Związek z Arabem

[Corvette]

Ech...no cuż zgodzę się wszystkimi którzy piszą na nie. Nigdy nie byłam w związku z Muzułmanem i nigdy bym nie była. Powiem tylko że kiedyś miałam dwie dobre koleżanki (Polki), które w imię miłości wyemigrowały (jedna do Libii). Przez pierwsze 2 lata pisałałyśmy regularnie. Była oszołomiona krajem, kulturą, mężem.
Przykszyło się jej za zwykłymi krzyżówkami, więc jej wysłałam jej parę i dołączyłam polskie czasopisma. Dłuuuugo nie dostałam od niej listu ani żadnej wiadomości. Ponad rok później, dostałam od niej krótki, haotyczny list proszący abym do niej nie pisała i absolutnie nic jej nie wysyłała, bo mąż ją strasznie pobił po otrzymaniu mojej przesyłki. Zmienił się dosłowne z dnia na dzień.
Było mi okropnie przykro i smutno bo nie mogłam jej pomóc i do dziśnie wiem czy nawet żyje. Konsulat ani żadne moje interwencje nie pomógły.

Druga koleżanka mieszka w USA...podobna historia...Nawet nie wiecie jak bardzo mi ciąży świadomość że chciałam sprawić komuś przyjemność całkiem niewinnym prezentem a tak ciepiały.
Nic nie wiem... gdzie są.... co się stało....Dosłownie nienawidzę Muzułmanów! Religia sama w sobie jest ok, ale fanatyzm robi swoje.

Kurde autorko! Nie polecam takich "miłości". Może Tobie się wydaje że będziesz wyjątkiem (i może takie się zdarzają gdy ktoś jest bierny i nie ma problemu z podporządkowaniem się komuś innemu), ale naprawdę, patrząc i słysząc ile kobiet innych narodowości "znika bez śladu" nie wiadomo gdzie....za nic w świecie nie wybrałabym Muzułmana.
Twoje życie i Twój wybór ale w imię czego???? Aż mi Cię żal

[kropka75]

Napisane przez 93_klaudia_93

I tak minął rok naszego związku. Żyjemy na odległość ale nie możemy się zobaczyć.

Jakiego związku??



---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ----------

Napisane przez normalnyFacet

Jakiego kuwa związku

Gdzie Ty tu widzisz związek DZIEWCZYNKO?


Rocznik 93 + arab ja wysiadam

Dobrze, że 93. To ją jeszcze w jakiś sposób rozgrzesza. Gdyby to było 83, kiepsko by wróżyło...

[ulicznica]

Ja i tak jestem w szoku, że zaledwie 5 lat młodsza ode mnie osoba myśli jak zakochana piętnastka.
Rocznik wcale jej nie rozgrzesza, głupota nie ma wieku

[KamilaAnna1990]

Moja starsza siostra wyszła za mąż za Libijczyka. Wyjechała nawet z nim do niego. I jest bardzo szczęśliwa. Mieszkają w Libii od ponad 8 lat. Jej mąż na szczęście nie należy do facetów, którzy za wszelką cenę chcą sobie podporządkować kobietę. Ale jest multum kobiet, którym się tak nie udaje i przeżywają w takich związkach koszmar. Siostra pomagała kiedyś nawet jednej Polce, która uciekała od meża, bo przeżywała z nim niewyobrażalne rzeczy. W Twojej historii niezmiernie dziwi mnie fakt, że Ty nigdy tego swojego ukochanego nie widziałaś na oczy. Bardzo uważaj na tą znajomość, bo to się może źle skończyć. Wydaje mi się, że jeśli chodzi o relacje z Arabami to najwazniejsza jest ostroźność. Siostra z mężem wyjechali do Libii po kilku latach związku, a i tak był wielki strach, że tam na miejscu coś się może zmienić.

[Bojra]

Mam w bliskiej rodzinie 2 dziewczyny, jedna 6, druga 12 lat po ślubie z muzułmanami (jeden Libijczyk, drugi Jemeńczyk). Moja nauczycielka arabskiego ma męża Jemeńczyka, bodajże 4 lata, mieszkali jakiś czas w Jemenie, wrócili do Polski ze względu na niestabilną sytuację w tamtym kraju. Swego czasu przeprowadzałam wywiad z mieszanym małżeństwem, również Polka + Jemeńczyk, staż małżeński - 25 lat, trójka dzieci, cała rodzina mieszka obecnie w Bydgoszczy, ale nosiło ich po całym świecie. Również arabskim.

I wiecie co? Wszystkim czterem zazdroszczę tak udanych związków.

Nie zazdroszczę za to związków wizażanek z Polakami, których opisują na wątkach - i chamy się zdarzają, i alkoholicy, i męscy bokserzy. I tacy, którzy kobietę na siłę podporządkowują i trzymają w klatce.

Jaki z tego morał? Żaden. Po prostu nie oceniajcie wszystkich przez pryzmat przypadków, które nagłaśnia media, albo o których ktoś wam opowiedział.

[Ja wiem, że to ma się nijak do dziewczynki, która sobie znalazła Araba "przez internet" i kocha go miłością do grobowej deski, mimo że go nie widziała na oczy. Po prostu siedzę w tej kulturze od lat i strasznie mnie wkurza taka nagonka].

[otoMati]

Napisane przez 93_klaudia_93

on stara się o wizę. jeśli nie wyjdzie .. ja będę starać się o zaproszenie dla niego do Polski. Również jest możliwość że polecę do Algierii ale z tym może być problem ponieważ mam maturę w tym roku więc czekam do maja z tą decyzją

matura to egzamin dojrzalosci .... wybacz, ale czytajac Twoje wypowiedzi uwazam ze dojrzala to Ty nie jestes

wiesz o kims (z innej kultury) tyle co chcial zebys wiedziala

[TmargoT]

Napisane przez Bojra

Mam w bliskiej rodzinie 2 dziewczyny, jedna 6, druga 12 lat po ślubie z muzułmanami (jeden Libijczyk, drugi Jemeńczyk). Moja nauczycielka arabskiego ma męża Jemeńczyka, bodajże 4 lata, mieszkali jakiś czas w Jemenie, wrócili do Polski ze względu na niestabilną sytuację w tamtym kraju. Swego czasu przeprowadzałam wywiad z mieszanym małżeństwem, również Polka + Jemeńczyk, staż małżeński - 25 lat, trójka dzieci, cała rodzina mieszka obecnie w Bydgoszczy, ale nosiło ich po całym świecie. Również arabskim.

I wiecie co? Wszystkim czterem zazdroszczę tak udanych związków.

Nie zazdroszczę za to związków wizażanek z Polakami, których opisują na wątkach - i chamy się zdarzają, i alkoholicy, i męscy bokserzy. I tacy, którzy kobietę na siłę podporządkowują i trzymają w klatce.

Jaki z tego morał? Żaden. Po prostu nie oceniajcie wszystkich przez pryzmat przypadków, które nagłaśnia media, albo o których ktoś wam opowiedział.

[Ja wiem, że to ma się nijak do dziewczynki, która sobie znalazła Araba "przez internet" i kocha go miłością do grobowej deski, mimo że go nie widziała na oczy. Po prostu siedzę w tej kulturze od lat i strasznie mnie wkurza taka nagonka].

ciekawe jak to wygląda statystycznie.ilu sie udaje ,a ilu nie.

kolejna sprawa to dobranie się pod względem charakteru.
mąż mojej kolezanki dla niej jest wybrańcem losu,a ja bym go kijem nie dotknęła,więc wszędzie dobrze gdzie nas nie ma

[klempaa]

Napisane przez Bojra

Mam w bliskiej rodzinie 2 dziewczyny, jedna 6, druga 12 lat po ślubie z muzułmanami (jeden Libijczyk, drugi Jemeńczyk). Moja nauczycielka arabskiego ma męża Jemeńczyka, bodajże 4 lata, mieszkali jakiś czas w Jemenie, wrócili do Polski ze względu na niestabilną sytuację w tamtym kraju. Swego czasu przeprowadzałam wywiad z mieszanym małżeństwem, również Polka + Jemeńczyk, staż małżeński - 25 lat, trójka dzieci, cała rodzina mieszka obecnie w Bydgoszczy, ale nosiło ich po całym świecie. Również arabskim.

I wiecie co? Wszystkim czterem zazdroszczę tak udanych związków.

Nie zazdroszczę za to związków wizażanek z Polakami, których opisują na wątkach - i chamy się zdarzają, i alkoholicy, i męscy bokserzy. I tacy, którzy kobietę na siłę podporządkowują i trzymają w klatce.

Jaki z tego morał? Żaden. Po prostu nie oceniajcie wszystkich przez pryzmat przypadków, które nagłaśnia media, albo o których ktoś wam opowiedział.

[Ja wiem, że to ma się nijak do dziewczynki, która sobie znalazła Araba "przez internet" i kocha go miłością do grobowej deski, mimo że go nie widziała na oczy. Po prostu siedzę w tej kulturze od lat i strasznie mnie wkurza taka nagonka].

Ale jaka nagonka?
Jest bardzo cieżko pogodzić wymagania tak odmiennych kultur (i nie mówię tu tylko o kulturze arabskiej, pisałam o Nepalczyku - to też bardzo duża przepaść) i to jest fakt. Nie jest to niemożliwe, ale obie strony muszą chcieć trochę ustąpić - co niestety, jeśli mówimy o przykładnym muzułmaninie, nie przejdzie przecież.

[201605091007]

Napisane przez Bojra

Mam w bliskiej rodzinie 2 dziewczyny, jedna 6, druga 12 lat po ślubie z muzułmanami (jeden Libijczyk, drugi Jemeńczyk). Moja nauczycielka arabskiego ma męża Jemeńczyka, bodajże 4 lata, mieszkali jakiś czas w Jemenie, wrócili do Polski ze względu na niestabilną sytuację w tamtym kraju. Swego czasu przeprowadzałam wywiad z mieszanym małżeństwem, również Polka + Jemeńczyk, staż małżeński - 25 lat, trójka dzieci, cała rodzina mieszka obecnie w Bydgoszczy, ale nosiło ich po całym świecie. Również arabskim.

I wiecie co? Wszystkim czterem zazdroszczę tak udanych związków.

Nie zazdroszczę za to związków wizażanek z Polakami, których opisują na wątkach - i chamy się zdarzają, i alkoholicy, i męscy bokserzy. I tacy, którzy kobietę na siłę podporządkowują i trzymają w klatce.

Jaki z tego morał? Żaden. Po prostu nie oceniajcie wszystkich przez pryzmat przypadków, które nagłaśnia media, albo o których ktoś wam opowiedział.

[Ja wiem, że to ma się nijak do dziewczynki, która sobie znalazła Araba "przez internet" i kocha go miłością do grobowej deski, mimo że go nie widziała na oczy. Po prostu siedzę w tej kulturze od lat i strasznie mnie wkurza taka nagonka].

I znowu. Kazdy watek o facecie- arabie zmierza w tym samym kierunku
Nawet nie chce mi sie po raz kolejny rozpisywac, wiec w skrocie: muzulmanie traktuja kobiety przedmiotowo, bo tak nakazuje im koran. Jest to normalne (w ich kulturze) i w pelni akceptowane. Polak traktuje kobiete przedmiotowo, bo jest idiota.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez normalnyFacet

Jakiego kuwa związku

Gdzie Ty tu widzisz związek DZIEWCZYNKO?


Rocznik 93 + arab ja wysiadam

No wiesz, jak na tamtejsze obyczaje to rocznik 93 to już stara dupka jest

Napisane przez CremaCatalana

Miejmy tylko nadzieję, że się nie roznegliżowała przez tego Skype i nie ma kolekcji jej fotek. Bo to już by nie było zabawne, a znam taki przypadek.

Oj tam oj tam, przecież pełnoletnia jest, DOJRZAŁA...

Napisane przez Corvette

Ech...no cuż zgodzę się wszystkimi którzy piszą na nie. Nigdy nie byłam w związku z Muzułmanem i nigdy bym nie była. Powiem tylko że kiedyś miałam dwie dobre koleżanki (Polki), które w imię miłości wyemigrowały (jedna do Libii). Przez pierwsze 2 lata pisałałyśmy regularnie. Była oszołomiona krajem, kulturą, mężem.
Przykszyło się jej za zwykłymi krzyżówkami, więc jej wysłałam jej parę i dołączyłam polskie czasopisma. Dłuuuugo nie dostałam od niej listu ani żadnej wiadomości. Ponad rok później, dostałam od niej krótki, haotyczny list proszący abym do niej nie pisała i absolutnie nic jej nie wysyłała, bo mąż ją strasznie pobił po otrzymaniu mojej przesyłki. Zmienił się dosłowne z dnia na dzień.
Było mi okropnie przykro i smutno bo nie mogłam jej pomóc i do dziśnie wiem czy nawet żyje. Konsulat ani żadne moje interwencje nie pomógły.

Druga koleżanka mieszka w USA...podobna historia...Nawet nie wiecie jak bardzo mi ciąży świadomość że chciałam sprawić komuś przyjemność całkiem niewinnym prezentem a tak ciepiały.
Nic nie wiem... gdzie są.... co się stało....Dosłownie nienawidzę Muzułmanów! Religia sama w sobie jest ok, ale fanatyzm robi swoje.

Kurde autorko! Nie polecam takich "miłości". Może Tobie się wydaje że będziesz wyjątkiem (i może takie się zdarzają gdy ktoś jest bierny i nie ma problemu z podporządkowaniem się komuś innemu), ale naprawdę, patrząc i słysząc ile kobiet innych narodowości "znika bez śladu" nie wiadomo gdzie....za nic w świecie nie wybrałabym Muzułmana.
Twoje życie i Twój wybór ale w imię czego???? Aż mi Cię żal

Tyle, że wiesz, dzisiaj nietrudno jest zorientować się, czym, jak i gdzie taki związek może się skończyć. W życiu nie zdecydowałabym się na taki układ z Muzułmaninem, to jest zbyt ogromna różnica kulturowa. Kumplostwo, przyjaźń - pewnie, czemu nie. Związek - nigdy.

[lady17]

W tym przypadku trzeba rozróżnić dwie kwestie. Pierwsza to ta,że Autorka tak naprawde nie zna tego faceta. Bo IMO nie da sie poznać kogoś przez internet. A po drugie ta osoba jest Arabem, co jeszcze bardziej komplikuje sprawe, bo kultura, religia i cała reszta są totalnie inne niż u nas. I nie mam nic przeciw Arabom, o ile wchodzi się w taki związek z głową. Arab też człowiek i z automatu nie oznacza, że kobieta będzie traktowana jak ściera do podłogi.

Autorka ma totalnie dziecinne i naiwne podejście do sprawy. I takim właśnie dziewczyną zdarzają się takie historie o jakich czytamy wyżej. Dziewczyno! Ty sie lepiej weź do nauki do matury zamiast po kilkanaście godzin wypisywać do tego gostka.

[201605091007]

Napisane przez just_me

nie czytalam co tam dziewczyny pisaly, ale poweim CI tak. Moja bardzo bliska koleżanka wyszła za mąż za Araba, którego znała (nie zartuje) 2tygodnie. Poznali sie na wakacjach za granicą. Wzięła ślub z nim, w ciemno mozna powiedziec bo kolesia zupelnie nie znala (tak wiem! totalne szaleńśtwo! w głowei sie nie miesci). Sprowadzila go do Polski, skombinowala dla niego wize, znalazla mu prace tutaj, mieszkaja sobie teraz razem u niej już jakis czas i jest im narpawde ok. Sa bardzo szczesliwi. Więc różne rzeczy sie dzieja. Mozna pokochac kogos przez internet, ale prawda ejst taka, ze czesto potem na zywo dana osoba okazuje sie zupelnie inna i milosc... jakos tak sama przechodzi mialam taką sytuację

A dostal juz obywatelstwo?

[otoMati]

Napisane przez 93_klaudia_93

nie powiedziałam że polece sam ! Z resztą widocznie nie poznałaś ludzi którzy pochodzą z tych krajów... Ja byłam nie raz w Egipcie czy Tunezji i mam tam znajomych i wiem wiecej...

oddalilas sie kiedys na na kilometr od kurortu ?
bylas gosciem w domach ? zaprosili Cie na herbate ?

kolezanki maja racje ..

ja dodam jeszcze jedna - powiedz rodzicom - oni Ci juz wytlumacza

[Bojra]

Akurat Egipt i Tunezja to praktycznie najgorsze miejsca, z których sobie można 'Araba za męża' wybrać

Napisane przez klempaa

Ale jaka nagonka?
Jest bardzo cieżko pogodzić wymagania tak odmiennych kultur (i nie mówię tu tylko o kulturze arabskiej, pisałam o Nepalczyku - to też bardzo duża przepaść) i to jest fakt. Nie jest to niemożliwe, ale obie strony muszą chcieć trochę ustąpić - co niestety, jeśli mówimy o przykładnym muzułmaninie, nie przejdzie przecież.

Jest możliwe. Z przypadków o których pisałam: w jednym przypadku gość ustąpił i zrezygnował z posiadania dzieci, choć kobieta chciała. W pozostałych ładnie żonę odwożą do kościoła i odbierają po godzinie. Poza jednym, gdzie kobieta zmieniła wiarę, w domach obchodzone są zarówno święta islamu, jak i chrześcijaństwa. Choinkę mają większą niż u mnie w domu A to są prawdziwi muzułmanie, co to seks przed ślubem nie, ani kropli alkoholu, a i żelatyna w galaretce nie jest dobra, modlitwa x5. Szacunek do kobiety niesamowity, choć na nieco specyficznych podbudowach.
Z tego co ja widzę, to większość tych "nieudanych" związków to przygłupie dziewczynki, które zakochały się w śniadym przystojniaku g.wno wiedząc o jego kulturze. A tam naprawdę łatwo kogoś obrazić, nawet za przeproszeniem kładąc mu nogi na kolanach albo podając talerz lewą ręką. Po prostu trzeba chcieć to zrozumieć, a nie się unosić w stylu "ale to głupie".

Też mam bernusia!


---

Koran analizowałam pod względem wątków "pro" i "anty" kobiecych. Uwierzcie mi, że nie przedstawia się to tak jednoznacznie, jak niektórzy chcieliby to pokazać. Więcej wątków "anty" ma Biblia
Zreszta, właśnie, z Koranem jest tak, jak z Biblią u nas - mało kto czytał, ale każdy jest ekspertem - to i sytuacja wygląda tak a nie inaczej. Tym bardziej, że jakieś 80% społeczeństwa arabskiego szeroko pojętego nie tylko nie czytała Koranu, ale też nie jest w stanie tego zrobić, bo zwyczajnie NIE ZNA języka, w któym jest napisany.
To co mamy za religijne skrzywienia większością jest uwarunkowaniami kulturowymi. Jak chociażby słynne obrzezanie kobiet i inne kwiatki.

[klempaa]

Napisane przez Bojra

Akurat Egipt i Tunezja to praktycznie najgorsze miejsca, z których sobie można 'Araba za męża' wybrać

Jest możliwe. Z przypadków o których pisałam: w jednym przypadku gość ustąpił i zrezygnował z posiadania dzieci, choć kobieta chciała. W pozostałych ładnie żonę odwożą do kościoła i odbierają po godzinie. Poza jednym, gdzie kobieta zmieniła wiarę, w domach obchodzone są zarówno święta islamu, jak i chrześcijaństwa. Choinkę mają większą niż u mnie w domu A to są prawdziwi muzułmanie, co to seks przed ślubem nie, ani kropli alkoholu, a i żelatyna w galaretce nie jest dobra, nie to co w Egipcie. Z tego co ja widzę, to większość tych "nieudanych" związków to przygłupie dziewczynki, które zakochały się w śniadym przystojniaku g.wno wiedząc o jego kulturze. A tam naprawdę łatwo kogoś obrazić, nawet za przeproszeniem kładąc mu nogi na kolanach albo podając talerz lewą ręką. Po prostu trzeba chcieć to zrozumieć, a nie się unosić w stylu "ale to głupie".

Też mam bernusia!


---

Koran analizowałam pod względem wątków "pro" i "anty" kobiecych. Uwierzcie mi, że nie przedstawia się to tak jednoznacznie, jak niektórzy chcieliby to pokazać. Więcej wątków "anty" ma Biblia
Zreszta, właśnie, z Koranem jest tak, jak z Biblią u nas - mało kto czytał, ale każdy jest ekspertem - to i sytuacja wygląda tak a nie inaczej. Tym bardziej, że jakieś 80% społeczeństwa arabskiego szeroko pojętego nie tylko nie czytała Koranu, ale też nie jest w stanie tego zrobić, bo zwyczajnie NIE ZNA języka, w któym jest napisany.
To co mamy za religijne skrzywienia większością jest uwarunkowaniami kulturowymi. Jak chociażby słynne obrzezanie kobiet i inne kwiatki.

kobieta chciała dzieci a on ustąpił i zrezygnował z posiadania dzieci...?
A z tym się zgadzam. Jedyna opcja gdy wg mnie to się może udać, to gdy druga strona pozna naprawdę dogłębnie kulturę i religię swojego wybranka - i tak było tez w przypadku udanego związku, o którym pisałam wczesniej. Mimo wszystko - uważam, że kobita mądrze robi, że z małżonkiem do AS nie jeździ ani dzieci tam nie puszcza - tu jest europejczykiem pełną gębą i tak jak piszesz - jest tolerancyjny w stosunku do żony i dzieci - ale kto wie, co odbiłoby jego rodzinie gdyby ona się tam wybrała albo dzieci. Mąż wspomnianej dziewczyny która pojechała do Libii i nie wróciła (no i oczywiście zero kontaktu) też w Polsce był normalnym facetem. Tak samo jak Nepalczyk....

[iloveharibo]

Im więcej wątków się tu pojawia tym bardziej skłaniam się ku tezie że rozum jest towarem deficytowym!

[Bojra]

Śpieszę się do pracy i wyszlo jak wyszlo :P ona nie chciala dzieci, bo sie chciala karierze poswiecic, on zrozumial i odpuscil.

[KamilaAnna1990]

Napisane przez Bojra

Mam w bliskiej rodzinie 2 dziewczyny, jedna 6, druga 12 lat po ślubie z muzułmanami (jeden Libijczyk, drugi Jemeńczyk). Moja nauczycielka arabskiego ma męża Jemeńczyka, bodajże 4 lata, mieszkali jakiś czas w Jemenie, wrócili do Polski ze względu na niestabilną sytuację w tamtym kraju. Swego czasu przeprowadzałam wywiad z mieszanym małżeństwem, również Polka + Jemeńczyk, staż małżeński - 25 lat, trójka dzieci, cała rodzina mieszka obecnie w Bydgoszczy, ale nosiło ich po całym świecie. Również arabskim.

I wiecie co? Wszystkim czterem zazdroszczę tak udanych związków.

Nie zazdroszczę za to związków wizażanek z Polakami, których opisują na wątkach - i chamy się zdarzają, i alkoholicy, i męscy bokserzy. I tacy, którzy kobietę na siłę podporządkowują i trzymają w klatce.

Jaki z tego morał? Żaden. Po prostu nie oceniajcie wszystkich przez pryzmat przypadków, które nagłaśnia media, albo o których ktoś wam opowiedział.

[Ja wiem, że to ma się nijak do dziewczynki, która sobie znalazła Araba "przez internet" i kocha go miłością do grobowej deski, mimo że go nie widziała na oczy. Po prostu siedzę w tej kulturze od lat i strasznie mnie wkurza taka nagonka].

To fakt, że media nagłaśniają tylko przypadki nieudanych małżeństw i sytuacji w których kobieta ucieka od męża.


Osobiście wydaje mi się, że dużo też zależy od tego jak dana kobieta do wyjazdu się przygotuje. Przykładowo moja siostra zanim wyjechała z mężem bardzo dużo dowiadywała się na temat tamtejszej kultury, nauczyła się ich języka (mąż ją uczył0 itd. Bedac tam na miejscu wiedziała czego się spodziewać i jak zachować w niektórych sytuacjach, żeby nie popełnić gafy.

[chwast]

Nie no wiecie, wśród ssmanów znajdywali się czasem Ci dobrzy...

[TmargoT]

Napisane przez Bojra

Akurat Egipt i Tunezja to praktycznie najgorsze miejsca, z których sobie można 'Araba za męża' wybrać

Jest możliwe. Z przypadków o których pisałam: w jednym przypadku gość ustąpił i zrezygnował z posiadania dzieci, choć kobieta chciała. W pozostałych ładnie żonę odwożą do kościoła i odbierają po godzinie. Poza jednym, gdzie kobieta zmieniła wiarę, w domach obchodzone są zarówno święta islamu, jak i chrześcijaństwa. Choinkę mają większą niż u mnie w domu A to są prawdziwi muzułmanie, co to seks przed ślubem nie, ani kropli alkoholu, a i żelatyna w galaretce nie jest dobra, modlitwa x5. Szacunek do kobiety niesamowity, choć na nieco specyficznych podbudowach.
Z tego co ja widzę, to większość tych "nieudanych" związków to przygłupie dziewczynki, które zakochały się w śniadym przystojniaku g.wno wiedząc o jego kulturze. A tam naprawdę łatwo kogoś obrazić, nawet za przeproszeniem kładąc mu nogi na kolanach albo podając talerz lewą ręką. Po prostu trzeba chcieć to zrozumieć, a nie się unosić w stylu "ale to głupie".

Też mam bernusia!


---

Koran analizowałam pod względem wątków "pro" i "anty" kobiecych. Uwierzcie mi, że nie przedstawia się to tak jednoznacznie, jak niektórzy chcieliby to pokazać. Więcej wątków "anty" ma Biblia
Zreszta, właśnie, z Koranem jest tak, jak z Biblią u nas - mało kto czytał, ale każdy jest ekspertem - to i sytuacja wygląda tak a nie inaczej. Tym bardziej, że jakieś 80% społeczeństwa arabskiego szeroko pojętego nie tylko nie czytała Koranu, ale też nie jest w stanie tego zrobić, bo zwyczajnie NIE ZNA języka, w któym jest napisany.
To co mamy za religijne skrzywienia większością jest uwarunkowaniami kulturowymi. Jak chociażby słynne obrzezanie kobiet i inne kwiatki.

problem nie zaczyna się w religii,ale w konserwatyźmie i ekstremiźmie.
ja nie wytrzymałabym i pewnie wzajemnie z konserwatywnym katolikiem,a co dopiero z człowiekiem innej wiary.
być może łatwiej byloby się dostosowac TU ,niż u niego

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Napisane przez KamilaAnna1990

To fakt, że media nagłaśniają tylko przypadki nieudanych małżeństw i sytuacji w których kobieta ucieka od męża.


Osobiście wydaje mi się, że dużo też zależy od tego jak dana kobieta do wyjazdu się przygotuje. Przykładowo moja siostra zanim wyjechała z mężem bardzo dużo dowiadywała się na temat tamtejszej kultury, nauczyła się ich języka (mąż ją uczył0 itd. Bedac tam na miejscu wiedziała czego się spodziewać i jak zachować w niektórych sytuacjach, żeby nie popełnić gafy.

widzisz,twoja siostra chciała tak żyć,a przyjezdni chcą się dostosowac do kultury zachodu,gorzej jeśli jedna strona nie chce kompromisów

[otoMati]

Napisane przez Bojra

A to są prawdziwi muzułmanie, co to seks przed ślubem nie,

ale kanał

[lyyli]

Bojra, rzeczowo i obiektywnie to wszystko opisałaś I rzeczywiście te pary mają świetne związki, ale jak widać takie są nieliczne. Bo nieliczne też chcą uczyć się języka wybranka, savoir vivre i kiedy, jak należy się zachować. W większości, tak jak to napisałaś, dziewczyny zakochują się w śniadych amantach i nic nie wiedzą.

[otoMati]

Napisane przez lyyli

Bojra, rzeczowo i obiektywnie to wszystko opisałaś I rzeczywiście te pary mają świetne związki, ale jak widać takie są nieliczne. Bo nieliczne też chcą uczyć się języka wybranka, savoir vivre i kiedy, jak należy się zachować. W większości, tak jak to napisałaś, dziewczyny zakochują się w śniadych amantach i nic nie wiedzą.

a potem sie na przyklad dowiaduja ze przyszly maz wyznaje wielozenstwo

[ulicznica]

Napisane przez otoMati

a potem sie na przyklad dowiaduja ze przyszly maz wyznaje wielozenstwo

Najpierw musi być go na to stać, wątpię, że laski z Wizażu trafiają na szejków i potentatów naftowych

[madana]

Napisane przez ulicznica

Najpierw musi być go na to stać, wątpię, że laski z Wizażu trafiają na szejków i potentatów naftowych

- moja ulubione forum to forum na gazeta.pl (faceci z Egiptu), gdy chcę się pośmiać aż do bólu brzucha - tacy "habisie" są często adoratorami Polek- mój typ to Bob z tego forum, która to już go tam nie zaliczyła ...

[TmargoT]

Napisane przez ulicznica

Najpierw musi być go na to stać, wątpię, że laski z Wizażu trafiają na szejków i potentatów naftowych

jeśli oczekujesz willi,limuzyny i góry złota to się mylisz.nie trzeba być bogatym,aby mieć 3 żony,które same zasieją,same zbiorą ,ugotują i nakarmią gromadę dzieci

[klempaa]

Napisane przez TmargoT

jeśli oczekujesz willi,limuzyny i góry złota to się mylisz.nie trzeba być bogatym,aby mieć 3 żony,które same zasieją,same zbiorą ,ugotują i nakarmią gromadę dzieci

Nie masz racji. Muzułmanin ma obowiązek zapewnic odpowiedni byt każdej ze swoich żon.
I tak, trzeba być bogatym, by pozwolić sobie na wielożeństwo.

[otoMati]

Napisane przez klempaa

Nie masz racji. Muzułmanin ma obowiązek zapewnic odpowiedni byt każdej ze swoich żon.
I tak, trzeba być bogatym, by pozwolić sobie na wielożeństwo.

w razie problemow, mozna zatluc swoja aktualna zone (przeciez podejrzewa sie cudzolostwo) i wziasc nowa ..

[Nealinne]

Wiem, że to co napiszę mądre nie jest ale moja pierwsza myśl jak przeczytałam była 'a co jeśli on śmierdzi'? No wyobraźcie to sobie, wielka skajpowa miłość, pełen romantyzm, spotykają się w końcu i okazuje się np, że koleś się nie myje

Przepraszam, musiałam

[KamilaAnna1990]

Napisane przez TmargoT

widzisz,twoja siostra chciała tak żyć,a przyjezdni chcą się dostosowac do kultury zachodu,gorzej jeśli jedna strona nie chce kompromisów

Ale mąż mojej siostry też poszedł na kompromis. Moja siostra normalnie pracuje, normalnie się ubiera, ma wlasny samochód, chodzi na fitness. Ich dzieci np są wychowywane w obydwóch religiach. Rodzina męża siostry uznawała to wszystko za dziwactwo i różnie to na początku bywało. Ale mąż siostry zawsze stawał po jej stronie, na wiele się zgadzał i jakoś się z czasem z rodziną poukładało. Z drugiej strony siostra też probowała się dostosować w tej sytuacji. Np. pomagała kobietom z rodziny męża w kuchni kiedy urządzały wielkie uczty dla całej rodziny, próbowała się jakoś zaangażować w ich zajęcia, uczyła się gotować ich potrawy i potem wszystkich zapraszała.