2012-01-12, 10:58 | #61 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 132
|
Dot.: Przesada?
Cytat:
w innych tematach wszystkie są takie "nowoczesne" a tutaj wychodzi, że tak naprawdę to facet powinien płacić i jak nie chce kupować kobiecie maszynek, to sknera. i również zastanawiam się, kto wam wszystkim płaci rachunki w związku, skoro tego nie dzielicie między sobą (bo - raz płacę ja, raz on, to nieco inna wersja tej samej zasady...) |
|
2012-01-12, 10:59 | #62 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: La Défense,Paris
Wiadomości: 1 643
|
Dot.: Przesada?
Zapomniałam dodać, że za podróż jego samochodem też przedstawiał mi rachunek.
Moi rodzice to robili oczy jak 5zł jak to zobaczyli... Mieli racje |
2012-01-12, 11:01 | #63 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 313
|
Dot.: Przesada?
Cytat:
Dlaczego ma zapłacić za nieszczęsne maszynki? Bo to śmieszne, żądać od ukochanej zwrotu kasy za takie pierdoły? Oczywiście i vice versa. Ja z moim tż póki co nie mieszkam a nie wyobrazam sobie sytuacji, gdy jestem w sklepie i kupie mu pianke do golenia, ostrza i żel pod prysznic a później lece do niego z paragonem i łapką po kaskę. Innym razem po prostu on mi kupi tusz, szampon czy błyszczyk. I tak robimy ze wszystkimi wydatkami - wspólne wyjazdy na wakacje, weekendy, albo zwykłe posiedzenie razem przy filmie. Tym bardziej wydaje mi się to nienormalne w sytuacji gdy mieszka sie razem. Jak para zaczyna mieszkać razem to w moim rozumieniu chcą budować razem dom, rodzine. Nie można po prostu zrobić tak, że czasem on zapłaci za zakupy, czasem ona? Pomysł z wrzucaniem przez jedno i drugie co miesiąc kasy do słoja na "zycie" bylby swietny, ale w przypadku normalnie funkcjonujacego zwiazku. Tutaj zaraz zacznie sie gdybanie, "ale czemu mamy wrzucać po tyle samo, skoro on więcej je (czyli powinien dac wiecej kasy na jedzienie), wiecej siedzi przed kompem (zużywa wiecej pradu) i uwielbia co wieczor brać kąpiele z wodą niemal wylewającą się z wanny (zużywa wiecej wody niż ona)?" To oczywiscie są głupie przykłady, ale skoro jej żal dorzucić 5-10 zł do jogurtów, które zje on no to co dalej?
__________________
|
|
2012-01-12, 11:01 | #64 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Tu...i tam
Wiadomości: 184
|
Dot.: Przesada?
Cytat:
Przeciez nie napisalam ze rozchodzi sie o 10 gr czy te wasze zlotowki skad wam sie to wzielo?
__________________
|
|
2012-01-12, 11:03 | #65 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Przesada?
Ześwirowałabym w takiej relacji! Jeśli Wam to pasuje, to ok, ale ja osobiście bym ześwirowała. Jakbym za każdym razem wracając z zakupów, siadała z kalkulatorkiem przy paragonie i obliczała co kto ile komu wisi... Masakra.
Rozumiem chęci "nie utrzymywania się" nawzajem - stąd płacenie rachunków na pół. Ale rozliczanie się co do grosza, to dla mnie paranoja. Jak już coś, to po większych zakupach policzyłabym CAŁY rachunek na pół i już. Ja z moim TŻ mamy bardzo podobne dochody, mamy wspólne konto i nikt nikogo o kasę nie prosi. Mamy wspólny dostęp do wspólnych pieniędzy. I jest mi tak wygodnie, że idąc na zakupy nie muszę dzielić na "moje" i "twoje"... Zabiłoby mnie to chyba... |
2012-01-12, 11:04 | #66 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Tu...i tam
Wiadomości: 184
|
Dot.: Przesada?
.
__________________
Edytowane przez 1MONIKA8 Czas edycji: 2012-01-12 o 11:08 |
2012-01-12, 11:10 | #67 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 109
|
Dot.: Przesada?
Abstrahując od dziwności takiego zachowania moje rady są takie: róbcie zakupy osobno, tzn. idziecie razem do supermarketu i każde bierze swój koszyk na zakupy, kupuje co chce i przy kasie płaci każdy za to co ma w koszyku, a potem podzielcie się półkami w lodówce np. ty masz górną, on dolną, a środkowa jest wspólna (np. cały kurczak do obiadu czy co) i w ten sposób będziecie żyli zgodnie w małym domku wariatów.
Druga rada - róbcie zakupy na zmianę, w jednym tygodniu kupujesz Ty i Ty płacisz za wszystko, w drugim kupuje i płaci on. Trzecia rada - zostawiajcie cene na wszystkim i po konsumpcji danej rzeczy każdy zapisuje sobie w notesiku ile to kosztowało, rozliczać się będzie z tego co zjedzone i zużyte na koniec miesiąca. matko jedyna
__________________
|
2012-01-12, 11:14 | #68 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: Przesada?
Cytat:
Jednak chore jest dzielenie wszystkiego grubą kreską, odmierzanie ilości jedzenia, środków higienicznych, rozliczanie się co do centa. Z reguły podejście : nie będę ciebie utrzymywać , nie będę też na tobie żerować, mają ludzie,których zwyczajnie nie stać na "dołożenie" nawet 5% więcej własnego wkładu we wspólne życie niż partner. I moim zdaniem nie powinni w takiej sytuacji dzielić mieszkania, zakupów, lodówkę ewentualnie wydzielić - ta półka moja, tamta twoja, papier toaletowy różowy należy wyłącznie do mnie, sól, cukier, proszek do prania... Tylko, że pamiętam , że nawet mój Tż mieszkając z kolegą, raz kupował środki chemiczno-higieniczne on a raz kolega. I nie patrzyli na to, który z czego częściej korzystał i za ile kupił. Jedzenie mieli osobne , jednak kawę, cukier sól dzielili wspólnie. A jak ktoś ugotował obiad to i poczęstował drugiego, jak w lodówce kolega miał np. kilka jogurtów a Tż nie miał i nie chciało iśc mu się do sklepu - to się z nim podzielił. I nie oczekiwał zwrotu 2 zł, teraz, natychmiast. Więc jeśli dorośli ludzie nie sypiający ze sobą umieją współegzystować to nie rozumiem jak ludzie teoretycznie najbliżsi dla siebie skaczą sobie do gardła o 4 jogurty czy 5 zł ---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ---------- Ile kosztuje kilka jogurtów? Chyba nie 100 zł... |
|
2012-01-12, 11:18 | #69 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Tu...i tam
Wiadomości: 184
|
Dot.: Przesada?
Cytat:
__________________
|
|
2012-01-12, 11:18 | #70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Poludnie
Wiadomości: 10 949
|
Dot.: Przesada?
Jasne, ze koszty nalezy dzielic z partnerem. Jedni to robia 50/50, inni nie. W zadnym z tych spsobow nie widze nic zlego. Moim zdaniem to wydzielanie jogurtow i kto czego wiecej zuzyje jest oczywiscie przesada i jest niezdrowe, nie przecze. Dziwia mnie jednak wypowiedzi dziewczyn, ktore nie wyobrazaja sobie dzielenia rachunkow na pol....
__________________
"There is a crack in everything, that´s how the light gets in." |
2012-01-12, 11:27 | #71 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Tu...i tam
Wiadomości: 184
|
Dot.: Przesada?
Cytat:
Skąd Ci się to wzielo skoro to nie prawda
__________________
|
|
2012-01-12, 11:27 | #72 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
|
Dot.: Przesada?
Dziwi mnie ,ze tylke wizazanek nie potrafi zrozumiec ,ze kazdy zwiazek moze miec inne podejscie do finansow
Ja mieszkam z narzeczonym od 4 lat i od zawsze kupujemy jedzenie osobno( poniewaz na ogol jadamy kompletnie inne produkty- nawet inna herbate pijemy). Tak wiec kupujemy jedzenie osobno, z tym,ze jesli mam ochote na jogurty tzta to je jem i nikt mnie nie rozlicza Jesli gotuje obiad , ktory on tez lubi to tez go nie rozliczam. A jak ide do sklepu i kupuje mleko i maslo dla Tzta to tez nie zadam zwrotu pieniedzy Nam tak jest dobrze i wygodnie, moze tez powinniscie tak zrobic? po prostu kupowac osobno. |
2012-01-12, 11:29 | #73 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 11 001
|
Dot.: Przesada?
śmiać mi się chce. wiadomo, że nie może być tak by w związku za wszystko płaciła tylko jedna osoba, ale żeby robić problemy o to, kto zje więcej jogurtów i z tego się rozliczać To jak ja upiekę ciasto, zaproszę Tż do siebie i on zje sobie kilka kawałków, przykładowo więcej niż ja, to co, powiem: -kochanie, a teraz daj mi ... (kwota), bo zjadłeś 2 kawałki więcej niż ja i musimy się rozliczyć? Śmieszne. U nas jest tak, że raz ja coś kupuję Tż, np. gdy mówi mi co tam mu się skończyło z kosmetyków dajmy na to żel do golenia, czy że ma ochotę na coś do zjedzenia np. ciastka i płacę za to i nie żądam potem zwrotu pieniędzy od niego, bo po co? Chyba wiadomo, że następnym razem jak mi się zamarzy np. kawałek tiramisu to Tż popędzi do cukierni kupi je i też nie będę musiała za nie mu oddawać. Dla mnie to normalne.
__________________
Żonka 6.08.2016 Wegetarianka 1.02.2017 6cs |
2012-01-12, 11:31 | #74 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 313
|
Dot.: Przesada?
Cytat:
__________________
|
|
2012-01-12, 11:34 | #75 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 14 017
|
Dot.: Przesada?
trzeba przeczytać kilka postów wyżej, olimpka pisała o przykładzie znajomej/koleżanki.
|
2012-01-12, 11:42 | #76 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 2 375
|
Dot.: Przesada?
A mnie zawsze dziwiło, czy ludzi którzy po każdych zakupach dzielą rachunek na pół to nie męczy. Bo mnie by trafiało, jakbym co zakupy miała się z TŻ-em rozliczać. Dlatego założyliśmy wspólne konto, przelewamy tam kasę na rachunki, jedzenie i środki czystości i z tego będziemy płacili w sklepach. I też płacimy wszystko na pół, ale się nie musimy rozliczać codziennie.
A takie rozliczanie się z tego kto ile czego je, jest dla mnie śmieszne. Rozumiem ogólne płacenie na pół, ale bez popadania w skrajności i debatowania nad każdym paragonem.
__________________
|
2012-01-12, 11:48 | #77 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Przesada?
Ja to chyba zacznę TŻta na rękach nosić, nigdy nie przypuszczałam, że mam takiego szlachetnego chłopa, bo mi nie wypomina, że kilka litrów pysznych lodów Grycana dzisiaj do chałupy przywiezie i ZA SWOJE kupi bez roszczenia o zwrot połowy poniesionych kosztów A że akurat u mojej mamy rezydujemy, ona zapewne też zje część lodów, to by mógł przecież ją też podliczyć, za to moja mama by go skasowała za zużycie wody, chleba i takich tam. Chociażby nam się nie nudziło, jakbyśmy tak podliczać siebie zaczęli nawzajem
|
2012-01-12, 11:57 | #78 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Przesada?
Cytat:
|
|
2012-01-12, 12:00 | #79 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Przesada?
TŻ przywozi świeżynki z hurtowni, same pyszności: bakaliowe, truskawkowe (z truskawkami!), czekoladowe z kawałkami czekolady, jeszcze śmietankowe mam w lodówce.
Lepiej leć do sklepu, niech coś będzie z tego życia |
2012-01-12, 12:00 | #80 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Przesada?
|
2012-01-12, 12:03 | #81 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 446
|
Dot.: Przesada?
Cytat:
Vixen, Ty zła kobieto |
|
2012-01-12, 12:07 | #82 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Przesada?
|
2012-01-12, 12:20 | #83 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
|
Dot.: Przesada?
ważne żeby ustalić zasady, które wam odpowiadają. Nie jest to przesada, to jest po prostu jedno z podejść do związku
|
2012-01-12, 12:22 | #84 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Przesada?
Ale takie podejście nie zdaje egzaminu, znacie jakieś dobre małżeństwo/związek, które się nieustannie rozlicza od rachunkow począwszy na jogurtach skończywszy?
|
2012-01-12, 12:32 | #85 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
|
Dot.: Przesada?
Cytat:
Inne nie znaczy gorsze :P A partner autorki sam ma takie podejście więc nie widzę problemu. Znam dwie takie pary i wiedzie im się tak jak w waszych "lepszych" związkach z innymi zasadami ;P |
|
2012-01-12, 12:57 | #86 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
|
Dot.: Przesada?
Mnie osobiście wspólne płacenie w związku nie dziwi. Większość moich znajomych tak robi i mówię tu nie tylko o opłatach, ale i pierdółkach. Np. moja koleżanka, 6 letni związek... jak idzie do kina z chłopakiem to każdy płaci za siebie, a nie ma czegoś na zasadzie: Ona mnie zaprosiła to ona płaci, on zaprosił to on płaci. Wspólna decyzja, wspólne pójście, więc wspólne płacenie. No, ale może ja się nie znam.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".
Treningi 2016: 117/100 2017: 71/100 |
2012-01-12, 12:59 | #87 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Przesada?
Cytat:
Cytat:
Oczywiście tym lodami powinnyśmy się uczciwie i po równo - co do łyżeczki - podzielić ze swoimi partnerami. |
||
2012-01-12, 13:08 | #88 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
|
Dot.: Przesada?
Cytat:
|
|
2012-01-12, 13:12 | #89 | |
Mów mi Rosia :)
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 364
|
Dot.: Przesada?
Cytat:
Jednak to nasz model, nie każdy tak chce czy potrafi. Co nie zmienia faktu, że nie wyobrażam sobie, aby z własnym facetem rozliczać się co do złotówki. |
|
2012-01-12, 13:46 | #90 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Przesada?
Nie wiem, jaki jest sens związku, w którym ludzie się rozliczają ze wszystkiego.
Myślałam, że w związku się buduje własną przyszłość, działa dla wspólnego dobra, a nie liczy, kto ile jogurtów zeżarł |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:16.