Wysokie, kobiece, modne. Wszystkie wysokie wizażanki łączmy się!!! cz. II

[kejtigda]

Kurde Naina ja na Twoim miejscu bym się nie zgodziła, co Ci ze ślubu jak nie macie gdzie mieszkać a tak byście mieli, wytłumacz to rodzinie, M też to popiera?

Ja byłam u lekarza, oczywiscie bez żadnych badań zrobionych bo przez psa jakoś się nie zebrałam ale wszystko jest ok, dziecko waży już 1kg więc jak to usłyszałam automatycznie poczułam większe obciążenie z przodu

sQ dobra opcja awaryjna jest w takim razie niezła ale to jeszcze masz czas poszaleć, zrobić karierę i wtedy nastąpi bejbi tajm

Co do psa to szybko, ale myślę że przestanę płakać dopiero w momencie jak będę miała nowego do opieki, zwłaszcza że biorę ze schroniska więc na pewno będzie absorbujący, oglądałam galerie na fb i wstępnie mam wybraną suczkę 4 letnią, po majówce pojade na próbny spacer i możliwe że wezme, z tym że to już nie bedzie "rodzinny" pies tylko mój i TŻta -> http://schroniskopromyk.pl/kama/

[naina_]

kejti właśnie jestem sama. M chce tego ślubu. I zastanawiam się, czy on, czy rodzice bardziej mnie na to namawiali.
Do niego nie dociera fakt, że chcę zamieszkać sama tylko z nim.

Ale znalazlam rozwiązanie. Będzi miał postawione ultimatum. Albo po ślubie wynajmujemy, albo ślubu nie bedzie.

Fajna ta sunia

I staram się nie zajmować niczym związanym z weselem.

U lekarza, oczywiście karty ciąży nie mam założonej, bo muszę wykonać badania. Następna wizyta 16-tego maja.
Weszłam tam na pięć minut. Dosłownie. Lekarz wypisał mi tylko badania i pyta, co i jak.
Na szczęście wszystko dobrze.
Gigant ma jakieś 1,5cm

[sQuaara]

ja tam sie juz wyszalalam, kariere robie a i tak mysle o zmianie branzy, swiata troche zwiedzilam...
dziecko maz wspolne zycie mnie kreci...
z M. zobaczymy jak bedzie, poki co no nic nie bedzie bo ciezko mi do neigo cos czuc nie majac go kolo siebie;P

a nie myslalas ze mieszkanie z rodziacami ulatwi Ci sprwe przy dziecku? bd mogla isc gdzies do pracy zebyscie zarabiali na swoje zycie.. bo co wyprowadzisz sie i rodzice beda za Ciebie placic? za wynajem?
no przemysl sobie -nie zebym zagladala Ci do porfela ale widze ze sprawa finansow jest wazna u Ciebie


rolkiiii <3

[kejtigda]

Kochane ja wyjeżdżam na majowy eurotrip więc odezwę się po, życzę udanej majówki, pogoda aż się prosi o piwko

[naina_]

sQ pieniądze są ważne, ale nie najważniejsze. Dziecko zawsze można oddac do żłobka. A życia nie da się przeżyć drugi raz. Rodzice M nie mają jakiegoś super wielkiego domu żebyśmy sobie nawzajem nie przeszkadzali.
Lubię moją teściową, ale wspólne mieszkanie nie wróży nic dobrego.
Wiem po opowieściach rodzinnych.
Młody ze starym nigdy się nie zgodzi. A ja nie dam się uciszyć, bo mieszkam z teściami i nie mam prawa głosu.

[201607280909]

naina, a co ze studiami? bo chyba jeszcze ich nie skończyłaś?

nie obraź się, ale Twój przypadek sprawił, że pilnuję teraz brania tabletek anty co do minuty ślub w pośpiechu z wystającym brzuchem, możliwe życie pod jednym dachem z teściami, przerwa w studiowaniu - masakra. u mnie to by co prawda, wyglądało inaczej, ale i tak nieplanowana ciąża wywróciłaby całe moje życie i plany do góry nogami i nie mogę sobie na coś takiego pozwolić

[naina_]

Vilandre został mi jeszcze semestr. Więc nic wielkiego.
Nie obrażam się absolutnie.
Sprawa mieszkania z teściami zostanie rozwiązana. Trzeba tylko czasu. Jest tak, że widzimy się z M w weekendy i nie poruszamy pewnych kwestii przez telefon. Więc rozwiązanie niektórych spraw jest odłożone w czasie.

[agaola89]

Napisane przez kejtigda

Kochane ja wyjeżdżam na majowy eurotrip więc odezwę się po, życzę udanej majówki, pogoda aż się prosi o piwko

A co to za majowy eurotrip, hę?

[tyska04]

Heeeeeej masakra ile mnie tu nie było! A widzę, że się dzieje!!!

Widziałam wczoraj na koncercie Małpy w Krakowie 3 dziewczyny wyższe ode mnie, a to się nieczęsto zdarza, moi znajomi byli zdziwieni! I tak mnie to zainspirowało, żeby tu wpaść. Przyznać się, to któraś z Was była?

[sQuaara]

a ja serdecznie pozdrawiam Was z kanapy w Morenowym salonie ))) !!

[201607280909]

Napisane przez naina_

Vilandre został mi jeszcze semestr. Więc nic wielkiego.

aaa..no to jak tak to luz

Napisane przez tyska04

Heeeeeej masakra ile mnie tu nie było! A widzę, że się dzieje!!!

Widziałam wczoraj na koncercie Małpy w Krakowie 3 dziewczyny wyższe ode mnie, a to się nieczęsto zdarza, moi znajomi byli zdziwieni! I tak mnie to zainspirowało, żeby tu wpaść. Przyznać się, to któraś z Was była?

nigdy nie byłam na koncercie Małpy, więc to nie ja
a w ogóle to proszę się wytłumaczyć czemu tak zniknęłaś nagle z wątku

Napisane przez sQuaara

a ja serdecznie pozdrawiam Was z kanapy w Morenowym salonie ))) !!

pozdrawiamy Ciebie i Morenkę



u mnie majówka przebiega w dosyć nieciekawej atmosferze. w niedziele w Alpach zginął dobry kolega TŻta, więc teraz większość rozmów z TŻtem i sporą ilością znajomych skupia się na takich tematach jak szczegółowe opisy jak to się stało, jak się czuje jego dziewczyna (wczoraj TŻ z kumplem poszli ją odwiedzić - nieźle się trzyma, ale podobno z rodzicami chłopaka jest bardzo kiepsko), jak sprowadzą ciało do PL i kiedy pogrzeb.

[naina_]

Vilandre współczuję takiej majówki.

sQ my również pozdrawiamy i Ciebie i Morenę.


Czy Wam te wysokie temperatury też tak dają popalić?
Ja ledwo żyję.

W ogóle jak myślicie SPF30 jest wystarczający? Pani w drogerii powiedziała, że wystarcza skoro nie wybieram się do Egiptu

[201607280909]

Napisane przez naina_

W ogóle jak myślicie SPF30 jest wystarczający? Pani w drogerii powiedziała, że wystarcza skoro nie wybieram się do Egiptu

myślę, że jak na nasze polskie warunki do codziennego stosowania SPF30 jest jak najbardziej wystarczający, ale pod warunkiem, że nie będziesz leżeć plackiem na słońcu

w ogóle widziałyście kiedyś gdzieś większy faktor niż SPF50? bo przyznam, że niejednokrotnie taki filtr był dla mnie za słaby (np. we wspomnianym wyżej Egipcie)


btw. u mnie właśnie deszcz spadł. skończyła się piękna pogoda

[naina_]

Nie no plackiem na słoncu to bym się bała. W ogóle się boję, diś wyszłam dosłownie na 5 minut zanim doszłam do drogerii i miałam już zaczerwienione przedramiona. Nawet w domu sie co chwila smarowałam.
Wiem, może paranoja lekka, ale kurka, w ciąży, jeszcze takie ostre słońce, nie chcę żeby zaszkodziło Maleństwu.
Podobno jakiś czas temu wycofali wyższe faktory niż 50. I zostają tylko 50+
Ale może gdzieś na allegro czy w jakiejś osiedlowej drogerii dostaniesz.

[sQuaara]

jej z tym kumplem tż to istna masakra((( biedna jego dziewczyna ;(


spf 100 z neutrogeny kiedys chyba bylo ;>

upaly sa masakryczne ale nie ma co marudzic)

[kejtigda]

hej hej, ja wlasnie wróciłam do Polski

Vilandre współczuje, ja miałam podobną sytuację 3 lata temu na majówce, byliśmy dużą ekipą na domku i nagle dostaliśmy wiadomość, pijąć przy grillu że znaleźli ciało brata i jego dziewczyny jednego z uczestników naszej majówki, zaginęli zimą w tatrach i zmarli kilkaset metrów od schroniska bo akurat miało remont mieli jakoś 22 czy 23 lata, najgorsze że my dostaliśmy wiadomość a do niego rodzice nie dzownili, uznaliśmy że poczekamy aż sami go poinformują, zwłaszcza że okoliczności- alkohol- niezbyt sprzyjające, znaleźli ich bo już śnieg topniał Rodzice zadzwonili rano, a my pół nocy udawaliśmy że jest ok i wymienialiśmy spojrzenia. Najgorsze że to zazwyczaj trafia ludzi z pasją

Naina pilnuj filtrów bo w ciąży mogą się robić plamy hormonalne, dlatego ja się smaruje 50, a się nacierpiałam bo oczywiście upały

Tyska co tam u Ciebie? Ja teraz na majówce spotkałam multum wyższych dziewczyn, ale też grubszych mimo że jestem już ogromna Chyba żadnej ładnej nie było

sQ -7kgPozwalam Ci oficjalnie opić to z Moreną

Agaola taki mały trip z bratem, bratową i tż, 3.5tys km zrobiliśmy w sumie

Vilandre pilnuj tableteczek ale pamiętaj że ja też się zabezpieczałam: D

[sQuaara]

wygladam pieeeknie ahahhaha
wiec kochana szykuj sie bo jak napisze mgr to uderzam 4razy w tygodniu na zumbe i dodaje silownie wiec brzuch moze wyrobie do obozu z morena
choc przez nia tyle jadlam ostatnio ze łoooo matko

ej musze npisac mgr to jakis koszmar..
ale spoko siadam i pisze a pozniej lece na rolki wczoraj przejechalam 15km
na 2 razy;]
raz tak o a pozniej na zumbe i do domu <3

[kejtigda]

No to dobrze, chce zobaczyć Twój brzuch w idealnej formie żeby mnie motywował bo ja już mam prawie 100cm w taliale niedługo 8 miesiąc zaczynam

a Morena też tyle ćwiczy czy raczej jedziecie w charakterze towarzyskim? Bo Ty coś czuje że wskoczysz lada chwila na profesjonalny poziom

[tyska04]

Napisane przez vilandre

nigdy nie byłam na koncercie Małpy, więc to nie ja
a w ogóle to proszę się wytłumaczyć czemu tak zniknęłaś nagle z wątku

u mnie majówka przebiega w dosyć nieciekawej atmosferze. w niedziele w Alpach zginął dobry kolega TŻta, więc teraz większość rozmów z TŻtem i sporą ilością znajomych skupia się na takich tematach jak szczegółowe opisy jak to się stało, jak się czuje jego dziewczyna (wczoraj TŻ z kumplem poszli ją odwiedzić - nieźle się trzyma, ale podobno z rodzicami chłopaka jest bardzo kiepsko), jak sprowadzą ciało do PL i kiedy pogrzeb.

Zaraz niżej będę się tłumaczyć. Strasznie współczuję, w takich sytuacjach chyba nic nie można poradzić

Napisane przez naina_

Czy Wam te wysokie temperatury też tak dają popalić?
Ja ledwo żyję.

Mnie jeszcze jakoś strasznie nie dają popalić, ale ja jestem światło i ciepłolubna W Twojej sytuacji wiadomo inaczej, także dbaj o siebie kochana!

Napisane przez kejtigda

hej hej, ja wlasnie wróciłam do Polski

Tyska co tam u Ciebie? Ja teraz na majówce spotkałam multum wyższych dziewczyn, ale też grubszych mimo że jestem już ogromna Chyba żadnej ładnej nie było

I jak było? Opowiadaj! Te które widziałam też chyba grubsze ode mnie były, ale ładne raczej

Napisane przez sQuaara

ale spoko siadam i pisze a pozniej lece na rolki wczoraj przejechalam 15km
na 2 razy;]
raz tak o a pozniej na zumbe i do domu <3

Moje rolki w szafie leżą od paru lat, miałam się jakoś podszkolić w jeździe ale jakoś mi nie idzie... Za to zrobiłam ostatnio 20 a tydzień później 40 km na rowerze. Za tym drugim razem to już od koniec siłą woli jechałam

Napisane przez kejtigda

No to dobrze, chce zobaczyć Twój brzuch w idealnej formie żeby mnie motywował bo ja już mam prawie 100cm w taliale niedługo 8 miesiąc zaczynam

Super zdjęcie! Jeeeejku to ostatni miesiące w takie upały, oby Ci nie za bardzo dały popalić.

O.K teraz co u mnie i czemu znikłam. Mój tata w zeszłym roku miał wypadek, skoczył na główkę do wody i złamał kręgosłup. Jest sparaliżowany.Lekarze stwierdzili, że może odzyskać sprawność rąk, na nogi raczej nie dali nadziei. Pół roku poza domem jeździł po szpitalach i ośrodkach rehabilitacji, w międzyczasie miał zator płucny, zatrzymanie serca (wynik leżenia i źle dobrane leki), miesiąc na OIOMie. Tak się wszystko na mnie zwaliło, mama z nim, ja z siostrą dom na głowie, studia, w weekendy do taty. Potem tata w domu i okazało się, że jest jeszcze więcej pracy... W sumie dopiero niedawno się to tak wszystko uspokoiło. Tata zaczyna ruszać coś więcej rękami, ale i tak jest całkiem niesamodzielny. Teraz rehabilitacja i walczymy o to, żeby było jak najlepiej. Ale powiem Wam, że żyłam jakoś w nieświadomości jak to jest po takich wypadkach, jakoś myślałam, że te postępy będą szybciej widoczne, a to idzie strasznie wolno.

I to tyle, ja już swoje wypłakałam i na co dzień już żyję jakby nic się nie działoWiadomo, mam trochę więcej obowiązków, ale już jest o.k, jakoś sobie radzę.

Mam nadzieję, że mi wybaczycie, powracam!

[kejtigda]

Tyska na szczęście kroją mnie na początku lipca więc liczę na normalne wakacje

aż mnie ciarki przeszły po tym co przeczytałam. Mogę jedynie Cię pocieszyć że mój tata 10 lat temu zapadł w śpiaczkę bo leczyli go na zapalenie płuc, którego oczywiście nie było a doszło do zatrzymania akcji serca, był tętniak, jedyną opcją był przeszczep, dziś tata ma wiecej wigoru niż ja, przeszedł 2 poważne operacje ale ma swoje serducho tyle że sztuczne zastawki i tętnice i wszystko gra, jednak wiele miesięcy dochodził do siebie, więc wiara w to że będzie dobrze to podstawa. Jesteś bardzo dzielna że sobie z tym radzisz, że nie porzuciłaś studiów itp, dużo ludzi w takich chwilach się załamuje. Technologia idzie na przód, rehabilitacja choć niesamowicie ciężka w końcu da efekty, najważniejsze żeby osoba która przez nią przechodzi dała radę, bo efekty są marne i się odechciewa. Trzymam kciuki żeby Ci się ułożyło.

Dla mnie wzorem jest Vilandre która w obliczu takiej strasznej choroby swojego TŻ przez to extra przechodzi

[sQuaara]

jeju nawet człowiek nie wie ile smutnych historii jest w zyciu kazdego z nas(
dorosle zycie daje popalic co?
jak sie mialo po 15lat to tak nie bylo, a ja pamietam jak wydawalo mi sie ze jestem taka dorosla..nie chce myslec o ilu rzeczach rodzice by mnie chronic mi nie mowili. teraz wydaje sie ze nagle tych problemow sie zrodziło bog wie ile...

morena cwiczy rownie szalenie jak ja i dlatego obie jedziemy na oboz
zreszta bylam u niej poniedzialek wtorek to powiedziala ze spoko luz ale na step trzeba isc. i musialam z ekwipunkiem jechac.

ja mecze sie z mgr... 9stron napisalam dzisiaj. zle nie jest do 18 popisze i powinno cos sie juz urodzic z tego

[kejtigda]

sQ powiedz mi jak to wpłynęło na Moreny figurę? Nie wiem na jaki rodzaj ruchu się zdecydować po porodzie, rozważam min zumbe i pool dance

A co do nieszczęść, wychodzę z założenia że niestety ale spotykają one każdego, ale takie jest życie, cieszmy się tym co mamy i realizujmy marzenia

[201607280909]

Napisane przez kejtigda

Vilandre współczuje, ja miałam podobną sytuację 3 lata temu na majówce, byliśmy dużą ekipą na domku i nagle dostaliśmy wiadomość, pijąć przy grillu że znaleźli ciało brata i jego dziewczyny jednego z uczestników naszej majówki, zaginęli zimą w tatrach i zmarli kilkaset metrów od schroniska bo akurat miało remont mieli jakoś 22 czy 23 lata, najgorsze że my dostaliśmy wiadomość a do niego rodzice nie dzownili, uznaliśmy że poczekamy aż sami go poinformują, zwłaszcza że okoliczności- alkohol- niezbyt sprzyjające, znaleźli ich bo już śnieg topniał Rodzice zadzwonili rano, a my pół nocy udawaliśmy że jest ok i wymienialiśmy spojrzenia. Najgorsze że to zazwyczaj trafia ludzi z pasją

dokładnie. ten kolega był teraz na rocznym stażu w Genewie (zresztą jak sporo moich znajomych informatyków) i praktycznie w każdy weekend chodził z kilkoma chłopakami w góry. w sumie dla tych gór przedłużył nawet staż o 2 miesiące.
wiem, że bardzo często narażał się (wspinali się z chłopakami na linach, często w niedozwolonych miejscach), a zginął na zwykłym, łatwym szlaku - po prostu spadł w przepaść, nie wiadomo dlaczego (mógł stracić równowagę, zasłabnąć lub się potknąć). szedł ostatni, chłopaki usłyszeli krzyk z oddali, odwrócili się, a jego już nie było.

Napisane przez kejtigda

Vilandre pilnuj tableteczek ale pamiętaj że ja też się zabezpieczałam: D

mój TŻ ma od lekarza zakaz zapłodnienia mnie w trakcie leczenia (dziecko mogłoby się urodzić chore), więc zabezpieczamy się podwójnie

Napisane przez kejtigda

Dla mnie wzorem jest Vilandre która w obliczu takiej strasznej choroby swojego TŻ przez to extra przechodzi

Dżizas, aż buraka strzeliłam na twarzy
dobrze przechodzę chorobę TŻta, bo w sumie nie licząc dni kiedy miał chemię i był przykuty do łóżka wymiotując każdą rzecz, którą zjadł, nie da się po nim poznać, że jest chory (tyle tylko, że włosów nie ma). chodzimy normalnie na spacery, do kina, oglądamy razem mecze w TV (ależ wczoraj był lament po Legii ). gdyby miał leżeć cały czas w szpitalu pod kroplówką pewnie już by było ze mną gorzej.



tyska, bardzo Ci współczuję. moja rodzina przechodziła coś podobnego z moją babcią, u której po udarze mózgu cała prawa część ciała stała się bezwładna. musicie uzbroić się w cierpliwość, bo rehabilitacja naprawdę pomaga, ale nie od razu i wszystko długo trwa (moja babcia po dwóch latach zaczęła ruszać prawą nogą i nawet udawało jej się chodzić - z laską i tylko po mieszkaniu). trzymam kciuki za tatę i mam nadzieję, że jego stan będzie się wciąż poprawiał

[kejtigda]

Vilandre nie pomyślałam, faktycznie. A tak z ciekawości, teoretycznie, ile Wam potrzeba już po zakończeniu żeby chemia "wyszła" z tż i żebyście mogli się starać? Znosisz to dobrze bo mimo że masz mało takich słabszych dni to na pewno są one dla Was ciężkie, na pewno też udowodniły że łączy Was solidny kawał uczucia

Ja właśnie złapałam się na 2 zlecenia $, ciążowe sesje zdjęciowe, za 3 tyg pochwalę się efektami i tym sposobem już będę miała kupione wszystko dla dziecka

[sQuaara]

morena nie wiem czy chudnie;] ale ona nie byla w ciazy wiec generalnie obie chodzimy na zumbe dla formy

)

[kejtigda]

ja myślę że będę miała do zrzucenia tak z 5kg więc to nie jest jakoś super dużo, po prostu mnie zastanawia czy to mi da spodziewany efekt do wakacyjnego wyjazdu i jest przy tym przyjemne i działa na brzuch

[naina_]

Kejti to bardzo mało będziesz miała do stracenia.
Ja nie wiem, chyba z 10-15 Zobaczymy. Na razie w sumie nie przytyłam, choć waga stoi w miejscu, to wizualnie już widać, buzia mi się zaokrągliła i w okolicach brzucha też się więcej zrobiło.
Tak, tym filtrem to się smaruję jak opętana. A wszyscy wokół lekceważą sobie, kazdy mówi, że to słońce to nic takiego.

Wgl byłam dziś na krwi. Masakra, nie dość, że papierologii miały od zarypania, to jeszcze strzykawy to już większej chyba nie miała
We dwie mnie wyprowadzały z tego zabiegowego, bo przecież bez śniadania, bz niczego, to nie wytrzymałam. I dochodziłam do siebie z 15 minut w środku a porem na korytarzu jeszcze.
Ha! Chyba mnie ze 4 obracały żebym do siebie doszła. I wystarczyło, że jedna powiedziała, że w ciązy jestem to raban się zrobił jakiego chyba w tej przychodni nie widzieli
A no i musiałam dopłacić do badań 50zł Bo 2 sztuki nie były refundowane.

tyska, współczuję

sQ zazdraczczam spadku i formy.

[kejtigda]

Naina założyłam że przytyje max 10 żeby potem nie cierpieć sama ze sobą, w końcu to dziecko ma rosnąć a nie ja Dr mi powiedziała ze najlepiej tyć 8-12kg. Liczę że 5-6 stracę od razu w trakcie cesarki a reszte ruchem, sQ mnie kusi tą zumbą ciągle Z tym że po cesarce pewnie z 2 tygodnie nie będę mogła ćwiczyć. 50zł? A ile miałaś badań? Ja miałam o wiele, wiele więcej do płacenia Też nie znoszę pobierania krwi, a na 1 badaniu musiałam chyba z 5 fiolek jak nie lepiej oddać, teraz co miesiąc tylko jedna choć czasem te baby są takie nieczułe i najlepszy tekst- igły pani nie lubi a chce pani rodzić? Kocham takie gadanie

Dr mi jeszcze wiecznie powtarza że u wysokich ciąża wygląda spektakularnie, bo robi się tylko brzuszek a niskie zmieniają się w kule na krótkich nóżkach

[naina_]

Kejti mnie to chyba z 10 fiolek pobrali. Albo i więcej. Ale ja większość badań miałam refundowane, więc tylko za toxoplazmę musiałam zapłacić. Z resztą to pierwsze badania, więc pewnie mi jeszcze dowali coś więcej
Ja to liczę na 10-15 do przodu.
Wiesz u mnie jest ten problem, że mnie wszystko idzie w biodra i brzuch.y
Z resztą zobaczy się

[tyska04]

Dzięki dziewczyny, już się jakoś psychicznie z tym uporałam, nie ma co rozpaczać czasu nie cofne.