Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 3 :))

[aagula]

Napisane przez falka

Agnieszko - ja krwawiłam (leciutko) po zabiegu około tygodnia
były takie właśnie plamki krwi brązowe na papierze

okres dostałam pierwszy po 36 dniach (mam 31 dniowe cykle) - generalnie po zabiegu od początku powinien Ci się zacząć normalny cykl. więc to raczej nie jest okres jeszcze

po zabiegu odczekaj dwa cykle i przejdz sie na kontrolę

dziękuję dziewczyny za odpowiedź @ to na pewno nie jest jednak jest to małe krwawienie( żywa czerwona krew).. po zabiegu nie krwawiłam w ogóle ..więc może teraz organizm się oczyszcza! mam omówioną wizytę u swojego gina na 24.11 ( umówiłam się jeszcze jak byłam w ciąży) i pójdę do niego bo chcę jak najszybciej dostać odpowiedź na nurtujące mnie pytania, bo w szpitalu nie odpowiedziano na nie.. w ogóle sam fakt jak lekarz mnie potraktował pozostawia wiele do życzenia... no ale co tam było minęło i pójdę do człowieka z ludzkimi odruchami

[conslusion]

a ja mam pytanie z trochę innej beczki
jak u was wygląda seks po poronieniu?
u mnie minął ponad miesiąc, chcielibyśmy za jakiś czas znów zacząć się starać, a do tej pory chcielibyśmy po prostu znów cieszyć się sobą,
zwłaszcza, że dość długo nie byliśmy blisko
niestety nic z tego nie wychodzi, z mojej winy (choć to ja przejmuję inicjatywę, mąż nie naciska)

za pierwszym razem wróciły wszystkie te złe emocje i zwyczajnie się popłakałam
później też nie potrafiłam skupić się na przyjemności, tylko rozmyślałam - że seks z zabezpieczeniem to stracona szansa, a bez może doprowadzić do kolejnej ciąży co grozi kolejnym poronieniem

nie potrafię sobie z tym poradzić ...

[eliza1984]

Napisane przez conslusion

a ja mam pytanie z trochę innej beczki
jak u was wygląda seks po poronieniu?
u mnie minął ponad miesiąc, chcielibyśmy za jakiś czas znów zacząć się starać, a do tej pory chcielibyśmy po prostu znów cieszyć się sobą,
zwłaszcza, że dość długo nie byliśmy blisko
niestety nic z tego nie wychodzi, z mojej winy (choć to ja przejmuję inicjatywę, mąż nie naciska)

za pierwszym razem wróciły wszystkie te złe emocje i zwyczajnie się popłakałam
później też nie potrafiłam skupić się na przyjemności, tylko rozmyślałam - że seks z zabezpieczeniem to stracona szansa, a bez może doprowadzić do kolejnej ciąży co grozi kolejnym poronieniem

nie potrafię sobie z tym poradzić ...

U kazdej z nas jest za pewne inaczej,zależy od psychiki.Ja chciała zaraz po # szybko zajść w następną ciazę i już kilka nascie dni po się kochaliśmy,ale wiesz ja nie miałam łyżeczkowania więc to pewnie też inaczej.

[Neipys]

Napisane przez conslusion

a ja mam pytanie z trochę innej beczki
jak u was wygląda seks po poronieniu?
u mnie minął ponad miesiąc, chcielibyśmy za jakiś czas znów zacząć się starać, a do tej pory chcielibyśmy po prostu znów cieszyć się sobą,
zwłaszcza, że dość długo nie byliśmy blisko
niestety nic z tego nie wychodzi, z mojej winy (choć to ja przejmuję inicjatywę, mąż nie naciska)

za pierwszym razem wróciły wszystkie te złe emocje i zwyczajnie się popłakałam
później też nie potrafiłam skupić się na przyjemności, tylko rozmyślałam - że seks z zabezpieczeniem to stracona szansa, a bez może doprowadzić do kolejnej ciąży co grozi kolejnym poronieniem

nie potrafię sobie z tym poradzić ...

Widocznie jeszcze nie nadszedł ten czas, jeszcze psychika sobie nie poradziła z oddzieleniem seksu od starań o dziecko. Spokojnie, przecież możecie być blisko, niekoniecznie się kochać. Może jakieś delikatne pieszczoty, a pózniej w miarę upływu czasu wszystko wróci do normy.
Nie myśl o straconych szansach, wpadniesz w paranoje, która zablokuje Cię, gdy już będziesz się starać - uwierz, ja walczę z takim podejsciem już 10 cykli.
My kochaliśmy się dopiero po @, czyli jakiś miesiąc po #.

[dagmarab21]

Napisane przez karolakep

Moze chodzi lekarce o to zebys nie zaszla w ciaze przez jakis czas.Po zabiegu zdaje sie ze trzeba odczekac minimum 3 m-ce, jak nie pół roku....

hej jestem tu nowa i wlasnie czytam wasze wypowiedzi.
Karolakep ja poronilam 23.10 a 24 mialam zabieg (1,5 roku staran, poronienie samoistne, nawet nie zdazylam sie ucieszyc z tego ze jestem w ciazy, dowiedzialam sie ze bylam jak bylo juz po wszytskim ),
tydzien temu bylam na wizycie konktrolnej u mojego gina i on mi powiedzial po zbadaniu ze wszytsko jest super ekstra w srodku i moge juz od razu sie starac po @ o dzieciatko. wczoraj sie @ skonczyla wiec trzeba sie wziac do dziela
moim zdaniem to wszytsko zalezy od tego jak zostal zrobiony zabieg i wogole.

[bella7]

dagmara ja miałam samoistne poronienie i nie miałam zabiegu...

[dagmarab21]

Napisane przez bella7

dagmara ja miałam samoistne poronienie i nie miałam zabiegu...

mi powiedzieli ze chyba wszytko do konca nei zeszlo i do tego jakis plyn mi sie zebral w macicy i mnie czyscili. i moze dlatego ze przez ponad 2 tyg krwawilam i chcieli usunac..
cholerka ich wie.

[Madziara 26]

neipys, ewurka co u was kochane???? nadal trzymam za was kciuki

[Neipys]

Madziara - hej! jak Ty już wysoko w ciąży! Super! A co będzie? Znasz juz płeć? Jak się czujesz?

U mnie po staremu - właśnie kończy się 10cs, test negatywny, czekam na @.
TŻ zbadany - zołnierzyki ok. Po Nowym Roku idę na HSG, w międzyczasie dopadła mnie ureaplasma, nei wiem, czy się jej pozbyłam...
Jeszcze ta drożność do zbadania i daję sobie spokój - nie mam siły, pieniędzy, zapału - będzie co ma być.

Ewurka - właśnie - co u Ciebie?

[KarolinaPW]

Witam serdecznie wszystkie "stare" staraczki i nowe dziewczyny w wątku,bardzo dawno tu nie zaglądałam, jakoś mnie dołowało, że innym się udaje a u mnie wciąż nic.
Przypomnę, że straciłam ciążę (9tc) we wrześniu 2010 ( przypłaciłam to depresją i prawie roczną terapią u psychologa). Po odczekaniu dwóch pełnych cykli zaczęliśmy starania, nie odpuszczałam żadnego miesiąca, kilka razy już miałam nadzieję, że się udało- niestety nie. W badaniach moich i męża wszystko było ok. Najbardziej dobijały mnie porady w stylu "wyluzuj" "nie myśl o tym" bo dla mnie po prostu nie dało się wyłączyć głowy, to nigdy nie był z mojej strony romantyczny spontaniczny seks, nie była w stanie przestać myśleć o celu.
I wreszcie w 15 cyklu starań (mam krótkie cykle 25-26 dni)wyczekany sukces, w ten poniedziałek zrobiłam test i są dwie krechy, nie mogę wciąż w to uwierzyć, bo nie mam żadnych objawów, mdłości, całkiem inaczej niż poprzednio, kiedy muliło mnie nawet przed pozytywnym testem. Cieszę się i boję niesamowicie, wizytę mam w pon 19.12. Chyba osiwieję do tego czasu.
Nie porzucajcie nadziei, uda się w końcu. Pozdrawiam i przytulam Was wszystkie!

[MMONIKA9]

Napisane przez KarolinaPW

Witam serdecznie wszystkie "stare" staraczki i nowe dziewczyny w wątku,bardzo dawno tu nie zaglądałam, jakoś mnie dołowało, że innym się udaje a u mnie wciąż nic.
Przypomnę, że straciłam ciążę (9tc) we wrześniu 2010 ( przypłaciłam to depresją i prawie roczną terapią u psychologa). Po odczekaniu dwóch pełnych cykli zaczęliśmy starania, nie odpuszczałam żadnego miesiąca, kilka razy już miałam nadzieję, że się udało- niestety nie. W badaniach moich i męża wszystko było ok. Najbardziej dobijały mnie porady w stylu "wyluzuj" "nie myśl o tym" bo dla mnie po prostu nie dało się wyłączyć głowy, to nigdy nie był z mojej strony romantyczny spontaniczny seks, nie była w stanie przestać myśleć o celu.
I wreszcie w 15 cyklu starań (mam krótkie cykle 25-26 dni)wyczekany sukces, w ten poniedziałek zrobiłam test i są dwie krechy, nie mogę wciąż w to uwierzyć, bo nie mam żadnych objawów, mdłości, całkiem inaczej niż poprzednio, kiedy muliło mnie nawet przed pozytywnym testem. Cieszę się i boję niesamowicie, wizytę mam w pon 19.12. Chyba osiwieję do tego czasu.
Nie porzucajcie nadziei, uda się w końcu. Pozdrawiam i przytulam Was wszystkie!

gratulacje oby tym razem wszystko było dobrze, ja w drugiej ciązy też nie miałam żadnych objawów co bardzo mnie ,martwiło czy wszystko jest ok z ciążą (ja ciąże straciłam w tamtym roku w czerwcu w 20tyg.)
teraz jestem już na koncówce ciąża przebigała dobrze były malutkie problemy ale wszytsko dobrze się skończyło, jutro mam wizyte u lekarza mam nadzieję że już ostatnią i ze wszystko będzie dobrze o od pewnego czasu strasznie puchnę opuchlizna nie schodzi po nocnym odpoczynku i obawiam się zatrucia ciążowego ale mam nadziej że to puchnięcie tylko uroki końcowe ciąży

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

Napisane przez Madziara 26

neipys, ewurka co u was kochane???? nadal trzymam za was kciuki

jak tam Madzik się czujesz??

[myha82]

Monika ja pod koniec ciąży byłam cały czas opuchnięta i wszystko skończyło sie dobrze
Dziewczyny trzymam za wszystkie kciuki

[luii]

Napisane przez KarolinaPW

Witam serdecznie wszystkie "stare" staraczki i nowe dziewczyny w wątku,bardzo dawno tu nie zaglądałam, jakoś mnie dołowało, że innym się udaje a u mnie wciąż nic.
Przypomnę, że straciłam ciążę (9tc) we wrześniu 2010 ( przypłaciłam to depresją i prawie roczną terapią u psychologa). Po odczekaniu dwóch pełnych cykli zaczęliśmy starania, nie odpuszczałam żadnego miesiąca, kilka razy już miałam nadzieję, że się udało- niestety nie. W badaniach moich i męża wszystko było ok. Najbardziej dobijały mnie porady w stylu "wyluzuj" "nie myśl o tym" bo dla mnie po prostu nie dało się wyłączyć głowy, to nigdy nie był z mojej strony romantyczny spontaniczny seks, nie była w stanie przestać myśleć o celu.
I wreszcie w 15 cyklu starań (mam krótkie cykle 25-26 dni)wyczekany sukces, w ten poniedziałek zrobiłam test i są dwie krechy, nie mogę wciąż w to uwierzyć, bo nie mam żadnych objawów, mdłości, całkiem inaczej niż poprzednio, kiedy muliło mnie nawet przed pozytywnym testem. Cieszę się i boję niesamowicie, wizytę mam w pon 19.12. Chyba osiwieję do tego czasu.
Nie porzucajcie nadziei, uda się w końcu. Pozdrawiam i przytulam Was wszystkie!

Karolina, strasznie sie ciesze ze w koncu sie udało, trzymam mocno kciuki, tym razem bedzie dobrze, zobaczysz

[madzik2221]

Karolina super ze sie udalo

Monika o matko ale zlecialo u ciebie pewnie sie juz doczekac nie mozesz co?

[ewurka]

Dzień dobry...ja tak cichutko tu zaglądam i chciałam powiedzieć, że dziś zrobiłam test i zobaczyliśmy II kreseczki. Nadal nie mogę uwierzyć, boje się i nie wiem co robić. Czy wracać do pracy czy iść na zwolnienie. Bolą mnie ()() cały czas i nawet nie potrafie się tak strasznie cieszyć. nie mogę nadal uwierzyć, że po 18 cyklach stał się nasz mały Bożo Narodzeniowy cud
Trzymajcie kciuki dziewczyny

Karolino Gratuluje

[MMONIKA9]

Napisane przez ewurka

Dzień dobry...ja tak cichutko tu zaglądam i chciałam powiedzieć, że dziś zrobiłam test i zobaczyliśmy II kreseczki. Nadal nie mogę uwierzyć, boje się i nie wiem co robić. Czy wracać do pracy czy iść na zwolnienie. Bolą mnie ()() cały czas i nawet nie potrafie się tak strasznie cieszyć. nie mogę nadal uwierzyć, że po 18 cyklach stał się nasz mały Bożo Narodzeniowy cud
Trzymajcie kciuki dziewczyny

Karolino Gratuluje

O RANY GRATULACJE!!!!!!!
Wspaniały prezent gwiazdkowy strasznie się ciesze i trzymam mocno kciuki by wszytsko było dobrze dużo zdrówka życzę trzymaj się kochana musi byc dobrze wierzę w to !!!!!!! mocno mocno trzymam

[pietrusia]

Napisane przez KarolinaPW

Witam serdecznie wszystkie "stare" staraczki i nowe dziewczyny w wątku,bardzo dawno tu nie zaglądałam, jakoś mnie dołowało, że innym się udaje a u mnie wciąż nic.
Przypomnę, że straciłam ciążę (9tc) we wrześniu 2010 ( przypłaciłam to depresją i prawie roczną terapią u psychologa). Po odczekaniu dwóch pełnych cykli zaczęliśmy starania, nie odpuszczałam żadnego miesiąca, kilka razy już miałam nadzieję, że się udało- niestety nie. W badaniach moich i męża wszystko było ok. Najbardziej dobijały mnie porady w stylu "wyluzuj" "nie myśl o tym" bo dla mnie po prostu nie dało się wyłączyć głowy, to nigdy nie był z mojej strony romantyczny spontaniczny seks, nie była w stanie przestać myśleć o celu.
I wreszcie w 15 cyklu starań (mam krótkie cykle 25-26 dni)wyczekany sukces, w ten poniedziałek zrobiłam test i są dwie krechy, nie mogę wciąż w to uwierzyć, bo nie mam żadnych objawów, mdłości, całkiem inaczej niż poprzednio, kiedy muliło mnie nawet przed pozytywnym testem. Cieszę się i boję niesamowicie, wizytę mam w pon 19.12. Chyba osiwieję do tego czasu.
Nie porzucajcie nadziei, uda się w końcu. Pozdrawiam i przytulam Was wszystkie!

Strasznie sie ciesze, że się Wam udało Jak tam po dzisiejszej wizycie??

Napisane przez ewurka

Dzień dobry...ja tak cichutko tu zaglądam i chciałam powiedzieć, że dziś zrobiłam test i zobaczyliśmy II kreseczki. Nadal nie mogę uwierzyć, boje się i nie wiem co robić. Czy wracać do pracy czy iść na zwolnienie. Bolą mnie ()() cały czas i nawet nie potrafie się tak strasznie cieszyć. nie mogę nadal uwierzyć, że po 18 cyklach stał się nasz mały Bożo Narodzeniowy cud
Trzymajcie kciuki dziewczyny

Karolino Gratuluje

Ogromne gratulacje kochana a piersi dobrze niech bolą to dobra oznaka Piękny prezent na świeta

[bella7]

Napisane przez ewurka

Dzień dobry...ja tak cichutko tu zaglądam i chciałam powiedzieć, że dziś zrobiłam test i zobaczyliśmy II kreseczki. Nadal nie mogę uwierzyć, boje się i nie wiem co robić. Czy wracać do pracy czy iść na zwolnienie. Bolą mnie ()() cały czas i nawet nie potrafie się tak strasznie cieszyć. nie mogę nadal uwierzyć, że po 18 cyklach stał się nasz mały Bożo Narodzeniowy cud
Trzymajcie kciuki dziewczyny

Karolino Gratuluje

: jupi:

[madzik2221]

Ewus tak bardzo sie ciesze....kto jak kto ale wy zasluzyliscie na taki prezent,takie szczescie.....kochana trzymam za Was kciuki,dbaj o siebie,o malenstwo i mysl pozytywnie.zobaczysz jak to zleci i za chwile bedziesz miala przy sobie ten Maly Cud

Ps
poplakalam sie ze szczescia : roza:

[karina222]

Ewurka Wielkie gratulacje Trzymam kciuki

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez ewurka

Dzień dobry...ja tak cichutko tu zaglądam i chciałam powiedzieć, że dziś zrobiłam test i zobaczyliśmy II kreseczki. Nadal nie mogę uwierzyć, boje się i nie wiem co robić. Czy wracać do pracy czy iść na zwolnienie. Bolą mnie ()() cały czas i nawet nie potrafie się tak strasznie cieszyć. nie mogę nadal uwierzyć, że po 18 cyklach stał się nasz mały Bożo Narodzeniowy cud
Trzymajcie kciuki dziewczyny

Gratuluję

będzie dobrze,będzie dobrze,będzie dobrze a teraz powatrzaj to codziennie i wierz w to

[kasiahexe]

Napisane przez ewurka

Dzień dobry...ja tak cichutko tu zaglądam i chciałam powiedzieć, że dziś zrobiłam test i zobaczyliśmy II kreseczki. Nadal nie mogę uwierzyć, boje się i nie wiem co robić. Czy wracać do pracy czy iść na zwolnienie. Bolą mnie ()() cały czas i nawet nie potrafie się tak strasznie cieszyć. nie mogę nadal uwierzyć, że po 18 cyklach stał się nasz mały Bożo Narodzeniowy cud
Trzymajcie kciuki dziewczyny

Karolino Gratuluje

PEREŁKO GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!! !!!!
CaLY CZas tu wchodziłam zeby zobaczyć tą cudowna wiadomość i wkoncu sie doeczekalam************ **********
DBAJ o WAS:::::::::::::::::::: *******

[aniazlublina]

Dziewczyny, jak wyglada wizyta kontrolna po lyzeczkowaniu? Czy jest to normalne badanie, czy usg? Dzieki za odpowiedz Niestety dolaczam do waszego watku- ale widze ze nastroje ogolnie optymistyczne. Trzymam za was wszystkie kciuki, dobrze rozumiem przez co przechodzicie

[Neipys]

Ewurka co za wiadomość!! Tak bardzo się cieszę, w końcu sie Wam udało i teraz już będzie wszystko dobrze. Trzymam kciuki i liczę na częstsze odwiedziny na forum. Buziaki

Ania - witaj. Nie wiem, jak wygląda po łyzeczkowaniu, ja nie miałam, u mnie to bylo zwykła wizyta po 2 tygodniach od # - usg i rozmowa.

U mnie właśnie rozpoczął sie 11 cs

[aniazlublina]

I jeszcze jedno pytanie- lekarz powiedzial mi ze po poronieniu i zabiegu, zwykle dostaje sie okres po 4-6 tyg, i wtedy mozna zaczac starac sie o kolejna ciaze; jesli zajdzie sie w ciagu 6 miesiecy, podobno organizm jest bardziej plodny, wiec mozna zajsc szybciej, i szanse na zdrowa ciaze sa wyzsze. Widze na forum ze lekarze w Polsce radza czekac ok pol roku. Jakie sa wasze doswiadczenia?

[pietrusia]

Napisane przez aniazlublina

I jeszcze jedno pytanie- lekarz powiedzial mi ze po poronieniu i zabiegu, zwykle dostaje sie okres po 4-6 tyg, i wtedy mozna zaczac starac sie o kolejna ciaze; jesli zajdzie sie w ciagu 6 miesiecy, podobno organizm jest bardziej plodny, wiec mozna zajsc szybciej, i szanse na zdrowa ciaze sa wyzsze. Widze na forum ze lekarze w Polsce radza czekac ok pol roku. Jakie sa wasze doswiadczenia?

Ja @ miałam po 8 tyg i w ciąze zaszłam zaraz po drugiej @ od poronienia za pierwszym razem starania mi gin powiedział ze mozna odrazu

[Neipys]

Ania poczekaj na @, potem może z jeszcze jeden cykl, by zobaczyć, czy sie nie wydłuzył/skrócił i do dzieła - nie ma na co czekać, jak widzisz na moim przykładzie, nie zawsze idzie tak gładko jak u Pietrusi - czego Ci oczywiscie mocno życzę

[justa878]

ewurka gratuluję - wspaniała wiadomość

[KarolinaPW]

Mmonika9
Luii
Madzik2221
Ewurka
Pietrusia

Dzięki serdeczne za miłe słowa!


Ewurka- bardzo, bardzo się cieszę i gratuluję
Wygląda na to że będziemy obie sierpniowymi mamusiami


Aniazlublina-witaj, ja też miałam łyżeczkowanie i kontrola po zabiegu polegała na badaniu z usg+ beta hcg, żeby sprawdzić, czy poziom spadł i jest jak u nieciężarnych. Gin kazał odczekać 2-3 cykle po zabiegu i pozwolił się starać. Też słyszałam to,że po poronieniu jest łatwiej zajść, bo organizm jest "ukierunkowany na ciążę" ale u mnie się to nie sprawdziło. Staraliśmy się ponad rok.


Po dzisiejszej wizycie jestem trochę spokojniejsza, choć nie całkiem. Pęcherzyk zarodkowy jest (ma 16mm) ale samego zarodka jeszcze nie widać, tylko ciałko żółtkowe 2-3mm. Wiek ciąży określił na 5-6tydzień. Następną wizytę mam dopiero za miesiąc bo mój doktor wyjeżdża, w razie problemów mam się zgłosić do szpitala Dostałam też miesiąc zwolnienia.

[myha82]

Ewurka gratulacje Dbaj o Was
Karolina Tobie również gratuluje
Oby wiecej takich wiadomosci