2012-10-28, 18:34 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 18
|
Wiara i miłość a realizm???
Czy jest wśród was ktoś komu modlitwa i wiara pomogła w miłości?? W odzyskaniu osoby którą kochacie???...
|
2012-10-28, 18:43 | #2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Mnie pomogła wiara w jednorożce i skupienie się na wizji, jak z moim ukochanym, trzymając się za ręce idziemy w stronę tęczy, pod którą pasą się spokojnie...
|
2012-10-28, 18:46 | #3 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Żyrardów
Wiadomości: 127
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Cytat:
Wydaje mi się ,że zależy jeszcze jaki był powód Waszego rozstania ? Charaktery są różne... cieżko ocenić... Ale żadna modlitwa nie idzie na marnę. Dobry temat. |
|
2012-10-28, 19:06 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 221
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Żadna modlitwa nie idzie na marne, jeśli się mocno wierzy, to wiara może czynić cuda, tak mówią Co ma być to będzie, a nic nie dzieje się bez przyczyny. Czasem spotyka nas coś, co wydaje nam się w tym momencie złe, przykre, głupie, a dopiero po czasie możemy zobaczyć, czy tak naprawdę zakończenie czegoś nie dało szansy początku czegoś nowego, lepszego. Czy to nowego związku, czy poprzedniego, ale na nowo.
Edytowane przez doradorka Czas edycji: 2012-10-28 o 19:08 |
2012-10-28, 19:15 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Pan Bóg nie jest skrzynką do spełniania życzeń, aby ukochany nas pokochał i zakochał się na nowo, dla mnie to uprawianie magicznego myślenia.
|
2012-10-28, 19:19 | #6 |
Hrodebert
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
|
2012-10-28, 19:29 | #7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: spod pierzyny xd
Wiadomości: 2 337
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Jestem wierząca, ale w życiu nie modliłabym się o odzyskanie swojego byłego. To by mnie pogrążyło psychicznie, a przecież nie mam żadnej gwarancji, ze Bóg spełni moją prośbę. Nie chcę się unieszczęśliwiać żadną nadzieją.
Jako małolata modliłam się żeby była mojego pierwszego nie była z nim w ciąży. Nigdy wiecej ! : Jeśli już chcesz modlić się o miłość proś lepiej Boga abyś pokochała kiedyś z wzajemnością inną osobę. To Ci wiecej pożytku przyniesie Edytowane przez skrywana_fantazja Czas edycji: 2012-10-28 o 19:33 |
2012-10-28, 19:34 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 366
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
|
2012-10-28, 19:43 | #9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
|
2012-10-28, 19:49 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 366
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Poprzedni sarkazm udał Ci się jednak bardziej,chociaż też należał do kiepskich.
|
2012-10-28, 19:52 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Piernikowo
Wiadomości: 4 262
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Nadgorliwość gorsza od faszyzmu. Ja jestem zdania, że wiara może zabić związek.
__________________
Nie wydaję pieniędzy na głupoty (tysięczna para butów NIE JEST głupotą) Miłośniczka butów wszelakich Podskakuję z Mel B. Joga Jem czekoladę aż uszy mi się trzęsą. ---------------------------- Używasz poprawnie? 'Szlak prowadzi na wschód.' 'Szlag mnie trafia.' |
2012-10-28, 19:53 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 297
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Kiedyś byłam naprawdę mocno wierząca, ale wiara mi nigdy w niczym nie pomogła. Teraz jestem ateistką, oczywiście nie dlatego, że bóg mi nie pomagał -_-', po prostu przez lata powoli traciłam wiarę, przestałam się modlić, teraz po godzinach przemyśleń dochodzę do wniosku, że boga po prostu nie ma, że wiara w istnienie bytu, który nazywamy bogiem jest po prostu nielogiczna.
|
2012-10-28, 19:56 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Ja tam zawsze jak coś się działo niefajnego to gadałam sobie w myślach... coś na wzór modlitwy, próśb nie wiem. Ale nie do Boga, bo akurat w niego nie wierzę W sensie, myślę, że jest coś, ale nikt nie wie co Może do siebie
Myślę, że to nic nie dało, ale pomagało ułożyć sobie w głowie |
2012-10-28, 19:57 | #14 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
|
2012-10-28, 20:05 | #15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 18
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Według mnie to że jestem wierząca nie powinno być brane jako złe czy źródło do kpin.... ja jestem tolerancyjna i chciałabym żeby inni tacy wobec mnie byli... rozumiem że dla niektórych modlitwa i wiara są zbędne i bezużyteczne.. dlatego po prostu pytałam czy jest tu ktoś kto tak samo jak ja wierzy w to że modlitwa może nam pomóc.... po prostu.. chyba nie ma w tym nic złego
|
2012-10-28, 20:06 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 63
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Ja uważam,że modlitwa pomogła mi w wielu rzeczach,jednak nie w miłości ponieważ o to się nigdy nie modliłam Swoją drogą to uważam,że trzeba się naprawdę cierpliwie modlić,ale od serca to przecież nie muszą być wyklepane od dzieciństwa ojcze nasz...Dlaczego trzeba być cierpliwym?Bo Bóg ma wiele innych spraw w tym momencie kiedy to piszesz setki ludzi na świecie umiera,ktoś kogoś zabija,drudzy cieszą się z życia a wielu z nich prosi o różne rzeczy-może On ma jak na razie ważniejsze rzeczy do "załatwienia"?Poza tym nie wiemy kim osoba którą chcesz odzyskać jest ani jak ją straciłaś..Może Bóg ma coś innego w planach i dobrze ,że tak się stało?Naprawdę wiele rzeczy dla nas beznadziejnych ma w życiu sens.
__________________
"Now I can't sing a love song Like the way it's meant to be Well, I guess I'm not that good anymore But baby, that's just me" -BON JOVI-ALWAYS Jest tyle pięknych cytatów i myśli,że trudno je zapisać w sercu,co dopiero na forum... |
2012-10-28, 20:12 | #17 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Cytat:
|
|
2012-10-28, 20:13 | #18 |
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Modlitwa nie. Wiara w to, że Bóg postawi na mej ścieżce to, co dla mnie najlepsze, tak.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
2012-10-28, 20:25 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 444
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Ja natomiast osobiście wierzę w to, że modlitwa czy w ogóle szukanie wsparcia u kogoś/czegoś, co nie istnieje namacalnie, daje przede wszystkim siłę do działania, jest punktem oparcia, pocieszenia osób słabszych czy zniszczonych psychicznie (nie mam na myśli chorych psychicznie ). Tzn. Są osoby o silnych charakterach i pewności siebie, które potrafią powiedzieć sobie "działam, poradzę sobie, uda mi się..." i to im daje tę moc, a są tacy, którzy wolą mieć świadomość, że "ktoś" ich wysłuchał i wspiera - a nie zawsze mają przy sobie zaufanych przyjaciół czy rodzinę. Bo podejrzewam, że osoby wierzące, mające wsparcie innych, wcale nie modlą się do Boga o "załatwienie" osobistych spraw
Tak na marginesie, krótka historia o modleniu się i jego konsekwencjach : Siostra mojego byłego zachorowała kiedyś anemię, kiedy już było z nią dość beznadziejnie, ich mama z bezradności (tak to określiła) zaczęła modlić się i chodzić do kościoła regularnie - to było zresztą jej zobowiązanie, wiecie, coś w stylu: "jak nam pomożesz to ja obiecuję chodzić do kościoła co niedzielę" . Niedługo później stan chorej zaczął się poprawiać, leczenie dawało wymierne efekty aż w końcu choroba została wyleczona. Tylko, że teraz nikt nie wie, czy to wyleczenie nastąpiło dzięki wierze i "wsparciu" istoty nadprzyrodzonej, czy przez czysty, przypadkowy zbieg okoliczności Więc chodzą całą rodziną do tego kościoła do dziś, bo "a nuż jak nie pójdą to choroba wróci". Także tego...
__________________
"Prawdziwy artysta nie posiada dumy. Widzi on, że sztuka nie ma granic, czuje, jak bardzo daleki jest od swego celu, i podczas gdy inni podziwiają go, on sam boleje nad tym, że nie dotarł jeszcze do tego punktu, który ukazuje mu się w oddali, jak światło słońca. "
Ludwig van Beethoven |
2012-10-28, 20:29 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 21 826
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
|
2012-10-28, 20:49 | #21 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 298
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Cytat:
__________________
|
|
2012-10-28, 20:51 | #22 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 1 126
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Napiszę z punktu widzenia osoby wierzącej, chrześcijanki - Mam świadomość, że to Bóg jest wszechmogący, wszystko wie, itd. Ja jestem tylko człowiekiem. Dlatego nie modlę się w ten sposób: "Panie Boże, daj mi "to", "to" i "to" i spraw, żeby stało się "to", bo o tym marzę.". Raczej proszę o pomoc, wsparcie, podejmowanie dobrych decyzji. Chcę ufać, że Bóg lepiej wie czego potrzebuję i co i kiedy ma mi dać, kogo postawić na mojej drodze. Kiedyś modliłam się, ogólnie mówiąc, żeby "coś" się stało - coś, co wydawało mi się dobrze, czego bardzo pragnęłam. Pan Bóg tej prośby nie spełnił i dopiero po kilku latach widzę, jak dobrze się stało. Autorce radziłabym nie modlitwę o odzyskanie dawnej miłości, ale o dobre rozeznanie sytuacji - czy ten chłopak na pewno jest właściwą osobą do stworzenia związku, doradzałabym modlitwę o siły do poradzenia sobie w tej trudnej sytuacji i po prostu Bożą pomoc. |
|||
2012-10-28, 21:22 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Cytat:
Co do pogrubionego, to w naprawdę ważnych sprawach osoby wierzące modlą się, nawet mając wsparcie innych. Jeśli chodzi o życie czy zdrowie osób bliskich. Nie modliłam się nigdy o coś błahego: miłość faceta, dobre oceny w szkole itd. Tylko o życie i zdrowie moich najbliższych. Nadal się modlę. A jestem osoba silną, wiele przeszłam i radzę sobię. Wiem, że ze wszytskim sobie poradzę, tylko nie z chorobą. Generalnie uważam, że nie należy Bogu zawracać głowy sprawami z którymi możemy sobie sami poradzić Można się ewentualnie pomodlić o siłę dla siebie.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2012-10-28, 21:41 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Żyrardów
Wiadomości: 127
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Ty tak poważnie ?
Całkiem poważnie.Sama się czasem zastanawiam czy przez to,że odsunęłam się od Boga - moje życie stało się gorsze.Oczywiście na własne życzenie. Na serio czuję,że się popsułam.Stałam sie gorszym człowiekiem pod wieloma względami.Mimo to nie obwiniam o to Boga bo każdy ma wolną wolę. Wiara...-temat rzeka. Edytowane przez ciekawska90 Czas edycji: 2012-10-28 o 21:42 |
2012-10-28, 21:49 | #25 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 2
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Ja miałam nadzieję, że mi pomoże, zaczęłam chodzić do kościoła i "żarliwie się modlić" , modlić o to żeby on też przychodził do tego kościoła hhaha niestety po kilkunastu mszach i braku jego obecności wiara gdzieś się ulotniła
a na poważnie... nic naprawdę nic nie pomoże jeśli Ty nie pomożesz dziś miłości Ja z takiego założenia wychodzę, mamy to co sami sobie stworzymy, zrobimy, zapracujemy nie wierzę w pomoc zza światów ani w kwestii miłości, zdrowia ani żadnej innej. Nie modlę się już od kilkunastu lat ale nie potępiam innych za wiarę wręcz zazdroszczę im tego jeżeli wierzą naprawdę, bez żadnego "ale" . Na pewno czują się bezpieczniej i mniej samotnie ? zawsze mogą podywagować w myślach w razie problemów z Bogiem zamiast tylko z sobą samym |
2012-10-28, 21:51 | #26 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 444
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Cytat:
Teraz będzie długo: nie uważam, żeby moja wypowiedź (jej wydźwięk, jaki chciałam jej nadać) była obraźliwa dla osób wierzących. Stwierdziłam, że często w modlitwę uciekają osoby - zważ, że nie określiłam, czy ogólnie niewierzące szukające swojej drogi, czy wierzące w Trójcę Świętą, czy w Allaha, czy jakiegokolwiek innego Boga - "słabsze" o tyle, że nie radzą sobie same [bądź obawiają się, że nie poradzą, mają lekką wątpliwość, boją się] z jakimś problemem (również nie określiłam, jakim, ale w domyśle chodziło o dosyć poważne sprawy) w sposób następujący: mówią sobie "dam radę" i nie potrzebują pomocy ze strony "Wszechmogącego". Takie osoby to np. ateiści - w jakiś sposób bez świadomości czy potrzeby wsparcia jakiegokolwiek Boga, jakiejkolwiek "siły wyższej" idą przez życie i nie proszą "Najwyższego" o zdrowie dla rodziny, bliskich. Nie muszą one być jakoś ogromnie silniejsze od osób wierzących, ani nie musi to oznaczać, że osoba wierząca = bardzo słaba, która nie radzi sobie w życiu. Znaczy ni mniej, ni więcej, że wiara daje takiej osobie poczucie opieki, bezpieczeństwa zapewnionego przez "Wszechmocnego", a modlitwa stanowi rodzaj prośby o takie właśnie wsparcie. Nadal jednak nie zmienia to faktu, że istnieje jakaś różnica między osobą niewierzącą, radzącą sobie z problemem a tą, która pragnie wierzyć, że Bóg jej pomaga, prawda? Gdzie tu widzisz obrazę? Wydaje mi się, że jestem dość tolerancyjna i choć sama mam problemy z określeniem własnych poglądów religijnych, staram się "usprawiedliwiać" osoby, które wierzą w działanie modlitwy, "bronić" przed złośliwymi wypowiedziami o jednorożcach itp. Ty natomiast dostrzegasz tu nie główną treść wypowiedzi, jaką jest w mojej opinii przyczyna modlitwy i skutek, jaki daje, czyli siłę do działania i poczucie wsparcia, a jedynie szukasz "wjazdu" na osoby wierzące gdzieś pomiędzy wierszami. Pisząc o "załatwieniu" osobistych spraw poprzez modlitwę miałam na myśli właśnie modlenie się o dobre oceny, miłość chłopaka, wygraną w totku itp. "błahe" problemy. *Piszę w cudzysłowie, aby nie urazić jakiegokolwiek wierzenia - np. pod słowem "Wszechmocny" może znaleźć się każdy Bóg, w jakiego można wierzyć. Tym samym proszę nie zarzucać mi obraźliwego dla osób wierzących tonu wypowiedzi.
__________________
"Prawdziwy artysta nie posiada dumy. Widzi on, że sztuka nie ma granic, czuje, jak bardzo daleki jest od swego celu, i podczas gdy inni podziwiają go, on sam boleje nad tym, że nie dotarł jeszcze do tego punktu, który ukazuje mu się w oddali, jak światło słońca. "
Ludwig van Beethoven |
|
2012-10-28, 22:10 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Skomplikowana, przepraszam, może faktycznie źle Cię zrozumiałam.
Co do tego, że niewierzący radzą sobie bez zwracania się do Boga... To powiem Ci, że ostatni rok praktycznie spędziłam w szpitalu. I widziałam wiele osób, którzy mówili "ja nie wierzę, od lat się nie modliłem a teraz się modlę, bo mąż/żona/dziecko umiera/leży w śpiączce/jest sparaliżowane". Ja nie twierdzę, że wszyscy tak reagują ale w momencie kiedy lekarz mówi nam "proszę się pożegnać z mężem/żoną/dzieckiem/rodzicem" to bardzo często słychać "Boże, błagam pomóż". Jak trwoga to do Boga. Spotkałam w klinice 18letniego chłopaka, który po wypadku siedział na wózku, miał duży uraz mózgu, jest bez nogi. Matka do niego przywiozła księdza, żeby się przy chłopaku modlił. Jak z nia o tym rozmawiałam, to mi powiedziała, że ona w kościele ostatnio była jak szła do komunii... A teraz codziennie. Jako osoba wierząca modlę się ale to nie znaczy, że mogę "odpuścić" sobie bycie silną Gdybym nie była silna i nie walczyła, także modlitwą, to mój maż by już nie żył.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2012-10-28 o 22:17 |
2012-10-28, 22:27 | #28 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Mnie na szczęście Bóg się nie mieszał w związek. W poprzednie być może i tak, w inne aspekty życia też się pchał... Ale potem zawarliśmy układ - ja Go o nic nie proszę, a on się ode mnie odpie****. I sobie tak żyjemy jak pies z kotem, ale mnie to wystarcza...
|
2012-10-28, 22:44 | #29 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 444
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Cytat:
Fakt. Zgadzam się w 100%. Chociaż może są gdzieś w świecie tak twarde osoby, że choćby się waliło i paliło - nie zwrócą się do Boga, bo oni nie wierzą i koniec. Wiadomo. A modlitwa daje wiarę w to, że tę siłę mamy, że bycie silną ma sens i że to pozwoli poradzić sobie z problemem. Tak ja to widzę
__________________
"Prawdziwy artysta nie posiada dumy. Widzi on, że sztuka nie ma granic, czuje, jak bardzo daleki jest od swego celu, i podczas gdy inni podziwiają go, on sam boleje nad tym, że nie dotarł jeszcze do tego punktu, który ukazuje mu się w oddali, jak światło słońca. "
Ludwig van Beethoven Edytowane przez nadto_skomplikowana Czas edycji: 2012-10-28 o 22:45 |
|
2012-10-28, 23:03 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Ziemia obiecana
Wiadomości: 5 161
|
Dot.: Wiara i miłość a realizm???
Mnie wiara pomaga wytrwać i daje cierpliwości, po prostu czuję się psychicznie lepiej kiedy odwiedzę kościół i czuję, że nie jestem z tym sama, że ktoś ma wpływ na moje losy.
Oczywiście Bóg to nie złota rybka spełniająca życzenia. Jednak można odnaleźć w nim spokój, cierpliwość i nadzieje, że będzie lepiej. Niekoniecznie prosiłabym o powrót ukochanego. Jeżeli nie ma w tym logicznego sensu, raczej cud się nie stanie. Jednak modlitwa może pomóc Ci przetrwać ciężki czas po rozstaniu i ułożyć sobie życie na nowo.
__________________
Żyj pełnią życia i nie bój się tego co Cię spotyka. Wszystko zawsze kończy się dobrze! |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:57.