|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2011-09-13, 14:58 | #2671 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 606
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
krępowałam się dawniej jeść przy innych, teraz nawet mam napady przy kumpellach tłuaczone : mam okres chce mi sie jesc, chce przytyć czasem stweirdzam :O a Ty nie jesteś żadną szmatą nie można tak o sobie myśleć. ✂✂✂✂a no!
__________________
szukam siebie : żyj chwilą Parolka |
|
2011-09-13, 18:48 | #2672 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 7
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
dołączam się i ja.
podczytuję Was od jakiegoś czasu z mojego stałego konta na forum, ale jednak, żeby móc się udzielać i stać się choć częściowo anonimowa założyłam nowe konto. zaczęło się od dukana, 6 miesięcy bez węglowodanów, potem praca na miesiąc w wakacje - przy słodkim - non stop wpie*dalanie, ale jeszcze niewymiotowanie. Od stycznia regularnie biegam, więc chyba to mnie ratuje przed ostrym przybywaniem wagi. Drugi miesiąc wakacji - nuda - wpie*dalanie - wymioty. Od samego początku zdałam sobie sprawę,że coś jest nie tak. Najpierw zaczęłam szukać informacji w necie, przeczytałam mnóstwo poradników i historii. Wyszło na to, że mam BED, ale początkowe stadium. Zaczęłam szukać psychologa u siebie w mieście, byłam u jednego, opowiedziałam przez godzinę całą swoją historię, po czym stwierdził,że wymagam dłużej hospitalizacji i muszę znaleźć kogoś w mieście studenckim. W domu kusiło mnie wszystko, rzeczy, których normalnie nie wzięłabym do ust (na codzień odżywiam się zdrowo,dużo pozostałości po dukanie), zaczęły się napady.. Najpierw co drugi,trzeci dzień, potem częściej, potem mogłam tydzień wytrzymać bez.. Były wesela.. Byłam najszczuplejsza,a żarłam najwięcej (część lądowała w kiblu.. co za wstyd..). Stwierdziłam,że jak pojadę na studia (mam mnóstwo poprawek) to się unormuje, bo nic mnie nie będzie kusić. No i racja.. przez 5 dni było idealnie.. potem mnie coś tknęło. I robiłam takie rzeczy, że wstyd przyznać. Nienawidzę się! Tak strasznie kocham życie, a tak bardzo nienawidzę siebie i tego co z nim robię ;( |
2011-09-13, 19:59 | #2673 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 606
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
witamy zgubiła nas ta sama przyczyna : odchudzanie, narzucony rygor i prefekcjonizm.. który pote niestety upadł, człowiek nie może ciągle wszystkiego kontrolować, jest przecież człowiekiem. a odchudzanie zaprzepaściło w nas te umiejętność. stąd te kompulsy, wymiotowanie itp.. ja rownież po rygorystycznym odrzucaniu węgli,cukru i wszystkiego co ze wzrostem wagi związane.. przestałam wychodić do znajomych bo jedzą rzeczy niedozwolone.. ni znam umiaru, tak jak ty, mampełno emocji, chciałabym znaleźć lekarstwo na te moje schizy ;( po 3 prawie 4 dniowym obzarstwie przytylam, spodnie mega opiete.. zbliza sie weekend, a wiadomo one sprzyjaja jedzeniujeszcze wycieczka szkolna... pięknie ujęłaś Nienawidzę siebie ! Tak strasznie kocham życie, a tak bardzo nienawidzę siebie i tego co z nim robię ;([/ mam pytanie, ile ważysz i le masz wzrostu ?
__________________
szukam siebie : żyj chwilą Parolka |
|
2011-09-13, 20:05 | #2674 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 231
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Daruj sobie takie pytania na KZ.
W NICZYM ci ta wiadomość nie pomoże. Bo przecież NIC w twoim życiu nie zmieni informacja, czy koleżanka z Wizażu jest grubsza/chudsza. Sama się nakręcasz.
__________________
Kochać i tracić, pragnąć i żałować; |
2011-09-13, 20:59 | #2675 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 7
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
parolka ja mam to samo.. zawsze mnóstwo znajomych, teraz też, ale powoli się odsuwają, bo rezygnuję z wyjść.. widzę,że mamy podobnie, możemy podać sobie ręce..
|
2011-09-14, 07:42 | #2676 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 606
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
przepraszam, faktycznie się zagalopowałam.
__________________
szukam siebie : żyj chwilą Parolka |
2011-09-14, 09:50 | #2677 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Witajcie,
Dawno nie pisałam... wyjechałam na kilka miesięcy, zmieniłam prace na sezonową, wymioty jak ręką odjął.... wrócilam i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki 4 razy dziennie wymioty... NIE WIEM CO ROBIĆ __________________
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
2011-09-14, 10:10 | #2678 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 7
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Koniecznie. Wymyślaj sobie różne zajęcia.. sprzątaj,prasuj, wyjdź z psem, z koleżankami, idź na zakupy, poczytaj książkę, poćwicz, zapisz się na siłownię, pomagaj innym.. Byle byś nie dopuściła do nudy (ale też i do głodu) - u mnie dwie te sytuacje doprowadzają do napadów |
|
2011-09-14, 15:18 | #2679 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 606
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
skąd ja to znam.. będąc na wakacjach 3 tyg za granicą, zero kompulsu, zero nerwów, zdrowe zycie, aktywne , duzo spacerow i marszów, dobre róznorodne jedzenie.. a dni pred porotem do domu staly sie hardkorem..
__________________
szukam siebie : żyj chwilą Parolka |
|
2011-09-15, 08:59 | #2680 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Czy to oznacza, ze nasz dom jest naszym prowodyrem kompulsów??
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj Edytowane przez nicka01 Czas edycji: 2011-09-15 o 09:00 |
2011-09-15, 09:37 | #2681 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 11 440
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
ja wiem, ze na pewno mój dom jest 'prowodyrem' chorobowych zachowań i myśli
__________________
feed me love
Rozsunąć suwak, by Zdjąć skafander ciała Zapomnieć Wejść w nowe życie W zwiewnej sukience |
2011-09-15, 10:10 | #2682 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
czesc dziewczyny
poczytuje was od kilku dni. Dotarlo do mnie, ze tez chyba mam to 'cos'. Nigdy tak o tym nie myslalam, zawsze mi sie wydawalo, ze jestem po prostu prozna. Ze za bardzo skupiam sie na swojej wadze, czy wygladzie. Odkad mieszkam sama, w obcym kraju przytylam, bo co wieczor 'napadalam' na lodowke. Staram sie kontrolowac, jestem pod stala opieka psychologa... i mimo iz mam zadania, ktore musze wykonywac, uczucie psychicznego glodu mam caly czas. ale do tej pory sadzilam, ze to po prostu - rozladowanie stresu, samotnosci, smutku, strachu itd. Najgorsze jest to, ze potrafie pojsc do sklepu kupic cos i zjesc to natychmiast. a potem zjesc jeszcze cos innego na co juz nie mam ochoty tylko by czuc sie tak zle... jestem teraz na etapie zmian w zyciu - przeprowadzam sie do kolejnego kraju, gdzie jedzenie nie bedzie tak dobre. Moze szybciej mnie otrzezwi... Nie chce sie zalic. chce z tym jakos walczyc. tylko nie znalazlam jeszcze sposobu. Jezeli jakis znajde na pewno sie z wami podziele. Nie chce wiecej opisywac, bo szkoda powielac to co przezywamy. chcialam sie tylko 'przedstawic'. Bede probowac poprzez udzielanie sie tutaj zwalczac. Jestem uparta, wiec moze mi sie uda. teraz, gdy znam juz wroga, moze latwiej bedzie go pokonac?
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain! |
2011-09-15, 14:34 | #2683 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 606
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
nie wiem jak jest u Was, jednak to, co wyprawia mój ojciec i to , co dzieje się w domu przez niego jest źródłem tego gówna, w które się wpakowałam. poczytajcie o zaburzeniach odżywiania i o przyczynach. DDA też mozna zachaczyc..
dzień obżarstwa trwa
__________________
szukam siebie : żyj chwilą Parolka |
2011-09-16, 18:46 | #2684 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: De
Wiadomości: 9 061
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
nie wiem po co tu w sumie pisze kiedyś miałam ogromne napady, ale nie chce o tym mowic. po prostu teraz jem prawie codziennie z nudów. nie jem dużo, nie tyję....i jedząc, czy bardziej podjadając- a to kawałek czekolady, czy ciastko tłumaczę sobie, że muszę przytyć, a nie tyję więc mogę zjeść męczy mnie to i boje się, nie wiem już czy to, co robię jest normalne czy nie i gubię się w tym. przez pewien czas uważałam, że nie mam się czym przejmować, bo jak się przejmuję, to nakręcam się i dopuszczę w pewnym momencie do prawdziwych kompulsów...ale teraz sama nie wiem. już kilka razy obiecywałam sobie np. że nie będę jeść hmmm np. paluszków (jedzenie ich polega raczej na jedzeniu kilka co jakiś czas, takie typowe podjadanie..), bo źle wpływają na moją cerę - i zazwyczaj konczylo sie na tym, ze i tak je jadlam.. eh. |
|
2011-09-16, 20:27 | #2685 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 249
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Na dodatek jak gdzieś wyjeżdżam to nie mam z żarciem większych kłopotów. Natomiast po powrocie zaczyna się horror.
__________________
Life is a tale Told by an idiot, full of sound and fury, Signifying nothing. Jeśli ktoś nie popełnia samobójstwa, nie znaczy, że wybrał życie. On tylko nie potrafi się zabić.
Edytowane przez Katarzyna xD Czas edycji: 2011-09-16 o 20:29 |
|
2011-09-16, 21:42 | #2686 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Szukałam sposobu na rozładowanie napięcia, emocji, czegoś co pozwoli mi w najgorszych chwilach odwrócić myśli. Zapisałam się na siłownię i tak to uzależniłam się od kolejnej rzeczy. O ile sport jest zdrowy, to chyba w moim przypadku ma inny wymiar. Spędzam na siłowni 2-3 godziny dziennie, codziennie ;/ przed i po napadach. Ja chyba nie potrafię normalnie żyć.
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
2011-09-17, 17:33 | #2687 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
ja mam wahania nastroju, wiec raz kocham życie, raz nie, ale nigdy nie myslałąm o tym,żeby siebie skrzywdzic. ale fakt, nienawidze siebie.
dramat trwa już ponad 3 tygodnie... |
2011-09-17, 19:12 | #2688 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 112
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
a ja dziś sie załamałam kompulsy są raz na tydzień i trwają jeden dzień stanęłam dziś na wagę ważę 4 kg więcej objadałam sie ostatnio ale owocami, warzywami...........załam ka a może to tak przed okresem ale aż 4 kg szok;(
__________________
mariwari |
2011-09-17, 21:48 | #2689 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 606
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
3 dni obżarstwa, mega obcisłe spodnie
✂✂✂✂a skoncze z tym zobaczycie skoncze! dam rade! dla samej siebie ✂✂✂✂a dam rade zrzuce te 3 kg co przybrałam i ✂✂✂✂a mac dam rade tato nie pij już
__________________
szukam siebie : żyj chwilą Parolka |
2011-09-18, 09:58 | #2690 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
u mnie rodzice ciągle się kłócą, ojciec jest bardzo wybuchowy (jak byłam młodsza, pamiętam, jak dochodziło do rękoczynów, ale i ze strony matki, i ojca), a ja boję się agresji...
|
2011-09-18, 14:16 | #2691 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Podhale ^^^
Wiadomości: 397
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Dziewczyn mogłabym dołączyć?
Bo już sama nie wiem co robić Nawet nie wiem kiedy to się zaczęło.... Zawsze wszyscy mi wmawiali, że jestem gruba. Dodatkowo brak życia towarzyskiego i branie sobie wszystkich złych rzeczy za bardzo do siebie spowodowało, że zajadałam smutki. Coraz to więcej i więcej. Co tam jedna czekolada więcej jak i tak jestem gruba, brzydka i do dupy. Ale w tym roku stałam się bardziej świadoma siebie. Zaczęłam dostrzegać w sobie także cechy pozytywne. W rezultacie stałam się pewniejsza siebie i bardziej o siebie dbam. O jedzeniu kompulsywnym przeczytałam niedawno i zdałam sobie sprawę, że mnie dotyczy. Zaczęłam z nim walkę, ale sama siebie kontrolować nie potrafię. Wiem, że najlepiej abym poszła do psychologa, ale moja rodzina mnie zwymyśla. Powie żebym mniej żarła, bo to zwykłe obżarstwo i żadnego lekarza mi nie potrzeba... Nie rozumieją, że problem tkwi w psychice, że tak trudno zapanować nad sobą, kiedy cały umysł krzyczy "JEDZ, BO TO ULECZY SMUTKI, NUDĘ, PROBLEMY". W środę skończyłam dietę dukana. Schudłam 6 kg, i jadłam jak ptaszek, bez kompulsów. Teraz miałam przejść do II fazy. Jest najgorsza, bo trzeba zachować umiar, kiedy wolno ci już pyszne rzeczy. Wczoraj miałam królewski posiłek i zjadłam 2 kawałki pizzy. To miał być koniec. Ale wieczorem zaczęła się czarna dziura, która wołała "wypełnij mnie!!!!!" Przed tym trudno uciec. Zaczęłam więc konsumować. Potem nastąpiły wyrzuty sumienia "jutro dopadnie mnie efekt jojo, bo jestem zaraz po diecie". Więc poszłam ukłonić się panu kiblowi. Rzadko to robię. Powiedziałabym prawie wcale. Ale wczoraj musiałam. I tak dziś waga wskazywała 3 kg więcej. Nie chodzi nawet o wagę, strasznie niedobre jest to uczucie przejedzenia. Nie ma się siły człowiek ruszyć. I jeszcze te wyrzuty sumienia. Przecież tym co naraz jem, dziecko z Afryki mogło by się żywić przez tydzień. Dlatego dziś postanowiłam z tym walczyć! Przepraszam że tak dużo naskrobałam. Mam nadzieję, że znajdę w was oparcie. PS Postaram się przeczytać to co jest na pierwszych stronach ale nie obiecuję. Szkoła niestety wymaga :/ |
2011-09-18, 19:12 | #2692 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 249
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Wrrr i teraz znowu Mam dość. Czuję się podle. Beznadziejnie. Na dodatek jest mi mega niedobrze :/ Czy Wam też po napadzie w szczególności 'słodyczowym' chce się spać i kręci w głowie? Bo ja ostatnio zaczynam bywać senna i przymroczona praktycznie od razu po zakończonej akcji napadu.
Cherrylady94 ja dietę Dukana mam za sobą. Pięknie po niej schudłam, super się trzymałam kilka miesięcy. Ale niestety i przez nią wpadłam w kompulsy i epizod z wymiotami. Pragnę zacząć się odchudzać, tym razem z głową, ale myśl o tym, że mogę iść do sklepu, kupić pierdołasy i pochłonąć je, jest niestety silniejsza.
__________________
Life is a tale Told by an idiot, full of sound and fury, Signifying nothing. Jeśli ktoś nie popełnia samobójstwa, nie znaczy, że wybrał życie. On tylko nie potrafi się zabić.
Edytowane przez Katarzyna xD Czas edycji: 2011-09-18 o 19:15 |
2011-09-19, 16:05 | #2693 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
ja potrzebuję "rozładowania", więc rozładowuje się żarciem. muszę miec kochanka. albo najlepiej dwóch. albo trzech,boże,,,
|
2011-09-19, 20:31 | #2694 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Podhale ^^^
Wiadomości: 397
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
me gusta! ach i gdyby to byli tacy sexowni z yaoi
---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ---------- Cytat:
Ja też jestem senna i przymuł ze mnie jak się przejem. Podejrzewam, że wtedy cała energia idzie na trawienie. Ja dziś nie obżerałam się. Brzuch mnie bolał po wczoraj i teraz wieczorem tylko herbatki sobie piję. Nawet czekolada mi nie smakowała. Chyba tylko moje oczy chciały ją zjeść. Tak a propos to czemu tu tak cicho? |
|
2011-09-19, 23:04 | #2695 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Tracę kontrolę nad tą chorobą, o ile kiedykolwiek ją miałam
4 dzień z rzędu objadam się i wymiotuję, nie ma znaczenie czy jestem w domu, czy w pracy, nawet nie przeszkadza mi fakt, że wokół pełno ludzi, że w domu są rodzice, rodzeństwo. Straciłam kontrolę nad napadami, nie czuję smaku, nie ważne co jem, upadłam tak nisko, że wyjadam rzeczy z kosza na śmieci, gdy kończy się jedzenie wymiotuję i od razu myślę o tym żeby się napchać. Nie chce mi się żyć...
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
2011-09-20, 13:39 | #2696 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 52
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Witam Was kochane bardzo długo nie pisałam, ale to dobrze Postanowiłam podzielić się z Wami moją pozytywną energią Nie wiem co się stało, nie mam pojęcia, aleeee WYGRYWAM!!! z każdym dniem jest coraz lepiej, jestem zupełnie inną osobą, taką jaką kiedyś byłam! JESTEM SZCZĘŚLIWA!!! przysięgam udaje mi się zapomnieć, że jedzenie może sprawiać jakiś problem. Zaczynam widzieć moje dobre strony, uśmiecham się, potrafię pomyśleć, że jestem ładna))) to niesamowite uczucie przepełnia mnie radością CUD! Zaczęło się od tego, że przestałam się ważyć. Powiedziałam sobie "koniec!" tylu rzeczy mi się nie chce, to po co wchodzić na wagę 15razy dziennie?? Najpierw ważyłam się raz dziennie, później co kilka dni, a teraz nie pamiętam kiedy . Nawet jeżeli się zważę, to nie biorę tego tak do siebie. Szczególnie pociesza mnie to, że urosły mi piersi i zdecydowanie ładniej wyglądam Oczywiście mam jeszcze myśli "schudnę, pokażę wszystkim, że to potrafię", ale udaje mi się jakoś pozbyć tych myśli. Jest ich coraz mniej Wydaje mi się, tfu jestem pewna, że pomoc specjalisty jest potrzebna. Udało mi się trafić do super babki i właściwie pomogła mi zrozumieć siebie. Mam słabą samoocenę, dużo osób ocenia mnie z góry, a ja udaje, że jestem silna. To tak boli Mówili o mnie rzeczy nieprawdziwe, co bolało podwójnie. Nie mogłam nic zrobić. Przez to wszystko nawet niemiłe spojrzenie Pani w autobusie potrafi mnie zmartwić. Robię wszystko, żeby nie było ataku, jestem dla wszystkich miła, bo wiem jak mnie boli to co inni mówią. Nawet nie lubię nikogo pouczać, ale walczę z tym i przekonuje się, że nie każdy jak zwróce mu uwagę (w słusznej sprawie) odbiera to negatywnie. Wiem, że to ja źle odbieram słowa, gesty. Innym nie przeszłoby nawet przez myśl, że coś mnie mogło urazić. Walczę z moją samooceną, postrzeganiem ludzi i świata Mam nadzieje, że zmotywuje Was trochę do działania Nawet nie wiecie jak cudownie mieć ochotę na konkretną rzecz i zjeść ją w normalnych ilościach ZACZYNAM KOCHAĆ ŻYCIE!!!! Nie poddawajcie się, też mam chwile słabości, ale ważne, żeby nie stwierdzić, że sie nie udało, więc się poddam.
Ach trochę się rozpisałam, wierzę, że dodam wam siły do walki! Pozdrawiam was gorąco, będę wpadać czasami, ale częste siedzenie tutaj na prawdę nie pomaga! |
2011-09-21, 19:17 | #2697 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
no pewna parka kandydatów jest jak z yaoi, tyle że są bi- u mnie trzeci dzień bez kompulsa. a dzisiaj jeszcze mi się okres zaczął, skręca mnie,że mimo głodu nie moge jeść |
|
2011-09-21, 20:15 | #2698 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 606
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
4 dni bez kompulsu.
dziś na lekcji miałam takiego doła, myślałam, że się poryczę. . miałam ochotę iść do piekarni nakupić tych drożdzówek wafelkow.. i jeść.. po lekcji ochłonęłam, pare koleżanka się odchudza nie chciałam jeść sama, zawsze to z nią pałaszowałam.. ogarnęłam się ale znowu mam taką ochotę.. już sobie planuję czy jutro czy w piae czy kiedy będę znowu miała : dzień jedzenia wszystkiego.. wydawania 20 zł żey jeść jeść i chodizć z pełnym wielkim brzuchem.. i ta pieprzona perfekcja.. ambicja.. strach przed dostaniem gorszej oceny czy jakiejś uwagi.. matko czemu nie mogę być normalna.. jeszcze moja mama mówi, że powinnam inaczej traktować mojego ojca alkoholika że mam z nia rozmaiwać? ja ? nie potrafię rozmaiwać o uczuciach, u nas nigdy nie mówi się o uczuciach.. mam mu poiwedzieć że zazdroszczę kleżankom ich relacji z ojcami? że bardzo chciałabym żeby mnie pochwalił, rzucił jakiś komplement.. a ja tylko słysze ze jem codziennie te "ścierwo" ( platki owsiane) na śniadanie i tylko przez to mam problem z okresem bo powinnam jeść 3 kanapki z kielbachą.. a potem słysze ze jestem nie taka, troche tepa... potem brat cos dorzuci i akcja malowana znowu się użalam ✂✂✂✂a idę oglądać piękne laski top Model. a przy tym nauka;/ bo przecież marzę dostać 5, ale sama do odpowiedzi się nie zgłoszę mimo ze się naucze wole dostać minusa.. głupia krowa
__________________
szukam siebie : żyj chwilą Parolka |
2011-09-22, 06:05 | #2699 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 112
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
__________________
mariwari |
|
2011-09-22, 18:18 | #2700 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 606
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
bardzo przykro mi z powodu Twojego taty. nawet nie wiesz ile razy ja życzyłam sobie by mój zniknął z tego świata.. wiesz, nauczyłam się wczoraj do odp, wykułam pięknie,, dodatkowy materiał przygotowałam. a dziś usłyszałam : daruję wam tą dzisiejszą odpowiedź. . bylam tak przygotowana, a ona z tego materiału już nie zapyta za✂✂✂iście .. tak się wkurzyłam, bo naprawdę się starałam.. zależało mi bardzo.. po polskim poszłam po bułke do piekarni batony i tak ciagnie się mój dzisiejszy dzień. non stop jem, nic nie robię, jem jem. na chłopaka się wściekałam, nie chcę by dotykał mnie taką grubą, do tego nażarta która zjadła z 10 batonow.. mnóstwo kanapek i brr wypila goraca czekolade.. prawie caly gar. najgorsze jest to, że stojac w pelnym autobusie mam wrazenie ze wszyscy sie na mnie gapia.. doslownie.. widze ze faceci sie za mna ogladaja a ja ciagle widze w lustrze potwora. nazartego potwora a jak Wam idzie?
__________________
szukam siebie : żyj chwilą Parolka |
|
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:03.