Moda, która Cię "rozwala" - część 4

[veloute]

Swego czasu prowadziłam bloga kosmetycznego teraz chwilowo zawiesiłam z braku czasu ale nie było tygodnia bez paczki z kosmetykami. Także serio - da się, trzeba tylko chcieć.

[chocarome]

To znaczy, że nie jesteś takim marketingowo-biznsesowym antytalentem jak ja
Choć pewnie z kosmetykami sprawa wygląda trochę inaczej - zazwyczaj są trochę tańsze od ubrań.. A poza tym kosmetycznych blogów jest znacznie mniej niż modowych..
Choć szafiarki mają ostatnio naprawdę dobrze - romwe naprawdę je rozpieszcza. Nawet mi udało się załapać na pakiet dla bloggerek.. Dawno nie spotkała mnie tak miła niespodzianka

[klaustynka]

Napisane przez million thoughts

http://i367.photobucket.com/albums/o...wer4535346.jpg
Jednak ktoś nosi takie torebki!

hehe

[dobra_wróżka]

Ja noszę szoperkę w kwiatki uszytą przez moją mamę, mam nadzieje, że na ulicy fasionelki nie będą mnie wytykały palcami?

[veloute]

Napisane przez chocarome

To znaczy, że nie jesteś takim marketingowo-biznsesowym antytalentem jak ja
Choć pewnie z kosmetykami sprawa wygląda trochę inaczej - zazwyczaj są trochę tańsze od ubrań.. A poza tym kosmetycznych blogów jest znacznie mniej niż modowych..
Choć szafiarki mają ostatnio naprawdę dobrze - romwe naprawdę je rozpieszcza. Nawet mi udało się załapać na pakiet dla bloggerek.. Dawno nie spotkała mnie tak miła niespodzianka

No to zależy z tymi kosmetykami...
Bo np. od Bella dostałam zestaw za 200 pln, od Synesis ok. 400 pln , od internetowych drogerii różnie, ale od np. Paese to był zestaw wart 1000, od jednego sklepu puder i pędzel Bobbi Brown za ok 400 - no oczywiście jakieś tam vipery czy heany to drobne kwoty, ale da się.

Z tym że ja nigdy nie czekałam aż sami przylezą, pisałam listy No poza KK Center HK z Hong Kongu przysłali sami z siebie sztuczne rzęsy.

Nie mam pojęcia jak to się w modzie odbywa, natomiast trzeba mieć sporo tupetu na pewno i w kosmetycznych i w modowych. Siedzenie cicho i czekanie na zbawienie jeszcze nikomu nic nie dało... Trzeba być kreatywnym, bezpośrednim, trochę bezczelnym ale też nie aroganckim. I myślę że się da

Tak jak glamourina... Gdyby nie to że się na siłę lansuje w świecie w którym już w zasadzie nie ma miejsca, to nic by nie osiągnęła. Gdyby nie to, że jest bezczelna w biznesie nikt by o niej nie słyszał... A to że po niej jeżdżą jak po burej kobyle? No to co - ważne są statystyki a nie to co ludzie mówią! Bo marka ma się opatrywać, ma się wciskać w podświadomość a nie istnieć tylko tam gdzie jest poprawnie politycznie

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Aaaaa i gratuluję Romwe - widzisz da się
Masz ładny blog - ładne zdjęcia - polansuj się trochę w sieci - zaproponuj współpracę, spróbuj się wcisnąć na jakiś pokaz i poznać ludi, to chyba też tak trochę działa Ja się głównie obracam w światku polityki z racji zawodu, ale myślę że wszędzie jest tak że osobiste znajomości dają najwiecej.

[niepoprawnaoptymistka]

Pozwolę sobie dołączyć do tematu. Od dawna Was obserwuję, dzisiaj przeglądając aktualne zdjęcia ze studniówek doszłam do wniosku, że wiem jaka moda mnie rozwala. Moda na coraz krótsze sukienki.... to jest jakaś masakra, rozumiem, że dziewczyny młode, zgrabne, sama taka byłam jak miałam studniówkę, ale dla mnie to był bal i jedyna okazja do założenia pięknej sukienki. Nie miałam co prawda sukienki księżniczki, ale długą tak. A to co obserwuję teraz przyprawia mnie o zawrót głowy, jak te dziewczyny tańczą np. poloneza w którym trzeba się pochylić? Załączam zdjęcia które wywołały u mnie bulwers Zdjęcia są po profesjonalnej obróbce w paincie, bo nie chcę żeby mnie ktoś posądził, że wykorzystuję ich wizerunek. Na grupowych zdjęciach zaznaczyłam gwiazdy, które mnie zainspirowały do napisania tutaj

[Angry]

O rany, ta pomarańczowa fatalna Ogólnie większość nietrafiona, ale ta akurat wygląda jak jakiś cyrkowy kostium albo za mała koszula nocna. Podoba mi się tylko granatowa/kobaltowa z drugiego zdjęcia ale na tę wysoką dziewczynę nieco przykrótka. Paskudne są też te podwiązki na wierzchu, nie rozumiem tej tradycji.

Nie wiem czemu tak jest, ja miałam sukienkę przed kolano, ale nie ledwo zakrywającą tyłek, kiecka sama w sobie była stonowana - teraz chyba nie chodzi o elegancję tylko parcie na bycie seksi kociakiem, szkoda tylko, że lwia część stylizacji bardziej się wpisuje w klimaty a'la wiocha.pl

[klaustynka]

Napisane przez niepoprawnaoptymistka

Pozwolę sobie dołączyć do tematu. Od dawna Was obserwuję, dzisiaj przeglądając aktualne zdjęcia ze studniówek doszłam do wniosku, że wiem jaka moda mnie rozwala. Moda na coraz krótsze sukienki.... to jest jakaś masakra, rozumiem, że dziewczyny młode, zgrabne, sama taka byłam jak miałam studniówkę, ale dla mnie to był bal i jedyna okazja do założenia pięknej sukienki. Nie miałam co prawda sukienki księżniczki, ale długą tak. A to co obserwuję teraz przyprawia mnie o zawrót głowy, jak te dziewczyny tańczą np. poloneza w którym trzeba się pochylić? Załączam zdjęcia które wywołały u mnie bulwers Zdjęcia są po profesjonalnej obróbce w paincie, bo nie chcę żeby mnie ktoś posądził, że wykorzystuję ich wizerunek. Na grupowych zdjęciach zaznaczyłam gwiazdy, które mnie zainspirowały do napisania tutaj

Spora część dziewczyn przesadza z krótkością sukienki.
Osobiście wolę, gdy na studniówce dziewczyna ma ubraną sukienkę przed kolano, niż do ziemi.

[MonikaFaustyna]

Jak ja miałam studniówkę, to panowała jeszcze moda na suknie balowe. Wtedy każdy chciał być elegancki i wyglądać inaczej, niż na co dzień, a nie "seksi"

[kennedy]

Napisane przez MonikaFaustyna

Jak ja miałam studniówkę, to panowała jeszcze moda na suknie balowe. Wtedy każdy chciał być elegancki i wyglądać inaczej, niż na co dzień, a nie "seksi"

Dla mnie studniowka to bal i okazja zalozyc cos czego nie zaloze wiecej. Dlatego jestem na nie dla krotkich koktajlowych sukienek.

[Muertil]

ja jestem też średniowieczna wręcz, nie mam ani 1 ciucha zary, nawet tam nie byłam, tak samo jak w asosie i nawet nie wiem, gdzie w pobliżu mam takie sklepy, pewnie i tak ich nie ma

[niepoprawnaoptymistka]

Napisane przez MonikaFaustyna

Jak ja miałam studniówkę, to panowała jeszcze moda na suknie balowe. Wtedy każdy chciał być elegancki i wyglądać inaczej, niż na co dzień, a nie "seksi"

Dokładnie, u mnie było tak samo, w końcu to bal studniówkowy, więcej się może nie powtórzyć okazja do założenia długiej sukni (pomijając ślub).Na mojej studniówce tylko kilka dziewczyn miało krótkie sukienki, mówiąc krótkie mam na myśli taką do kolan, bo o takich jak te na zdjęciach chyba nawet nikt nie pomyślał... Strach pomyśleć co będą zakładać dziewczyny na studniówki za kilka lat. A pomyśleć, że kiedyś szło się na studniówkę w białej bluzce i plisowanej spódniczce

[blekitne_niebo]

Mnie generalnie rozwalają zdjęcia studniówkowe z zadartą kiecą aż po pachwinę, tak żeby pokazać podwiązkę (niezależnie od długości sukienki). Dla mnie to szczyt złego smaku.

[carmageddon]

Czytałam ciekawy artykuł na temat waszej ulubionej Zary i jej właściciela Amancio Ortegi. Dostępny w Wprost nr 3/2012.

"Najpierw szefostwo Zary dowiaduje się, kto znany i lubiany nosi ubrania tej marki. Szybko sprawdza, co kupuje i nakazuje zwiększyć produkcję z danej serii. Jednocześnie dyskretnie podkręca media (jeżeli same tego nie wyśledziły), podrzucając im informacje. W ten sposób celebryta (częściej celebrytka) noszący kreacje Zary trafia na pierwsze strony brukowców i portale plotkarskie. I oczywiście od tej chwili każda kobieta wie, czego chce. Chce tego, co założyła gwiazda. A bez trudu może to mieć - bo ceny z Zarze są relatywnie niskie, a odpowiednie ciuchy już czekają na wieszakach sklepowych.

Tak było z sukienką, którą założyła księżna Middleton. [...]

"zamiast dostarczać towar sezonowo, Zara dostarcza go dwa razy w tygodniu do sklepów na całym świecie. Ma nie 300 produktów rocznie, ale ok. 30 tys., za to w mniejszych seriach. wszyscy kierownicy sklepów codziennie łączą się z centralą w Hiszpanii i składają raporty o tym, co klienci kupują, czego nie kupują a co chcieli by kupić, ale nie mogą znaleźć. W efekcie Zara unika nadwyżek produkcyjnych, ubrań nie trzeba przeceniać, a klienci mają wrażenie ogromniej różnorodności."

Acha i dalej jeszcze jest napisane, że ZARA miała się najpierw nazywać ZORBA

[mm444]

Treść usunięta

[blekitne_niebo]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Rany boskie
Dla mnie krótka kiecka i widoczna podwiązka to widok burdelowy i trzeba mieć nierówno pod kopułą żeby się tak pokazywać publicznie i to jeszcze na oficjalnej uroczystości szkolnej

[smerfetk_a]

Napisane przez niepoprawnaoptymistka

Pozwolę sobie dołączyć do tematu. Od dawna Was obserwuję, dzisiaj przeglądając aktualne zdjęcia ze studniówek doszłam do wniosku, że wiem jaka moda mnie rozwala. Moda na coraz krótsze sukienki.... to jest jakaś masakra, rozumiem, że dziewczyny młode, zgrabne, sama taka byłam jak miałam studniówkę, ale dla mnie to był bal i jedyna okazja do założenia pięknej sukienki. Nie miałam co prawda sukienki księżniczki, ale długą tak. A to co obserwuję teraz przyprawia mnie o zawrót głowy, jak te dziewczyny tańczą np. poloneza w którym trzeba się pochylić? Załączam zdjęcia które wywołały u mnie bulwers Zdjęcia są po profesjonalnej obróbce w paincie, bo nie chcę żeby mnie ktoś posądził, że wykorzystuję ich wizerunek. Na grupowych zdjęciach zaznaczyłam gwiazdy, które mnie zainspirowały do napisania tutaj

Brak słów.

Napisane przez carmageddon

Czytałam ciekawy artykuł na temat waszej ulubionej Zary i jej właściciela Amancio Ortegi. Dostępny w Wprost nr 3/2012.

"Najpierw szefostwo Zary dowiaduje się, kto znany i lubiany nosi ubrania tej marki. Szybko sprawdza, co kupuje i nakazuje zwiększyć produkcję z danej serii. Jednocześnie dyskretnie podkręca media (jeżeli same tego nie wyśledziły), podrzucając im informacje. W ten sposób celebryta (częściej celebrytka) noszący kreacje Zary trafia na pierwsze strony brukowców i portale plotkarskie. I oczywiście od tej chwili każda kobieta wie, czego chce. Chce tego, co założyła gwiazda. A bez trudu może to mieć - bo ceny z Zarze są relatywnie niskie, a odpowiednie ciuchy już czekają na wieszakach sklepowych.

Tak było z sukienką, którą założyła księżna Middleton. [...]

"zamiast dostarczać towar sezonowo, Zara dostarcza go dwa razy w tygodniu do sklepów na całym świecie. Ma nie 300 produktów rocznie, ale ok. 30 tys., za to w mniejszych seriach. wszyscy kierownicy sklepów codziennie łączą się z centralą w Hiszpanii i składają raporty o tym, co klienci kupują, czego nie kupują a co chcieli by kupić, ale nie mogą znaleźć. W efekcie Zara unika nadwyżek produkcyjnych, ubrań nie trzeba przeceniać, a klienci mają wrażenie ogromniej różnorodności."

Acha i dalej jeszcze jest napisane, że ZARA miała się najpierw nazywać ZORBA

Bardzo ciekawe, dzięki za wklejenie, może będę kiedyś miała okazje poszpanować tymi informacjami na zajęciach

[lalalabamba]

Napisane przez niepoprawnaoptymistka

Pozwolę sobie dołączyć do tematu. Od dawna Was obserwuję, dzisiaj przeglądając aktualne zdjęcia ze studniówek doszłam do wniosku, że wiem jaka moda mnie rozwala. Moda na coraz krótsze sukienki.... to jest jakaś masakra, rozumiem, że dziewczyny młode, zgrabne, sama taka byłam jak miałam studniówkę, ale dla mnie to był bal i jedyna okazja do założenia pięknej sukienki. Nie miałam co prawda sukienki księżniczki, ale długą tak. A to co obserwuję teraz przyprawia mnie o zawrót głowy, jak te dziewczyny tańczą np. poloneza w którym trzeba się pochylić? Załączam zdjęcia które wywołały u mnie bulwers Zdjęcia są po profesjonalnej obróbce w paincie, bo nie chcę żeby mnie ktoś posądził, że wykorzystuję ich wizerunek. Na grupowych zdjęciach zaznaczyłam gwiazdy, które mnie zainspirowały do napisania tutaj

Ale to wygląda
Moja studniówka była 3 lata temu. Mało było sukienek typowo balowych, bardzo strojnych, sporo długich, eleganckich, sporo też takich koktajlowych do połowy łydki, do kolana. Więc laska, która wyskoczyła w mini wygladała co najmniej dziwnie
Nie pomyślałabym wtedy, że taka moda nastanie.

To nie dyskoteka przecież, nie wesele. Nikt nikomu nie każe zakładać sukni na kole, ale bal wieczorową porą do czegoś chyba zobowiązuje. A nie sukieneczka ledwo zakrywająca tyłek, dekolt i odkryte plecy w jednym.

[MonikaFaustyna]

Ja miałam długą czarną suknię z białymi ramiączkami i bialą wstawką z tyłu. Była dwuwarstwowa, na spodzie miała gładki materiał, a na wierzchu półprzeźroczystą tkaninę w drobne kwiatki. Ogólnie wyglądała, jak sukienki z filmów typu "Rozważna i romantyczna". Do tego miałam baleriny, bo uznałam, że nie będę się męczyć na szpilkach, poza tym lekkie baleriny bardziej mi pasowały do zwiewnej sukni. No i ... byłam "jakaś inna", bo nie miałam czerwonej podwiązki, ale majtki to i owszem , później na maturę się przydały.

Studniówka w wydaniu balowym, była całkiem fajna . Ale co ja tam teraz wiem, mój bal był 6 lat temu .

[Nuova]

Napisane przez niepoprawnaoptymistka

Pozwolę sobie dołączyć do tematu. Od dawna Was obserwuję, dzisiaj przeglądając aktualne zdjęcia ze studniówek doszłam do wniosku, że wiem jaka moda mnie rozwala. Moda na coraz krótsze sukienki.... to jest jakaś masakra, rozumiem, że dziewczyny młode, zgrabne, sama taka byłam jak miałam studniówkę, ale dla mnie to był bal i jedyna okazja do założenia pięknej sukienki. Nie miałam co prawda sukienki księżniczki, ale długą tak. A to co obserwuję teraz przyprawia mnie o zawrót głowy, jak te dziewczyny tańczą np. poloneza w którym trzeba się pochylić? Załączam zdjęcia które wywołały u mnie bulwers Zdjęcia są po profesjonalnej obróbce w paincie, bo nie chcę żeby mnie ktoś posądził, że wykorzystuję ich wizerunek. Na grupowych zdjęciach zaznaczyłam gwiazdy, które mnie zainspirowały do napisania tutaj

Ja miałam studniówkę rok temu i też mnie "rozwalił" widok niektórych dziewczyn. Króciutkie, zwiewne sukieneczki, które nawet na dyskotekę się nie nadawały tylko na na popijanie koktajlu na Hawajach Jednak wygrała jedna kobitka, która ubrała baaardzo krótką czarną, bawełnianą TUBĘ (http://z4.ibutik.pl/ibutik84/4ae3bdb...a_sukienka.jpg).

[PaulinaMigotka]

Napisane przez carmageddon

Czytałam ciekawy artykuł na temat waszej ulubionej Zary i jej właściciela Amancio Ortegi. Dostępny w Wprost nr 3/2012.

"Najpierw szefostwo Zary dowiaduje się, kto znany i lubiany nosi ubrania tej marki. Szybko sprawdza, co kupuje i nakazuje zwiększyć produkcję z danej serii. Jednocześnie dyskretnie podkręca media (jeżeli same tego nie wyśledziły), podrzucając im informacje. W ten sposób celebryta (częściej celebrytka) noszący kreacje Zary trafia na pierwsze strony brukowców i portale plotkarskie. I oczywiście od tej chwili każda kobieta wie, czego chce. Chce tego, co założyła gwiazda. A bez trudu może to mieć - bo ceny z Zarze są relatywnie niskie, a odpowiednie ciuchy już czekają na wieszakach sklepowych.

Tak było z sukienką, którą założyła księżna Middleton. [...]

"zamiast dostarczać towar sezonowo, Zara dostarcza go dwa razy w tygodniu do sklepów na całym świecie. Ma nie 300 produktów rocznie, ale ok. 30 tys., za to w mniejszych seriach. wszyscy kierownicy sklepów codziennie łączą się z centralą w Hiszpanii i składają raporty o tym, co klienci kupują, czego nie kupują a co chcieli by kupić, ale nie mogą znaleźć. W efekcie Zara unika nadwyżek produkcyjnych, ubrań nie trzeba przeceniać, a klienci mają wrażenie ogromniej różnorodności."

Acha i dalej jeszcze jest napisane, że ZARA miała się najpierw nazywać ZORBA

Nie zgodzę się z zaznaczonym. Te ciuchy, ktore założyła gwiazda znajdują się już na allegro lub na ebayu w zawrotnej cenie.

[blekitne_niebo]

Napisane przez PaulinaMigotka

Nie zgodzę się z zaznaczonym. Te ciuchy, ktore założyła gwiazda znajdują się już na allegro lub na ebayu w zawrotnej cenie.

Dokładnie Zresztą z Zary ciuszki znikają w mgnieniu oka, nawet te które jeszcze żadna gwiazda nie założyła - wystarczy że ktoś wklei zdjęcia na wątku zarowym i dana rzecz staje się hitem - w sklepach szybko zostaje wykupiona a na allegro jest w odpowiednio wyższej cenie

[veloute]

Napisane przez MonikaFaustyna

Studniówka w wydaniu balowym, była całkiem fajna . Ale co ja tam teraz wiem, mój bal był 6 lat temu .

Moja 13 lat temu...

U nas były wieczorowe suknie długie do ziemi, bo sobie dyrekcja szkoły wymyśliła że ma być wytwornie - tylko wtedy były w modzie czerwone majtki nie podwiązki...

A koleżanki na zdjęciach powyżej zapomniały ubrać spódnic - no tak to wygląda...

[natalkaa7522]

Napisane przez chocarome

Choć, żeby zarabiać na blogu trzeba mieć też dryg do biznesu.. Ja narazie mogę jedynie pomarzyć nawet o < 1/10 sumy, którą podałaś

Ale znam dziewczyny, które prowadzą blogi tylko dla korzyści i całkiem nieźle im to idzie. Więc wszystko zależy pewnie od nastawienia i znaku zodiaku, no cóż, takie życie

Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, ze ciągle chcesz zarabiać tyle co Kasia T. czy ktoś tam inny

Napisane przez chocarome

Tak więc może wszystkie zamiast harować w pracy lub szkole powinnyśmy zacząć przebierać się za pączki z lukrem / misie z kokardką, robić sobie codzienne sesje i zacząć rozkręcać własny interes? W sumie na mój gust to całkiem dobry pomysł..

Weszłam na Twojego bloga, bo ogólnie czesto widzę posty o blogach, które piszesz i Twój blog też ma sporo reklam

Napisane przez chocarome

Trudno się z Tobą nie zgodzić.. Ja czasami mam wrażenie, że blogi byly prowadzone niekomercyjnie jedynie w epoce kamienia łupanego. Niektóre szafiarki twierdzą, że stworzyły swoje modowe dzienniki, kiedy nikt jeszcze nie wiedział, że można czerpać z tego zyski - a ja mam wrażenie, że tak naprawdę nikt już nie pamięta tych czasów. Kiedy oglądam archiwa starych popularnych blogów to widzę, że nawet 3 lata temu istniał już sponsoring..

Wszystko zalezy od osoby. Nie każdy blog jest komercyjny, tylko niektóre blogerki zapomniały na czym miało polegać blogowanie i wstawiają na swoje strony pełno reklam, zakładek typu współpraca i odrazu widac na co liczą. Ja oglądam blogi, które mają max. kilka reklam (chociaż wolę tez bez reklam) i które dostają od sponsorów jakieś kosmetyki czy coś, ale jak widzę wszędzie jak nawalone jest reklamami, co post jakieś kosmetyki tylko do zrecenzjowania to nie chce mi się tego oglądac.

[PaulinaMigotka]

Napisane przez blekitne_niebo

Dokładnie Zresztą z Zary ciuszki znikają w mgnieniu oka, nawet te które jeszcze żadna gwiazda nie założyła - wystarczy że ktoś wklei zdjęcia na wątku zarowym i dana rzecz staje się hitem - w sklepach szybko zostaje wykupiona a na allegro jest w odpowiednio wyższej cenie

Dokładnie. Albo jak się nie kupi danej rzeczy, to później już ich nie ma, bo cały czas pojawia się coś nowego, a te starsze rzeczy też powinny być dostepne.

[chocarome]

Napisane przez veloute

No to zależy z tymi kosmetykami...
Bo np. od Bella dostałam zestaw za 200 pln, od Synesis ok. 400 pln , od internetowych drogerii różnie, ale od np. Paese to był zestaw wart 1000, od jednego sklepu puder i pędzel Bobbi Brown za ok 400 - no oczywiście jakieś tam vipery czy heany to drobne kwoty, ale da się.

Z tym że ja nigdy nie czekałam aż sami przylezą, pisałam listy No poza KK Center HK z Hong Kongu przysłali sami z siebie sztuczne rzęsy.

Nieźle, muszę przyznać, ze te kwoty faktycznie robią wrażenie Ale Twój sukces świadczy wyłącznie o tym, że miałaś dryg do prowadzenia bloga i osobom z branży naprawdę podobała się Twoja praca. Szkoda, że już jej nie kontynuujesz

Nie mam pojęcia jak to się w modzie odbywa, natomiast trzeba mieć sporo tupetu na pewno i w kosmetycznych i w modowych. Siedzenie cicho i czekanie na zbawienie jeszcze nikomu nic nie dało... Trzeba być kreatywnym, bezpośrednim, trochę bezczelnym ale też nie aroganckim. I myślę że się da

Pewnie masz rację.. Gorzej jeśli ktoś nie potrafi być delikatnie bezczelny Ale z 2 strony wszystkiego można się nauczyć

Aaaaa i gratuluję Romwe - widzisz da się
Masz ładny blog - ładne zdjęcia - polansuj się trochę w sieci - zaproponuj współpracę, spróbuj się wcisnąć na jakiś pokaz i poznać ludi, to chyba też tak trochę działa Ja się głównie obracam w światku polityki z racji zawodu, ale myślę że wszędzie jest tak że osobiste znajomości dają najwiecej.

Dzięki, z Romwe naprawdę mi się poszczęściło To chyba jeden z moich największych "biznesowych" sukcesów do tej pory
Lansowanie nie jest raczej dla mnie, ale postanowiłam, że zaliczę w tym roku Fashion week w Łodzi.. Może poznam Jacykówa, kto wie..

Napisane przez natalkaa7522

Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, ze ciągle chcesz zarabiać tyle co Kasia T. czy ktoś tam inny

Nieeee, absolutnie nie mam takich ambicji Napisałam o zarobkach Kasi T. w odniesieniu do tematu jaki jest stosunek pomiędzy zarobkami a oryginalnym/ekstrawaganckim stylem... Zastanawiałam się po prostu czy przebranie się za ciasteczko albo jakieś zwierze gwarantuje popularność zwykle ubranej celebrytki

ogólnie czesto widzę posty o blogach, które piszesz i Twój blog też ma sporo reklam

Często o tym piszę, bo mam z tym styczność nacodzień, a poza tym muszę przyznać, że ostatnio na blogach można zaobserwować tyle najróżniejszych dziwnych zjawisk, że po prostu nie da się obok tego przejść obojętnie
Na moim blogu jest również sporo reklam - tłumaczyłam niedawno dlaczego Nie ukrywam, że zniżki to całkiem sympatyczna sprawa

Zresztą z Zary ciuszki znikają w mgnieniu oka, nawet te które jeszcze żadna gwiazda nie założyła - wystarczy że ktoś wklei zdjęcia na wątku zarowym i dana rzecz staje się hitem - w sklepach szybko zostaje wykupiona a na allegro jest w odpowiednio wyższej cenie

Dokładnie.. A jeśli dodatkowo dojdzie do tego fakt, że Kasia T albo chiara założyły kiedyś podobną rzecz od razu cena wzrasta co najmniej 3 krotnie. Ostatnio na allegro ktoś sprzedał sweterek z zary, taki jaki miała na sobie Kasia w poście o Torolu za prawie 590 zł
Ludzie chyba naprawdę trącą zmysły. Dotąd wydawało mi się, że allegro istnieje po to, żeby kupić coś za połowę ceny, lub nawet taniej, a teraz okazuje się, że to działa wręcz odwrotnie

Napisane przez PaulinaMigotka

Te ciuchy, ktore założyła gwiazda znajdują się już na allegro lub na ebayu w zawrotnej cenie.

I później wszyscy wyglądają jak klony

[Magdallen]

Napisane przez natalkaa7522

Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, ze ciągle chcesz zarabiać tyle co Kasia T. czy ktoś tam inny

Weszłam na Twojego bloga, bo ogólnie czesto widzę posty o blogach, które piszesz i Twój blog też ma sporo reklam

Odniosłam dokładnie takie samo wrażenie. Jest nawet obszerna zakładka "współpraca".
Z jednej strony narzekanie, że jak one mogą się tak narzucać firmom, a z drugiej sama byś tak chciała

[natalkaa7522]

Napisane przez chocarome

Dzięki, z Romwe naprawdę mi się poszczęściło To chyba jeden z moich największych "biznesowych" sukcesów do tej pory
Lansowanie nie jest raczej dla mnie, ale postanowiłam, że zaliczę w tym roku Fashion week w Łodzi.. Może poznam Jacykówa, kto wie..

Prowadzenia bloga to dla Ciebie biznes?

Napisane przez chocarome

Nieeee, absolutnie nie mam takich ambicji Napisałam o zarobkach Kasi T. w odniesieniu do tematu jaki jest stosunek pomiędzy zarobkami a oryginalnym/ekstrawaganckim stylem... Zastanawiałam się po prostu czy przebranie się za ciasteczko albo jakieś zwierze gwarantuje popularność zwykle ubranej celebrytki

Zarzucisz na siebie kilka szmat z Zary, cykniesz fotke z krzywymi nóżkami i już możesz się ubiegać o 'sponsoring'. Zresztą sponsoring to kojarzy mi się z galeriankami..

Ciesze się, że ja jestem jeszcze w czasach kamienia łupanego i ciesze się gdy na moim blogu po 6 miesiącach prowadzenia jest 17 obserwatorów, 100 kilka komentarzy i 5000 wyświetleń. I nie musze przeliczac, ze 1 wejście to 40 zł. Więc po miesiącu pani X, ma takie i takie zarobki za te reklamy.

Napisane przez Magdallen

Odniosłam dokładnie takie samo wrażenie. Jest nawet obszerna zakładka "współpraca".
Z jednej strony narzekanie, że jak one mogą się tak narzucać firmom, a z drugiej sama byś tak chciała

Dokładnie.

[owieczkaa]

Powracam do żywych Ostatnio udzielałam się jeszcze w części trzeciej mniej więcej w wojnie trollbeadsowej Ach, jak ten czas leci...

Napisane przez klaustynka

Spora część dziewczyn przesadza z krótkością sukienki.
Osobiście wolę, gdy na studniówce dziewczyna ma ubraną sukienkę przed kolano, niż do ziemi.

Ja miałam długą suknię i nie żałuję - zgadzam się z innymi użytkowniczkami że w sumie studniówka i własny ślub to jedyna okazja żeby założyć suknię z prawdziwego zdarzenia. Ale rozumiem też, że jest to zakup na jeden wieczór, krótsza, koktajlowa sukienka ma szansę na pojawienie się gdzieś z innej okazji

Napisane przez blekitne_niebo

Rany boskie
Dla mnie krótka kiecka i widoczna podwiązka to widok burdelowy i trzeba mieć nierówno pod kopułą żeby się tak pokazywać publicznie i to jeszcze na oficjalnej uroczystości szkolnej

Ja nie miałam podwiązki na własnej studniówce, uważałam to za niepoważne. Ale rozumiem tradycję Chociaż sukienka której nie trzeba podciągać bo i tak widać podwiązkę "na dzień dobry" to zdecydowana przesada.

Co do tematu blogowego się nie wypowiadam ale osobiście męczą mnie te tony recenzji/giveawayów/ niezliczonych prezentów od firm/ lubienia na fejsbuku

[chocarome]

Napisane przez natalkaa7522

Prowadzenia bloga to dla Ciebie biznes?

Oczywiście, że nie.. dlatego napisałam to w cudzysłowiu, myślałam, że wyczujecie w tym delikatną ironię

Napisane przez Magdallen

Odniosłam dokładnie takie samo wrażenie. Jest nawet obszerna zakładka "współpraca".
Z jednej strony narzekanie, że jak one mogą się tak narzucać firmom, a z drugiej sama byś tak chciała

Najprawdopodobniej źle mnie zrozumiałyście
Chyba każda z nas nie miałaby nic przeciwko aby dostawać co miesiąc darmowe ciuchy, ale nie w tym rzecz. Nie napisałam, że mam coś przeciwko narzucaniu się firmom, tylko przeciwko pozyskiwaniu fanów przez nieczyste zagrania, np. kupowanie ich na allegro.
Ale to nie jest temat do tego wątku

A jeśli chodzi o rozwalacze.. Mnie dzisiaj bardzo zdziwiła te sesja:
http://szafomania.blogspot.com/2012/...=Google+Reader

Rozumiem zdjęcia w salonie, w kuchni (sama takie robię ), w łazience na tle kafelków, czy na balkonie.. Ale na niepościelonym łóżku
To chyba jakiś nowy trend

Natknęłam się też na post, który dał mi do myślenia:
http://zgnitejablkowtorebce.blogspot...sia-shirt.html

Uważacie, że czarne skarpetki do takich jasnych butów są in czy out?