śmiać się czy płakać? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-06-22, 18:33   #1
Corinna
Raczkowanie
 
Avatar Corinna
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Gorny Slask
Wiadomości: 147

śmiać się czy płakać?


Witam wszystkie kochane wizażanki na wstępie chciałabym przestawić mój wcześniejszy post do którego się odnoszę a oto on

Chodzę do liceum już pierwszy rok. W klasie jest nas 32, oczywiście bez żadnego chłopaka. Nasze stosunki do siebie są okropne. Nie jesteśmy zgraną klasą. W naszej klasie są 3 grupki.. tylko ja do żadnej nie należę. Chodzę z kąta w kąt. Najczęściej bywa tak, że rozmawiam z koleżankami, które są z innych klas, tych starszych bo mogę tylko z nimi porozmawiać.

Do mojej klasy doszła dziewczyna, która od samego początku nie darzy mnie sympatią, na mój widok ucieka mówiąc "weźcie ją ode mnie", "nie, nie ja koło niej nie usiądę", "jakie ścierwo", na Wigilii klasowej, nie chciała się podzielić ze mną opłatkiem, podeszłam do niej ale ominęła mnie szerokim łukiem. Było mi przykro. Nic jej nie zrobiłam, wręcz przeciwnie pomogłam jej z matematyki. Nie podziękowała ale za to, mi było lepiej. Miałam nadzieję, że to doceniła. Ale jest inaczej.. Obgaduje mnie i nakręca na mnie wszystkich by tylko ze mną nie rozmawiali, jest w centrum uwagi przez cały czas. Siedziałam z taką Kasia w ławce. Miałyśmy super kontakt, miałam nadzieję, że tym razem znajdę koleżankę, chociaż jedną. Dziś Kasia ze mną nie rozmawia. Jest najlepszą koleżanką Panny Guru, która mnie nie lubi.

Ostatnio, chciałam porozmawiać z taką jedną Anką, powiedziałam jej, czy mogłaby przekazać mojej przyjaciółce z jej miejscowości buty, ale dam jej jeszcze znać bo ona chce dopasować ubrania itd. Moja koleżanka z którą rozmawiałam puściła plotkę, że moja przyjaciółka nie ma się w co ubrać, że ubiera się w szmaty.. Następnym razem, gdy pokłóciłam się z chłopakiem. To ona była dla mnie miła, pomocna a potem obgadała mnie za plecami. Płakałam w domu.. nie umiałam sobie poradzić. Szukałam pomocy u chłopaka i znalazłam.

Tydzień temu nie byłam w szkole. Stwierdzili mi guza. Przyszłam do szkoły. Pytałam o poprawę sprawdzianu z Chemii, każdy mówił, że mam 2 tyg. Okazało się, że to nie była prawda, same poszły i się umówiły na termin bez mojej wiedzy ani nikt mi nie powiedział.. Termin minął dzisiaj i dziś przed poprawą powiedziała mi jedna z dziewczyn, że tak wyszło. Musiałam iść do nauczyciela prowadzącego zajęcia, wytłumaczyć mu jak jest i wtedy "jakoś" pozwolił mi napisać w dodatkowym terminie. Pani z Chemii powiedziała, że będę pisać dlatego, że nie chciały mi powiedzieć. Okazało się, że ta sama grupa co mnie okłamywała chce pisać we Wtorek i piszą.

Zawsze miałam na angielski zadanie, akurat zdarzyło mi się tego zadania nie przynieść.. Chciałam przepisać, ale koleżanka (M) dała zeszyt innej wcześniej. Tamta miała przepisać i oddać. Ale trzymała 4 lekcje i nie chciała oddać twierdząc, że nie przepisała zadania. Więc zrobiłam z pomocą koleżanki z innej klasy przed lekcją ang. Później rozmawiałam z M na lekcji angielskiego i tłumaczyła mi,że nie mogła mi dać, bo Tamta nie chciała oddać, że to było specjalnie bym nie przepisała zadania.

Nie wiem co mam robić.. Z każdym dniem się poddaje.. ( co o tym myślicie? Wiem, pewnie powiecie wychowawczyni.. ale gdybyście miały do czynienia z moją wychowawczynią, która gdy dostaniesz 1 przyjeżdza do Ciebie do domu nie chciałybyście się zwracać do niej.
Jestem troszkę słaba jeśli chodzi o naukę, ciągle myślę, że na nic mnie nie stać bo mój brat oblał maturę z matmy, a siostra z która nie utrzymuje kontaktu zmienia ciągle studia... pomocy.

To wszystko było jakiś czas temu, teraz się zmieniło.. Panna Guru nie zdała matmy a ja o dziwo zdałam, męczyłam się zdawałam, pracowałam i dostarczałam zadania z matematyki.. a Ona pisała raz i nie napisała. Dostała sprawdzian ten, który pisała wcześniej do domu aby poćwiczyć. Ale i tak olewała sprawę.. Ja natomiast uczyłam się ile mogłam.. Dziś całą noc siedziałam. Starałam się i wszyscy to doceniali zarówno moi rodzice jak i przyjaciele dla których tak bardzo się starałam by iść do szpitala leczyć się, spędzić wakacje spokojnie.. Ostatnio Pani z mat zgubiła mój sprawdzian – to groziło mojej ocenie na koniec roku.. Rozmawiałam z Nią, oznajmiła mi, że nie chce jej się sprawdzać sprawdzianów.. zrozumiałam i poszłam do domu. Byłam bardzo zawiedziona i nie umiałam sobie poradzić. Mama dodała i otuchy i postanowiła zadzwonić zapytać o wszystko. Okazało się, że sprawdzian został zgubiony. Nauczycielka pozwoliła mi napisać sprawdzian jeszcze raz – co pozwoliło mi dać pozytywną ocenę z matematyki. Byłam jedynym przypadkiem. Reszta albo nie zaliczyła pierwszego semestru albo miała za niskie średnie. Dziś zdałam i zaczął się problem.. Dziewczyny są na mnie złe za to, że zdałam, że Pani mi go pozwoliła pisać. Ale zadzwoniła do mnie i powiedziała, że napiszę go jeszcze raz skoro zgubiła. Dziewczyny namówiły się i wszędzie mi obrabiają tyłek. Wychodziłam ze szkoły zaczęły się wyzwiska. Moja wspaniała klasa.. a ja zdany rok.. i do przodu. Niestety.. z dziwnym odczuciem, że Ja zdałam a One muszą siedzieć, że mi pozwoliła a one nie miały takiej możliwości. Wiem, że będą traktować znowu mnie jak śmiecia.. PRZENOSZĘ SIĘ.. tak postanowiłam. Wiem, że Panna Guru, która nie zdała zrobiła wielką z tego aferę.. zaczęła wydziwiać, że ona też chce mieć tak skoro ja tak miałam. Ale nie mogła już nic zrobić, bo pisała to samo z 4 raz.. Co zrobiłybyście w mojej sytuacji? pozdrawiam serdecznie!
Corinna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 18:46   #2
sloniatko007
Wtajemniczenie
 
Avatar sloniatko007
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 2 734
GG do sloniatko007
Dot.: śmiać się czy płakać?

Ile Ty masz lat?14,15?
Bo takie "problemy"wydają mi się na poziomie podstawówki

Z powodu jednej Panny chcesz się przenosić?
Skonfrontuj się z nią bo dopóki Panna widzi że pozwalasz po sobie "jezdzić" bedzie nadal to robiła.
__________________
Życie jest jak sen...
Czasami piękne,a czasami koszmarne...

Nowy,jesienny wątek
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=667473
sloniatko007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 18:51   #3
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: śmiać się czy płakać?

Cytat:
Napisane przez Corinna Pokaż wiadomość
Witam wszystkie kochane wizażanki na wstępie chciałabym przestawić mój wcześniejszy post do którego się odnoszę a oto on

Chodzę do liceum już pierwszy rok. W klasie jest nas 32, oczywiście bez żadnego chłopaka. Nasze stosunki do siebie są okropne. Nie jesteśmy zgraną klasą. W naszej klasie są 3 grupki.. tylko ja do żadnej nie należę. Chodzę z kąta w kąt. Najczęściej bywa tak, że rozmawiam z koleżankami, które są z innych klas, tych starszych bo mogę tylko z nimi porozmawiać.

Do mojej klasy doszła dziewczyna, która od samego początku nie darzy mnie sympatią, na mój widok ucieka mówiąc "weźcie ją ode mnie", "nie, nie ja koło niej nie usiądę", "jakie ścierwo", na Wigilii klasowej, nie chciała się podzielić ze mną opłatkiem, podeszłam do niej ale ominęła mnie szerokim łukiem. Było mi przykro. Nic jej nie zrobiłam, wręcz przeciwnie pomogłam jej z matematyki. Nie podziękowała ale za to, mi było lepiej. Miałam nadzieję, że to doceniła. Ale jest inaczej.. Obgaduje mnie i nakręca na mnie wszystkich by tylko ze mną nie rozmawiali, jest w centrum uwagi przez cały czas. Siedziałam z taką Kasia w ławce. Miałyśmy super kontakt, miałam nadzieję, że tym razem znajdę koleżankę, chociaż jedną. Dziś Kasia ze mną nie rozmawia. Jest najlepszą koleżanką Panny Guru, która mnie nie lubi.

Ostatnio, chciałam porozmawiać z taką jedną Anką, powiedziałam jej, czy mogłaby przekazać mojej przyjaciółce z jej miejscowości buty, ale dam jej jeszcze znać bo ona chce dopasować ubrania itd. Moja koleżanka z którą rozmawiałam puściła plotkę, że moja przyjaciółka nie ma się w co ubrać, że ubiera się w szmaty.. Następnym razem, gdy pokłóciłam się z chłopakiem. To ona była dla mnie miła, pomocna a potem obgadała mnie za plecami. Płakałam w domu.. nie umiałam sobie poradzić. Szukałam pomocy u chłopaka i znalazłam.

Tydzień temu nie byłam w szkole. Stwierdzili mi guza. Przyszłam do szkoły. Pytałam o poprawę sprawdzianu z Chemii, każdy mówił, że mam 2 tyg. Okazało się, że to nie była prawda, same poszły i się umówiły na termin bez mojej wiedzy ani nikt mi nie powiedział.. Termin minął dzisiaj i dziś przed poprawą powiedziała mi jedna z dziewczyn, że tak wyszło. Musiałam iść do nauczyciela prowadzącego zajęcia, wytłumaczyć mu jak jest i wtedy "jakoś" pozwolił mi napisać w dodatkowym terminie. Pani z Chemii powiedziała, że będę pisać dlatego, że nie chciały mi powiedzieć. Okazało się, że ta sama grupa co mnie okłamywała chce pisać we Wtorek i piszą.

Zawsze miałam na angielski zadanie, akurat zdarzyło mi się tego zadania nie przynieść.. Chciałam przepisać, ale koleżanka (M) dała zeszyt innej wcześniej. Tamta miała przepisać i oddać. Ale trzymała 4 lekcje i nie chciała oddać twierdząc, że nie przepisała zadania. Więc zrobiłam z pomocą koleżanki z innej klasy przed lekcją ang. Później rozmawiałam z M na lekcji angielskiego i tłumaczyła mi,że nie mogła mi dać, bo Tamta nie chciała oddać, że to było specjalnie bym nie przepisała zadania.

Nie wiem co mam robić.. Z każdym dniem się poddaje.. ( co o tym myślicie? Wiem, pewnie powiecie wychowawczyni.. ale gdybyście miały do czynienia z moją wychowawczynią, która gdy dostaniesz 1 przyjeżdza do Ciebie do domu nie chciałybyście się zwracać do niej.
Jestem troszkę słaba jeśli chodzi o naukę, ciągle myślę, że na nic mnie nie stać bo mój brat oblał maturę z matmy, a siostra z która nie utrzymuje kontaktu zmienia ciągle studia... pomocy.

To wszystko było jakiś czas temu, teraz się zmieniło.. Panna Guru nie zdała matmy a ja o dziwo zdałam, męczyłam się zdawałam, pracowałam i dostarczałam zadania z matematyki.. a Ona pisała raz i nie napisała. Dostała sprawdzian ten, który pisała wcześniej do domu aby poćwiczyć. Ale i tak olewała sprawę.. Ja natomiast uczyłam się ile mogłam.. Dziś całą noc siedziałam. Starałam się i wszyscy to doceniali zarówno moi rodzice jak i przyjaciele dla których tak bardzo się starałam by iść do szpitala leczyć się, spędzić wakacje spokojnie.. Ostatnio Pani z mat zgubiła mój sprawdzian – to groziło mojej ocenie na koniec roku.. Rozmawiałam z Nią, oznajmiła mi, że nie chce jej się sprawdzać sprawdzianów.. zrozumiałam i poszłam do domu. Byłam bardzo zawiedziona i nie umiałam sobie poradzić. Mama dodała i otuchy i postanowiła zadzwonić zapytać o wszystko. Okazało się, że sprawdzian został zgubiony. Nauczycielka pozwoliła mi napisać sprawdzian jeszcze raz – co pozwoliło mi dać pozytywną ocenę z matematyki. Byłam jedynym przypadkiem. Reszta albo nie zaliczyła pierwszego semestru albo miała za niskie średnie. Dziś zdałam i zaczął się problem.. Dziewczyny są na mnie złe za to, że zdałam, że Pani mi go pozwoliła pisać. Ale zadzwoniła do mnie i powiedziała, że napiszę go jeszcze raz skoro zgubiła. Dziewczyny namówiły się i wszędzie mi obrabiają tyłek. Wychodziłam ze szkoły zaczęły się wyzwiska. Moja wspaniała klasa.. a ja zdany rok.. i do przodu. Niestety.. z dziwnym odczuciem, że Ja zdałam a One muszą siedzieć, że mi pozwoliła a one nie miały takiej możliwości. Wiem, że będą traktować znowu mnie jak śmiecia.. PRZENOSZĘ SIĘ.. tak postanowiłam. Wiem, że Panna Guru, która nie zdała zrobiła wielką z tego aferę.. zaczęła wydziwiać, że ona też chce mieć tak skoro ja tak miałam. Ale nie mogła już nic zrobić, bo pisała to samo z 4 raz.. Co zrobiłybyście w mojej sytuacji? pozdrawiam serdecznie!

Ale o co chodzi, bo ja nie do konca łapię?
Przenosisz się - no to chyba masz je z głowy?

Poza tym - wybacz, ale jak dla mnie troche przesadzasz i jestes przewrażliwiona.
Radzilabym, żebyś sobie uświadomiła że na świecie nie ma tak, że lubią Cię wszyscy. Jak dla mnie robisz z igły widły.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 18:55   #4
Corinna
Raczkowanie
 
Avatar Corinna
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Gorny Slask
Wiadomości: 147
Dot.: śmiać się czy płakać?

Cytat:
Napisane przez sloniatko007 Pokaż wiadomość
Ile Ty masz lat?14,15?
Bo takie "problemy"wydają mi się na poziomie podstawówki

Z powodu jednej Panny chcesz się przenosić?
Skonfrontuj się z nią bo dopóki Panna widzi że pozwalasz po sobie "jezdzić" bedzie nadal to robiła.
dziś w sprawie matmy dziewczyny były u dyrektora
Corinna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 18:57   #5
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: śmiać się czy płakać?

Cytat:
Napisane przez Corinna Pokaż wiadomość
dziś w sprawie matmy dziewczyny były u dyrektora

No i co w związku z tym?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 18:58   #6
tow147
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 40
Dot.: śmiać się czy płakać?

Na kiego wała się przejmować ludźmi, którzy Cię nie lubią, życzą Ci jak najgorzej. Po prostu rób swoje i tyle, nigdy nie będzie tak, że się wszystkim dogodzi. To o nich źle świadczy i tyle.
A sama piszesz, że masz przyjaciół jakiś, więc olej tych "uprzejmych" ze szkoły.
tow147 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 19:05   #7
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: śmiać się czy płakać?

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

Poza tym - wybacz, ale jak dla mnie troche przesadzasz i jestes przewrażliwiona.
Radzilabym, żebyś sobie uświadomiła że na świecie nie ma tak, że lubią Cię wszyscy. Jak dla mnie robisz z igły widły.
To prawda, nigdy nie jest tak, że wszyscy nas lubią. Ale co innego jak nie przepada za nami kilka osób, a co innego jak wiele osób nas aktywnie nie lubi, albo robi z nas ofiary, bo tak im to pasuje. Niestety, zdarzają się toksyczne osoby i toksyczne grupy osób. Oczywiście, można z tym walczyć, można nie dać się itd., ale po co? Po co trwać w czymś takim i codziennie z niechęcią iść do szkoły? Już lepiej zmienić otoczenie na jakieś przyjemniejsze.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-06-22, 19:07   #8
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: śmiać się czy płakać?

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
To prawda, nigdy nie jest tak, że wszyscy nas lubią. Ale co innego jak nie przepada za nami kilka osób, a co innego jak wiele osób nas aktywnie nie lubi, albo robi z nas ofiary, bo tak im to pasuje. Niestety, zdarzają się toksyczne osoby i toksyczne grupy osób. Oczywiście, można z tym walczyć, można nie dać się itd., ale po co? Po co trwać w czymś takim i codziennie z niechęcią iść do szkoły? Już lepiej zmienić otoczenie na jakieś przyjemniejsze.

A jak zmienić nie będzie mogła, to co?
Ja nie wiem, ale wg mnie sytuacje w tym poście opisane nie są jakieś wyjątkowe czy niewiadomo jak dotykające. To taka tragedia naprawdę, że koleżanka złośliwie zeszyt z którego Autorka chciała zadanie spisać przetrzymuje? Te inne sytuacje też takie straszne są? No nie przesadzajmy...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 19:09   #9
milionmalychkawalkow
Zadomowienie
 
Avatar milionmalychkawalkow
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Habana
Wiadomości: 1 305
Dot.: śmiać się czy płakać?

Nauczycielka powinna wyjaśnić całej klasie, dlaczego ty mogłaś pisać po raz kolejny, właśnie takie zachowanie dorosłych ludzi sprawia, że w klasach się żrą.
A skoro się przenosisz, to co za problem?
__________________


IG
👊 🔥♀ 💥 ✊
intersekcjonalizm | siostrzaństwo | moc kobiet
g i r l o n f i r e
milionmalychkawalkow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 19:42   #10
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: śmiać się czy płakać?

Ja rozumiem, ze Twoj problem w wieku nastu lat, to naprawde problem. Wcale sie nie dziwie, małpy sie namawiaja, plotkuja jak na bazarze, nastawiaja sie przeciwko Tobie. Cóz, moim zdaniem powinnas sie zaczac uczyc olewac takie zachowania, ignorowac, pokazac wyzszosc, obojetnosc, lekcewazenie, cóz nie wszyscy sie muszą lubic, ale nie warto miec za znajomych złosliwych plotkar, które do tego sa fałszywe. Niestety klasy w których sa same baby bywa, ze tak wyglądaja, bo nikt nie rywalizuje tak zawziecie jak babki. Nikt nie potrafi byc tak zazdrosny jak baby w grupie. One maja ta przewage nad Toba, ze jest ich wiecej i tylko taką. Cóz albo sie przenies, albo hartuj charakter.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 20:23   #11
33owieczka
Zadomowienie
 
Avatar 33owieczka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
Dot.: śmiać się czy płakać?

A ja Cię rozumiem. Zostałaś z jakiegoś powodu kozłem ofiarnym i teraz nie będzie lepiej.
Dobrze, ze zmieniasz klasę, mam nadzieję, że w nowej, znajdziesz fajnych znajomych.
Powodzenia!
__________________

Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu.
Przykład:
"Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci"
Cytat
Cytat:
Monika jest zwolenikiem kary śmierci"

33owieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-06-22, 20:24   #12
Remedios_Buendia
Raczkowanie
 
Avatar Remedios_Buendia
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 352
Dot.: śmiać się czy płakać?

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

A jak zmienić nie będzie mogła, to co?
Ja nie wiem, ale wg mnie sytuacje w tym poście opisane nie są jakieś wyjątkowe czy niewiadomo jak dotykające. To taka tragedia naprawdę, że koleżanka złośliwie zeszyt z którego Autorka chciała zadanie spisać przetrzymuje? Te inne sytuacje też takie straszne są? No nie przesadzajmy...
Trochę empatii. Jasne, że dla Ciebie, czy nawet dla mnie, dużo starszej, takie problemy wydają się śmieszne. Warto jednak czasem wrócić do czasów liceum i przypomnieć sobie, jakim cielakiem się było.
Remedios_Buendia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 20:27   #13
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: śmiać się czy płakać?

Cytat:
Napisane przez Remedios_Buendia Pokaż wiadomość
Trochę empatii. Jasne, że dla Ciebie, czy nawet dla mnie, dużo starszej, takie problemy wydają się śmieszne. Warto jednak czasem wrócić do czasów liceum i przypomnieć sobie, jakim cielakiem się było.

Ja byłam takim kozłem ofiarnym w podstawówce - nie miałam przyjaciół.
I co? Żyję i twardszy tyłek dzięki temu mam.

Uciekanie od problemu niczego nie zmienia.
Jak się teraz nie nauczy sobie radzić z takimi sytuacjami, to dalej będzie tylko gorzej.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 20:28   #14
Corinna
Raczkowanie
 
Avatar Corinna
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Gorny Slask
Wiadomości: 147
Dot.: śmiać się czy płakać?

Cytat:
Napisane przez 33owieczka Pokaż wiadomość
A ja Cię rozumiem. Zostałaś z jakiegoś powodu kozłem ofiarnym i teraz nie będzie lepiej.
Dobrze, ze zmieniasz klasę, mam nadzieję, że w nowej, znajdziesz fajnych znajomych.
Powodzenia!
jestem zawiedziona.. byłam na treningu i sie dowiedziałam co nie co

napisała do mnie "koleżanka" z klasy, że mam dostać od jednej z dziewczyn, że Pani z matematyki pozwoliła pisać mi a innym nie. Powiedziała, że moja koleżanka P z miejscowości poszła do dyrektora powiedzieć mu o mnie..

To była nie prawda.. na treningu P opowiadała mi, że najpierw poskarżyli do dyrektora za nauczyciela, pozniej Wychowawczyni zawołała wszystkich narobili szumu zgromadzili się w klasie i mówili na mój temat.. wymyślali niestworzone historie a P płakała bo wyszło na to, że Ona na mnie zwaliła a to nie było tak. gdybym była wtedy w szkole była bym oczerniona i ośmieszona. Panna Guru nagadywała na mnie, wszystkie dziewczyny z klasy oprócz niektórych, one zdały bez problemów. Prosiły by przestały..

czuje się okropnie.. dodam, że nie wiem czy z tego wyjdę.. klasa zrobiła co chciała.

Edytowane przez Corinna
Czas edycji: 2012-06-22 o 20:31
Corinna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 20:35   #15
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: śmiać się czy płakać?

Cytat:
Napisane przez Corinna Pokaż wiadomość
jestem zawiedziona.. byłam na treningu i sie dowiedziałam co nie co

napisała do mnie "koleżanka" z klasy, że mam dostać od jednej z dziewczyn, że Pani z matematyki pozwoliła pisać mi a innym nie. Powiedziała, że moja koleżanka P z miejscowości poszła do dyrektora powiedzieć mu o mnie..

To była nie prawda.. na treningu P opowiadała mi, że najpierw poskarżyli do dyrektora za nauczyciela, pozniej Wychowawczyni zawołała wszystkich narobili szumu zgromadzili się w klasie i mówili na mój temat.. wymyślali niestworzone historie a P płakała bo wyszło na to, że Ona na mnie zwaliła a to nie było tak. gdybym była wtedy w szkole była bym oczerniona i ośmieszona. Panna Guru nagadywała na mnie, wszystkie dziewczyny z klasy oprócz niektórych, one zdały bez problemów. Prosiły by przestały..

czuje się okropnie.. dodam, że nie wiem czy z tego wyjdę.. klasa zrobiła co chciała.

Bez złośliwości z mojej strony: możesz napisać o co chodzi? Bo ja z tego posta nic nie rozumiem....
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 20:41   #16
Ekstazaa
Rozeznanie
 
Avatar Ekstazaa
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 758
Dot.: śmiać się czy płakać?

Czyli co, 31 osób kibluje,no chyba że zdadzą poprawkę z matmy, a Ty się przenosisz do innej klasy? Z Twojego postu tak wynika. Czego oczekujesz od nas? Nagrywaj sobie rozmowy.
Ekstazaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 20:46   #17
Corinna
Raczkowanie
 
Avatar Corinna
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Gorny Slask
Wiadomości: 147
Dot.: śmiać się czy płakać?

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

Bez złośliwości z mojej strony: możesz napisać o co chodzi? Bo ja z tego posta nic nie rozumiem....
jestem zawiedziona.. byłam na treningu i sie dowiedziałam co nie co

napisała do mnie "jedna" z klasy, że Panna Guru chce mnie dorwać i chce mi dać wpier..ol, że Pani z matematyki pozwoliła pisać mi a innym nie. Powiedziała, że moja koleżanka P z miejscowości poszła do dyrektora powiedzieć mu o mnie.. że ja pisałam..

To była nie prawda.. na treningu P opowiadała mi, że
-najpierw poskarżyli do dyrektora za nauczyciela, jak zajmuje się klasą.
-pozniej Wychowawczyni zawołała wszystkich
-narobili szumu zgromadzili się w klasie i mówili na mój temat.. wymyślali niestworzone historie a P płakała bo wyszło na to, że Ona na mnie zwaliła a to nie było tak.
-gdybym była wtedy w szkole była bym oczerniona i ośmieszona.
-Panna Guru nagadywała na mnie, wszystkie dziewczyny z klasy oprócz niektórych, one zdały bez problemów. Prosiły by przestały..

rozmawiałam z moja mamą - nie mam się tłumaczyć bo ja nic nie zrobiłam.

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Cytat:
Napisane przez Ekstazaa Pokaż wiadomość
Czyli co, 31 osób kibluje,no chyba że zdadzą poprawkę z matmy, a Ty się przenosisz do innej klasy? Z Twojego postu tak wynika. Czego oczekujesz od nas? Nagrywaj sobie rozmowy.
nie nie.. dokładnie 25
Corinna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 20:48   #18
33owieczka
Zadomowienie
 
Avatar 33owieczka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
Dot.: śmiać się czy płakać?

Tylko jeszcze jedna mała uwaga. Kozłem ofiarnym zostaje się nie bez przyczyny.
Zastanów się dlaczego tak sie stało, aby tego samego błedu nie popełnic po raz drugi.
Niestety, powody mogą być różne- część niezależna od Ciebie- np częste nieobecności, wygląd, ale sa i takie, które od Ciebie zależą- zauważyłąm, że w wielu sytuacjach ratujesz siebie. Rozumiem, że nie masz ochoty dbać, o te, które Cię odsunęły, ale zstanów się co one czują....
__________________

Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu.
Przykład:
"Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci"
Cytat
Cytat:
Monika jest zwolenikiem kary śmierci"

33owieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 20:50   #19
lala2506
Zakorzenienie
 
Avatar lala2506
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: wygodny fotel
Wiadomości: 4 726
Dot.: śmiać się czy płakać?

Ja nie wiem w czym jest problem? Przenosisz się, więc po co ten wątek? W zyciu jak już klempaa pisała, nie ma tak, że wszyscy Cię lubią. Powiedziałaś tej dziewczynie, że nauczycielka zgubiła Twój sprawdzian i dlatego piszesz jeszcze raz? Czy siedziałaś cicho i niech robią co chcą? Zmiana środowiska może sprawić, że będziesz miała przyjaciół, ale może sprawić, że ich mieć nie będziesz. I co wtedy? Znowu uciekniesz? Rozumiem, że nie jest fajnie być kozłem ofiarnym, ale nie można dawać po sobie jeździć. Trzeba być pewnym siebie i umieć część takich sytuacji po prostu ignorować, a na część z nich w końcu zareagować, bo nie da się przez całe życie uciekać
lala2506 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-06-22, 20:54   #20
Ekstazaa
Rozeznanie
 
Avatar Ekstazaa
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 758
Dot.: śmiać się czy płakać?

Cytat:
Napisane przez Corinna Pokaż wiadomość
nie nie.. dokładnie 25
25 osób nie wiadomo czy zda w liceum?! Przenieś się dla własnego dobra, bo widać że szkoła niezbyt wysokich lotów, a jednak do matury przygotować się trzeba. Biorąc pod uwagę, że po samym LO nie masz nic.
Ekstazaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 20:54   #21
Corinna
Raczkowanie
 
Avatar Corinna
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Gorny Slask
Wiadomości: 147
Dot.: śmiać się czy płakać?

Cytat:
Napisane przez 33owieczka Pokaż wiadomość
Tylko jeszcze jedna mała uwaga. Kozłem ofiarnym zostaje się nie bez przyczyny.
Zastanów się dlaczego tak sie stało, aby tego samego błedu nie popełnic po raz drugi.
Niestety, powody mogą być różne- część niezależna od Ciebie- np częste nieobecności, wygląd, ale sa i takie, które od Ciebie zależą- zauważyłąm, że w wielu sytuacjach ratujesz siebie. Rozumiem, że nie masz ochoty dbać, o te, które Cię odsunęły, ale zstanów się co one czują....

po tym jak one mnie traktowały w klasie nie wiem jak mam oceniać. Szanuje je. Guru po-prostu jest chamska. Nie jestem u niej jedyną na liście. Ta Panna Guru namawia i koniec. Byłam tolerancyjna i szanowałam pomogłam ale widocznie nie da się zrozumieć.. Zastanawiałam się tylko szkoda, że jak ja jestem nikt nie mówi na forum a jak mnie nie ma to nagle wszyscy gadają. Dałabym, że wygląd bo jak ja coś ubiorę ostatnio miałam marynarkę to Guru komentowała...
Corinna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 21:09   #22
Petrycja
Zakorzenienie
 
Avatar Petrycja
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 035
Dot.: śmiać się czy płakać?

Co to za szkoła, co to za ludzie.. Niby mają te 17 lat a zachowują się jak dzieci.
To dopiero pierwsza klasa, przenieś się skoro tu jest Ci tak źle i po problemie. Moim zdaniem jednak przesadzasz, przejmujesz się nawet bo "Guru" nie podobała się Twoja marynarka. Ty sama robisz z siebie ofiarę, nikt nie karze Ci się z nią wykłócać, po prostu olewaj wszystko. Dopóki to przeżywasz tak dajesz im powody, przecież takie coś musiało by się już im znudzić. Zmiana szkoły zrobi Ci dobrze, zaczniesz od nowa i naprawdę czasem nie warto się przejmować.
__________________
sh

Edytowane przez Petrycja
Czas edycji: 2012-06-22 o 21:11
Petrycja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 21:16   #23
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
Dot.: śmiać się czy płakać?

Takie rzeczy w liceum? W gimnazjum zrozumiem, ale liceum... a jednak nie myliłam się widząc te pierwsze klasy - one dopiero co z podstawówki jakby wyszły...

Nie wiem po co przejmujesz się takimi głupimi piz***i, traktuj je z góry - ignoruj. Pewnie za rok zrobi im się głupio.
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 21:20   #24
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: śmiać się czy płakać?

Ja na twoim miejscu zmieniłabym klasę/szkołę i miała wszystkich w dupie.

Też w podstawówce byłam kozłem ofiarnym, ale sorry - dla mnie znoszenie tego przez 6 lat bez protestu to tchórzostwo i słabość, a nie powód do dumy. Ja miałam 9 lat, a poszłam do mamy, powiedziałam, jak jest i poprosiłam, żeby zmieniła mi szkołę - w środku roku szkolnego. Nie było problemów, mama mnie zrozumiała, a moja nowa klasa była najwspanialsza na świecie. Jestem dumna z siebie, że mimo bycia dzieckiem dałam radę wyjść z tej sytuacji. I też mam twardą dupę, a przy okazji świadomość, że nie muszę znosić takich sytuacji i jak mi środowisko nie odpowiada, to je zmieniam, a nie się kiszę.

Takie sprawy niewarte są naszych nerwów. Niby takie coś to nic, głupie dogadywanie, głupie złośliwości, ale psychika ludzka bywa krucha, w okresie dojrzewania ludzie dodatkowo świrują, różne rzeczy biorą zbyt poważnie, przejmują się... jaki jest sens trwania w takiej sytuacji? Zmiana klasy/szkoły to nie jest jakiś straszny problem, a jeśli uzdrowi sytuację, to tym lepiej.
Poza tym sorry - Autorce grożono, że "dostanie", więc co, ma się potulnie zgadzać na oklep?

Autorko, nie przejmuj się. Idą wakację, ciesz się nimi i nową klasą od września. Powodzenia życzę.

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

Cytat:
Napisane przez 33owieczka Pokaż wiadomość
Tylko jeszcze jedna mała uwaga. Kozłem ofiarnym zostaje się nie bez przyczyny.
Zastanów się dlaczego tak sie stało, aby tego samego błedu nie popełnic po raz drugi.
Niestety, powody mogą być różne- część niezależna od Ciebie- np częste nieobecności, wygląd, ale sa i takie, które od Ciebie zależą- zauważyłąm, że w wielu sytuacjach ratujesz siebie. Rozumiem, że nie masz ochoty dbać, o te, które Cię odsunęły, ale zstanów się co one czują....
Wiesz, jaka u mnie była przyczyna? Stanęłam w obronie koleżanki, która była gnębiona najpierw. A dlaczego ona była gnębiona? Bo była ze wsi, przeniosła się do miasta tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego i mówiła "po wiejsku".

Przyczyny czasem są tak po☠☠☠ane, że nawet nie ma co ich rozpatrywać. Dzieciaki potrafią być naprawdę okrutne nawet dla zabawy, ot tak, żeby mieć się na kim wyżyć.

Zamiast zastanawiać się nad sobą itd. najlepiej towarzystwo zmienić, zwłaszcza, że Autorka pisała, iż nie ma problemów z kolegowaniem się z dziewczynami z innych klas, tylko w jej klasie jest źle.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 21:23   #25
Corinna
Raczkowanie
 
Avatar Corinna
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Gorny Slask
Wiadomości: 147
Dot.: śmiać się czy płakać?

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Ja na twoim miejscu zmieniłabym klasę/szkołę i miała wszystkich w dupie.

Też w podstawówce byłam kozłem ofiarnym, ale sorry - dla mnie znoszenie tego przez 6 lat bez protestu to tchórzostwo i słabość, a nie powód do dumy. Ja miałam 9 lat, a poszłam do mamy, powiedziałam, jak jest i poprosiłam, żeby zmieniła mi szkołę - w środku roku szkolnego. Nie było problemów, mama mnie zrozumiała, a moja nowa klasa była najwspanialsza na świecie. Jestem dumna z siebie, że mimo bycia dzieckiem dałam radę wyjść z tej sytuacji. I też mam twardą dupę, a przy okazji świadomość, że nie muszę znosić takich sytuacji i jak mi środowisko nie odpowiada, to je zmieniam, a nie się kiszę.

Takie sprawy niewarte są naszych nerwów. Niby takie coś to nic, głupie dogadywanie, głupie złośliwości, ale psychika ludzka bywa krucha, w okresie dojrzewania ludzie dodatkowo świrują, różne rzeczy biorą zbyt poważnie, przejmują się... jaki jest sens trwania w takiej sytuacji? Zmiana klasy/szkoły to nie jest jakiś straszny problem, a jeśli uzdrowi sytuację, to tym lepiej.
Poza tym sorry - Autorce grożono, że "dostanie", więc co, ma się potulnie zgadzać na oklep?

Autorko, nie przejmuj się. Idą wakację, ciesz się nimi i nową klasą od września. Powodzenia życzę.

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------



Wiesz, jaka u mnie była przyczyna? Stanęłam w obronie koleżanki, która była gnębiona najpierw. A dlaczego ona była gnębiona? Bo była ze wsi, przeniosła się do miasta tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego i mówiła "po wiejsku".

Przyczyny czasem są tak po☠☠☠ane, że nawet nie ma co ich rozpatrywać. Dzieciaki potrafią być naprawdę okrutne nawet dla zabawy, ot tak, żeby mieć się na kim wyżyć.

Zamiast zastanawiać się nad sobą itd. najlepiej towarzystwo zmienić, zwłaszcza, że Autorka pisała, iż nie ma problemów z kolegowaniem się z dziewczynami z innych klas, tylko w jej klasie jest źle.

dziękuję za odpowiedz, jednak nie jestem sama.. już mi lepiej.
Corinna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 21:28   #26
tobiaszowa
Zadomowienie
 
Avatar tobiaszowa
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 798
Dot.: śmiać się czy płakać?

Hehehehehe,jasne,najlepie j komuś napisać,DAĆ RADĘ jesteś przewrażliwiona,robisz z igly widły. Dziewczyne wyzywają na każdym kroku i co? Ma to olać? Widać,że nigdy nie miałyście takiej sytuacji w życiu ,skoro dla Was to nic. Ja również jej nie miałam,ale obserwowałam zarówno w gimnazjum w mojej klasie jak i w liceum jak grupka osób wybrała sobie kozła ofiarnego (zazwyczaj była to jakaś szara myszka) i jej dokuczały w każdy możliwy sposób. Ja starałam się zwracać na to uwagę no ale cóż...jak ktoś ma kiełbie we łbie to tak zostanie na amen. Uważam,że to nie jest MAŁY problem zwłaszcza dla kogoś kto ma słabą psychikę. Na pewno nikt nie chciałby aby go wyzywano.
A już jak ktoś Cię wyzywa,chcesz się wygadać a dostajesz "radkę"typu jesteś przewrażliwiona no to halo.

Nikt nikogo nie musi lubić i to jest fakt,ale nie trzeba kogoś traktować jak śmiecia.

Cóż...jeśli postanowiłaś się przenieść to niech tak zostanie,musisz tylko zadać sobie pytanie czemu akurat ludzie to Tobie dokuczają. Jakie masz słabe strony? Zmień je na te mocne. Nie daj sobie w kaszę dmuchać. Wiesz,ja jestem silną osobą,więc nie wiem czy w ogóle mogę dawać rady,bo może ich nie wykorzystasz ale ja na pysknięcie do mnie zareagowałabym równie chamsko. Pokazałabym,że nikt nie będzie mi podskakiwał. Jakieś inteligentne,cięte riposty i można zgasić taką osobę. Chociaż taki prostak to Ci jeszcze w twarz da,ehh...

Edytowane przez tobiaszowa
Czas edycji: 2012-06-22 o 21:30
tobiaszowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 21:38   #27
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: śmiać się czy płakać?

No właśnie, dobrze poruszana jedna kwestia - oczywiście, że nikt nikogo nie musi lubić. Ale brak sympatii do jakiejś osoby nie upoważnia do wyzywania jej, grożenia pobiciem, oszukiwania, działania na jej niekorzyść itd. Noż kurde, bez przesady!
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 21:41   #28
Corinna
Raczkowanie
 
Avatar Corinna
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Gorny Slask
Wiadomości: 147
Dot.: śmiać się czy płakać?

Boli mnie to, że zostałam upokorzona. Moja mama idzie po świadectwo.. Czuje się okropnie. Wiem, nie można się przejmować.. ale nie będę się tłumaczyć tak mama powiedziała..
Corinna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 21:51   #29
Marbella85
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
Dot.: śmiać się czy płakać?

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

Ja byłam takim kozłem ofiarnym w podstawówce - nie miałam przyjaciół.
I co? Żyję i twardszy tyłek dzięki temu mam.


A ta ofiarność to w imię czego??? Bez sensu ciągnać coś co sprawia nam przykrość. Po co ten masochizm. Jak się dziewczyna chce przenieść, to powinna to zrobić.

Cytat:
Napisane przez klempaa;34874271}
Uciekanie od problemu niczego nie zmienia.
Jak się teraz nie nauczy sobie radzić z takimi sytuacjami, to dalej będzie tylko gorzej.
A jakie jest dobre rozwiązanie takiego problemu. Nawet jak zgłosi nauczycielowi to mało to da (o ile w ogóle co kolwiek), nauczyciele zazwyczaj maja take sprawy w dupie. Ja tam wiudzę różnicę pomiędzy tym, że ktoś kogos nie lubi a tym, że szydzi z niego, poniża go i robi z niego kozła ofiarnego.

Autorce powiem, że niestety najlepiej jest się przenieść. Niestety, to taki głupi wiek dla dzieci, że jakaś głupia panienka urasta do rangi guru, a reszta jak ten owczy pęd żeby nie odstwać od grupy.
Marbella85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-22, 21:53   #30
enviee
Rozeznanie
 
Avatar enviee
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 606
Dot.: śmiać się czy płakać?

Cytat:
Napisane przez Corinna Pokaż wiadomość



nie nie.. dokładnie 25
Jeśli z 31 osób nie zdaje ( albo może nie zdać ) aż 25 to ja sobie wyobrażam jaka to musi być szkoła i jacy ludzie. W normalnym, nawet nie porządnym, ale takim totalnie przeciętnym liceum takie rzeczy się chyba nie zdarzają? To jakaś lekka patologia i liceum na naprawdę niskim poziomie, gdzie uczniowie zamiast się uczyć zajmują się chociażby wyżywaniem się na słabszych. Przeniesienie się do jakiejś lepszej szkoły wyszło by Ci tylko na dobre.
__________________


Edytowane przez enviee
Czas edycji: 2012-06-22 o 22:26
enviee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:48.