Związki zakończone w 2010 roku, czyli porozstaniowe offtopy w roku Pańskim 2011

[niquolle]

Napisane przez siala

niquolle a Ty juz we włoszech? Jak Ci?

a dziękuję bardzo no ja tu już prawie 3 tygodnie sobie siedzę..
uwielbiam Włochy.. nie potrafię opisać słowami tego, jak dobrze się tu czuję i jaka jestem szczęśliwa, że mogę tu być
wczoraj miałam okazję być we Florencji i zakochałam się w tym mieście pierwszy raz odkąd tu jestem pomyślałam, że mogłabym tu mieszkać..

[siala]

Napisane przez niquolle

a dziękuję bardzo no ja tu już prawie 3 tygodnie sobie siedzę..
uwielbiam Włochy.. nie potrafię opisać słowami tego, jak dobrze się tu czuję i jaka jestem szczęśliwa, że mogę tu być
wczoraj miałam okazję być we Florencji i zakochałam się w tym mieście pierwszy raz odkąd tu jestem pomyślałam, że mogłabym tu mieszkać..

3 tygodnie? To już pewnie zdąrzyłaś się rozeznać.

ja też mam sentyment do Włoszech (kraju, ludzi, jedzenia, wina...). fajnie znaleźć swoje miejsce

ja też się trochę zastanawiam nad wyjazdem...niedługo się bronię i nie wiem, co dalej. zazdroszczę Ci siły i decyzji. ja się boję zaczynać wszystkiego od nowa.

[zjedzmniebejbe]

Już po badaniach krwi (yeah, jak ja lubię mieć igłę w żyle ), mam nadzieję że nie spełni się moje najmniej oczekiwane marzenie.. niedoczynność tarczycy

Pika, trzymamy kciuki! powodzenia i dasz sobie radę. W końcu sama pisałaś pracę i wiesz co w niej jest

[niquolle]

Napisane przez siala

3 tygodnie? To już pewnie zdąrzyłaś się rozeznać.

ja też mam sentyment do Włoszech (kraju, ludzi, jedzenia, wina...). fajnie znaleźć swoje miejsce

ja też się trochę zastanawiam nad wyjazdem...niedługo się bronię i nie wiem, co dalej. zazdroszczę Ci siły i decyzji. ja się boję zaczynać wszystkiego od nowa.

ogarniam powoli swoje miasto
od października zaczynam kurs włoskiego...

wiesz, czasem warto postawić wszystko na jedną kartę.. dla mnie to też duże wyzwanie było, ale w sumie nie tracę nic, a wiele mogę zyskać kiedyś za rzadko myślałam o sobie - przyszła pora to zmienić

[LittleWoman]

Napisane przez niquolle

ogarniam powoli swoje miasto
od października zaczynam kurs włoskiego...

wiesz, czasem warto postawić wszystko na jedną kartę.. dla mnie to też duże wyzwanie było, ale w sumie nie tracę nic, a wiele mogę zyskać kiedyś za rzadko myślałam o sobie - przyszła pora to zmienić

Gratuluję odwagi!
sama próbuję wcielić w życie plan na lepsze jutro (lepsze jutro, hehe - niczym obietnice naszych polityków - tak mi sie skojarzyło), małymi kroczkami staram się dążyć do celu. Szkoda, że zazwyczaj wszelkie plany wiążą się z obciążeniem finansowym. Ja np. chciałabym wyjechać do większego miasta, bo u mnie w okolicy to żadnych perspektyw pozytywnych ni widu... tylko na życie w większym mieście, mieszkanie itp. trzeba mieć trochę gotówki. A skąd ją wziąć?
dobra, nie narzekam już, taki ładny dzień się zapowiada - szkoda go na smuty
Miłego Wam życzę!

A w "Chirurgach" też się zakochałam. Zazwyczaj oglądając kręcę sobie hula hopem - łączę przyjemne z pożytecznym

[Fubizka]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Już po badaniach krwi (yeah, jak ja lubię mieć igłę w żyle ), mam nadzieję że nie spełni się moje najmniej oczekiwane marzenie.. niedoczynność tarczycy

Mi się spełniło hashimoto, jakbym kuwa miała mało chorób bez tego

[Connff]

U mnie ŹLE. Wczoraj zarysowałam samochód, pierwszy raz w życiu, w dodatku dość brzydko, bo jakąś wielką, wystającą ze słupa śrubą :/. Powoli zaczynam chodzić po ścianach w związku ze zbliżającym się egzaminem (został tydzień...).

Wszystko to przekłada się oczywiście na świetny humor i wkręcanie sobie różnych dziwnych sytuacji z nowym. Poza tym jak słowo honoru, rozmowy z nim przez internet są pięć razy gorsze niż jego smsy... Ja po prostu nienawidzę komunikacji przez internet, uznaję to tylko jako środek przesyłu informacji od biedy, na zasadzie:

"-spotykamy się w miejscu Y o godzinie X?
-ok."

Wszystko inne doprowadza mnie do białej gorączki. Zastanawiam się, czy po prostu w ogóle nie przestać z nim rozmawiać przez internet, bo dostaję szału i wcale nie pomaga mi to w nauce :/.

pika, też trzymam kciuki!

[LittleWoman]

Connff, pamiętam jak ja zarysowałam samochód Taty... myślałam, że się zapadnę pod ziemię. Byłam wściekła, rozgoryczona... Tato na szczęście mi to wybaczył i nie był na mnie bardzo zły.

Co do rozmów internetowych, to też za nimi nigdy nie przepadałam, wolę w 4 oczy.



...dzwoniła do mnie Kobietka z informacją, że jutro mam rozmowę kwalifikacyjną!
Strasznie się denerwuję...pewnie z nerwów zacznę gadać jakieś bzdury.

[Malla]

Napisane przez niquolle

wczoraj miałam okazję być we Florencji i zakochałam się w tym mieście pierwszy raz odkąd tu jestem pomyślałam, że mogłabym tu mieszkać..

W tym samym dniu 2 znajome Wizażanki były we Florencji

[juniorka89]

Napisane przez enjoy89

Właśnie problem jest w tym, że nie do końca martwi mnie to, że jemu zależy... bardziej martwi mnie to, że to mi nie zależy tak jak jemu. Dla mnie to jest po prostu miłe, że mogę z kimś spędzić czas, przytulić się do kogoś...
Miałaś młodszego... o ile? Napewno nie młodszego o 4 lata, i to w dodatku 18-latka Myślałam, że będę ponad to, ale to jednak JEST dla mnie problem...

Mój obecny miał laskę o 10 lat od siebie starszą i nie robił z tego jakiegoś halo

[niquolle]

Napisane przez Malla

W tym samym dniu 2 znajome Wizażanki były we Florencji

o proszę...
świat jest mały

to miasto jest jak magnes... cudowne...

[siala]

W ramach przerwy w robieniu dyplomu i rozbudzaniu własnej kreatywności, wymyśliłam dzisiaj pyszny makaron z resztek z lodówki czyli salami, cebuli, pomidorów, natki z pietruszki, serka koziego i duuużej ilości chilli...pycha!

jestem wspaniała

[LittleWoman]

Napisane przez siala

W ramach przerwy w robieniu dyplomu i rozbudzaniu własnej kreatywności, wymyśliłam dzisiaj pyszny makaron z resztek z lodówki czyli salami, cebuli, pomidorów, natki z pietruszki, serka koziego i duuużej ilości chilli...pycha!

jestem wspaniała

Dania typu "przegląd lodówki" są najsmaczniejsze, znam to z autopsji

Denerwuję się przed jutrzejszą rozmową kwalifikacyjną, w sumie to będzie moja pierwsza taka rozmowa i nie mam pojęcia czego się spodziewać. Nie liczę na wiele, ale nie chcę wyjść na kretynkę.
Poza tym, jest to praca w banku, który nie ma zbyt pochlebnych opinii, przynajmniej w Internecie przeczytałam - zarówno ze strony klientów i pracowników... więc wybieram się tam choćby po to by zdobyć jakiekolwiek doświadczenie w rozmowach o pracę, no ale stresa mam...

[zjedzmniebejbe]

LittleWoman, poradzisz sobie. Z doświadczenia wiem, że pytają "co wiesz o naszej firmie" więc warto się przygotować na taką rozmowę.


Jaka jestem wściekła. Normalnie rozstrzelałabym takie osoby jak moja siostra i wszystkich którzy uważają że mają ciężko na studiach. No KUR.WA M.a.ć. Jak można w ogóle mieć pretensje mając DWA dni wolnego w tygodniu na studiach, kończąc w te 3 dni o 14 i mając zajęcia na jednym wydziale, w jednym budynku na dodatek bez okienek. Jasny ch.uj mnie strzelił, jeszcze twierdzi że jej kierunek jest trudniejszy. A ja codziennie, bez ani dnia wolnego, mam zajęcia do 20 do tego jeżdżę po szpitalach w całym województwie, dokładnie po 7, które de facto są od siebie oddalone nawet o 30km i mam okienka po kilka godzin. I jestem zdana na łaskę autobusów. No i gdzie tu sprawiedliwość ja się ku@%$^& pytam?!?!?!

[juniorka89]

Napisane przez LittleWoman

Dania typu "przegląd lodówki" są najsmaczniejsze, znam to z autopsji

Denerwuję się przed jutrzejszą rozmową kwalifikacyjną, w sumie to będzie moja pierwsza taka rozmowa i nie mam pojęcia czego się spodziewać. Nie liczę na wiele, ale nie chcę wyjść na kretynkę.
Poza tym, jest to praca w banku, który nie ma zbyt pochlebnych opinii, przynajmniej w Internecie przeczytałam - zarówno ze strony klientów i pracowników... więc wybieram się tam choćby po to by zdobyć jakiekolwiek doświadczenie w rozmowach o pracę, no ale stresa mam...

Nienawidzę rozmów kwalifikacyjnych
I pytania w stylu "Co Pani może o sobie powiedzieć"

---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

Napisane przez zjedzmniebejbe

LittleWoman, poradzisz sobie. Z doświadczenia wiem, że pytają "co wiesz o naszej firmie" więc warto się przygotować na taką rozmowę.


Jaka jestem wściekła. Normalnie rozstrzelałabym takie osoby jak moja siostra i wszystkich którzy uważają że mają ciężko na studiach. No KUR.WA M.a.ć. Jak można w ogóle mieć pretensje mając DWA dni wolnego w tygodniu na studiach, kończąc w te 3 dni o 14 i mając zajęcia na jednym wydziale, w jednym budynku na dodatek bez okienek. Jasny ch.uj mnie strzelił, jeszcze twierdzi że jej kierunek jest trudniejszy. A ja codziennie, bez ani dnia wolnego, mam zajęcia do 20 do tego jeżdżę po szpitalach w całym województwie, dokładnie po 7, które de facto są od siebie oddalone nawet o 30km i mam okienka po kilka godzin. I jestem zdana na łaskę autobusów. No i gdzie tu sprawiedliwość ja się ku@%$^& pytam?!?!?!

w okresie październik - grudzień mam 6 zjazdów (plus 2 w styczniu kiedy zazwyczaj zaczyna się sesja), siedzę w weekendy po 12 godz. na uczelni,mam nieraz 2 zjazdy pod rząd,pracuje w tyg. i nie narzekam absolutnie na nic poza tym,że tyłek mnie boli od niewygodnych siedzeń na auli w mojej uczelni

[LittleWoman]

Mam nadzieję, że nie zapomnę języka w gębie i mnie nie zatka jeśli zapytają o coś dziwnego.

P.S. Właśnie siedzę z henną na głowie, będę ruuuuuuuuda, no w sumie bardziej kasztanowa.

Fubi, tylko bez nerwów, stres urodzie szkodzi.

[enjoy89]

Napisane przez LittleWoman

Starzejemy się czy co:P? Też tak mam. Myślę sobie, że jeśli już coś zakwitnie u mnie to będę cierpliwa i ostrożna i nie rzucę się w wir uczuć... no ale, znam siebie i serce pewnie przegra w walce z rozumem.

U mnie narazie nie zakwita, ale może...

Napisane przez Malla

To zwolnij trochę...

Już zwalniam... i jest lepiej

Napisane przez siala

enjoy, nie zadręczaj się myślami o tym, że jest za młody, że go skrzywdzisz. skoro dobrze Ci z nim, to spotykajcie się bez nazywania tego związkiem i zobaczysz, co się z tego rozwinie..

Za późno, to JUŻ zostało nazwane związkiem no ale zobaczymy

Napisane przez niquolle

hmmm...
mało to romantyczne.. i jakby takie wymuszone.. mnie robi dużą różnice, czy ktoś mnie nazywa SWOJĄ dziewczyną czy nie.. bo nadanie tytułu "girlfriend" jest równoznaczne z przekazaniem księgi "Praw i Obowiązków owej Girlfriend", co mnie skutecznie odstrasza przed tymże mianowaniem

nie no nie do końca wymuszone, nie namawiał mnie do tego w końcu... no nic stwierdziłam, że spróbujemy, no to będziemy próbować

Napisane przez juniorka89

Mój obecny miał laskę o 10 lat od siebie starszą i nie robił z tego jakiegoś halo

Oooo a ile miał wtedy lat? Bo widzisz mi nie chodzi do końca o różnicę wieku, tylko właśnie o to w jakim przedziale wiekowym jest ta różnica. Co innego np, 28 latka i 24 latek, a co innego 22 latka i 18 latek

Napisane przez niquolle

o proszę...
świat jest mały

to miasto jest jak magnes... cudowne...

Chciałabym się tam kiedyś wybrać może pomyślę coś w przyszłym roku.

Młody chce mnie zabrać jutro do swojej siostry żebym poznała ją i jej dzieci dziewczyna w moim wieku, może nie będzie tak źle

O matko, ale mam apetyt od wczoraj, jadłabym i jadła

[juniorka89]

Napisane przez enjoy89

Oooo a ile miał wtedy lat? Bo widzisz mi nie chodzi do końca o różnicę wieku, tylko właśnie o to w jakim przedziale wiekowym jest ta różnica. Co innego np, 28 latka i 24 latek, a co innego 22 latka i 18 latek

Młody chce mnie zabrać jutro do swojej siostry żebym poznała ją i jej dzieci dziewczyna w moim wieku, może nie będzie tak źle

Nie powiem Ci dokładnie ale wydaje mi się,że chyba na początku tego roku zatem 24 on - 34 ona

Mój poznał moją siostrę dosyć szybko bo siostra z babcią mają zawsze kluczowe zdanie co do wyboru mojego faceta
Mojego Aniołka (chrześnice) szybko polubił mimo,że z reguły nie znosi dzieci

[enjoy89]

Napisane przez juniorka89

Nie powiem Ci dokładnie ale wydaje mi się,że chyba na początku tego roku zatem 24 on - 34 ona

Mój poznał moją siostrę dosyć szybko bo siostra z babcią mają zawsze kluczowe zdanie co do wyboru mojego faceta
Mojego Aniołka (chrześnice) szybko polubił mimo,że z reguły nie znosi dzieci

No nieźle

Mój poznał już moje obydwie siostry no i mamę, ale to przez przypadek. Chociaż wolałabym, żeby jej nie poznał jeszcze, bo co ona mi się teraz nagada, to...
Ja za to widziałam jego rodziców, ale tak tylko na "hi, are you alright"
Ogólnie jego siostra będzie pierwszą angielką i to w moim wieku, z którą będę normalnie rozmawiać, a nie wymienię tylko parę zdań tak się złożyło, że zawsze gadałam tylko z facetami no i parę starszych kobiet u mnie w pracy, ale to zawsze parę zdań wymieniałam. Dlatego mam stresa, że się nie dogadamy, czy coś. O czym ja niby mam z nią rozmawiać

[zverka]

Hejka Wpadłam powiedzieć, że zaliczyłam wszystkie egzaminy i jestem już na piątym roku. Radujcie się ze mną heheh :/

[enjoy89]

Napisane przez zverka

Hejka Wpadłam powiedzieć, że zaliczyłam wszystkie egzaminy i jestem już na piątym roku. Radujcie się ze mną heheh :/

Brawoooo

[Fubizka]

Napisane przez LittleWoman

...dzwoniła do mnie Kobietka z informacją, że jutro mam rozmowę kwalifikacyjną!
Strasznie się denerwuję...pewnie z nerwów zacznę gadać jakieś bzdury.

Gratuluję! Nie stresuj się, bądź sobą i bądź szczera - nic więcej

Napisane przez niquolle

o proszę...
świat jest mały

to miasto jest jak magnes... cudowne...

Ja chyba w październiku odwiedzę - mam nadzieję!
Jak jesteś we Włoszech, to może wiesz jak tanio dostać się z Mediolanu do Florencji i z powrotem? Bo pociąg najtańszy widziałam 30euro w jedna strone, to troszku drogo

Napisane przez zjedzmniebejbe

LittleWoman, poradzisz sobie. Z doświadczenia wiem, że pytają "co wiesz o naszej firmie" więc warto się przygotować na taką rozmowę.

Serio? Ja byłam na bardzo wielu rozmowach i nigdy nikt nie zapytał co wiem o ich firmie. Najtrudniejsze pytanie jakie dostałam to "proszę wymienić 3 swoje największe zalety i 3 największe wady" - masakra.

Jaka jestem wściekła. Normalnie rozstrzelałabym takie osoby jak moja siostra i wszystkich którzy uważają że mają ciężko na studiach. No KUR.WA M.a.ć. Jak można w ogóle mieć pretensje mając DWA dni wolnego w tygodniu na studiach, kończąc w te 3 dni o 14 i mając zajęcia na jednym wydziale, w jednym budynku na dodatek bez okienek. Jasny ch.uj mnie strzelił, jeszcze twierdzi że jej kierunek jest trudniejszy. A ja codziennie, bez ani dnia wolnego, mam zajęcia do 20 do tego jeżdżę po szpitalach w całym województwie, dokładnie po 7, które de facto są od siebie oddalone nawet o 30km i mam okienka po kilka godzin. I jestem zdana na łaskę autobusów. No i gdzie tu sprawiedliwość ja się ku@%$^& pytam?!?!?!

No ale przecież takie są uroki kierunków medycznych Później będzie gorzej

Ale powiem Ci, że może ja nie miałam tak przerąbane, jak Ty, bo miałam zawsze jeden albo chociaż pół dnia wolnego w tygodniu, za to po ćwiczeniach wracałam do domu i siadałam od razu do kompa, ile nocek zarwałam, to wiem tylko ja. Mam w szafie cały asortyment specjalnej odzieży do robienia projektów po nocach (mam swoje wymagania w tym zakresie) I całe studia zazdrościłam tym, którzy mieli całe dnie ćwiczenia, ale jak wracali do domu, do mogli sobie obejrzeć film i wypić browara.

Napisane przez LittleWoman

Fubi, tylko bez nerwów, stres urodzie szkodzi.

Doszłam do etapu, że jestem tak zmęczona, że nie mam siły się stresować

Napisane przez zverka

Hejka Wpadłam powiedzieć, że zaliczyłam wszystkie egzaminy i jestem już na piątym roku. Radujcie się ze mną heheh :/

Gratuluję!!!

Same zdolne babki tutaj

[Connff]

Napisane przez LittleWoman

Connff, pamiętam jak ja zarysowałam samochód Taty... myślałam, że się zapadnę pod ziemię. Byłam wściekła, rozgoryczona... Tato na szczęście mi to wybaczył i nie był na mnie bardzo zły.

Co do rozmów internetowych, to też za nimi nigdy nie przepadałam, wolę w 4 oczy.


...dzwoniła do mnie Kobietka z informacją, że jutro mam rozmowę kwalifikacyjną!
Strasznie się denerwuję...pewnie z nerwów zacznę gadać jakieś bzdury.

Właśnie najgorszy jest wstyd. No kurczę, mi się nie zdarzają takie wpadki samochodowe, odpukać :/. Wstyd mi i głupio, grrr...

Nie denerwuj się rozmową kwalifikacyjną, podstawa to jak zwykle w takich sytuacjach podchodzić do sprawy na luzie . Wiem, że to łatwo powiedzieć...

Napisane przez zverka

Hejka Wpadłam powiedzieć, że zaliczyłam wszystkie egzaminy i jestem już na piątym roku. Radujcie się ze mną heheh :/

Napisane przez Fubizka

No ale przecież takie są uroki kierunków medycznych Później będzie gorzej

Ale powiem Ci, że może ja nie miałam tak przerąbane, jak Ty, bo miałam zawsze jeden albo chociaż pół dnia wolnego w tygodniu, za to po ćwiczeniach wracałam do domu i siadałam od razu do kompa, ile nocek zarwałam, to wiem tylko ja. Mam w szafie cały asortyment specjalnej odzieży do robienia projektów po nocach (mam swoje wymagania w tym zakresie) I całe studia zazdrościłam tym, którzy mieli całe dnie ćwiczenia, ale jak wracali do domu, do mogli sobie obejrzeć film i wypić browara.


Doszłam do etapu, że jestem tak zmęczona, że nie mam siły się stresować

O dokładnie, ja np. na studiach miałam bardzo mało zajęć: właśnie 3, maks. 4 dni w tygodniu. I co z tego, kiedy na te zajęcia była cała masa nauki i rzeczy do przeczytania? A jak człowiek przez przypadek chciał mieć swoje pasje czy życie osobiste, to już naprawdę musiał się spinać .

Ja mam teraz najgorszy etap chyba... Nerwy, nerwy i jeszcze raz nerwy :/.

[Malla]

Napisane przez LittleWoman

Denerwuję się przed jutrzejszą rozmową kwalifikacyjną, w sumie to będzie moja pierwsza taka rozmowa i nie mam pojęcia czego się spodziewać. Nie liczę na wiele, ale nie chcę wyjść na kretynkę.
Poza tym, jest to praca w banku, który nie ma zbyt pochlebnych opinii, przynajmniej w Internecie przeczytałam - zarówno ze strony klientów i pracowników... więc wybieram się tam choćby po to by zdobyć jakiekolwiek doświadczenie w rozmowach o pracę, no ale stresa mam...

Aż nie zapytam, jaki to bank, bo będzie, że mój
Powodzenia!

[Fubizka]

Conff, może jakiś masaż relaksacyjny? Albo kąpiel w olejkach

Stres trzeba rozładowywać!

[zverka]

Napisane przez enjoy89

Brawoooo

Dziękuję

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

Napisane przez Fubizka

Gratuluję!!!

Same zdolne babki tutaj

Dziękuję

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

Napisane przez Connff

.

Też się cieszę :P

[Connff]

Napisane przez Fubizka

Conff, może jakiś masaż relaksacyjny? Albo kąpiel w olejkach

Stres trzeba rozładowywać!

Oj, przydałoby się jakoś. Nowy twierdzi, że jest jeden niezawodny sposób na walkę ze stresem... Zgadzam się z nim w 100%, ale niestety nie mam z kim się odstresować - on w innym mieście siedzi teraz .

[niquolle]

Napisane przez zverka

Hejka Wpadłam powiedzieć, że zaliczyłam wszystkie egzaminy i jestem już na piątym roku. Radujcie się ze mną heheh :/

good girl !

Napisane przez Fubizka

Ja chyba w październiku odwiedzę - mam nadzieję!
Jak jesteś we Włoszech, to może wiesz jak tanio dostać się z Mediolanu do Florencji i z powrotem? Bo pociąg najtańszy widziałam 30euro w jedna strone, to troszku drogo

no właśnie sprawdziłam pociągi i rzeczywiście najtańszy za 30euro.. ale jest to spora odległość.. ja z Padwy do Florencji zapłaciłam 21euro w jedną stronę..
wiem, że można podróżować autobusami, ale nie wiem, czy jest strona internetowa z połaczeniami poszczególnymi w całej Italii.. myślę, że w Mediolanie na stacji znajdziesz wiadomość, czy sa autobusy bezpośrednio do Florencji.. w Mediolanie dworzec jest dość spory, ale z tego co pamiętam to odjeżdżają z niego również autobusy.. tylko nie pamiętam od której strony
ale myślę, że nie będzie problemu ze znalezieniem informacji..

[LittleWoman]

Bardzo Wam dziękuję, Dziewczyny za słowa otuchy , jesteście kochane!
Jak tak sobie teraz siedzę i myślę co mogłabym odpowiedzieć na poszczególne pytania to niby się rozluźniam, chciałabym się nie zestresować kiedy nadejdzie godzina zero, ale wiem, że tak nie będzie
Nie spodziewam się zbyt wiele po tej rozmowie. Wmawiam sobie, że muszę podejść do tego na luzie i jakoś to będzie przecież.

Dla oderwania myśli przygotowałam zapiekankę na jutrzejszy obiad - z makaronu, kurczaka i szpinaku. Mam nadzieję, że będzie smakowała domownikom!

No i pofarbowałam łeb, i śmierdzę sianem


Zverka - Gratulacje!

Malla , EB ?

[Ofelia 20]

Malla, ale masz avatar trochę mnie przeraziło to spojrzenie

A u mnie bez zmian Chłop niedługo wraca. Gadaliśmy przez telefon, ale w pewnym momencie nawet nie było o czym, do tego mam dzisiaj średni humor. Boję się, że jak wróci, to już nie będzie jak kiedyś... .