Koty- część V

[21kasia21]

Dziewczyny, powiedzcie mi, czy zdarza się wam, aby wasza kicia zostawała sama, i to na jaki okres czasu? Co robicie z nią na czas wyjazdu gdzieś?

Czytałam różne opinie na internecie, ile to kot może zostać sam i sama nie wiem. Jednak do sedna...

Mój kot jest cały dzień w domu, z moim mężem, bo on pracuje w domu. Czasem jednak zdarza się tak, że kot musi zostać sam przez 8-9h i bardzo dzielnie to znosi, zazwyczaj śpi na mężwym fotelu Ogólnie staramy się nie zostawiać go na tyle, ale niestety czasem nie ma innej opcji. Osobiście nie wyobrażam sobie zostawić kota samego na cały dzień czy na weekend, a słyszałam od znajomej, że jest ok, że nic się nie dzieje No way!
Jeżeli jedziemy do teściów na weekend pakujemy ze sobą kota, chociaż podczas jazdy nam urządza koncert, to jednak wolę to znieść niżeli miałabym się martwić, co z nim w domu, w pustym domu.

Jak wyjeżdżacie gdzieś, to oddajecie kota znajomym pod opiekę, czy oni odwiedzają was i siedzą jakiś czas z kotem? A może jakiś hotelik dla zwierząt?

[shirubya]

To trzecie zdjęcie kojarzy mi się z taką pozą: http://main.acsevents.org/images/fri...904.custom.jpg Ledwo opanowałam śmiech podczas robienia foty.

Napisane przez 21kasia21

Jak wyjeżdżacie gdzieś, to oddajecie kota znajomym pod opiekę, czy oni odwiedzają was i siedzą jakiś czas z kotem? A może jakiś hotelik dla zwierząt?

W przyszłym miesiącu jedziemy na weekend na ślub, to wtedy powiem koleżance, żeby została u nas, zostawie jeść i dla niej i dla kota, no i internet bedzie miała, bo u siebie na stancji nie ma. Ostatnio kota też do niej daliśmy, tylko że do niej, ale myślę, że i dla kota i dla niej teraz wygodniejsza jest opcja, żeby zostal w domku. No i koleżanka kocha koty, a to też ważne!

[Malla]

Napisane przez 21kasia21

Mój kot jest cały dzień w domu, z moim mężem, bo on pracuje w domu. Czasem jednak zdarza się tak, że kot musi zostać sam przez 8-9h i bardzo dzielnie to znosi, zazwyczaj śpi na mężwym fotelu

Pracuję 8 godzin, z dojazdami wychodzi co najmniej 9 godzin mojej nieobecności za dnia, do tego dochodzą inne zajęcia wieczorowe...

Kot znajdzie sobie zajęcie. Mój akurat mało śpi, ale dużo siedzi na oknie, sądząc po bałaganie biega za myszami i kopie tunele pod dywanami. Czasem go chyba denerwuje, jak w weekend jestem za długo w domu

Na więcej niż 12 godzin staram się go nie zostawiać. Będzie głodny, a jak skończy się miejsce w kuwecie, to nie wiadomo, co zrobi. Na weekendy biorę go ze sobą.

[Jakkolwiek]

To i ja pokażę swoje maleństwo

1. Zafąflana 2-3tygodniowa Mileczka. Drugi dzień w domu. Byłam pod takim wrażeniem posiadania takiego kociego dzidziusia, że zasnęłam dopiero o 9 rano. Całą noc bałam się, że ją przygniotę
4. Ja też chcę na Wizaż!

[esfira]

Napisane przez 21kasia21

Dziewczyny, powiedzcie mi, czy zdarza się wam, aby wasza kicia zostawała sama, i to na jaki okres czasu? Co robicie z nią na czas wyjazdu gdzieś?

Czytałam różne opinie na internecie, ile to kot może zostać sam i sama nie wiem. Jednak do sedna...

Mój kot jest cały dzień w domu, z moim mężem, bo on pracuje w domu. Czasem jednak zdarza się tak, że kot musi zostać sam przez 8-9h i bardzo dzielnie to znosi, zazwyczaj śpi na mężwym fotelu Ogólnie staramy się nie zostawiać go na tyle, ale niestety czasem nie ma innej opcji. Osobiście nie wyobrażam sobie zostawić kota samego na cały dzień czy na weekend, a słyszałam od znajomej, że jest ok, że nic się nie dzieje No way!
Jeżeli jedziemy do teściów na weekend pakujemy ze sobą kota, chociaż podczas jazdy nam urządza koncert, to jednak wolę to znieść niżeli miałabym się martwić, co z nim w domu, w pustym domu.

Jak wyjeżdżacie gdzieś, to oddajecie kota znajomym pod opiekę, czy oni odwiedzają was i siedzą jakiś czas z kotem? A może jakiś hotelik dla zwierząt?

ja zostawiam kota, gdy z całą rodziną wyjeżdżam na weekend na działkę, bo nie mogę go zabrać ze sobą (wolę nie ryzykować, że ucieknie i zginie, a trzymanie go w domku przez 3 dni to by była męka, co chwila ktoś wchodzi czy wychodzi, nie dałoby się go upilnować). Ostatnio był sam od piątku rano do niedzieli wieczorem, jak wróciłam, to był cały i zdrowy, tylko smród z kuwety zabijał potem przez dwie godziny kot chodził i miauczał- niedobrzy ludzie, zostawili kota, kara im się należy miauuu!

[21kasia21]

Napisane przez Malla

Pracuję 8 godzin, z dojazdami wychodzi co najmniej 9 godzin mojej nieobecności za dnia, do tego dochodzą inne zajęcia wieczorowe...

Kot znajdzie sobie zajęcie. Mój akurat mało śpi, ale dużo siedzi na oknie, sądząc po bałaganie biega za myszami i kopie tunele pod dywanami. Czasem go chyba denerwuje, jak w weekend jestem za długo w domu

Na więcej niż 12 godzin staram się go nie zostawiać. Będzie głodny, a jak skończy się miejsce w kuwecie, to nie wiadomo, co zrobi. Na weekendy biorę go ze sobą.

Dzięki śliczne za odpowiedż.

Mój kociak ma praktycznie stały rytuał dnia. Wstaje ze mną do pracy, dostaje jeść i kładzie się spać na 2-3h, potem wstaje z mężem. Oczywiście na dzień dobry mizianie, jedzenie i idzie spać na 2-4h. Wstaje, jak wracam z pracy, potem standardowo stęskniony, trzeba się nim zająć, pobawić, musi polatać za piłeczką i resztę dnia spędza na balkonie, z którego musimy go odciągać, bo potrafi tam siedzieć do późnej nocy
W ogóle nie śpi mi wiele, bo raptem max. 5h/12h, ja nas nie ma w domu, to wtedy śpi praktyczmnie cały czas- tak podejrzewamy.

Napisane przez esfira

ja zostawiam kota, gdy z całą rodziną wyjeżdżam na weekend na działkę, bo nie mogę go zabrać ze sobą (wolę nie ryzykować, że ucieknie i zginie, a trzymanie go w domku przez 3 dni to by była męka, co chwila ktoś wchodzi czy wychodzi, nie dałoby się go upilnować). Ostatnio był sam od piątku rano do niedzieli wieczorem, jak wróciłam, to był cały i zdrowy, tylko smród z kuwety zabijał potem przez dwie godziny kot chodził i miauczał- niedobrzy ludzie, zostawili kota, kara im się należy miauuu!

Dzięki
Mnie znajoma też mówiła, że spokojnie na weekend da radę sam wytrzymać, ale kurczaki- nie mam serca go zostawić samego. Zamiast skupić się na wyjeździe, to martwiłabym się kociaka, u mnie to nie przejdzie. Na weekendy go teściów go zabieramy ze sobą, ale na jakiś dłuższy wyjazd będziemy musieli mu zapewnić opiekę Myśłałam też o hosteliku, ale obawiam się, że to będzie meeega ogromny stres dla kota, sam, wśród obych zwierząt, w małym boksie. Chyba, że źle na to patrzę i wyolbrzymiam sprawę?

[laisla]

Moje panny były same prawie dwa tygodnie, odwiedzane co prawda kilka razy dziennie przez moją mamę ale bez nas w końcu. Po naszym powrocie Krycha odstawiła istne szaleństwo z radości, z czego część udało się ująć na fotkach. Leośka spokojnie jak zawsze z dystynkcją się przywitała i obcałowała małą po buzi

[Malla]

O hotelach nie mam dobrego zdania... Ciągle słyszę o syfach przywlekanych stamtąd.

Mój kot w desperacji próbuje przetrzepać każdy skrawek mieszkania w poszukiwaniu jedzenia i zajęcia. Po samotnym weekendzie z mebli zostałyby mi troty.

[Jakkolwiek]

Napisane przez 21kasia21

Dzięki
Mnie znajoma też mówiła, że spokojnie na weekend da radę sam wytrzymać, ale kurczaki- nie mam serca go zostawić samego. Zamiast skupić się na wyjeździe, to martwiłabym się kociaka, u mnie to nie przejdzie. Na weekendy go teściów go zabieramy ze sobą, ale na jakiś dłuższy wyjazd będziemy musieli mu zapewnić opiekę Myśłałam też o hosteliku, ale obawiam się, że to będzie meeega ogromny stres dla kota, sam, wśród obych zwierząt, w małym boksie. Chyba, że źle na to patrzę i wyolbrzymiam sprawę?

Nie masz jakiejś koleżanki, która mogłaby codziennie wpaść na godzinę, żeby nakarmić, pogłaskać i porzucać piłeczkę? Ja bym w życiu nie oddała kota do hosteliku, za agresywnie reaguje na inne zwierzęta i to byłby tylko dodatkowy stres. Jak pierwszy raz ją zostawiałam samą poprosiłam koleżankę, żeby wpadała 2 razy dziennie. Teraz jak wyjeżdżam na 2-3 dni mogę spokojnie ją zostawić samą z zapasem żarełka i nie wygląda na specjalnie pokrzywdzoną

[laisla]

Ojej..ale śliczne dzisiejsze koteczki szczególne głaski dla nowej na wątku Mileczki

[Nimfa20]

Napisane przez Anitast

Dzisiaj mam goscia pamietacie ta bura koteczke co dokarmialam ???
wrocila , jest bardzo chuda i dzisiaj jest moim gosciem w domu , jezeli uda mi sie uzbierac z napiwkow z hotelu na sterylke dla niej to przed jesienia bym chciala ja wysterylizowac zanim znowu bedzie miec male bo chyba dlatego zniknela , na razie mam 1/3 sumy a trzeba 100 euro

Jaka piękna! Nie dołączy do tamtych

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Napisane przez Anitast

A moje to tak spia , jak na fotkach , ktore zrobil maz pozno w nocy

Wymiziane?

[Jakkolwiek]

Napisane przez laisla

Ojej..ale śliczne dzisiejsze koteczki szczególne głaski dla nowej na wątku Mileczki

Jej Wysokość Milka właśnie wróciła ze swojego dworu 3x5m i uprzejmie dziękuje

[Nimfa20]

Napisane przez Asiulek87

Witam wszystkie miłośniczki kotów
Kiedyś też miałam ten sam problem z moją kotką. W internecie znalazłam super pomysł
Miejsce zakazane (w tym wypadku blat kuchenny) należy obłożyć folią aluminiową i przykleić na nią sporo mocnej taśmy klejącej Trzeba to zrobić wtedy gdy kot tego nie widzi Spróbuj, powinno zadziałać.
Może z leksza uciążliwe, w końcu z blatu się korzysta na co dzień, ale warto spróbować
Kot nadziany na taką pułapkę pomyśli, iż blat sobie nie życzy by na niego wchodził
Moja kotka uciekała jak poparzona Teraz już w ogóle nie mam z nią problemu. Komendy człowieka działają tylko wtedy gdy jesteśmy w pobliżu. A gdy nas nie ma to kot robi co chce. Więc pomysł z folią i taśmą jest sensowny

A to moja łobuziarska Niunia







http://imageshack.us/photo/my-images...djcie0986.jpg/

Coś się z imageshackiem się pozmieniało, miniaturek nie umiem wrzucić... :-/

Szara? Fajna. Ile ma?

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Napisane przez sensiblee

pati991, olenkasz, Suvia, esfira, Malla, Nimfa20

Dzięki za wszystkie rady
Dobry pomysł jest z tym, żeby dodawać trochę wody do mokrej karmy. A jak to nie podziała to po prostu kupię to mleko w proszku, ale i tak zawsze będzie miał miseczkę z wodą

[shirubya]

Napisane przez Jakkolwiek

To i ja pokażę swoje maleństwo

1. Zafąflana 2-3tygodniowa Mileczka. Drugi dzień w domu. Byłam pod takim wrażeniem posiadania takiego kociego dzidziusia, że zasnęłam dopiero o 9 rano. Całą noc bałam się, że ją przygniotę
4. Ja też chcę na Wizaż!

Chyba wszystkie koty uwielbiają kartony Ja też się bałam pierwszą noc, teraz wiem, że jak coś to by mnie prędzej zaaakowała pazurkami W ogóle zastanawiam się czy jest sens kupować kotu legowisko? Ona i tak będzie pewnie spała na kanapie. Akurat pojutrze mają legowiska w biedronce i drapaki.

[Nimfa20]

Napisane przez shirubya

No to spróbuję tego Jak wchodzę do kuchni to sama juz zeskakuje z blatu...
Haha mój kot podobny Dodam jej zdjęcia z ostatniego tygodnia, czy półtora

[21kasia21]

Napisane przez Jakkolwiek

Nie masz jakiejś koleżanki, która mogłaby codziennie wpaść na godzinę, żeby nakarmić, pogłaskać i porzucać piłeczkę? Ja bym w życiu nie oddała kota do hosteliku, za agresywnie reaguje na inne zwierzęta i to byłby tylko dodatkowy stres. Jak pierwszy raz ją zostawiałam samą poprosiłam koleżankę, żeby wpadała 2 razy dziennie. Teraz jak wyjeżdżam na 2-3 dni mogę spokojnie ją zostawić samą z zapasem żarełka i nie wygląda na specjalnie pokrzywdzoną

Nie planuję na razie wyjazdu na dłuższy okres czasu. Na jesień mam urlop i chcieliśmy gdzieś wyjechać na 2-4dni. Ze znajomymi jest problem, aby mogli podejść kilka razy dziennie, teściowie i rodzice mieszkają daleko od nas, więc też odpada. Bardziej by nam pasowała opcja, że na czas naszej nieobecności znajomi się do nas wprowadzą i będą z kotem lub kociaka im podrzucimy Bo do hotelu to właśnie nie jestem przekonana...

laisla, ale słodziak

Mój żadnych szkód nie robi, ale każdy kąt w mieszkaniu ma opanowany, chodzi wszędzie, gdzie się wciśnie

A teraz przedstawiam wam mojego mężczyznę
http://img40.imageshack.us/img40/8152/img5791zs.jpg

[Nimfa20]

Napisane przez Asiulek87

Pierwsze zdjęcie jest moim ulubionym ! Świetnie udało mi się ją uchwycić
Shirubya śliczna kicia Zresztą wszystkie kotki z tego forum są przepiękne! Często tu zaglądam bo lubię was czytać a szczególnie oglądać fotki waszych sierściuchów

Dołączam jeszcze parę foteczek z moją księżniczką

Cudeńko z niej

[laisla]

Napisane przez Jakkolwiek

Jej Wysokość Milka właśnie wróciła ze swojego dworu 3x5m i uprzejmie dziękuje

Napisane przez shirubya

Chyba wszystkie koty uwielbiają kartony Ja też się bałam pierwszą noc, teraz wiem, że jak coś to by mnie prędzej zaaakowała pazurkami W ogóle zastanawiam się czy jest sens kupować kotu legowisko? Ona i tak będzie pewnie spała na kanapie. Akurat pojutrze mają legowiska w biedronce i drapaki.

Moje mimo legowiska cyklicznie zmieniają ulubione miejsca raz jest to sofa, później któraś z poduszek na fotelu, nasze łóżka, lub podczas upału..wanna

21kasia21 dziękuję w imieniu Krystynki
Do tej pory nie odstępują nas na krok abyśmy znowu nie wyjechały, a Krycha ciągle pcha się na kolana.

[Nimfa20]

Napisane przez Malla

Może chciał się przyciemnić?

Doczytam jutro, jestem zmęczona po pracy, idę spać

[laisla]

A to Cham po wyjściu z pieca czy co mu się stało

[esfira]

Napisane przez 21kasia21

Nie planuję na razie wyjazdu na dłuższy okres czasu. Na jesień mam urlop i chcieliśmy gdzieś wyjechać na 2-4dni. Ze znajomymi jest problem, aby mogli podejść kilka razy dziennie, teściowie i rodzice mieszkają daleko od nas, więc też odpada. Bardziej by nam pasowała opcja, że na czas naszej nieobecności znajomi się do nas wprowadzą i będą z kotem lub kociaka im podrzucimy Bo do hotelu to właśnie nie jestem przekonana...

laisla, ale słodziak

Mój żadnych szkód nie robi, ale każdy kąt w mieszkaniu ma opanowany, chodzi wszędzie, gdzie się wciśnie

A teraz przedstawiam wam mojego mężczyznę
http://img40.imageshack.us/img40/8152/img5791zs.jpg

cukier w kotkach *.* a właściwie w kotku ^^ cudny rudasek
chyba lepiej, żeby kot zostawał u siebie w domu, zawsze to jest jego znajome terytorium ...

[laisla]

Napisane przez 21kasia21

(...)

A teraz przedstawiam wam mojego mężczyznę
http://img40.imageshack.us/img40/8152/img5791zs.jpg

Przystojniaczek jakich mało

[21kasia21]

esfira, laisla- dziękuję w imieniu kociaka
Muszę iść po niego, bo dalej na balkonie siedzi, a to już jego pora do spania
Nie wiem, co on tam widzi, bo ciemno strasznie, ale siłą go do domu zaciągnąć nie można. Potem się poobraża, jak dostanie jedzenie, to jest już ok i idzie grzecznie spać, a więc do dzieła...

chyba lepiej, żeby kot zostawał u siebie w domu, zawsze to jest jego znajome terytorium ...

Też tak myślę, dlatego, jak będzie tak daleko, to będę się zastanawiać, co z młodym zrobić.

Dobrej nocki życzę i uciekam z młodym do śpikowic

[Miskaa78]

Napisane przez Nimfa20

Doczytam jutro, jestem zmęczona po pracy, idę spać

bosk i !!

ale pięknych kotów sie naoglądałam cudne są wszystkie i kituś co chciał na wizaż i biało -rude dostojne panisko ( przez to że mam dziewczynkę biało-rudą dziwie sie że takie osobniki męskie w ogóle występują)

Anitast przekonuj małza - piękniasty ten kituś ale taki smutny i samotny

ja na wyjazdy kociarnie zostawiam w domu, przychodzi ktos karmić, nawet nie wiedziałąm jakie mam odważne koty - dwa dorosłe spokojnie reagowały na karmicieli, a dwa małe były dla człowieków nieuchwytne - chowały sie i nie wychodziły dopóki karmiciele nie wyszli z domu
Biedaki po moim powrocie nie wyłączały silników przez całą dobę

[Nimfa20]

Napisane przez Jakkolwiek

To i ja pokażę swoje maleństwo

1. Zafąflana 2-3tygodniowa Mileczka. Drugi dzień w domu. Byłam pod takim wrażeniem posiadania takiego kociego dzidziusia, że zasnęłam dopiero o 9 rano. Całą noc bałam się, że ją przygniotę
4. Ja też chcę na Wizaż!

4 wymiata

(He, he, Twój avek trochę mnie przeraża- dopiero widziałam Cię na innym wątku )

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Napisane przez esfira

niedobrzy ludzie, zostawili kota, kara im się należy miauuu!

Gdybym miała 1 kota, raczej byłby wychodzący. Na smyczy oczywiście.

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Napisane przez Malla

O hotelach nie mam dobrego zdania... Ciągle słyszę o syfach przywlekanych stamtąd.

Mój kot w desperacji próbuje przetrzepać każdy skrawek mieszkania w poszukiwaniu jedzenia i zajęcia. Po samotnym weekendzie z mebli zostałyby mi troty.

No co Ty...?

[Nimfa20]

Napisane przez shirubya

Chyba wszystkie koty uwielbiają kartony

[Nimfa20]

Napisane przez 21kasia21

A teraz przedstawiam wam mojego mężczyznę
http://img40.imageshack.us/img40/8152/img5791zs.jpg

Szkoda, że nie mieszkamy blisko siebie

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Napisane przez laisla

A to Cham po wyjściu z pieca czy co mu się stało

Łeb wsadził Siedział u mamy na kolanach i nie wiadomo kiedy.
Mama go dzisiaj umyła, a ten zaraz znowu przymierzał się do pieca

[marea]

Myślę że to zależy od kota, jeśli stresują go wyjścia z domu, lepiej by w domu został na czas naszej nieobecności, ktoś może doglądać zwierzaka i dawać mu jeść jeśli to wyjazd dłuższy niż weekendowy.
Wg mnie pozostawienie kota samego na 2 dni to nie tragedia, świetnie sobie da radę, troszkę się ponudzi ale nic mu nie będzie, czasem zabieram jednego ze swoich kotów na wyjazd a drugiego zostawiam i zawsze jest w świetnej formie jak wracamy
Teraz będę wyjeżdżała na tydzień i poproszę rodziców i teściów o odwiedzenie kitków z raz dziennie, kuetka jedzonko itp. Shilka pewnie gorzej to zniesie bo to b towarzyski kot ale Mojo nic nie będzie a teściowie nie chcą kotów na tydzień

[stasiek]

wiecie, ze mi sie kiedys bure nie podobaly? a teraz przegladam ten watek i tak

moj maluch zabkuje. U dolu jest ciut szczerbaty, wypadaja mu siekacze i wszystko, wszyyystko probuje brac do buzi i przezuwac. Od jakiegos tygodnia budzi mnie kazdego ranka gryzac w nos robi to bardzo delikatnie, zadnego sladu nie ma bron boze, no ale staram sie mu to wybic z glowy, poki co z marnym skutkiem .

[Siejusia]

anitast,może da się przekonać męża do adopcji... Jest piękna...Naturalnie śpiące towarzystwo również. Świetne pozy
shirubya, genialne ujęcia buraska. Przecudowny kotek.
kasiazabrze, jaka puchata kota!
Asiulek87, kocie wygibaski są cudne
Jakkolwiek, kochana kicia, bardzo podoba mi się jej umaszczenie wewnątrz uszu
laisla, kocham Krysię
Nimfa, Cham w barwach ochronnych

Raz zostawiliśmy Ancika w naszym mieszkaniu, opiekował się nim kolega który kocha koty, mały był taki stęskniony... Non stop miauczał, nie odchodził od nas na krok, nawet nie chciał sam jeść, dopiero jak szłam do kuchni to chrupał. Wiem już z pewnością że nie zostawię go samego. Jest zbyt wrażliwy. Następne wakacje tylko z kotem.

To dziwne zdjęcie Ancijomaka. Odwiedziliśmy męża w pracy i on tak siedział i patrzył co się dzieje za drzwiami. Dopiero jak wrzuciłam zdjęcia na kompa, to zauważyłam że Ancymon jest na nim... duchowy