dlaczego on tak zrobił...

[88_kasia_88]

dziewczyny... chciałabym się wygadać bo ... bo jest mi strasznie przykro...
Poznałam faceta, idealny, z wyglądu, z charakteru, mój typ. Bałam się mu zaufać, bałam się wogule z nim spotykać bo wydawał mi się... no za fajny po prostu. Czułam, że mogę tego później żałować i niestety się nie myliłam. Ja byłam bardzo bierna w naszych kontaktach, to on dzwonił, pisał, proponował spotkania. Gdy się spotykaliśmy był cudowny, czułam się przy nim jak księżniczka, powoli nabierałam do niego zaufania, powoli zaczęłam wierzyć, że coś z tego mogło by być... Na początku były pocałunki, przytulanie, poznałam jego znajomych, nawet rodziców, było bosko. Spotykaliśmy się przez 3 miesiące i wkońcu doszło do zbliżenia, przespaliśmy się ze sobą. I tu już można by zakończyć naszą historię. On od tamtego czasu ani razu nie zaproponował spotkania, ja zaproponowałam dwa razy, spotkaliśmy się. Ale było dziwnie, on był dziwny. Niby wszystko ok ale czułam, że coś jest nie tak. Teraz nie dzwoni, czasami napiszę smsa co słychac i to wszystko. Minął już miesiąc takiego jego zachowania a ja po prostu nie wiem...Nie mogę uwierzyć, że mi to zrobił... Zależało mu tylko na jednym ?? nie mieści mi się to w głowie... Po prostu nie jestem w stanie tego ogarnąć. Gdy ja powoli zaczęłam mu ufać, gdy uwierzyłam w NAS on po prostu powoli ale dość stanowczo wycofuje się z mojego życia. Z każdym dniem tego kontaktu jest coraz mniej... Niby nie byliśmy parą oficjalnie, ale zachowywaliśmy się jak para, doszłam do wniosku, że w tym wieku się przecież już nie pyta o "chodzenie", z czasem po prostu to wynika samo z siebie ale... Nie wiem co mam o tym myśleć, nie uraziłam go niczym, nie zmieniłam się... Mam mega doła...

[allmode]

Niestety, ale facetowi chodziło o jedno - dostał, więc się zmył.
Są takie typy.
Nie dzwoń, bo to nic nie da. Jakby chciał, to sam by się odezwał.
Szkoda, że musiałas na takiego buca trafić. Ale nie wypłakuj sobie oczu, bo szkoda na niego łez. Spróbuj się otrząsnąć i idź dalej.

[33owieczka]

Zapytałas sie, gdy sie spotkaliście dlaczegp inaczej się zachowuje?

Moze rzczywiście "zależało Mu na jednym", może jest jakis inny powód. Szczerze powiem, że dziwne by było, gdyby zależało Mu tylko na sexie tak zdobywać cie 3 miesiące, wiele innych dziewczyn przespałoby się z nim na pierwszej-drugiej randce, zatem- po co chodzic za jedna 3 miechy?
Wydaje mi sie, ze powód może byc inny, ale nic mi do głowy nie przychodzi. Zupełnie.

[jasnoluska]

Musisz go wprost o to zapytać. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że chodziło mu tylko o jedno, ale z drugiej strony mogł sobie znaleźć jakąś łatwą dziewczynę i nie trudzić się 3 miesiące...

[klempaa]

Napisane przez 88_kasia_88

dziewczyny... chciałabym się wygadać bo ... bo jest mi strasznie przykro...
Poznałam faceta, idealny, z wyglądu, z charakteru, mój typ. Bałam się mu zaufać, bałam się wogule z nim spotykać bo wydawał mi się... no za fajny po prostu. Czułam, że mogę tego później żałować i niestety się nie myliłam. Ja byłam bardzo bierna w naszych kontaktach, to on dzwonił, pisał, proponował spotkania. Gdy się spotykaliśmy był cudowny, czułam się przy nim jak księżniczka, powoli nabierałam do niego zaufania, powoli zaczęłam wierzyć, że coś z tego mogło by być... Na początku były pocałunki, przytulanie, poznałam jego znajomych, nawet rodziców, było bosko. Spotykaliśmy się przez 3 miesiące i wkońcu doszło do zbliżenia, przespaliśmy się ze sobą. I tu już można by zakończyć naszą historię. On od tamtego czasu ani razu nie zaproponował spotkania, ja zaproponowałam dwa razy, spotkaliśmy się. Ale było dziwnie, on był dziwny. Niby wszystko ok ale czułam, że coś jest nie tak. Teraz nie dzwoni, czasami napiszę smsa co słychac i to wszystko. Minął już miesiąc takiego jego zachowania a ja po prostu nie wiem...Nie mogę uwierzyć, że mi to zrobił... Zależało mu tylko na jednym ?? nie mieści mi się to w głowie... Po prostu nie jestem w stanie tego ogarnąć. Gdy ja powoli zaczęłam mu ufać, gdy uwierzyłam w NAS on po prostu powoli ale dość stanowczo wycofuje się z mojego życia. Z każdym dniem tego kontaktu jest coraz mniej... Niby nie byliśmy parą oficjalnie, ale zachowywaliśmy się jak para, doszłam do wniosku, że w tym wieku się przecież już nie pyta o "chodzenie", z czasem po prostu to wynika samo z siebie ale... Nie wiem co mam o tym myśleć, nie uraziłam go niczym, nie zmieniłam się... Mam mega doła...

A Ty w ogóle go zapytałaś o co chodzi po tej zmianie zachowania, czy tak udawałaś że jest ok? Bo wiesz, skoro uważasz że zachowywaliscie się jak ludzie będący w związku, to w związku się rozmawia....


Choć oczywiście istnieje taka opcja, że po prostu chciał się z Tobą przespać.

[letik]

No cóz, to wielce typowe. I nie wydaje mi się, aby bylo tu jakieś drugie dno.
Miałam podobną sytuację, choć u mnie facet starał się o wiele dłużej, prawie rok. Jak w końcu dostał czego chciał to się zmył się. Zatem śmialo moge stwierdzić - chodziło mu tylko o jedno.
Podziwiam takie jego desperackie dążenie do celu i moją naiwność.

[leniwca]

Napisane przez klempaa

A Ty w ogóle go zapytałaś o co chodzi po tej zmianie zachowania, czy tak udawałaś że jest ok? Bo wiesz, skoro uważasz że zachowywaliscie się jak ludzie będący w związku, to w związku się rozmawia.....

Przede wszystkim

Taka wielce zakochana, jakieś plany wobec faceta, a spytać co się dzieje, co jest między wami, to już ogromny problem. Zamiast się zamartwiać i wymyślać róźne teorie to zadzwoń do niego i zażądaj wyjaśnień.

[dzustam]

Mógł chcieć się przespać, a też mógł dojść do wniosku, że czegoś innego w tym seksie szuka.

Szkoda, że zmarnowałaś 3 miesiące. Najlepiej byłoby pogadać otwarcie, niewiele masz do stracenia, w końcu i tak jest dziwnie i musisz wymuszać spotkania.

[88_kasia_88]

to nie jest tak do końca, że udawałam, że jest ok. Rozmawiałam z nim, a właściwie starałam się bo on ten temat ucinał. Mówiłam mu, że mam wrażenie, że jest jakiś inny, i że inaczej jest między nami odkąd poszliśmy do łóżka. Powiedział, że on zachowuje się normalnie i , że to na pewno nie jest to co myślę, czyli, że wykorzystał mnie i zostawił, że wszystko jest ok. Ale przecież ja nie jestem ślepa. Gdyby ta zmiana byłaby minimalna mogłabym w to uwierzyć ale on jest teraz nie do poznania. względem mojej osoby oczywiście....
nie chcę mi się w to wierzyć, że zmarnowałam 3 miesiące dla niego, wcześniej długo się z nikim nie umawiałam bo po poprzednim związku się bałam zaangażować a teraz znów jest to samo...
Najgorsze jest to, że on gdyby chciał, naprawdę mógłby przespać się z jakąś inną po kilku dniach znajomości, bez zobowiązań, i dlatego teraz ja z jednej strony myślę o nim jak o dupku, który chciał tylko jednego, a z drugiej strony... obwiniam siebie, bo wydaje mi się to wręcz nierealne, że czekał, zabiegał 3 miesiące, zapraszał w wspaniałe miejsca tylko po to by zaciągnąć mnie do łóżka...Teraz mam wrażenie, że to ja mogłam coś zrobić, lub czegoś nie zrobiłam i to wszystko przeze mnie...

[_Marta_M_]

Ja nie rozumiem co jest złego w tym pytaniu "o chodzenie"? Co za problem zapytać na jakim stopniu są Wasze relacje? Oszczędziłoby to Tobie niepotrzebnych nerwów, nawet jeśli wydaje Ci się to pytanie dziecinne.

Zreszta prawda jest taka, że nawet gdybyś z tego faceta uczyniła swojego "chłopaka" to i tak mógłby się zwinąć po seksie.

Ja pewnie na Twoim miejscu urwałabym kontakt, po prostu przestała się odzywać, odpisywać na smsy, bez słowa wyjaśnienia. Jak mu zależy to zacznie się starać, jak nie to odpuść i na przyszłość nie wchodź w tak szybkie relacje, tylko poznaj kogoś najmocniej jak się da zanim pójdziesz z Nim do łóżka, bo po prostu widać, że takie sytuacje będą wywoływały w Tobie poczucie upokorzenia i smutek.

[88_kasia_88]

Napisane przez _Marta_M_

Ja nie rozumiem co jest złego w tym pytaniu "o chodzenie"? Co za problem zapytać na jakim stopniu są Wasze relacje? Oszczędziłoby to Tobie niepotrzebnych nerwów, nawet jeśli wydaje Ci się to pytanie dziecinne.

Zreszta prawda jest taka, że nawet gdybyś z tego faceta uczyniła swojego "chłopaka" to i tak mógłby się zwinąć po seksie.

Ja pewnie na Twoim miejscu urwałabym kontakt, po prostu przestała się odzywać, odpisywać na smsy, bez słowa wyjaśnienia. Jak mu zależy to zacznie się starać, jak nie to odpuść i na przyszłość nie wchodź w tak szybkie relacje, tylko poznaj kogoś najmocniej jak się da zanim pójdziesz z Nim do łóżka, bo po prostu widać, że takie sytuacje będą wywoływały w Tobie poczucie upokorzenia i smutek.

Wcześniej, gdy rozmowa schodziła na temat bycia razem, on zawsze mówił, że należy się poznać itp i wszystko na spokojnie. Tylko ta rozmowa nie dotyczyła bezpośrednio nas, tylko ot, takie gadanie.
Chciałam zerwać całkowicie kontakt ale to nie jest takie łatwe...
Heh... śmieszne, mam tyle lat ile mam, a dałam się ponieść opinii innych, koleżanek itp, a czułam, że nie powinnam z nim iść tak szybko do łóżka... Chociaż tego bardzo chciałam czułam, że nie powinnam. I masz rację, czuję się upokorzona...

[madana]

Napisane przez 88_kasia_88

Wcześniej, gdy rozmowa schodziła na temat bycia razem, on zawsze mówił, że należy się poznać itp i wszystko na spokojnie. Tylko ta rozmowa nie dotyczyła bezpośrednio nas, tylko ot, takie gadanie.
Chciałam zerwać całkowicie kontakt ale to nie jest takie łatwe...
Heh... śmieszne, mam tyle lat ile mam, a dałam się ponieść opinii innych, koleżanek itp, a czułam, że nie powinnam z nim iść tak szybko do łóżka... Chociaż tego bardzo chciałam czułam, że nie powinnam. I masz rację, czuję się upokorzona...

- cóż, przykre, ale potraktuj to jako trudne życiowe doświadczenie; a do pogrubionego: zaufaj temu, co czujesz; ile razy zaufałam, jak wewnętrznie czułam, że coś jest nie tak, czegoś nie powinnam, tyle razy dobrze na tym wychodziłam.

[_Marta_M_]

Napisane przez 88_kasia_88

Wcześniej, gdy rozmowa schodziła na temat bycia razem, on zawsze mówił, że należy się poznać itp i wszystko na spokojnie. Tylko ta rozmowa nie dotyczyła bezpośrednio nas, tylko ot, takie gadanie.

No i na tym etapie powinna Ci się zapalić czerwona lampka. Facet nie chce związku ale już całować, przytulać i miziać może? Jasno dał znać, że zależy mu na fajnym spędzeniu razem czasu, ale masz się nie nastawiać na coś poważnego

Chciałam zerwać całkowicie kontakt ale to nie jest takie łatwe...

Nikt nie mówi że jest....wiem, bo sama po rozstaniu z ex bardzo rozpaczałam i nie umiałam urwać kontaktu, zasypywałam go smsami. Ale to jest wykonalne, na prawdę. I w pewnym momencie sama zorientujesz się, że nie jest Ci do niczego potrzebny kontakt z nim, bo najprawdopodobniej myślisz o facecie, którym jest Twoim ideałem, a ten pan, który zafundował Ci seks ideałem niestety najprawdopodobniej nie jest.

Heh... śmieszne, mam tyle lat ile mam, a dałam się ponieść opinii innych, koleżanek itp, a czułam, że nie powinnam z nim iść tak szybko do łóżka... Chociaż tego bardzo chciałam czułam, że nie powinnam. I masz rację, czuję się upokorzona...

Widzisz...masz kobiecą intuicję, ja też ją mam i pewnie nie my jedne. Mi wiele razy intuicja uratowała tyłek, szkoda że nie posłuchałaś samej siebie.

A co do uczucia upokorzenia...to minie z czasem, wiem po swoich znajomych. Boli przeokrutnie, zwłaszcza,że to świeża sprawa, ale nic nie poradzisz na to.

Prawda jest taka, ze jeśli facet żywi do Ciebie jakieś większe uczucia to nie zmieniałby się tak bardzo po wspólnym seksie. Tak się nie zachowuje mężczyzna, który ma wobec Ciebie jakieś większe plany (nie mówię, że od razu matrymonialne)) niż wspólna noc

[leniwca]

Napisane przez 88_kasia_88

Wcześniej, gdy rozmowa schodziła na temat bycia razem, on zawsze mówił, że należy się poznać itp i wszystko na spokojnie. Tylko ta rozmowa nie dotyczyła bezpośrednio nas, tylko ot, takie gadanie.
Chciałam zerwać całkowicie kontakt ale to nie jest takie łatwe...
Heh... śmieszne, mam tyle lat ile mam, a dałam się ponieść opinii innych, koleżanek itp, a czułam, że nie powinnam z nim iść tak szybko do łóżka... Chociaż tego bardzo chciałam czułam, że nie powinnam. I masz rację, czuję się upokorzona...

Poszłaś z kimś do łóżka, bo koleżanki uważały, że już powinnaś??
Z tobą na pewno wszystko ok?

[cochonnetta]

a moim zdaniem po prostu nie podobał mu się seks i tyle. Seks jest ważny, a może jemu nie było fajnie i stwierdził, że nic z tego nie będzie + może jakieś inne czynniki doszły.

oczywiście istnieje też możliwość, że po prostu chciał się się z Tobą przespać, ale na prawdę średnio chce mi się wierzyć, że "tracił" 3 miesiące na spotykanie się z Tobą tylko w tym jednym celu

nie ma co gdybać, facet burak i tyle. To nie Twoja wina

[mariola927]

i tutaj wlasnie jest pytanie czemu odchodza bez slowa wyjasnienia po co to udawanie ze zalezy ehhhh masakra mialam podobnie kilka razy

[_Marta_M_]

Napisane przez cochonnetta

oczywiście istnieje też możliwość, że po prostu chciał się się z Tobą przespać, ale na prawdę średnio chce mi się wierzyć, że "tracił" 3 miesiące na spotykanie się z Tobą tylko w tym jednym celu

Ja się raczej w męskim towarzystwie zawsze obracałam. I tak, facet jest w stanie poświęcić 3 miesiące na to żeby doprowadzić do seksu z kobietą, która mu się spodoba. Sporą część kręci to że musi się postarać, że dziewczyna jest niedostępna. 3 miesiące to wcale nie tak dużo wbrew pozorom, mój kolega prawie 2 lata uganiał się za wyjątkowo atrakcyjną przedstawicielką płci pięknej. I uległa w końcu tyle że u nich skończyło się to związkiem, ale to inna historia

nie ma co gdybać, facet burak i tyle. To nie Twoja wina

Czemu burak? Autorka napisała, że rozmawiała z Nim o ich relacjach i facet wyraźnie dawał do zrozumienia, że nie myśli o związku. Po prostu fajnie chciał spędzić czas, podobało mu się to, ale nie miał wobec Niej większych planów.

Jeśli ktoś wie, że w razie ewentualnego rozstania i oziębienia relacji zaraz po seksie będzie się czuł upokorzony to niech nie daje się ponieść chwili po zaledwie 3 miesiącach spotykania się bez w sumie żadnych zobowiązań.

Napisane przez mariola927

i tutaj wlasnie jest pytanie czemu odchodza bez slowa wyjasnienia po co to udawanie ze zalezy ehhhh masakra mialam podobnie kilka razy

Ja bym się zastanowiła na Twoim miejscu czy na pewno dobrze odbierasz intencje mężczyzn.

[TmargoT]

wydaje mi się,że facet nie powie jej prawdy,bo gdyby był choć odrobinę w porządku to powiedziałby prawdę.

autorko,mozesz próbować wyjasniać,bo masz prawo do tego prawo,jednak nie oczekuj,że tchórz powie co czuje.
nie wiń także siebie,bo nic nie zrobiłaś złego,poprostu jest taki typ ludzi,którzy świetnie się bawią emocjami innych ludzi.

[GodHatesUsAll]

Osobiscie nie uwazam by 3 miesiace to bylo za szybko za to sadze, ze z daleka da sie wyczuc czy facetowi chodzi o jedno czy nie ot intuicja,ale niestety czasem chec sparzenia i przezycia tego jest wieksza niz wycofanie w odpowiednim czasie.
Nie pisz do niego i nie rozstrzasaj wiem,ze ciezko powiedziec, ale naprawde z jakis czas spojrzysz wstecz i sama z siebie sie zasmiejesz 'ale ja slepa bylam'

[_Marta_M_]

Napisane przez GodHatesUsAll

Osobiscie nie uwazam by 3 miesiace to bylo za szybko za to sadze, ze z daleka da sie wyczuc czy facetowi chodzi o jedno czy nie ot intuicja,ale niestety czasem chec sparzenia i przezycia tego jest wieksza niz wycofanie w odpowiednim czasie.

Moim zdaniem za szybko jeśli się już wcześniej tej osoby nie znało. I moje zdanie jest popierane co raz częściej przygodami koleżanek, które po zaledwie miesiącu znajomości lądują z gościem w łóżku przekonane że to Ten Jedyny. A potem płacz, bo koleś chciał zamoczyć i zaczął olewać po całej akcji.

Ale oczywiście są i przypadki, kiedy to seks przychodzi raz dwa i te osoby są razem bardzo długo

Ja osobiście nie mogłabym pójśc od łóżka z kimś kogo znam ta krótko, ale to jestem ja. Może dzięki temu nie naciełam się na żadnym frajerze.

[paula78]

Twardy zawodnik, że czekał az 3 miesiące.
Duża już jesteś więc przestań być naiwna i olej gościa.

[pauleta89]

Tak na prawdę to facetów chyba nikt nigdy nie zrozumie. Nie wiadomo czy u nich czułośc to miłość a oziębłość jej brak. Ja sama ostatnio doświadczyłam od faceta czegoś tak dla mnie dziwnego, że od tej pory żadnemu nie mam zamiaru ufać
Tobie radzę porozmawiać, zażądać wyjaśnień czemu tak się zachowuje i kim dla niego jesteś.
Uwierz mi, że w moim przypadku drążenie tych spraw wyprowadziło na światło dzienne wiele dziwnych wątków m. in. podwójnego życia faceta i tego, że chyba ma coś z głową Ten który akurat mi się przytrafił to mój eks od 1.5 roku nie daje mi spokoju i mnie kocha niby, od 7 miesięcy bzyka inną I chodzi z nią, ale obiecuje mi ze jak tylko wroce rzuci ją dla mnie ot tak;D Także moja droga zastanów się czy warto się zamartwiać, bo możliwe, że wystarczy zapytać by poznać prawdziwy powód i może ten powód jak mi udowodni Ci, że facet jest niczego nie wart

[ogolnie]

Napisane przez leniwca

Przede wszystkim

Taka wielce zakochana, jakieś plany wobec faceta, a spytać co się dzieje, co jest między wami, to już ogromny problem. Zamiast się zamartwiać i wymyślać róźne teorie to zadzwoń do niego i zażądaj wyjaśnień.

Po co? Przecież nikt jej złotych gór nie obiecywał. A to, że zachowywał się wobec niej jakoby był jej facetem...Wcale mnie to nie dziwi, skoro miał na celu tylko przespanie się z nią. A tak pewnie było.
Trafiła na typa, który preferuje luźne znajomości, które lubi sobie skonsumować, a po czasie po prostu znika po cichu.
Takie klasyczne zachowanie faceta, który nie chce albo z jakichś przyczyn nie może określić swoich uczuć do kobiety, z którą się spotyka.
Zresztą wątpię, żeby facet kwapił się do jakichkolwiek wyjaśnień, stchórzy po prostu. I tak wyszedł na kretyna.

Ja bym dała spokój sobie już z tymi lamentami. Dupków nie ma co opłakiwać tylko cieszyć się, że pozbawili nas swojego towarzystwa.

[Cathas]

Napisane przez _Marta_M_

Ja się raczej w męskim towarzystwie zawsze obracałam. I tak, facet jest w stanie poświęcić 3 miesiące na to żeby doprowadzić do seksu z kobietą, która mu się spodoba.

Yep, potwierdzam...

[201803290936]

Powodów dla których postąpił tak, a nie inaczej może być kilkadziesiąt, w tym kilka najbardziej prawdopodobnych - chociażby to, że rzeczywiście po prostu chciał Cię "zaliczyć"; to, że nie spodobałaś mu się w łóżku i odpuścił sobie na wstępie; to, że w międzyczasie poznał kogoś innego / dawna miłość się do niego odezwała i stwierdził, że nadal coś do niej czuje etc. Efekt jest jednak jeden: on już nie jest Tobą zainteresowany. Tylko tyle i aż tyle. Nie ma co rozpamiętywać, rozbijać g... na atomy. Trzeba iść do przodu i na przyszłość nauczyć się słuchać podszeptów intuicji, bo jednak czułaś, że coś jest nie teges, ale nie posłuchałaś samej siebie.

[whitechocolateraspberry]

A co mu szkodziło umawiać się przez 3 miechy? Może akurat wmiędzyczasie nie nawinąl sie nikt inny, a może umawiał się z wieloma innymi. Nie każda dziewczynę da się zaliczyć po 2 godzinach i nie każdy facet ma tyle śmiałości aby od razu 'próbować'.
Nie wiem czy po 1 razie da się określic że ktoś jest taki jakby się chcialo w łóżku czy nie. Poza tym jak sie cos do kogoś czuje to sie nagle nie przestanie czuc po pójściu do łóżka nawet jeśli cos pójdzie nie tak. No chyba, że on ma jakieś dewiacje albo nie wiadomo jakie wymagania ale wtedy niech sobie idzie do burdelu. Nie szukaj teraz winy w sobie, bo jej nie ma. Po prostu odpuść go sobie. Wiem, że to trudne ale widocznie nie ma innego wyjścia.

[leniwca]

Napisane przez ogolnie

Po co? Przecież nikt jej złotych gór nie obiecywał. A to, że zachowywał się wobec niej jakoby był jej facetem...Wcale mnie to nie dziwi, skoro miał na celu tylko przespanie się z nią. A tak pewnie było.
Trafiła na typa, który preferuje luźne znajomości, które lubi sobie skonsumować, a po czasie po prostu znika po cichu.
Takie klasyczne zachowanie faceta, który nie chce albo z jakichś przyczyn nie może określić swoich uczuć do kobiety, z którą się spotyka.
Zresztą wątpię, żeby facet kwapił się do jakichkolwiek wyjaśnień, stchórzy po prostu. I tak wyszedł na kretyna.

Ja bym dała spokój sobie już z tymi lamentami. Dupków nie ma co opłakiwać tylko cieszyć się, że pozbawili nas swojego towarzystwa.

Po co? Może uspokoi swoją ciekawość i będzie jej łątwiej się z tym pogodzić, jak sam jej to powie.
I w tej sytuacj nie powiedziałabym, że to on wyszedł na kretyna. Bo jego zachowanie jakoś bardzo mnie nie dziwi. Ale że laska poszła z nim do łóżka, bo koleżanki tak powiedziały?? I jeszcze myślała, że tym go zatrzyma przy sobie, chociaż on się nie deklarował- naiwność do potęgi. Żeby chociaż wyciągnęła odpowiednie wnioski po tym zajściu...

[ogolnie]

Napisane przez leniwca

Po co? Może uspokoi swoją ciekawość i będzie jej łątwiej się z tym pogodzić, jak sam jej to powie.
I w tej sytuacj nie powiedziałabym, że to on wyszedł na kretyna. Bo jego zachowanie jakoś bardzo mnie nie dziwi. Ale że laska poszła z nim do łóżka, bo koleżanki tak powiedziały?? I jeszcze myślała, że tym go zatrzyma przy sobie, chociaż on się nie deklarował- naiwność do potęgi. Żeby chociaż wyciągnęła odpowiednie wnioski po tym zajściu...

No może wyciągnie, przydałoby się.
(że facetem dupą się nie zatrzyma )
Widocznie Autorka jest podatna na "przygadywanie" innych, a to niedobrze.
Zobaczymy, może coś tu jeszcze napisze.

[69love69]

Napisane przez _Marta_M_

Ja się raczej w męskim towarzystwie zawsze obracałam. I tak, facet jest w stanie poświęcić 3 miesiące na to żeby doprowadzić do seksu z kobietą, która mu się spodoba.

Zgadzam się. Dla nas to często trudne do zrozumienia, ale faceci wykazują takie skłonności ;p Chociaż dla mnie to nielogiczne.

Moja sytuacja ogólnie bardzo inna ale kontekst ten sam- poznałam faceta na imprezie,postawił mi coś na barze, wyszłam z nim, poszliśmy do niego, ale z góry wiedział, że na seks nie może liczyć, posiedzieliśmy, zjedliśmy coś, poprzytulaliśmy, po czym odwiózł mnie taksówką do domu. Teraz cisza.
Ja nie rozumiem, dla mnie strata czasu i głównie kasy, skoro nie chce się nawet kogoś poznać (nie mówię o kontekście związku, ale chlopak byl po prostu spoko) ;p no ale widocznie faceci mają zupelnie inny tok myslenia

[gabi1989]

wysłałam priva