2012-02-05, 16:48 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 14
|
nie potrafię być z milością mojego życia.
Cześć dziewczyny, potrzebuje wsparcia, opinii , od razu ostrzegam że bedzie to dluga historia. Jestem ze swoim chlopakiem rok bez tygodnia. Ten rok był bardzo burzliwy, obfity w szczęscia i nieszczęścia. Ale po kolei. Nim zaczęliśmy być razem kręcił na dwa fronty. Sprawa wyszla. Parę miesięcy pxniej zaczeliśmy byc razem. Wydawalo sie to cudowne. Z jednym malym szczegolem a mianwicie, mamyu te same charaktery. ciągłe kltnie o ☠☠☠☠☠☠☠y typu, kto ma iść z prawej strony. kiedy sie umawialiśmy w nocy a ja czekałam na niego na zewnątrz, potrafił imprezowac, miec mnie w dupie i nawet mi nie dać znać żebym na niego nie czekała. w kwietniu mieliśmy wyjechać za miasto, gdziekolwiek, aby pobyć chwile razem, ale wolał jechać z kolezanka w góry na 2 dni. po tej sytuacji chcialam to zakończyć ale daliśmy sobie szansę. nie wspominam nawet o tym że zapomnial o moich urodzinach. jestem osoba ktora nie mówi często 'kocham' ale jeśli to powiem to za to odpowiadam w stu procentach. dla niego bylo to malo, chcial to słydszec o każdej porze dnia i nocy. w lipcu wyjechal za granice, dał mi hasło do swojego facebooka i pozwolił na niego wchdzic kiedy chcę. raz sprawdziłam, dowiedziałam się że pisal do swojej bylej jak to za nią tęskni. kolejny raz chciałam to zakonczyć ale miałam nadzieje że cos sie zmieni, że przecież mówi ze mnie kocha. no własnie. mówi.. jakos sie pogodziliśmy, przyjechal, było cudwonie. do momentu jak znowu nie weszłam na fejsa i zobaczyłam jak obiecuje koleżance, przypuśćmy P. wspólny wyjazd gdzieś. znowu doszliśmy do porozumienia, tlumaczyl sie że to tylko kolezanka. w między czasie mnie nie wolno bylo się widzieć z żadnymi kolegami bo byl chorobliwie zazdrosny. w listopadzie mieliśmy okazje wspolnie zamieszkac za śmieszne pieniądze. non stop kłótnie. nie mam do niego zaufania po tym wszystkim. potrafił mi powiedziec 'spier*****' a ja sie do niego jeszcze przytulalam. kazał mi nie wpieprzac sie w jego życie. na sylwestra dostawiał się do jakiejś panny w mojej obecnosci (na co inni patrzyli z politowaniem), klepac mnie po tyłku na ulicy przy mojej przyjaciółce, a ostatnio usunął mnie z fejsbuka ze znajomych. kiedyś po nocce w pracy przyszłam na mieszkanie patrze a w pokju dwa kieliszki po winie. okazalo się że zaprosil kolezankę P. o której wcześniej wspomnialam. do naszego pokoju, do naszego mieszkania, nie uprzedzając mnie o tym, nie dając mi nawet znac. potrafił byc zazdrosny o moją przyjaciolkę, która do mnie przyjechala. kiedy się klcimy nie potrafimy się dogadać . on nie rozumie że mnie cos boli, rani. ogranicza mnie a sam robi to co mu sie podoba. wczoraj przy nim obejrzałam jego profil na fejsie, i co? zobaczylam zdjecie P. z ktora był w jakiejś knajpie. ona oczywiscie sama byla na tym zdjeciu. dziewczyny czy tak się zachowuje facet ktory podobno kocha swoją dziewczyne? czy to normalne że facet który jest w związku dodaje zdjecie kolezanki na fejsa? jest mi cholernie przykro, bo kocham go niemozliwie mimo wszystko, wiem że jest miłością mojego życia ale boli mnie za każdym razem coraz bardziej to co on robi, i boję się że znwu wywinie mi jakas akcję. nie wiem co mam robić. łudze się że wszystko będzie dobrze. może ja mu nie kazuje wystarczająco milości, nie wiem. przynajmniej on tak twierdzi. proszę o dobre slowo, bo zaraz zwariuje z tym wszystkim.
|
2012-02-05, 17:02 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 6 029
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Rzuć tego diabła. Nie jest wart Twojego zamartwiania się. Ile macie lat? Wasze życie opiera się na fejsie?
__________________
3.07.2017 Bydgoszcz A.Ś. Polytech replicon txt 110/57/69 330cc WYMIANA KOSMETYKÓW |
2012-02-05, 17:05 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: prawdopodobnie z własnego łóżka:)
Wiadomości: 351
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Jeżeli ten wątek jest prawdziwy, to z tego co tu napisałaś wynika, że Twój chłopak to po prostu cham, który ma Cię w dupie.
To wszystko brzmi jakoś dziecinnie, ale zgaduję, że nie jesteście już dzieciakami skoro razem mieszkacie? W ogóle jak Ty tolerujesz takie akcje typu 'on wolał wyjechać z koleżanką niż ze mną', podrywanie innych dziewczyn w Twojej obecności, spotykanie się z innymi dziewczynami (oczywiście w normalnym związku normalne spotkanie z koleżanką nie byłoby niczym złym, ale tutaj na kilometr to czymś brzydko pachnie) czy pisanie do innych, że tęskni itd?! Weź się w garść i albo z nim porozmawiaj, że tak dalej być nie może albo od razu kopnij go w dupę. Pozdrawiam |
2012-02-05, 17:08 | #4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Cytat:
a DLACZEGO wmawiasz sobie, ze ktoś, kto zachowuje się w ten sposób kocha cię? Ktoś kto kocha, NIGDY by się tak nie zachował? Co z tego, że mówi? I dlaczego upierasz się takiego dupka z opisu nazywać "miłością życia", aż tak nisko się cenisz, że taki byle facet nazywany jest w ten sposób. No i pojawiło się moje ulubione zdanie "miałam nadzieję,że on się zmieni...", a niby DLACZEGO? Wybrałaś dupka, zachowuje się jak dupek, dupkiem będzie. Ale zadziwiające jest nazywanie dupka "miłością życia", zadziwiające. |
|
2012-02-05, 17:08 | #5 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Cytat:
A teraz mój komentarz: Po raz pierwszy chyba na tym forum posłużę się oklepanym tu schematem: TY Z NIM JESZCZE JESTEŚ ?!?! To nie jest miłość Twojego życia (nie wierzę w ogóle w coś takiego), bo miłość życia nie rani na każdym kroku, nie robi zakazów i nakazów, nie każe swojej partnerce spier****, szanuje wspólną własność i prywatność (mieszkanie i spraszanie gości), ufa swojej partnerce, szanuje swoją partnerkę (tak, do cholery SZANUJE! U Ciebie tego nie widzę), nie olewa swojej partnerki na rzecz innej dziewczyny (co również wiąże się z szacunkiem), nie jest zazdrosny o byle co, nie ogranicza swojej połówki, nie "tęskni na swoją byłą".... mam dalej wymieniać? Ty go nie kochasz... Ty jesteś chorobliwie ZAŚLEPIONA! Otrząśnij się dziewczyno, bo się wykończysz. Proponuję przejrzeć sobie ten wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=591468 Bo droga prosta przed Tobą na bycie kolejną "biedną męczennicą kochającą swojego misia-pysia". |
|
2012-02-05, 17:11 | #6 | |||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Cytat:
Na jakie Ty dobre słowo czekasz, skoro facet ma Cię głęboko w zadku? Przecież sama to widzisz. Jesteś aż tak zdesperowana żeby kochać TAKIEGO człowieka? Weź się dziewczyno ogarnij i zastanów poważnie nad sobą
__________________
Cytat:
Cytat:
|
|||
2012-02-05, 17:11 | #7 |
Zakorzenienie
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Ważniejsze jest dla Ciebie to co ktoś mówi, niż to co robi?
Po jednym z wybryków, które opisałaś, poważnie bym się zastanawiała co dalej, a co dopiero po tej całej "litanii" z posta... Wg mnie facetowi zależy jednocześnie na tym, żeby pobrykać i mieć do kogo wrócić, kiedy brykanie z koleżankami przy winku mu się znudzi, a Ty masz tylko zaklinać się, że go kochasz i na wszystko przymykać oko. Dostosuj się do jego życzenia i przestań "wpieprzać się w jego życie". Niech się dobrze bawi, ale dlaczego Twoim kosztem, kosztem Twoich uczuć? Trochę honoru dziewczyno. To jest jakaś atrapa związku.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
2012-02-05, 17:17 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 14
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
nie, to nie jest prowokacja. ja mam 22 lata a on 23. tak, jego zycie opiera się na fejsie, t jest już zenujące. Czasem kocha się kogos tak mocno że mimo to wszystko wierzy że 'jutro będzie lepiej' ..
|
2012-02-05, 17:20 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Cytat:
Zdecydowanie nie opisałaś miłości, ale ze swojej strony (lubisz być gnojona?), ani tym bardziej ze strony faceta. No ale możesz dalej się łudzić, że "on się zmieni". |
|
2012-02-05, 17:26 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 867
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
tragedia :|
__________________
Dziś jesteś starszy niż wczoraj, ale czy lepszy?
"Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość." |
2012-02-05, 17:30 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 7
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Mowiac szczerze. byłam z taki typem 4 lata. Z dnia na dzień. z roku na rok byłam pewna ze sie zmieni, że jak odejde od niego to on kogos sobie znajdzie i będę żałować. Otóż nie zmieniło sie totalnie nic. Potrafił wyjsc o godz. 16 z kolega na piwo po czym wracał na nastepny dzien w poludnie z nowymi numerami kom innych dziewczyn, momentalnie zmienial haslo na fejsie ( o gg nie wspomne) a do mnie mial pretensje ze jestem zla. jak moge strzelac fochy jak on taki dobry..;/ o jego wybrykach moglabym ksiazke napisac, to byl pieprzony manipulator uciekaj od niego jak najdalej, poboli przez chwile a znajdziesz kogos wartego siebie, Wiem, ze jest ciezko ale uwierz mi tacy ludzie sie nie zmieniaja. Potrafia pieknie mowic, ze bedzie inaczej bla bla. nie wierz w ani jedno slowo bo sie gruubo zawiedziec a wtedy zaboli podwojnie bo przeciez "obiecal mi" Obudz sie, to nie chlopak dla Ciebie.
|
2012-02-05, 17:31 | #12 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Tam gdzie brakuje Ciebie
Wiadomości: 412
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Cytat:
|
|
2012-02-05, 17:33 | #13 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: pl
Wiadomości: 1 335
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Cytat:
Madana, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości.
__________________
“I know what I have to do, and I’m going to do whatever it takes. If I do it, I’ll come out a winner, and it doesn’t matter what anyone else does.” -Florence Griffith Joyner- |
|
2012-02-05, 17:46 | #14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 181
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Cytat:
wiesz co to jest milosc ze strony faceta? to TROSKA to SZACUNEK to SZCZEROŚC to ZAANGAZOWANIE W ZWIAZKU to CZUŁOŚC to WIERNOŚC W twoim zwiazku z jego strony tego nie ma, nie warto kochac takiej osoby, wydaje mi sie z twojej strony to bardziej uzaleznienei psychiczne i przyzwczajenie, bo kochac osoby ktora nami pomiata nie mozna, a on toba ewidentnie tak z toba robi, nie szanuje, oklamuje i ma w nosie to ze ciebie to boli, ze jkest ci smutno i zle. za duzo powrotow za duza szans, o pare za dużo...
__________________
znalazła tego jedynego, najlepszego, najwspanialszego Księcia 175cm 70kg-66,5kg-65kg-63kg Edytowane przez kika86 Czas edycji: 2012-02-05 o 17:47 |
|
2012-02-05, 17:47 | #15 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 2 303
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Przeczytaj swój post i pomyśl co byś poradziła osobie, która go napisała.
Ten człowiek nie jest wart Twojego zachodu, czasu, ani Twojej miłości. Jego zachowanie jest żenujące, nie ma w nim szacunku, miłości, ani przyjaźni. Chyba czas podjąć jedyną słuszną decyzję i rzucić drania.
__________________
|
2012-02-05, 18:02 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 14
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
mże ja tez zrbilam gdzies błąd, może za dużo od niego wymagaam. opisałam tylko najgorsze przypadki, wyszedł na potwora. ale to wszystko we mnie siedzi, jak zrobi najmniejszy błąd to wszystko wraca. eh
|
2012-02-05, 18:11 | #17 |
Przyczajenie
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Wiesz, nie chce Cie obrazac, nie znam Cie ale dla mnie nikt przy zdrowym rozsadku nie bylby z takim facetem. Jak tu ktoras z dziewczyn napisala: Kobieto OTRZĄŚNIJ SIE!!! Jaki normalny facet wyjezdza gdzies z "kolezanka"??? i Ty myslisz,ze miedzy nimi nic nie zaszlo? Ze sobie gdzies pojechali, spotykaja sie czasami, wypija wino i TYLKO kolo siebie siedza i rozmawiaja?? Smieszne. Pomysl o przyszlosci. Skoro On teraz robi takie numery to co bedzie pozniej? Hipotetycznie chajtniesz sie z Nim, bedziecie mieli dziecko... Ty bedziesz bawic, a On w tym czasie bedzie zabawiac sie z inna. Brak słow. Koszmar. To nie mezczyzna wart jakiego kolwiek zachodu. Jaka dziewczyna czeka na faceta gdy On sie bawi? To On powinien czekac na Ciebie, powinien caly czas o Ciebie walczyc i na kazdej jednej randce Cie <zdobywac>. Mieszkacie razem? Ok. Ale nie zdziw sie, kiedy niedlugo zamieszka z Wami Jego kolezanka. On mówi do Ciebie sp****? Zenujace. Gdyby do mnie moj ukochany tak powiedzial chociaz jeden jedyny raz - nie mialby juz ze mna o czym rozmawiac. Masz sie nie wpieprzac w Jego zycie? To zyjcie obok siebie jak znajomi i bedzie problem z glowy. Jak wogole Ty mozesz nazywac to zwiazkiem? On dodaje zdj na fejsa z jakas pania P.? Ty dodaj z jakims Panem. Ciekawe co powie? Przepraszam za ostre slowa, mialo byc odwrotnie, chcialas pocieszenia ale nie znajduje innych slow, zeby to ogarnac...
|
2012-02-05, 18:21 | #18 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
ta, tak sobie tlumacz. czemu masz jakiekolwiek wymagania?
__________________
-27,9 kg |
2012-02-05, 18:22 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Cytat:
Szkoda mi ciebie, bo nawet nie wiesz, jak może być fajny związek z normalnym facetem, a ty o takim dupku piszesz "miłość życia" i jeszcze uważasz, ze "za dużo wymagasz". Ty NIC nie wymagasz, dlatego jesteś poniżana, wyzywana, zdradzana, usuwana z fb itp. Biedna, nieświadoma dziewczyno, żal mi ciebie. Edytowane przez madana Czas edycji: 2012-02-05 o 18:26 |
|
2012-02-05, 18:29 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
jak dla mnie, to Ty mi wyglądasz na potencjalną żonę alkoholika i podejrzewam, że alkohol lub przemoc były obecne w Twoim domu, inaczej byś tego nie zaakceptowała nigdy
to co wyprawia Twój facet, to jest masakra. myślę, że mogłabyś mu nawet wybaczyć, gdybyś znalazła gołą laskę w Waszym mieszkaniu. absolutnie i nieodwracalnie powinnaś go rzucić. Rzucić i zakończyć to wszystko. piszemy Ci szczerze i dla Twojego dobra. Inaczej będziesz gnojona i zdradzana całe życie. Jeżeli takiego życia chcesz, to Twoje prawo, ale to będzie męczarnia. Ty sama nie zrobiłaś nic źle, a nawet jeśli zrobiłaś , to bez znaczenia, to co on zrobił, to go całkowicie przekreśla. porozmawiaj z jakąś przyjaciółką, że to nie jest normalne. |
2012-02-05, 18:38 | #21 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Jak to czytam, to aż mi się przykro robi...
W ogóle sam tytuł daje do myślenia: Nie potrafię być z miłością mojego życia. Przecież jedno wyklucza drugie.... Paranoja, istna paranoja, jak można na własne życzenie postawić się w takiej sytuacji... |
2012-02-05, 18:39 | #22 | ||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Jasne. Bo tak poza tym, że ma Cię gdzieś, to jest we wszystkie inne dni do rany przyłóż! Jasne! Oczywiście.
__________________
Cytat:
Cytat:
|
||
2012-02-05, 18:43 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 5 046
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Cytat:
proponuję poczytać o osobowości piotrusia pana i zacząć szukać wartościowego faceta, z którym da się stworzyć relację bardziej przypominającą związek niż wrzód na dupie. |
|
2012-02-05, 18:47 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Pal licho Piotrusia Pana, taki to chociaż na romans się nadaje, a tu jest zdradzający agresywny śmieć i to jest kanał, aby kogoś takiego nazywać "miłością mojego życia".
I tak jak Layla79 napisała: też podejrzewam, ze dziewczyna pochodzi z dysfunkcyjnego domu, dlatego usprawiedliwia coś, czego NIE DA SIĘ usprawiedliwić. |
2012-02-05, 18:59 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Ja nie wierzę że to czytam
On pokazał Ci tak bardzo że NIC dla niego nie znaczysz, że ma Cię totalnie w czterech literach, że robisz tylko za dmuchaną lalę i worek treningowy kiedy nic lepszego nie ma pod ręką, że bardziej się już nie da!!! Kwestię tego, jak bardzo musisz mieć zaburzone poczucie własnej wartości, pominę bo Dziewczyny już podsumowały to wystarczająco, ale powiem jedno - odejdź od niego. Albo raczej zaakceptuj fakt że to on już odszedł od Ciebie, bo związku to tu żadnego nie ma i więcej na litość boską nie pozwól się tak traktować. Nie jesteś dla niego partnerką, tylko akcesorium, które trzyma jak na półce i sięga, kiedy mu wygodnie. Edytowane przez Mileva_ Czas edycji: 2012-02-05 o 18:59 Powód: literówka |
2012-02-05, 18:59 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 584
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego z nim jesteś. Masz jakiś szacunek do samej siebie?
|
2012-02-05, 19:01 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Cytat:
tylko wiesz, co. problem jest taki, że jak ktoś jest przyzwyczajony do takiego traktowania, to dla niego jest to normalne. niestety dlatego dziewczyna szuka winy w sobie. |
|
2012-02-05, 19:07 | #28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
nie kocha Cie. Facet, który kocha nie kręci na kilka frontów, nie dostawia się do innych panienek i nie proponuje wspólnych wyjazdów koleżankom (w dodatku we dwoje). Nie, nie zmieni się. A czemu? Bo Cie nie kocha. Słowa to tylko słowa, za to czyny świadczą o prawdziwych relacjach międzyludzkich. Tyle w temacie. Niestety
---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ---------- sama nie stworzysz związku, olej dziada i znajdz sobie porządnego chłopa i wtedy poznasz co to jest miłość z wzajemnością. Zobaczysz jak bardzo różni się od tego co Ty tutaj wypisujesz.
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 |
2012-02-05, 19:13 | #29 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 686
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Cytat:
Jak dla mnie jesteś tą drugą |
|
2012-02-05, 19:14 | #30 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: nie potrafię być z milością mojego życia.
Sądzę, że rady z wizażu nie ruszą Autorki, gdyby miała odrobinę szacunku do siebie samej, już dawno pogoniłaby faceta na 4 wiatry...
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:30.