2011-10-03, 13:47 | #1081 |
Catleesi Morza Kocimiętki
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 978
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
nie zagolopowałaś się? chamskie zachowanie w jednej sytuacji, a nazywanie OSTATNIM chamem (nie tylko chamem ) to jest jednak różnica. Wyrażaj swoje zdanie, nikt Ci nie broni, tylko nie atakuj nikogo i nie traktuj się jako wyrocznię, co?
|
2011-10-03, 13:59 | #1082 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
ja widzę różnicę miedzy:
"zachowywać się jak" w przypadku pewnej sytuacji, a: "być". Jeśli Ty nie widzisz, to trudno
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody |
2011-10-03, 19:12 | #1083 |
Catleesi Morza Kocimiętki
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 978
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
|
2011-10-03, 19:15 | #1084 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Jak, jak, jak. I nigdzie nie ma o "byciu". EOF.
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody |
|||
2011-10-04, 06:05 | #1085 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 3
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Przepraszam, że się wtrące... ale widze "suvia" ,że nabijasz sobie ilość postów niemerytorycznie... wszedłem poczytać jakie przygody, nieszczęścia lub śmieszne sytuacje spotkały dziewczyny/chłopaków na randkach a tu tylko Twoje posty... jako przestroga dla innych "nie zwierzajcie się bo nieudane randki to osobiste sprawy i zachowujecie się chamsko" - tak to mozna zrozumieć.
Jeśli dobrze wszedłem to powinno być to FORUM PLOTKOWE (sama definicja powinna więc Cie udrzucać) a temat "Wasza najgorsza randka" więc nie rozumiem skąd w Tobie ten niepotrzebny kwas... ludzie się zwierzają i napewno nie są do końca dumni z niektórych sytuacji ja sam nie jestem... ale w plotach tak juz jest to nie forum o rozdzieleniu cząstek atomu w formie kwantowej tylko swobodne rozmowy bez obrazania kogokolwiek... nie wszystko musi byc idealne. Troszkę więcej luzu, w życiu napewno jest z Ciebie fajna dziewczyna niepotrzebnie więc tu się spinasz... trzeba miec dystans do siebie i ludzi Pozdrawiam i odrazu uprzedzem w niemerytorycznych dyskusjach nie uczestnicze. A cytowanie i rozbijanie kazdego zdania na czesci pierwsze to zabieg iście literacki Mam nadzieje ze inne osoby nadal beda pisać o "koszmarnych randkach" |
2011-10-04, 18:16 | #1086 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 111
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
|
|
2011-10-04, 19:50 | #1087 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
serio wirzysz w to, że kot się przestraszył? i na dodatek wypadł z balkonu?
|
2011-10-05, 21:31 | #1088 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 484
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
moja najgorsza randka, to taka, na którą chłopak nie przyszedł. Opisywałam to na innym wątku, ale co tam.
Znałam się z nim 2 tygodnie. Kilka spotkań już było, nawet fajnych. Na ostatnim u mnie w domu zaczął się dobierać. Przystopowałam go, to stwierdził, że OK. Umówiliśmy sie na nastepny dzień na dyskotekę. Tu i tu o tej i o tej godzinie. Szykowałam się cały dzień. Wypindrzona jak nie wiem co stoję u umówionym miejscu, czekam. Po 10 minutach postanowiłam napisać smsa, że już jestem tu i tu. Cisza. Dzwonię, nie odbiera. Poczekałam pół godziny i w ponurym nastroju udałam się do domu, żeby zapłakać sobie i poobwiniać się, że może ja coś źle zrozumiałam, że może ostatnio, jak mnie widział, to sukienkę miałam brzydką. W ogóle do doopy jestem i co ja sobie myślałam. Rano dostaję sms, że on był, tylko gdzie indziej czekał, a jak nie wierzę, to on nie ma się zamiaru tłumaczyć. myślę- łoooo, ja głupia ci*a, biedaczek czekał na mnie! Ale sprawdziłam smsy i jak byk pisze gdzie i o które mamy się spotkać. Mógł mi powiedzieć, że nie zamierza kontynuować znajomości, a nie bezczelnie i z premedytacją mnie wystawiać. odpisałam ,że niefajnie się zachował i niech daruje sobie wciskanie kitów. Za kilka miesiecy odezwał się, że chce się spotkać, że stracił taaaką dziewczynę, że szanuję się, bo nie dałam sie zaciągnąć do łóżka. Ja byłam już wtedy z moim TŻ (teraz mężem) Ale myślę sobie, a co mi tam. Za to upokorzenie mam szansę na rewanż. Umówiłam się z nim na 19 u mnie w domu. Przed 19 wyszłam na randkę z TŻ-em (udaną z resztą) i wyłączyłam telefon Kiedy włączyłam go późno, prawie w nocy, skrzynka pękała od nieodebranych od tego kolesia i od smsów. "Jestem". "Gdzie jesteś? Ja już jestem". "Coś się stało?" "Dziękuję za miły wieczór! Nie, nie musisz się tłumaczyć!" No to odpisałam mu, że nie wiem o co chodzi, byłam w domu, czekałam bla, bla, bla. A jak nie wierzy, to jego broszka. Ach, jak mi dobrze było, nie żałuję |
2011-10-05, 22:40 | #1089 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 4 439
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
__________________
"Ludzie, którzy odnoszą sukcesy na tym świecie,sami szukają odpowiadających im okoliczności, a jeśli nie mogą ich znaleźć, to je tworzą."
Blog o życiu w Walii z przymrużeniem oka: #23. Cieszę się ze złej pogody i wrzucam moje motywujące linki! http://blondiewales.blogspot.co.uk/ |
|
2011-10-05, 23:24 | #1090 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 111
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
A posta napisałam w intencji podkreślenia, że humorystyczne opowieści, w których ucierpiał jakiś zwierzak jakoś mnie kompletnie nie śmieszą.(Tak samo zresztą jest w przypadku scen filmowych itp) |
|
2011-10-06, 21:25 | #1091 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
__________________
wielbicielka wody mineralnej, herbat, ziółek i kawusi zakupoholizm pomniejszony If you always do what you always did, you'll always get what you always got.
Edytowane przez Miss Puppet Czas edycji: 2011-10-06 o 21:26 Powód: liter. |
|
2011-10-06, 23:46 | #1092 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 682
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
chyba ta na której dziewczyna bez przerwy przeklinała, wulgaryzmy u niej robiły za przecinek.
Nie lubie chodzić na randki, bo to strasznie sztuczne sytuacje, ale ta była zdecydowanie najgorsza. |
2011-10-07, 15:20 | #1093 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
|
2011-10-07, 18:19 | #1094 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 221
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
|
|
2011-10-07, 22:40 | #1095 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
|
2011-10-24, 13:02 | #1096 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 21
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
heh... kiedyś, w podstawówce podobał mi się pewien facet, ale był dużo starszy... jako że mieszka blisko mnie to dość często się widywaliśmy przypadkiem. Dawno skończyliśmy szkoły... on napisał do mnie na portalu czy się z nim spotkam (a od jakiegoś czasu zaczął mi mówić "cześć"). Odważyłam się i umówiłam... poszliśmy do pubu... eh... dziecinny taki jakiś. Ubrany mega nie bardzo... mało męski (a pamiętam go jako urwisa i macho, a tu nagle takie rozczarowanie). Pomijając to, chciał mnie upić - piliśmy równym tempem piwa...on niestety poległ po kilku, próbował mnie pocałować :| a kiedy stwierdziłam, że już musze spadać dopił moje piwo :| eegghh... ! nigdy więcej!
|
2011-11-12, 22:31 | #1097 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: world
Wiadomości: 4 564
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
odświeżam wątek ;p
__________________
http://www.uniteddogs.com/stopkillingdogs/ Podpiszesz? Ja już to zrobiłam a Ty ?? |
2011-11-16, 10:25 | #1098 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Zagłębianka
Wiadomości: 673
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
czyżby ostatnio Wizażanki miały same udane randki?
|
2011-11-16, 11:13 | #1099 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 657
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
No to śnieżynka. Może nie cała randka była straszna ale przynajmniej jej początek. Chłopak zadecydowała że będziemy chodzić po sklepach bo on sobie musi poszukać kurtki. Nie zapytał czy mam na to ochotę ani nic z tych rzeczy po prostu stwierdził "No to pójdziemy do sklepów bo ja muszę...". Reszta spotkania też nie należała do szczególnie udanych ale nie była najgorsza.
|
2011-11-18, 17:38 | #1100 | |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
A no i właśnie, najgorsze jest chyba to jak ktoś nie w naszym typie, z kim wytrzymujemy do końca randki żeby nie było mu przykro, planuje wspólne życie na lata wprzód wcale się nie interesując co my o nim myslimy ani jakie mamy na przyszłość zapatrywania Miałam właśnie taki przypadek, nawet samo w sobie spotkanie nie było złe, poza tym że się spóźnił z pół godziny, bo świetnie nam się rozmawiało, tak jak i wcześniej przez smsy (randka w ciemno), ale z wyglądu facet mi nie przypadł do gustu zupełnie, co prawda nic o wyglądzie nie pisał, no i jeśli byłby zwyczajnym mało urodziwym facetem nie miałabym jakichś problemów. Był trochę niższy ode mnie, ale nie jakoś strasznie. Nie wiem, może mnie potępicie za to, ale chłopak miał coś ze szczęką, że usta mu się nie domykały, wargi miał jakby naciągnięte do niemożliwości, wystające zęby, no naprawdę jakaś genetyczna poważna wada zgryzu, zajęcza warga nie, bo to widziałam u koleżanki. W każdym razie nie wyobrażałam sobie np. pocałunku z nim, w dodatku te usta miał spierzchnięte i łuszczące. Poza tym ubrany był w garnitur, jakieś buty zimowe sportowe, kurtkę też sportową, poliestrową, i reklamówkę plastikową ("wystrojony" taki bo zdawał ważny egzamin tego dnia). Ubranie nieprzyjemnie pachniało stęchlizną. Nie jest moim celem go tu wyśmiewać, bo mówię że całkiem miło spędziłam z nim pierwszą część ranki, rozamwiało nam się super, poszliśmy do jakiejś knajpki, wzięliśmy sobie drinki (nie wiem czy zapłacił za mnie czy nie, nieważne, bo żadnego nieporozumienia czy potknięcia przy tym nie było), z tym że wiedziałam od razu że to może być co najwyżej kumpel. On niestety uważał inaczej, i zaczął snuć dalekosiężne plany co do naszej znajomości. Było mi przykro i nieswojo, wytrzymałam do końca, poszłam do domu. Nie wiedziałam jak mu powiedzieć że nie będzie więcej spotkań więc po tchórzowsku po prostu zmieniłam następnego dnia numer telefonu. Długo miałam wyrzuty sumienia |
|
2011-11-18, 19:01 | #1101 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
kiedys na randce chlopak po 2 godzinach meczarni w zimnej kawiarni(notabene siedzielismy caly wieczor przy pustych szklankach po latte),tak daleko wysunal sie w przyszlosc,ze .....wybral nam metode antykoncjepcji ktora byly tabletki.
Niestety dla niego,nastepnej kawiarni nie bylo. |
2011-11-18, 19:24 | #1102 | |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
|
|
2011-11-18, 19:39 | #1103 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 1 972
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
|
|
2011-11-18, 20:20 | #1104 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 918
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Myślę, że wystarczyłoby napisać sms, że nic z tego nie będzie, ale fajnie się rozmawiało
|
2011-11-18, 22:12 | #1105 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Przypomnial mi sie koles, ktory sie chcial ze mna umowic, w zwiazku z tym wydzwanial do mojej mamy, chociaz mial moj nr. Nigdzie z nim nie poszlam, wiec w sumie randki jako takiej nie bylo. Ale sam fakt, 21 wiek, nie trzeba sie pytac rodzicow dziewczyny o zgode.
|
2011-11-18, 22:25 | #1106 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 545
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Więc z moich nieudanych randek (na szczęście tych nieudanych jest tylko kilka )
- Jakoś z rok temu czy coś koło tego. Chłopak poznany na jakiejś imprezie, wiadomo po pijaku rozmowa przychodzi dużo łatwiej, więc rozmawiało nam się super, na gg i sms też bardzo miło nam się pisało. Z tym że strasznie podkreślał, że się mnie krępuje a cały czas żartował i wydawał się naprawdę osobą która się nie wstydzi więc uznałam to za takie gadanie ot tak i to był błąd. On z miejscowości oddalonej o godzinę drogi pociągiem więc umówiliśmy się w tygodniu co za tym idzie ja i on nie poszliśmy do szkoły (głupie to dodatkowo było jak but.) No, ale mniejsza z tym spotkaliśmy się no i ymm rozmowa a raczej słowa z jego strony opierały się na "aha, ok, no, wiem, fajnie" Więc ja gadałam non stop przez 4 godziny, myślałam że umrę bo już głos mi wysiadał nawet nie wiedziałam że jestem w stanie przez 4 godziny rozmawiać a raczej monologować bez przerwy. No ale jako dobra kobieta poczekałam z nim na ten pociąg, który wybrał. Nigdy więcej się nie spotkaliśmy a on chciał. Chyba znów posłuchać tego jak mówię Ale najlepsze było to, że ja zadawałam pytania a ten nic po prostu to ignorował. - Chłopak poznany przez znajomych. Następna jakoś nie dawno to było koleś zaprowadził mnie na jakąś budowę w środku jakiegoś osiedla nawet wcześniej tam nigdy nie byłam wszystko rozkopane jakieś toi toie, rury kanalizacyjne w tle skądś dobiega jakieś techno i awantura totalna masakra, okolica ymm bardzo patologiczna (panowie w nylonach i pijani bezdomni na każdym kroku) a ten wyjeżdża mi z tekstem, że to miejsce jest bardzo romantyczne i przymierza się do całowania ja szok totalny no i mój odwrót na pięcie był piękny bo naturalnie musiałam się wywalić zahaczyłam o coś co wystawało z ziemi a ten mnie zbierał Ale przynajmniej mnie odprowadził do domu, tak że nie musiałam sama mijać tych wszystkich ciekawych panów. - Kolega mojego przyjaciela. Ogólnie chłopak bardzo związany z babcią. Przez całe spotkanie jakieś 2 czy 3 godziny słuchałam opowieści o właśnie tej pani. Jak gotuje, pali (?), opowieść ze szpitala jak złamała nogę no i totalne jej wychwalanie jaką idealną kobietą nie jest i chce mieć taką żonę Była to nasze jedno z pierwszych spotkań spotkałam się z nim jeszcze dla przyjaciela, ale kiedy tematy jego rodziny się skończyły, albo ja chciałam coś powiedzieć o sobie to albo mnie nie słuchał albo mówił coś w stylu że to podobnie jak u niego i kontynuował swoją opowieść o rodzince. Jak coś sobie przypomnę to wrzucę. Aha no i standartowo chłopak nie przyszedł a 30 min wcześniej pisał esa że już wychodzi, później okazało się że spotkał znajomych i poszedł z nimi pić.
__________________
nieważne jak długo starałaś się być grzeczna, nie uciszysz w sobie niegrzecznej dziewczynki.
Edytowane przez Abenteuer Czas edycji: 2011-11-18 o 22:28 |
2011-11-18, 22:27 | #1107 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Łatwo powiedzieć, on był taki dosyć paranoiczny, w jego stylu byłoby mnie zasypywać tysiącem smsów dziennie dlaczego, co on takiego zrobił i co miałam powiedzieć: jesteś za☠☠☠isty ale zoperuj sobie szczękę? I tak się czułam podle, chociaż i jakiś żal do niego że mnie nie poinformował o dość poważnym mankamencie nie tyle urodowym już co zdrowotnym. Nie wiedziałam zupełnie jak się z sytuacji wyplątać Jasne, uczciwiej byłoby wyjaśnić, wolałam po prostu ucieć, czasami się nie myśli racjonalnie
|
2011-11-18, 22:41 | #1108 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 658
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
wow jaka cenzura,niech bedzie super fajne Edytowane przez rickybobby Czas edycji: 2011-11-18 o 22:42 |
|
2011-11-19, 01:53 | #1109 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 1 972
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
Edytowane przez 201606201122 Czas edycji: 2011-11-19 o 02:02 |
|
2011-11-19, 09:22 | #1110 | |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
No nie, jacy łaskawcy po tej ziemi chodzą |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:17.