|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2012-01-23, 11:47 | #2641 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 1
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cześć dziewczyny
ten wątek to naprawdę cudowny pomysł, siedzę i czytam go i czytam aż w końcu postanowiłam założyć konto i tez dorzucić coś od siebie. Jestem w takim związku, gdzie partner nie szanuje mnie zupełnie. Napisze wam kilka przykładów. 1) pytam go o coś a jemu nie spodoba się jakieś JEDNO moje słowo, wyda mu się że chcę być złośliwa i zaczyna się kłótnia, tzn on mówi do mnie weź mnie nie w☠☠☠☠iaj, znowu chcesz być złośliwa, kiedy mu mówię, że to nieprawda, to każe mi się zamknąć, zakłada słuchawki na uszy, słucha głośnej muzyki, wszystko wg. niego robię źle. 2) kiedy jest bardzo chamski, nigdy nie przeprasza, potrafi zwyzywać mnie od psychicznych, idiotek, debilek, kretynek. Zawsze mówi, że to że on się zdenerwował na mnie to moja wina, a to nie do końca prawda. Oczywiście czasem ja tez zawinię, czepię się za jaką głupotkę, ale nigdy tak żeby go wyzywać a i po chwili przepraszam, że niepotrzebnie się uniosłam. Nie raz juz mi mówił, że ma ochotę mnie zdradzić, że może mnieć na zawołanie każdą kobietę, że wszyscy są dla niego lepsi niż ja. A ja naprawdę staram się nie kłócić z nim, zaciskam zęby na większość jego chamskich odzywek. Oszukuje mnie, potrafi kłamać prosto w oczy, mówi, że mu nie zależy czy mu ufam. Gdy ostatnio zapytałam czy potrafiłby mnie okłamać prosto w oczy, powiedział, że tak. I żebym się nie czuła pewnie w tym związku bo nie mam podstaw do tego i że on się dziwi, że jeszcze mnie nie zdradził. Popycha mnie, szarpie, mówi że wcale nie robi tego mocno. Doprowadza mnie do płaczu i potem patrzy na mnie mówiąc że jestem żałosna i żebym się odsunęła od niego żeby mu nie pobrudzić koszulki. Już tyle razy mnie straszył, że odejdzie a ja ZAWSZE błagałam żeby został, przekonywałam że jeżeli dwoje ludzi chce, to przecież da się pokonać wszystko. Już nie mam siły do tego wszystkiego. A najgorsze dziewczyny jest to, że ten człowiek jest moim mężem i nie jest prostą sprawą tak po prostu odejść. Małżeństwem jesteśmy od pół roku... |
2012-01-23, 12:10 | #2642 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Nie wiem w ogóle co ci strzeliło do głowy, żeby brać ślub z kimś takim (bo chyba nie zmienił się dopiero po ślubie..). Sprawdza się tu powiedzenie często pisane na wizażu "Nie ma ofiar. Są tylko ochotnicy.". Nie wiem jakiej rady tu oczekujesz? Wątpię, że on się zmieni. Wzięłaś sobie za faceta dupka, który traktuje cię jak śmiecia. Wg mnie nawet nie ma o co walczyć. Masz pracę, dokąd pójść, jakąkolwiek pomoc rodziny/znajomych? Jeśli tak-to prostą sprawą jest odejść i złożyć pozew o rozwód. Ewentualnie pokazać mu, że radzisz sobie bez niego i dać powód do zmiany, walki, terapii. Błagając, żeby został, prosząc o zmianę nic nie osiągniesz. ON SAM musi tego chcieć. Dobrowolnie. Mam nadzieję, że nie macie dzieci i dobrze się zabezpieczasz, bo szkoda, żeby niewinne maleństwo dorastało w takiej patologii. Bo nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale przemoc-słowna i fizyczna- to jest patologia. Nie myślałaś o psychologu, jakiejś terapii? Bo na pewno masz problem ze sobą, skoro pozwalasz się tak traktować. Edytowane przez leniwca Czas edycji: 2012-01-23 o 12:11 |
|
2012-01-24, 11:55 | #2643 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 50
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Tiasamu, pisałam kilka postów wyżej o sobie. I widzę, że robisz to samo - z jednej strony czujesz się źle i nie możesz już tego wytrzymać, a z drugiej, kiedy on mówi o tym, że to już koniec, to się załamujesz.
Dzisiaj przez całą noc czytałam o kobietach, które kochają za bardzo. Dużo rzeczy zauważyłam w sobie, np. robię tak samo jak moja mama - nie jestem konsekwentna, matkuję mu, nie myślę o sobie, zawsze go usprawiedliwiam. A ty? Piszesz tylko o tym, co on robi. Pierwsza rzecz, którą MUSISZ zrobić, to iść do psychologa i poszukać grupy wsparcia. To, że napiszemy Ci, że to nie jest normalne, co robi Twój mąż, nic nie da. On Cię nie kocha. To powinno wystarczyć, żeby zakończyć jakikolwiek związek, prawda? Wiem, że to nie będzie proste. Twoim problemem jest to, jak ty pozwalasz siebie traktować, a nie to, że on jest zły. To jego problem. Twoim jest to, że TY pozwalasz jemu siebie tak traktować. Pozwalasz na to, żeby ktoś Cię bił, gnębił i straszył. Odejście nie załatwia sprawy - kolejny związek byłby albo podobny albo diametralnie inny. Jeśli potrzebujesz - pisz. Ja dziś zadecydowałam, że dzwonię do psychologa. Jak zaczęłam rano opowiadać mężowi o tym, co przeczytałam, to skończyło się tak jak w tej książce. Najpierw próbował wziąć mnie na litość, potem szantażował, a na końcu stwierdził, że i tak nic nie rozumie. Skończyło się znanym mi już zdaniem: "weź się zdecyduj, bo ja dłużej nie będę czekał". Prawda jest taka, że nie obchodzi go, co się ze mną dzieje. Ważne jest, żeby on czuł się kochany. Czuję ulgę, ze podjęłam tą decyzję. Cokolwiek miałoby się stać, będzie lepsze jak to, co jest teraz. |
2012-01-24, 12:35 | #2644 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 249
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
wypisz wymaluj mój ojciec. Ja cie bardzo prosze nie miejscie dzieci bo zycie z takim furiantem z zaburzeniami psychicznymi jest straszne. Na kazdym kroku slyszalam teksty ojca skierowane do mojej mamy "spierd****alaj/gów**no jak nie wiesz co" etc plus oczywiscie trzaskanie drzwiami, tluczenie talerzy, rzucanie krzeslami. Patologia. Nie bede nawet pisala jak to wplynelo an moja psychike. Matka nie odeszla od ojca sama nie wiem czemu. Chyba byla po prostu za slaba psychicznie i tym samym zgotowala mi niezle pieklo. A co do twojego pytania to nie, to nie ejst normalne. Zwiazek to wzajemny szacunek i milosc a nie wyzwiska i terror ale wg mnie nie odjejdziesz od niego skoro jestescie razem 10 lat. Ja po jednej akcji z wyzwiskiem odwrocilabym sie na piecie ale to pewnie dlatego, ze w domu ialam to kazdego dnia przez 20 lat wiec jestem maksymalnie wyczulona.
__________________
"Tak rzadko zdarza się słyszeć, żeby kobiety mówiły: „Nie mogę się doczekać, żeby rozkręcić swój własny interes" albo „Już bym chciała chodzić na te zajęcia z handlu nieruchomościami". Cel większości kobiet brzmi „Za rok chcę być już mężatką"." |
|
2012-01-28, 13:52 | #2645 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 55
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Dzień dobry dziewczyny!
Ja też chciałam opisać swoją historię a jednocześnie się wyżalić, bo raczej nie mam komu. Nie jestem osobą, która potrafi dzielić się swoimi problemami z ludźmi dlatego postanowiłam opowiedzieć to tutaj na forum. Zacznę od początku. Poznałam mojego chłopaka na wyjeździe ze znajomymi. Było nam razem cudownie przez pierwsze 2 miesiące. Wiadomo zauroczenie, motylki w brzuchu, romantyczne wieczory i beztrosko spędzony czas, nie widzieliśmy świata poza sobą, a jednocześnie nie dostrzegaliśmy w sobie żadnych wad. Od 3 miesięcy coś zaczęło się pomiędzy nami psuć. Mój chłopak stał się w stosunku do mnie bardzo złośliwy i czasami wręcz chamski, na początku zawsze próbowałam usprawiedliwić jego zachowanie poprzez zły dzień lub gorszy humor ale to już stało się nie do zniesienia. Uświadomiłam sobie jaki on jest naprawdę, za każdym razem kiedy coś powiem on stara się wyszukać w moich słowach czegoś z czego mógłby mnie wyśmiać lub obrócić to przeciwko mnie. Stara się nie raz udowodnić, że jest lepszy! Nie wytrzymuję już tego. Kiedyś popełniłam małe przejęzyczenie mówiąc jakiś związek frazeologiczny, ja obróciłam to oczywiście w żart, a on się mnie zapytał do jakiej szkoły ja chodziłam i czy kiedyś rozwiązywałam sobie test IQ. To było jak nóż w plecy. Oczywiście nie dałam tego po sobie poznać uśmiechnęłam się tylko do niego i przeprosiłam. Nie raz dochodzi do takiej sytuacji kiedy stara mi się udowodnic, że to on ma rację a nie ja. Źle się z tym wszystkim czuję, powoli zatracam przy nim poczucie własnej wartości! Nie czuję w nim żadnego wsparcia a jedynie wrogość wobec mnie i nie wiem jakie może być źródło tego problemu! Dalej staram się być przy nim tą samą kobietą, którą poznał na wyjeździe: uśmiechniętą, życzliwą i mającą swoją pasję ale gdzie podział się mój "dawny" chłopak, który był dla wzorem do naśladowania?! Dodam do tego, że on pochodzi z bardzo bogatej rodziny, jego rodzice są bardzo ambitni i dużo wymagają od niego, pokałdają w nim dużo nadzieji. Ma bardzo dobre studia, na których radzi sobie doskonale. Gdy słyszy, że nie zaliczyłam czegoś popada w złość. Czasami czuję, że jego wymagania wobec mnie, po porostu mnie przerastają, nie jestem taka jak on, może nie mam tak ambitnych planów na przyszłość jak on ale czy to znaczy, że ma mnie tak traktować? Z czego może wynikać takie zachowanie mojego chłopaka, przecież on taki nie był na początku . Boję się, że jeżeli zerwę z nim odczuję pewną ulgę ale po pewnym czasie, zacznę żałować i dosięgnie mnie pustka. Co robić? Edytowane przez Kahlo91 Czas edycji: 2012-01-28 o 13:57 |
2012-01-28, 14:35 | #2646 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
|
|
2012-01-28, 16:12 | #2647 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
A co do faceta - Pomyłka. Nie czujesz wsparcia,koleś Cię wyśmiewa, ma się za coś lepszego. T o nie jest normalne. Z tego że to burak pospolity? Szanować się i dać panu kopa w 4litery. Nie szukać na siłę następnego faceta. p.s. Jestem w szoku po przeczytaniu tylko kilku postów z tego wątku, i mam mieszane odczucia,: Czy to te dziewczyny trafiały na wyjątkowych chamów, czy po prostu widziały "gały co chciały, tylko się zakochały, więc wybaczały." Brakowi szacunku w związku mówię NIE. Bo po co taki związek??? ---------- Dopisano o 17:12 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ---------- Cytat:
Po takim tekście widziałby mnie ostatni raz - skoro chce mnie tak bardzo zdradzić, to krzyżyk na drogę, po co być z kimś, kto rani, nie szanuje, chce zdrady, itp??? Ja się pytam PO CO??? Edytowane przez preetamsingh Czas edycji: 2012-01-28 o 16:07 |
||
2012-01-28, 22:54 | #2648 | ||
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Cytat:
a co do tego zwiazku z chlopakiem - motylki w brzuchu powinny byc dluzej niz 2 miesiace. jakos watpie, zebys zalowala po czasie, bo czego? obrazania cie?
__________________
-27,9 kg |
||
2012-01-29, 09:51 | #2649 | |||
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Ten facet zwyczajnie Cię obraził. Z takimi nie warto się zadawać. Cytat:
Cytat:
Tego, że już nikt Ci nie ubliża? Tego, że nikt Ci nie udowadnia, że jest lepszy? Tego, że nikt się z Ciebie nie naśmiewa jak zrobisz jakiś lapsus językowy? Tego, że już nikt nie zaniża Twojej samooceny? Czego by Ci brakowało? Czegoś z powyższych?
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|||
2012-01-29, 10:40 | #2650 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 55
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Mój chłopak ma raz gorsze a raz lepsze dni, ostatnio coraz więcej jest tych złych, kiedy cały czas szuka okazji żeby mi ubliżyć i zrobić mi przykrość. Żyję nadzieją, że znowu wrócą te dobre dni kiedy był opiekuńczy i nie był taki złośliwy. Boję się samotności, może dlatego nadstawiam policzek i udaję, że to co mi robi mnie nie boli. |
|
2012-01-29, 10:48 | #2651 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
O naiwności... Dziewczyno, ja się pytam w imię czego robisz z siebie ofiarę? Bo na pewno nie w imię miłości. To co tu opisujesz, z miłością nie ma nic wspólnego. |
|
2012-01-29, 10:53 | #2652 | |||
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Wrogowi bym bez powodu nie ubliżała Cytat:
To, że on teraz Cię źle traktuje, świadczy o tym, że Cię nie kocha i nie szanuje. Cytat:
Czy naprawdę bycie singlem (niekoniecznie samotnym, masz przecież pewnie rodzinę, przyjaciół) jest gorsze od poniżania się? Od wiecznego słuchania ubliżeń, od wieczego bycia poniżaną? Od wiecznego przekonywania się, że nasz partner życiowy ma nas gdzieś?
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|||
2012-01-29, 13:11 | #2653 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław:)
Wiadomości: 4 215
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Dziewczyny tu bardzo dobrze piszą. Kiedyś nie docierały do mnie ich słowa, wiedziałam lepiej, poniżałam się. Aż w końcu powiedziałam sobie dość. I wyszło mi to na dobre. Teraz jak czytam moje wypowiedzi sprzed kilku miesięcy to nie mogę uwierzyć, że byłam taka naiwna i wcześniej nie podjęłam dobrej decyzji - takiej jak radziły mi dziewczyny. Człowiek się nie zmieni tak z dnia na dzień, więc po to w tym trwać? Piszecie tu, więc to znaczy, że nie podoba wam się w jaki sposób jesteście traktowane, dlaczego więc szukacie winy w sobie i usprawiedliwiacie tż?? Wiem, że każdy to mówi, ale na jednym świat się nie kończy. Gwarantuję, że znajdziecie w koncu takiego, który będzie was traktował jak kochający facet, będzie sprawiał, że będzie wam się chciało żyć!! i nie tylko na początku, ale o wiele wiele dłużej! Trzymam kciuki za podjęcie tej słusznej decyzji.
__________________
Nigdy nie byłeś i nigdy nie będziesz częścią mojego świata... ... jesteś jego całością. Edytowane przez caroline2324 Czas edycji: 2012-01-29 o 13:15 |
2012-01-29, 13:24 | #2654 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 55
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Dziękuję Wam każdej z osobna za rady i wsparcie! Spojrzałam na swój problem z innej strony. Postaram się być bardziej asertywna i zdecydowana w stosunku do mojego chłopaka i powiedzieć mu przy najbliższym naszym spotkaniu co mi leży na sercu. Moim celem jest to żeby powiedzieć mu to co czuję! Obiecuję, że po naszej rozmowie napiszę co z tego wyszło, mam nadzieję, że nie stchórzę i dam sobie radę!
Nie rozumiem tylko jednego, dlaczego komuś sprawia tyle satysfakcji i przyjemności gdy robi przykrość innemu człowiekowi oraz udowadniania mu, że jest gorszy lub głupszy? Jeszcze raz Wam bardzo dziękuję! Nie macie pojęcia jak dużo mi pomogły Wasze odpowiedzi! Cieszę się, że zalazłam ten wątek! Edytowane przez Kahlo91 Czas edycji: 2012-01-29 o 13:25 |
2012-01-29, 13:31 | #2655 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław:)
Wiadomości: 4 215
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
__________________
Nigdy nie byłeś i nigdy nie będziesz częścią mojego świata... ... jesteś jego całością. |
|
2012-01-29, 14:14 | #2656 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
|
|
2012-02-10, 02:23 | #2657 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 38
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
znam ten temat od podszewki i jedyna rada: pogonić! dopuszczam 2 szanse ( z załozenia ze w kazdym tkwi dobro ) a jak nie pomoze to jeszcze raz: pogonić!
mialam takiego agencika: najpierw byl bardzo niepewny siebie, mial kompleksy w stosunku do mojego chłopaka który byl przed nim: ze taki piękny, wykształcony i w ogole och, ach. wiec najpierw mnie dręczył swoimi kompleksami, w kazdym miejscu musialam mu udowadniac jaki to on niej jest wspaniały a potem się chłopak rozkręcił - o eks-straszaku szybko zapomniał i zaczął poniżać mnie, nie słuchał mnie, wyśmiewal sie z moich opinii, miał w oczach takie coś : ohoho, co ty nie powiesz... kiedys, jak byl pijany, podebrałam go słodkim tonem, zapytałam go niby tak o: czemu się tak lubisz ze mną kłocić i mi dogadywać? - żebyś nie była taka pewna siebie, bo z reguly jestes taka pewna, a ja lubię jak się plączesz i tłumaczysz dziękuję, dobranoc, to był początek końca |
2012-02-12, 14:05 | #2658 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 17
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
,,,
Edytowane przez gosiuulka Czas edycji: 2012-02-14 o 21:59 |
2012-02-12, 14:19 | #2659 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Skoro macie dziecko, to tym bardziej powinnaś się uwolnić od tego faceta. Ratuj siebie i dziecko.
Dzieciństwo z ojcem, który wyzywa i bije, to koszmar, którego najgorszemu wrogowi się nie życzy
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
2012-02-12, 15:16 | #2660 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
dziecko to tym bardziej powod, zeby odejsc od takiego dupka
__________________
-27,9 kg |
2012-02-13, 07:25 | #2661 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 50
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Dziewczyny, wczoraj podjęłam decyzję. Odchodzę. Nastał właśnie ten moment, kiedy jestem tego pewna na 100%, nawet nie chcę iść do poradni rodzinnej. Dziś rano znowu rozmawialiśmy i udało mi się nie skapitulować. Nie macie pojęcia co za ulga... Co prawda ciągle słyszę, że to moja wina, że jestem egoistką, robię mu na złość itd, ale już mnie to nie rusza, wiem, że OBOJE nie będziemy ze sobą szczęśliwi.
Dziękuję Wam dziewczyny, szczególnie Tobie Alessaaa. Niby nic, ale pomaga |
2012-02-13, 11:09 | #2662 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
|
2012-02-20, 10:11 | #2663 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Tu...i tam
Wiadomości: 184
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Coraz bardziej dochodzi do mnie jak mnie (już na szczeście były tż) nie szanował, ale pomimo ze to jest za mna ciągle boli, nie wiem dlaczego choć raz pozwoliłam sobie na brak szacunku wobec mojej osoby... Dlaczego do tego wszystkiego dopuściłam? Matko.... Jaka ja byłam głupia...
Wiem jedno, że takie doświadczenia nie pozwolą na popełnienie podobnych błędów. Nigdy w życiu.
__________________
|
2012-03-09, 19:58 | #2664 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: woj. mazowieckie
Wiadomości: 21
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Witajcie dziewczyny , pisałam na wątku dwa lata temu w lipcu 2010.
Tak w wielkim skrócie popraliśmy się po siedmiu latach (prawie 5 mieszkaliśmy razem), pierwszy raz wyprowadziłam się 1,5 miesiąca po ślubie, drugi raz 10 miesięcy po, a trzeci miesiąc temu i już na zawsze. Oni się nie zmieniają i jest tylko gorzej. Byłam taka głupia biorąc z nim ślub jak nie byłam już taka pewna czy z nim chce być, byłam strasznie słaba. Dopiero teraz czuje się naprawdę wolna i szczęśliwa bo wiem, że podjęłam słuszną decyzję i z nadzieją patrze się w przyszłość już nikt nie niszczy mnie psychicznie. Jeszcze tylko przejść przez rozprawę rozwodową, ale wiem że dam radę bo jestem silna i tego również Wam życzę. Niech te dziady nie zniszczą nam życia |
2012-03-09, 20:06 | #2665 | |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
2012-03-09, 20:29 | #2666 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 36
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Witam. wiem, że jestem na forum nowa i różnie mogę być przyjęta..
Ale zaryzykuję. Mój problem w porównaniu do niektórych waszych problemów może wydawać się niezwykle błahy. Mnie jednak smuci Mój facet nie lubi, gdy płaczę. Ja jestem osobą wrażliwą i pod wpływem jakiejś przykrości czasami łzy same płyną mi do oczu, taka już jestem, nie płaczę ciągle, ale czasami się zdarzy. On wtedy denerwuje się mocno i powtarza, że jak nie przestanę, to wyjdzie z domu. Zapytany dlaczego mój płacz go tak denerwuje odpowiada "bo mogłabyś nie płakać". A ja nic z tego nie rozumiem Czym bardziej on się denerwuje, tym bardziej jest mi przykro i nie mogę przestać i tym bardziej on się denerwuje, takie błędne koło.. Tłumaczę mu, że gdyby jemu z jakiegoś powodu zrobiło się przykro, próbowałabym za wszelką cenę go pocieszyć, a nie jeszcze bardziej dołować.. I faktycznie, czasami mnie po prostu przytuli i powie, że wszystko będzie dobrze, ale przeważnie króluje pierwsza wersja Może i faktycznie duża część winy leży po mojej stronie, bo moglabym byc silniejsza i lepiej znosić przyrości? Może faceci po prostu tak mają? Co o tym sądzicie? Poza tym problemem nie mam raczej na co narzekać, uważam ten związek za bardzo udany, a trwa 4lata. Pozdrawiam Ola |
2012-03-09, 20:57 | #2667 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Na pewno Twoja płaczliwość nie jest zbyt częsta? Kiedy ja płakałam z byle powodu, na prawdę często to mojego partnera zaczęło to irytować i to strasznie. Zamiast słów pocieszenia słyszałam "czego znowu płaczesz?" "jezuuu znowu płaczesz?co tym razem zrobiłem nie tak?". Mnie wystarczyło dorosnąć, dojrzeć - rzadko teraz zdarza mi się płakać, a jak już do tego dojdzie to nie jest to z byle powodu, a on wtedy mnie przytula, mówi "myszko nie płacz, nie chciałem", ociera moje łzy i tuli, tak mocno tuli do siebie... |
|
2012-03-10, 09:49 | #2668 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Ludzie różnie reagują na smutek innych, jedni są bardziej, inni - mniej empatyczni. Z jakich powodów płaczesz? Często Ci się to zdarza? |
|
2012-03-10, 19:15 | #2669 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Aerie017, czy on tak nerwowo reaguje tylko jak często płaczesz, czy zawsze? Nawet jak np. zapłaczesz pierwszy raz od pół roku?
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
2012-06-20, 21:05 | #2670 |
Zadomowienie
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Dzisiaj moj chlopak przegiął szale ,powiedzial zebym przestała pier*** bo nie chce mu sie mnie słuchac ,nie ma zamiaru, nie bedzie ale ja sobie nie pozwole na takie slowa wobec mnie .koniec kropka skonczyłam .Nie załuje bo wiem ze nic dobrego mnie przy nim nie czeka . Nie pierwszy raz na mnie bluzni i uzywa niemiłych okreslen,a ostatnio mowil mi że jestem gruba sam nie jest szczupły ,zreszta jak bym chciala to bym pocwiczyla a nie musze bo wiem ze nie jestem .Nie bede sie zmieniac bo on tak chce .Po drugie bardzo sie rzadzi i to tez mnie wkurza,nie jestem jakas panna do sterowania .i na to rowniez nie pozwole .
__________________
Bóg dał ci rozum wiec z niego korzystaj! “Nie musisz patrzeć z zazdrością na własność innych; nikt nie posiada tego, czego nie mógłbyś zdobyć sam, bez zabierania drugiemu czegokolwiek.” |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:29.