|
Notka |
|
Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal. |
|
Narzędzia |
2012-10-28, 22:05 | #2221 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
no więc o to chodzi, po to się o te zęby dba żeby na starość móc sobie pochrupać
(nie dbanie poprzez mycie tylko w kuchni, czyli o zdrowie w znaczeniu ogólnym, zęby są lub nie ma-przy okazji) to wcale nie jest tak, że to normalne że starzy są bezzębni to się nie bierze z niczego, skoro w dawnych czasach tego nie było u nas(w PL) to norma, fakt ale w innych krajach wcale nie jest rzadkością 60-latek z pełnym własnym uzębieniem u nas-chyba dość rzadko by 60-latek nie miał już sztucznej szczęki? (nie wiem, jak wygląda średnia, w moim otoczeniu ok.60 lat to z zębów już niewiele jest..połowa to max) ---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ---------- Dziuba-co do tej mąki to nie mam wielkiego rozeznania zdarzyło mi sie nabyć mąkę gryczaną czy cieciorkową -tyle moich eksperymentów póki co amamrantusową chyba też nie były to optymalne rozwiązania, bo one nie mają takich właściwości lepiących+jakiś posmak goryczki bodaj, jeśli w nadmiarze a, jeszcze z semoliny(taka drobna żółta kaszka) próbowałam i ta jest piękna i smaczna, choć glutenowa jak na użycie okazjonalne to bym nawet ponownie nabyła, ale jakoś nie spotkałam więcej na mej drodze taka mała dawka glutenu to wręcz prozdrowotnie by wypadało tyle moich doświadczeń, niestety, nic konkretnego chyba ostatni raz kupowałam jakąś prawdziwą mąkę w sensie 1kg mąki a nie malutką torebeczkę jako eksperyment -z 10 lat temu ale ostatnimi czasy coś mi się uwidziało i próbowałam te powyższe kiedyś się rozwinę w temacie, nawet taki chleb na zakwasie pewnie kiedyś upiekę (na przekór całemu paleo ) a, czasami chyba płatki owsiane mieliłam i z tego taka jakby mąka była jest ok jako dodatek ale naleśniki z semoliny były jednak pyszne jeszcze takie z bodaj kefirem czy maślanką zamiast wody/mleka mniam i piękne, ten kolor żółciutki ---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ---------- ano widzisz, Tęczowa w gimnazjum te słodycze i w gimnazjum ten ząb na usunięcie nie dawaj usuwać zębów, my mamy durnych dentystów, dla nich wyrwać ząb to jak kawę zaparzyć ja do państwowych to w ogóle nie mam odwagi iść bo to rzeźnicy (wiem, są wyjątki, jak wszędzie) to że zęby wydają się słabe a szyjki poodsuwane-wcale nie muszą się psuć ja też mam wyglądające na słabe, mój dentysta tam różne im kiepskie prognozy dawał (szyjki odsłonięte, w ogole sa takie jakby cienkie w przekroju że potencjalnie kruche mogą być czy się ścierać itd., (z estetycznego punktu widzenia są ok) ) a co idę kontrolować to się nadziwić nie może że nic do roboty nie ma i nawet nie każe wracać za pół roku tylko dalej, chyba że by coś się działo czasem mi się wydawało, że coś widzę i szłam (nigdy sobie nie zaszkodzi wsadzić lusterko do dzioba i samemu zerknąć czy nie ma ubytków taka zębowa schiza mi została po tym okresie jak się psuły, że jestem podejrzliwa) i czasem jakąś kropkę wypatrzę, czy że na pewno gdzieś między jednym a drugim jest coś bo jak nicią przejechałam to czułam że zaczepia (tą nicią to b.rzadko, ale raz na kiedys sobie przejadę z ciekawości) ale co obejrzy, podrapie tu i tam i stwierdza, że wszystko twarde, nie ma nic więc u Ciebie Dlolinka tez może one już sie na tym etapie zatrzymają i wcale nie będą więcej psuć? ważne też na mądrego dentystę trafić bo niektórzy niestety są w stanie takie partactwo odwalić że potem skutki są nieciekawe
__________________
######################### .............. .............
Edytowane przez macerata Czas edycji: 2012-10-28 o 21:48 |
2012-10-29, 07:51 | #2222 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 328
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
I robię wszystko to o czym piszesz czyli masaże, wcierki, suplementacja itd. Babyhair się pojawiają i czekam keidy wypadną te wszystkie martwe (jak to określiłaś) tylko ja z natury jestem niecierpliwa a jak widzę całe garści wypadniętych po czesaniu czy myciu to najpierw płaczę a potem się wściekam, kiedy to się skończy. Problem jest też taki, że na razie nie widzę światełka w tunelu, tzn nie wiem, kiedy stres w moim życiu zmaleje/ zniknie, jeszcze wcześniej przez 3ms w pracy dostałam tak po grzbiecie, że nikomu nie życzę. Dla koleżanki skończyło się to wrzodami żołądka a dla mnie utratą włosów.. |
|
2012-10-29, 08:49 | #2223 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 855
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Patrz macerata ja kurcze nie wpadłam na to, jakoś nie zwróciłam uwagi, te słodycze w gimnazjum=wyrwany ząb w tym okresie, pewnie coś w tym jest...
Tylko może ja właśnie przesadzam, dla kogoś innego było by to normą, ot tak czymś naturalnym, że raz na jakiś czas coś w zębach zrobić trzeba, bo może troszkę wyolbrzymiłam, ale uważam, że dla mnie to dużo, duży problem, tym bardziej że ja tak dentysty nie na widzę. Mam właśnie taką nadzieję, że teraz się już to zatrzyma i będzie jak jest, bo jak pisałam nie jadłam kiedyś dobrze, nawet nie dawno było w mojej diecie sporo glutenu, zbóż itp... zmiany pomału, nie radykalne, ale są więc myślę, ze i zębami będzie dobrze, choć mam właśnie taki wrażenie, choć może to być tylko wrażenie, ze one są słabe, ale z drugiej strony na tyle chrupania i używania to sprawdzają się super A mądry dentysta , w ogóle istnieje? Ja właśnie chodzę do tych państwowych głównie, ale też nie ciągle do tego samego, zmieniam, poszukuję, testuję ich , kto najlepszy żartuję sobie, ale miałam kiedyś taką sytuację , ze dentystka nie wyborowała całego ubytku do końca dokładnie i założyła mi plombę, a tam pod tą plombą zaczęło się rozwijać, próchnica coraz większa, ale nic nie widać więc nic nie, a mnie bolało (i w sumie pod dłuższym czasie zanim się trochę rozwinęło). Poszłam do innej która mi to naprawiła, i tak jedna dentystka poprzednia przeklina ...
__________________
04.03.2011 25.06.2014 , 21.12.2014 15.08.2015 13.03.2016 II kreseczki https://mkuchara.blogspot.com/ |
2012-10-29, 09:26 | #2224 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 044
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
a i jeszcze jest niedroga wiem to brzmi jakby było niemozliwe... |
|
2012-10-29, 09:48 | #2225 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
no więc właśnie, mądry denstysta nie rwie się do "szybkich decyzji", wyrywanie itp.
albo sam odwiedzie od pomysłu, na którym mógłby zarobić a który wcale nie jest dobrem dla zębów np.odradzi znieczulać jeśli nie jest to konieczne, odradzi coś tam co niby np."dla urody"a w rzeczywistości nie jest inwestycją w zdrowie ząbka dentysta powinien "kochać ząbki" a tak, założona plomba na spartaczone leczenie pod spodem to jest fatalna szkoda bo wyjmowanie, 2.borowanie i zakładanie nowej to już masakra dla zęba(wiele go ubywa) Dlolinko- widzisz, w tym gimnazjum pewnie się nałożyło, ta zła dieta+okres dojrzewania, intensywnego wzrostu i znacznie zwiększonego zapotrzebowania organizmu-zęby poszły na koniec kolejki i na nich się odbiło, pewnie z nich organizm też musiał pobrać czego mu brakowało, osłabiły się i zaczęły sypać tylko to się widzi po czasie podobnie może bywać przy nagłej zwiększonej długotrwałej aktywności fiz.gdy dieta nie jest wystarczająco bogata w stresie długotrwałym też może różnych składników brakować(jest gorsze wykorzystanie i zwiększone zapotrzeb.) w ciąży też się kobietom sypią zęby, jeśli nie są bdb odżywione-bo minerały idą dla dziecka itp. trzeba się odżywiać w miarę możliwości i budować taką jakby siłę organizmu, by w chwilach kryzysowych sobie dobrze radził dobra wola i wiara/przekonanie, że będzie dobrze +trzeba kochać swoje ząbki, jakie są "pańskie oko konia tuczy" a "głaskane lepiej rośnie" dobrej energii nigdy za wiele, szczególnie tej skierowanej na na samych
__________________
######################### .............. .............
|
2012-10-29, 10:04 | #2226 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Też jestem za tym, żeby nie usuwać zębów stałych!!!
Po 1. Boję się, że to mi rozwali cały układ zębowo-dziąsłowy Po 2. Paskudnie to wygląda. Dlatego, jak pisze Macerata, lusterko w gębulę i jak coś, to sprawdzam. Albo jak ból przy jedzeniu - to do dentysty. Chodzę prywatnie do starszej stomatolog i jestem zadowolona Nawet jak widzi, że mam słabego zęba - po kanałówce, to odbudowuje go ciągle. A ja go nie dam usunąć!
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 |
2012-10-29, 10:23 | #2227 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Ale się naprodukowałyście Ledwo co nadążam czytać...nie będę nic pisac w temacie zębów, bo wszystko zostało powiedziane, a ja sama też nie mam zbytniej wiedzy
Dziuba, większośc odpowiedzi jest tradycyjna...taka jaka powinna być gdy organizm jest w chronicznym stresie. Oczywiście każdy z nas jest w stresie i każdy ma część okresowo lub na stałe objawów wyczerpania nadnerczy, więc nie jest trudno doszukać się tego....problem zaczyna się gdy taki stres trwa za długo i ciało traci już odporność do radzenia sobie z nim na skutek tego, że powoli pewne wiatminy i mineraly sa zuzywane w stresie bardziej, rosnie zapotzrebowanie na hormony stresu co odbywa sie kosztem innych...dlatego też pada uklad plciowy czy powstaja zaburzenia pracy tarczycy... Ja juz duzo pisalam o stresie ogolnie, wiec nie bede tego powtarzac. Klasyczna konwencjonalan medycyna w takich przypadkach skupia się na lekach, które wpływają na układ współczulny poprzez zablokowanie pewnych reakcji w korze mozgowej najczesciej. Dzialaja tak dlugo jak dlugo je bierzemy i nie lecza pierwotnej przyczyny...stresu nie da sie uniknac wiec on tez nie jest przyczyna, tak naprawde co wazne to odpornosc organizmu na stres i budowanie tej odpornosci. Najlepiej jest to robić nim nas dopadnie stres i to w trybie stałym i konsekwentnym. Gdy jednak jesteśmy już dlugo w stresie to co warto zrobic to pomoc organizmowi walczyc z nim. Te pytania mialy mi pomoc okreslic mniej wiecej jak u dziuby wyglada kwestia hormonow stresowych i ich wydzielania. Czy jest to jeszcze nadprodukcja czy juz stan, ze organizm wydziela za malo w stosunku do potrzeb? Czesto jest tak, ze wyglada to sinusoidalnie w ciagu doby stad istotne jest mierzenie tych hormonow 4 razy na dobe...ale u nas nie robi sie takich badan. Naturalne podejscie do tematu skupia sie na budowaniu odpornosci na stres poprzez witaminy, mineraly i ziola. Są środki wplywajace na produkcje kortyzolu, jednak bez badan dobieranie ich jest ryzykowne...moze nie ma wielkich konsekwnecji ale nie jest to cos co sie robi via internet Dlatego to pomine. Co do reszty...przede wszystkim suplementacja witaminami jest niezbędna, bo w stresie rosnie zapotrzebowanie na niektore z nich. To co ja polecam to wit. C w dużej dawce, wit E, koniecznie B-complex i dodatkowo B-5. Podobnie z mineralami : magnez min 400mg, cynk...ja bym jeszcze dodala cos na stabilizacje cukru, ktory w stresie szaleje np ALA czy zwykly chrom. Omega3 są pomocne w kwestii stabilizacji nastroju. Mi sluzy też tran. Z ziołowych rzeczy: mieszanki np. herbapolu sa godne polecenia (te ze strem w nazwie, ale dzialaja tylko pite regularnie kilka razy dzienni), do tego polecam adoptogeny, ktore moim zdaniem sa niezywkle skuteczne. To chinskie ziola pomagajace przystosowac organizm do stresu i danej sytuajci. Ashwaganda i rhodiola to moje ulubione, ale tez dobra jest świeta bazyla (holy basil) czy mieszanki gotowe. Z homeopatii mialam sprawdzic syrop, ktory okazal sie kroplami Jest to Passiflora firmy Lehnig. W kloptach z trawieniem pomocne sa enzymy (u nas ciezko dostac i niepopularne) lub chociaz woda z sokiem z cytryny przed posilkiem. Gdy kortyzol rosnie, aldosteron spada i zaburza sie rownowaga sodowo-porasowa, wiec te osoby ktore co chiwle lataja do wc i w nocy budzi ich potrzeba powinny obficie solic dobrej jakosci sola (morska, himaljska). Na energie i koncentracje zenszen amerykanski lub syberyjski. I to tyle z suplementacji bezpiecznej Wazne jest aby stosowac ja konsekwentnie i przez jakis dluzszy czas. To nie jest szybki ratunek, to jest swoista podroz i taka terapia trwa miesiacami. Sa szybsze mtody uwzgledniajace aminokwasy czy prekursory hormonow ale boje sie tutaj o tym pisac Poza tym styl zycia...zero kawy stymulujacej nadnercza czy tez alkoholu, jak najwiecej snu i relaksu, zmiana podejscia do stresu (stresowanie sie stresem jest najgorsze), relaks, umiarkowana aktynowsc no i unikanie tych stresorow ktorych jestesmt w stanie uniknac (zla dieta, nadmiar stymulantow, zmeczenie fizyczne). Co do maki, ja jetsem pzreciw kukurydzianej - ze wzgledu na zadna wratosc odzywcza, jakosc kukurydzy i ogolnie nawet smak Proponowalabym zmielic orzechy lub wiorki kokosowe i tego uzyc jako maki. Z takich gotowcow to hmmm chyba amarantusowa bylaby moim zdaniem najlepsza lub ryzowa. Patrze pod katem odzywczym i antyodzywczym...no i też gryczana. Ja jak używam to migdałowej lub kokoswej najczęściej i to jak mam faze, ze chce aby maz jadl zdrowiej i mu na sile wpycham te potrawy swojego czasu mialam tez z pestek dynii i oprocz zielonego koloru nawet dawala rade. ---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ---------- Ja tak jeszcze w obronie teczowej...wiecie, ze czesto bedac na 'diecie' czy jedzac juz zdrowo ludzie widzac pierwsze sukcesy zaczynaja sie czuc tak pewnie w tym, ze powoli odpuszczaja...i pozwalaja sobie na ciastko czy cos zakazanego...oczywiscie mozna dyskutowac, ze ci ludzie nie zmienili stylu zycia i dalej postrzegaja jedzenie jako 'diete'...ale niemniej jednak wiekszosc osob nawet jedzac zdrowo i dobrze sie czujac, ktore nie lamia swoich zasad maja taki sam mechanizm...co przejawia sie np w przejadaniu wiekszej ilosci dozwolonych rzeczy lub produktow, ktore z zasady nie powinny byc jedzenia, a dodatkiem np. orzechow czy czekolady.... no niestety, mamy poczucie, ze sukces prowadzi do sukcesu i przestajemy kontrolwac to w pewnym momencie...ja tak mam z tluszczem, wiem ze mi sluszy, ale jak nie zwraacam uwagi ile go jem to sie nagle okazuje, ze jem pol sloika kremu kokosowego dziennie i radosnie tyje Moze teczowa tez tak ma...moze watek o gzrechach pozwala jej odswiezyc pamiec na temat tego co normalnie gdzies umyka... Ja tez jak wymieniam co pisze to jakos mi ucieka paczka smietnikowych gum czy kilka orzechow tu i tam (czasem kilkadzisiat) lub jakis kawalek sera czy mezowego jedzenia... Ostatnio jem ketogenicznie wiec sila rzeczy sie zdarzaja tylko gumy i cola z grzechow, ale wczesniej podjadalam a to frytke, a to test ciasta czy czekolady itd i w ogole tego nie notowalam...ani fizycznie, ani psychicznie Nie były to nigdy zabójcze ilości pojedynczo, ale jakby taki weekend podliczyc to wychodzil konkret Ps. teraz nie podjadam i zadnej roznicy nie widze z zadnej perspektywy...dlatego tez uwazam, ze jest miejsce w diecie na male odstepstwa, z akcentem na 'male'
__________________
|
2012-10-29, 10:26 | #2228 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 596
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Witam, zglaszam sie po porade Razem z mezem dojrzelismy do zmiany sposobu zywienia na stale. Oczywiscie fajnie by bylo zrzucic pare kilo, ale mam nadzieje, ze to bedzie skutek uboczny zdrowego zywienia. Duzo poczytalam, zreszta temat interesuje mnie od dawna, i postanowlismy odciac wiekszosc zboz i wegli przetworzonych, z czasem pewnie i nabial, chociaz nie wiem Jemy glownie sery, zolte pelnotluste i plesniowe roznego rodzaju.
I tutaj moje pytanie: czy odciac wegle calkowicie od razu czy lepiej zrobic to stopniowo, np w przeciagu miesiaca? Jesc 2/3 razy w tygodniu ziemniaki czy szklanke gryczanej przez ten miesiac? A moze jesc jakis owoc i garsc orzechow do tego? Czy owoce suszone - mam dostep do wysokiej jakosci suszonych owocow, bez zadnych siarek czy innych dodatkow. Pieke tez chleb, wiem, ze to zboza, ale moj chleb to zytni razowy, z maki z certyfikatem i na zakwasie. Jak juz sie ogarniemy i waga spadnie to jednak od czasu do czasu dopuszczam ten chleb czy cos, ale to pozniej i w sposob kontrolowany. Edit: to ziemniakami i z owocami czy z suszonymi to chodzilo mi czy odciac na ten miesiac by miec taki "odwyk weglowy", zeby sie organizm przestawil.
__________________
Kochana i kochająca, szczęśliwa. Edytowane przez henieczka Czas edycji: 2012-10-29 o 10:50 |
2012-10-29, 12:22 | #2229 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
skoro Klora wypowiedziała się pozytywnie m.in.o ziołach Herbapolu
to podam skład który przypadkiem w jakiejś książce posiadam, może ktoś będzie wolał sobie sam hurtową ilość przygotować, na pewno wyjdzie taniej (zamówić w aptece można składniki, czy z internetowej) w nawiasach udział procentowy składnika Nervosan -korzeń kozłka = potocznie-waleriana(40%) -kwiat rumianku (10%) -ziele krwawnika (20%) -ziele mięty pieprzowej (15%) -ziele melisy (10%) bierze się łyżkę na szklankę wody, zagotowuje i pije rano na czczo + wieczorem przed pójściem spać
__________________
######################### .............. .............
|
2012-10-29, 12:24 | #2230 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
primo jakosc, nie ilosc secudno wegle to zadne zlo, ktorego sie nalezy pozbyc sa gorsze rzeczy w diecie a odpowidajac na Twoje pytanie: zawsze stopniowo, nagly spadek wegli miesza w hormonach, zreszta obcinanie wegli przy niewlasciwej diecie wywola podobny efekt... jak sie ograniecie i waga spadanie ?!! a od kiedy spadajaca waga jest wyznacznikiem zdrowia? i skoro waga nie jest prawidlowa jedzac to czy owo to po spadku gdy zaczniemy znow jesc magicznie bedzie? nie rozumiem tej logiki
__________________
|
|
2012-10-29, 12:25 | #2231 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
przepis skopiowany, ciekawe że z % nie wychodzi 100%
__________________
######################### .............. .............
|
2012-10-29, 13:40 | #2232 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 596
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
W uproszczeniu oczywiscie, wiem, ze jedzenie naturalnych produktow itd. A z tym ogarnieciem sie..moze powinnam uzyc slowa redukcja, ze trzeba zrezygnowac z pewnych rzeczy, np owocow czy tez tego nieszczesnego chleba, a potem stopniowo je wlaczyc do diety, bo sa zdrowe tylko utrudniaja spadek wagi. A i jeszcze z tym miesiacem..nie jestem teraz pewna czy to Ty pisalas - ze organizm musi sie przestawic i zaczac czerpac energie z innych zrodel niz wegle. Pomieszalam wszystko?
__________________
Kochana i kochająca, szczęśliwa. |
|
2012-10-29, 13:52 | #2233 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
a ciekawe czy mozna to zmielic i do zelowych otoczek dac zeby kapsulki byly?
swoja droga kiedys niedocenialam ziol, bylam tak slepo zapatrzona w konwencjonalna medycyne, ze nie widzialam nic innego, ba dziekowalam ze mmay 21 wiek i uwazalam, ze gdyby nie postep medyczny to bym zginela z moimi chorobami fakt, ze nigdy nie stosowalam naturalnych srodkow poprawnie, bo brak mi bylo pokory, cierpliwosci czy wiary...chcialam szybkich rozwiazan eh... a wracajac do ziol i stresu, to jak ogolnie z natura, liczy sie dawka i czas przyjmowania, wiec czesto cos moze nie dzialac a wystarczy zmniejszyc lub zwiekszyc dawke, czy tez brac np. rano zamiast wieczorem i totalnie inny efekt...no i trzeba tutaj zawsze indywidualnie dobierac takie parametry I tak naprawde to warto robic cos ze stresem nim sie pojawi, sama wiemjak ciezko jest gdy juz wejdziemy w ten tryb pernamentny, a predzej czy pozniej w mniejszym lub wiekszym stopniu kazdego z nas to dotknie, bo dzis nie da sie uniknac stresu, jak ktos jest na tyle madry aby uniknac emocjonalnego to wciaz pozostaja te niezalezne od nas czynniki...i jak np. poobserwuje sie zdrowe osoby to niektore z nich maja mechanizmy obronne dosc dobrze rozwiniete, np. czuja ze idzie stres lub nie czuja sie ok i potrafia zajac glowe czyms innym, zrobic cos relaksujacego, moze to byc nawet glupi sapcer czy kapiel czy jakas aktywnosc, co wazne to dzialaja od razu nim sie to rozbuja...a inni...myslenie o mysleniu, nerwy i zadreczanie sie...no i efekt domina.
__________________
|
2012-10-30, 07:17 | #2234 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 044
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
|
2012-11-05, 15:13 | #2235 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 580
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Ja sie na szybko melduje -przeprowadzam sie i nie mialam internetu trzy tygodnie .
Z dieta mysle, ze wszystko ok- zaczelam jesc sniadania i teraz wychodza mi 3-4 posilki dziennie. Jest to juz 7 tydzien diety ii teraz jedno pytanie: mam straszna ochote (zachcianke?) na wszystko co mocno przetworzone: glownie zupki chinskie, ogolnie wszystko co do zrobienia w 3 minuty, jakies mrozone pizze, jogurty, nawet slodkie (ogolnie nieprzepadam, ale normalnie bylabym w stanie zjesc cala czekolade). Jakbym miala powiedziec co najbardziej to by bylo najpierw wszystko co z proszku mozna zrobic, potem jakies mrozone fast foodu, a na koncu slodycze, aa wariuje! Oczywiscie sie niczego takiego nie tykam, ale czy to normalnE? Tzn. jakies opozniona reakcja organizmu na oczyszczenie ( w sesnie, ze organizm domaga sie glutaminianu sodu np.) No i jadlospis z dzis na zakonczenie I: garsc mixu salat, garsc mixu marchewka-seler, pomidor duzy, lyzka oleju z konopii, grillowany indyk100g II: garsc mixu salat, garsc mixu marchewka-seler,paczka 250g pomidorkow koktajlowych,grillowany indyk 100g III: ok.100g sadla z lososia (nie wiem do konca jak to przelumaczyc/co to jest-takie skrawki z lososia z pletwami jeszcze, b.tanie), garsc mixu salat, garsc mixu marchewka-seler, pomidor duzy, 4 pieczarki, lyzka oleju kokosowego IV: pomidor, 2 jajka, lyzka oleju kokosowego, pol cebuli BTWm tak na szybko liczylam i wegli jest ok.100g |
2012-11-05, 20:19 | #2236 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 914
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Sub
__________________
http://olik-morningabitofluck.blogspot.com/ |
2012-11-05, 20:39 | #2237 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Immoral- to z łososia to pewnie brzuszki
mi nie podoba się zbytnio że bazujesz na warzywach "gotowych", jeśli dobrze rozumiem? bo te mixy to takie z torebek czymś tam zagazowanych/zakonserwowanych? moim zdaniem warto się wysilić i powalczyć z takimi prawdziwymi, które trzeba własnoręcznie oporządzić(umyć, pokroić) i możliwie sezonowych pomidorki są po sezonie, jedyne prawdziwe warzywko z krwi i kości to ta cebula, czyli bida witamin tu nie ma, sama woda o przedłużonej trwałości tym się nie odżywisz, co najwyżej zapchasz
__________________
######################### .............. .............
|
2012-11-06, 07:44 | #2238 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
adaptacja do nowej diety trwa trochę, nie ograniczyłas za mocno kalorii czasem, bo tak mi też to wygląda? Cytat:
no i moim zdaniem troche tluszcz i bialko maja zaburzone proporcje - ale bez tabelki sie nie wypowiem, w kazdym razie unikalabym nadmiaru bialka zdecydowanie....tu jest ok 300g samego miesa - duzo, ...wazylas przed czy oo obrobce, bo to tez wazne? ja generalnie jestem za tym, zeby nie przesadzac z bialkiem - u ludzi operujacych na glukozie powoduje to kolejny skok insuliny, i nie jest tak ze nadmiar bialka daje podwyzszona inusline, to cialo jak juz pisalam, jest tak efektywne w spalaniu cukru, ze wzyzstko co sie da przeksztalci w glukoze...a tyle bialka nie zuzyjesz w celach regeneracyjnych, nawet przy bardzo intensywnym treningu ja dziennie jem max 250g miesa, najczesciej 160 i jajka - a i tak bialka wychodzi mi czesto 70-80 g
__________________
|
||
2012-11-06, 20:17 | #2239 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
a tak w ogóle to wydaje mi się nieprawdopodobne by było tu 100g węgli, nawet jeśli by błonnik wliczać
bo chyba nie z tej odrobiny marchewki i połowy cebuli?
__________________
######################### .............. .............
|
2012-11-06, 22:02 | #2240 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 580
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
ja tam warzywa lubie, ale tylko nie ktore... baklazan tak od swieta, cukinia czyms zagryzana, rzodkiewki ogorki srednio... no coz, pozostaje mi sie wybrac na markt (tam tylko sezonowe warzywa), kupic i probowac, miec nadzieje, ze kiedys mi sie uda ja ogolnie jestem z tych ludzi ktorzy jak widza wiecej niz 5skladnikow w przepisie to rezygnuja , a jak zle przygotowane (taka cukinia czy baklazan) to zjem troche, odloze, zjem, odloze, reszte wyrzuce i mam wstret przez 2 miesiace. Dlatego tez, "trzymam sie" takiej rutyny: salata, marchewka, pomidor, czasem cebula, ogorek, szczypiorek. A warzyw przeciez tyle jest...nawet teraz kiedy nie sezon, jakos u mnie to bardziej szukanie przepisow niz ich faktyczne realizowanie. W kazdym razie - dziekuje ze dalsze porady i zobaczymy co mi sie uda upolowac . |
|
2012-11-07, 08:13 | #2241 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
swoja droga co to za podejscie lubie czy nie lubie? tak to kazda z nas zylaby na tabliczce czekolady jesli do tej pory mialas takie preferencje to czas troche powlaczyc z soba i nawet sie zmusic...warzywa to paskudna rzecz jak nie masz nawyku ich jedzenia, po prostu nie smakuja...ja jadlam tonami wszystkie mozliwe, pojechalam na 2 tyg wakacji gdzie jadlam inaczej przez hotelowe wyzywienie i do dzis pamietam pierwszy posilek po powrocie - moja standardowa salatka - mimo glodu po 3 widelcach nie mialam juz apetytu, byla tak paskudna...a przeciez ja uwielbialam i dalej uwielbiam ot nasze kubki smakowe.... co do przepisow - ja gotuje/pieke co sie da i tak jem, ewentualnie przyprawy...jak cos jest zbyt zagmtwane typu gulasze, zupy, rozne dziwne dania to nie smakuje mi lepiej, lubie chyba proste smaki
__________________
|
|
2012-11-07, 12:30 | #2242 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 309
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Dziewczyny,co najlepiej jest spożywać przy nagłych spadkach cukru?bo od jakiegoś miesiąca często odczuwam chęć na słodkie,mimo iż od zawsze o wiele bardziej smakowaly mi słone potrawy i przekąski. Trochę się zaniepokoiłam kiedy kilka dni temu oslabienie bylo na tyle silne,ze przeszkadzało mi w funkcjonowaniu.Dodatkowo sporo się uczę i potrzebuje duuużej dawki energii,a te nagle spadki cukru powoduja tylko dodatkowe zmęczenie i utrudniają koncentrację. Staram się☠wcinac jakies czekoladki,pije pobudzającą kawę,z tym,ze nie wiem czy problem moze tkwic w diecie czy raczej w jakis problemach zdrowotnych? Niestety jem sporo węglowodanów w ciągu dnia.Staralam sie wprowadzic wiecej bialka,ale nie daje mi ono w ogole energii i zawsze odnosze wrazenie,ze nie mogę się nim nasycić. W trakcie wielogodzinnej nauki(czyli praktycznie codziennie) zawsze mam ochotę na produkty bogate w węglowodany(nie slodycze i fastfoody),bo tylko te dodają mi szybko energii do dalszej pracy Nie wiem czy moze byc to przyczyna tych szybkich spadkow cukru?
Edytowane przez julink Czas edycji: 2012-11-07 o 12:31 |
2012-11-07, 14:14 | #2243 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
napisz co jesz po kolei i kiedy, bo tak ciezko cos ocenic
__________________
|
|
2012-11-07, 16:13 | #2244 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 580
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
|
|
2012-11-08, 20:03 | #2245 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 309
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
Moje menu jest zależne od dnia,rozkładu zajęć i pracy,ale podam przykladowo: śniadanie-owsianka z jogurtem homo+kilka winogronek i garsc slonecznika i dyni podwieczorek-tu roznie-albo jablko i np 2 wafle ryzowe,albo zlozone 2 kromki chleba z salata,szynka drobiowa,pomidorkiem. obiad-staram się☠zawsze jeść mięso i tu najczęściej drobiowe-indyk bądź kurczak, często jem ryby(losoś,panga)+warzywk a+ryż/kasza kus kus. podwieczorek-np serek wiejski lub warzywa kolacja-prawie codziennie jajecznica z 2 jaj z szynka drobiowa Nie jadam podwieczorka wtedy kiedy jem późny obiad. Generalnie staram się wprowadzać więcej białka,bon wiem,że moja dieta jest bogata w węglowodany. Myślalam czy nie jest to czasem przyczyną moich silnych spadków energii,ale z drugiej strony odżywiam się tak od kiedy pamiętam,a dopiero teraz zaczęłam dczuwac tego typu symptomy...Dodatkowo od jakeigos miesiąca mam problemy z wypróżnianiem(raz na 2-3 dni) związane tez na pewno z silnym stresem,ale nie wiem czy nie z dietą. Dotychczasowo utrzymywałam stałą wagę,natomiast teraz zaczęłam lekko tyć:/ Edytowane przez julink Czas edycji: 2012-11-08 o 20:06 |
|
2012-11-09, 09:12 | #2246 | ||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
Cytat:
ani porzadnego bialka, ani tluszczu...po 2h ja bym miala chyba zapasc cukrowa Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
I ja sie pytam jak masz nie miec napadu na slodkie czy weglwoodany jak Ty caly dzien jedziesz na glukozie? Malo jedzenia ogolnie, malo kalorii, zero porzadnego bialka wartosciowego i ani 1 g tluszczu nasyconego.... Ale też ciekawe, ze napisalas o stresie....bo nawet jak ta weglwodanowa dieta Ci sluzyla do tej pory to srest potrafi to i lepsze odzywianie rozwalic calkowicie. Napady glodu, zaburzenia trawienie, zapracia, niestrawnosc itd to typowe objawy gdy mamy za duzo i non stop stresy. Jakiekolwiek stresy. To tez pwooduje tycie - charakterystyczne przybieranie w obrebie brzucha. Jak Twoj okres i nastroj ogolnie? Dodaj przede wszystkim tluszcz do diety i to sporo. I staraj sie jesc posilki a nie przekaski, bo teraz ciagle utrzymujesz insuline na wysokim poziomie i jak spada to jest glod..do pewnego momentu nasze cialo radzi sobie z takim dietetycznym stresem, ale dolozysz cokolwiek innego typu stres emocjonalny, duzo wysilku, brak snu i zaczyna sie poddawac.
__________________
|
||||||
2012-11-09, 17:01 | #2247 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 309
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
Posiłki,tzn mam jeść rzadziej,a więcej?probelm tylko polega na tym,że moje głowne posiłki sa i tak duuże,więc boje się,że jakbym zrezygnowala z przekąsek to rzucałabym się na to jedzenie. Stres mam praktycznie codziennie,widzę roznice w ciele od kiedy zaczęłam się☠tak przejmować(czyli od ok 1,5 miesiąca)-z tym,że przyrost u mnie pojawia się☠głownie w okolicy ud,natomiast brzuch zrobił☠mi się wlasnie płaściuteńki,tak jakby wszystkie kalorie kumulowały mi się w biodrch. Może jest to tez spowodowane problemami hormonalnymi,które pojawiły się☠u mnie wlasnie na skutek stresu-okres mialam wywolywany,teraz pazdziernikowy pojawil cudem,lecz byl bardzo krótki i słaby. Czuje,ze cos jest nie do konca ok,a dodatkowo to tycie trochę z powietrza(biorąc pod uwagę fakt ze na tej diecie nie tylam wczesniej),jesszcze bardziej mnie przybija. Generalnie czuje się taka ociężala i nabita,szczególnie w okolicy nóg.(a jestem juz po okresie). Ciężko jest mi zmienić sniadanie,bo tak bardzo je polubiłam i nigdy wczesniej nie mialam podobnych po nim objawow(a jem tak od ok roku). Lepiej byloby w takim razie wywalic owoce z owsianki? Dziękuje za pomoc Edytowane przez julink Czas edycji: 2012-11-09 o 17:06 |
|
2012-11-09, 19:30 | #2248 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
julink a robił ktos badania hormonalne? Bo jakby nie patrzec bez tego to troche celowanie na oslep...
mi to wyglada na nadmiar estrogenu ale pewna nie jestem i bez badan bym nie byla tluszcz nasycony w postaci zzwierzecych, masla, jaj, oleju kokosowego, i wieksze przerwy miedzy posilkami sie przydadza...Twoja wrazliwosc insulinowa ginie... Ja bym w ogole owoce wywalila na jakis czas. Masz objawy takie jak: nieregularne okresy, zatrzymywanie wody, tycie, zimne ręce i stopy, alergie, spadek libido, suchą skórę i oczy, zmęczenie, wypadanie włosów, depresję, bóle głowy, bezsenność, PMS
__________________
|
2012-11-10, 08:23 | #2249 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Witajcie dziewczyny
Nie będę się chwalić swoimi poczynaniami w diecie, bo po prostu sobie odpuściłam. Może dlatego, że w ogóle nie mam czasu nawet zjeść. Moja praca nabrała takiego tempa, że o połowie rzeczy zapominam, o posiłkach to już w ogóle (wczoraj przypomniało mi się o 15, że wzięłam coś do jedzenia) a dopiero wieczorem mogę zjeść normalny posiłek. Wróciłam do pieczywa i co o dziwo, nie boli mnie żołądek. Staram się jeść jednak mniej i nie wpierdzielać, jak durna. Dalej jadam rosół, olej kokosowy - zamiast innych tłuszczy, wróciłam do sera żółtego. Czego mnie nauczyłyście - nie jem nabiału (prócz tego żółtego sera) i powiem, że żołądek lepiej o wiele funkcjonuje! Nie mam wzdęć, burczeń etc. I jedna sprawa, stres. Zaczęłam się rozczytywać w książkach, jako mój sposób na stres. Oderwanie od myśli o pracy. Pomaga naprawdę Przynajmniej przed i po pracy - czytam w trakcie drogi "z" i "do" pracy. Teraz pochłaniam" Draculę nieumarłego" Gorzej trochę w pracy. Czasem muszę sie czymś wspomagać, bo ostatnio drętwienie lewego ramienia daje mi się w znaki... Może jak się trochę uspokoi, to zacznę lepiej jeść. Ale najważniejsze, że wyglądam normalnie, nie boli mnie żołądek, choć mam tak wielki stres Pozdrawiam Kloro i to ja pytałam na Twoim blogu o tę torbiel na szyi przy tarczycy. Nie badaną, mam ją od prawie 5 lat. Gonią mnie do badań, ale teraz, to już w ogóle zapominam o tym. Jak nie boli, to ok.
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 |
2012-11-10, 15:43 | #2250 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 309
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
W zasadzie mam wszystkie z tych objawów które wypisałaś. Od jakiegos tygodnia czuje się juz naprawdę źle- jestem bardzo blada,mam popękane usta, ciężkie nogi, potwornie zly nastrój,jakies negatywne mysli-tym bardziej dziwne jest to,ze przez ostatni miesiac bylam w wyjątkowo dobrym nastroju i humorze. Generalnie słabo sypiam,jestem ciągle głodna,nie mam energii,rzadko się wypróżniam,jest mi często niedobrze i mdło(tu wine zrzucam na stres,tego typu objawy mam juz od 1,5 roku). Dzisiaj prawie zasłabłam na siłowni. Nie wiem czy przyczyn doszukiwac sie bardziej w problemach hormonalnych, czy ewentualnej cukrzycy lub anemii? |
|
Nowe wątki na forum Dietetyka |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:28.