Nowy Rok witamy i o Dzieci się staramy :) wszystkie starające się w roku 201-Cz.III

[Messuah]

u mnie zimno i pochmurno - własnie siedze w turbanie z ręcznika na głowie z odzywką na włosy i wcinam parówki

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez edit23

W pracy nawet dałam radę i nawet obyło się bez tabletki przeciwbólowej.

Poważnie? Ja musiałam brać czopki przeciwbólowe - receptę dostałam przy wypisie. Przez kilka dni ledwo chodziłam, nie mogłam się wyprostować, tak strasznie mnie ciągnął mnie brzuch, zwłaszcza ta prawa strona, po której usunięto mi zrosty. Twarda kobietka z Ciebie

Napisane przez margo_78

dziś byłam na kolejnym USG i groszek wyrównał już jest ok więc nieśmiało przesyłam fluidki i czekam na kolejne kreseczki na wątku

Super

Napisane przez Messuah

Rano mnie zalało @
zaraz będę dzwonić i umawiac się na inseminacje (przynajmniej tyle dobrego)

Szkoda, że znów się nie udało Mam nadzieję, że inseminacja pomoże.

[Olcia1821]

Cześć dziewczyny!!

Ale mnie dawno nie było...

Margo gratuluję serdecznie!! Myśl pozytywnie bo to dużo daje napewno wszystko będzie w porządku i okruszek szybciutko będzie rosnąć.

Edit dobrze, ze w końcu wiadomo co Ci jest!! Musisz teraz cierpliwie czekać, ale przynajmniej wiesz, ze warto..
Ja strasznie boję się laparoskopii choć powinnam ją mieć... ale jak czytam Wasze relacje z tego zabiegu to cały czas odwlekam i odwlekam...

Misiaczka a jak u Ciebie??????

U mnie dziś 16 dzień, już 19 cyklu starań
Muszę się wybrać do lekarza, powtórzyć wszystkie badania hormonów, ruszyć w końcu z miejsca... ale kiedy?? wiem, żę to zabrzmi głupio bo skoro pragnę dziecka to muszę znaleźć czas na tak ważne sprawy, ale teraz nie mam czasu na nic... Jestem na etapie poszukiwania pracy, szukam już od 3 miesięcy i nic, w zawodzie nie ma nawet mowy o zatrudnieniu więc szukam czegokolwiek. Problem w tym, że zaczynam kolejne już studia od października w trybie zaocznym, ale mam zjazdy trzy weekendy w miesiącu i już od piątku, więc ciężko o pracę... W dodatku planuję przeprowadzkę do większego miasta w którym znajduje się mój Uniwersytet i też szukamy z TŻ mieszkania, TŻ nowej pracy tam na miejscu. Wszystko naraz, a czas goni...

W ostatnim cyklu miałam wielką nadzieję, że się udało... byliśmy na wakacjach, zmiana klimatu, przytulanki w odpowiednim czasie i nic. Chyba czas się przyzwyczaić do niepowodzeń.

W każdym razie narazie cieszę się swoją 9 miesięczną siostrzenicą i czekam na kolejną, która urodzi się za 1,5 miesiąca
Swoją drogą wyobraźcie sobie, że siostra mieszka na stałe w Holandii i będąc już w tak wysokiej ciąży lekarze nie potrafią powiedzieć jeszcze jaka jest płeć dziecka na 100%, narazie potwierdzają dziewczynkę na 60%!! Moja druga siostra wiedziała już w Polsce w 17 tygodniu. Także może i opiekę w szpitalu mają lepszą niż my, ale specjalistów chyba brak

Zmykam korzystać z pewnie ostatnich dni rewelacyjnej pogody Miłego dnia dziewczynki

[misiaczka555]

Napisane przez Olcia1821

Cześć dziewczyny!!

Ale mnie dawno nie było...

no...lanie się należy porządne

Napisane przez Olcia1821

Misiaczka a jak u Ciebie??????

u mnie dziś 44 dc i @brak
Byliśmy z TZ z okazji rocznicy w SPA nad morzem w weekend
Byłooooo bosko atmosfera sprzyjała starankom, masaże, jacuzzi tylko dla nas z szampanem mmmm
ale co z tego jak nie wiem jak się odnaleźć w tym moim cuklu

korzystałam też z takiej "trzęsącej" maszyny na spalanie tłuszczu
potem nie mogłam dojść na plaże tak mnie bolał brzuch, jajniki sama już nie wiem co. Myślałam że @ dostanę ale cisza...
Także strasznie dziwnie u mnie ostatnio

Napisane przez Olcia1821

U mnie dziś 16 dzień, już 19 cyklu starań
Muszę się wybrać do lekarza, powtórzyć wszystkie badania hormonów, ruszyć w końcu z miejsca... ale kiedy?? wiem, żę to zabrzmi głupio bo skoro pragnę dziecka to muszę znaleźć czas na tak ważne sprawy, ale teraz nie mam czasu na nic... *

też tak mam
wiem że to ważne żeby się zabrać porządnie za staranka, ale żyje się teraz tak szybko i jest tyle na głowie, że ja np pewne rzeczy zostawiam na "potem"co nieraz przeradza się w dość długi okres
chyba musimy Olcia się dobrze zorganizować, zaplanować i może się uda

trzymam kciuki za poszukiwania pracy
jaki kierunek studiów teraz wybrałaś?

[edit23]

Messuah i jak tam termin inseminacji? Ustalony wstępnie?

Olcia1821 wg mnie nie ma czego się bać. Laparoskopia nie jest tak straszna na jaką wygląda. Po laparoskopii nawet mnie brzuch nie bolał, jedynie ramiona i klatka piersiowa - to zasługa CO2. Po histeroskopii miałam plamienie przez 3 dni i żadnych bóli.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Olcia1821

U mnie dziś 16 dzień, już 19 cyklu starań
Muszę się wybrać do lekarza, powtórzyć wszystkie badania hormonów, ruszyć w końcu z miejsca... ale kiedy??

Też będę musiała za jakiś czas powtórzyć badania, bo robiłam pod koniec zeszłego roku. Chociaż poprzednim razem wszystko było ok, więc nie sądzę, by w tym tkwił problem. Ale wolę się upewnić.

[edit23]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36433729]Też będę musiała za jakiś czas powtórzyć badania, bo robiłam pod koniec zeszłego roku. Chociaż poprzednim razem wszystko było ok, więc nie sądzę, by w tym tkwił problem. Ale wolę się upewnić.[/QUOTE]

Mrowinka przypomnij.... Tobie nic nie wyszło w laparo? Jajowody drożne i badania ok. Teraz masz drugi cykl po laparo?

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez edit23

Mrowinka przypomnij.... Tobie nic nie wyszło w laparo? Jajowody drożne i badania ok. Teraz masz drugi cykl po laparo?

Miałam zrosty w jamie brzusznej, które zostały usunięte. Ale jajowody drożne, więc nie ma pewności, czy te zrosty były przyczyną problemów. Poza tym wszystkie wyniki ok
Tak, to nasz drugi cykl.

[edit23]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36434033]Miałam zrosty w jamie brzusznej, które zostały usunięte. Ale jajowody drożne, więc nie ma pewności, czy te zrosty były przyczyną problemów. Poza tym wszystkie wyniki ok
Tak, to nasz drugi cykl.[/QUOTE]

To może warto zrobić histeroskopię za kilka m-cy jak się dalej nie będzie udawać?
Znieczulenie leciutkie, wychodzi sie do domu w ten sam dzień.

Widzisz.... ja się urodziłam z tą przklętą przegrodą i nawet laparo by jej nie wykryło - to i tak dobrze, że w ciążę zachodziłam.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez edit23

To może warto zrobić histeroskopię za kilka m-cy jak się dalej nie będzie udawać?
Znieczulenie leciutkie, wychodzi się do domu w ten sam dzień.

Kto wie, może zrobię. Jeśli dostanę skierowanie, oczywiście
U nas to robią w znieczuleniu zewnątrzoponowym, po zabiegu trzeba leżeć ok. 6-8 godzin plackiem. Jak ktoś ma zabieg rano, to może wyjść w ten sam dzień, jak później, to dopiero następnego.
Na razie lekarka zaproponowała stymulację owulacji.

[edit23]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36434257]Kto wie, może zrobię. Jeśli dostanę skierowanie, oczywiście
U nas to robią w znieczuleniu zewnątrzoponowym, po zabiegu trzeba leżeć ok. 6-8 godzin plackiem. Jak ktoś ma zabieg rano, to może wyjść w ten sam dzień, jak później, to dopiero następnego.
Na razie lekarka zaproponowała stymulację owulacji.[/QUOTE]

Czyli nie masz owulacji czy o co chodzi?

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez edit23

Czyli nie masz owulacji czy o co chodzi?

Mam. Przynajmniej w cyklach monitorowanych zawsze była. Ale czasem można owulację trochę "podkręcić" - niektóre dziewczyny po lekach jednak zachodzą, więc może warto spróbować.

[jusstyna4]

Cześć , witam wszystkich
staramy się z mężem o dziecko, i martwi mnie coś w związku z pomiarem temperatury mojego cyklu .
Temperatura w poprzednim cyklu: 1-10 dc - 36,1, 11 dc - 35,9, 12 - 36,5, 13- 38,2, 14,15- 36,6, 16,17, 18- 36,4, 19,20 - 36,5, a potem już do 28 dc - 36,4.
Kochaliśmy się z mężem w dni płodne.
Okres trwał praktycznie 1 dzień + dwa dni plamienia ( w jeden dzień rano bardzo ciemno brązowy śluz). Temperatura w tym cyklu 1-2 dc -36,2, 3 - 36,7, 4-36,4, 5-36,5, 6-36,4, 7 - 36,5. Dodam że dosyć mocno boli mnie brzuch, jestem bardzo senna, bolą mnie sutki ale tylko przy dotyku, mam mdłości ale bez wymiotów i bardzo mocny ślinotok.
Czy mogą być to objawy ciązy? dodam że moja mama i jej siostra miały przy pierwszym dziecku krwawienia do 3 miesiąca ciązy.

Proszę was o opinie

[edit23]

Napisane przez jusstyna4

Cześć , witam wszystkich
staramy się z mężem o dziecko, i martwi mnie coś w związku z pomiarem temperatury mojego cyklu .
Temperatura w poprzednim cyklu: 1-10 dc - 36,1, 11 dc - 35,9, 12 - 36,5, 13- 38,2, 14,15- 36,6, 16,17, 18- 36,4, 19,20 - 36,5, a potem już do 28 dc - 36,4.
Kochaliśmy się z mężem w dni płodne.
Okres trwał praktycznie 1 dzień + dwa dni plamienia ( w jeden dzień rano bardzo ciemno brązowy śluz). Temperatura w tym cyklu 1-2 dc -36,2, 3 - 36,7, 4-36,4, 5-36,5, 6-36,4, 7 - 36,5. Dodam że dosyć mocno boli mnie brzuch, jestem bardzo senna, bolą mnie sutki ale tylko przy dotyku, mam mdłości ale bez wymiotów i bardzo mocny ślinotok.
Czy mogą być to objawy ciązy? dodam że moja mama i jej siostra miały przy pierwszym dziecku krwawienia do 3 miesiąca ciązy.

Proszę was o opinie

A test zrobiłaś?

[jusstyna4]

No właśnie boje się zrobić bo boje się że znowu wyjdzie na nie

[edit23]

Napisane przez jusstyna4

No właśnie boje się zrobić bo boje się że znowu wyjdzie na nie

Trudno, przynajmniej mi, stwierdzić czy jesteś w ciąży.
Chyba jednak bedziesz musiała ten test wykonać.

Trzymam kciuki

[Messuah]

Napisane przez edit23

Messuah i jak tam termin inseminacji? Ustalony wstępnie?

Olcia1821 wg mnie nie ma czego się bać. Laparoskopia nie jest tak straszna na jaką wygląda. Po laparoskopii nawet mnie brzuch nie bolał, jedynie ramiona i klatka piersiowa - to zasługa CO2. Po histeroskopii miałam plamienie przez 3 dni i żadnych bóli.

W czwartek idę na usg i będę miała ustalony termin inseminacji, mam bardzo dużo sluzu płodnego i tak się zastanawiam czy ja już na dniach nie będe miała owulki przez to moje przesunięcie @

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36434744]Mam. Przynajmniej w cyklach monitorowanych zawsze była. Ale czasem można owulację trochę "podkręcić" - niektóre dziewczyny po lekach jednak zachodzą, więc może warto spróbować.[/QUOTE]

"podkręcić" czyli jest wiecej jajeczek podczas owu na lekach ?
też miałam stwierdzone owu na monitoringu i nawet mowy nie bylo o lekach

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Messuah

W czwartek idę na usg i będę miała ustalony termin inseminacji, mam bardzo dużo sluzu płodnego i tak się zastanawiam czy ja już na dniach nie będe miała owulki przez to moje przesunięcie @
"podkręcić" czyli jest wiecej jajeczek podczas owu na lekach ?
też miałam stwierdzone owu na monitoringu i nawet mowy nie bylo o lekach

A właśnie miałam się pytać, czy będziesz miała inseminację na cyklu naturalnym czy stymulowanym.
Chodzi nie tylko o to, żeby było więcej jajeczek (chociaż faktycznie się to zdarza), ale żeby była większa szansa, że te jajeczka są. Bo zdarzają się przecież u każdego cykle bezowulacyjne, czasem pęcherzyk nie pęka itd.
Zresztą wg standardów leczenia niepłodności powinno się spróbować stymulacji nawet u par, u których przyczyna problemów nie jest określona.
W grupie wiekowej <30 roku życia, gdy czas trwania niepłodności nie przekracza 2-3 lat należy rozważyć stymulację owulacji cytrynianem klomifenu do 6 cykli. Przy niepowodzeniu tej terapii, zalecane jest wykonanie inseminacji domacicznych w cyklach stymulowanych cytrynianem klomifenu lub gonadotropinami (maksymalnie 6 cykli). W grupie wiekowej 30-35 lat postępowanie wyczekujące wsparte wyłącznie stymulacją cytrynianem klomifenu nie jest wskazane. Zalecane jest wykonanie inseminacji domacicznych w cyklach stymulowanych cytrynianem klomifenu lub gonadotropinami (maksymalnie 6 cykli).

[Messuah]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36442788]A właśnie miałam się pytać, czy będziesz miała inseminację na cyklu naturalnym czy stymulowanym.
Chodzi nie tylko o to, żeby było więcej jajeczek (chociaż faktycznie się to zdarza), ale żeby była większa szansa, że te jajeczka są. Bo zdarzają się przecież u każdego cykle bezowulacyjne, czasem pęcherzyk nie pęka itd.
Zresztą wg standardów leczenia niepłodności powinno się spróbować stymulacji nawet u par, u których przyczyna problemów nie jest określona.
W grupie wiekowej <30 roku życia, gdy czas trwania niepłodności nie przekracza 2-3 lat należy rozważyć stymulację owulacji cytrynianem klomifenu do 6 cykli. Przy niepowodzeniu tej terapii, zalecane jest wykonanie inseminacji domacicznych w cyklach stymulowanych cytrynianem klomifenu lub gonadotropinami (maksymalnie 6 cykli). W grupie wiekowej 30-35 lat postępowanie wyczekujące wsparte wyłącznie stymulacją cytrynianem klomifenu nie jest wskazane. Zalecane jest wykonanie inseminacji domacicznych w cyklach stymulowanych cytrynianem klomifenu lub gonadotropinami (maksymalnie 6 cykli).
[/QUOTE]

ja będę miała inseminacje na naturalnym cyklu - w sumie teraz to będzie już 3 gin u ktorego bede probowac i zaden nic na owulke mi nie proponowal wrecz pzeciwnie ze mam wlasne cykle i zeby nie mieszac, nawet w Bialymstoku w klinice Bocian ten gin co strzepal ze mnie 250 zl za 10 min wizyty potwierdzil owulke i na to mowil zadnych lekow - na razie sproboje na naturalnej owulce mojej, nie chce grzebac tez w swoich hormonach

[edit23]

W sumie bałabym się faszerować lekami w przypadku gdybym miała "naturalną" owulację.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Messuah

ja będę miała inseminacje na naturalnym cyklu

Aha. Skoro lekarz tak zadecydował, to miejmy nadzieję, że wie, co robi. I że się uda

Napisane przez edit23

W sumie bałabym się faszerować lekami w przypadku gdybym miała "naturalną" owulację.

A ja wolę spróbować leków niż nic nie robić i czekać na cud

[Messuah]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36454042]Aha. Skoro lekarz tak zadecydował, to miejmy nadzieję, że wie, co robi. I że się uda


A ja wolę spróbować leków niż nic nie robić i czekać na cud [/QUOTE]

ale skoro masz hormony w normie to może lepiej najpierw zaglądnąć do środka np histerioskopia bo może tam jest coś nie tak albo laparoskopia, jak w środku coś nie działa to nawet super owulacja nie pomoże a możesz stracić czas na zazywanie hormonow

ja swojej owulki nietkne hormonami jak mi inseminacja nie pomoze to biore sie za histerioskopie itp. a na koncu za hormonki jak bedzie trzeba bo narazie sa w idealnej normie

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Messuah

ale skoro masz hormony w normie to może lepiej najpierw zaglądnąć do środka np histerioskopia bo może tam jest coś nie tak albo laparoskopia, jak w środku coś nie działa to nawet super owulacja nie pomoże a możesz stracić czas na zazywanie hormonow

Miałam laparoskopię miesiąc temu. Przecież nie pójdę znowu pod nóż.
Poza tym nawet robiąc monitoring nie można być w 100% pewnym, że pęcherzyki dojrzewają i pękają jak należy. Nie wszystko da się zaobserwować na USG. Podobno jedynym stuprocentowym potwierdzeniem odbytej owulacji jest ciąża

[edit23]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36456599]Miałam laparoskopię miesiąc temu. Przecież nie pójdę znowu pod nóż.
Poza tym nawet robiąc monitoring nie można być w 100% pewnym, że pęcherzyki dojrzewają i pękają jak należy. Nie wszystko da się zaobserwować na USG. Podobno jedynym stuprocentowym potwierdzeniem odbytej owulacji jest ciąża [/QUOTE]

Laparoskopią ogląda się "od góry", histeroskopią "w środku".

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez edit23

Laparoskopią ogląda się "od góry", histeroskopią "w środku".

Tak, wiem Ale jak już pisałam, musiałabym znowu dostać skierowanie do szpitala. U mnie nie ma żadnego prywatnego szpitala ani kliniki, do której mogłabym ot tak pójść sobie i zapłacić za zabieg.
Myślę, że gdyby histeroskopia była niezbędna, to by ją u mnie zrobili. W końcu 3 pacjentki leżące ze mną na sali ten zabieg miały. A jednak ordynator, który kwalifikował mnie na zabieg, zdecydował, że będzie to tylko laparoskopia

[edit23]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36457212]Tak, wiem Ale jak już pisałam, musiałabym znowu dostać skierowanie do szpitala. U mnie nie ma żadnego prywatnego szpitala ani kliniki, do której mogłabym ot tak pójść sobie i zapłacić za zabieg.
Myślę, że gdyby histeroskopia była niezbędna, to by ją u mnie zrobili. W końcu 3 pacjentki leżące ze mną na sali ten zabieg miały. A jednak ordynator, który kwalifikował mnie na zabieg, zdecydował, że będzie to tylko laparoskopia [/QUOTE]

Oczywistym jest, że to właśnie lekarz decyduje o rodzaju zabiegu.
Do szpitala zostałam przyjęta na histeroskopię, ale doslownie 10 min przed zabiegiem podczas badania lekarze zdecydowali, że dobrze będzie zrobić laparoskopię. W sumie nie żałuję, przecież i tak mnie mieli usypiać, no i oczywiście zostałam oglądnięta wszesz i wzdłuż.

[misiaczka555]

Witam się dzisiaj tego pięknego słonecznego dnia 47 dc z......@
nawet nie będę próbowała tego zrozumieć.
Przyjęłam to na "klatę" bo co mi innego pozostaje

Miłego dnia kochane staraczki

[margo_78]

Napisane przez misiaczka555

Witam się dzisiaj tego pięknego słonecznego dnia 47 dc z......@
nawet nie będę próbowała tego zrozumieć.
Przyjęłam to na "klatę" bo co mi innego pozostaje

Miłego dnia kochane staraczki

misiaczka a może teścik

[Messuah]

dziewczyny dzisiaj myslalam ze ja rano dostane zawalu... moj tato jest w szpitalu ale od poczatku i w skroce... ma chore serce robil w szpitalu na nfz wszystkie mozliwe badania w tym kierunku i wyszlo ze ma chore zastawki i najlepiej cale serducho do wymiany i ogolnie tragedia lekow dostał tone ale nie zostal tam w szpitalu tylko oplacil sobie prywatna klinike nawt nie pytajcie ile to kosztowalo tam mial od wczoraj robione badania jeszcze raz na serce i okazalo sie ze ma tylko chora jedna zastawke pozatym uszkodzone miejsce w sercu po zabiegu przebytym w tym szpitalu jakies zerwanie czegoś tam i na szczescie zabieg na odwleczony bo nie jest tak bardzo konieczny, jakby cos bylo nie tak to dopiero w zimie beda operowac.... co sie dzieje z nasza sluzba zdrowia czy oni wykonuja operacje tylko po to zeby dostac kase z nfz czy dla dobra pacjenta....

robilam rano badania w laboratorium na wieczor bede miala wyniki i jutro ide do gina

[edit23]

Napisane przez Messuah

dziewczyny dzisiaj myslalam ze ja rano dostane zawalu... moj tato jest w szpitalu ale od poczatku i w skroce... ma chore serce robil w szpitalu na nfz wszystkie mozliwe badania w tym kierunku i wyszlo ze ma chore zastawki i najlepiej cale serducho do wymiany i ogolnie tragedia lekow dostał tone ale nie zostal tam w szpitalu tylko oplacil sobie prywatna klinike nawt nie pytajcie ile to kosztowalo tam mial od wczoraj robione badania jeszcze raz na serce i okazalo sie ze ma tylko chora jedna zastawke pozatym uszkodzone miejsce w sercu po zabiegu przebytym w tym szpitalu jakies zerwanie czegoś tam i na szczescie zabieg na odwleczony bo nie jest tak bardzo konieczny, jakby cos bylo nie tak to dopiero w zimie beda operowac.... co sie dzieje z nasza sluzba zdrowia czy oni wykonuja operacje tylko po to zeby dostac kase z nfz czy dla dobra pacjenta....

robilam rano badania w laboratorium na wieczor bede miala wyniki i jutro ide do gina

Duzo zdrówka dla taty
Odpowiadając na twoje pytanie: tak, szpitale liczą na kasę z nfz - to jest parodia.