2012-01-04, 18:08 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 54
|
Ciągle się pilnuję...
Witam Was.
Mam problem. Zacznę od początku... Od dziecka miałam bardzo kiepski kontakt z ojcem. Nigdy ze mną nie rozmawiał, nie potrafił, tylko miał pretensje. Ciągle słyszałam, że do niczego się nie nadaję, mam dwie lewe ręce itp. Zawsze wszystkiego mi zabraniał. Nie moglam grac na komputerze(mialam to bardzo ograniczone), mimo że był mój, kupiony za pieniądze, które dostalam na komunię. Kiedy podczas jego nieobecnosci włączałam komputer i zapomniałam wyłączyc to robil awantury. Jako gimnazjalistka potrzebowałam komputera, by odrabiac lekcje, wtedy korzystalam tez z gg. Ojciec mial specjalny program, dzięki któremu sprawdzal kazdy moj krok. Czytal moje wiadomosci i chamsko komentował. Obecnie nasze kontakty wyglądają tak, że albo w ogóle ze sobą nie rozmawiamy albo on wszczyna awantury. Jest pokłócony z większoscią rodziny, przez co ja i mama nie kontaktujemy sie prawie z nikim. W domu tez nie jest wesoło. Najgorsze jednak jest to, co dzieje się ze mną. Nie potrafię byc swobodna, krępuję się, pilnuję na kazdym kroku. Myślę o sobie źle. Odmawiam sobie wielu rzeczy, np pójscia na studniówkę. Nie potrafię zrobic nic spontanicznie, np. krzyczec z radosci czy chocby tanczyc przy ludziach.Przez długi czas bylo to dla mnie " normalne".Uświadomila mi to dopiero bliska osoba. Poznałam fantastycznego chłopaka, boję się jednak, ze nie będę umiała otworzyc się przed nim tak calkowicie i go stracę. Powiedział, ze mi pomoże, ze razem damy sobie z tym radę, ale niestety on mieszka daleko i nie mozemy widywac sie zbyt często. Obawiam sie ze sama nie dam sobie z tym rady. Marzę o tym, żeby w pazdzierniku wyjechac stąd i zacząc studia. |
2012-01-04, 18:13 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
Masz ojca tyrana, który latami niszczył cię psychicznie, dlatego tak reagujesz; jedyne, co możesz zrobić, to faktycznie wyjechać z domu na studia albo do pracy i maksymalnie ograniczyć kontakt (nic nie piszesz o matce? pozwalała na takie gnojenie cię?). Polecam też wizytę u psychologa, bo masz przez walniętego ojca problemy ze sobą.
|
2012-01-04, 18:19 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 54
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
Z mamą mam dosyc dobry kontakt. Robiła często ojcu awantury za to, że mnie tak traktuje. Mówiłam jej wiele razy, zeby sie z nim rozwiodła ale ona powiedziala, ze to nie takie proste, że wszystko trzeba by dzielic na polowę np. mieszkanie, samochód...
Mam jeszcze mlodszego brata, ma 5 lat. |
2012-01-04, 18:22 | #4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
Cytat:
|
|
2012-01-04, 18:23 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 54
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
Chyba niestety masz rację. Mam żal do mamy...
|
2012-01-04, 18:26 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
- dlatego idź do psychologa, poszukaj informacji w necie , np. "przemoc psychiczna"(dla mnie to nawet gorszy rodzaj przemocy niż walnięcie kogoś). Skrzywdzili cię i krzywdzą i ojciec (bo jest tyranem, przemocowcem), ale i matka, która bezwolnie pozwala na krzywdzenie dziecka, czyli ciebie. I z tym problemem będziesz musiała się po prostu w życiu uporać. Dobrze, że masz dobrego faceta, to ważne,aby mieć czyjeś wsparcie.
|
2012-01-04, 18:28 | #7 | |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
Cytat:
Dopóki się uczysz to bodajże do 26. roku życia rodzice mają obowiązek utrzymywać Cię (no, a przynajmniej dawać jakieś środki do życia) — pamiętaj o tym
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
2012-01-04, 18:29 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 54
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
Mieszkam w małym mieście i obawiam się, że mogę nie znaleźć pomocy, takiej jakiej bym oczekiwała, ale zdaję sobie sprawę, że sama nie dam rady. Najgorsze dla mnie ejst to, ze takie potologiczne zachowanie bylo dla mnie w jakims stopniu "normalne".
|
2012-01-04, 18:35 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
Cytat:
Fakt- sama możesz mieć problemy, aby dać radę, ale nie musisz cały czas żyć w małym mieście, potem można wyjechać do szkoły/na studia, szukać pracy i za wszelką cenę dążyć do samodzielności. Bo w sumie tym, co masz do stracenia, jest twoje zdrowie psychiczne. Poczytaj na ten temat w necie, ojcu schodź z drogi, jak możesz, nie ma sensu toczyć bojów z psychicznym typem- takich ludzi omija się szerokim łukiem i zwiewa, gdy można. Naprawdę życzę ci, abyś znalazła w sobie siłę do zmiany swojego życia. |
|
2012-01-04, 18:41 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 54
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
Dziękuję. Będę się starała się walczyc o siebie. Chciałabym jednak, żeby ojciec zrozumiał, zmienił się...
|
2012-01-04, 18:45 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
Cytat:
Ludzie są, jacy są; albo kogoś akceptujemy, albo nie- nie bawię się już w życiu w misję "on/ona się zmieni", szkoda mi na to życia, bo i tak nie zmieni się, jeśli nie będzie chciał.Tak po prostu jest. |
|
2012-01-04, 19:02 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 54
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
Zdaję sobie z tego sprawę. Relacji z ojcem nie da się juz odbudować. O 18 lat za późno..
---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ---------- Zastanawiam się czy mogę zrobić cos sama, żeby sobie pomóc, by się tak nie krępowac... |
2012-01-04, 20:50 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 141
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
No cóż...ja też nie miałam wesołego życia...ciągle mi czegoś zabraniali...twierdząc, że mam wszytko...i niczego mi do szczęścia nie potrzeba...Ale mimo wszystko uważam...że Twój ojciec w porównaniu z moimi rodzicami...to Prawdziwy Tyran...tak jak pisały wcześniej koleżanki...
Uważam, że powinnaś cieszyć się życiem...Nie zwracać na to uwagi...!!! Niech sobie pogada pod nosem... Jeżeli faktycznie jest skłócony z większością rodziny to, to powinien być dla Ciebie duży sygnał, że to on robi coś nie tak... Nie marnuj życia na przejmowanie się tym co Twój Ojciec Wygaduje! Układaj sobie życie tak jak sobie to wymarzyłaś...Nie tak jak ojciec by chciał! Powodzenia! |
2012-01-04, 21:35 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 5 462
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
czytając Twojego posta, pierwsze o czym pomyslałam to "uciekaj stamtąd jak najszybciej".
To, ze Twój ojciec jest skłócony z rodziną, to nie znaczy, że Ty też musisz. Spróbój zblizyć się do kogoś kto wydaje Ci się fajny. Tylko Ciebie tak traktuje czy resztę najblizszej rodziny również? |
2012-01-04, 21:57 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
To co czujesz jest naturalne w takiej sytuacji - strach, poczucie winy, smutek...wszystko to co dał Ci ojciec, czym żyłaś przez lata, wszystko co było całym Twoim światem. Wiara, ze taka osoba się zmieni to droga donikąd - tacy ludzie nigdy się nie zmieniają, trochę tak jak nie możesz oczekiwać od dzikich zwierząt "wyrozumiałości" - muszą rozszarpać ofiarę.
On nigdy się nie zmieni, to Ty musisz się zmienić, walczyć o siebie...odejść emocjonalnie, finansowo, fizycznie... Idź na studniówkę, nawet wbrew sobie, ale musisz małymi kroczkami nauczyć się przełamać, zobaczysz, że po czasie nauczysz się radości Jeśli nie chcesz iść od razu do psychologa, to polecam książkę Toksyczni Rodzice.
__________________
Edytowane przez _chocolate Czas edycji: 2012-01-04 o 22:01 |
2012-01-04, 22:16 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
Polecam terapię dla DDD czyli Dorosłych Dzieci z rodzin Dysfunkcyjnych Myślę że tam otworzysz się przy ludziach, którzy przeżyli podobną traumę
|
2012-01-04, 22:28 | #17 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 54
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
Cytat:
Niestety innych traktuje w podobny sposób. Uważa, że jego zdanie jest najważniejsze, innym wytyka błędy a swoich nie widzi. |
|
2012-01-05, 08:01 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8 603
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
krzyczenie z radości nie jest normalne
podobnie jak tańczenie z radosci przy ludziach to może pasuje dziecku ale nie dorosłej osobie |
2012-01-05, 11:06 | #19 | |
Mów mi Rosia :)
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 364
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
Cytat:
Tylko pamiętaj, że obowiązek utrzymywania dziecka to jedno, ale robienie tego to drugie (chociażby zwlekanie rodziców - moze i w koncu przeleją pieniądze, ale ty musisz opłacić sobie akademik/mieszkanie i coś jeść przez czas, kiedy oni nie płacą, prawda?). Dlatego zabezpiecz się stypendium socjalnym i tak dalej. Nie poddawaj się, nie z takiego bagna ludzie wychodzą. I tak, dorosłość polega na wyzbyciu się złudzień. Ojca nie zmienisz, co najwyżej zmarnujesz sobie życie. Ja chciałam wierzyć, że mój ojciec wreszcie dorósł do roli ojca, ale oczywiście się myliłam. Mówi się trudno. Edytowane przez rochelle_ Czas edycji: 2012-01-05 o 11:10 |
|
2012-01-05, 16:06 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 54
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
Cytat:
krzyczenie z radości moze nie do konca dobrze sie wyrazilam. Ja nie umiem sie cieszyc z tego co mi się udaje, a niepowodzenia bardzo rozpamiętuję... Edytowane przez kirelo Czas edycji: 2012-01-05 o 16:11 |
|
2012-01-05, 16:25 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
- a JAK masz to umieć, kiedy radość była w tobie tłumiona, a niepowodzenia wyolbrzymiane, abyś czuła się nikim? Dlatego potrzebujesz pomocy, aby uwolnić się, zmienić myślenia, a na pewno pomoże ci wyjazd z domu i miasta, gdzie indziej, a potem robienie wszystkiego, aby nie wracać.
|
2012-01-05, 17:42 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
Zapewne ojciec nie pozwalał Ci na radość, a kazywał przeżywać każde niepowodzenie, więc nauczyłaś się tak reagować automatycznie...na tym m.in. polega przemoc psychiczna. Potrzebujesz teraz dużo czasu, żeby sobie z tym poradzić.
__________________
|
2012-01-05, 17:53 | #23 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: okolice Lublina
Wiadomości: 2 647
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
może Twoja mama nie zdawała sobie sprawy co przeżywasz?rozmawiałaś z nią o ojcu, o tym co czujesz? tez mam z ojcem słaby kontakt, własciwie zaden, pochopna wymiana dosłownie 2-óch zdań na uboczny temat typu sasiedzi, pogoda, odkąd pamiętam tak bylo, możez nie sprawdzal moich wiadomości ale mega kontrola gdzie i z kim wychodzę, oczywiście nie bylo mowy o wyjściu na tygodniu, jedynie sobota wchodziła w grę, czułam sie odizolowana społecznie, to na długo zapada w psychice, ale da sie z tym uporać,
z ojcem raczej nie poprawisz kontaktów, wydaje się, że zbyt wiele złego sie wydarzyło, wyjedziesz z domu, odzyjesz i tak jak piszeMariilenka nie przejmuj się, może jak ojciec zobaczy, że wszystko po Tobie spływa odpuści, nie daj się, TWARDĄ TRZEBA BYĆ Edytowane przez joannajj Czas edycji: 2012-01-05 o 17:57 |
2012-01-05, 18:25 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
Cytat:
|
|
2012-01-05, 18:32 | #25 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: okolice Lublina
Wiadomości: 2 647
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
Ty zauważysz, ja tez, mama autorki ma więcej lat niż my, mieszkaja w małej miejscowości a ludzie sa różni, nie widziała, nie chciała widzieć...opcji jest wiele, niestety takie jest życie, są ludzie i ludzie!
Edytowane przez joannajj Czas edycji: 2012-01-05 o 18:33 |
2012-01-05, 18:36 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 413
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
Wiem z doświadczenia co czujesz. Ja miałam bardzo bliskie Twoim doświadczenia. Dziś już na codzień mam swoją, NORMALNĄ rodzine i chociaż jest naprawdę dobrze, wspomnienia wracają i piętno tamtych dni również.
Ja nie byłam u psychologa, może to dlatego... Mogę Cię zachęcić do odwiedziń u specjalisty, myślę, że pomoże! Trzymaj się ciepło |
2012-01-05, 18:59 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
-mów za siebie, ja tam jestem dorosłą panią, która ma dziecię w nastoletnim wieku. Dlatego WIEM, że gnojenie dziecka widać. Co ma do tego mała miejscowość? Nie mieszkają na ulicy , przemoc trwa w domu. I nigdy nie rozumiem, jak samochód itp. można wyżej cenić niż własne dziecko, które jest krzywdzone, wchodzi w dorosłe życie niepewne siebie, pełne psychicznych zranień.
|
2012-01-06, 07:16 | #28 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: okolice Lublina
Wiadomości: 2 647
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
madana tego nie da się zrozumieć, a niestety takie doswiadczenia mają wpływ na całe późniejsze życie, ma sie żal do rodziców, tym bardziej, że to najbliższa rodzina i powinni nas chronic a nie fundować piekło
przepraszam, nie chciałam Cię urazić z wiekiem, ja też mam rodzine, dwoje dzieci, z tym że małych a z mama autorki chodziło mi o to, że może nie zdawała sobie do końca sprawy z tego jak córka to przeżywa, niewiem Edytowane przez joannajj Czas edycji: 2012-01-06 o 07:18 |
2012-01-06, 10:30 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
Niestety, ale to klasyka. W toksycznych rodzinach zwykle tak jest, że drugi rodzic jest bierny, daje milczące przyzwolenie na to co się dzieje . Powody mogą być różne, np. ekonomiczne, finansowe ("dziecko, nie poradzimy sobie bez ojca") albo drugi rodzic sam jest zastraszony.
__________________
|
2012-01-06, 20:34 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 54
|
Dot.: Ciągle się pilnuję...
Dziękuję za poświęcenie mi uwagi i wszelkie rady. Najważniejsze, ze zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest tak, jak byc powinno. Moim celem jest teraz zdac maturę,dostac się na studia, wyprowadzic i budować poczucie własnej wartosci na nowo.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:30.