2012-07-23, 17:22 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 14 017
|
Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
Witajcie Wizażanki
zakładam ten wątek z myślą o obiektywnym spojrzeniu na moją sprawę. liczę, że może któraś z Was podsunie mi idealne rozwiązanie mojego impasu, na które do tej pory nie wpadłam. Sytuacja wygląda tak: w zeszłym roku zdawałam maturę. marzyłam o lekarskim, nie dostałam się. chciałam przez rok siedzieć w domu i uczyć się do poprawki, ale od mamy usłyszałam wyraźne: "Po moim trupie", więc poszłam na analitykę medyczną. na początku mi się podobało, ale po czasie stwierdziłam, że to nie to i nie ma najmniejszego sensu ciągnięcie tego kierunku. próba rezygnacji skończyła się fiaskiem (opór matki). już wtedy (był to styczeń) wiedziałam, że ciągnięcie tych studiów, które wbrew pozorom są bardzo ciężkie, nie pozwoli mi na poprawienie matury ze względu na brak czasu na naukę i tego i tego. jak łatwo się domyślacie - matury nie poprawiłam. nie zamierzam jednak rezygnować z marzeń, bo przy tak długim czasie pracy rok, dwa czy nawet trzy w jedną lub w drugą stronę nie mają większego znaczenia. niestety, znowu nie mam wsparcia ani zrozumienia u mojej matki. moim planem było wzięcie dziekanki - żeby nie było, że stawiam wszystko na jedną kartę - pójście do pracy na pół etatu i zarobienie na jakieś korepetycje z biologii, która okazała się moją słabszą stroną. myślę że tyle czasu w połączeniu z moją determinacją poskutkowałoby i tym razem dostałabym się na wymarzone studia. moja mama niestety ciągle mi powtarza, że to będzie zmarnowany rok, bo nie poprawię matury (od razu to zakłada) i nie będę studiować. dla niej nieważne co miałabym studiować, ale studiować muszę, bo inaczej będę marnować czas. według niej perfekcyjne rozwiązanie to pół roku normalnego studiowania, a drugi semestr miałby polegać na intensywnych korepetycjach, lewych zwolnieniach lekarskich i zwykłym utrzymywaniu się na studiach. nie rozumie, że nawet "ledwo utrzymywanie się" wymaga ciężkiej pracy, a na lewych zwolnieniach to mogą mnie co najwyżej wywalić, bo będę miała niezaliczone ćwiczenia. cały czas mierzy studia swoimi, a kończyła pedagogikę, więc mogła nie chodzić na wykłady i nic się nie działo, nie na wszystkich ćwiczeniach musiała mieć obecność, nie musiała się dużo uczyć, więc nie rozumie, że na studiach medycznych jest dokładnie odwrotnie. nie rozumie również, że analityka to nie jest coś, co chciałabym studiować, a i z pracą jest bardzo ciężko, nie mówiąc o marnych zarobkach. powtarza, że po medycznym znajdę pracę wszędzie, że to jest bardzo poszukiwany zawód, mimo że nie ma o tym zielonego pojęcia. wszelkie rozsądne argumenty nie trafiają, bo ucina dyskusję, albo mówi mi nieśmiertelne: "Jesteś jeszcze za młoda i za głupia żeby to wszystko zrozumieć". ciągle też słyszę, że niepotrzebnie się łudzę, bo skoro jest tyle chętnych na te studia, to ja na pewno się nie dostanę, że to nie moja liga, że nie mam nawet co marzyć. co najgorsze, jestem od niej zależna finansowo. nie mam możliwości wyprowadzki i samodzielnego utrzymania się. jeśli chodzi o mojego tatę - byłby w stanie zaakceptować tą dziekankę. byłby w stanie zaakceptować myśl, że mogłabym nie studiować, zrobić sobie przerwę. wie, co to znaczy gonić za marzeniami (mama uważa marzenia za stratę czasu). ale mama go zdominowała i nie liczy się z jego zdaniem. zresztą, tata nie ma już siły na awantury więc woli się po prostu nie odzywać, bo wie że jest to bez sensu. chciałabym dostać wreszcie trochę wsparcia nigdy nie dostałam słowa otuchy czy pochwały od mojej matki i nawet już na to aż tak strasznie nie liczę, ale uważam, że skoro ten rok zmarnowałam (bo jest według mnie zmarnowany na całej linii bo nie przybliżyłam się ani do poprawy matury ani do studiowania czegoś, czego bym chciała) z jej winy, bo to ona kazała mi iść na studia, to powinnam móc zadecydować o sobie. ale jak mówię, jestem zależna finansowo i już sama nie wiem, co mogę zrobić dodam jeszcze, że zawsze byłam dobrą uczennicą i starałam się osiągać jak najlepsze wyniki, potrafię się zmobilizować do nauki, więc uważam że nie jestem kompletnie bez szans na medycynę. dziewczyny, co mam robić dalej? jakie rozwiązanie byłoby najlepsze? co byłoby kompromisem? nie wiem, co mogłabym zaproponować mamie, żeby było to korzystne dla mnie (czyli dało mi czas na naukę do matury) i żeby ona się na to zgodziła? z góry dziękuję za przeczytanie tego posta, wszelką pomoc i przepraszam, za trochę chaotyczny post, ale ostatnimi dniami doświadczam wielu przykrości słownych z jej strony i ze strony babci (jej matki), więc przemawia przeze mnie dużo goryczy. |
2012-07-23, 17:31 | #2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
Cytat:
Co do reszty to choc to malo pocieszajace napisze, ze zes miekka niczym plastelina. Robisz co Ci matka kaze i tanczysz jak ona Ci zagra. Gdzie Twoj charakter? Ambicja? Dazenie do spelnienia marzen? Zmarnowalas przez siebie rok i wciaz nie masz jaj by walczyc o siebie. Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b Czas edycji: 2013-12-10 o 17:13 |
|
2012-07-23, 17:38 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 14 017
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
jamestown, to dłuższa i bardziej skomplikowana historia. napisałam wyraźnie: Nie mam możliwości, więc nie trzeba drążyć tematu. spytałam o konkretne rozwiązanie, nie prosiłam o komentarze, że nie mam jaj.
|
2012-07-23, 17:39 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 135
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35468718]Czemu?[/QUOTE]
jak przypuszczam, zaraz się dowiemy, jakie to kierunki medyczne sa absorbujące i absolutnie nie da się pracować i jeszcze uczyć Edit: autorko, dostałas radę- walcz o swoje. Dopóki studiujesz dziennie, matka ma obowiązek cie utrzymywać. Jeśli chcesz zrobić sobie rok przerwy, a mama marudzi, to nie ma siły, musisz iść do pracy i zarabiac sama na siebie. O ile w ogóle gdziekolwiek pójdziesz, przecież mama nie chce, żebyś cokolwiek zmieniała, a ty zdajesz się żyć pod jej dyktando. Edytowane przez 201605091007 Czas edycji: 2012-07-23 o 17:42 |
2012-07-23, 17:41 | #5 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
Cytat:
1. Wyprowadz sie i idz do roboty. 2. Miej jaja. Lepszych porad nie dostaniesz. |
|
2012-07-23, 17:43 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 352
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
Studiowałam analitykę dwa lata i też się męczyłam na tych studiach, ale udało mi się zaliczyć drugi rok i jednocześnie dostać na lekarski. Jeżeli do matki na prawdę nie trafiają żadne argumenty to musisz się zmobilizować i zorganizować sobie czas i naukę na maksimium efektywności. Kup jakieś dobre materiały/ pytania pod kolokwia od starszych studentów analityki - to bardzo ułatwia zredukować naukę na studia do minimum. Na wykłady zabieraj sobie arkusze maturalne i rzeczy do matury. Da się to wszystko pogodzić, część wiedzy medycznej ze studiów pomoże ci też w poprwaie matury, więc może nie rezygnuj?
__________________
Starzejący się mężczyźni zaczynają wyglądać jak Sean Connery. Problem starzejących się kobiet jest taki... że też zaczynają wyglądać jak Sean Connery. |
2012-07-23, 17:45 | #7 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
a studiujesz kierunek medyczny i pracujesz?
__________________
Razem 22.01.2010 Zaręczyny 12.02.2014 Ślub 09.09.2017 "Ponieważ jeśli wyleczy się pan,to znaczy,że nie było to warte zachodu.
Zamurowało mnie. Patrząc na mnie badawczo,zadeklarowała wzniosłym tonem: Z wielkiej miłości nie da się wyleczyć." Éric-Emmanuel Schmitt |
2012-07-23, 17:46 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 135
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
|
2012-07-23, 17:47 | #9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
no bo myślałam, że podzielisz się doświadczeniem, skoro komentujesz
__________________
Razem 22.01.2010 Zaręczyny 12.02.2014 Ślub 09.09.2017 "Ponieważ jeśli wyleczy się pan,to znaczy,że nie było to warte zachodu.
Zamurowało mnie. Patrząc na mnie badawczo,zadeklarowała wzniosłym tonem: Z wielkiej miłości nie da się wyleczyć." Éric-Emmanuel Schmitt |
2012-07-23, 17:50 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 135
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
|
2012-07-23, 17:51 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
|
2012-07-23, 17:54 | #12 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
Cytat:
---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ---------- [1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35469084]Przez ten wysublimowany komenatarz probujesz dac do zrozumienia, ze jak sie nie ma wlasnych doswiadczen na dany temat to powinno sie siedziec cicho?[/QUOTE] nie, właśnie chodziło mi o to, że jak ma doświadczenie, to żeby od razu napisać, że ja daję radę i studiować i pracować i to by było motywacją dla Marii, że może i ona dałaby radę
__________________
Razem 22.01.2010 Zaręczyny 12.02.2014 Ślub 09.09.2017 "Ponieważ jeśli wyleczy się pan,to znaczy,że nie było to warte zachodu.
Zamurowało mnie. Patrząc na mnie badawczo,zadeklarowała wzniosłym tonem: Z wielkiej miłości nie da się wyleczyć." Éric-Emmanuel Schmitt |
|
2012-07-23, 17:54 | #13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 135
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
jamestown, nie wiem, koleżanka liczyła może na studentke Wyższej Szkoły Dmuchania Szkła, która może pracować, bo ma zajęcia 2 dni w tygodniu
Zadałaś pytanie, na które ja odpowiedziałam. Jesteś pewna, że to ja nie rozumiem? Odwróćmy kota ogonem Edytowane przez 201605091007 Czas edycji: 2012-07-23 o 17:59 |
2012-07-23, 17:57 | #14 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
Cytat:
Niemniej rzekne, ze jak sie chce to mozna pracowac studiujac kazdy kierunek w naszym kraju. |
|
2012-07-23, 18:03 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 135
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35469194]Ja, jako studentka dwoch kierunkow: zarzadzania polem namiotowym i ukladania kwiatow cietych chyba nie mam pozwolenia na wypowiadanie sie w tym watku .
Niemniej rzekne, ze jak sie chce to mozna pracowac studiujac kazdy kierunek w naszym kraju.[/QUOTE] Po tym masz gorsze notowania, niż po studiach humanistycznych Pracować się da na każdym kierunku. Ale nie oszukujmy się, poziom matury, a co za tym idzie- równiez studentów, drastycznie spada co roku. I później nie mówi się, o tym, że ktoś sobie nie radzi (bo jeśli na jakichkolwiek studiach musi ślęczeć nad książkami dzien i noc, to definitywnie- nie radzi sobie), tylko demonizuje się konkretne kierunki studiów. A od zawsze było tak, że studia nie były dla każdego. I niestety aktualna moda na wyższe wykształcenie krzywdzi całe masy ludzi przeciętnych, którzy na studiach męczą się nieziemsko tylko po to, żeby zdobyć papierek. Edytowane przez 201605091007 Czas edycji: 2012-07-23 o 18:12 Powód: błąd |
2012-07-23, 18:05 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: znienacka
Wiadomości: 12 553
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
Dziewczyna prosiła o rady, nie o chamskie komentarze poza tym nie zbaczajcie z tematu i hamujcie się ze słowami. Lepiej się ugryźć w język, czy raczej w palce niż napisać coś głupiego.
Autorko, broń boże nie rezygnuj z marzeń. Nie męcz się na siłę na kierunku, który Ci nie odpowiada. Nikt nie powinien mówić Ci jak masz żyć, bo nikt za Ciebie przez życie nie przejdzie, tym bardziej Twoja matka. W rok spokojnie przygotujesz się do ponownego przystąpienia do matury, czasu jak marasu w tym czasie przecież możesz pracować to niełatwa sytuacja, ale bywają gorsze mam nadzieję, że to przeskoczysz, tym bardziej że na pewno masz podparcie w tżcie
__________________
|
2012-07-23, 18:06 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
No, ale to dwa kierunki . Nie zapominajmy .
Jeszcze pare lat temu studiowanie minium dwoch kierunkow to byl lans i synonim bycia omnibusem. Studiowac sie da na kazdym kierunku :d. Pracowac tez . |
2012-07-23, 18:12 | #18 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 135
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
Cytat:
---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ---------- [1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35469350]No, ale to dwa kierunki . Nie zapominajmy . Jeszcze pare lat temu studiowanie minium dwoch kierunkow to byl lans i synonim bycia omnibusem.[/quote] Znam osobe robiącą teraz 4 kierunek. Utrzymują ją rodzice, nigdy nie pracowała i twierdzi, że nie ma zamiaru, dopóki nie skończy aktualnego kierunku. Najsmutniejsze jest to, że z miejsca liczy na posadkę kierownicza minimum, bo przecież ma wykształcenie. [1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35469350]Studiowac sie da na kazdym kierunku :d. Pracowac tez .[/QUOTE] Oczywiście, miało być "pracować" literówka! |
|
2012-07-23, 18:23 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 14 017
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
M917, jamestown - nie macie nic ciekawego do powiedzenia, więc proszę Was, pójdźcie wypowiadać się gdzie indziej, jeśli macie taką potrzebę. Wasze "rady" nie pomogły mi w niczym. jeżeli stać Was tylko na to, żeby napisać: wyprowadź się, to znaczy że nie chciało Wam się ruszyć głową i wymyślić czegoś sensowniejszego. napisałam wyraźnie, że wyprowadzka nie wchodzi w grę (gdyby wchodziła, to chyba już dawno bym to zrobiła, prawda?), więc liczyłam na obiektywną opinię z zewnątrz, co mogłabym zrobić, aby prawda znalazła się pośrodku. nie chodzi o to, że nie byłabym w stanie pogodzić nauki i pracy. dałabym radę ale historia ma głębsze dno.
i nie, nie obrażam się za to, że nie pogłaskałyście mnie po główce i nie przytaknęłyście, ze jestem biedna i trzeba mi współczuć, bo nie po to założyłam wątek. ale takie ograniczone "rady" nie są mi potrzebne. |
2012-07-23, 18:27 | #20 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 135
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
Cytat:
Od ruszania głowa i wymyślania czegoś sensownego jesteś tylko i wyłącznie TY. Nie oczekuj, że tkoś nagle poda ci inną, cudowną radę, bo niby jaką? Co jeszcze można ci poradzić w takiej sytuacji? Widzę, że twoje ruszanie głową też jest bezowocne, więc pozostaje chyba tylko ruszać nią tak długo, aż stanie się cud, lub ktoś w ramach zapomogi wpłaci ci tyle kasy, żebyś przez ten rok mogła siedzieć w domu i się uczyć, a i na życie starczyło. |
|
2012-07-23, 18:30 | #21 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
Cytat:
Czy do Ciebie nie dociera, ze nie masz zadnych opcji oprocz wyprowadzki i postawienia sie matce? Serio, przyjecie tego do wiadomosc jest takie skomplikowane? Poki bedziesz robic to, co matka kaze nic sie nie zmieni. Nie dociera to do Ciebie? Poki sama sie nie postawisz tylko dalej bedziesz taka "miekka" to sytuacja sie nie zmieni. I blagam, oszczedz nam gadek z cyklu "wyprowadzka nie wchodzi w gre". Poki matka Cie do kaloryfera nie przywiazala zawsze mozesz sie wyprowadzic. |
|
2012-07-23, 18:34 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
Skoro jesteś uzależniona od matki finansowo, matka każe Ci studiować analitykę, a wyprowadzić się nie możesz, to pozostaje Ci podporządkować się matce. Ewentualnie jak ktoś wspomniał studiować i uczyć się do matury jednocześnie. Np. teraz masz wolne do października, robisz coś? Nie wiem jaką tu jeszcze radę można dać.
|
2012-07-23, 18:35 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: z krzesła :)
Wiadomości: 11 764
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
O matko tyle jadu to ja nie widziałam jeszcze na żadnym wątku..
autorka prosi o radę a wy licytujecie się czy studiując da się pracowac czy nie.A gdzie nawiazanie do tematu??
__________________
Wiesz co?... Nawet gdyby został Ci tylko uśmiech i mały palec,to i tak byłbyś mężczyzną mojego życia http://suwaczki.slub-wesele.pl/201007032438.html |
2012-07-23, 18:37 | #24 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
mariamarysienka, moim zdaniem najważniejsze tutaj jest stopniowe usamodzielnienie się. Na razie mama Tobą rządzi, bo to ona wszystko finansuje. Mama mało wie o Twoich studiach i mało wie o tym, jaka jest po nich praca, ale też nie wie tego, że mało wie. Jej się może wydawać, że chcesz balować za jej pieniądze. Albo też jest despotyczna i uważa, że dopóki ona płaci, to masz jej być bezwzględnie posłuszna. Tak czy inaczej, nie przegadasz jej, przynajmniej na razie.
Jak zaczniesz zarabiać, to może mama zauważy, że nie dzierży już władzy absolutnej. Jak nie zauważy, to trudno, przynajmniej będziesz coraz bliżej samodzielności. Skup się na znalezieniu pracy na wakacje i przynajmniej na początek roku akademickiego. Wtedy jeszcze nie ma aż tak dużo pracy, jak w czasie sesji, więc będziesz miała szansę pogodzeni studiów z pracą. No i w miarę możliwości przygotowuj się do matury, bo zdobycie odpowiedniej ilości punktów, to Twój cel. A do tego czasu nie wdawaj się w żadne dyskusje z mamą, to nie ma sensu. Gdyby miało to dać jakiś rezultat, do dałoby go już dawno temu. Powodzenia
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
2012-07-23, 18:41 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 14 017
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
wiesz jamestown, kto jak kto, ale Ty nie powinnaś nikomu zarzucać chamstwa.
nie mam zamiaru już z Tobą dyskutować. za normalne wypowiedzi serdecznie dziękuję |
2012-07-23, 18:45 | #26 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 692
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
ja też nie widzę tutaj innego wyjścia aniżeli się wyprowadzić.
---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ---------- Cytat:
autorko a może jest mozliwość przeprowadzki do TŻ? |
|
2012-07-23, 18:47 | #27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 135
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
I to jest moim zdaniem ważna kwestia. Moja babcia żyje w świecie, w którym o studentów jakiegokolwiek kierunku pracodawcy się biją, bo przecież po studiach. Może za kilka lat sytuacja się zmieni, ale aktualnie ciężko jest po analityce pracować w zawodzie. Może mama myśli po prostu, że po tych studiach świat stoi przed autorka otworem i dlatego tak kurczowo każe jej to studiować.
|
2012-07-23, 18:51 | #28 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
Cytat:
Wow, to zes sie popisala teraz. Dziewczyno, nie widzisz smiesznosci tej rozmowy i swoich wypowiedzi? Mnie i wczesniej obrazonej przez Ciebie wizazance mialas czelnosc powiedziec, ze nasze rady sa ograniczone i ze nam sie nie chcialo ruszyc glowa, aby wymyslic Tobie forme pomocy, ktora Ci sie spodoba (to, ze Tobie jak widac tez glowa sie nie chcialo ruszyc to niewazne). Szkoda, ze tyle energii, ktora przeznaczasz na te dziecinnade i strzelanie focha na ludzi na Wizazu nie przeznaczysz na przeciwstawienie sie matce. To, ze ta oczywista oczywistosc zwiazana z przeciwstawieniem sie matce do Ciebie nie dociera naprawde mnie fascynuje. Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b Czas edycji: 2013-12-10 o 17:17 |
|
2012-07-23, 18:53 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 14 017
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
niestety, tż studiuje we Wrocławiu, jest na uczelni wojskowej, więc nie możemy razem zamieszkać. chciałam się w tym roku dostać do Wrocławia lub przenieść na tamtą uczelnię, ale nie wyszło.
aha, a mamie ciągle tłumaczę jak to wygląda naprawdę. pokazywałam jej nawet wątki na wizażu założone przez osoby nadal studiujące analitykę oraz te, które ją skończyły. mimo to nadal do niej nie dociera że z pracą jest ciężko, a osoby to piszące są chore na głowę. Edytowane przez mariamarysienka Czas edycji: 2012-07-23 o 18:54 |
2012-07-23, 19:00 | #30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 692
|
Dot.: Studia, marzenia, brak wsparcia rodziny. Co dalej?
szkoda, że nie napiszesz dlaczego wyprowadzka nie wchodzi w grę, a tak to niewiele można pomóc.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:46.