Mój chłopak i porno...

[Arakiel]

Napisane przez Plx

Gdybym nie był zajęty, brałbym Cię za żonę.

O tym samym pomyślałem

[Plx]

Napisane przez Arakiel

O tym samym pomyślałem

To jeszcze wypada zapytać, czy dziewczę jest wolne - żeby mieć, w razie czego, drugą opcję.

Napisane przez Chatul

Przede wszystkim niech pogada z własną kobietą na temat porno. I niech się dowie dlaczego ona nie chce żeby je oglądał.

Poza tym - czy tylko przy porno można rozładować napięcie seksualne? Nie można się masturbować z myślą o ukochanej kobiecie? Nie można z własną kobietą nagrać porno, które później sie będzie oglądało?



Jeśli ją rani też seks z inną osobą, a on ma na niego ochotę (bo przecież ma swoje potrzeby, a ona tak daleko!), to również ma jej nie mówić, że sypia z sąsiadką?



A dlaczego to kobieta ma być raniona?



Tak, dla Ciebie. Dla niej nie jest. Ją rani to, że facet ogląda porno.

Ależ ja doskonale wiem, dlaczego jej to nie odpowiada, gdyż mi powiedziała - z racji tego, iż czuję się mniej atrakcyjna i nie lubi faktu, że 'napalam' się na inne. Poza tym, trochę demonizujesz - nikt nie wspomina tutaj o zdradzie. Oglądanie porno nie jest grzechem, za który powinno się iść siedzieć. Co innego zdrada. Pewnie, niech kobieta będzie zadowolona, a facet niech siedzi pod pantoflem i nawet niech nie myśli odezwać się bez pytania.

P.S. Jej też się zdarza oglądnąć 'brzydki film'. Powinienem zabrać jej telewizor/obrazić się/odłączyć internet?

[soulsweeper]

Napisane przez Chatul

A dlaczego to kobieta ma być raniona?

A jakby raniło ją to, że w ogóle rozmawia z innymi kobietami albo chodzi bez niej na imprezy w mieszanym towarzystwie (a są przecież kobiety, które tak czują), to też facet powinien się bez szemrania dostosować? Bo przecież ją to rani? Ja na jego miejscu też dla świętego spokoju powiedziałabym po prostu, że nie oglądam, a robiła swoje.

Natomiast co do sytuacji autorki wątku, moim zdaniem chłopak i tak dużo robi ze względu na Ciebie i widać, że zależy mu na Tobie. Jeżeli dla Ciebie nawet ten sporadyczny kontakt z porno jest aż tak problematyczny, lepiej się z nim rozstań, bo go zamęczysz. Albo zacznie Cię po prostu okłamywać.

[tipsiara]

Napisane przez TmargoT

w takim razie to kobieta ,która nie musi wiedzieć.nie wie i jest zdrowsza

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------



za to twój post zieje inteligencją wyższego stopnia

To jeszcze nic, twoje posty to dopiero "zieją?" inteligencją

[Chatul]

Napisane przez Plx

Ależ ja doskonale wiem, dlaczego jej to nie odpowiada, gdyż mi powiedziała - z racji tego, iż czuję się mniej atrakcyjna i nie lubi faktu, że 'napalam' się na inne.

Możesz ją namówić na nagranie własnego filmiku

Poza tym, trochę demonizujesz - nikt nie wspomina tutaj o zdradzie.

No tak, jeśli nawet dla Twojej dziewczyny oglądanie porno to nie zdrada, to owszem, o zdradzie nie może być mowy.
Chociaż nadal pewna analogia zostaje - moim zdaniem nie powinno się robić w ukryciu tego, co rani partnera.

Oglądanie porno nie jest grzechem, za który powinno się iść siedzieć. Co innego zdrada.

Kwestia ustaleń danej pary, dla jednych oglądanie porno to zdrada, a dla innych nie.

Pewnie, niech kobieta będzie zadowolona, a facet niech siedzi pod pantoflem i nawet niech nie myśli odezwać się bez pytania.

Nie. Nie chodzi o to żeby którakolwiek ze stron była stłamszona przez drugą Trzeba rozmawiać, dogadywać się i iść na kompromisy.
Facet ma prawo chcieć oglądać porno, a kobieta ma prawo uważać, że jest to niedopuszczalne. Trzeba po prostu się jakoś dogadać, ustalić coś. Ewentualnie jedna ze stron musi odpuścić - ale wiadomo, pewne rzeczy odpuścić można, a innych nie.
Ja bym w takiej sytuacji nie odpuściła. Znam kobiety, które odpuściły.

P.S. Jej też się zdarza oglądnąć 'brzydki film'. Powinienem zabrać jej telewizor/obrazić się/odłączyć internet?

Nie no, skoro sama ogląda porno to ja nie wiem o co jej chodzi Wychodzi na to, że sama się napala na innych

[tipsiara]

Co do słowa ruchać, chciałabym zauważyć że istnieje takie słowo w słowniku języka polskiego. Oznacza przestarzale - poruszać się , ruszaj się


ale co tam punkty sa ku twojej uciesze . Jakże mało ci do szczęścia potrzeba.

[Chatul]

Napisane przez soulsweeper

A jakby raniło ją to, że w ogóle rozmawia z innymi kobietami albo chodzi bez niej na imprezy w mieszanym towarzystwie (a są przecież kobiety, które tak czują), to też facet powinien się bez szemrania dostosować? Bo przecież ją to rani?

Nie.
1. Powinien z nią pogadać i dowiedzieć się o co jej chodzi. Czy jednak da się wypracować jakiś kompromis.
2. Jeśli się nie da - powinni się rozejść. Bo tylko będą siebie ranić. On ją swoimi wyjściami, a ona jego swoimi "zakazami". To nie jest różnica poglądów, którą można w związku zignorować. Jeśli ludzie nie potrafią się w takiej sprawie dogadać, to ja im długiego i zdrowego związku nie wróżę.

Ja na jego miejscu też dla świętego spokoju powiedziałabym po prostu, że nie oglądam, a robiła swoje.

Nie popieram takiego podejścia. Dla mnie jest ono okropne. Wiedzieć, że rani się czymś partnera/partnerkę, ale dalej to robić, tylko w ukryciu...

[soulsweeper]

Napisane przez Chatul

Nie.
1. Powinien z nią pogadać i dowiedzieć się o co jej chodzi. Czy jednak da się wypracować jakiś kompromis.
2. Jeśli się nie da - powinni się rozejść. Bo tylko będą siebie ranić. On ją swoimi wyjściami, a ona jego swoimi "zakazami". To nie jest różnica poglądów, którą można w związku zignorować. Jeśli ludzie nie potrafią się w takiej sprawie dogadać, to ja im długiego i zdrowego związku nie wróżę.

Tak by było najlepiej, choć szczerze mówiąc nie bardzo wyobrażam sobie, jaki kompromis można by zawrzeć w kwestii pornografii, gdy jedna ze stron w ogóle tego nie akceptuje. Może poza wspomnianym "domowym porno", o ile kobieta zgodziłaby się w ogóle na coś takiego. Nie słyszałam jednak o wielu kobietach, które faktycznie zakończyłyby z takiego powodu swój związek. Większość woli truć d..ę i liczyć, że partner w końcu ugnie się do ich woli. Trudno potraktować coś takiego poważnie.

[Plx]

Napisane przez soulsweeper

A jakby raniło ją to, że w ogóle rozmawia z innymi kobietami albo chodzi bez niej na imprezy w mieszanym towarzystwie (a są przecież kobiety, które tak czują), to też facet powinien się bez szemrania dostosować? Bo przecież ją to rani? Ja na jego miejscu też dla świętego spokoju powiedziałabym po prostu, że nie oglądam, a robiła swoje.

Takie coś też rani moją kobietę. o_O

[TmargoT]

Napisane przez Chatul

Przede wszystkim niech pogada z własną kobietą na temat porno. I niech się dowie dlaczego ona nie chce żeby je oglądał.

jest to jakaś rada,jednak nie wiemy,czy nie była przedyskutowana

Poza tym - czy tylko przy porno można rozładować napięcie seksualne? Nie można się masturbować z myślą o ukochanej kobiecie? Nie można z własną kobietą nagrać porno, które później sie będzie oglądało?

może ty umiesz marzyć,ale nie każdy.ja na przykład nie potrafię

Jeśli ją rani też seks z inną osobą, a on ma na niego ochotę (bo przecież ma swoje potrzeby, a ona tak daleko!), to również ma jej nie mówić, że sypia z sąsiadką?

nie porównuj zdrady z masturbacją i oglądaniem porno.troszkę dziwne porównanie.

A dlaczego to kobieta ma być raniona?

a dlaczego facet ma odpuścić?
i jakie widzisz rozwiązanie?

ja widzę takie,aby nie mówić wszystkiego.sa rzeczy,które każdy powinien zachować dla siebie.
czy ty zawsze mówisz prawdę,nawet kiedy wiesz,że możesz kogoś zranic?
czy powiesz koleżance,że brzydko wygląda,lub opowiesz erotyczny sen swojemu chłopakowi,w którym udzia brał sąsiad?
wątpię



Tak, dla Ciebie. Dla niej nie jest. Ją rani to, że facet ogląda porno.[/QUOTE]

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

Napisane przez tipsiara

To jeszcze nic, twoje posty to dopiero "zieją?" inteligencją

może i nie sa doktorskim eleboratem,jednak nie zawierają chamskich odzywek.

o widze punkcik

Napisane przez Plx

Gdybym nie był zajęty, brałbym Cię za żonę.

Napisane przez Arakiel

O tym samym pomyślałem

zawsze wiedziałam,że mój TZ ma skarb w domu

[Chatul]

Napisane przez soulsweeper

Tak by było najlepiej, choć szczerze mówiąc nie bardzo wyobrażam sobie, jaki kompromis można by zawrzeć w kwestii pornografii, gdy jedna ze stron w ogóle tego nie akceptuje.

No tak, wtedy się nie da.

Może poza wspomnianym "domowym porno", o ile kobieta zgodziłaby się w ogóle na coś takiego.

No to trzeba pogadać. Niektóre kobiety na pewno by się zgodziły.

Nie słyszałam jednak o wielu kobietach, które faktycznie zakończyłyby z takiego powodu swój związek. Większość woli truć d..ę i liczyć, że partner w końcu ugnie się do ich woli. Trudno potraktować coś takiego poważnie.

No tak... Tak samo trudno traktować poważnie faceta, który mówi, że nie ogląda, a ogląda... I ma gdzieś, że to rani jego partnerkę.
Mnie to nie wygląda na związek, tylko wspólny masochizm, ale co kto lubi

Dla mnie sprawa jest prosta - albo się akceptuje, że partner ogląda porno, albo nie. Jak się tego nie akceptuje, to się kończy związek, a nie wiecznie marudzi facetowi, że dlaczego to porno ogląda. Po co się męczyć z kimś, kto nas rani?
Tak samo facet, który widzi, że swoim zachowanim rani partnerkę, powinien albo zostawić porno, albo zostawić dziewczynę. Innej opcji nie ma. No, poza tym wspólnym masochizmem

(Oczywiście sytuacja jest analogiczna, jak to kobieta ogląda porno, a facet nie potrafi tego zaakceptować).

[Plx]

@Chatul: A Ty swemu facetowi pozwalasz?

[Chatul]

Napisane przez TmargoT

może ty umiesz marzyć,ale nie każdy.ja na przykład nie potrafię

No to można nagrać własne porno

nie porównuj zdrady z masturbacją i oglądaniem porno.troszkę dziwne porównanie.

Sytuacja analogiczna. Zdrada i oglądanie porno rani dziewczynę. A Ty radzisz facetowi by robił to, na co ma ochotę, tylko nie mówił o tym własnej partnerce.

a dlaczego facet ma odpuścić?

Czy ja powiedziałam, że facet ma odpuścić?
Nie. Uważam, że żadna ze stron nie ma obowiązku odpuścić. Muszą albo wypracować jakiś kompromis, albo się rozstać.

czy powiesz koleżance,że brzydko wygląda

Sytuacja nie jest analogiczna.

lub opowiesz erotyczny sen swojemu chłopakowi,w którym udzia brał sąsiad?

Akurat nie mam snów erotycznych z innym facetem w roli głównej.
Ale to mniejsza z tym - na sny nie ma się wpływu. Na oglądanie porno, już tak.

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Napisane przez Plx

@Chatul: A Ty swemu facetowi pozwalasz?

Nie tyle "nie pozwalam", co nie chcę żeby oglądał porno.

[soulsweeper]

Napisane przez Plx

Takie coś też rani moją kobietę. o_O

Mowa o wychodzeniu? Trudno przecież, żebyś zamykał się w czterech ścianach. Z drugiej strony, trochę rozumiem Twoją kobietę, bo związek na odległość to dość specyficzna sytuacja, zwłaszcza, gdy nie zawsze tak było. Na pewno poczucie zagrożenie jest większe. Musisz poświęcać jej dużo uwagi i dopieszczać, jak to tylko możliwe w Waszej sytuacji

Napisane przez Chatul

No to można nagrać własne porno

Na to ja np. bym się nie zgodziła. Za bardzo bałabym się, że taki filmik zostanie kiedyś wykorzystany przeciwko mnie, nawet jeżeli w danym momencie ufałabym chłopakowi i dobrze by nam się układało.

Napisane przez Chatul

Czy ja powiedziałam, że facet ma odpuścić?
Nie. Uważam, że żadna ze stron nie ma obowiązku odpuścić. Muszą albo wypracować jakiś kompromis, albo się rozstać.

Tylko czemu facet miałby inicjować rozstanie? To dziewczyna ma problem z jego zachowaniem, a drobne kłamstewko pozwoli uniknąć awantur. Zdrada może się wydać, w przypadku pornografii wystarczy pamiętać o czyszczeniu historii przeglądarki.

Chatul, nie twierdzę, że nie masz racji, ale Twoja wersja wydarzeń jest dość idealistyczna. W praktyce obserwuje się raczej co innego.

[TmargoT]

Napisane przez Chatul

No to można nagrać własne porno

znam kobiety bardzo konserwatywne i w życiu nie pozwoliłyby mężowi na sex oralny,a co dopiero na film porno

Sytuacja analogiczna. Zdrada i oglądanie porno rani dziewczynę. A Ty radzisz facetowi by robił to, na co ma ochotę, tylko nie mówił o tym własnej partnerce.

dlaczego nie podac innego przykładu,jak picie alkoholu,czy gra hazardowa.dlaczego akurat zdrada?
zdrada jest jednym z najwazniejszych zasad związku monogamicznego.
to nie jest tylko jego kaprys,a sytuacja to nie tylko wycinek,to całokształt.
facet poświęca się żonie i rodzinie wyjeżdżając daleko za pracą.ona tez sie poświeca,ale nieporównywalnie ,poniewaz ona ma przyjaiół,rodzinę i dzieci wokół siebie.facet ma tylko swoje towarzystwo.to smutne,aby musiał rezygnowac nawet z drobnej przyjemności

Czy ja powiedziałam, że facet ma odpuścić?
Nie. Uważam, że żadna ze stron nie ma obowiązku odpuścić. Muszą albo wypracować jakiś kompromis, albo się rozstać.

cz uważasz,że lepsze byłoby rozstanie i pozostawienie dzieci bez ojca,czy lepsze byłoby kłamstwo.
jak dla mnie to drugie jest mniejszym złem.

Sytuacja nie jest analogiczna.

wolałabym nic nie mówić,aby nie zrobić jej przykrości.zatajenie prawdy nie jest kłamstwem

Akurat nie mam snów erotycznych z innym facetem w roli głównej.
Ale to mniejsza z tym - na sny nie ma się wpływu. Na oglądanie porno, już tak

.nie masz wpływu,jednak sa osoby,które źle czułyby sie z tym i w przypływie szczerosci opowiedziałby partnerowi.

Nie tyle "nie pozwalam", co nie chcę żeby oglądał porno.

noi oczywiście nie wiesz,czy stosuje się do twojej prośby.chyba lepiej żyć w słodkiej niewiedzy,niż stresowac się tym,ią zpartner potrzebuje więcej sexu niż możemy mu dać.poza tym jest cudownym człowiekiem,więc czemu nie przymknąć oka na drobnostki

[Chatul]

Napisane przez soulsweeper

Na to ja np. bym się nie zgodziła. Za bardzo bałabym się, że taki filmik zostanie kiedyś wykorzystany przeciwko mnie, nawet jeżeli w danym momencie ufałabym chłopakowi i dobrze by nam się układało.

Rozumiem. Ty byś się nie zgodziła, ale inna dziewczyna mogłaby się zgodzić.

Tylko czemu facet miałby inicjować rozstanie? To dziewczyna ma problem z jego zachowaniem.

No to niech on będzie tym mądrzejszym. I zerwie z nią, żeby nie ranić jej.
Chociaż fakt, generalnie powinna zrobić to ona.

a drobne kłamstewko pozwoli uniknąć awantur.

Chciałabyś żeby partner Cię okłamywał?
Uważasz, że na takich drobnych kłamstewkach można zbudować zdrowy związek?

Moim zdaniem nawet takie drobne kłamstweka są w związku niedopuszczalne. Nie okłamuję partnera nawet w błachych (dla mnie) sprawach. Nie dlatego, że coś może się wydać, ale z szacunku do partnera.

Zdrada może się wydać, w przypadku pornografii wystarczy pamiętać o czyszczeniu historii przeglądarki.

Oglądanie porno też się może wydać (choć na to jest mniejsza szansa).

Chatul, nie twierdzę, że nie masz racji, ale Twoja wersja wydarzeń jest dość idealistyczna. W praktyce obserwuje się raczej co innego.

Bo ja nie mówię o tym jak jest, ale o tym jak powinno być.
Wiem, że ludzie są różni. Niektórzy potrafią latami tkwić w związku, który nie daje im satysfakcji. Ale to nie znaczy, że tak powinno być.
Chociaż mnie to tam rybka - jak ktoś lubi taki masochizm, to spoko. Ja nie lubię.

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ----------

Napisane przez TmargoT

znam kobiety bardzo konserwatywne i w życiu nie pozwoliłyby mężowi na sex oralny,a co dopiero na film porno

No a niektóre by się zgodziły na nagranie własnego filmu.

zdrada jest jednym z najwazniejszych zasad związku monogamicznego.

Właśnie zdrada jest naruszaniem najważniejszej zasady związku monogamicznego.

facet poświęca się żonie i rodzinie wyjeżdżając daleko za pracą.ona tez sie poświeca,ale nieporównywalnie ,poniewaz ona ma przyjaiół,rodzinę i dzieci wokół siebie.facet ma tylko swoje towarzystwo.to smutne,aby musiał rezygnowac nawet z drobnej przyjemności

Ta przyjemność rani jego żonę, przypominam.

cz uważasz,że lepsze byłoby rozstanie i pozostawienie dzieci bez ojca,czy lepsze byłoby kłamstwo.
jak dla mnie to drugie jest mniejszym złem.

Aha, czyli jest tylko wybór między rozstaniem a okłamywaniem żony... Ja widzę trzecie wyjście - facet przestaje oglądać porno.
Tak więc pytanie można zadać inaczej - co byłoby lepsze, rozstanie i zostawienie dzieci bez ojca, czy porzucenie porno?

wolałabym nic nie mówić,aby nie zrobić jej przykrości.zatajenie prawdy nie jest kłamstwem

A co jak koleżanka zapyta jak wygląda?

noi oczywiście nie wiesz,czy stosuje się do twojej prośby.

Nie wiem, ale ufam mu.
Tak samo jak ufam mu, że nie ma na boku innej dziewczyny czy kilkorga nieślubnych dzieci

chyba lepiej żyć w słodkiej niewiedzy,niż stresowac się tym,ią zpartner potrzebuje więcej sexu niż możemy mu dać.poza tym jest cudownym człowiekiem,więc czemu nie przymknąć oka na drobnostki

Przykro mi, ale dla mnie to nie jest drobnostka.
Na drobnostki mogłabym przymknąć oko, ale nie na oglądanie porno.

[tipsiara]

Napisane przez TmargoT

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

może i nie sa doktorskim eleboratem,jednak nie zawierają chamskich odzywek.

o widze punkcik

punkcik a nawet 2 ku twojej uciesze, jak mniemam znów ty zgłosiłaś.
Ps: ty mnie poprostu uwielbiasz, no przyznaj
po męczacym dniu pracy, lubię poczytać sobie ciebie, poważnie, zawsze potrafisz mnie rozbawić swoją skromna sztuką elokwencji.

[soulsweeper]

Napisane przez Chatul

Chciałabyś żeby partner Cię okłamywał?
Uważasz, że na takich drobnych kłamstewkach można zbudować zdrowy związek?

Jeżeli nigdy bym się o tym nie dowiedziała i żyła sobie szczęśliwie, to czemu nie? Kłamstwo boli dopiero wtedy, gdy się wyda.

Oczywiście wolałabym życie z kimś, kto mnie nie okłamuje ani ja nie okłamuję jego, bo po prostu zgadzamy się ze sobą w kluczowych kwestiach.

Napisane przez Chatul

Aha, czyli jest tylko wybór między rozstaniem a okłamywaniem żony... Ja widzę trzecie wyjście - facet przestaje oglądać porno.
Tak więc pytanie można zadać inaczej - co byłoby lepsze, rozstanie i zostawienie dzieci bez ojca, czy porzucenie porno?

Jest jeszcze czwarta opcja - kobieta przyjmuje do wiadomości argumenty partnera i pozwala mu oglądać porno.

[chwast]

Im więcej czytam tutaj wypowiedzi... tym bardziej problem porno staje się dla mnie po prostu śmieszny:P Jak ktoś ma problem z taką błahostką to ja nie wiem jakie on ma problemy w związku na co dzień.

Tak, mój partner mowił mi kiedyś, że miał swoje ulubione aktorki jak był nastolatkiem, faktycznie jest zboczony... i zdradzał wtedy swoją dziewczynę no jak on mógł... tak z komputerem... z ręką?! I na dodatek w jego głowie, myślach pojawiły się inne piersi niż jego własnej dziewczyny! Nie łudźcie się, że jak facet nie ogląda porno (a i tak ogląda może o tym nie wiecie - nie musicie, po co prowokować kłótnie o byle co?) to masturbuje się myśląc tylko o Was, że nie kręcą go kobiece kształty, że jego głowa nie wytwarza podczas snu projekcji. Nie wiem czy to wynika u niektórych z kobiet z kompleksów, że on ogląda gołe babki to pewnie mnie nie chce, jestem taka i taka, nie podobam mu się. To nieprawda, to nie na tym polega.

[Skierka001]

Ja nawet kiedyś poprosiłam mojego TŻ o nagranie mi jakiegoś filmu porno na płyte, bo chciałabym zobaczyć jak to jest Nie kręcą mnie, bo wolę erotyki. Wiadomo, że dla kobiety ważniejsza jest otoczka niż same narządy i różnorakie zbliżenia Nigdy nie miałam problemu z tym, że mój TŻ ogląda porno i nie mam nadal. Nie wiem, kiedy to robi i z jaką częstotliwością, ale nie rzutuje to w ogóle na nasze życie seksualne, więc nie mam z tym problemów. Widzę, że dla niego jestem bardziej atrakcyjna od tych wszystkich aktorek, bo jestem REALNA robię mu dobrze lepiej niż one
Uprawiamy seks rzadko, gdzieś tak raz na dwa tygodnie, a czasem i rzadziej, bo nie mamy do tego warunków Byłoby nienormalne, gdyby on sobie przez ten czas nie ulżył przy porno Nie mam też problemu z tym, żeby obejrzeć taki filmik razem z nim, chociaż on tego nie lubi, bo zawsze się wyśmiewam z tych "kobiet"

Polecam takie podejście do życia, bo KAŻDY facet ogląda porno lub chciałby oglądać. Oni po prostu tego potrzebują i tyle. A głupimi nakazami tylko powodujecie, że was okłamują.
Pozdrawiam wszystkie trzeźwo myślące dziewczyny

[Chatul]

Napisane przez soulsweeper

Jeżeli nigdy bym się o tym nie dowiedziała i żyła sobie szczęśliwie, to czemu nie? Kłamstwo boli dopiero wtedy, gdy się wyda.

No to tak samo jest ze zdradą. Dopóki byś nie wiedziała o niej, byłoby spoko.

Oczywiście wolałabym życie z kimś, kto mnie nie okłamuje ani ja nie okłamuję jego, bo po prostu zgadzamy się ze sobą w kluczowych kwestiach.

Napisane przez chwast

Im więcej czytam tutaj wypowiedzi... tym bardziej problem porno staje się dla mnie po prostu śmieszny:P Jak ktoś ma problem z taką błahostką to ja nie wiem jakie on ma problemy w związku na co dzień.

No widzisz, dla Ciebie to błahostka, a dla kogoś innego nie.
Równie dobrze swingers może się dziwić, że kobieta ma problem z tym, że jej facet szuka innych kobiet do seksu. Przecież dla swingersa to żaden problem "pożyczyć" żonę.

Nie łudźcie się, że jak facet nie ogląda porno (a i tak ogląda może o tym nie wiecie - nie musicie, po co prowokować kłótnie o byle co?) to masturbuje się myśląc tylko o Was, że nie kręcą go kobiece kształty, że jego głowa nie wytwarza podczas snu projekcji.

Sny to sprawa odrębna, bo na nie wpływu nie mamy. Na fantazjowanie o innych mamy. I nie, nie każdy facet fantazjuje o innych kobietach niż jego własna.

Napisane przez Skierka001

Polecam takie podejście do życia, bo KAŻDY facet ogląda porno lub chciałby oglądać. Oni po prostu tego potrzebują i tyle. A głupimi nakazami tylko powodujecie, że was okłamują.
Pozdrawiam wszystkie trzeźwo myślące dziewczyny

Rozumiem, że siedzisz w głowie każdego faceta i dobrze wiesz, że KAŻDY facet chce oglądać porno?
No spoko, ja mogę rzucić, że KAŻDY facet zdradza albo chce zdradzać. Taki sam stereotyp.

Napisane przez TmargoT

cz uważasz,że lepsze byłoby rozstanie i pozostawienie dzieci bez ojca,czy lepsze byłoby kłamstwo.
jak dla mnie to drugie jest mniejszym złem.

Przy okazji - nie wiem co w tej opowieści robią dzieci. Przecież ludzie najpierw się poznają, a dopiero potem dzieci robią. Myślę, że zanim zrobią dzieci, to omawiają takie kwestie jak definicja zdrady czy podejście do porno (no, przynajmniej powinni).
I jak się okazuje, że np. facet ogląda porno, a kobietę to boli, to kobieta może z tym facetem zerwać. Co za problem. Dzieci nie mają, mogą się rozejść bez szkody dla kogokolwiek.
Ale fakt, jak kobieta wie, że facet ogląda porno i zgadza się na to (bo nie zrywa z nim), to niech nie oczekuje, że po 10 latach małżeństwa facet się nagle zmieni.

[dawidowskasia]

Napisane przez Skierka001

Ja nawet kiedyś poprosiłam mojego TŻ o nagranie mi jakiegoś filmu porno na płyte, bo chciałabym zobaczyć jak to jest Nie kręcą mnie, bo wolę erotyki. Wiadomo, że dla kobiety ważniejsza jest otoczka niż same narządy i różnorakie zbliżenia Nigdy nie miałam problemu z tym, że mój TŻ ogląda porno i nie mam nadal. Nie wiem, kiedy to robi i z jaką częstotliwością, ale nie rzutuje to w ogóle na nasze życie seksualne, więc nie mam z tym problemów. Widzę, że dla niego jestem bardziej atrakcyjna od tych wszystkich aktorek, bo jestem REALNA robię mu dobrze lepiej niż one
Uprawiamy seks rzadko, gdzieś tak raz na dwa tygodnie, a czasem i rzadziej, bo nie mamy do tego warunków Byłoby nienormalne, gdyby on sobie przez ten czas nie ulżył przy porno Nie mam też problemu z tym, żeby obejrzeć taki filmik razem z nim, chociaż on tego nie lubi, bo zawsze się wyśmiewam z tych "kobiet"

Polecam takie podejście do życia, bo KAŻDY facet ogląda porno lub chciałby oglądać. Oni po prostu tego potrzebują i tyle. A głupimi nakazami tylko powodujecie, że was okłamują.
Pozdrawiam wszystkie trzeźwo myślące dziewczyny

jakieś jeszcze stereotypy? Nie, nie każdy facet ogląda . Mój owszem-ja nie widzę problemu, ale nie każdy!

Zgadzam się z Chatul. Jeżeli dziewczyna tego nie akceptuje i jest to dla niej nie do przejścia (i nikomu nic do tego, bo wszelkie zasady można skomentować) to niech się rozstaną. Po co ona i facet mają się męczyć.Ja bym się na miejscu faceta zakończyła związek w trybie natychmiastowym

[Plx]

Nie zrozumiem tego kobiecego jęczenia o porno chyba. My sobie oglądamy brzydkie filmy, Wy wzdychacie na widok Deppa i Pattinsona. Tit for tat.

[dawidowskasia]

Napisane przez Plx

Nie zrozumiem tego kobiecego jęczenia o porno chyba. My sobie oglądamy brzydkie filmy, Wy wzdychacie na widok Deppa i Pattinsona. Tit for tat.

nie kobiecego, tylko jak widzisz garstka kobiet ma coś przeciw. Jak sie chce dalej ogladac to nalezy znaleźć taką, której to nie przeszkadza - w końcu na tym polega związek,żeby się połączyć z osobą podobnych wartościach, przekonaniach a nie na wiecznym użeraniu się.
Skoro Twojej dziewczynie to nie pasuje a Ty nie zamierzasz rezygnować to czemu nie znajdziesz innej? Nie rozumiem tego - taki związek to wspólne męczenie

PS Piszesz o wzdychaniu do Deppa. Ciekawe czy tak łatwo bys przełknął gdyby masturbowała się patrząc na jego....narząd

[Plx]

Napisane przez dawidowskasia

nie kobiecego, tylko jak widzisz garstka kobiet ma coś przeciw. Jak sie chce dalej ogladac to nalezy znaleźć taką, której to nie przeszkadza - w końcu na tym polega związek,żeby się połączyć z osobą podobnych wartościach, przekonaniach a nie na wiecznym użeraniu się.
Skoro Twojej dziewczynie to nie pasuje a Ty nie zamierzasz rezygnować to czemu nie znajdziesz innej? Nie rozumiem tego - taki związek to wspólne męczenie

PS Piszesz o wzdychaniu do Deppa. Ciekawe czy tak łatwo bys przełknął gdyby masturbowała się patrząc na jego....narząd

Dlaczego nie zrezygnuję? Bo jak jestem obok mej Kocicy, to nie potrzebuję porno. Będąc 'kawałek' dalej, niestety, czasami trzeba.

A co do Deppa - co za różnica, czy na niego, czy na jakiegoś aktora porno? d-:

[Candy_lips]

Co do porno, to ja nie miałabym chyba nic przeciwko, gdyby mój oglądał, choć podobno nie ogląda . Jednak rozumiem, że są osoby, którym może to przeszkadzać.
Ja powiem tak, może rozumiem, że czasem ktoś chce to zrobić i nie rzutuje to na związek.
Jednak Plx, Twoje argumenty też nie są dobre, ponieważ nie każda kobieta ogląda porno. Ja nie oglądam i piszę szczerze. Obejrzałam kiedyś pare razy, lecz mnie to nie kręci. Gdy się dotykam, to w wyobrażeniach jest mój TZ i myśl o nim napala mnie w 3 sekundy .
Tez uważam, że jesli partner nie potrafi zrezygnować z porno, a partnerka nie umie tego zaakceptować, to najlepiej się rozstac. Bo nie rozumiem oszukiwania, że się nie ogląda, podczas gdy sie ogląda.

[Arakiel]

Napisane przez Candy_lips

Co do porno, to ja nie miałabym chyba nic przeciwko, gdyby mój oglądał, choć podobno nie ogląda . Jednak rozumiem, że są osoby, którym może to przeszkadzać.
Ja powiem tak, może rozumiem, że czasem ktoś chce to zrobić i nie rzutuje to na związek.
Jednak Plx, Twoje argumenty też nie są dobre, ponieważ nie każda kobieta ogląda porno. Ja nie oglądam i piszę szczerze. Obejrzałam kiedyś pare razy, lecz mnie to nie kręci. Gdy się dotykam, to w wyobrażeniach jest mój TZ i myśl o nim napala mnie w 3 sekundy .
Tez uważam, że jesli partner nie potrafi zrezygnować z porno, a partnerka nie umie tego zaakceptować, to najlepiej się rozstac. Bo nie rozumiem oszukiwania, że się nie ogląda, podczas gdy sie ogląda.

Tak tylko Tż jakoś ciężko mi w to uwerzyć

[dawidowskasia]

Napisane przez Plx

Dlaczego nie zrezygnuję? Bo jak jestem obok mej Kocicy, to nie potrzebuję porno. Będąc 'kawałek' dalej, niestety, czasami trzeba.

A co do Deppa - co za różnica, czy na niego, czy na jakiegoś aktora porno? d-:

niby żadna pytanie czy Ci to nie przeszkadza?
Nie wiem, musicie pogadać i ustalić kompromis. Może rzeczywiście będzie ok jesli będzie wiedzieć,ze robisz to wtedy gdy jej nie ma

Ludzie, szanujmy się wzajemnie! To,ze komuś coś przeszkadza nie oznacza,ze możnago oceniać i decydować za wszystkich co jest dopuszczalne a co nie - bo NAM nie przeszkadza

[Candy_lips]

Napisane przez Arakiel

Tak tylko Tż jakoś ciężko mi w to uwerzyć

Wiesz, ja tam nie wrzucam ludzi do jednego worka.
Tak samo kobieta może nie oglądać porno i tak samo facet.
Tak samo kobieta może nie zdradzić, jak i zdradzić, tak samo facet.

[Plx]

Napisane przez dawidowskasia

niby żadna pytanie czy Ci to nie przeszkadza?
Nie wiem, musicie pogadać i ustalić kompromis. Może rzeczywiście będzie ok jesli będzie wiedzieć,ze robisz to wtedy gdy jej nie ma

Nie przeszkadza. Depp to przy mnie miętki drążek.

Pogadaliśmy już jakiś czas temu. Stwierdziła, że woli nie wiedzieć. Aczkolwiek, i tak się nabawiła kompleksów - bez sensu.

@Candy_lips: Nie twierdzę, że każda kobieta ogląda.