Niekonczace sie problemy z chlopakiem... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-09-27, 13:05   #1
kate100
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 59

Niekonczace sie problemy z chlopakiem...


...

Edytowane przez kate100
Czas edycji: 2015-11-23 o 19:56
kate100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 13:17   #2
wampir
Zakorzenienie
 
Avatar wampir
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: gdzie diabeł zamiata ogonem
Wiadomości: 18 638
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

straszliwie się rozpisałaś, ale już po przeczytaniu połowy mogę stwierdzić, że jesteś kolejnym przykrym przypadkiem dziewczyny o zaniżonym mniemaniu o sobie, która pozwala traktować się przez "swoją miłość" jak śmiecia...
__________________
Nie podoba mi się świat,
gdzie "właściwe" zdarza się tak rzadko,
że uważamy je za "uprzejmość".

-J.C

31
/365
wampir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 13:19   #3
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

Tego się już raczej przywrócić do chociażby względnej normalności na moje oko nie da. Czemu?

Cytat:
Napisane przez kate100 Pokaż wiadomość
w ogole nie bierze sobie do serca moich slow, wie ze zawsze bede z nim i to ja sie pierwsza odezwe po klotni. nawet jak on byl winny, to ja sie musialam odezwac bo jemu honor nie pozwalal.
Przeszkadzało Ci jego zachowanie - powinnaś po wymianie zdań/kłótni wymagać poprawy a nie biegać do niego z płaczem, bo doprowadziło to jak widzisz tylko do tego, że on wie (całkiem słusznie!), że może Tobą pomiatać, być lub nie być w zależności od widzimisię, bo spełnisz wszystkie jego zachcianki i jeszcze będziesz się przed nim płaszczyć. Z Twojego postu przebija desperacja bycia w związku ("wszyscy się już zaręczają, mieszkają ze sobą, myślą o przyszłości", "moglabym rzucic kariere pieniadze wszystko, zeby tylko zyc u boku osoby, ktora bedzie mnie kochac"). Nie tędy droga. Czepiłaś się faceta jak rzep psiego ogona, mimo, że on wyraźnie nie jest Tobą zainteresowany w taki sposób, jak Ty nim. Nie da się nikogo zmusić do miłości. Odejdź od niego raz na zawsze (nikt nie powiedział, że będzie łatwo i nie będzie bolało), pobądź trochę sama a z perspektywy czasu może zauważysz, że Twoje postępowanie w dużej części wpłynęło na to, jak Twój wybranek zachowywał się wobec Ciebie - i nie rób tego więcej w kolejnym związku. Bo na pewno jeszcze niejednego faceta w swoim życiu spotkasz
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 13:21   #4
kate100
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 59
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

...

Edytowane przez kate100
Czas edycji: 2015-11-23 o 19:56
kate100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 13:25   #5
Wikttoria
Raczkowanie
 
Avatar Wikttoria
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 414
GG do Wikttoria
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

przykro mi ale nigdy nie będzie dobrze i nie możesz z tym nic zrobić. to nie w Tobie jest problem ale Twoim TZ (choć takie stwierdzenie odnośnie tej namiastki faceta brzmi groteskowo). Nigdy cię nie szanował i nie będzie szanował jeśli dasz soba dalej tak pomiatać. Zachowuje się jakby robił ci łaskę że jest z Tobą. Odgania się od Ciebie jakod natrętnej muchy. Zrywasz z nim - to się cieszy że ma spokój. Troche honoru dziewczyno!!!ciągniecie to niewiadomo dlaczego. Samą miłością do niego zwiąku nie zbudijesz. Do związku potrzebne są dwie osoby.
Wikttoria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 13:26   #6
kate100
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 59
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

...

Edytowane przez kate100
Czas edycji: 2015-11-23 o 19:57
kate100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 13:29   #7
Marioza
Raczkowanie
 
Avatar Marioza
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: tUiTam
Wiadomości: 121
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

Dziewczyno, odpuść sobie tego typa... Wiem, że kochasz go ponad życie, ale jak dla mnie wygląda to wszystko na związek bez wzajemności. Pytasz, co możesz zrobić... NIC... Moim zdaniem nic, bo koleś ma Cie ewidentnie gdzieś. Nie zależy mu na Tobie, tylko na dobrej zabawie, co zresztą wynika z postu. Kiedy ty płaczesz i zastanawiasz się, jak ratować związek, on już szuka sobie kolejnej rozrywki.
Moja droga, siłą nikogo do niczego nie przymusisz, a zresztą po co?? Dla kogoś, kto Cię ewidentnie olewa, ma gdzieś Twoje prośby???

Słuchaj, moim zdaniem powinnaś dać sobie z nim spokój. Jesteś młoda. Rozejrzyj się. Gdzieś na pewno jest ktoś, kto będzie Ciebie warty, kto będzie Cię traktował serio...

Wiem, że na forum najczęściej padają słowa "Odpuść..." i najprościej jest to uczynić, jednak w opisanym przez Ciebie przypadku ja nie widzę niczego, za co miałabyś się zabijać...

Próbowałaś, prosiłaś i nie dało to nic... Nie sądzisz, że te Twoje całe starania i upokarzanie się nic nie zmienią ani w nim, ani w jego zachowaniu??
__________________
Tyle dobrego może wnieść jeden serdeczny uśmiech, jedno życzliwe słowo...

Marioza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-09-27, 13:34   #8
bubus900
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

Straszne przykre, co piszesz autorko... Przede wszystkim, facet wyczuł, że tak, jak piszesz ZROBISZ DLA NIEGO ABSOLUTNIE WSZYSTKO i to wykorzystuje. Każda para się czasem posprzecza, czy pokłóci, ale ja myślę, że wszystko zależy od kalibru tych sprzeczek - u Was jest spory - nie masz do niego zaufania, kontrolowałaś go. Nie czujesz, że to już za dużo? Nudzicie się w swoim towarzystwie, rękę dam uciąć, że niespecjalnie macie o czym rozmawiać. Poza tym, ten Twój 'facet' to taki cwaniaczek, wie, że i tak od niego nie odejdziesz i robi po prostu wszystko na co ma ochotę, nie licząc się z Tobą kompletnie...
Za co go kochasz? I czemu chcesz się z nim zaręczać/zakładać rodzinę? Nie widzisz, że macie inne prirytety?

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

Cytat:
Napisane przez kate100 Pokaż wiadomość
wiem, ze sie rozpisalam, przepraszam, taka juz jestem mam niskie mniemanie o sobie, chlopak niejednokrotnie mi o tym mowil, ale tez nie robil niczego w kierunku zeby to zmienic... problem w tym ze jak nie pozwalam sie "tak traktowac" , to on nie walczy o nas, nie robi nic.. wierze w to ze mnie kocha, ale nie wiem co zrobic zeby myslal o mnie w kategoriach ze to ja jestem ta jedyna, zeby zrozumial ze zle postepuje i zmienil sie
Autorko, on Cię nie kocha ...
__________________
Jest git
bubus900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 13:35   #9
Caroline1920
Zakorzenienie
 
Avatar Caroline1920
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

przykro mi ale na moje oko jemu wcale na Tobie nie zalezy... gdyby nie to, ze Ty za nim latasz, piszesz, dzwonisz po zerwaniu to on pewnie by sie do Ciebie nawet nie odezwal tylko czym predzej znazlby sobie nowa laske, nawet juz zdazyl z kilkoma odnowic kontakty... w ogole go nie obeszlo cale to zerwanie, co wiecej chyba sie z tego ucieszyl... smutne ale taka prawda...
nie zmusisz nikogo do milosci...
nie badz desperatka, szanuj sie i poslij go w diably...
__________________
Caroline1920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 13:41   #10
wampir
Zakorzenienie
 
Avatar wampir
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: gdzie diabeł zamiata ogonem
Wiadomości: 18 638
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

Cytat:
Napisane przez Caroline1920 Pokaż wiadomość
przykro mi ale na moje oko jemu wcale na Tobie nie zalezy... gdyby nie to, ze Ty za nim latasz, piszesz, dzwonisz po zerwaniu to on pewnie by sie do Ciebie nawet nie odezwal tylko czym predzej znazlby sobie nowa laske, nawet juz zdazyl z kilkoma odnowic kontakty... w ogole go nie obeszlo cale to zerwanie, co wiecej chyba sie z tego ucieszyl... smutne ale taka prawda...
nie zmusisz nikogo do milosci...
nie badz desperatka, szanuj sie i poslij go w diably...
dokładnie tak

Cytat:
Autorko, on Cię nie kocha ...
__________________
Nie podoba mi się świat,
gdzie "właściwe" zdarza się tak rzadko,
że uważamy je za "uprzejmość".

-J.C

31
/365
wampir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 13:45   #11
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

Przeciez to jest patola;/ dzioewczyno,Ty mu się oddajesz po tym jak on totalnie Ciebie olewał i był chamem? No pomysl chiocuiaz chwilę!! przeciez to sensu nie ma! On Ciebie olewa komoletnie,nie liczy się z Twoim zdaniem! a Ty mowisz,ze to milosc nad zycie.. ! kobieto ocknij się! Ja czasami naprawdę chcialabym pozyczyc komus szarych komorek ;/ Piszesz,ze mowil koledze o tym iz zamierza się bawic z innymi dziewczynami itd.. jak Ty moglas po tym nie zostawic go w trybie natychnmiastowynm ?? zrozum,ze On Ciebie nie kocha,nie kochał nie wiem,ale na pewno nie ma zamiaru do Ciebie wracac,nie chce!
Nie probuj teraz na sile byc z Nim bo to sensu nie ma!
Wogole na pocz znajomosci latal za babami -z tego co zrozumialam- a Ty stwierdzilas,ze to fajny facet na chlopaka..

ale niektorzy mają na oczach porzadne klapki i jezeli tego nie zdejmą,to ich zycie bedzie w ciaglym bolu..

salix- jak to jest dlugi watek to zobacz "Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania" :P tam sie zalamiesz
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-09-27, 14:07   #12
prudence
Raczkowanie
 
Avatar prudence
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 49
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

To wszystko przypomina mi mój związek. Tak jak ja, chociaż długo nie chciałam się samej sobie do tego przyznać, przestałam myśleć o sobie, było jedynie "my", chociaż złudnie może się wydawać, że przecież angażuje się w ten cały związek dla swojego szczęścia. Ale przecież nie byłam szczęśliwa, Ty chyba też nie jesteś? Często myślałam o przyszłości, w której widziałam nas razem, innej możliwości nie brałam pod uwagę. Wydaje mi się, że podobnie jak ja, kochasz za bardzo i zatraciłaś w tym siebie. Tak jak Ty, zawsze pierwsza wyciągałam rękę po kłótni, jeśli można to tak nazwać, bo wymiany jakichkolwiek argumentów zdarzały się rzadko, były to najczęściej jedynie wybuchy emocji i to tylko z mojej strony, pierwsza się odzywałam mimo że bardzo chciałam sprawdzić choć raz, czy jemu zależy. Ale nigdy nie dałam mu szansy pierwszemu zrobić kroku, bo się bałam, że go stracę, dopiero teraz dostrzegam w tym ogrom absurdu. Nie dość, że nie byłam pewna czy mu zależy, to cała moja duma gdzieś wyparowała. Oczywiście nie przez cały związek, ale przez pewien kryzysowy okres, nie byłam ani trochę szczęśliwa, bo nie czułam już miłości z jego strony a przede wszystkim ucierpiała na tym moja osobowość, stałam się jakaś taka zgaszona.
Kiedy chciałam wszczynać rozmowę, kończyło się to monologiem i nic nigdy z tego nie wyniknęło, nie poruszyliśmy się na przód. Mimo że byłam pewna, że go kocham, nie ufałam mu i przetrzepywałam mu skrzynkę, przez pewien okres prawie codziennie. Już to świadczy o tym, jak bardzo przestałam myśleć o sobie, bo cenne minuty swojego życia traciłam na kontrole swojego chłopaka. Teraz inaczej wyobrażam sobie partnerstwo. W moim przyszłym związku przede wszystkim będzie duużo przestrzeni. Tak, żeby oprócz budowania związku, budować też siebie, bo pamiętaj, nigdy, ale to nigdy nie należy budować swojego świata opierając go na kimś innym, bo jest ryzyko, że Ci się on zawali, a wtedy ciężko jest się podnieść nie mając nic, bo całą siebie poświęciłaś na miłość.
Niestety sądzę, że ten związek nieuchronnie zbliża się ku końcowi i nie zdziw się, kiedy on z Tobą zerwie. Możesz albo na to czekać albo zrobić to sama i na koniec pokazać twarz. Uwierz mi, wiem z doświadczenia, że to bardzo ciężkie do przejścia, ale da się, trzeba tylko znaleźć w sobie na tyle siły.
prudence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 14:14   #13
apollinka
Rozeznanie
 
Avatar apollinka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 985
GG do apollinka
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

Cytat:
Napisane przez kate100 Pokaż wiadomość
czesc, przegladam forum od dawna ale dopiero teraz odwazylam sie opisac moja sytuacje.. nie mam z kim o tym porozmawiac, mam nadzieje ze ktos doradzi mi, gdy spojrzy na sytuacje "z boku"... pewnie standardowy przyklad nieudanego zwiazku przepraszam za brak polskich liter...

Jestem z moim chlopakiem od ponad roku, na poczatku bylo zle - nie traktowal mnie powaznie, nie chcial byc w zwiazku itp. Bylam uparta i zaczelismy ponownie sie spotykac, skonczylo sie tak ze jestesmy razem, kochamy sie i wszystko bylo prawie dobrze, dopoki on znowu nie zaczal sie dziwnie zachowywac Ja mam 22, chlopak 23 lata. Pracujemy, kazdy mieszka z rodzicami. Nie chce sie z niczym spieszyc, ale wspominalam mu o tym ze kiedys chcialabym miec dzieci, stworzyc z nim szczesliwa rodzine, kiedys mowil mi tak samo, nawet sam z wlasnej woli bez moich pytan. Bylo idealnie, dawal mi do zrozumienia ze to ja jestem ta jedyna. Pozniej zaczely sie problemy, najpierw z seksem, spadlo mi libido po pigulkach, zaczely sie klotnie. doslownie o wszystko, kilka dni idealnych kilka dni klotni. doprowadzilo to do tego ze rozstalismy sie na kilka dni, kochalam go ale bylo mi wszystko jedno, nie mialam sily wiecej prosic go o wszystko. nigdy nawet nie moglismy normalnie powaznie porozmawiac o naszych problemach, bo nasze rozmowy wygladaly tak ze widzial ze chce rozmawiac to mnie calowal przytulal i bylo juz niby dobrze, a na gadu to ja pisalam monologi a on odpisywal polslowkami, mowil ze caly czas niby rozmawiamy a to jest raczej monolog, najgorsze jest to ze w ogole nie bierze sobie do serca moich slow, wie ze zawsze bede z nim i to ja sie pierwsza odezwe po klotni. nawet jak on byl winny, to ja sie musialam odezwac bo jemu honor nie pozwalal. martwilam sie calym jego zyciem, pilnowalam zeby zalatwial wszystko, bo jemu sie nigdy nie chcialo i robil wszystko na ostatnia chwile. kilka razy obiecal mi cos, czego nie spelnil, nawet nie staral sie spelnic, nawet nie bylo mu glupio ze mnie zawiodl tyle razy. uwielbiam spedzac z nim czas, natomiast on mowi ze nie robimy nic oprocz jedzenia ogladania glupich filmow i lezenia w lozku. i ze jego to nudzi, tym bardziej ze musi przyjezdzac do mnie na wies, bo on mieszka w miescie i ma duzo rozrywek (codziennie po pracy siedzi przed komputerem do 2 w nocy). to ze mieszkam na wsi wytyka mi caly czas. tak samo jak to ze przytylam - mimo ze bmi w normie, nie narzekam na powodzenie, kaze mi schudnac kilka kg zebym wygladala tak jak sie poznalismy. od pewnego czasu powtarzalam mu jak sie z tym czuje, ze wszystkim: ze chcialabym zeby okazywal mi milosc (mowi kocham tylko jak ja powiem, glupiego kwiatka dostalam 4 razy tylko na jakas okazje, zeby mnie czyms zaskoczyl ) bo nie czuje sie kochana i przede wszystkim szanowana (jak sie umawiamy to czekam z pol godziny, na imprezy rodzinne spoznia sie notorycznie i to ja musze sie za niego wstydziec, nigdzie nie przychodzi punktualnie, olewa mnie na gadu, wiecznie jest zmeczony po pracy i najlepiej zebym dala mu wtedy swiety spokoj). Sama nie jestem idealna, ale naprawde robie dla niego wszystko, zabilabym dla niego i on dobrze o tym wie. z jego strony jest inaczej, robimy wszystko to co on chce, jesli nie ma ochoty a ja chce np wyjsc to nic z tego. Jesli nie chce sie spotkac, to sie nie spotykamy, nie pamietam kiedy on sam zaproponowal spotkanie. Na piwo ze mna nie chce wyjsc bo jest nudno, musza isc jego koledzy. I kwestia naszej przyszlosci, on nie chce o tym w ogole rozmawiac, jak zaczne temat to sie denerwuje, mimo ze dookola wszyscy sie zareczaja mieszkaja ze soba - on nie chce o tym slyszec. 2 tygodnie temu nie wytrzymalam i rozstalam sie z nim, powiedzialam ze dluzej nie zniose jego zachowania (wczesniej caly czas prosilam zeby chociaz staral sie zmienic, nawet mowilam ze moglby mi zrobic jakas niespodzianke, kupic glupiego kwiatka albo wziac na spacer - powiedzialam mu to prosto w twarz, tez sie nie przejal nigdy). Mialam dosc jego obojetnosci. Postawilam mu wtedy warunek - kolejny raz mi cos obiecal i powiedzialam ze jak tego nie spelni to koniec. Nawet sie nie staral tego zrobic... Zerwalam z nim , a on slowem sie do mnie nie odezwal, myslalam ze moze po kilku dniach zrozumie przyjedzie, przeprosi - nie zrobil tego... bylam glupia, napisalam zeby ze mna porozmawial i wrocilismy do siebie... Chcialam wtedy powaznie porozmawiac i - moze to glupie, ustalic zasady. Ja i on, nasze oczekiwania wobec siebie- wysmial mnie powiedzial ze zadnych rozmow nie bedzie. Powiedzialam, ze chcialabym chociaz zaczac cos robic w kierunku wspolnego zamieszkania razem kiedys tam, tez nie chcial, bo w domku jest mu najlepiej. Nastepnego dnia dowiedzialam sie, ze dzien po rozstaniu napisal koledze ze zaczyna nowy etap w zyciu nie zamierza marnowac czasu tylko sie bawic i odnowic stare znajomosci z kilkoma dziewczynami, z jedna nawet zdazyl odnowic kontakt. przez te dni ja plakalam w poduszke, a on rozmawial z dziewczynami. spytalam go o to, to twierdzil ze byl pijany i mam nie przesadzac. zmienilam pigulki, libido bylo juz ok, to on zaczal robic problemy z seksem, bo stalo sie monotonnie i ogolnie nasze spedzanie czasu jest monotonne. Kocham go nad zycie, miedzy innymi przez niego nie mam juz zadnej kolezanki, nie chce sie z nim rozstawac... zrobilabym dla niego doslownie wszystko, w przeciwienstwie do niego nigdy nie powiedzialabym ze nie spotkamy sie bo chce pobyc sama/jestem zmeczona. wiem, ze nie jestem idealna, kiedys mialam manie kontrolowania go, mam jego wszystkie hasla, a on ma moje bo tez musi wiedziec wszystko. mnie to nie przeszkadza, mimo ze wypomina mi moich chlopakow caly czas, czyta archiwum nawet z okresu 2 lata wstecz i czepia sie tego co pisalam kiedys tam. kontrolowanie to byla moja najgorsza wada, ale mialam powody, po tym co robil na poczatku naszej znajomosci musialam byc pewna, zreszta jemu to nie przeszkadzalo. Mam nadzieje ze ktoras z Was dotrwala do konca, bardzo mi zalezy na opini, co moge zmienic, co moge zrobic zeby on w koncu zaczal mnie zauwazac i traktowac jako milosc swego zycia (mam wrazenie ze dla niego zawsze bede na ktoryms tam miejscu) a tak bardzo chcialabym zeby bylo miedzy nami dobrze, bez klotni, zeby potrafil rozmawiac i przepraszac, zebym mogla mu ufac... nie wiem czy bede w stanie zyc bez niego, byc szczesliwa, mimo ze teraz wlasciwie nie jestem szczesliwa, ale nie mam nawet sily zeby skonczyc ten zwiazek, moze to smieszne, ale moim najwiekszym marzeniem jest szczesliwa milosc, moglabym rzucic kariere pieniadze wszystko, zeby tylko zyc u boku osoby, ktora bedzie mnie kochac
Czemu nie walczy? Prosta odpowiedź- bo mu nie zależy i Cie nie kocha.
Czemu z Tobą jest? Bo (prawdopodobnie) mu teraz tak wygodnie, nie ma lepszej na horyzoncie, może sobie pociupciać.

Zostaw go i przestań się dołować i wmawiać sobie że to ten jedyny bo ten jedyny się tak nie zachowuje. Pokaż że masz honor i te przysłowiowe jaja i odejdź od kogoś kto Cię ewidentnie nie chce. A potem zacznij żyć, zadbaj o siebie i pokaż mu jaka jesteś zajefajna a on może za jakiś czas zobaczy co stracił. Przemyśl co było nie tak i wyciągnij wnioski aby w przyszłości tego uniknąć

Edytowane przez apollinka
Czas edycji: 2011-09-27 o 14:16
apollinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 14:15   #14
prudence
Raczkowanie
 
Avatar prudence
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 49
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

Cytat:
Napisane przez kate100 Pokaż wiadomość
dziekuje, wlasnie takiej dobitnej odpowiedzi sie niestety spodziewalam... owszem , jest pragnienie bycia w zwiazku, ale dlaczego on ze mna jest? wierze w to ze mnie kocha, chcialabym wierzyc ze to tylko wina jego charakteru i ze moze sie zmienic, na poczatku nie bylo tak...
Też naiwnie wierzyłam, że to wina "trudnego" charakteru mojego EX. Ale jaki by nie był, dbałby, gdyby kochał.

Zrobisz jak będziesz chciała, jeśli nie posłuchasz się rad, z każdą powyżej zgadzam się w 100%, to i tak prędzej czy poźniej się przekonasz, że to nie TO, nie tak powinno być.

Kiedy już zdecydujesz sie zerwac, potem duża role bedzie odgrywał sentyment i tesknota, nie poddaj sie temu, i idz do przodu!
prudence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 14:17   #15
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

Cytat:
Napisane przez kate100 Pokaż wiadomość
owszem , jest pragnienie bycia w zwiazku, ale dlaczego on ze mna jest?
Spieszę tłumaczyć. Możliwe są następujące warianty:
- z przyzwyczajenia
- dla podbudowania ego (zrobisz dla niego wszystko, po kłótniach zawsze pierwsza przepraszasz, widzi, że jesteś w niego zapatrzona jak w obrazek)
- dla sexu (jeśli współżyjecie)
- na zasadzie "jak se jest, niech se zostanie, nic nie tracę, mogę zyskać" (a jak się zakocha, bez mrugnięcia okiem odejdzie w siną dal, uwierz).

Na pewno natomiast nie jest z Tobą bo Cię kocha. Jego całe zachowanie temu przeczy. Ale tak naprawdę zrozumiesz chyba o czym mówię dopiero wtedy, gdy wejdziesz w związek z facetem, który będzie Cię szanował.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 14:29   #16
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

Cytat:
Napisane przez kate100 Pokaż wiadomość
wiem, ze sie rozpisalam, przepraszam, taka juz jestem mam niskie mniemanie o sobie, chlopak niejednokrotnie mi o tym mowil, ale tez nie robil niczego w kierunku zeby to zmienic... problem w tym ze jak nie pozwalam sie "tak traktowac" , to on nie walczy o nas, nie robi nic.. wierze w to ze mnie kocha, ale nie wiem co zrobic zeby myslal o mnie w kategoriach ze to ja jestem ta jedyna, zeby zrozumial ze zle postepuje i zmienil sie
ale po co on ma cokolwiek zmieniać, skoro mu nie zależy
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
Spieszę tłumaczyć. Możliwe są następujące warianty:
- z przyzwyczajenia
- dla podbudowania ego (zrobisz dla niego wszystko, po kłótniach zawsze pierwsza przepraszasz, widzi, że jesteś w niego zapatrzona jak w obrazek)
- dla sexu (jeśli współżyjecie)
- na zasadzie "jak se jest, niech se zostanie, nic nie tracę, mogę zyskać" (a jak się zakocha, bez mrugnięcia okiem odejdzie w siną dal, uwierz).

Na pewno natomiast nie jest z Tobą bo Cię kocha. Jego całe zachowanie temu przeczy. Ale tak naprawdę zrozumiesz chyba o czym mówię dopiero wtedy, gdy wejdziesz w związek z facetem, który będzie Cię szanował.
dokładnie. Jest z Tobą (tzn nie jest, spotyka się)bo jest.
Dziewczyno, otwórz oczy, on ma Cię gdzieś. Mało to osob, które spotykają się z kimś z braku laku?
Po co Ty chcesz na nim wymuszać wspólne mieszkanie, zaręczyny jak on nawet nie chce z Tobą czasu spędzać bo go nudzisz
Co on ma jeszcze zrobić,żebyś to zrozumiala?
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 14:30   #17
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
Spieszę tłumaczyć. Możliwe są następujące warianty:
- z przyzwyczajenia
- dla podbudowania ego (zrobisz dla niego wszystko, po kłótniach zawsze pierwsza przepraszasz, widzi, że jesteś w niego zapatrzona jak w obrazek)
- dla sexu (jeśli współżyjecie)
- na zasadzie "jak se jest, niech se zostanie, nic nie tracę, mogę zyskać" (a jak się zakocha, bez mrugnięcia okiem odejdzie w siną dal, uwierz).

Na pewno natomiast nie jest z Tobą bo Cię kocha. Jego całe zachowanie temu przeczy. Ale tak naprawdę zrozumiesz chyba o czym mówię dopiero wtedy, gdy wejdziesz w związek z facetem, który będzie Cię szanował.
bardzo mądrze powiedziane
ja tylko nie rozumiem czemu takie dziewczyny jak Autorka wątku w ogóle istnieją? skąd się biorą? zapatrzone w chama, ona by jemu rąbek nieba uchyliła, a on by ją najchętniej...co?ano nic...żeby chociaz on cię Autorko nienawidził,to by jakies emocje były...ale on ewidentnie pokazuje że NIC do ciebie nie ma, nie zależy mu na tobie, zlewa cię, ma cię głęboko w doopie i nawet nie pamięta że cię tam zapakował!
weź się w końcu ogarnij dziewczyno i zacznij żyć jak człowiek, zdrowy psychicznie i normalny, szanujący siebie człowiek...a nie jak (przepraszam za dosadność) ścierwo

wiecie co, puściłam wodze wyobraźni i wyobraziłam sobie co by się stało, gdyby ona z nim zaszła w ciąże... wielki smutek- może ty Autorko wątku wyobraź sobie, co z tobą robiłby twój "luby" gdybyś raptem mu oświadczyła,że oprócz jednej kuli u nogi (którą ty mu jesteś) teraz będzie miał dwie (ciebie i twoje dziecko)
jestem niestety pewna, że skończyłoby się tak, ze to nie byłoby wasze dziecko, ale tylko twoje, a on by ciebie poniżał i poniżał, potem poniżałby ciebie i twoje dziecko.
Zrozum,ten facet ciebie nie chce, nie kocha, nawet nie stara się ściemniać na ten temat- on wie,że ty i tak przyleziesz do niego, przypełzniesz, bedziesz się płaszczyć, więc po co on ma cokolwiek robić dla ciebie?
a że sobie tam gadasz...no toco? pogada, pogada...a potem i tak z płaczem wróci do misiunia....żal za doopę ściska jak się czyta takie wątki
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...

Edytowane przez la'Mbria
Czas edycji: 2011-09-27 o 14:34
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 14:35   #18
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
ja tylko nie rozumiem czemu takie dziewczyny jak Autorka wątku w ogóle istnieją? skąd się biorą?
Oj możliwości trochę jest. Najczęściej takie zachowania wynosi się z domu rodzinnego - np. zły wzorzec ojca, nieświadome powielanie zachowań matki, bardzo zaniżona samoocena, chęć założenia własnej rodziny i wyrwania się z dotychczasowego środowiska - i dramat gotowy. Na szczęście wiem, że da się z tym wygrać (na własnym przykładzie). Wierzę, że i autorka pójdzie po rozum do głowy
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 15:10   #19
kate100
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 59
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
Oj możliwości trochę jest. Najczęściej takie zachowania wynosi się z domu rodzinnego - np. zły wzorzec ojca, nieświadome powielanie zachowań matki, bardzo zaniżona samoocena, chęć założenia własnej rodziny i wyrwania się z dotychczasowego środowiska - i dramat gotowy. Na szczęście wiem, że da się z tym wygrać (na własnym przykładzie). Wierzę, że i autorka pójdzie po rozum do głowy
niestety, WSZYSTKO z wymienionych... dziekuje za Wasze wypowiedzi, dotarlo do mnie wreszcie to, co tak od siebie odsuwalam
kate100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-09-27, 15:15   #20
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

Cytat:
Napisane przez kate100 Pokaż wiadomość
niestety, WSZYSTKO z wymienionych... dziekuje za Wasze wypowiedzi, dotarlo do mnie wreszcie to, co tak od siebie odsuwalam
Skoro już mniej więcej wiesz, w czym problem, polecam znaleźć sobie dobrego psychologa albo na początek chociażby dobre lektury na ten temat. To wszystko da się naprostować, pierwszy najważniejszy krok już jest za Tobą (uświadomienie sobie w czym rzecz). Głowa do góry i do dzieła
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 15:19   #21
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

Cytat:
Napisane przez kate100 Pokaż wiadomość
niestety, WSZYSTKO z wymienionych... dziekuje za Wasze wypowiedzi, dotarlo do mnie wreszcie to, co tak od siebie odsuwalam
dokładnie. Psycholog.Musisz nad sobą pracować. Dopiero wtedy uda Ci się stworzyc normalny związek z normalnym człowiekeim
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 15:38   #22
h2o0
Zakorzenienie
 
Avatar h2o0
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 3 910
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

Skoro problemy się nie kończą, to uciekaj od niego, bo traktuje Cię jak okropnie...
h2o0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 15:44   #23
little.b.blue
Zakorzenienie
 
Avatar little.b.blue
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 6 248
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

A ja myślę że problem nie tkwi w twoim facecie tylko w TOBIE. Szczerze? Wcale mu się nie dziwię że on ma w dupie co ty mówisz i robisz, nie dziwię mu się że traktuje cię tak jak to robi teraz. To że cię nie szanuje - sorry ale jak ma cię szanować skoro ty sama nie masz szacunku dla siebie pozwalając na traktowanie cię jak ŚMIECIA? Fakt, jest chamem bez krzty kultury, dla mnie taki facet to nie facet. Ale to ty autorko ciągniesz ten związek na siłę. Nie walczy o ciebie bo zwyczajnie mu NIE ZALEŻY. Jesteś to jesteś, jak ma ochotę się poprzytulać to samotnie spać nie musi. Tylko że ty będziesz dopóki nie znajdzie sobie nowej dziewczyny i cię nie zostawi. A to stanie się prędzej czy później a ty zostaniesz z popapraną psychiką.
W odpowiedzi na post że masz niskie mniemanie o sobie napisałaś że to fakt ale on nic z tym nie robi. HALOOOO a co on ma z tym robić? Nad poczuciem własnej wartości to ty masz pracować a nie facet.
Poza tym - po roku myślisz o dzieciach i wspólnej przyszłości? I to myślisz o wspólnej przyszłości z takim dupkiem? Bo inni się zaręczają i mieszkają razem?

Przestań się przed nim płaszczyć, na facecie świat się nie kończy. Kopnij go w dupę i nie utrzymuj z nim żadnych kontaktów (chociaż szczerze wątpię że to zrobisz). Nie on jedyny na świecie. Ale na razie odpuść sobie jakiekolwiek związki tylko znajdź dobrego psychologa i uczęszczaj na terapię. Normalny, zdrowy związek stworzysz tylko wtedy kiedy sama się "wyleczysz" i zaczniesz normalnie patrzeć na siebie, nauczysz się że jesteś warta tego by cię kochać i traktować z szacunkiem. Parafrazując jakiś serial - Najważniejszy związek to ten, który masz sama ze sobą.

Może tym postem kopię leżącego. Nie byłam w identycznej sytuacji ale też byłam w związku, w którym to ja byłam stroną, której zależało bardziej. I jedno wiem na pewno - nie warto "starać się za bardzo".
__________________
Książki w 2017: 10
Nie palę od 25/02/2017

Invisalign od 20/03/2016

Edytowane przez little.b.blue
Czas edycji: 2011-09-27 o 15:45
little.b.blue jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 16:21   #24
kate100
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 59
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

postanowilam ze koncze ten zwiazek, wiem ze to nie ma sensu... tym bardziej po tym co teraz zrobil... juz od dluzszego czasu tlumie to wszystko w sobie, dzisiaj musialam sie zwolnic wczesniej z pracy bo nie moglam normalnie funkcjonowac napisalam do niego czy sie dzisiaj spotkamy, bo chce porozmawiac -odpisal ze nie i mam sie uspokoic bo on jest zmeczony. blagalam, prosilam zeby przyjechal bo nei jestem w stanie nawet wyjsc z domu, to powiedzial ze teraz jest zmeczony idzie sie polozyc i moze w srode czwartek nie wiem jak moglam sie tak ponizac.. widocznie w ogole mu nie zalezy, nie wiem jak mogl nie zareagowac na to ze blagam go zeby przyjechal bo nie wytrzymam juz dluzej, ma mnie po prostu gdzies
kate100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 16:28   #25
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

Cytat:
Napisane przez kate100 Pokaż wiadomość
postanowilam ze koncze ten zwiazek, wiem ze to nie ma sensu... tym bardziej po tym co teraz zrobil... juz od dluzszego czasu tlumie to wszystko w sobie, dzisiaj musialam sie zwolnic wczesniej z pracy bo nie moglam normalnie funkcjonowac napisalam do niego czy sie dzisiaj spotkamy, bo chce porozmawiac -odpisal ze nie i mam sie uspokoic bo on jest zmeczony. blagalam, prosilam zeby przyjechal bo nei jestem w stanie nawet wyjsc z domu, to powiedzial ze teraz jest zmeczony idzie sie polozyc i moze w srode czwartek nie wiem jak moglam sie tak ponizac.. widocznie w ogole mu nie zalezy, nie wiem jak mogl nie zareagowac na to ze blagam go zeby przyjechal bo nie wytrzymam juz dluzej, ma mnie po prostu gdzies


Jak dla mnie to nawet nie musisz się starać go informować o tym, że to koniec. Przestań się po prostu odzywać i tyle.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 16:45   #26
kate100
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 59
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

jeszcze raz dziekuje za uswiadomienie mi sytuacji, nareszcie to do mnie dotarlo, potrzebowalam opini bezstronnych osob wiem ze zawinilam bedac na kazde jego zawolanie, zal mi siebie jak sobie pomysle ze bylam w stanie nawet isc w nocy ponad 10 km na nogach zeby sie z nim spotkac i porozmawiac jak mielismy "ciche dni", a on w tym czasie byl na piwku z kolegami pozostaje mi tylko miec nadzieje ze sie z tego wylecze szybko...
kate100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 16:52   #27
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

Cytat:
Napisane przez kate100 Pokaż wiadomość
pozostaje mi tylko miec nadzieje ze sie z tego wylecze szybko...
Co nagle to po diable. Nie licz na spektakularne efekty z dnia na dzień. To intensywna praca nad sobą, czasem wielomiesięczna a nawet wieloletnia, aby wykorzenić złe nawyki (zależy od wielu czynników, w tym tego, czy jesteś zdana tylko na siebie czy ma Ci kto pomóc). Kuj żelazo póki gorące i naprawdę znajdź sobie psychologa, bo samemu wszystko sobie poukładać tak od razu jest bardzo trudno. Ale spokojnie, masz dopiero 22 lata i życie przed Tobą, więc powoli do przodu
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 23:01   #28
velara
Zadomowienie
 
Avatar velara
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 298
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

Dziewczyno zakończ jak najszybciej ten związek i choćbyś potem nie wiem jak cierpiała nie odzywaj się do niego pierwsza kolejny raz, nie poniżaj się. Miej go gdzieś, bo on Tobą manipuluje, wykorzystuje Twoją miłość, wie że może sobie pozwolić na wszystko. Pokaż mu, że tak nie jest, olej go. Pocierpisz trochę, a potem na pewno spotkasz wartościowego faceta. Powodzenia, trzymaj się
__________________


velara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 23:34   #29
Visez
Zakorzenienie
 
Avatar Visez
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

Autorko weź siądź i przeczytaj "DLACZEGO MĘŻCZYŹNI KOCHAJĄ ZOŁZY" może wreszcie zmienisz swoje podejscie do niego bo jest fatalne.... W tych kwestiach które wydają się takie fajne z Twojej strony (ciągłe proponowanie spotkania, pierwsza odzywasz się po kłótni i przede wszystkim CIĄGLE mu trujesz o dzieciach i wspólnym pożyciu) powinno być dokładnie odwrotnie. Tyle z mojej strony żeby Ci to wytłumaczyć dlaczego źle robisz musiałabym zacytować 70% tej książki....
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Visez jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 23:52   #30
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
Dot.: Niekonczace sie problemy z chlopakiem...

Smutne jest to jak dajesz się jemu poniżać.
Tak jak piszą dziewczyny powinnaś z nim zerwać raz na zawsze. Tkwisz w toksycznym związku, gdzie Tobie bardzo zależy, a jemu wcale i on wykorzystuje twoją dobroć.

Sama widzisz nawet jak zachowuje się po kłótni-nie chce nic naprawić, a czemu? Bo Ciebie nie kocha i nie zależy mu jak widać na tym związku. Zresztą, sama to doskonale widzisz.A godzi się z Tobą najpewniej dlatego, bo sobie myśli: "No dobra, niech będzie, ona jest taka zakochana, ja sobie poużywam, będę z nią dla seksu".
Nie ma ochoty na rozmowy o przyszłości, bo nie wiąże swojej przyszłości z Tobą. Nie wspiera Ciebie w trudnych momentach, bo myśli tylko o czubku swojego nosa.
Po rozstaniu zaczął szukać innych panienek, bo najwidoczniej nie dojrzał do stałego związku i nadal chce zabawy, nic więcej.
Dlatego Twój związek z nim będzie drogą do zatracenia się, zmarnowaniem lat, które mogłabyś przeznaczyć na wiele wspaniałych rzeczy: naukę, podróże, poznawanie sympatycznych ludzi, z którymi miło spędzałabyś czas.

Popatrz nawet na początek Waszego związku. To Ty zabiegałaś, starałaś się, on nie był szczególnie zainteresowany.
Nie daj się więcej wykorzystywać, związek nie może być sensem Twojego życia, musisz znaleźć w sobie siłę i szacunek do samej siebie, który gdzieś po drodze zatraciłaś.
Uwierz mi, tak nie wygląda zdrowy związek. Zasługujesz na fajnego faceta, takiego który doceni Ciebie i będzie dla Ciebie podporą w każdych trudnych momentach życiowych, na którego zawsze będziesz mogła liczyć i dla którego będziesz najważniejsza, a nie będziesz tylko zabawką, którą może się pobawić.

Zapisz się do psychologa, jak nie masz pieniędzy to na NFZ, tylko wtedy musisz popytać czy w pobliżu Ciebie przyjmują na NFZ, a najlepiej wpisać w google "Darmowy psycholog np Kraków" i wtedy wyskoczy na pewno wiele pozycji.
Zawalcz o siebie. Na pewno psycholog przeprowadzi z Tobą terapię, która wskaże co jest przyczyną tak niskiej Twoje samooceny, tego, że tkwiłaś w tak niszczącym Cię związku zamiast wziąć nogi za pas. Bo prawda jest taka, że niektóre kobiety tkwią w takich związkach latami, a faceci je wykorzystują, to na pewno nie jest korzystny układ, on na Tobie tylko żeruje.
Trzymam za Ciebie kciuki, za to, żeby Ci się udało odciąć od niego.
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:50.