pytam go czy się zgadza, no ludzie. Jakie SIĘ PROSIĆ ? Tu nie chodzi o błaganie, podlizywanie, padanie do nóg i poniżanie się tylko o zwykłe wyrażanie swoich potrzeb. Co to jest za problem zapytać/poprosic o przysługę ? Ewentualanej odmowy się tak boicie ? Nie dacie sobie z tym rady jak ktoś nie będzie chętny do pomocy, czy co ? Jeżeli ktoś bez powodu odmawia pomocy drugiemu, to świadczy to tylko i wyłącznie o nim. Ja tam nie wiem, nie mam kompleksów.
Nie dopowiadaj sobie, tu nie chodzi o żadne kompleksy czy jakiś problem z wymawianiem słowa proszę. Ja nie mam z tym problemów, ale mam problem z proszeniem o ustąpienie miejsca, bo jak ktoś nie chce, bo przecież widzi mnie z dzieckiem i że to dziecko się giba i ledwo stoi w tym autobusie to widzi i jakby chciał to by ustąpił miejsca. Ale skoro tego nie robi to najwidoczniej w świecie mu to nie leży i jak człowiek poprosi to on to zrobi, ale tylko i wyłącznie, bo publicznie został jakby zobligowany i z wielką łaską wstanie chociaż najchętniej by zbluzgał, a i tacy przecież się zdarzają. I nie, ja nigdy takiej sytuacji nie miałam, ponieważ cudem zawsze mam jedno miejsce chociaż byśmy usiedli. W busie miałam raz, że siedziałam z synkiem na schodku, ale nie zamierzam się nikogo prosić, bo to nie o to chodzi bym na kimś "wymuszała". Tu chodzi o kulturę drugiego człowieka i jak ktoś sobie nie życzy to niech nie wstaje. A ja się spotkałam z takim jeszcze bluzgiem, że jak nie pasuje jazda autobusem to niech se jedzie taksówką albo autem. I ja się także z tym zgadzam, jak komuś nie pasuje to nie musi wsiadać, a jak jednak wsiada to znaczy, że jednak godzi się nawet na brak miejsc. Bo nikt nie jest zobligowany by to miejsce ustąpić i trzeba się liczyć z brakiem wolnego.
__________________

(...) Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości.
Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli.
Semia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-07, 20:41   #940
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Ale ja nie rozumiem co wy ludzie macie taki problem z proszeniem o pomoc ? Że nie chcecie okazywać słabości czy co ? Bo ja nie mam z tym najmniejszych problemów, serio. Jak czegoś od kogoś chcę, to pytam go czy się zgadza, no ludzie. Jakie SIĘ PROSIĆ ? Tu nie chodzi o błaganie, podlizywanie, padanie do nóg i poniżanie się tylko o zwykłe wyrażanie swoich potrzeb. Co to jest za problem zapytać/poprosic o przysługę ? Ewentualanej odmowy się tak boicie ? Nie dacie sobie z tym rady jak ktoś nie będzie chętny do pomocy, czy co ? Jeżeli ktoś bez powodu odmawia pomocy drugiemu, to świadczy to tylko i wyłącznie o nim. Ja tam nie wiem, nie mam kompleksów.
Dokładnie.

Dzisiaj jechałam autobusem. Na dwóch siedzeniach obok siedziała mama z synkiem, przed nimi (siedzieli przy poręczy) stał wózek. Po pewnym czasie mama zdecydowała się włożyć dziecko z powrotem do wózka. Trochę musiała się przy tym namęczyć, bo chłopiec skłonny do współpracy nie był, więc żeby pewnie niepotrzebnie rąk nie zajmować zostawiła na siedzeniach zabawki tego dziecka. Na przystanku wsiadł starszy pan i nic nie mówiąc, o nic nie pytając, zrzucił te zabawki na podłogę i usiadł Przyznam, że mnie to zbulwersowało.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-07, 20:44   #941
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez Semia Pokaż wiadomość
bo przecież widzi mnie z dzieckiem i że to dziecko się giba i ledwo stoi w tym autobusie to widzi i jakby chciał to by ustąpił miejsca.
Ale to może też przecież działać w drugą stonę, i ktoś co prawda widzi, że baba się buja z dzieciakiem po całym autobusie ale myśli sobie, ze skoro nie prosi o ustąpienie miejsca to wiadać jej to pasuje, nie ?
Nie każdy jest taki empatyczny jak ty. Co nie znaczy, że jest burakiem i jak go poprosisz o ustąpienie miejsca to to zrobi.

Edytowane przez sine.ira
Czas edycji: 2011-09-07 o 20:49
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-09-07, 20:56   #942
Semia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 280
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Ale to może też przecież działać w drugą stonę, i ktoś co prawda widzi, że baba się buja z dzieciakiem po całym autobusie ale myśli sobie, ze skoro nie prosi o ustąpienie miejsca to wiadać jej to pasuje, nie ?
Nie każdy jest taki empatyczny jak ty. Co nie znaczy, że jest burakiem i jak go poprosisz o ustąpienie miejsca to to zrobi.
Tylko właśnie różnica polega na tym, że ja nie uważam, że mi się to miejsce należy. Bo to zależy od człowieka, jeden nie będzie lubił dzieci i będzie się cieszył jak mały się wyrąbie, inny wręcz przeciwnie chętnie się posunie lub zejdzie. Bo chcąc nie chcąc taki maluch wiele miejsca nie zajmuje i ja często na jednym siedzeniu (obok) jestem z małym i dzięki temu ktoś może usiąść obok nas, więc suma sumarum we trójkę siedzimy. Choć to ma zastosowanie w przypadku szczupłych osób, bo wiadomo, że dwa grubaski na jednym siedzeniu się nie zmieszczą ale nieważne, chodzi po prostu o to, że jak ktoś nie uważa, że dziecko czy kobieta w ciąży mogłyby sobie usiąść to z jakiej paki ja mam takiej osobie mówić i publicznie ją do tego wzywać, bo nie oszukujmy się - 99% ludzi poproszonych o zejście zrobi to tylko i wyłącznie dlatego, bo poczują się zobowiązane, bo wstyd im będzie powiedzieć przy być może znajomych także żeby taka osoba spadała, choć na pewno by chcieli. Jak ja nie ustępuję miejsca to nie dlatego, że nie widzę tylko dlatego, że nie mam ochoty, bo np. byłam po zabiegu i miałam taką sytuację, że po prostu nie mogłam, bo bym zemdlała, więc z góry zakładam, że nie wiem kogo poproszę i może taka osoba również ma problemy ze zdrowiem i nie może lub po prostu nie chce zejść, bo gdyby było inaczej to by to już dawno zrobiła.

A to z tym dziadkiem to szczyt bezczelności, rozumiem przesunąć, ale zrzucić na podłogę? Dzieci często biorą jeszcze do buzi zabawki, a ten zrzucił. Nie no brak słów do takich ludzi...
__________________

(...) Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości.
Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli.

Edytowane przez Semia
Czas edycji: 2011-09-07 o 20:59
Semia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-07, 20:59   #943
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez Semia Pokaż wiadomość
Tylko właśnie różnica polega na tym, że ja nie uważam, że mi się to miejsce należy. Bo to zależy od człowieka, jeden nie będzie lubił dzieci i będzie się cieszył jak mały się wyrąbie, inny wręcz przeciwnie chętnie się posunie lub zejdzie. Bo chcąc nie chcąc taki maluch wiele miejsca nie zajmuje i ja często na jednym siedzeniu (obok) jestem z małym i dzięki temu ktoś może usiąść obok nas, więc suma sumarum we trójkę siedzimy. Choć to ma zastosowanie w przypadku szczupłych osób, bo wiadomo, że dwa grubaski na jednym siedzeniu się nie zmieszczą ale nieważne, chodzi po prostu o to, że jak ktoś nie uważa, że dziecko czy kobieta w ciąży mogłyby sobie usiąść to z jakiej paki ja mam takiej osobie mówić i publicznie ją do tego wzywać, bo nie oszukujmy się - 99% ludzi poproszonych o zejście zrobi to tylko i wyłącznie dlatego, bo poczują się zobowiązane, bo wstyd im będzie powiedzieć przy być może znajomych także żeby taka osoba spadała, choć na pewno by chcieli. Jak ja nie ustępuję miejsca to nie dlatego, że nie widzę tylko dlatego, że nie mam ochoty, bo np. byłam po zabiegu i miałam taką sytuację, że po prostu nie mogłam, bo bym zemdlała, więc z góry zakładam, że nie wiem kogo poproszę i może taka osoba również ma problemy ze zdrowiem i nie może lub po prostu nie chce zejść, bo gdyby było inaczej to by to już dawno zrobiła.

To że mnie czasami dzieci wkurzają to nie znaczy że lubię patrzeć jak im się krzywda dzieje
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-07, 21:03   #944
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Ale to może też przecież działać w drugą stonę, i ktoś co prawda widzi, że baba się buja z dzieciakiem ale myśli sobie, ze skoro nie prosi o ustąpienie miejsca to wiadać jej to pasuje, nie ?
Nie każdy jest taki empatyczny jak ty. Co nie znaczy, że jest burakiem i jak go poprosisz o ustąpienie miejsca to to zrobi.
Dobry żart tynfa wart

Właśnie o to chodzi, że nie trzeba być empatycznym, wystarczy dobre wychowanie, żeby ustąpić komuś miejsca. Jakoś tak zawsze było, że dobrze wychowani ludzie ustępowali miejsca, pomagli słabszym, nie czekali na to by ktoś ich prosił.
I własciwie tak, jeśli ktoś widzi osobę słabszą, potrzebującą pomocy i nie ustępuje miejsca (nie udziela pomocy) to z definicji niejako jest już burakiem, czy to się komuś podoba czy nie. Niestety ale jeśli ktoś widzi i nie reaguje to znaczy, że można się po nim spodziewać bluzgów, niefajnego zachowania lub własnie ustąpienia miejsca "z łaski".


Dawniej, jeśli ktos słabszy musiał prosić o pomoc uważano to za wstydliwe i dodatkowo poniżające dla tego słabszego osobnika. A dla co bardziej honorowych "silniejszych" było to także poniżające, że trzeba ich prosić, że nie zareagowali wcześniej, przed wysłuchaniem prośby. Niestety do naszych czasów przetrwało uczucie poniżenia przy proszeniu w relacjach słabszy - silniejszy(szczególnie kogos niechętnego do udzielenia pomocy, lub chcącego nas poniżyć zmuszając do wyrażenia prośby) ale dużo mniej jest tych honorowych, którzy zawstydzą się, ze ktoś ich musiał prosić.


I błagam. Nie wyciągajcie znowu historii pt. wiekszość nastolatek jest chorych i muszą siedzieć. To taka sama prawda jak: większość otyłych jest chorych. W jednym i drugim przypadku chorzy to jednostki.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2011-09-07 o 21:06
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-07, 21:10   #945
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez Semia Pokaż wiadomość
Tylko właśnie różnica polega na tym, że ja nie uważam, że mi się to miejsce należy.
No i pewnie, że ci się z automatu nie należy dlatego trzeba poprosić jezeli się potrzebuje (!) je zająć - nie z egoistycznej wygody, ale z potrzeby, a to różnica - i już.

Cytat:
Napisane przez Semia Pokaż wiadomość
- 99% ludzi poproszonych o zejście zrobi to tylko i wyłącznie dlatego, bo poczują się zobowiązane, bo wstyd im będzie powiedzieć przy być może znajomych także żeby taka osoba spadała, choć na pewno by chcieli.
Za dużo kombinacji moim zdaniem i takiego babskiego rozwalania goowna na atomy
Prościej trzeba do tego podchodzić. Są bowiem na świecie ludzie prości - tacy jak na przyklad ja - którzy myślą, że dorosła osoba jak czegoś chce to powie, a jak nie mówi, znaczy, że nie chce/nie potrzebuje.
Po prostu.
A nawet jeżeli ktoś będzie z tej grupy co mówisz - jakie to ma dla ciebie znaczenie w sumie, przecież ty tego miejsca potrzebujesz, a ta osoba ci je suma summarum ustępuje - osiągasz swój cel. I nie masz pewności co myśli osoba, ktora spełnia twoją prośbę, po co zaraz przypisywać ludziom złe intencje. Ustąpił to widać chęć ustąpienia wzięła przewagę nad chęcią nieustąpienia - a nie musiała. I gra muzyczka.

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Jakoś tak zawsze było, że dobrze wychowani ludzie ustępowali miejsca, pomagli słabszym, nie czekali na to by ktoś ich prosił.
Zależy od sytuacji. Wiadomo, że nie mówimy o osobach które padły na ziemię i nie mają jak powiedzieć czego im trzeba, bo widać, że wody i tlenu na przykład
Moim zdaniem to wy naprawdę przesadzacie. Jak wszyskie baby, które kiszą się wewnętrznie, a nie powiedzą czego oczekują bo niech on się domyśli
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-07, 21:31   #946
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Moim zdaniem to wy naprawdę przesadzacie. Jak wszyskie baby, które kiszą się wewnętrznie, a nie powiedzą czego oczekują bo niech on się domyśli
Wiesz, bo tu chodzi o cos innego. Ja nie mam problemu z wyrażaniem swoich potrzeb w rozmowie z partnerem, bo między nami nie ma zależności słabszy - silny, jak to napisała Deede, ja "się nie muszę prosić" partnera. Jesteśmy sobie niejako równi. I ogólnie w sytuacjach, kiedy w pewnym sensie stoję "na równi" z kimś, nie mam problemu z tym, żeby go o cos poprosić. Ale jesli jako osoba słabsza, starsza, chora itd. jestem właściwie zmuszona przez osobę od której "jestem zależna" do poproszenia o coś, to jest to w jakimś sensie poniżające. I tu o to chodzi. O to, że ktoś wykorzystuje swoją pozycję (siedzącą ) do tego, aby kogoś kto tej pozycji siedzącej potrzebuje lekko przeczołgać.
Mnie bardzo łątwo przechodzi przez usta słowo "dziękuję bardzo", czy "jestem wdzięczna" itd. Nie mam wielkiego problemu ze słowem "proszę", ale zwyczajnie nie lubię jak ktoś czeka aż poproszę, bo wie, że muszę to zrobić, bo jestem od niego zależna.
Czym innym jest wyrażenie swojej potrzeby komuś neutralnemu czy życzliwemu a czym innym bycie zmuszonym poprosić kogoś, kto nas właściwie przymusza do "chodzenia po prośbie".



__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2011-09-07 o 21:41
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-07, 21:45   #947
xandra78
Zakorzenienie
 
Avatar xandra78
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 109
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez Deede Pokaż wiadomość
Przestaję cię rozumieć...
Gdybym stała z dzieckiem na ręku i widziałabym, że mnie widzisz, a nie ustępujesz, to bym cię nie poprosiła o ustąpienie miejsca (chyba, że zrobiło by mi się słabo i nie dałabym rady dłużej utrzymać pionu). NIE LUBIĘ SIĘ PROSIĆ - i sądzę, że nie ja jedna. Jeśli widzę, że ty mnie widzisz, to zakładam, że nie masz życzenia mi ustępować.
Hej-widać nie jesteś aż tak "antydzieciata" hehe

Ja również wychodze z takiego założenia-dla mnie to czysta logika zresztą.



Cytat:
Napisane przez Semia Pokaż wiadomość
Nie dopowiadaj sobie, tu nie chodzi o żadne kompleksy czy jakiś problem z wymawianiem słowa proszę. Ja nie mam z tym problemów, ale mam problem z proszeniem o ustąpienie miejsca, bo jak ktoś nie chce, bo przecież widzi mnie z dzieckiem i że to dziecko się giba i ledwo stoi w tym autobusie to widzi i jakby chciał to by ustąpił miejsca. Ale skoro tego nie robi to najwidoczniej w świecie mu to nie leży i jak człowiek poprosi to on to zrobi, ale tylko i wyłącznie, bo publicznie został jakby zobligowany i z wielką łaską wstanie chociaż najchętniej by zbluzgał, a i tacy przecież się zdarzają..
No widać,że takie odczucia nie są odosobnione bynajmniej-widzi,a nie ustępuje?-pewnie nie chce i już,co ma się człowiek prosić.

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Ale to może też przecież działać w drugą stonę, i ktoś co prawda widzi, że baba się buja z dzieciakiem po całym autobusie ale myśli sobie, ze skoro nie prosi o ustąpienie miejsca to wiadać jej to pasuje, nie ?
.
Naprawdę Ty tak właśnie myślisz w takich sytuacjach??.No na to bym nie wpadła,może tak właśnie myślą wszyscy, którzy nie ustępują

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
No i pewnie, że ci się z automatu nie należy dlatego trzeba poprosić jezeli się potrzebuje (!) je zająć - nie z egoistycznej wygody, ale z potrzeby, a to różnica - i już.
Właśnie chodzi o to,że nie trzeba-o tym piszemy i od tego zaczął sie offtop, że w sytuacji,kiedy ewidentnie powinno sie komuś ustapić,a ktoś siedzący obok ewidentnie tego miejsca nie potrzebuje a siedzi dalej. Nikt nie każde ustępować-oczywiście,ale jak nie ustąpi,to świadczy to o tym i o tym.
Czy świat naprawdę aż tak pędzi, że teraz dla młodzieży nie jest niczym wstydliwym nieustąpienia miejsca w tramwaju komuś ewidentnie potrzebującemu? Takie kiedys były normy społeczne,nie obowiązki,nie nakazy,ale jak ktoś tak nie postępował,to świadczyło to o braku kultury jak najbardziej.I my tutaj wyciagamy tylko wnioski na podstawie takiego zachowania,a nie piszemy po to,żeby ustępować (bo widać nie poskutkuje).

Domyślac się-taaa, trzeba wręcz studia skończyć, żeby cos takiego wpało do głowy

Edytowane przez xandra78
Czas edycji: 2011-09-07 o 21:48
xandra78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-07, 21:52   #948
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Czym innym jest wyrażenie swojej potrzeby komuś neutralnemu czy życzliwemu a czym innym bycie zmuszonym poprosić kogoś, kto nas właściwie przymusza do "chodzenia po prośbie".
Dlatego ja zakładam, że obcy ludzie są wobec mnie co najmniej neutralni, nie uważam, że ten kto siedzi chce mnie przeczołgać i poniżyć, ja zakładam, że on po prostu nie wie/nie domyśla się czego mi potrzeba.
No to mówię/proszę. Nie spotkałam się jeszcze z tym żeby mi kto odmówił albo zrobił coś z łaski. Może ludzie wyczuwają, że sie w nich widzi raczej dobro niż chęć dokopania. Taka aura

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------

Cytat:
Napisane przez xandra78 Pokaż wiadomość
No na to bym nie wpadła,może tak właśnie myślą wszyscy, którzy nie ustępują
Nie wiem czy wszyscy, ja tam tak myślę i takie intencje przypisuję innym. Pomijam sytuacje kiedy ewidentnie komuś potrzebna jest pomoc. W życiu bym nie pomyślała, że ktoś chce mnie przeczołgać i czuje się ode mnie ważniejszy bo siedzi a ja stoję Kto wie, może jestem naiwna i na moich oczach rozgrywa się jakaś wojna, której nie dostrzegam
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-08, 08:30   #949
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Ludzie nie mówią "proszę", a potem pretensje do babek i dziadków, że zamiast poprosić o ustąpienie miejsca, prychają, fukają i się rzucają nad nieszczęsnym siedzącym.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-09-08, 09:31   #950
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
No i pewnie, że ci się z automatu nie należy dlatego trzeba poprosić jezeli się potrzebuje (!) je zająć - nie z egoistycznej wygody, ale z potrzeby, a to różnica - i już.



Za dużo kombinacji moim zdaniem i takiego babskiego rozwalania goowna na atomy
Prościej trzeba do tego podchodzić. Są bowiem na świecie ludzie prości - tacy jak na przyklad ja - którzy myślą, że dorosła osoba jak czegoś chce to powie, a jak nie mówi, znaczy, że nie chce/nie potrzebuje.
Po prostu.
A nawet jeżeli ktoś będzie z tej grupy co mówisz - jakie to ma dla ciebie znaczenie w sumie, przecież ty tego miejsca potrzebujesz, a ta osoba ci je suma summarum ustępuje - osiągasz swój cel. I nie masz pewności co myśli osoba, ktora spełnia twoją prośbę, po co zaraz przypisywać ludziom złe intencje. Ustąpił to widać chęć ustąpienia wzięła przewagę nad chęcią nieustąpienia - a nie musiała. I gra muzyczka.

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------



Zależy od sytuacji. Wiadomo, że nie mówimy o osobach które padły na ziemię i nie mają jak powiedzieć czego im trzeba, bo widać, że wody i tlenu na przykład
Moim zdaniem to wy naprawdę przesadzacie. Jak wszyskie baby, które kiszą się wewnętrznie, a nie powiedzą czego oczekują bo niech on się domyśli
Akurat nie. Nikomu nie każę się domyślać. Po prostu niektóre sytuacje są tak jasne, tak czytelne, że nie wymagają jakiejś dodatkowej interwencji, gadania czy czegoś. I skąd odrazu ten rzekomy strach przed odmową itp.? Co ma piernik do wiatraka? To jest proste jak drut - jeśli potrzebuję pomocy i wiem, że ktoś o tym nie wie, to proszę. Jeśli wiem, że widzi i trzeba być ostatnim cymbałem, żeby nie skumać - to nie proszę (chyba, że nie miałabym wyjścia).
A robię więcej - jak widzę, że staruszka tarabani się z tobołami do tramwaju i nie może wsiąść, to jeśli jestem blisko - pytam, czy pomóc? Tak to tak, nie to nie i już. A nie obserwuję staruszki "jak nie prosi, widać daje radę".
Dobra,w sumie wszytko jedno - niech każdy robi jak uważa. Tylko nie narzekajcie potem, że nikt was nie przepuszcza na pasach, jak nie ma światła itp., itd. Najlepiej to potem narzekać, jaka to kultura jest w Niemczech, jacy uprzejmi są nawet kierowcy, a u nas to chamstwo i zdziczenie obyczajów, ze trzeba trupem paść, by się ktokolwiek zainteresował.

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Wiesz, bo tu chodzi o cos innego. Ja nie mam problemu z wyrażaniem swoich potrzeb w rozmowie z partnerem, bo między nami nie ma zależności słabszy - silny, jak to napisała Deede, ja "się nie muszę prosić" partnera. Jesteśmy sobie niejako równi. I ogólnie w sytuacjach, kiedy w pewnym sensie stoję "na równi" z kimś, nie mam problemu z tym, żeby go o cos poprosić. Ale jesli jako osoba słabsza, starsza, chora itd. jestem właściwie zmuszona przez osobę od której "jestem zależna" do poproszenia o coś, to jest to w jakimś sensie poniżające. I tu o to chodzi. O to, że ktoś wykorzystuje swoją pozycję (siedzącą ) do tego, aby kogoś kto tej pozycji siedzącej potrzebuje lekko przeczołgać.
Mnie bardzo łątwo przechodzi przez usta słowo "dziękuję bardzo", czy "jestem wdzięczna" itd. Nie mam wielkiego problemu ze słowem "proszę", ale zwyczajnie nie lubię jak ktoś czeka aż poproszę, bo wie, że muszę to zrobić, bo jestem od niego zależna.
Czym innym jest wyrażenie swojej potrzeby komuś neutralnemu czy życzliwemu a czym innym bycie zmuszonym poprosić kogoś, kto nas właściwie przymusza do "chodzenia po prośbie".



Dokładnie, bo "proszący" jest uzależniony od dobrej woli tego, którego prosi. To automatycznie stawia człowieka nieco niżej.
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-08, 10:40   #951
NibyNic
Zakorzenienie
 
Avatar NibyNic
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: III piętro
Wiadomości: 17 137
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

dziwna ta cała dyskusja o proszenie ustąpienia miejsca, ale w tym temacie to jednak moje 3 letnie dziecko jest chyba mądrzejsze ode mnie - ja nigdy nie proszę o ustąpienie mi miejsca, przepuszczenie w kolejce itd., po prostu uważam, że jak ktoś mnie widzi i nie ustępuje to znaczy, że nie chce lub ma jakieś tam powody - i głupio by mi było gdybym poprosiła ustąpienie mi miejsca a ta osoba odpowiedziała bym mi np że wraca ze szpitala, ma grypę lub coś w tym stylu natomiast mój syn działa chyba instynktownie bo jak mu nie pasuje stanie to podchodzi do osoby siedzącej i mówi "pasiamam, ty juź dośc tajaź ja siedzię" i zawsze mu ustępują a ja z burakiem na twarzy dukam "bardzo przepraszam" - i nie uczyłam go tego, nie wiem w sumie skąd mu się to wzięło, ale podejrzewam że wiele osób będących tego świadkami myśli sobie "co za dzieciak z roszczeniową postawą, ale go matka wychowuje na egoistę"
__________________
Pamiętamy dobre czasy i złe czasy, zapominając, że większość nie jest ani dobra, ani zła. Po prostu jest.

NibyNic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-08, 10:50   #952
BajaderkowaBaba
Zakorzenienie
 
Avatar BajaderkowaBaba
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: z łodzi na samo dno
Wiadomości: 4 888
GG do BajaderkowaBaba
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez NibyNic Pokaż wiadomość
dziwna ta cała dyskusja o proszenie ustąpienia miejsca, ale w tym temacie to jednak moje 3 letnie dziecko jest chyba mądrzejsze ode mnie - ja nigdy nie proszę o ustąpienie mi miejsca, przepuszczenie w kolejce itd., po prostu uważam, że jak ktoś mnie widzi i nie ustępuje to znaczy, że nie chce lub ma jakieś tam powody - i głupio by mi było gdybym poprosiła ustąpienie mi miejsca a ta osoba odpowiedziała bym mi np że wraca ze szpitala, ma grypę lub coś w tym stylu natomiast mój syn działa chyba instynktownie bo jak mu nie pasuje stanie to podchodzi do osoby siedzącej i mówi "pasiamam, ty juź dośc tajaź ja siedzię" i zawsze mu ustępują a ja z burakiem na twarzy dukam "bardzo przepraszam" - i nie uczyłam go tego, nie wiem w sumie skąd mu się to wzięło, ale podejrzewam że wiele osób będących tego świadkami myśli sobie "co za dzieciak z roszczeniową postawą, ale go matka wychowuje na egoistę"
no też bym sobie tak pomyślała, a dodatkowo padła ze śmiechu ale to dziecku chyba się tłumaczy w takiej sytuacji, że nie można tak się odzywać do ludzi... zresztą, dziecku jeszcze daruje się takie "wyskoki" dzieci są bardzo bardzo bezpośrednie
BajaderkowaBaba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-08, 11:15   #953
xandra78
Zakorzenienie
 
Avatar xandra78
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 109
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez NibyNic Pokaż wiadomość
jak mu nie pasuje stanie to podchodzi do osoby siedzącej i mówi "pasiamam, ty juź dośc tajaź ja siedzię" i zawsze mu ustępują a ja z burakiem na twarzy dukam "bardzo przepraszam" - i nie uczyłam go tego, nie wiem w sumie skąd mu się to wzięło, ale podejrzewam że wiele osób będących tego świadkami myśli sobie "co za dzieciak z roszczeniową postawą, ale go matka wychowuje na egoistę"
tekst niezły hihi.Ja bym się uśmiała,ale faktycznie może już jesteś opisana w jakieś anegdotce na wizażu w wątkach o dzieciach w MPK??

Cytat:
Napisane przez Deede Pokaż wiadomość
Po prostu niektóre sytuacje są tak jasne, tak czytelne, że nie wymagają jakiejś dodatkowej interwencji, gadania czy czegoś. I skąd odrazu ten rzekomy strach przed odmową itp.? Co ma piernik do wiatraka? To jest proste jak drut - jeśli potrzebuję pomocy i wiem, że ktoś o tym nie wie, to proszę. Jeśli wiem, że widzi i trzeba być ostatnim cymbałem, żeby nie skumać - to nie proszę (chyba, że nie miałabym wyjścia).
A robię więcej - jak widzę, że staruszka tarabani się z tobołami do tramwaju i nie może wsiąść, to jeśli jestem blisko - pytam, czy pomóc? Tak to tak, nie to nie i już. A nie obserwuję staruszki "jak nie prosi, widać daje radę".
Zgadzam się.I faktycznie to jest proste jak drut.
Cytat:
Napisane przez Deede Pokaż wiadomość
Dobra,w sumie wszytko jedno - niech każdy robi jak uważa. Tylko nie narzekajcie potem, że nikt was nie przepuszcza na pasach, jak nie ma światła itp., itd. Najlepiej to potem narzekać, jaka to kultura jest w Niemczech, jacy uprzejmi są nawet kierowcy, a u nas to chamstwo i zdziczenie
A tego już nie rozumiem? Co trzeba zrobić,żeby nas na pasach przepuścili?
xandra78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-08, 11:16   #954
NibyNic
Zakorzenienie
 
Avatar NibyNic
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: III piętro
Wiadomości: 17 137
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez BajaderkowaBaba Pokaż wiadomość
no też bym sobie tak pomyślała, a dodatkowo padła ze śmiechu ale to dziecku chyba się tłumaczy w takiej sytuacji, że nie można tak się odzywać do ludzi... zresztą, dziecku jeszcze daruje się takie "wyskoki" dzieci są bardzo bardzo bezpośrednie
tłumaczyłam mu wiele razy, on niby pamięta, ale tylko do momentu kiedy mu nogi zabolą, lub coś innego przyjdzie do głowy - takie numery wywinął mi kilka razy podczas jazdy do przedszkola, teraz już nam ustępują gdy tylko wsiadamy, nie czekają aż mały "zgoni" - mój wstyd umniejszał fakt, że mały upominał się o miejsca u osób w wieku lat 16-18 pocieszałam się "spoko nasiedzą się w szkole, a za kilka lat zrozumieją" - ale zdarzyło mi się też że podszedł do osoby starszej i powiedział "na ręce chcę" i też brano go na ręce
wiecie co, ja jako matka napiszę że takie sytuacje to mi włos na rękach jeżą - nigdy nie lubiłam skupiać na sobie uwagi i nadal nie lubię gdy mój mały ryczy w autobusie czy w sklepie to ja się bardzo denerwuje, ogarnia mnie taki stres, że na maturze chyba mniejszy był i stąd często pewnie popełniam błędy, które w oczach osób postronnych mogą wskazywać na to jaka ze mnie nieodpowiedzialna, zła matka która dziecka wychować nie potrafi - ogólnie nieudolny rodzic, a ja po prostu chcę spacyfikowac mojego potomka żeby innym nie przeszkadzało. Im on starszy tym te sytuacje są bardziej stresujące, a pomysły młody ma coraz ciekawsze np ostatnio miał dziwną modę - jak kogoś zobaczył że biegnie lub jedzie rowerem to krzyczał "stój" - oczywista reakcja "zawołanych"- taka osoba po prostu odruchowo się zatrzymuje i ogląda za siebie a tu radocha na twarzy małego knypka - ile ja się natłumaczyłam że tak nie można, ile się na przepraszałam osób zatrzymanych to moje, w końcu jak ktoś biegł to odwracałam uwagę syna, zagadywałam go lub po prostu zamykałam buzię dłonią - on pewnie dalej nie rozumie że tak nie można no bo przecież "pan/pani się uśmiecha" i jak mu wytłumaczyć, że uśmiecha się bo mu wstyd że taki smarkacz w pole go wywiódł?
__________________
Pamiętamy dobre czasy i złe czasy, zapominając, że większość nie jest ani dobra, ani zła. Po prostu jest.

NibyNic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-08, 11:31   #955
BajaderkowaBaba
Zakorzenienie
 
Avatar BajaderkowaBaba
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: z łodzi na samo dno
Wiadomości: 4 888
GG do BajaderkowaBaba
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez NibyNic Pokaż wiadomość
tłumaczyłam mu wiele razy, on niby pamięta, ale tylko do momentu kiedy mu nogi zabolą, lub coś innego przyjdzie do głowy - takie numery wywinął mi kilka razy podczas jazdy do przedszkola, teraz już nam ustępują gdy tylko wsiadamy, nie czekają aż mały "zgoni" - mój wstyd umniejszał fakt, że mały upominał się o miejsca u osób w wieku lat 16-18 pocieszałam się "spoko nasiedzą się w szkole, a za kilka lat zrozumieją" - ale zdarzyło mi się też że podszedł do osoby starszej i powiedział "na ręce chcę" i też brano go na ręce
wiecie co, ja jako matka napiszę że takie sytuacje to mi włos na rękach jeżą - nigdy nie lubiłam skupiać na sobie uwagi i nadal nie lubię gdy mój mały ryczy w autobusie czy w sklepie to ja się bardzo denerwuje, ogarnia mnie taki stres, że na maturze chyba mniejszy był i stąd często pewnie popełniam błędy, które w oczach osób postronnych mogą wskazywać na to jaka ze mnie nieodpowiedzialna, zła matka która dziecka wychować nie potrafi - ogólnie nieudolny rodzic, a ja po prostu chcę spacyfikowac mojego potomka żeby innym nie przeszkadzało. Im on starszy tym te sytuacje są bardziej stresujące, a pomysły młody ma coraz ciekawsze np ostatnio miał dziwną modę - jak kogoś zobaczył że biegnie lub jedzie rowerem to krzyczał "stój" - oczywista reakcja "zawołanych"- taka osoba po prostu odruchowo się zatrzymuje i ogląda za siebie a tu radocha na twarzy małego knypka - ile ja się natłumaczyłam że tak nie można, ile się na przepraszałam osób zatrzymanych to moje, w końcu jak ktoś biegł to odwracałam uwagę syna, zagadywałam go lub po prostu zamykałam buzię dłonią - on pewnie dalej nie rozumie że tak nie można no bo przecież "pan/pani się uśmiecha" i jak mu wytłumaczyć, że uśmiecha się bo mu wstyd że taki smarkacz w pole go wywiódł?
hehehe, o masz gorzej, jak ktoś nie wytrzyma i zrobi awanturę... bo różni są ludzie.
Co do rozpaczy w sklepach... o tak, widać po rodzicach, jak płoną ze stresu/bądź wkurzają się na maksa. Nic dziwnego
BajaderkowaBaba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-08, 11:42   #956
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez xandra78 Pokaż wiadomość
tekst niezły hihi.Ja bym się uśmiała,ale faktycznie może już jesteś opisana w jakieś anegdotce na wizażu w wątkach o dzieciach w MPK??


Zgadzam się.I faktycznie to jest proste jak drut.

A tego już nie rozumiem? Co trzeba zrobić,żeby nas na pasach przepuścili?
Często jak nie wpakujesz się prawie pod auto, na chama, to żaden się nie zatrzyma. Zwłaszcza jeśli stoisz sama.
Za to te z zagranicznymi rejestr. jakoś potrafią się zatrzymać i przepuścić. Dziwna mentalność
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-08, 12:12   #957
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez Deede Pokaż wiadomość
I skąd odrazu ten rzekomy strach przed odmową itp.? Co ma piernik do wiatraka?
Ja tylko zapytałam próbując zrozumieć, żadne tam od razu. Czego się pieklisz


Cytat:
Napisane przez Deede Pokaż wiadomość
A robię więcej - jak widzę, że staruszka tarabani się z tobołami do tramwaju i nie może wsiąść, to jeśli jestem blisko - pytam, czy pomóc?
No jak nie może wsiąść chociaż próbuje to ja też bym zapytała czy pomóc. Jak kiedyś kogoś próbowali w autobusie zlać to też interweniowałam ryzykując że do domu nie wrócę. Nie będę się licytować, bo jak mówię - wszystko zależy od sytuacji i ja tutaj w ogole nie mówię o sobie, bo tak jak nie mam problemu z proszeniem tak i nie mam z udzielaniem pomocy, przysługi, z uprzejmością. Próbuję tylko wytłumaczyć, że ludzie są różni, jeden się będzie wyrywał do pomocy, drugi założy, że dorośli ludzie jak im czegoś potrzeba to poproszą, inni znowu bywają nieśmiali i np. wstydzą sie pierwsi odezwać i zaproponować przysługę. Różnie bywa i nie ma sensu wszystkich ludzi mierzyć swoją miarą.

Uważam po prostu, że nie ma co przeginać i zwykłej prośby traktować jak proszenia się i z góry zakładać, że wszyscy obcy ludzie są do nas źle nastawieni i próbują nas ustawiać w szeregu niżej od siebie.
Jest to mentalność mi obca i nie rozumiem jak można nie poprosić o pomoc tylko dlatego, że ktoś nie wyrywa się sam z siebie, kląć w duchu i kisnąć od pretensji. Daję ludziom więcej luzu, sobie też.

Cytat:
Napisane przez Deede Pokaż wiadomość
Dokładnie, bo "proszący" jest uzależniony od dobrej woli tego, którego prosi. To automatycznie stawia człowieka nieco niżej.
To jest też kwestia podejścia. Równie dobrze możnaby przyjąć, że proszący probuje odebrać temu kogo prosi jego przywilej (miejsce w kolejce, miejsce siedzące, jego czas i uwagę) wywołuje pewien rodzaj zobowiązania i wciąga go w swoje sprawy. Adresat prośby też ma niewygodnie.


Cytat:
Napisane przez Deede Pokaż wiadomość
Za to te z zagranicznymi rejestr. jakoś potrafią się zatrzymać i przepuścić. Dziwna mentalność
Tamci mają taki nawyk wyćwiczony przez ichnie przepisy ruchu drogowego gdzie przed każdym przejściem dla pieszych miga pomarańczowa sygnalizacja zobowiązująca do zwolnienia i przepuszczenia pieszego.

Oczywiście, że chamstwa i kwasu jest dużo w naszym narodzie. Między innymi dlatego, że mało kto zdobywa sie na to żeby kulturalnie wyartykułować swoją prośbę, wielu próbuje na innych wymuszać spełnianie swoich potrzeb.

Tyle ode mnie, więcej off topu ciągnąć nie będę, bye

Edytowane przez sine.ira
Czas edycji: 2011-09-08 o 14:34 Powód: literówki
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-08, 12:29   #958
xandra78
Zakorzenienie
 
Avatar xandra78
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 109
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez Deede Pokaż wiadomość
Często jak nie wpakujesz się prawie pod auto, na chama, to żaden się nie zatrzyma. Zwłaszcza jeśli stoisz sama.
Za to te z zagranicznymi rejestr. jakoś potrafią się zatrzymać i przepuścić. Dziwna mentalność
Ja bym wpakowania się na jezdnię nie ryzykowała-mało to wariatów.

Jak byłam w Anglii,to byłam właśnie z tego powodu w szoku(pozytywnym),bo jak tylko dochodziłam do pasów,to już samochód stał,a mógłby nawet przede mną zdążyć

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość

Jest to mentalność mi obca i nie rozumiem jak można nie poprosić o pomoc tylko dlatego, że ktoś nie wyrywa się sam z siebie, kląć w duchu i kisnąć od pretensji. Daję ludziom więcej luzu, sobie też.
[/B]
E no-nikt nie kiśnie, przynajmniej tutaj
Wypowiadamy sie tylko kto zwykle ustępuje,a kto nie-nie klniemy na te osoby,co nie ustąpiły.
xandra78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-08, 12:47   #959
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Tamci mają taki nawyk wyćwiczony przez ichnie przepisy ruchu drogowego gdzie przed każdym przejściem dla pieszych miga pomarańczowa sygnalizacja zobowiązująca do zwolnienia i przepuszczenia pieszego.
dziwny nawyk
wchodziłam w Londynie z dzieckiem wagonu do metra i stara Japonka się poderwała żeby miejsca ustąpić, nie wiedziałam, że chodzi o mnie i stałam dalej

Edytowane przez 749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573
Czas edycji: 2011-09-08 o 12:55
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-08, 12:50   #960
Semia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 280
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez xandra78 Pokaż wiadomość
Hej-widać nie jesteś aż tak "antydzieciata" hehe

Ja również wychodze z takiego założenia-dla mnie to czysta logika zresztą.

No widać,że takie odczucia nie są odosobnione bynajmniej-widzi,a nie ustępuje?-pewnie nie chce i już,co ma się człowiek prosić.

Naprawdę Ty tak właśnie myślisz w takich sytuacjach??.No na to bym nie wpadła,może tak właśnie myślą wszyscy, którzy nie ustępują

Właśnie chodzi o to,że nie trzeba-o tym piszemy i od tego zaczął sie offtop, że w sytuacji,kiedy ewidentnie powinno sie komuś ustapić,a ktoś siedzący obok ewidentnie tego miejsca nie potrzebuje a siedzi dalej. Nikt nie każde ustępować-oczywiście,ale jak nie ustąpi,to świadczy to o tym i o tym.
Czy świat naprawdę aż tak pędzi, że teraz dla młodzieży nie jest niczym wstydliwym nieustąpienia miejsca w tramwaju komuś ewidentnie potrzebującemu? Takie kiedys były normy społeczne,nie obowiązki,nie nakazy,ale jak ktoś tak nie postępował,to świadczyło to o braku kultury jak najbardziej.I my tutaj wyciagamy tylko wnioski na podstawie takiego zachowania,a nie piszemy po to,żeby ustępować (bo widać nie poskutkuje).

Domyślac się-taaa, trzeba wręcz studia skończyć, żeby cos takiego wpało do głowy
Nie, bo po zajęciach człowiek taaaki zmęczony...

Cytat:
Tylko nie narzekajcie potem, że nikt was nie przepuszcza na pasach, jak nie ma światła itp., itd.
Bo jak pieszy na pasach nie poprosi to skąd kierowca ma wiedzieć, że on chce przejść
Cytat:
To jest też kwestia podejścia. Równie dobrze możnaby przyjąć, że proszący probuje odebrać temu kogo prosi jego przywilej (miejsce w kolejce, miejsce siedzące, jego czas i uwagę) wywołuje pewien rodzaj zobowiązania i wciąga go w swoje sprawy. Adresat prośby też ma niewygodnie.
I dlatego ciężko stwierdzić jak zareaguje.
Cytat:
Między innymi dlatego, że mało kto zdobywa sie na to żeby kulturalnie wyartykułować swoją prośbę, wielu próbuje na innych wymuszać spełnianie swoich potrzeb.
To w jaki sposób ktoś odbierze zależy od tej osoby. Kiedyś w tramwaju gdy przechodziłam przypadkiem zaczepiłam delikatnie, zaznaczam delikatnie, a nie na chamca, bo ja się nie pcham tylko był taki ścisk, że nie dało rady przejść bez poszkodowanych i z przodu małego prowadziłam i musiałam zwrócić też uwagę by mi go nie stratowano. I przypadkiem zawadziłam o fryzurę kobiety swoją torebką. Powiedziałam przepraszam, taka przerażona, bo myślałam, że ją po twarzy przejechałam czy coś, bo ta mnie odepchnęła z takim impetem, że dajcie spokój. Ja się musiałam jakiegoś gościa złapać by się nie przewalić, bo tramwaj ruszał i puścić malucha by nie poleciał razem ze mną na ziemię. I potem ta baba do mnie pretensja dalej, awantura się zrobiła, bo szukała zaczepki, że ją zaczepiłam torebką. Mówię, że przecież panią przeprosiłam, więc o co lotto. A ona, że no tak od niechcenia. Ja cię nie pierniczę. I z takiej głupiej sytuacji wyszła akcja po prostu. Od razu gostek za mną i jakaś kobieta żeby tamta dała spokój, bo co ja mam się kalać na podłodze by mi jaśnie pani wybaczyła? Ja zareagowałam też dość ostro i się z nią dochodziłam, myślałam, że może na mnie też wsiądą, że to starsza pani, a ja młoda taka niewychowana, ale nie, bo wszyscy widzieli, że tamta szuka zaczepki byle tylko poniżyć i na nią wsiedli. Aż w szoku byłam, bo 4 osoby powiedziały tej babie swoje pięć groszy, żeby już się ode mnie odczepiła, jeden nawet przeklinał, bo się do niego przyfasoliła jeszcze. A kobieta ogólnie wyglądała na normalną, w życiu bym nie powiedziała, że będzie mi przez całą drogę suszyć głowę, bo ją przeprosiłam "od niechcenia". I nie, nie od niechcenia tylko normalnie, mimo, że mnie popchnęła i się prawie wywaliliśmy. Tak więc już przestańcie gadać, bo ciul wi na kogo się trafi i dla ciebie może być ok, a dla takiej baby powinnam paść na kolana i błagać o wybaczenie, bo dalej będzie twierdzić, że zero szacunku, bo od niechcenia to było powiedziane.
__________________

(...) Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości.
Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli.

Edytowane przez Semia
Czas edycji: 2011-09-08 o 13:09
Semia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:20.