parter czy 9 piętro?

[Bayje]

Mieszkam na 4 piętrze .. jaki jest tego minus ?

Zatykający się pion - na parterze w tej kwestii jest zawsze najgorzej, wszystko co na górze spływa na dół, nam regularnie zlewozmywak jakieś obrzydlistwa wydalał.

a prawa fizyki są takie, że gazy idą do góry więc takich niespodzianek mieć nie będzie na parterze.
W kuchni z racji tego, że wszystkie mieszkania w tym samym pionie są połączone jedną rurą wentylacyjną to czuć fajki i to co sąsiad z dołu gotuje...

U mnie w domu nikt nie pali.. w gruncie rzeczy zastanawiam się jak można palic w kuchni.

[Mustique]

Napisane przez _chocolate

To wtedy...no, wchodzenie po schodach ujędrnia pośladki

zawsze jest jakiś plus

[sandrina]

oba położenia mają plusy i minusy

Nie zgodzę się, że im wyżej tym bezpieczniej - zwykle mieszkańców parteru się zna, więc jak ktoś nowy im się wbija do domu można zareagować (no zostają jeszcze okna, ale jak mieszkanie od ulicy czy innego bloku to chyba niewielu się odważy forsować zamknięte okna). Na wysokie piętra mało kto wjeżdża więc złodziej ma pełne pole do popisu. (na naszym osiedlu ostatnio kilka tych "bezpiecznych" wysokich mieszkań obrobiono ).
No i druga sprawa - na parterze okna trzeba zasłaniać, ale zauważyłam, ze wielu mieszkańców pięter wyższych nie bierze pod uwagę, że ich wieczorem przy zapalonym świetle też widać

Co do minusów parteru - największe to właśnie to dzwonienie domofonem - listonosz, ulotki, sprzątaczka, administracja - nic tylko wyłączyć domofon. Chociaż jak ktoś pracuje to 16 to ten problem go nie dotknie. No i zapaszki z piwnicy- jak jest zaniedbana, to nawet super szczelne drzwi nie uchronią.

I jeszcze minus wysokiego piętra, o którym chyba nikt nie wspomniał - wnoszenie przedmiotów nie mieszczących się do windy - m a s a k r a! . Fakt, że to zwykle się jednorazowo odbywa (przy przeprowadzce) ale jak nie ma windy towarowej lub silnych znajomych gotowych pomóc to jest się wtedy w "szarej du...".

[iziczek88]

Napisane przez lza_slonca

Ja to ogółem ani parter ani 9 piętro...tylko własny dom

pewnie...tylko każdy ma to na co go stać , nie zapominaj o tym

Napisane przez dzasminka

Przede wszystkim nie kupowałabym mieszkania w wiezowcu.
23 lata tak mieszkałam, przeniosłam się do bloku i niebo, a ziemia

najfajniej wiem, że mieszkać w apartamentowcu z basenem na dachu, z Panem Stróżem , Panem co otwiera windę i wnosi zakupy. sory nie stać mnie na takie lux

[lza_slonca]

Izi ile zapłacisz za to mieszkanie i skąd jesteś?

[Raija80]

Właściwie dziewczyny napisały wszystko. Ja też uważam, że 9 piętro jest lepsze.
Jak się jednak zdecydujesz na parter to proponuję Ci obejrzeć mieszkanie w sezonie jesienno - zimowym, żeby sprawdzić czy mieszkanie nie jest ciemne. To nic fajnego mieszkać w ciemnicy- może poza latem, ale jest ono krótkie ( chodzi mi o upalne dni, a nie kalendarzowe lato).

[201611241302]

Napisane przez iziczek88

najfajniej wiem, że mieszkać w apartamentowcu z basenem na dachu, z Panem Stróżem , Panem co otwiera windę i wnosi zakupy. sory nie stać mnie na takie lux

Ej ja pisałam tylko, że lepiej kupić w bloku niż w wiezowcu
A nie o żadnym apartamencie. Cena taka sama, a komfort większy.

[teQiba]

Napisane przez lza_slonca

Sprawdź też typ drzwi/okien/ocielenia/ ogrzewania.
Wbrew pozorom jest to bardzo ważne bo lada chwila wszystkie budynki mieszkalne będą musiały posiadać certyfikat energooszczędności. Ty też powinnaś coś takiego dostać jeśli to nowy blok.

ktoś tu ewidentnie nie zadał sobie trudu żeby wczytać się w całość:

Napisane przez iziczek88

rt?
Dodam, że wieżowce typowe , lata 70 budowane, dosyć cienkie ściany...

Autorko - ja mieszkałam prawie całe życie na parterze, a dopiero od kilku miesięcy mieszkam na 5 piętrze i już mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że mieszkanie wysoko to cała masa zalet.
A jeszcze nie tak dawno byłam przekonana, że parter jest OK i nie wiedziałam czemu właściwie ludzie tak narzekają...
Pierwsze co zauważyliśmy z TŻ zasiadając na kanapie w nowym mieszkaniu to - potworna cisza, dosłownie jakby ktoś wyłączył dźwięk
Z czasem już zaczęliśmy słyszeć inne dźwięki, ale w porównaniu z parterem to i tak niebo a ziemia
Klatka tez jest dużo czyściejsza niż na samym dole.
Z ciśnieniem wody raczej problemu nie zauważyłam.
Co do windy- no cóż jak się zepsuje to nic się nie poradzi, ale nie przesadzajmy, nie psują się one raz w tygodniu żeby robić z tego problem
Poza tym w wieżowcach jest możliwość przejścia z klatki do klatki.

[iziczek88]

Napisane przez dzasminka

Ej ja pisałam tylko, że lepiej kupić w bloku niż w wiezowcu
A nie o żadnym apartamencie. Cena taka sama, a komfort większy.

szczególnie jak się mieszka na 4 piętrze i ma się dwójeczkę dzieciaczków i pieska a i babcie schorowaną na wózku , która by mnie np. chciała odwiedzić?

[lza_slonca]

Napisane przez teQiba

ktoś tu ewidentnie nie zadał sobie trudu żeby wczytać się w całość:

(...)

Źle się wyraziłam, dzięki za zwrócenie uwagi.

Jeśli kupujesz mieszkanie to powinnaś to dostać nawet przy starym budownictwie.

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Napisane przez iziczek88

szczególnie jak się mieszka na 4 piętrze i ma się dwójeczkę dzieciaczków i pieska a i babcie schorowaną na wózku , która by mnie np. chciała odwiedzić?

Wg mnie powinnaś wybrać parter. Na 9 piętrze będziesz się męczyła z kurzem, hałasem oraz spalinami. A dzieci to też odczują bo są wrażliwe..

[Raija80]

Napisane przez dzasminka

Ej ja pisałam tylko, że lepiej kupić w bloku niż w wiezowcu
A nie o żadnym apartamencie. Cena taka sama, a komfort większy.

A ja będę polemizować. Wolę wieżowiec, bo czuję się tutaj bardziej anonimowa. W jednej klatce jest więcej ludzi. Z tego powodu ludzie się tak bardzo nie znają i nie plotkują. Poza tym jest tutaj winda. Nawet jak się mieszka na 1 piętrze, a ma się ciężkie zakupy czy wózek to można podjechać.

[201611241302]

Napisane przez iziczek88

szczególnie jak się mieszka na 4 piętrze i ma się dwójeczkę dzieciaczków i pieska a i babcie schorowaną na wózku , która by mnie np. chciała odwiedzić?

To w bloku, ale na parterze

Po prostu te polskie wiezowce są dla mnie okropne, ale co kto lubi.

Raija80 no są różne gusta Całe życie mieszkałam w wieżowcu i dla mnie jednak za dużo ludu w jednym "domu".

[Raija80]

Napisane przez dzasminka

To w bloku, ale na parterze

Po prostu te polskie wiezowce są dla mnie okropne, ale co kto lubi.

Raija80 no są różne gusta Całe życie mieszkałam w wieżowcu i dla mnie jednak za dużo ludu w jednym "domu".

Dokładnie każdy ma inny gust . Każdy pisze ze swojego punktu widzenia i bardzo dobrze. Dopiero wtedy można podjąć dobrą decyzję jak ma się cały wachlarz plusów i minusów

[blackberry8]

Stanowczo odradzam parter
Mieszkałam rok na parterze i ponad 11 lat na 7 piętrze w tym samym bloku.
Na dole pranie nam nie chciało schnąć, a na balkonie nie wywiesisz bo zaraz stracisz. W mieszkaniu nigdy nie było słońca, okna nie otworzysz przez ciągłe hałasy z parkingu i dzieci wołające 'MAAAAMOOOO'. W nocy słychać jak większe grupy np. z imprezy wracają. Nasz parter był niski, okna na jedną stronę. Wchodzę sobie rano do kuchni a w oknie widzę jak sąsiad z drugiego bloku mi macha
Jedyny plus był taki, że gdy winda się zepsuje to nie trzeba wchodzić po schodach. Przez te wszystkie lata może z 3 razy wchodziłam.
Problem jest też z meblami, które trzeba załadować do windy.

Na górze mieliśmy piękny widok, słońce cudownie grzało, żadnych hałasów, można było spokojnie po domu chodzić nawet w pidżamie. Przede wszystkim nie bałam się zasnąć (na dole w każdej chwili ktoś mógł majstrować przy oknie). Na balkonie można sobie wywiesić pranie czy dać doniczki z ziołami/kwiatami. Jedyny minus to dźwięki niosące się przez rury, ale ktoś musiał na prawdę głośno puszczać muzykę żeby było słychać.

Zdecydowanie polecam dopłacić i mieć spokój na górze

Tego akurat nie doświadczyłam, ale u znajomych tak się dzieje - w lecie jak 'wybije pion' to bardzo czuć na parterze, trzeba wietrzyć kilka dni.

[Narrhien]

A ja właśnie jestem zaskoczona, jak mało ludzi spotykam na klatce w wieżowcu - dosłownie kilka osób (w kółko te same). Nawet wszystkich sąsiadów z własnego piętra nie widziałam, w windzie prawie zawsze jadę sama.

[37celina]

W bloku, w którym mieszkam i bloku obok było kilka włamań - własnie na parterze. Niewiele brakowało i sama bym kupiła takie mieszkanie ale na szczęście wyszło inaczej Moi teściowie mieszkają też na parterze i nigdy nie śpią w upalne lato przy otwartym balkonie bo to zawsze ryzyko. Do tego wieczny brud na klatce schodowej i trzaskające drzwi - ja mieszkam na 1 piętrze i też czasami mi to przeszkadza.

[patbar]

Dużym minusem dla mnie mieszkającej na parterze jest okres zimowy, gdy sąsiedzi z wyższych pięter idąc do siebie walą mi butami pod drzwiami, aby oczyścić je ze śniegu. Hałasują i zostawiają tonę piachu na schodach, bo nie mogą ostukać przed klatką. Każdy chce mieć ciszę i spokój więc wybiera mieszkania wyżej, tylko potem zapomina sam o tych na dole.
I to chyba jedyny minus mieszkania na parterze. Trzeba byłoby zainwestować w bardzo dobre drzwi dzwiękoszczelne i można spokojnie mieszkać.
Co do zaglądania w okna, mam cienkie firanki i w dzień nic przez nie nie widac. Na wieczór roletami zasłaniam. I ważne żeby nie mieć parkingu pod oknami, czy ruchliwej ulicy.

[iziczek88]

Napisane przez Narrhien

A ja właśnie jestem zaskoczona, jak mało ludzi spotykam na klatce w wieżowcu - dosłownie kilka osób (w kółko te same). Nawet wszystkich sąsiadów z własnego piętra nie widziałam, w windzie prawie zawsze jadę sama.

może są pozamykani i nie mogą wychodzić ?
sąsiadkę kiedyś taką miałam, która tak niepełnosprawną córkę trzymała

[Asji]

zdecydowanie 9.pietro
ja teraz mieszkam na 6. i prawie żadnych minusów mieszkania wysoko nie znajduję. Jedyne co może przeszkadzać to psująca się winda, ale też bez przesady...mieszkam tu piąty rok i jak sięgnę pamięcią to była zepsuta może ze 4 razy (naprawa to góra 2-3 godz., czasem szybciej, zależy od rodzaju awarii).
Jeśli skłaniasz się ku parterowi to radzę dobrze rozeznać się jak wygląda okolica. U mnie obok bloku jest szkoła i boisko. Nie wiem jak ludzie z parteru to wytrzymują, chyba w ogóle nie otwierają okien jak wychodzę z bloku to słychać wszystko: dzwonek na lekcję, zajęcia na boisku, mecze, dzieciaki drące się przed tą szkołą na przerwach...no kręćka bym dostała chyba

Napisane przez Narrhien

A ja właśnie jestem zaskoczona, jak mało ludzi spotykam na klatce w wieżowcu - dosłownie kilka osób (w kółko te same). Nawet wszystkich sąsiadów z własnego piętra nie widziałam, w windzie prawie zawsze jadę sama.

Ja tak samo, a blok 11-piętrowy więc teoretycznie powinien być spory ruch.

[o Kasia o]

Napisane przez lza_slonca

Ja to ogółem ani parter ani 9 piętro...tylko własny dom

O tak, moje marzenie na przyszłość

[lza_slonca]

Trzymam kciuki choć i tu są wady

[vita9]

W domu rodzinnym mieszkałam na parterze i zdecydowanie tego nie polecam.
Hałas, ciągle się ludzie kręcą, cały czas ktoś zbiega po schodach, dużo osób przed domofonem się kręci, mieszkam w dodatku blisko placu zabaw i niestety, gdy jest ciepło od rana do wieczora dzieci krzyczą (mi to przeszkadza, może innym nie), no i kolejny minus - trzeba zasłaniać żaluzje, bo ciągle się ktoś patrzy w okna. Mimo że mam duży balkon, to i tak za bardzo nie mogę na nim posiedzieć, bo sąsiedzi chodzą i patrzą też z górnych mieszkań.

Teraz mieszkam na czwartym piętrze w wieżowcu i mogę polecić, im wyżej tym lepiej.
Mogłabym mieszkać nawet na 15. piętrze.

[andune]

Napisane przez blackberry8

Na górze mieliśmy piękny widok, słońce cudownie grzało, żadnych hałasów, można było spokojnie po domu chodzić nawet w pidżamie. Przede wszystkim nie bałam się zasnąć (na dole w każdej chwili ktoś mógł majstrować przy oknie). Na balkonie można sobie wywiesić pranie czy dać doniczki z ziołami/kwiatami. Jedyny minus to dźwięki niosące się przez rury, ale ktoś musiał na prawdę głośno puszczać muzykę żeby było słychać.

a jak tak przygrzeje to rany boskie, do pracy nie można wyjść bo kwiatki na parapecie z upału zdychają (świeżo podlane rano!); odradzam zatem południowe okna, upał w całym pokoju, zwłaszcza jak nic nie zasłania słońca (drzewo? na 9 piętrze?...) i wcale nie tylko w lipcu, jak przygrzeje! moje rośliny już się zaczęły męczyć w tym roku!
to taka trochę poboczna uwaga

ja mieszkam na drugim i takie piętro wydaje mi się optymalne - można iść albo jechać windą, słońce jest ale nie wali po oczach (w 1 pokoju delikatnie drzewo zasłania), nie ma takiego hałasu jak na samym dole/górze...

[201604181004]

nigdy w zyciu nie wzięłabym parteru nie wazne w jakiej dzielnicy - jedyny widok to chodnik ewentualnie samochody, ludzie naprawdę bardzo często cię widzą z okna, nie nie masakra nigdy w życiu
a 9 piętro jest super, pewnie fajny widoczek i bez obaw możesz trzymać okna otwarte na oścież, nikt ci nic nie wrzuci, nie włamie się nikt cie nie będzie poglądać i nikt ci szyb nie stłucze. naprawdę nie bierz parteru. słyszysz jak kazdy włazi, to jest wieżowiec więc dużo mieszkańcow przewija się przez drzwi, słyszysz jak wszyscy wychodzą na papierosa albo spotykają się pod klatką, słyszysz jak auta parkują i odjeżdżają, słyszysz najgłupszy sum, miauczące koty, coś się stanie z zsypem to ci śmierdzi pod oknem, pękną rury ty masz problem, nie nie nie

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

nie mówiąc o tym że jak wielka płyta może bić wilgoć np z piwnicy, od podłoża, może być zimniej, a słońce nie dochodzi.
mieszkam na 4 piętrze i jest super gdybym mogła pięłabym się jeszcze wyżej. w dzień jak razi słońce zasłaniam roletami ale wieczorem je odsłaniam i mam świetne widoki...

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Wg mnie powinnaś wybrać parter. Na 9 piętrze będziesz się męczyła z kurzem, hałasem oraz spalinami.

acha jasne, auta które odpalają koło jej domu, kurz i różne śmieci które spadają z wyższych pięter, hałas dużo większy, niby jakim cudem miałoby być ciszej? !

nie mówiąc właśnie o tym praniu, po prostu nie ma takiej cyrkulacji powietrza bo nie otworzysz okien w domu na oścież, w łazienkach często jest większa wilgoć, nie wystawisz bo ci ukradną... oj tragedia, mój chłopak mieszka na parterze, to jest skaranie boskie. a ile razy mu zniszczyli wycieraczkę. a ile osób dzwoni dziennie, listonosze, ulotki, srotki

[alkaxy]

Przeczytałam cały wątek i teraz nie pamiętam czy to 9. piętro to ostatnie (chyba się starzeje przedwcześnie )? Jeżeli tak to statystycznie jest tak samo na kradzieże podatne jak parter. Nie wiem dokładnie jak, ale złodzieje spuszczają się na balkon i tamtędy włamują, mniej to widać niż np. włamanie na parter.
Ja bym na pewno zainteresowała się sąsiadami - czy ktoś nie jest głośny, upierdliwy itd. - to wbrew pozorom jest czasem ważniejsze niż położenie mieszkania.

[201604181004]

Proszę cie, nie istnieją statystyki które udowodnią że na ostatnie piętro włamuje się więcej osób niż na parter. Bo to po prostu informacja wyssana z palca. Tak naprawdę włamania do mieszkania zdarzają się rzadziej niż kiedyś i piętro ma mniejsze znaczenie - nikt się nie wbija Huzia na Józia komuś do mieszkania, złodziej obserwuje domowników, wie kiedy ich nie ma, wie co chce ukraść, wie jakie mają zabezpieczenia, także to nie jest na zasadzie że pan złodziej spuści się jak spiderman z dachu na ostatnie piętro a potem odleci z łupami helikopterem

[Angel_00]

zdecydowanie 9 nie wyobrażam sobie mieszkania na parterze

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

Napisane przez alkaxy

Przeczytałam cały wątek i teraz nie pamiętam czy to 9. piętro to ostatnie (chyba się starzeje przedwcześnie )? Jeżeli tak to statystycznie jest tak samo na kradzieże podatne jak parter. Nie wiem dokładnie jak, ale złodzieje spuszczają się na balkon i tamtędy włamują, mniej to widać niż np. włamanie na parter.
Ja bym na pewno zainteresowała się sąsiadami - czy ktoś nie jest głośny, upierdliwy itd. - to wbrew pozorom jest czasem ważniejsze niż położenie mieszkania.

do mojej cioci włamali się na 1 piętro przez balkon....
Jak złodziej chce i to wszędzie wejdzie ( no chyba że mieszkanie super mega zabezpieczone )

[Hultaj]

do pracy nie można wyjść bo kwiatki na parapecie z upału zdychają (świeżo podlane rano!)

butelkę 1,5 czy 2 litry wkładasz dziubkiem w doniczkę, denko np. masz odcięte i lejesz sobie jak do lejka i masz taki sączek.

[Raija80]

Wiecie co, ja myślę, że jak ktoś chce się włamać to i tak się włamie, niezależnie od piętra. Tutaj bardziej chodzi o takich przypadkowych złodziei. Np. idzie sobie koleś i patrzy - na balkonie na parterze jest rower i myśli - wezmę go sobie albo wiszą fajne ciuchy ( znajomemu ukradli kiedyś suszące się dżinsy, a miał kraty na balkonie). Jak to się mówi: okazja czyni złodzieja - niestety.
Poza tym wieczorem jak ktoś nie zasłania rolet, żaluzji czy chociaż zasłon to często można nie wchodząc do mieszkania zobaczyć, jakie sprzęty ma ktoś w domu. Chyba, że jest to wysoki parter.

[Stace]

a to 9 piętro jest na samej górze?
Jeśli tak, to nikt nie będzie Ci tupał i skakał nad głową