Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz. 5.

[makaron91]

Napisane przez truskawkowestudio

Oj jak patrzę na takie zdjęcia brzuszków, to aż mnie żal ogarnia nad moim lenistwem.

A co do Smoleńska, to współczuję rodzinom ofiar, które od ponad 2 lat muszą codziennie o tym słuchać a nie daj Bożę natknąć się na te zdjęcia w sieci. Nic przyjemnego na nich nie ma.

Mojego kolegi ojciec zginął w wypadku samochodowym (był w trasie w Niemczech) i ten kolega chciał znaleźć na niemieckich stronach jakies informacje o tym wypadku. Znalazł zdjęcia z wypadku- z czarnym workiem na pierwszym planie ...
Wiem, że to trochę inna sytuacja, ale jaki on był załamany przez te zdjęcia, to nie wyobrażam sobie rodzin ofiar Smoleńska

[truskawkowestudio]

Napisane przez makaron91

Mojego kolegi ojciec zginął w wypadku samochodowym (był w trasie w Niemczech) i ten kolega chciał znaleźć na niemieckich stronach jakies informacje o tym wypadku. Znalazł zdjęcia z wypadku- z czarnym workiem na pierwszym planie ...
Wiem, że to trochę inna sytuacja, ale jaki on był załamany przez te zdjęcia, to nie wyobrażam sobie rodzin ofiar Smoleńska

Współczuję koledze . Ja nie wiem, co komu daje umieszczanie takich zdjęć.

[Maqua]

Dziwi mnie, że ludzie kradną mojemu ojcu jabłka Mamy jedną starą, wypieszczoną jabłonkę. Tata całe tygodnie spędza na nakładaniu pędzlem (żeby nałożyć jak najmniej, a dokładnie) środków na robaki, mszyce, pleśń... Podpiera każdą gałązkę kilkoma deskami, bo jabłek jest tyle, że uginają się do ziemi. O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć dzieciaki przeskakujące przez płot, żeby sobie zerwać jabłko, to nie pojmuję, jak można wchodzić przez furtkę, jak do siebie, z reklamówkami (!) i zrywać jabłka jak własne. Zdarzają się osoby robiące kilka podejść - obserwują kiedy tata wyjeżdża samochodem i po chwili już obskakują to nieszczęsne drzewko. Złapani na gorącym uczynku tłumaczą się:
"bo nie wiedziałem że to czyjeś" - pewnie, ogrodzenie i dom też niczyje
"bo myślałem, że to dzikie" - i samo podparło się deskami...
"bo nikt tych jabłek nie zbiera" - tak mówili, gdy były jeszcze niedojrzałe
"ja tylko kilka dla dziecka", "bo jest ich tak dużo", "ze dwa tylko chciałem", "niech się pan podzieli, tyle ich pan ma" "po co panu tyle" - od tego już ręce opadają. Jak wytłumaczyć takiej osobie, że to kradzież?

[ilo16na]

Napisane przez Maqua

Dziwi mnie, że ludzie kradną mojemu ojcu jabłka Mamy jedną starą, wypieszczoną jabłonkę. Tata całe tygodnie spędza na nakładaniu pędzlem (żeby nałożyć jak najmniej, a dokładnie) środków na robaki, mszyce, pleśń... Podpiera każdą gałązkę kilkoma deskami, bo jabłek jest tyle, że uginają się do ziemi. O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć dzieciaki przeskakujące przez płot, żeby sobie zerwać jabłko, to nie pojmuję, jak można wchodzić przez furtkę, jak do siebie, z reklamówkami (!) i zrywać jabłka jak własne. Zdarzają się osoby robiące kilka podejść - obserwują kiedy tata wyjeżdża samochodem i po chwili już obskakują to nieszczęsne drzewko. Złapani na gorącym uczynku tłumaczą się:
"bo nie wiedziałem że to czyjeś" - pewnie, ogrodzenie i dom też niczyje
"bo myślałem, że to dzikie" - i samo podparło się deskami...
"bo nikt tych jabłek nie zbiera" - tak mówili, gdy były jeszcze niedojrzałe
"ja tylko kilka dla dziecka", "bo jest ich tak dużo", "ze dwa tylko chciałem", "niech się pan podzieli, tyle ich pan ma" "po co panu tyle" - od tego już ręce opadają. Jak wytłumaczyć takiej osobie, że to kradzież?

Wezwijcie policje moze..
SZOK

[makaron91]

Napisane przez Maqua

Dziwi mnie, że ludzie kradną mojemu ojcu jabłka Mamy jedną starą, wypieszczoną jabłonkę. Tata całe tygodnie spędza na nakładaniu pędzlem (żeby nałożyć jak najmniej, a dokładnie) środków na robaki, mszyce, pleśń... Podpiera każdą gałązkę kilkoma deskami, bo jabłek jest tyle, że uginają się do ziemi. O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć dzieciaki przeskakujące przez płot, żeby sobie zerwać jabłko, to nie pojmuję, jak można wchodzić przez furtkę, jak do siebie, z reklamówkami (!) i zrywać jabłka jak własne. Zdarzają się osoby robiące kilka podejść - obserwują kiedy tata wyjeżdża samochodem i po chwili już obskakują to nieszczęsne drzewko. Złapani na gorącym uczynku tłumaczą się:
"bo nie wiedziałem że to czyjeś" - pewnie, ogrodzenie i dom też niczyje
"bo myślałem, że to dzikie" - i samo podparło się deskami...
"bo nikt tych jabłek nie zbiera" - tak mówili, gdy były jeszcze niedojrzałe
"ja tylko kilka dla dziecka", "bo jest ich tak dużo", "ze dwa tylko chciałem", "niech się pan podzieli, tyle ich pan ma" "po co panu tyle" - od tego już ręce opadają. Jak wytłumaczyć takiej osobie, że to kradzież?

Przydałby się jakiś większy pies na podwórku!

[Chatul]

Napisane przez Maqua

Dziwi mnie, że ludzie kradną mojemu ojcu jabłka Mamy jedną starą, wypieszczoną jabłonkę. Tata całe tygodnie spędza na nakładaniu pędzlem (żeby nałożyć jak najmniej, a dokładnie) środków na robaki, mszyce, pleśń... Podpiera każdą gałązkę kilkoma deskami, bo jabłek jest tyle, że uginają się do ziemi. O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć dzieciaki przeskakujące przez płot, żeby sobie zerwać jabłko, to nie pojmuję, jak można wchodzić przez furtkę, jak do siebie, z reklamówkami (!) i zrywać jabłka jak własne. Zdarzają się osoby robiące kilka podejść - obserwują kiedy tata wyjeżdża samochodem i po chwili już obskakują to nieszczęsne drzewko. Złapani na gorącym uczynku tłumaczą się:
"bo nie wiedziałem że to czyjeś" - pewnie, ogrodzenie i dom też niczyje
"bo myślałem, że to dzikie" - i samo podparło się deskami...
"bo nikt tych jabłek nie zbiera" - tak mówili, gdy były jeszcze niedojrzałe
"ja tylko kilka dla dziecka", "bo jest ich tak dużo", "ze dwa tylko chciałem", "niech się pan podzieli, tyle ich pan ma" "po co panu tyle" - od tego już ręce opadają. Jak wytłumaczyć takiej osobie, że to kradzież?

Najlepiej zamontować kamerę. I każdą kradzież zgłaszać na policję.
Szczyt chamstwa taka kradzież, naprawdę

[truskawkowestudio]

Ja bym się spytała, czy można im ukraść, np. zastawy stołowe, bo też mają ich dużo .

[crystalmethod]

Napisane przez Maqua

Dziwi mnie, że ludzie kradną mojemu ojcu jabłka Mamy jedną starą, wypieszczoną jabłonkę. Tata całe tygodnie spędza na nakładaniu pędzlem (żeby nałożyć jak najmniej, a dokładnie) środków na robaki, mszyce, pleśń... Podpiera każdą gałązkę kilkoma deskami, bo jabłek jest tyle, że uginają się do ziemi. O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć dzieciaki przeskakujące przez płot, żeby sobie zerwać jabłko, to nie pojmuję, jak można wchodzić przez furtkę, jak do siebie, z reklamówkami (!) i zrywać jabłka jak własne. Zdarzają się osoby robiące kilka podejść - obserwują kiedy tata wyjeżdża samochodem i po chwili już obskakują to nieszczęsne drzewko. Złapani na gorącym uczynku tłumaczą się:
"bo nie wiedziałem że to czyjeś" - pewnie, ogrodzenie i dom też niczyje
"bo myślałem, że to dzikie" - i samo podparło się deskami...
"bo nikt tych jabłek nie zbiera" - tak mówili, gdy były jeszcze niedojrzałe
"ja tylko kilka dla dziecka", "bo jest ich tak dużo", "ze dwa tylko chciałem", "niech się pan podzieli, tyle ich pan ma" "po co panu tyle" - od tego już ręce opadają. Jak wytłumaczyć takiej osobie, że to kradzież?

najlepiej zgłaszać każde takie zdarzenie.
Mój dziadek ma to samo, grusza rośnie dość blisko ulicy (za płotem) i zawsze znajduje się wielu amatorów na te owoce, najczęściej przychodzą po zmroku.

[linka_12]

Napisane przez heksita

Chodziło mi o limit, do którego przy transakcji nie muszę podawać PINu. Tego limitu nie zmienię. Limity wypłat w bankomacie i inne takie już tak, ale nie o to mi chodzi.

Ale kretynizm. Twoja kasa, ale limitu sobie sama ustalić nie możesz

Napisane przez Lolaa87

Dziwi mnie picie alkoholu w kinie. Wczoraj miałam "przyjemność" siedzieć koło dwóch dziewczyn, które od momentu jak zgasili światła piły piwo. Przez cały film non stop rozmawiały, śmiały się bardzo głośno i ogólnie przeszkadzały innym w oglądaniu.
Dziwi mnie to bo przecież można pójść do pubu i w spokoju się napić, a nie wydawać kasę na bilet skoro filmu się nawet nie oglądało.

Mnie w ogóle wkurzają ludzie, którzy przychodzą do kina (szczególnie na film większego kalibru niż jakieś American Pie) i potem siedzą i jedzą i piją (chipsy, czekoladę, Coca-Colę z butelki, itp.) zamiast się skupić na filmie. Skrajnym tego przykładem mogą być dwie dziewczyny, które były razem ze mną na Wstydzie i gdzieś w połowie seansu zaczęły się bawić w plecenie warkoczyków z takich długich żelków (dziewczyny min 17-letnie, bo im dowody przed wejściem sprawdzano). Może jestem dziwna, ale jak mi się film skrajnie nie podoba albo jak mnie nudzi to po prostu wychodzę, a nie przeszkadzam reszcie oglądających.

Napisane przez Maqua

Dziwi mnie, że ludzie kradną mojemu ojcu jabłka Mamy jedną starą, wypieszczoną jabłonkę. Tata całe tygodnie spędza na nakładaniu pędzlem (żeby nałożyć jak najmniej, a dokładnie) środków na robaki, mszyce, pleśń... Podpiera każdą gałązkę kilkoma deskami, bo jabłek jest tyle, że uginają się do ziemi. O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć dzieciaki przeskakujące przez płot, żeby sobie zerwać jabłko, to nie pojmuję, jak można wchodzić przez furtkę, jak do siebie, z reklamówkami (!) i zrywać jabłka jak własne. Zdarzają się osoby robiące kilka podejść - obserwują kiedy tata wyjeżdża samochodem i po chwili już obskakują to nieszczęsne drzewko. Złapani na gorącym uczynku tłumaczą się:
"bo nie wiedziałem że to czyjeś" - pewnie, ogrodzenie i dom też niczyje
"bo myślałem, że to dzikie" - i samo podparło się deskami...
"bo nikt tych jabłek nie zbiera" - tak mówili, gdy były jeszcze niedojrzałe
"ja tylko kilka dla dziecka", "bo jest ich tak dużo", "ze dwa tylko chciałem", "niech się pan podzieli, tyle ich pan ma" "po co panu tyle" - od tego już ręce opadają. Jak wytłumaczyć takiej osobie, że to kradzież?

Jeszcze przechodzenie obok i zerwanie jednego jablka, które np. wystaje poza plot jestem w stanie zrozumieć (choć nie popieram i sama bym się najpierw spytała, czy mogę zanim bym zerwała), ale włażenie do cudzego ogrodu z siatami i zrywanie ile wlezie nie mieście mi się w głowie. I argument, bo ma pan tego tak dużo mnie powala. Ja mam dużo kosmetyków - czy to oznacza, że ktoś mi może wleźć do pokoju i coś wynieść? Wydaje mi się, że jednak nie, chociaż jak widać życia nie znam

[Darkoz]

Napisane przez Maqua

Dziwi mnie, że ludzie kradną mojemu ojcu jabłka Mamy jedną starą, wypieszczoną jabłonkę. Tata całe tygodnie spędza na nakładaniu pędzlem (żeby nałożyć jak najmniej, a dokładnie) środków na robaki, mszyce, pleśń... Podpiera każdą gałązkę kilkoma deskami, bo jabłek jest tyle, że uginają się do ziemi. O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć dzieciaki przeskakujące przez płot, żeby sobie zerwać jabłko, to nie pojmuję, jak można wchodzić przez furtkę, jak do siebie, z reklamówkami (!) i zrywać jabłka jak własne. Zdarzają się osoby robiące kilka podejść - obserwują kiedy tata wyjeżdża samochodem i po chwili już obskakują to nieszczęsne drzewko. Złapani na gorącym uczynku tłumaczą się:
"bo nie wiedziałem że to czyjeś" - pewnie, ogrodzenie i dom też niczyje
"bo myślałem, że to dzikie" - i samo podparło się deskami...
"bo nikt tych jabłek nie zbiera" - tak mówili, gdy były jeszcze niedojrzałe
"ja tylko kilka dla dziecka", "bo jest ich tak dużo", "ze dwa tylko chciałem", "niech się pan podzieli, tyle ich pan ma" "po co panu tyle" - od tego już ręce opadają. Jak wytłumaczyć takiej osobie, że to kradzież?

O rany, boże, czy ty to widzisz! A nie możecie tej furtki zamykać?

[paulinka1128]

Napisane przez truskawkowestudio

Co mnie jeszcze zdziwiło... umieszczanie w necie zdjęć trupów ze Smoleńska. Wczoraj widziałam zmasakrowanego Lecha Kaczyńskiego, który i tak wyglądał najlepiej spośród pozostałych pokazanych ciał. Ktoś mi powie, po co ludzie takie zdjęcia ujawniają? Czy tylko dla takich ciekawskich internautów (jak ja )?

serio umiescili zdjecia ? masakra.....

Mnie dziwi i wkurza jak ludzie w autobusach, przystankach i innych ławeczkach kładą siatki lub torebki obok zamiast na ziemi lub kolanach przez co zajmuje miejsce co ktoś by sobi mógł usiąść.

[makaron91]

Napisane przez paulinka1128

serio umiescili zdjecia ? masakra.....

Mnie dziwi i wkurza jak ludzie w autobusach, przystankach i innych ławeczkach kładą siatki lub torebki obok zamiast na ziemi lub kolanach przez co zajmuje miejsce co ktoś by sobi mógł usiąść.

O, o, dokładnie! I jeszcze jakie pretensje, jak ktoś zapyta czy mogliby wziąć torby, bo ktoś chciałby usiąść
Był kiedyś taki obrazek gdzieś- przystanek autobusowy, siedzi babcia na jednym miejscu, a na reszcie krzesełek jej torby z zakupami I podpis "Torby mi się zmęczyły"

[magyarparaszt]

Napisane przez Dagusiac

A może ktoś tak lubi? Osobiście zawsze popijam kanapki herbatą i lubię tę "papkę" jak to nazwałaś.

Ja lubię herbatkę do kanapek z serem

[201604181004]

Napisane przez makaron91

Mojego kolegi ojciec zginął w wypadku samochodowym (był w trasie w Niemczech) i ten kolega chciał znaleźć na niemieckich stronach jakies informacje o tym wypadku. Znalazł zdjęcia z wypadku- z czarnym workiem na pierwszym planie ...
Wiem, że to trochę inna sytuacja, ale jaki on był załamany przez te zdjęcia, to nie wyobrażam sobie rodzin ofiar Smoleńska

No ale to jest norma. Takie zdjęcia się robi. To czy powinny wyciec to inna sprawa, bo wzbudza to niezdrowe zainteresowanie i jest to brak poszanowania intymności i cierpienia dla rodzin ale ja kliknęłam i przyznaję się bez bicia. Ciekawość wygrała.

Maqua o ludzie ale buractwo.

[katarzynka1978]

Ludzie mnie dziwią. A dokładnie moja znajoma, która wprost mówi, że niczym się nie interesuje. Ogólnie świat jest nudny, ludzie są nudni, życie jest nudne, telewizja jest nudna, książki są nudne itd....
A najlepsze jest to, że jak później w jej towarzystwie, ktoś rozmawia o rzeczach, o których ona nie ma pojęcia, to się obraża, bo czuje,( jej własne słowa), że się ją próbuje poniżyć i upokorzyć. Bo w ogóle to ludzie nie powinni w jej towarzystwie rozmawiać o rzeczach, które jej nie interesują. Ale jak, skoro jej nic nie interesuje?

[truskawkowestudio]

Napisane przez katarzynka1978

Ludzie mnie dziwią. A dokładnie moja znajoma, która wprost mówi, że niczym się nie interesuje. Ogólnie świat jest nudny, ludzie są nudni, życie jest nudne, telewizja jest nudna, książki są nudne itd....
A najlepsze jest to, że jak później w jej towarzystwie, ktoś rozmawia o rzeczach, o których ona nie ma pojęcia, to się obraża, bo czuje,( jej własne słowa), że się ją próbuje poniżyć i upokorzyć. Bo w ogóle to ludzie nie powinni w jej towarzystwie rozmawiać o rzeczach, które jej nie interesują. Ale jak, skoro jej nic nie interesuje?

Dziwią mnie tacy ludzie. To co ona robi w ciągu dnia? Zamienia tlen w dwutlenek węgla To takie fascynujące...

[magyarparaszt]

Napisane przez katarzynka1978

Ludzie mnie dziwią. A dokładnie moja znajoma, która wprost mówi, że niczym się nie interesuje. Ogólnie świat jest nudny, ludzie są nudni, życie jest nudne, telewizja jest nudna, książki są nudne itd....
A najlepsze jest to, że jak później w jej towarzystwie, ktoś rozmawia o rzeczach, o których ona nie ma pojęcia, to się obraża, bo czuje,( jej własne słowa), że się ją próbuje poniżyć i upokorzyć. Bo w ogóle to ludzie nie powinni w jej towarzystwie rozmawiać o rzeczach, które jej nie interesują. Ale jak, skoro jej nic nie interesuje?

Co za człek

[Laura2112]

Napisane przez Harakiri

Ale się dzisiaj wnerwiłam. Ostatnie 2 tygodnie była u nas teściowa i nam gotowała itd. Pojechała już a ja sobie dzisiaj myję patelnię, odwracam żeby umyć ją od spodu, patrzę a tu kurde brudna od poprzypalanego oleju że już się nie da domyć tego a kupiłam sobie pare miesięcy temu patelnię i tylko ja ją używałam i myłam bo tylko wtedy miałam pewność że będzie czysta i nie podrapana a tu proszę, teściową do kuchni wpuścić!
Kurde co to za dziwna metoda, mycie tylko tej "części" której się używa. Tak samo teść widziałam że np. talerzy od spodu nie myje. O ludzie....

Nie wiem, z czego ta patelnia, ale są środki na takie silne przypalenia, może któryś by to doczyścił.

[Beczka Soli]

A'propos poruszonego tu tematu zdjęć wypadków, dziwi mnie jak mało co, jaki baran wymyśla artykuły na Onecie (nigdzie indziej się z tym nie spotkałam): "Tragiczny wypadek z udziałem 6-cio latka - zobacz zdjęcia!"

[Harakiri]

Napisane przez Laura2112

Nie wiem, z czego ta patelnia, ale są środki na takie silne przypalenia, może któryś by to doczyścił.

Teflonowa więc nawet za bardzo jej trzeć nie mogę ale w sobotę może coś takiego znajdę co by to doczyściło chociaż wątpię aż serce mnie dziś bolało jak myłam patelnię i patrzyłam jak teściowa jej nie uszanowała

[truskawkowestudio]

Napisane przez Beczka Soli

A'propos poruszonego tu tematu zdjęć wypadków, dziwi mnie jak mało co, jaki baran wymyśla artykuły na Onecie (nigdzie indziej się z tym nie spotkałam): "Tragiczny wypadek z udziałem 6-cio latka - zobacz zdjęcia!"

ludzie nie mają serca

[kisielova]

dziwi mnie, że na onecie w ogóle pojawiają się artykuły, które sprawiają wrażenie pisanych na kolanie, albo za karę.


dziwią oraz drażnią mnie ludzie, którzy uważają, że wszystko im się od życia należy.

[201604200942]

Napisane przez Beczka Soli

A'propos poruszonego tu tematu zdjęć wypadków, dziwi mnie jak mało co, jaki baran wymyśla artykuły na Onecie (nigdzie indziej się z tym nie spotkałam): "Tragiczny wypadek z udziałem 6-cio latka - zobacz zdjęcia!"

ale są tam zdjęcia miejsca wypadku, auta, czy zwłok?

[Beczka Soli]

Napisane przez SamaraMorganx

ale są tam zdjęcia miejsca wypadku, auta, czy zwłok?

Bardzo rzadko zdjęcie z prawdopodobnego miejsca wypadku.
Najczęściej pierdzielenie o szopenie, mające niewiele wspólnego z tytułem. (nie to żebym jakoś wypatrywała takich zdjęć)
Chodzi o sam fakt tytułowania w ten sposób tych pożal się borze (sosnowy) "artykułów"

[201604200942]

Napisane przez Beczka Soli

Bardzo rzadko zdjęcie z prawdopodobnego miejsca wypadku.
Najczęściej pierdzielenie o szopenie, mające niewiele wspólnego z tytułem. (nie to żebym jakoś wypatrywała takich zdjęć)
Chodzi o sam fakt tytułowania w ten sposób tych pożal się borze (sosnowy) "artykułów"

Już się przestraszyłam, że wrzucają jakieś drastyczne zdjęcia. A jak pod artykułem jest dopisek "ZDJĘCIA" to nie ma nic innego na celu jak pozyskanie większej ilości czytelników.

[Laura2112]

Napisane przez kisielova

dziwi mnie, że na onecie w ogóle pojawiają się artykuły, które sprawiają wrażenie pisanych na kolanie, albo za karę.

O dokładnie, x lat temu to jeszcze była sensowna strona teraz bardziej irytuje, niz informuje.

Napisane przez Harakiri

Teflonowa więc nawet za bardzo jej trzeć nie mogę ale w sobotę może coś takiego znajdę co by to doczyściło chociaż wątpię aż serce mnie dziś bolało jak myłam patelnię i patrzyłam jak teściowa jej nie uszanowała

Uuu, to faktycznie, nie wiem, czy to za mocne nie bedzie, takie cos znalazlam http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1308694.html, chociaż to do żelazka teflonowego ; )

[Harakiri]

Napisane przez Laura2112

Uuu, to faktycznie, nie wiem, czy to za mocne nie bedzie, takie cos znalazlam http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1308694.html, chociaż to do żelazka teflonowego ; )

O, dobre, dzięki

[crystalmethod]

Dziwi mnie tzw. wolność słowa w Internecie. Napisz krytyczne, powątpiewające zdanie na blogu/FB jakiejś "gwiazdy" - jej fani cię zjedzą.

Albo YouTube. Obejrzałam raz pewien skecz (kabaretomaniaczka ) i napisałam pod spodem, że jest słaby i wcalenieśmieszny - bo był, cóż poradzić, nie wysilili się, wiele jest teraz takich. Autor kanału odpisał mi "Jak chcesz krytykować, to gdzie indziej!". Popisaliśmy sobie trochę, uznał, że skoro to jego film (taa, z logo TVP...), to może dyktować warunki, po czym usunął całą rozmowę i mnie zablokował .
W ramce na komentarz wyraźnie jest napisane: Odpowiedz na ten film, a nie np. "wyraź swoje uwielbienie" czy "napisz, co cię urzekło"
Niektórzy nie rozumieją, że nie wszystkim podoba się to samo.

Inna sprawa, to gdy ktoś napisze "nie podoba mi się", od razu dostaje serię odpowiedzi w stylu "po ch.. tu wchodzisz" i wszyscy go minusują. Nie rozumiem tego. Raz, że każdy może napisać własną opinię, dwa, że pisze się o swoich wrażeniach po obejrzeniu filmiku po raz pierwszy. Gdybym np. ja wiedziała, że coś jest słabe, to w ogóle bym nie wchodziła na ten filmik czy tamten, nie oglądałabym tego czy innego teledysku, bo szkoda czasu.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez truskawkowestudio

W ogóle, co to za wykroczenie? Czym się różni w tym wypadku biegający dla zgrywy kibic od grupy panów uganiającej się za kawałkiem skóry? Przynajmniej było wesoło.

Co mnie jeszcze zdziwiło... umieszczanie w necie zdjęć trupów ze Smoleńska. Wczoraj widziałam zmasakrowanego Lecha Kaczyńskiego, który i tak wyglądał najlepiej spośród pozostałych pokazanych ciał. Ktoś mi powie, po co ludzie takie zdjęcia ujawniają? Czy tylko dla takich ciekawskich internautów (jak ja )?

Dziwi mnie coś takiego.
Jak "kibol" na meczu ligowym wbiegnie na murawę i przebiegnie się po niej - krzywdę jej robi?? - to wielka afera.
Za to jak na meczu reprezentacji "kibol" sobie zrobi przechadzkę po murawie to "o co afera?".
Dziwi mnie takie coś bardzo.

Oczywiście pomijam fakt tego jak kretyńskie mamy przepisy.

[crystalmethod]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;3714203 3]Dziwi mnie coś takiego.
Jak "kibol" na meczu ligowym wbiegnie na murawę i przebiegnie się po niej - krzywdę jej robi?? - to wielka afera.
Za to jak na meczu reprezentacji "kibol" sobie zrobi przechadzkę po murawie to "o co afera?".
Dziwi mnie takie coś bardzo.

Oczywiście pomijam fakt tego jak kretyńskie mamy przepisy.[/QUOTE]
Wykorzystali po prostu okazję do odwrócenia uwagi od afery z dachem teraz wszyscy o tym mówią i się bulwersują, a o dachu jest ciszej.