JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! - Strona 90 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-09-13, 14:58   #2671
parolka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 606
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez Katarzyna xD Pokaż wiadomość
To ja przed chwilą wróciłam ze sklepu. Chyba nie muszę tłumaczyć po co w nim byłam i co teraz robię Już nawet nie wiem, który to dzień, phi tydzień z rzędu. Ale od jutra muszę przestać! Jedziemy na klasową wycieczkę na 4 dni, a ja się wstydzę jeść przy innych ludziach, więc mam nadzieję, że się powstrzymam.

Najgorsze jest to, że czuję się jak szmata, beznadziejne brzydkie, grube gówno. Zero, nic nieznacząca osoba, która tak bardzo nienawidzi tego życia i tak pragnie odejść.
wiecie co jest najlepsze? zawsze oszczędzam, a kiedy mam napad wydaję nie patrzę na nic..
krępowałam się dawniej jeść przy innych, teraz nawet mam napady przy kumpellach tłuaczone : mam okres chce mi sie jesc, chce przytyć czasem stweirdzam :O

a Ty nie jesteś żadną szmatą nie można tak o sobie myśleć. ✂✂✂✂a no!
__________________
szukam siebie
: żyj chwilą Parolka
parolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-13, 18:48   #2672
lovelife_hatemyself
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 7
Dot.: Jedzenie kompulsywne

dołączam się i ja.

podczytuję Was od jakiegoś czasu z mojego stałego konta na forum, ale jednak, żeby móc się udzielać i stać się choć częściowo anonimowa założyłam nowe konto.

zaczęło się od dukana, 6 miesięcy bez węglowodanów, potem praca na miesiąc w wakacje - przy słodkim - non stop wpie*dalanie, ale jeszcze niewymiotowanie. Od stycznia regularnie biegam, więc chyba to mnie ratuje przed ostrym przybywaniem wagi. Drugi miesiąc wakacji - nuda - wpie*dalanie - wymioty. Od samego początku zdałam sobie sprawę,że coś jest nie tak. Najpierw zaczęłam szukać informacji w necie, przeczytałam mnóstwo poradników i historii. Wyszło na to, że mam BED, ale początkowe stadium. Zaczęłam szukać psychologa u siebie w mieście, byłam u jednego, opowiedziałam przez godzinę całą swoją historię, po czym stwierdził,że wymagam dłużej hospitalizacji i muszę znaleźć kogoś w mieście studenckim.

W domu kusiło mnie wszystko, rzeczy, których normalnie nie wzięłabym do ust (na codzień odżywiam się zdrowo,dużo pozostałości po dukanie), zaczęły się napady.. Najpierw co drugi,trzeci dzień, potem częściej, potem mogłam tydzień wytrzymać bez.. Były wesela.. Byłam najszczuplejsza,a żarłam najwięcej (część lądowała w kiblu.. co za wstyd..).
Stwierdziłam,że jak pojadę na studia (mam mnóstwo poprawek) to się unormuje, bo nic mnie nie będzie kusić.
No i racja.. przez 5 dni było idealnie.. potem mnie coś tknęło. I robiłam takie rzeczy, że wstyd przyznać.

Nienawidzę się! Tak strasznie kocham życie, a tak bardzo nienawidzę siebie i tego co z nim robię ;(
lovelife_hatemyself jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-13, 19:59   #2673
parolka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 606
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez lovelife_hatemyself Pokaż wiadomość
dołączam się i ja.

podczytuję Was od jakiegoś czasu z mojego stałego konta na forum, ale jednak, żeby móc się udzielać i stać się choć częściowo anonimowa założyłam nowe konto.

zaczęło się od dukana, 6 miesięcy bez węglowodanów, potem praca na miesiąc w wakacje - przy słodkim - non stop wpie*dalanie, ale jeszcze niewymiotowanie. Od stycznia regularnie biegam, więc chyba to mnie ratuje przed ostrym przybywaniem wagi. Drugi miesiąc wakacji - nuda - wpie*dalanie - wymioty. Od samego początku zdałam sobie sprawę,że coś jest nie tak. Najpierw zaczęłam szukać informacji w necie, przeczytałam mnóstwo poradników i historii. Wyszło na to, że mam BED, ale początkowe stadium. Zaczęłam szukać psychologa u siebie w mieście, byłam u jednego, opowiedziałam przez godzinę całą swoją historię, po czym stwierdził,że wymagam dłużej hospitalizacji i muszę znaleźć kogoś w mieście studenckim.

W domu kusiło mnie wszystko, rzeczy, których normalnie nie wzięłabym do ust (na codzień odżywiam się zdrowo,dużo pozostałości po dukanie), zaczęły się napady.. Najpierw co drugi,trzeci dzień, potem częściej, potem mogłam tydzień wytrzymać bez.. Były wesela.. Byłam najszczuplejsza,a żarłam najwięcej (część lądowała w kiblu.. co za wstyd..).
Stwierdziłam,że jak pojadę na studia (mam mnóstwo poprawek) to się unormuje, bo nic mnie nie będzie kusić.
No i racja.. przez 5 dni było idealnie.. potem mnie coś tknęło. I robiłam takie rzeczy, że wstyd przyznać.

Nienawidzę się! Tak strasznie kocham życie, a tak bardzo nienawidzę siebie i tego co z nim robię ;(

witamy
zgubiła nas ta sama przyczyna : odchudzanie, narzucony rygor i prefekcjonizm.. który pote niestety upadł, człowiek nie może ciągle wszystkiego kontrolować, jest przecież człowiekiem. a odchudzanie zaprzepaściło w nas te umiejętność. stąd te kompulsy, wymiotowanie itp.. ja rownież po rygorystycznym odrzucaniu węgli,cukru i wszystkiego co ze wzrostem wagi związane.. przestałam wychodić do znajomych bo jedzą rzeczy niedozwolone..
ni znam umiaru, tak jak ty, mampełno emocji, chciałabym znaleźć lekarstwo na te moje schizy ;( po 3 prawie 4 dniowym obzarstwie przytylam, spodnie mega opiete.. zbliza sie weekend, a wiadomo one sprzyjaja jedzeniujeszcze wycieczka szkolna...

pięknie ujęłaś Nienawidzę siebie ! Tak strasznie kocham życie, a tak bardzo nienawidzę siebie i tego co z nim robię ;([/
mam pytanie, ile ważysz i le masz wzrostu ?
__________________
szukam siebie
: żyj chwilą Parolka
parolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-13, 20:05   #2674
Winky
Zadomowienie
 
Avatar Winky
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 231
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez parolka Pokaż wiadomość
mam pytanie, ile ważysz i le masz wzrostu ?
Daruj sobie takie pytania na KZ.
W NICZYM ci ta wiadomość nie pomoże. Bo przecież NIC w twoim życiu nie zmieni informacja, czy koleżanka z Wizażu jest grubsza/chudsza. Sama się nakręcasz.
__________________
Kochać i tracić, pragnąć i żałować;
Padać boleśnie i znów się podnosić.
Krzyczeć tęsknocie: PRECZ! i błagać: PROWADŹ! -
Oto jest życie: nic a jakże dosyć...
Winky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-13, 20:59   #2675
lovelife_hatemyself
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 7
Dot.: Jedzenie kompulsywne

parolka ja mam to samo.. zawsze mnóstwo znajomych, teraz też, ale powoli się odsuwają, bo rezygnuję z wyjść.. widzę,że mamy podobnie, możemy podać sobie ręce..
lovelife_hatemyself jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-14, 07:42   #2676
parolka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 606
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez Winky Pokaż wiadomość
Daruj sobie takie pytania na KZ.
W NICZYM ci ta wiadomość nie pomoże. Bo przecież NIC w twoim życiu nie zmieni informacja, czy koleżanka z Wizażu jest grubsza/chudsza. Sama się nakręcasz.
przepraszam, faktycznie się zagalopowałam.
__________________
szukam siebie
: żyj chwilą Parolka
parolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-14, 09:50   #2677
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Witajcie,
Dawno nie pisałam...
wyjechałam na kilka miesięcy, zmieniłam prace na sezonową, wymioty jak ręką odjął....
wrócilam i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki 4 razy dziennie wymioty...

NIE WIEM CO ROBIĆ
__________________
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-09-14, 10:10   #2678
lovelife_hatemyself
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 7
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez nicka01 Pokaż wiadomość
Witajcie,
wrócilam i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki 4 razy dziennie wymioty...

NIE WIEM CO ROBIĆ
__________________
ZAJMIJ SIĘ CZYMŚ!
Koniecznie. Wymyślaj sobie różne zajęcia.. sprzątaj,prasuj, wyjdź z psem, z koleżankami, idź na zakupy, poczytaj książkę, poćwicz, zapisz się na siłownię, pomagaj innym.. Byle byś nie dopuściła do nudy (ale też i do głodu) - u mnie dwie te sytuacje doprowadzają do napadów
lovelife_hatemyself jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-14, 15:18   #2679
parolka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 606
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez nicka01 Pokaż wiadomość
Witajcie,
Dawno nie pisałam...
wyjechałam na kilka miesięcy, zmieniłam prace na sezonową, wymioty jak ręką odjął....
wrócilam i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki 4 razy dziennie wymioty...

NIE WIEM CO ROBIĆ
__________________

skąd ja to znam..
będąc na wakacjach 3 tyg za granicą, zero kompulsu, zero nerwów, zdrowe zycie, aktywne , duzo spacerow i marszów, dobre róznorodne jedzenie.. a dni pred porotem do domu staly sie hardkorem..
__________________
szukam siebie
: żyj chwilą Parolka
parolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-15, 08:59   #2680
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez parolka Pokaż wiadomość
skąd ja to znam..
będąc na wakacjach 3 tyg za granicą, zero kompulsu, zero nerwów, zdrowe zycie, aktywne , duzo spacerow i marszów, dobre róznorodne jedzenie.. a dni pred porotem do domu staly sie hardkorem..
Czy to oznacza, ze nasz dom jest naszym prowodyrem kompulsów??
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj



Edytowane przez nicka01
Czas edycji: 2011-09-15 o 09:00
nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-15, 09:37   #2681
Phynn
Zakorzenienie
 
Avatar Phynn
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 11 440
Dot.: Jedzenie kompulsywne

ja wiem, ze na pewno mój dom jest 'prowodyrem' chorobowych zachowań i myśli
__________________
feed me love


Rozsunąć suwak, by
Zdjąć skafander ciała
Zapomnieć
Wejść w nowe życie
W zwiewnej sukience


Phynn jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-09-15, 10:10   #2682
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Jedzenie kompulsywne

czesc dziewczyny
poczytuje was od kilku dni. Dotarlo do mnie, ze tez chyba mam to 'cos'. Nigdy tak o tym nie myslalam, zawsze mi sie wydawalo, ze jestem po prostu prozna. Ze za bardzo skupiam sie na swojej wadze, czy wygladzie. Odkad mieszkam sama, w obcym kraju przytylam, bo co wieczor 'napadalam' na lodowke. Staram sie kontrolowac, jestem pod stala opieka psychologa... i mimo iz mam zadania, ktore musze wykonywac, uczucie psychicznego glodu mam caly czas. ale do tej pory sadzilam, ze to po prostu - rozladowanie stresu, samotnosci, smutku, strachu itd. Najgorsze jest to, ze potrafie pojsc do sklepu kupic cos i zjesc to natychmiast. a potem zjesc jeszcze cos innego na co juz nie mam ochoty tylko by czuc sie tak zle...
jestem teraz na etapie zmian w zyciu - przeprowadzam sie do kolejnego kraju, gdzie jedzenie nie bedzie tak dobre. Moze szybciej mnie otrzezwi...
Nie chce sie zalic. chce z tym jakos walczyc. tylko nie znalazlam jeszcze sposobu.
Jezeli jakis znajde na pewno sie z wami podziele.

Nie chce wiecej opisywac, bo szkoda powielac to co przezywamy. chcialam sie tylko 'przedstawic'. Bede probowac poprzez udzielanie sie tutaj zwalczac. Jestem uparta, wiec moze mi sie uda. teraz, gdy znam juz wroga, moze latwiej bedzie go pokonac?
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-15, 14:34   #2683
parolka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 606
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez nicka01 Pokaż wiadomość
Czy to oznacza, ze nasz dom jest naszym prowodyrem kompulsów??
nie wiem jak jest u Was, jednak to, co wyprawia mój ojciec i to , co dzieje się w domu przez niego jest źródłem tego gówna, w które się wpakowałam. poczytajcie o zaburzeniach odżywiania i o przyczynach. DDA też mozna zachaczyc..

dzień obżarstwa trwa
__________________
szukam siebie
: żyj chwilą Parolka
parolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 18:46   #2684
moja imaginacja
Zakorzenienie
 
Avatar moja imaginacja
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: De
Wiadomości: 9 061
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez parolka Pokaż wiadomość
nie wiem jak jest u Was, jednak to, co wyprawia mój ojciec i to , co dzieje się w domu przez niego jest źródłem tego gówna, w które się wpakowałam. poczytajcie o zaburzeniach odżywiania i o przyczynach. DDA też mozna zachaczyc..

dzień obżarstwa trwa
u mnie chyba też jest to przyczyną..

nie wiem po co tu w sumie pisze

kiedyś miałam ogromne napady, ale nie chce o tym mowic.

po prostu teraz jem prawie codziennie z nudów. nie jem dużo, nie tyję....i jedząc, czy bardziej podjadając- a to kawałek czekolady, czy ciastko tłumaczę sobie, że muszę przytyć, a nie tyję więc mogę zjeść
męczy mnie to i boje się, nie wiem już czy to, co robię jest normalne czy nie i gubię się w tym. przez pewien czas uważałam, że nie mam się czym przejmować, bo jak się przejmuję, to nakręcam się i dopuszczę w pewnym momencie do prawdziwych kompulsów...ale teraz sama nie wiem.
już kilka razy obiecywałam sobie np. że nie będę jeść hmmm np. paluszków (jedzenie ich polega raczej na jedzeniu kilka co jakiś czas, takie typowe podjadanie..), bo źle wpływają na moją cerę - i zazwyczaj konczylo sie na tym, ze i tak je jadlam..

eh.
moja imaginacja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 20:27   #2685
Katarzyna xD
Zadomowienie
 
Avatar Katarzyna xD
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 249
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez lovelife_hatemyself Pokaż wiadomość

Nienawidzę się! Tak strasznie kocham życie, a tak bardzo nienawidzę siebie i tego co z nim robię ;(
Nie akceptujesz siebie samej, ale wielkim plusem jest to, że kochasz życie. I tak trzymaj! Ja go nienawidzę, cierpię w każdej jego minucie, nawet nie wiesz jak bardzo można mieć go dość. A jeszcze dochodzą te posrane myśli o żarciu.

Na dodatek jak gdzieś wyjeżdżam to nie mam z żarciem większych kłopotów. Natomiast po powrocie zaczyna się horror.
__________________
Life is a tale
Told by an idiot, full of sound and fury,
Signifying nothing.


Jeśli ktoś nie popełnia samobójstwa, nie znaczy, że wybrał życie. On tylko nie potrafi się zabić.

Edytowane przez Katarzyna xD
Czas edycji: 2011-09-16 o 20:29
Katarzyna xD jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 21:42   #2686
wasp2
Raczkowanie
 
Avatar wasp2
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Szukałam sposobu na rozładowanie napięcia, emocji, czegoś co pozwoli mi w najgorszych chwilach odwrócić myśli. Zapisałam się na siłownię i tak to uzależniłam się od kolejnej rzeczy. O ile sport jest zdrowy, to chyba w moim przypadku ma inny wymiar. Spędzam na siłowni 2-3 godziny dziennie, codziennie ;/ przed i po napadach. Ja chyba nie potrafię normalnie żyć.
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna.
wasp2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-17, 17:33   #2687
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Jedzenie kompulsywne

ja mam wahania nastroju, wiec raz kocham życie, raz nie, ale nigdy nie myslałąm o tym,żeby siebie skrzywdzic. ale fakt, nienawidze siebie.

dramat trwa już ponad 3 tygodnie...
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-17, 19:12   #2688
kiiiinia19
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 112
Dot.: Jedzenie kompulsywne

a ja dziś sie załamałam kompulsy są raz na tydzień i trwają jeden dzień stanęłam dziś na wagę ważę 4 kg więcej objadałam sie ostatnio ale owocami, warzywami...........załam ka a może to tak przed okresem ale aż 4 kg szok;(
__________________
mariwari
kiiiinia19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-17, 21:48   #2689
parolka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 606
Dot.: Jedzenie kompulsywne

3 dni obżarstwa, mega obcisłe spodnie
✂✂✂✂a skoncze z tym zobaczycie skoncze!
dam rade! dla samej siebie ✂✂✂✂a dam rade
zrzuce te 3 kg co przybrałam i ✂✂✂✂a mac dam rade

tato nie pij już
__________________
szukam siebie
: żyj chwilą Parolka
parolka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-09-18, 09:58   #2690
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Jedzenie kompulsywne

u mnie rodzice ciągle się kłócą, ojciec jest bardzo wybuchowy (jak byłam młodsza, pamiętam, jak dochodziło do rękoczynów, ale i ze strony matki, i ojca), a ja boję się agresji...
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-18, 14:16   #2691
cherrylady94
Raczkowanie
 
Avatar cherrylady94
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Podhale ^^^
Wiadomości: 397
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Dziewczyn mogłabym dołączyć?
Bo już sama nie wiem co robić

Nawet nie wiem kiedy to się zaczęło.... Zawsze wszyscy mi wmawiali, że jestem gruba. Dodatkowo brak życia towarzyskiego i branie sobie wszystkich złych rzeczy za bardzo do siebie spowodowało, że zajadałam smutki. Coraz to więcej i więcej. Co tam jedna czekolada więcej jak i tak jestem gruba, brzydka i do dupy.

Ale w tym roku stałam się bardziej świadoma siebie. Zaczęłam dostrzegać w sobie także cechy pozytywne. W rezultacie stałam się pewniejsza siebie i bardziej o siebie dbam.

O jedzeniu kompulsywnym przeczytałam niedawno i zdałam sobie sprawę, że mnie dotyczy. Zaczęłam z nim walkę, ale sama siebie kontrolować nie potrafię.
Wiem, że najlepiej abym poszła do psychologa, ale moja rodzina mnie zwymyśla. Powie żebym mniej żarła, bo to zwykłe obżarstwo i żadnego lekarza mi nie potrzeba... Nie rozumieją, że problem tkwi w psychice, że tak trudno zapanować nad sobą, kiedy cały umysł krzyczy "JEDZ, BO TO ULECZY SMUTKI, NUDĘ, PROBLEMY".

W środę skończyłam dietę dukana. Schudłam 6 kg, i jadłam jak ptaszek, bez kompulsów. Teraz miałam przejść do II fazy. Jest najgorsza, bo trzeba zachować umiar, kiedy wolno ci już pyszne rzeczy.
Wczoraj miałam królewski posiłek i zjadłam 2 kawałki pizzy. To miał być koniec. Ale wieczorem zaczęła się czarna dziura, która wołała "wypełnij mnie!!!!!" Przed tym trudno uciec.
Zaczęłam więc konsumować. Potem nastąpiły wyrzuty sumienia "jutro dopadnie mnie efekt jojo, bo jestem zaraz po diecie". Więc poszłam ukłonić się panu kiblowi. Rzadko to robię. Powiedziałabym prawie wcale. Ale wczoraj musiałam. I tak dziś waga wskazywała 3 kg więcej.

Nie chodzi nawet o wagę, strasznie niedobre jest to uczucie przejedzenia. Nie ma się siły człowiek ruszyć. I jeszcze te wyrzuty sumienia. Przecież tym co naraz jem, dziecko z Afryki mogło by się żywić przez tydzień. Dlatego dziś postanowiłam z tym walczyć!

Przepraszam że tak dużo naskrobałam. Mam nadzieję, że znajdę w was oparcie.

PS Postaram się przeczytać to co jest na pierwszych stronach ale nie obiecuję. Szkoła niestety wymaga :/
cherrylady94 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-18, 19:12   #2692
Katarzyna xD
Zadomowienie
 
Avatar Katarzyna xD
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 249
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Wrrr i teraz znowu Mam dość. Czuję się podle. Beznadziejnie. Na dodatek jest mi mega niedobrze :/ Czy Wam też po napadzie w szczególności 'słodyczowym' chce się spać i kręci w głowie? Bo ja ostatnio zaczynam bywać senna i przymroczona praktycznie od razu po zakończonej akcji napadu.

Cherrylady94 ja dietę Dukana mam za sobą. Pięknie po niej schudłam, super się trzymałam kilka miesięcy. Ale niestety i przez nią wpadłam w kompulsy i epizod z wymiotami. Pragnę zacząć się odchudzać, tym razem z głową, ale myśl o tym, że mogę iść do sklepu, kupić pierdołasy i pochłonąć je, jest niestety silniejsza.
__________________
Life is a tale
Told by an idiot, full of sound and fury,
Signifying nothing.


Jeśli ktoś nie popełnia samobójstwa, nie znaczy, że wybrał życie. On tylko nie potrafi się zabić.

Edytowane przez Katarzyna xD
Czas edycji: 2011-09-18 o 19:15
Katarzyna xD jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-19, 16:05   #2693
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Jedzenie kompulsywne

ja potrzebuję "rozładowania", więc rozładowuje się żarciem. muszę miec kochanka. albo najlepiej dwóch. albo trzech,boże,,,
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-19, 20:31   #2694
cherrylady94
Raczkowanie
 
Avatar cherrylady94
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Podhale ^^^
Wiadomości: 397
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
muszę miec kochanka. albo najlepiej dwóch. albo trzech,boże,,,
me gusta! ach i gdyby to byli tacy sexowni z yaoi

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Cytat:
Napisane przez Katarzyna xD Pokaż wiadomość
Wrrr i teraz znowu Mam dość. Czuję się podle. Beznadziejnie. Na dodatek jest mi mega niedobrze :/ Czy Wam też po napadzie w szczególności 'słodyczowym' chce się spać i kręci w głowie? Bo ja ostatnio zaczynam bywać senna i przymroczona praktycznie od razu po zakończonej akcji napadu.

Cherrylady94 ja dietę Dukana mam za sobą. Pięknie po niej schudłam, super się trzymałam kilka miesięcy. Ale niestety i przez nią wpadłam w kompulsy i epizod z wymiotami. Pragnę zacząć się odchudzać, tym razem z głową, ale myśl o tym, że mogę iść do sklepu, kupić pierdołasy i pochłonąć je, jest niestety silniejsza.
Kompulsy niestety nam będą przeszkadzać w dietach. :/ Trzeba się najpierw nauczyć jeść

Ja też jestem senna i przymuł ze mnie jak się przejem. Podejrzewam, że wtedy cała energia idzie na trawienie.

Ja dziś nie obżerałam się. Brzuch mnie bolał po wczoraj i teraz wieczorem tylko herbatki sobie piję. Nawet czekolada mi nie smakowała. Chyba tylko moje oczy chciały ją zjeść.

Tak a propos to czemu tu tak cicho?
cherrylady94 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-19, 23:04   #2695
wasp2
Raczkowanie
 
Avatar wasp2
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Tracę kontrolę nad tą chorobą, o ile kiedykolwiek ją miałam

4 dzień z rzędu objadam się i wymiotuję, nie ma znaczenie czy jestem w domu, czy w pracy, nawet nie przeszkadza mi fakt, że wokół pełno ludzi, że w domu są rodzice, rodzeństwo. Straciłam kontrolę nad napadami, nie czuję smaku, nie ważne co jem, upadłam tak nisko, że wyjadam rzeczy z kosza na śmieci, gdy kończy się jedzenie wymiotuję i od razu myślę o tym żeby się napchać.
Nie chce mi się żyć...
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna.
wasp2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-20, 13:39   #2696
copa
Raczkowanie
 
Avatar copa
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 52
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Witam Was kochane bardzo długo nie pisałam, ale to dobrze Postanowiłam podzielić się z Wami moją pozytywną energią Nie wiem co się stało, nie mam pojęcia, aleeee WYGRYWAM!!! z każdym dniem jest coraz lepiej, jestem zupełnie inną osobą, taką jaką kiedyś byłam! JESTEM SZCZĘŚLIWA!!! przysięgam udaje mi się zapomnieć, że jedzenie może sprawiać jakiś problem. Zaczynam widzieć moje dobre strony, uśmiecham się, potrafię pomyśleć, że jestem ładna))) to niesamowite uczucie przepełnia mnie radością CUD! Zaczęło się od tego, że przestałam się ważyć. Powiedziałam sobie "koniec!" tylu rzeczy mi się nie chce, to po co wchodzić na wagę 15razy dziennie?? Najpierw ważyłam się raz dziennie, później co kilka dni, a teraz nie pamiętam kiedy . Nawet jeżeli się zważę, to nie biorę tego tak do siebie. Szczególnie pociesza mnie to, że urosły mi piersi i zdecydowanie ładniej wyglądam Oczywiście mam jeszcze myśli "schudnę, pokażę wszystkim, że to potrafię", ale udaje mi się jakoś pozbyć tych myśli. Jest ich coraz mniej Wydaje mi się, tfu jestem pewna, że pomoc specjalisty jest potrzebna. Udało mi się trafić do super babki i właściwie pomogła mi zrozumieć siebie. Mam słabą samoocenę, dużo osób ocenia mnie z góry, a ja udaje, że jestem silna. To tak boli Mówili o mnie rzeczy nieprawdziwe, co bolało podwójnie. Nie mogłam nic zrobić. Przez to wszystko nawet niemiłe spojrzenie Pani w autobusie potrafi mnie zmartwić. Robię wszystko, żeby nie było ataku, jestem dla wszystkich miła, bo wiem jak mnie boli to co inni mówią. Nawet nie lubię nikogo pouczać, ale walczę z tym i przekonuje się, że nie każdy jak zwróce mu uwagę (w słusznej sprawie) odbiera to negatywnie. Wiem, że to ja źle odbieram słowa, gesty. Innym nie przeszłoby nawet przez myśl, że coś mnie mogło urazić. Walczę z moją samooceną, postrzeganiem ludzi i świata Mam nadzieje, że zmotywuje Was trochę do działania Nawet nie wiecie jak cudownie mieć ochotę na konkretną rzecz i zjeść ją w normalnych ilościach ZACZYNAM KOCHAĆ ŻYCIE!!!! Nie poddawajcie się, też mam chwile słabości, ale ważne, żeby nie stwierdzić, że sie nie udało, więc się poddam.
Ach trochę się rozpisałam, wierzę, że dodam wam siły do walki! Pozdrawiam was gorąco, będę wpadać czasami, ale częste siedzenie tutaj na prawdę nie pomaga!
copa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-21, 19:17   #2697
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez cherrylady94 Pokaż wiadomość
me gusta! ach i gdyby to byli tacy sexowni z yaoi

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------


(

no pewna parka kandydatów jest jak z yaoi, tyle że są bi-


u mnie trzeci dzień bez kompulsa.

a dzisiaj jeszcze mi się okres zaczął, skręca mnie,że mimo głodu nie moge jeść
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-21, 20:15   #2698
parolka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 606
Dot.: Jedzenie kompulsywne

4 dni bez kompulsu.
dziś na lekcji miałam takiego doła, myślałam, że się poryczę. . miałam ochotę iść do piekarni nakupić tych drożdzówek wafelkow.. i jeść..
po lekcji ochłonęłam, pare koleżanka się odchudza nie chciałam jeść sama, zawsze to z nią pałaszowałam..
ogarnęłam się ale znowu mam taką ochotę..
już sobie planuję czy jutro czy w piae czy kiedy będę znowu miała : dzień jedzenia wszystkiego.. wydawania 20 zł żey jeść jeść i chodizć z pełnym wielkim brzuchem..

i ta pieprzona perfekcja.. ambicja.. strach przed dostaniem gorszej oceny czy jakiejś uwagi..
matko czemu nie mogę być normalna.. jeszcze moja mama mówi, że powinnam inaczej traktować mojego ojca alkoholika że mam z nia rozmaiwać? ja ? nie potrafię rozmaiwać o uczuciach, u nas nigdy nie mówi się o uczuciach.. mam mu poiwedzieć że zazdroszczę kleżankom ich relacji z ojcami? że bardzo chciałabym żeby mnie pochwalił, rzucił jakiś komplement.. a ja tylko słysze ze jem codziennie te "ścierwo" ( platki owsiane) na śniadanie i tylko przez to mam problem z okresem bo powinnam jeść 3 kanapki z kielbachą..
a potem słysze ze jestem nie taka, troche tepa...
potem brat cos dorzuci i akcja malowana
znowu się użalam
✂✂✂✂a

idę oglądać piękne laski top Model. a przy tym nauka;/ bo przecież marzę dostać 5, ale sama do odpowiedzi się nie zgłoszę mimo ze się naucze wole dostać minusa..
głupia krowa
__________________
szukam siebie
: żyj chwilą Parolka
parolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-22, 06:05   #2699
kiiiinia19
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 112
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez parolka Pokaż wiadomość
4 dni bez kompulsu.
dziś na lekcji miałam takiego doła, myślałam, że się poryczę. . miałam ochotę iść do piekarni nakupić tych drożdzówek wafelkow.. i jeść..
po lekcji ochłonęłam, pare koleżanka się odchudza nie chciałam jeść sama, zawsze to z nią pałaszowałam..
ogarnęłam się ale znowu mam taką ochotę..
już sobie planuję czy jutro czy w piae czy kiedy będę znowu miała : dzień jedzenia wszystkiego.. wydawania 20 zł żey jeść jeść i chodizć z pełnym wielkim brzuchem..

i ta pieprzona perfekcja.. ambicja.. strach przed dostaniem gorszej oceny czy jakiejś uwagi..
matko czemu nie mogę być normalna.. jeszcze moja mama mówi, że powinnam inaczej traktować mojego ojca alkoholika że mam z nia rozmaiwać? ja ? nie potrafię rozmaiwać o uczuciach, u nas nigdy nie mówi się o uczuciach.. mam mu poiwedzieć że zazdroszczę kleżankom ich relacji z ojcami? że bardzo chciałabym żeby mnie pochwalił, rzucił jakiś komplement.. a ja tylko słysze ze jem codziennie te "ścierwo" ( platki owsiane) na śniadanie i tylko przez to mam problem z okresem bo powinnam jeść 3 kanapki z kielbachą..
a potem słysze ze jestem nie taka, troche tepa...
potem brat cos dorzuci i akcja malowana
znowu się użalam
✂✂✂✂a

idę oglądać piękne laski top Model. a przy tym nauka;/ bo przecież marzę dostać 5, ale sama do odpowiedzi się nie zgłoszę mimo ze się naucze wole dostać minusa..
głupia krowa
z tatą zawsze warto rozmawiać zresztą zawsze warto rozmawiać współczuje Ci ,że ojciec popadł w taką chorobę, ale pamiętaj alkoholizm to również choroba i tak szczeże mozna powiedzieć bardzo ciężka choroba........ja miałam wspaniałego tatę napisałam miałam ponieważ zmarł bo był ciężko chory zawsze mówiłam wolałabym mieć ojca alkoholika ,ale żeby był żył wiem ,że zle mówiłam bo teraz mam po nim wspaniałe wspomnienia.Miałam w nim nie tylko tatę ale przyjaciela,kumpla,kumpel e z którym można o wszystkim pogadać pójść do kina pomimo ,że nie ma go z nami ciałem wierzę ,że jest gdzieś miedzy nami jego dusza czuwa nad nami pomaga w ciężkich chwilach pamięć o nim nigdy nie zginie brakuję mi go najbardziej na świeciea jeśli sie nauczysz nie zmarnuj tego odpowiedz jak najlepiej potrafisz niech nauczycielka widzi ,że sie starasz......A gadaniem innych sie nie przejmuj bo każdy coś o kimś mówi jedni zle drudzy gorzej ja przestałam sie przejmować gadaniem innych w końcu nikt nie jest idealny każdy ma wady i zalety.!!!!!perfekcyjni nie musimy być bo mylić się,pogubić jest rzeczą ludzką!
__________________
mariwari
kiiiinia19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-22, 18:18   #2700
parolka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 606
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez kiiiinia19 Pokaż wiadomość
z tatą zawsze warto rozmawiać zresztą zawsze warto rozmawiać współczuje Ci ,że ojciec popadł w taką chorobę, ale pamiętaj alkoholizm to również choroba i tak szczeże mozna powiedzieć bardzo ciężka choroba........ja miałam wspaniałego tatę napisałam miałam ponieważ zmarł bo był ciężko chory zawsze mówiłam wolałabym mieć ojca alkoholika ,ale żeby był żył wiem ,że zle mówiłam bo teraz mam po nim wspaniałe wspomnienia.Miałam w nim nie tylko tatę ale przyjaciela,kumpla,kumpel e z którym można o wszystkim pogadać pójść do kina pomimo ,że nie ma go z nami ciałem wierzę ,że jest gdzieś miedzy nami jego dusza czuwa nad nami pomaga w ciężkich chwilach pamięć o nim nigdy nie zginie brakuję mi go najbardziej na świeciea jeśli sie nauczysz nie zmarnuj tego odpowiedz jak najlepiej potrafisz niech nauczycielka widzi ,że sie starasz......A gadaniem innych sie nie przejmuj bo każdy coś o kimś mówi jedni zle drudzy gorzej ja przestałam sie przejmować gadaniem innych w końcu nikt nie jest idealny każdy ma wady i zalety.!!!!!perfekcyjni nie musimy być bo mylić się,pogubić jest rzeczą ludzką!

bardzo przykro mi z powodu Twojego taty. nawet nie wiesz ile razy ja życzyłam sobie by mój zniknął z tego świata..
wiesz, nauczyłam się wczoraj do odp, wykułam pięknie,, dodatkowy materiał przygotowałam. a dziś usłyszałam : daruję wam tą dzisiejszą odpowiedź. . bylam tak przygotowana, a ona z tego materiału już nie zapyta za✂✂✂iście .. tak się wkurzyłam, bo naprawdę się starałam.. zależało mi bardzo.. po polskim poszłam po bułke do piekarni batony i tak ciagnie się mój dzisiejszy dzień. non stop jem, nic nie robię, jem jem. na chłopaka się wściekałam, nie chcę by dotykał mnie taką grubą, do tego nażarta która zjadła z 10 batonow.. mnóstwo kanapek i brr wypila goraca czekolade.. prawie caly gar.
najgorsze jest to, że stojac w pelnym autobusie mam wrazenie ze wszyscy sie na mnie gapia.. doslownie..
widze ze faceci sie za mna ogladaja a ja ciagle widze w lustrze potwora. nazartego potwora

a jak Wam idzie?
__________________
szukam siebie
: żyj chwilą Parolka
parolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-05-06 23:24:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:03.