Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

[Ervisha]

A to długi będzie spacer... mam nadzieje ze nie jakiś maraton

[tapetka22]

gosinke-buziale
trzymam kciukasy za next days.

btw-szkoda ze ignory sa widoczne w cytatach...

[yoka]

Napisane przez Ervisha

A to długi będzie spacer... mam nadzieje ze nie jakiś maraton

Maraton nie .

Chociaż jutro cały dzień w biegu, poza domem wiele godzin, tylko po południu będę na trochę. Ciężko będzie, ale coś się wymyśli.

[Ervisha]

Napisane przez yoka

Maraton nie .

Chociaż jutro cały dzień w biegu, poza domem wiele godzin, tylko po południu będę na trochę. Ciężko będzie, ale coś się wymyśli.

Jakieś sałatki, kanapki brać z sobą

[Bellamy]

w biedronce widziałam fajne sałatki - mieszanka sałat + warzywa + sos oddzielnie (ja sosu nie daję bo ma za dużo soli i wolę zrobić swój )
bardzo fajne i przydają się jak nie ma czasu nic sporządzić, tanie są, ale ceny dokładnie nie sprawdzałam, jak będę wiedzieć to dam znać i skład dobry.
także jak coś to polecam tym zabieganym ^^'

[yoka]

Dzisiejszy "zabiegany" jadłospis


kawa (jak zawsze)
Śn: granola truskawkowa(szklanka) z jogurtem naturalnym (150g), pół kromki chleba żytniego z masłem orzechowym

II śn: kanapka (2 kromki chleba żytniego – te większe, z serem żółtym, pasztetem sojowym – gruby plaster i papryką), jogurt pitny truskawkowy (250g)

O: : prawie cały pojemniczek 0,5l sałatki z wczoraj i przedwczoraj z wkrojoną parówką sojową (makaron, jajko, fasolka, groszek, kukurydza, papryka ze słoika, kiełki z majonezem zmieszanym z jogurtem)
deser: jabłko

P: serek wiejski z garścią (porządną) granoli truskawkowej i sporą garścią fistaszków

K: bułka żytnia z camembertem (połowa krążka), papryką i rzodkiewką



Wiem, że dzisiejszy nie różni się bardzo od poprzednich, ale niestety jestem cały dzień w biegu niemal i tylko śniadanie i podwieczorek mogę zjeść w domu.
Jak dzisiaj? Mam nadzieję, że się nie pogorszyło.
Aha – co z wielkościami porcji? Nie za duże? (np. obiad…) Naprawdę się martwię o zbytnie rozciągnięcie żołądka.

[garden_d]

Napisane przez yoka

Dzisiejszy "zabiegany" jadłospis


kawa (jak zawsze)
Śn: granola truskawkowa(szklanka) z jogurtem naturalnym (150g), pół kromki chleba żytniego z masłem orzechowym

II śn: kanapka (2 kromki chleba żytniego – te większe, z serem żółtym, pasztetem sojowym – gruby plaster i papryką), jogurt pitny truskawkowy (250g)

O: : prawie cały pojemniczek 0,5l sałatki z wczoraj i przedwczoraj z wkrojoną parówką sojową (makaron, jajko, fasolka, groszek, kukurydza, papryka ze słoika, kiełki z majonezem zmieszanym z jogurtem)
deser: jabłko

P: serek wiejski z garścią (porządną) granoli truskawkowej i sporą garścią fistaszków

K: bułka żytnia z camembertem (połowa krążka), papryką i rzodkiewką



Wiem, że dzisiejszy nie różni się bardzo od poprzednich, ale niestety jestem cały dzień w biegu niemal i tylko śniadanie i podwieczorek mogę zjeść w domu.
Jak dzisiaj? Mam nadzieję, że się nie pogorszyło.
Aha – co z wielkościami porcji? Nie za duże? (np. obiad…) Naprawdę się martwię o zbytnie rozciągnięcie żołądka.

Pytaj raczej czy nie za małe- bo o zbyt duże cokolwiek ciężko się w Twoim przypadku martwić. Fajnie, ale kolacja większa mogłaby być jeszcze i nie dziel kromek na połówki. do śniadania świetnie gdyby była cała kromka i może jakiś jogurt trochę większy?
Wątpię, że tyjesz na tym. A jak jest w rzeczywistości? Bo wydaje mi się, że dla Ciebie to takie zwykłe U jest raczej. Nie martw się o rozciągnięcie żołądka, bo to bezpodstawne.

[Ervisha]

Napisane przez Bellamy

w biedronce widziałam fajne sałatki - mieszanka sałat + warzywa + sos oddzielnie (ja sosu nie daję bo ma za dużo soli i wolę zrobić swój )
bardzo fajne i przydają się jak nie ma czasu nic sporządzić, tanie są, ale ceny dokładnie nie sprawdzałam, jak będę wiedzieć to dam znać i skład dobry.
także jak coś to polecam tym zabieganym ^^'

U mnie nie ma ale na osielu takie sałatki po 6-7 zł

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Napisane przez yoka

Dzisiejszy "zabiegany" jadłospis


kawa (jak zawsze)
Śn: granola truskawkowa(szklanka) z jogurtem naturalnym (150g), pół kromki chleba żytniego z masłem orzechowym mogła być cała kromka

II śn: kanapka (2 kromki chleba żytniego – te większe, z serem żółtym, pasztetem sojowym – gruby plaster i papryką), jogurt pitny truskawkowy (250g)

O: : prawie cały pojemniczek 0,5l sałatki z wczoraj i przedwczoraj z wkrojoną parówką sojową (makaron, jajko, fasolka, groszek, kukurydza, papryka ze słoika, kiełki z majonezem zmieszanym z jogurtem)
deser: jabłko

P: serek wiejski z garścią (porządną) granoli truskawkowej i sporą garścią fistaszków

K: bułka żytnia z camembertem (połowa krążka), papryką i rzodkiewką



Wiem, że dzisiejszy nie różni się bardzo od poprzednich, ale niestety jestem cały dzień w biegu niemal i tylko śniadanie i podwieczorek mogę zjeść w domu.
Jak dzisiaj? Mam nadzieję, że się nie pogorszyło.
Aha – co z wielkościami porcji? Nie za duże? (np. obiad…) Naprawdę się martwię o zbytnie rozciągnięcie żołądka.

Za duże??? Tak jak pisała Garden pytaj czy nie za małe I spokojnie z żoładkiem jak nadrobisz braki wszytko sie unormuje. Popieram też Garden w tym byś nie dzieliła kromek na połówki bo to mzoe Cię tylko zgubić.

[gosinek13]

Dzisiaj gorzej z samopoczuciem. Dobry humor przeszedł i coraz bardziej przekonuje się o tym że to (i moja choroba) ma związek z rodzicami ;/ Może to też pogoda ale nie mam na nic dzisiaj ochoty i zmuszam się do każdego posiłku. Do bani dzień . A wczoraj było tak super Zawsze gdy robie 1 krok w przód to potem zaraz 3 kroki do tyłu

I owsianka ( 5 łych owsianych, szklanka mleka, cukier) z bananem, truskawkami i winogronami, herbata z miodem i cytryną

nutridrink czekoladowy

II 2 chochle żurku z włoszczyzna i ziemniakami, 4 ziemniaki z koperkiem, 2 kawałki kurczaka terijaki, gotowana ,młoda kapusta, buraki, szklanka soku

III jogurt pitny wiśniowy (250ml) i płatki fitness jogurtowe (45g), sok

IV bułka pszenna, pół z serem, szynka,pomidorem, pół z serkiem , szynką, kromka pszennego na 2 , 1 z serkiem twarogowym paprykowym , 2 z pasztetem pomidorowym+ warzywa; herbata z miodem i cytryną .

Ervisha , chyba wkońcu udało mi się pozbyć tego problemu , ufff!

[dirtysoul]

P:
Śniadanie: kromka chleba z mąki z pełnego przemiału posmarowana lekko musztardą z rzodkiewka, 3 plasterkami ogórka zielonego, papryką czerwoną,
jabłko

Drugie śniadanie: - poza domem
meeeeeega duże jabłko, mała bułeczka zapieczona z ogórkiem, szynką, szczypiorkiem(niestety bardzo mało tych dodatków było )

Trzecie śniadanie:- poza domem
serek wiejski Mlekovita z sosem truskawkowym (razem 150g) :pycha:

Obiad: 2 pulpety po 50g z sosem pomidorowym, kasza jeczmienna(gdzieś koło pół woreczka)

Podwieczorek: princessa orzechowa mała (miałam ogromną ochotę na coś słodkiego)

Kolacja: serek wiejski Mlekovita 200g z łyżką jabłek prażonych i wieeeelką ilością cynamon


aktywność: duuużo chodzenia po mieście, załatwiania( wyjechałam z domu o 9, wróciłam o 15, z tymże oczywiście nie cały czas chodziłam, bo jeździłam też autem, byłam u lekarza itp...WŁAŚNIE! u kardiologa z badań wyszło mi, że mam za mało potasu, wapnia i magnezu. Jakie produkty zawierają te składniki? Bo do tłustych rzeczy strasznie cieżko mi sie przełamać a wiadomo, że żeby odzyskać okres, to tłuszcze trzeba spożywać...)
godzina spaceru z psem, taniec, około godzina

[Ervisha]

Napisane przez gosinek13

Dzisiaj gorzej z samopoczuciem. Dobry humor przeszedł i coraz bardziej przekonuje się o tym że to (i moja choroba) ma związek z rodzicami ;/ Może to też pogoda ale nie mam na nic dzisiaj ochoty i zmuszam się do każdego posiłku. Do bani dzień . A wczoraj było tak super Zawsze gdy robie 1 krok w przód to potem zaraz 3 kroki do tyłu

I owsianka ( 5 łych owsianych, szklanka mleka, cukier) z bananem, truskawkami i winogronami, herbata z miodem i cytryną

nutridrink czekoladowy

II 2 chochle żurku z włoszczyzna i ziemniakami, 4 ziemniaki z koperkiem, 2 kawałki kurczaka terijaki, gotowana ,młoda kapusta, buraki, szklanka soku

III jogurt pitny wiśniowy (250ml) i płatki fitness jogurtowe (45g), sok

IV bułka pszenna, pół z serem, szynka,pomidorem, pół z serkiem , szynką, kromka pszennego na 2 , 1 z serkiem twarogowym paprykowym , 2 z pasztetem pomidorowym+ warzywa; herbata z miodem i cytryną .

Ervisha , chyba wkońcu udało mi się pozbyć tego problemu , ufff!

Nie wiem co sie dzieję... co na Ciebie moze źle wpływac. rozmawiałaś o tym na terapii ?

[gosinek13]

Napisane przez Ervisha

Nie wiem co sie dzieję... co na Ciebie moze źle wpływac. rozmawiałaś o tym na terapii ?

Terapie mam dopiero jutro ,ale napewno powiem. Terapeutka twierdzi że teraz mam najtrudniejszy moment w terapi

[Ervisha]

Napisane przez gosinek13

Terapie mam dopiero jutro ,ale napewno powiem. Terapeutka twierdzi że teraz mam najtrudniejszy moment w terapi

A wie czemu ?

[Dekas]

Napisane przez gosinek13

Dzisiaj gorzej z samopoczuciem. Dobry humor przeszedł i coraz bardziej przekonuje się o tym że to (i moja choroba) ma związek z rodzicami ;/ Może to też pogoda ale nie mam na nic dzisiaj ochoty i zmuszam się do każdego posiłku. Do bani dzień . A wczoraj było tak super Zawsze gdy robie 1 krok w przód to potem zaraz 3 kroki do tyłu

I owsianka ( 5 łych owsianych, szklanka mleka, cukier) z bananem, truskawkami i winogronami, herbata z miodem i cytryną

nutridrink czekoladowy

II 2 chochle żurku z włoszczyzna i ziemniakami, 4 ziemniaki z koperkiem, 2 kawałki kurczaka terijaki, gotowana ,młoda kapusta, buraki, szklanka soku

III jogurt pitny wiśniowy (250ml) i płatki fitness jogurtowe (45g), sok

IV bułka pszenna, pół z serem, szynka,pomidorem, pół z serkiem , szynką, kromka pszennego na 2 , 1 z serkiem twarogowym paprykowym , 2 z pasztetem pomidorowym+ warzywa; herbata z miodem i cytryną .

Ervisha , chyba wkońcu udało mi się pozbyć tego problemu , ufff!

widzę ten obiad już któryś raz !

[gosinek13]

Napisane przez Ervisha

A wie czemu ?

rozmawiamy o bardzo trudnych dla mnie sprawach .

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Napisane przez Dekas

widzę ten obiad już któryś raz !

moje obiady sa bardzo monotonne. Trzymam się wciąż schematów i nie lubie (a raczej boje się) nowego i zmian.

[tapetka22]

Napisane przez gosinek13

rozmawiamy o bardzo trudnych dla mnie sprawach .

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------


moje obiady sa bardzo monotonne. Trzymam się wciąż schematów i nie lubie (a raczej boje się) nowego i zmian.

sama sobie gotujesz?

[gosinek13]

Napisane przez tapetka22

sama sobie gotujesz?

nie. mama gotuje. Zawsze jest więcej mięs. Zawsze kurczak i coś jeszcz (schab, milony, schabowy). Ale najcześciej kurczak bo ja go jem a moja siostra tez innego nie lubi. W piatek ryba.

[Ervisha]

A pierogó, nalesnikow, placków ziemniaczanych, makaronu z serem mama nie robi ?

[tapetka22]

Napisane przez gosinek13

nie. mama gotuje. Zawsze jest więcej mięs. Zawsze kurczak i coś jeszcz (schab, milony, schabowy). Ale najcześciej kurczak bo ja go jem a moja siostra tez innego nie lubi. W piatek ryba.

Napisane przez Ervisha

A pierogó, nalesnikow, placków ziemniaczanych, makaronu z serem mama nie robi ?

no własnie?
mama gotuje dla wszystkich a Tobie osobno?

[Dekas]

Napisane przez Ervisha

A pierogó, nalesnikow, placków ziemniaczanych, makaronu z serem mama nie robi ?

makaron z serem i cynamonem

[nikoletta17]

Napisane przez gosinek13

Dzisiaj gorzej z samopoczuciem. Dobry humor przeszedł i coraz bardziej przekonuje się o tym że to (i moja choroba) ma związek z rodzicami ;/ Może to też pogoda ale nie mam na nic dzisiaj ochoty i zmuszam się do każdego posiłku. Do bani dzień . A wczoraj było tak super Zawsze gdy robie 1 krok w przód to potem zaraz 3 kroki do tyłu

I owsianka ( 5 łych owsianych, szklanka mleka, cukier) z bananem, truskawkami i winogronami, herbata z miodem i cytryną

nutridrink czekoladowy

II 2 chochle żurku z włoszczyzna i ziemniakami, 4 ziemniaki z koperkiem, 2 kawałki kurczaka terijaki, gotowana ,młoda kapusta, buraki, szklanka soku

III jogurt pitny wiśniowy (250ml) i płatki fitness jogurtowe (45g), sok

IV bułka pszenna, pół z serem, szynka,pomidorem, pół z serkiem , szynką, kromka pszennego na 2 , 1 z serkiem twarogowym paprykowym , 2 z pasztetem pomidorowym+ warzywa; herbata z miodem i cytryną .

Ervisha , chyba wkońcu udało mi się pozbyć tego problemu , ufff!

Może wstydzisz się przed rodziciami jesc? ja sie wstydze

[iza_wiosenna]

Napisane przez nikoletta17

Może wstydzisz się przed rodziciami jesc? ja sie wstydze

mysle ze Użytkowniczce chodziło o przyczyny choroby oraz o czynniki utrwalające ją, a nie o objawy.

Tobie też radzę popatrzeć głębiej.

[dirtysoul]

Napisane przez dirtysoul

P:
Śniadanie: kromka chleba z mąki z pełnego przemiału posmarowana lekko musztardą z rzodkiewka, 3 plasterkami ogórka zielonego, papryką czerwoną,
jabłko

Drugie śniadanie: - poza domem
meeeeeega duże jabłko, mała bułeczka zapieczona z ogórkiem, szynką, szczypiorkiem(niestety bardzo mało tych dodatków było )

Trzecie śniadanie:- poza domem
serek wiejski Mlekovita z sosem truskawkowym (razem 150g) :pycha:

Obiad: 2 pulpety po 50g z sosem pomidorowym, kasza jeczmienna(gdzieś koło pół woreczka)

Podwieczorek: princessa orzechowa mała (miałam ogromną ochotę na coś słodkiego)

Kolacja: serek wiejski Mlekovita 200g z łyżką jabłek prażonych i wieeeelką ilością cynamon


aktywność: duuużo chodzenia po mieście, załatwiania( wyjechałam z domu o 9, wróciłam o 15, z tymże oczywiście nie cały czas chodziłam, bo jeździłam też autem, byłam u lekarza itp...WŁAŚNIE! u kardiologa z badań wyszło mi, że mam za mało potasu, wapnia i magnezu. Jakie produkty zawierają te składniki? Bo do tłustych rzeczy strasznie cieżko mi sie przełamać a wiadomo, że żeby odzyskać okres, to tłuszcze trzeba spożywać...)
godzina spaceru z psem, taniec, około godzina

Proszę o oceny!

[olik187]

ja wiem że miałam tak ze jak byłam sama to potrafiłam zjęśc więcej a gdy byli rodzice to jadłam strasznie malo bo wiedziałam że wtedy się mną interesuja , pośiwęcają mi czas, potrafią wziąć urlop żeby być ze mną, staje się dla nich najważniejsza a reszta spada na dalszy plan... ciągle bałam się że jak zobaczą że jem więcej to pomyślą ze już jest ze mną wszystko ok i znów wpadną w wir pracy i to kariera będzie dla nich najważniejsza

[iza_wiosenna]

o tym właśnie wglądzie mówię

Napisane przez olik187

ja wiem że miałam tak z ejak byłam sama to potrafiłam zjęśc więcej a gdy byli rodzice to jadłam strasznie malo bo wiedziałam że wtedy się mną interesuje , pośiwęcają mi czas, potrafią wziąć urlop żeby być ze mną, staje się dla nich najważniejsza a reszta spada na dalszy plan... ciągle bałam się że jak zobaczą że jem więcej to pomyślą ze już jest ze mną wszystko ok i znów wpadną w wir pracy i to kariera będzie dla nich najważniejsza

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------

Napisane przez dirtysoul

P:
Śniadanie: kromka chleba z mąki z pełnego przemiału posmarowana lekko musztardą z rzodkiewka, 3 plasterkami ogórka zielonego, papryką czerwoną, bardzo mało, dwie kromki co najmniej, do tego kakao na mleku
jabłko

Drugie śniadanie: - poza domem
meeeeeega duże jabłko, mała bułeczka zapieczona z ogórkiem, szynką, szczypiorkiem(niestety bardzo mało tych dodatków było ) [COLOR="rgb(255, 0, 255)"]tu ujdzie, choć bym banana walnęła albo loda jakiegoś [/COLOR]

Trzecie śniadanie:- poza domem
serek wiejski Mlekovita z sosem truskawkowym (razem 150g) :pycha: [COLOR="rgb(255, 0, 255)"]malutko. i redukcyjnie... mogłaś granolę dorzucić do tego truskawkową czy jaką tam lubisz i jakieś orzechy[/COLOR]

Obiad: 2 pulpety po 50g z sosem pomidorowym, kasza jeczmienna(gdzieś koło pół woreczka) [COLOR="rgb(255, 0, 255)"]warzywa? skoro nie jesz zupy, to wiecej kaszy[/COLOR]

Podwieczorek: princessa orzechowa mała (miałam ogromną ochotę na coś słodkiego) [COLOR="rgb(255, 0, 255)"]no i fajnie. może do tego kawka z dużą ilością mleka i pianką ^^[/COLOR]

Kolacja: serek wiejski Mlekovita 200g z łyżką jabłek prażonych i wieeeelką ilością cynamon [COLOR="rgb(255, 0, 255)"]znowu nabiał i serek wiejski? weź zjedz jajecznicę z dwóch jaj na maśle i jakiś chlebek do tego ^^ a ten serek, jeśli bedziesz miec ochotę mozesz sobie walna przed snem[/COLOR]


aktywność: duuużo chodzenia po mieście, załatwiania( wyjechałam z domu o 9, wróciłam o 15, z tymże oczywiście nie cały czas chodziłam, bo jeździłam też autem, byłam u lekarza itp...WŁAŚNIE! u kardiologa z badań wyszło mi, że mam za mało potasu, wapnia i magnezu. Jakie produkty zawierają te składniki? Bo do tłustych rzeczy strasznie cieżko mi sie przełamać a wiadomo, że żeby odzyskać okres, to tłuszcze trzeba spożywać...)
godzina spaceru z psem, taniec, około godzina

bardzo skromnie.
dużo ruchu.
tłuszczy brak.

no i w sumie jw

[olik187]

Napisane przez iza_wiosenna

o tym właśnie wglądzie mówię

kiedyś to było na porządku dziennym, teraz z tym walczę jednak sa momenty że się na tym łapie i jak są rodzice to jem bardziej dietetycznie bo jak wspominalam wczęśniej czuje ten lęk że przestane się dla nich liczyć...mam nadzieje że wkońcu pokonam to i zrozumiem że to czy jem mniej czy jem więcej nie wpływa na miłość moich rodziców do mnie i na to że jestem dla nich bardzo wazna

[gosinek13]

Napisane przez tapetka22

no własnie?
mama gotuje dla wszystkich a Tobie osobno?

Nie. Gotuje dla wszystkich. Ale w tygodniu jestem tylko ja, siostra i mama. Moja siostra jada tylko kurczaki lub pizze .Innych mies nie lubi. A mi kurczak pasuje.

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

Napisane przez iza_wiosenna

mysle ze Użytkowniczce chodziło o przyczyny choroby oraz o czynniki utrwalające ją, a nie o objawy.

Tobie też radzę popatrzeć głębiej.

Właśnie o to chodziło. Ostatnio inaczej na to patrze. Tak ja mówiłaś "głębiej". Już nie chodzi o jedzenie i diete tylko o to czemu choruje i przez kogo.

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

Napisane przez olik187

ja wiem że miałam tak ze jak byłam sama to potrafiłam zjęśc więcej a gdy byli rodzice to jadłam strasznie malo bo wiedziałam że wtedy się mną interesuja , pośiwęcają mi czas, potrafią wziąć urlop żeby być ze mną, staje się dla nich najważniejsza a reszta spada na dalszy plan... ciągle bałam się że jak zobaczą że jem więcej to pomyślą ze już jest ze mną wszystko ok i znów wpadną w wir pracy i to kariera będzie dla nich najważniejsza

u mnie podobnie . Boje się że strace ich uwage, wrócą do picia, tata uciekanie znowu do warszawy i znowu będą mieć mnie za przeproszeniem w d***. Strasznie się tego boje

[olik187]

Napisane przez gosinek13

Nie. Gotuje dla wszystkich. Ale w tygodniu jestem tylko ja, siostra i mama. Moja siostra jada tylko kurczaki lub pizze .Innych mies nie lubi. A mi kurczak pasuje.

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------


Właśnie o to chodziło. Ostatnio inaczej na to patrze. Tak ja mówiłaś "głębiej". Już nie chodzi o jedzenie i diete tylko o to czemu choruje i przez kogo.

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------



u mnie podobnie . Boje się że strace ich uwage, wrócą do picia, tata uciekanie znowu do warszawy i znowu będą mieć mnie za przeproszeniem w d***. Strasznie się tego boje

no to widze że mamy bardzo podobnie... ja czasami nawet specjalnie mówię rodzicom że zjadłam mniej niż w rzeczywistoci żeby zwrócić ich uwage- wiem to okropne ale są momenty w których ni umiem nad tym zapanować... tak samo przed moją chorobą moi rodzice za bardzo się nie dogadywali, często się sprzeczali..jednak od kiedy zachorowałąm wszystko się zmieniło o 180 stopni, rodzice się dogadują, w ogóle nie kłócą i jakos tak jest inaczej , dużo czułości itp

[gosinek13]

Napisane przez olik187

no to widze że mamy bardzo podobnie... ja czasami nawet specjalnie mówię rodzicom że zjadłam mniej niż w rzeczywistoci żeby zwrócić ich uwage- wiem to okropne ale są momenty w których ni umiem nad tym zapanować... tak samo przed moją chorobą moi rodzice za bardzo się nie dogadywali, często się sprzeczali..jednak od kiedy zachorowałąm wszystko się zmieniło o 180 stopni, rodzice się dogadują, w ogóle nie kłócą i jakos tak jest inaczej , dużo czułości itp

Dokładnie. Odkąd choruje wszystko jest inaczej. Mama sie nie wyrzywa i nie krzyczy, rodzice ograniczają alkochol, bardziej się interesują i przejmują. Teraz w końcu zaczynam czuć że mnie kochają i zaczynam czuć się jak dziecko a nie rodzic. Mój tata pracuje w warszawie a odkąd choruje bywa częsciej w domu. Ale czy warto płacić taką cene jaką jest własne życie

[Ervisha]

Napisane przez gosinek13

Nie. Gotuje dla wszystkich. Ale w tygodniu jestem tylko ja, siostra i mama. Moja siostra jada tylko kurczaki lub pizze .Innych mies nie lubi. A mi kurczak pasuje.

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

A nalesników, pierogów, gołąbków nie robi ?