jest mi tak smutno...ale wiem ze ma tu przyjaciół...

[gaga]

wybaczcie za moje zwierzenie... ale juz nie wytrzymalam , jest mi tak smutno, i musze sie z kims z tym podzielic, wiem ze mam kochana rodzine, ale oni tez sa smutni , a mi sie chce krzyczec!plakac!(choc robie to od paru godzin, wiedzac ze ten duszek by tego nie chcial, i zeby oni tego nie widzieli, bo moj malutki synus plakal tak mocno i dlugo.. a ja nie chcialam zeby widzial jak j placze)stracilam dzis, niespodziewanie, moja ukochana babunie , widzialam sie z nia dzis....za dwie godz. juz jej nie bylo...wiem ze napewno niektorzy z was juz to przeszli, i ze tak musi byc ale ja nie mam sie komu pozalic, nawet nie oczekuje odpowiedzi, bo coz tu powiedziec, ani nie chodzi mi o wspolczucie, bo starocs ma swoj kres... i trzeba sie z tym liczyc..
ale musialam to komus powiedziec jak mi ciezko,a wiem ze tu na wizazu sa wspaniale osoby, i mam tu pzrzyjacioł, wiec wiem ze mnie zrozumiecie ze ja tak bardzo to musialam powiedziec komus..nawet nie chce odzewu, nie oto mi chodzi juz mi lepiej jak to wyrzucilam z siebie..moj ból..
ona byla taka kruzsynka, a teraz napewno juz jest juz aniolkiem..

[svenja]

Bardzo mi przykro, Grazynko Moja babcia umarla w moje imieniny rok temu 26 lipca, ja wtedy bylam na wakacjach. Zycie powoli ulatywalo z niej juz wczesniej, meczyla sie, miala demencje, nastapil taki jakby powrot do czasow niemowlecych, bo trzeba bylo sie nia zajmowac jak malym dzieckiem.
Zawsze bede pamietac, ze bylam jej ulubiona wnuczka, bo wielokrotnie mi to mowila...

Pewnie, ze lepiej jest sie komus wyzalic
I wyplakanie sie przyniesie na pewno ulge.
W takich sytuacjach czlowiek uswiadamia sobie, ze nie warto tracic czasu na bzdury, bo nigdy nie wiadomo kiedy ukochana bliska osoba nagle zniknie.
Po to jest jednak Twoje serducho, zeby tam pozostala. Buziaki.

[Lazy_Morning]

Gaguś wiem, co czujesz- mojej kochanej babci też już nie ma... Spóźniłam się dosłownie 5 minut do szpitala i czułam, że stało się... Potem aż do pogrzebu przychodziła do mnie we śnie... pierwszej nocy jako dziecko, drugiej- jako młoda dziewczyna... Szczęśliwa

Tęsknię do niej, do jej bezwarunkowej miłości... Ale wiem, że kiedyś jeszcze będę mogła do Niej się przytulić... i wtedy lepiej, bym nie musiała się tłumaczyć, dlaczego tyle płakałam i zamykałam się w bólu Babcie zwykle mają wielkie i kochające serca... i chcą, by ich wnuczki wspominały je z radością i nie poddawały się cierpieniu... prawda, Grażynko? Wiem, że na razie to trudne, ale pamiętaj o tym trzymaj się

[Nefretete]

Grażynko Kochana 3-maj się dzielnie, sercem jesteśmy z Tobą

[Nutka]

Trzymaj się Grażynko..wypłacz się to pomaga..myslę o Tobie...a babcia na pewno jest teraz bardzo szczęśliwa....

[Mordeczka]

wiem jak ci smutno. Moja babunia odeszła w lipcu tego roku . Jejus jakie miałam wyrzuty ze nie rozmawiałam z nią częsciej, byłam wkólko zabiegana i zapracowana; zdecydowanie za mało z nią codziennie spedzałam czasu. A bidulka lezała od ponad 2 lat i strasznie cierpiała. Wraz z jej smiarcia przyszedłten smutek i żal ze nie ma tego ogniwa w naszej rodzinie które łaczyło nasze pokolenia, ale z drugiej strony wiedzielismy ze tak musiało byc no i przedewszsytkim juz nie cierpi. Teraz jest zawsze wsrod nas w naszych wspomnieniach. Mam dwie siostry i potrafimy godzinami ją wspominac i smiac sie z tego jaka była zabawna ale i kochana. Mam nadzieje ze jest jej dobrze tam po drugiej stronie i ze cieszy sie razem z nami gdy ją tak wesoło wspominamy. Także Grazynko, dziewczyny mysle ze jak sie wspomina ciepło i czesto osoby nam bliskie , które odeszły to jest tak jakby były wśrod nas

[Shemreolin]

jeju... talk mi przykro, mam łzy w oczach. Ja tak bardzo boję sie o moja babcię, bardzo ją kcoham i to ona mnie wchowywała i opiekowała sie mną, nauczyła wszystkiego. Czasami gdy pomyślę, ze kiedyś nadejdzie ten dzień, gdy jej nie będzie już ze mna to nie moge powstrzymac sie od płaczu.

Grażynko... ściskam Cie mocno. Mam nadzieje, ze wytrwasz i że będziesz zawsze pamiętała i trzymała w sercu swoja babcie.

[Twitty]

Witam Cię Grażynko i wszystkie Wizażanki.

Doskonale Cię rozumiem. Właśnie teraz zmagam się ze strasznym bólem spowodowanym ciężką chorobą mojej ukochanej babuni. W ciągu miesiąca rak mózgu zrobił z żywotnej, wesołej i pełnej chęci do życia kobiety maleńką, bezbronną istotę, która juz nie mówi, nie chodzi i traci kontakt ze światem zewnętrznym Nawet nie umiem opisać, co czułam, gdy dowiedziałam się o jej chorobie. Tak szybko trawi ją ta wredna, koszmarna i parszywa zaraza...Widzę jak umiera w oczach. Codziennie jest chudsza (nic nie je, bo nie może już przełykać - dostaje same kroplówki) i codziennie przestaje pracować jej ciało. Wiem, ze zbliża się koniec i nie umiem się z tym pogodzić. Czekanie na śmierć? Dlaczego człowiek musi to przeżywać? Dlaczego kochana osoba, z którą podróżowałam po polskim wybrzeżu jako dziecko, z którą śmiałam się i której się zwierzałam teraz odejdzie na zawsze? Dlaczego??? Czuję złość i beznadzieję. Mam patrzeć jak kona i nie mogę NIC zrobić...I moja mama tak bardzo cierpi. Niedługo straci ukochaną matkę, z którą była związana jeszcze mocniej jak ja...
Wiem, że nie pocieszyłam Cię Grażynko tym wyznaniem, przepraszam za to. Jednak gdy zobaczyłam Twojego posta nie mogłam go pominąć. Wiedz, że łączę się z Tobą w bólu i jak nikt inny rozumiem Cię bardzo dobrze...Ty straciłaś ukochaną babcię, a ja cały czas czekam biernie na "godzinę zero"...Czuję się jak manekin, który stojąc na wystawie gapi się na wydarzenia za szybą...

Musisz żyć, tak jak ja. Wiem, że to żadna maksyma, żaden drogowskaz, ale po prostu nie mamy wyjścia...Musimy żyć...

Jestem z Tobą.

[lilu1980]

Grazynko! ja tez tak mam ze musze sie zawsze wygadac!jestesmy z Tobą tu zawsze kazdy cie chetnie wysłucha!!przykro mi

[Ines1985]

Przykro mi
Rozmumiem ze to bardzo boli.
Ja w sierpniu stracilam ukochanego dziadka... Juz sie pogodzilam z jego smiercia ale nadal oczy zachodza mi lzami jak o nim pomysle...
Trzymaj sie i nie wstydz sie łez i bolu.
A twoja babunia- jak z reszta napisalas- jest teraz Aniołkiem i patrzy na Ciebie z góry i czuwa nad toba i twoimi bliskimi .

[Rossi]

Przykro mi Pani Grażynko Jestem pewna, że Babunia na pewno nie chciałaby żebyś się smuciła i na pewno teraz czuwa nad Twoją rodziną i będzie się Wami opiekowała. Wierzę w To z całego serca ! Trzymaj się Grażynko!!!

[Czarna_Ines]

Kochana Pani Grażynko...proszę pamiętać, że jesteśmy z Panią, cały czas...

[Izunia86]

Pani Grazyno wiem ,ze moze to co powiem teraz nie bedzie orginalne ale nie o to chodzi.Chcilam tylko powiedziec ,ze bardzo mi przykro.Tydzien przed Swietem Zmarlych odszedl moj wujek.Ale najgorsze jest to ,ze byl on mi blizszy niz inni z mojej rodziny.Mial w sobie tyle ciepelka i caly czas zartwal poprawiajac innym humor.Ok 3 godzinek zanim zmarl mowil jeszce ,ze on sie nie podda ,poniewaz chce zyc ...to jest bardzo smutne jak to sobie wsponimamy Ale wiem ,ze on napewno jest teraz bardzo szczesliwy,tak jak i inne osoby ,kotre odchodza.Oni zawsze sa w naszych sreduszkach i towarzysza nam ...pomimo tego ,ze nie ma juz ich z nami fizycznie... Pani Grazynko sciskam bardzo mocno ,jestesmy z Pania .

[FEMME*BANALE]

Pani Grazynko, jestesmy z Pania, wszystkimi naszymi myslami laczymy sie z Pania (chciaz z daleka), telepatycznie posylamy OTUCHE, POCIECHE, MOC...

[Dolly]

w sierpniu zmarł dziadek mojego chłopaka... i ryczałam chyba z tydzień czasu. Nawet teraz jak mi się przypomni to popłacze sobie
Bo przecież znając Go 5 lat już traktowałam dziadka mojego Gzresia jako rodzine. Najgorszy był pogrzeb.

Współczuje Ci i wierz mi że wiem przez co teraz przechodzisz... moim zdaniem płacz pomaga, więc wtul się w Ukochanego i popłacz sobie

Buziaki

[Aquila]

Kiedyś przeczytałam, że wraz ze śmiercią babci, kończy się nasz dzieciństwo, i przychodzi prawdziwa dorosłość. Zrozumiałam dlaczego dopiero po śmierci babci. Grażynko, zapamiętaj tylko te najlepsze chwile i bądź wdzięczna babci, że pozwoliła Ci być tak długo dzieckiem. Bardzo, bardzo Ci współczuję. Jeszcze długo, każda myśl o babci będzie wywoływała żal i ból, ale z biegiem czasu to się zmieni, i stanie się takim bardzo ciepłym promyczkiem dla serca, i w końcu zamiast bólu pojawi się tylko miłość i uśmiech. To prawda, że czas leczy rany. Pozdrawiam cieplutko. Aquila.

[k-n]

Mnie także jest przykro wiem co Pani czuje, choć co prawda, chodziło o mojego dziadka... On nie doczekał wielu ważnych rzeczy w moim życiu Mimo że zmarł wiele lat temu, ja wciąż mam w głowie jego obraz, tak jakby wszystko co pamiętam zdarzyło się zaledwie kilka tygodni temu...

I proszę nie zapominać, że człowiek żyje tak długo dopóki żywa jest o nim pamięć

[lusi]

Grażynko przyjmij moje kondolencje. Nie smuć się. Twoja Kochana Babunia z pewnością trafi teraz w cudowne miejsce i będzie szczęśliwa a Ty zawsze będziesz Ją miała w swoim serduszku.Ściskam Cię mocno.

[lusi]

Grażynko przyjmij moje kondolencje. Nie smuć się. Twoja Kochana Babunia z pewnością trafi teraz w cudowne miejsce i będzie szczęśliwa a Ty zawsze będziesz Ją miała w swoim serduszku.Ściskam Cię mocno.

[lusi]

Grażynko przyjmij moje kondolencje. Nie smuć się. Twoja Kochana Babunia z pewnością trafi teraz w cudowne miejsce i będzie szczęśliwa a Ty zawsze będziesz Ją miała w swoim serduszku.Ściskam Cię mocno.

[BeataWi]

W takich momentach zawsze brakuje mi slow i nie wiem co powiedziec,bo wydaje mi sie, ze nie mozna pocieszyc kogos,kto cos takiego przezywa zadnymi slowami.Grazynko trzymaj sie,jestesmy z toba

[Jadja]

I ja też się dołączam do tych pięknych słów, jakie padły wczesniej. Kiedy przeczytałam, co się wydarzyło, od razu przypomniała mi sie moja Babcia, któa zmarła w zeszłym roku, ale nadal nie moge się pogodzić z Jej śmiercią. Ale w tych najtrudniejszych chwilach pomógł mi... Wizaż właśnie i wspaniałe osoby, które tutaj poznałam.
Grazynko teraz Twoja Babcia będzie się Wami wszystkimi opiekowała tam z góry. I będzie wiecznie żyła - w Waszych sercach. Tak, jak w moim żyje moja Babusia, Dziadziu i druga Babcia. I tak, jak żyją w sercach Wizażanek czy innych ludzi, Ich bliskie osoby, które odeszły.
Jesteśmy z Tobą!

[Kiya]

Wyrazy współczucia Pani Grażynko

[gaga]

dziekuje Wam moje kochane!!
Ludzie odchodza zeby zrobic miejsce innym....ktos tak chyba kiedys powiedzial...
trzeba sie pogodzic tym , choc to brdzo trudne dla wszystkich, ktorzy kogos kiedys stracili .

Moja babunia jest juz napewno z moja mamusia, ktora stracilam 5 lat temu, wtedy babcia mnie pocieszala , choc wiem jak bardzo cierpiala....
byla moim kochanym duchem, i to ze babcie przedluzaja dzecinstwo, bo ja tez dla niej bylam zawsze mala wnusia, choc ma juz prawnuki, ja bylam ukochana ,nieraz mowilam jej babciu, ja juz jestem dorosla kobieta ,moj symn ma 21 lat!!!
a ona na to dla mnie zawsze bedziesz moja mala gagą...i np wkladala mi reke pod bluzke zeby sprawdzic czy mam podkoszulke , bo zimno jest, ktorej ja oczywiscie nie nosilam i byla mala chryja, w duze mrozy to nawet niekiedy musialam jej podkoszulek wlozyc, i hcoc byl za maly nie moglam wyjsc z domu , robilam to bo zawsze staralam sie sprawic jej przyjemnoci...potem z mezem sie usmialismy zawsze z tego i innych rzeczy ale coz babacia to babacia, trzeba sluchac...
tak bedzie w moim sercu zawsze bo bardzo ja kocham...

Bardzo jeszcze raz ,

bardzo Wam dziekuje, wczoraj i dzis zalatwialam wszystkie sparawy, i tez spotkalam sie z bardzo milymi , pomagajacymi ludzmi, to bardzo pomaga , ze nie trzeba sie o wszystko szarpac, podchodza ze zrozumieniem ,ze czegos sie nie wie itp. jak sie zalatwia sprawy pochowku, nie zadaja od razu kasy jak te hieny, tylko poczekaja po wszystkim to naprawde niespotykane w naszych czasach im tez dziekuje..

[anna86]

Nieważne ile mamy lat ważne jest to że potrafimy podzielić sie swimi troskami podziwiam ludzi którzy potrafią wypłakać sie! Ja musiałam pocieszać moją babcię po śmierci dziadka który umierał przez kilka miesięcy w szpitalu mimo że spodziewaliśmy się jego śmierci to był to dla nas ogromny cios babcia nigdy się z tym nie pogodziła. Niestety ja nie należe do wylewnych osób jednak w dniu jego śmierci moja babcia nie potrafiła się uspokoić mimo, że mi również było bardzo ciężko musiałam z nią porozmawiać powiedziałam jej że teraz dziadkowi jest znacznie lepiej, już się nie męczy a przecież zawsze będzie z nami bo jest w naszych sercach...
A co do miłości babci i dziadka to nawet śmierć jej nie rozłączyła do śmierci babci często mówiła że dziadek odwiedza ją w nocy czuwa nad nią i z nią rozmawia. Tak jest kiedy kogoś bardzo kochamy jest z nami zawsze!!!!

[pikusia]

Moja Mama odeszła kilka miesięcy temu. Nie potrafię wyrazić, jak mi do niej tęskno, jak brakuje mi jej ciepłej, mądrej, delikatnej obecności, jak głeboki jest we mnie smutek. Jakby umarła wraz z Nią cząsteczka mnie samej.
Grażynko, rozumiem dlatego Twój żal . Uwierz, tak jak ja, że jest gdzieś za chmurkami lepszy świat, i stamtąd Ci, których kochaliśmy, czuwają nad nami. I kiedyś wszyscy się razem spotkamy. To pomaga.
Trzymaj się cieplutko .
joanka

[agabil1]

Grażynko-bardzo Ci współczuję...Wiem,co czujesz...16 października zmarł mój dziadek-po prostu,wykrwawił się na smierć w nocy...pogotowie dzień wcześniej stwierdziło,że nie warto zabierac go do szpitala,bo nie ma juz szans...
Gdy go zobaczyłam leżącego w trumnie,takiego drobnego(a pamietam jakim był silnym i wysportowanym człowiekiem)to serce prawie mi pekło z żalu...
Jestem z Tobą,pamiętaj...

Aga

[palomino]

Gaga

[`]

[perelka-20]

Witam!
Moja babunia odeszla juz piec lat tem,ale nigdy nie zapone jej ani jej glosiku..Pogrzeb byl straszny i piekny jednoczesnie.Straszny bo stracilam jedna z najwazniejszych osob w zyciu,ale gdybyscie zobaczyly te tlumy przyjaciol.Jak pomysle w ilu serduszkach jest pamiec o mojej babuni to od razu cieplej mi sie robi na duszy. Osoby ktore odchodza sa zawsze w naszych sercach a ile razy o nich myslimy usmiechaja sie do nas z nieba

[Carla_x]

Kochana Garazko! Ja również jestem z Tobą (az oczka mi sie zeszkliły).Trzymaj się!!! Ja w tym roku przezyłam śmierć wujka (brata mojej mamy - też Grażynka) i tez bardzo to przeżyłam, choć może nie był mi tak bliski jak Twoja kochana babunia ale, że jestem bardzo wrażliwą osóbka tez mnie to b dotknęlo. Ponad pół roku był przykuty do łóżka, nie mogł sam jeść ani pić, nie ruszał nawet rekoma i nogami. Straszne to było i musial strasznie cierpieć - dlatego choć ciężka dla nas była jego śmierc, to jednak z drugiej stony cieszę się że jest już tam z aniołkami, bo przynajmniej jest już szczęśliwy i wolny od bólu!!! I na pewno też nie chciał żebyśmy tak bardzo cierpieli z jego powodu.
Może teraz Twoja babunia czuwa nad tobą, jak taki mały aniołek stróż, choć jej nie widzisz ani nie słyszysz - na pewno jest przy Tobie i podświadomie dodaje Ci sił!!!
Pamietaj, że byłaś szczęsciarą, że miałaś taką uroczą babulkę - ja nie miałam takiego szcęścia, bo moja babunia zmarła jak byłam mała (i prawie nic nie pamietam) a dziadka już w ogole nie znam bo zmarł jak się urodziłam a rodzice mojego ojca już w ogóle są obcy (jego samego prawie w ogole nie znam, choć próbowałam poznać).

Pamietaj ja i my wszyscy Cie wspieramy. Najważniejsze, że masz piękne i ciepłe wspomnienia, których Ci nikt, nigdy nie odbierze!!!
Pozdrawiam gorąco